Skocz do zawartości
Forum

Jak radzić sobie po śmierci dziecka?


dysiak

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj, doskonale Cie rozumiem. ..chyba zadne zajecie nie odgoni mysli.
U mnie @ przyszla wlasciwie bez zapowiedzi- ale wiadomo, kazdy organizm jest inny. Jesli to Cie niepokoi to tak jak mowilas - poczekaj do 40 dnia i idz do lekarza - chyba sa jakies tabletki na wywolanie @. To wszystko jest normalne ale nie potrzebujesz dodatkowego zmartwienia.

A u mnie ostatnio niezbyt dobrze :(
To chyba przez zblizajacy sie termin porodu...wszystko wraca, caly bol, znowu nie moge spac w nocy, ciagle jestem zdenerwowana... ciagle mysle o tym, co sie stalo, czuje, ze wszystkich zawiodlam - teraz powinnam meczyc sie z wielkim brzuchem i czekac na narodziny Synka - a Jego juz dawno nie ma w moim brzuchu, nie ma Go w moich ramionach, ta pustka nie daje mi spokoju...
moj mozg niby wszystko rozumie - czasu nie cofne, wiem, ze nie moge sie poddac bo mimo wszystko mam dla kogo zyc...a jednak nie mam ostatnio sil :(
Przepraszam, musialam to z siebie wyrzucic. ..
gdzies tam w srodku ciagle wierze, ze jeszcze bedzie dobrze, ze z cieplem w sercu bede wspominala ten dar, ktorym jest moj maly Aniolek . Dzis tesknota i zal wygraly :(
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze , zeby chwile zwatpienia omijaly Cie szerokim lukiem

23.11.2016 synek :)
29.12.1018 -04.01.2019 synek Aniolek (23tc)

Odnośnik do komentarza

Słońce aż mi głupio, że jęczę Ci tu z powodu braku okresu . A Ty przezywasz ponownie katusze:-( .

Masz do tego prawo. Przecież to takie jeszcze wszystko świeże. Niedawno pochowalas synka. Ale nikogo nie zawiodlas! !! To nie Twoja wina! !! Płacz. Pisz! Po to tu jestem aby Cię wysłuchać. Najtrudniejszy będzie dzień przewidywanego porodu .

Nie wiem jak mogłabym złagodzić Ci ból. Ale wierz mi ze bardzo bym chciała. Jedyne co mogę to Cię tu wspierać. Będą jeszcze nie raz takie dni jak teraz . Nie zawsze będzie lekko . Ale ja już trochę Cię poznałam i wiem ze po takich dniach przychodzi znów do Ciebie słoneczko. Jesteś dzielna! !! Ale serce na zawsze pozostanie z ta blizną :-( .
Nic innego nie możesz teraz zrobić jak pielęgnować te uczucie do Gabrysia w swoim sercu. On żyje w Tobie. Mów wszystkim ze miałaś pięknego synka, który był krótko tu na ziemi . Niech wszyscy wiedzą ze istnial i ze jesteś juz mama dwójki dzieci.
Jeszcze przyjdzie taki dzień kiedy Bóg Ci wynagrodzi te cale cierpienie .

Buziaki :-*

spacer.png
https://lbyf.lilypie.com/5gulp2.png
https://lbyf.lilypie.com/uITfp2.png

Odnośnik do komentarza

No to sie poplakalam. ..dziekuje - dajesz mi na prawde duze wsparcie, pomimo tego, ze sie nie znamy - bardzo pomaga mi fakt, ze jest gdzies tam czlowiek, ktory "wyslucha" i zrozumie .
Wiem, ze jeszcze wiele ciezkich chwil przede mna ale wiem tez, ze zycie to nie tylko cierpienie - sa w nim tez cudowne chwile.
Nie powinno byc Ci glupio - ja ciesze sie, ze nie tylko moge sie wygadac ale tez wysluchac - lubie byc potrzebna :)
Buziaczki :)

23.11.2016 synek :)
29.12.1018 -04.01.2019 synek Aniolek (23tc)

