Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2008


Rekomendowane odpowiedzi

no to ładnie :o_noo: ale pocieszające jest to, że w jakiś sposób nie jesteśmy same ;) na odległość, to na odległość, ale dobrze wiedzieć, że ktoś ma podobnie :36_2_15:

nie wierzę !!!

rozmawiałam z bardziej doświadczoną ;) koleżanką - jest cuuuuuuuuuuudowna :angel_l: bo zawsze wysłucha, doradzi i w ogóle (a znamy się tylko z ... chata :36_6_3:) no i ten śluzo-galaret to powoli odchodzący czop :o_noo: ale jaja! jak tak dalej pójdzie, urodzę przed szwagierką (leży na patologii, jeszcze co najmniej tydzień, a już jest teoretycznie 2tyg po) nie ma jak to optymizm ;)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny! To chyba faktycznie na dniach będziemy dostawać od was info, że już po :)
Zazdroszczę!!!!!!!!!!!

U mnie ani znaku po czopie śluzowym, a marzy mi się, żeby to się już skończyło :)
Dziś tak mnie bolą plecy, że nie moge sobie żadnej pozycji znaleźć i najchętniej zamieszkałabym pod prysznicem...

Asanna, z tym piciem tez tak mam - najchętniej bym się podłączyła pod jakiś dozownik ;) Ale pamietaj - położna mówiła mi, że jak już się zacznie poród, to lepiej nic nie jeść, a pić w miarę możliwości niedużo (bo jakby nagle trzeba było robić cesarkę, to żeby tej treści żołądkowej nie było za dużo i żeby kwasy nie miały za dużo do roboty) :)

No to czekamy na wieści - ciekawe, która będzie pierwsza - Asanna, czy Bąbelkowa ? :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Może kiedyś rodziło się inaczej ;) chociaż pyt. teściowej i jej odchodził ... musi odejść, bo jak się droga przetrze :36_7_4: no, chyba że pójdzie razem z wodami :36_2_13: nie wiem ...
No to mamy zawody :36_7_4: mnie wczoraj wieczorem zaczęły już te niby-skurcze ;) pobolewać, ale tak nieboleśnie ;) jak na okres ... tak dziwnie. Ale nie jest źle, chodzę i jem tak jak od paru dni i tylko na spojeniu coraz bardziej czuję ucisk. Ciekawe czy wytrzymam do pt. bo jestem umówiona na usg (ocena masy dzidzi) Później mogę się rozdwajać :whoot: hehe ...
A tak poza tym, to były dziś u mnie koleżanki z roku (ja mam dziekankę:)) popatrzeć sobie jeszcze na mnie z brzuniem itp. itd.

jade do szpitala, do szwagierki :) będę ciocią !!!

Odnośnik do komentarza

nie no, nadzieja jest ... ;) wszystkie praktycznie musimy przez to przejść i przechodzimy, więc nie moe być aż tak źle ... jednak wczoraj przez to wszystko byłam tak 'spięta' że aż! jak jechałam do szpitala, czułam się tak, jakbym to ja miała za chwilę rodzić ...szok! i jeszcze położna, jak wychodziła po kolejną rodzącą, patrzyła na mnie i zap. 'czy pani do mnie?' ale coś jej nie pasowało, bo nie byłam przebrana w piżamkę :36_2_21: brrrr!!! jeszcze się z tego śmieję, ale boję się jak ch***** na pewno mi to nie pomoże, ale mam nadzieję się odstresować i jak sie zacznie, wyluuuzować. eh!!!

Odnośnik do komentarza

A ja wczoraj byłam u lekarza i tak szybko chyba nie urodzę!do 10 listopada mogę spokojnie leżeć w domu:)))szyjkę mam długości 2,5 cm, mała ma 3500g wagi.Rany!czuję się fatalnie i wkurzają mnie te coraz nowsze terminy porodu: z miesiączki wychodzi 3 listopad, z wagi dziecka 28 październik a nie wiem z czego 13 listopad!?BMama gratuluję!zazdroszczę koleżance zzo!u mnie być może też będzie potrzebna kroplówka, choć zdecydowanie wolę nie!

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

asanna cierpliwości Kochana, tak na prawdę to wszystkie te terminy są orientacyjne i trzeba ze dwa tygodnie w jedną lub drugą stronę dodać. A co do słów ginka to bym się nie przejmowała. Moja siostra była w swojego ginekologa 17 grudnia, kobieta powiedziała jej, że spokojnie doczeka do terminu czyli 3 styczna. Ledwo do domu dojechała, wypiła herbatę, wzięła torbę i pojechała z powrotem do szpitala. 18 grudnia o 2 w nocy urodziła się Emilka :Śmiech:

Kochane listopadówki trzymam za Was kciuki, życzę bezbolesnych porodów i ślicznych dzieciaczków :Całus:

Odnośnik do komentarza

Izabelin
asanna cierpliwości Kochana, tak na prawdę to wszystkie te terminy są orientacyjne i trzeba ze dwa tygodnie w jedną lub drugą stronę dodać. A co do słów ginka to bym się nie przejmowała. Moja siostra była w swojego ginekologa 17 grudnia, kobieta powiedziała jej, że spokojnie doczeka do terminu czyli 3 styczna. Ledwo do domu dojechała, wypiła herbatę, wzięła torbę i pojechała z powrotem do szpitala. 18 grudnia o 2 w nocy urodziła się Emilka :Śmiech:

Kochane listopadówki trzymam za Was kciuki, życzę bezbolesnych porodów i ślicznych dzieciaczków :Całus:

dziękujemy bardzo :Kiss of love::Kiss of love::Kiss of love:

to kuzynka miała przygode :)

Odnośnik do komentarza

asanna skurcze porodowe na KTG nie mieszczą się w skali. Jeśli Twoje nie są regularne to nie masz się jeszcze czym martwić, po prostu macica ćwiczy. Poza tym na rozwarcie nie dają kroplówki tylko globulkę lub maść,ewentualnie wykonuje się masaż szyjki (chociaż tego nie polecam, ponoć boli bardziej niż sam poród (nie mam skali porównawczej, masaż miałam ale urodziłam przez cc)).

Odnośnik do komentarza

asanna
Byłam na ktg i mam skórcze na jakieś 90%, czyli jak się zacznie to mam rozumieć, że rodzę z tą kroplówką na skrócenie szyjki?!chyba umrę!

asanna - to dobrze, że się zaczęłaś już kurczyć ;) mnie też napina, ale co to dokładnie jest i jak daleko zaszło, to się dowiem dopiero w pon./wt. zapewne (jak mnie nie złapie wcześniej ;)) najlepsze na szyjkę są igraszki łóżkowe :36_2_25: prolaktyna zawarta w spermie zmiękcza szyjkę => szyjka się skraca = poród trwa krócej i jest łatwiejszy itp. itd. no i rozluźnia :36_1_13: i w ogóle ... oczywiście schemat uproszczony, ale prawdopodobnie działa :36_1_13: więc korzystajmy babeczki z dobrodziejstw natury!!!

z innej beczki ;) o 14 idę na usg :36_1_13::36_1_13::36_1_13: 'zobaczę' maluszka jeszcze przed

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dzięki za podtrzymywanie na duchu:)chodzę cały czas rozdrażniona i wrzeszczę na wszystkich, boję się i durnieję, ale będzie co będzie i nic tego nie zmieni-już...mąż mnie wnerwia, nie wiem czy nie rodzic w pojedynkę, i tak mi nic pewnie nie pomoże, tak jak teraz, całymi dniami poza domem, a ja mam strach, że zacznę rodzić i nie będzie komu mnie do szpitala zawieźć, ale to i tak lepsza sytuacja, niz Suzy-mój przynajmniej ma czynne ręce:)

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

asanna
Dziewczyny dzięki za podtrzymywanie na duchu:)chodzę cały czas rozdrażniona i wrzeszczę na wszystkich, boję się i durnieję, ale będzie co będzie i nic tego nie zmieni-już...mąż mnie wnerwia, nie wiem czy nie rodzic w pojedynkę, i tak mi nic pewnie nie pomoże, tak jak teraz, całymi dniami poza domem, a ja mam strach, że zacznę rodzić i nie będzie komu mnie do szpitala zawieźć, ale to i tak lepsza sytuacja, niz Suzy-mój przynajmniej ma czynne ręce:)

u mnie to nie dosc ze nie pomoze fizycznie to jeszcze morlanie zero !!!:Real mad:

damy sobie same rade :36_3_9:
trzymaj się kochana :*:*:*

Odnośnik do komentarza

Hihihihihii, mężczczyźni... A potem gadają, że gdyby nie oni, to nie wiadomo, jak by się taki poród skończył...
Mój Kuba teoretycznie dopina wszystkie projekty (cytuję: "muszę wszystkie skończyć, żeby przygotować się z żoną do porodu" - a ja się szykuję już ponad 8 miesięcy!!!), ale jak to wyjdzie w praktyce to nie wiem, bo co chwilę wpada jakieś nowe zlecenie.
Ja dziś fruwam z radości - byłam u gina i moja niunia przybrała do 2600, więc wszystko na dobrej drodze! Lekarz śmiał się, że główka to już w miednicy siedzi, więc chyba małej się nudzi w środku i chce na zewnątrz ;)
Asanna, ja już wiem, co miałaś na myśli mówiąc o dziecku między nogami - ja dziś mam taki napór, że myślałam, że mi Zosia wyskoczy do kibelka!
Im bliżej końca, tym więcej wpisów - zauważyłyście? Dobrze, że ktoś wymyślił to forum, to można się wygadać... :spey:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

ale się wkurzę !!! już miałam taki ładny referacik napisany i coś się zablokowało i mi wszystko skasowało ... eh! więc piszę od nowa ...:36_2_49:

Asanna - mamy to samo, ewidentnie! też wczoraj warczałam na swojego, aż mi zwrócił uwagę (ale przypomniałam mu, że go ostrzegałam sasasa! powiedziałam mu kilka dni temu, że jak będę zołza, to znaczy, że to tuż tuż ;) więc nie może się przyczepić)
Wszyscy i wszystko mnie aż wq***!!! że tak powiem ;) najbardziej, jak ktoś zaczyna prawić 'mądrości' grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!! zabiłabym :comp_ihate::36_2_43::36_2_42::36_2_16: dużo by pisać i narzekać ...

A co do usg ... jestem załamana ... :yyy: mój maluszek nie jest wcale taki maluszek ;) oczywiście wiadomo, że to przyblizona masa dzidzi, ale przeważnie podają tę niższą, więc mój okruszek waży na chwilę obecną tyyylko 3377g +- 505g :36_11_20: poza tym wszytko w jak najlepszym porządku :36_4_13: termin z OM i z usg się zgadza, więc w pon. rodzimy !!! :36_2_21: !!!

Odnośnik do komentarza

To Ci się Marciołka zaczyna:)hihi!te ostatnie dni są okropne, więc zbieraj siły i się nie przemęczaj! BMama nie martw się moje jest jeszcze cięższe, na tak mały brzuch to nie wiem gdzie te kilogramy sie mieszczą!? liczę na to, że jednak urodzi się parę gramów na minusie, no ale w wielu kwestiach się przeliczyłam...moja mała cały czas się pręży, brzuch mam strasznie napięty i boli:(

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

Bąbelkowa, wiem o co ci chodzi! Ja już mam dość mądralińskich! Najgorsze, że najwięcej rad mają mamy, które są już na wejście zdyskredytowane. Bo np. co mi może radzić na temat karmienia babka, której ledwie roczne dziecko ma już nadwagę??!! Albo ktoś kto w ciąży przytył ponad 30kg będzie mi mówić, jak mam się odżywiać i skrytykuje, że sobie piję napoje z bąbelkami??!! Już mam po dziurki w nosie tych "rad"...
A z tym forum to chyba faktycznie się coś dzieje - mi też przedtem skasowało cały tekst i musiałam od nowa gryzmolić.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Eh! dziewczyny ... już sama nie wiem, co mi jest ;) wczoraj mega agresor, dzisiaj odludek ;) sprzątam od rana i przestawiam wszystko z miejsca na miejsce jak wariat :36_2_49: teraz chwila odpoczynku przy kawusi (uuuuuwieeeelbiam i nikomu nie oddam :36_5_2:) i jazda! chociaż wszystko mnie boli. Najgorsze jest to, że nie czuję się 'duża' (chociaż przytyłam 17kg!!!), a kolana mi wysiadają :( jakiś czas temu nawet na ostrym ortopedycznym wylądowałam, bo mi się zablokowało jedno (łękotka może być do wymiany ;/)
marciołka - co jak co, ale dla mnie najgorsze są nasze mamy ... szczególnie mama męża - bo mieszkamy razem - ona wszystko wie najlepiej, bo to w końcu dziecko jej syna. Ona swojego wychowała genialnie, najlepiej, najdokladniej ;) niby mówi to od tak sobie, ale wiecie jak to jest ... słuchać się już tego nie da, ale weź coś powiedz ... zabiją wzrokiem:36_11_23:
asanna - pocieszyłaś mnie trochę. Może faktycznie nie będą z nich takie 'słoniątka' ... trzeba być dobrej mysli. W końcu to nasze kochane dzieciątka i nie mogą chccieć naszej krzywdy ;)

Odnośnik do komentarza

Wrrrrr.... My mieszkamy drzwiu w drzwi z teściami :( I właśnie była teściowa, żeby nas zaprosić na obiad... I mój mąż się zgodził :( U nich schabowe (nie jem schabu), jakieś brokuły (mój wczorajszy obiad to były brokuły, ja lubię takie bardzo miękkie, a u teściów są tylko lekko podgotowane)... My sobie kupiliśmy dziś na obiad pstrągi i tak się nastawiałam na rybkę, a tu takie hece. Ale uwaga! Najlepsze jest to - ja mówię, że mamy w sumie już zaplanowany obiad, że rybka itd. Mąż mówi, że w takim razie będzie na kolację. Mama na to (wspaniałomyślnie, zwłaszcza, że już naprawdę brakuje mi sił do robienia czegokolwiek) - to my przyjdziemy do was na kolację!!!! :36_11_23: Hurra, kurna!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

co się martwicie, moi teście będą mieszkać na przeciwko, a może to my będziemy:)jak tylko remont skończymy i wcale mi się nie śpieszy, bo czuję, że mamcia mojego Damiana będzie siedzieć non stop u nas i mnie wkurzać, bo już teraz mówi, co mam robić i jaką ona ma cierpliwość do dzieci, rannnnyyyy!!!moja mama jest najlepsza, po prostu się nie wtrąca, każda matka wie najlepiej a ja zawsze się bronię, że jeśli chodzi o wychowanie dzieci to skończyłam 3 kierunki studiów w tym kierunku i nikt nie musi mnie pouczać a samych początków nauczą nas w szpitalu, poza tym to rodzice odpowiedzialni są a dzieci, dziadki i reszta do rozpieszczania ale zgodnie z naszymi zasadami, no to też się wyżaliłam!wczoraj kupiłam wózek od znajomych, tak nam się fajnie trafiło, dzisiaj poprałam jego części składowe-dużo tego, mam nadzieję, że dam radę na nowo w całość złożyć, no a tak poza tym to ledwo chdzę, byłam na cmentarzu i to był błąd, nie mogłam się wciągnąć po schodach, jakieś kłujące bóle mnie łapią w podbrzuszu?!i wciagnęłam dzisiaj loda calipso z delicjami i czekoladą toffi-coś mnie bierze!

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...