Odnośnik do komentarza

Witaj. ..u mnie bez zmian, zal i zlosc przeplata sie ze spokojem i nadzieja na sloneczko ...
Niedawno szczerze porozmawialam z mezem i powiedzialam mu, ze mimo wszystko chce jeszcze raz sprobowac, chce dac synkowi ziemskie rodzenstwo...on potrzebuje czasu, musi sam stwierdzic, ze tez tego chce a nie zgodzic sie bo ja chce - wiec powiedzialam, ze rozumiem i poczekam. ..teraz i tak musze czekac na badania, chce sprawdzic czy jestem wystarczajaco zdrowa...

42dzien to chyba rzeczywiscie zbyt dlugo - lepiej idz do lekarza - albo cos przepisze albo stwierdzi, ze to normalne - ale lepiej uslyszec to z ust lekarza ;)
Buziaczki i slonecznego dnia zycze :)

23.11.2016 synek :)
29.12.1018 -04.01.2019 synek Aniolek (23tc)

Odnośnik do komentarza

Chcialabym zebys miala racje. . . to bardzo trudna decyzja ale tak naprawde nigdy nie bedzie wlasciwy moment, strach i obawy zawsze beda - dlatego ja uwazam, ze nie ma co za dlugo czekac - oby maz tez doszedl do tego wniosku
Tutaj to troche inaczej wyglada - po wizycie u lekarza musze czekac na list a pozniej zadzwonic i sie umowic - mam nadzieje, ze nie bede czekac zbyt dlugo ; )
A jak u Ciebie? @ przyszla czy idziesz do lekarza?

23.11.2016 synek :)
29.12.1018 -04.01.2019 synek Aniolek (23tc)

Odnośnik do komentarza

Witam :-) .

Trzymam kciuki aby mąż jak najszybciej podjął decyzję. Im dłużej suszarka zwlekal tym trudniej jest ja podjąć.
Tak jak mój mąż nigdy kiedy chciał 3 dziecka . Ja tak . Ale już przywyklam do tej jego decyzji . Aż nagle zmienił zdanie. Sam zaczął ten temat . No i oto jesteśmy w tym martwym punkcie . Trochę za późno się zdecydował. Bo nie wiadomo czy wogóle jeszcze się uda . A teraz on tego tak pragnie. No nic ...może tak miało być.

U mnie bez zmian. Lekarz dopiero na 10 maja . No cóż pozostało nadal czekać.

Jak samopoczucie? Buziaki

spacer.png
https://lbyf.lilypie.com/5gulp2.png
https://lbyf.lilypie.com/uITfp2.png

Odnośnik do komentarza

Rozbawila mnie ta suszarka ;)
Ehhh ci mezowie - jakby nie mogli szybciej podejmowac decyzji ;)
Nie jest u Was za pozno, sama mowilas, ze nawet lekarz tak powiedzial - glowka do gory, bedzie dobrze i doczekacie sie kolejnego dzieciatka :)
Do 10 maja to sporo czasu - mysle, ze do tej pory @ sama przyjdzie i bedzie ok :)
A moje samopoczucie zmienne -jak w jakiejs chorobie psychicznej ;) teraz jest dobrze - kilka dni temu mielismy kryzys - obydwoje plakalismy jak dzieci, bol nie do zniesienia....wiem, ze to normalne i potrzeba czasu. ..najwazniejsze to wyplakac sie i podniesc po kryzysie, gdzies tam ciagle slonce swieci.
Buziaczki i poddawaj sie w staraniach - ja wiem, ze bedzie dobrze :)

23.11.2016 synek :)
29.12.1018 -04.01.2019 synek Aniolek (23tc)

Odnośnik do komentarza

Będzie jeszcze takich chwil sporo . Najważniejsze, że jesteście razem i nie boicie się swoich uczuć. Chciałbym, aby rzeczywiście czas leczył rany , ale to nie możliwe po śmierci dziecka. Napewno z czasem będzie łatwiej z tym uczuciem żyć.

Jesteś niesamowita , że jeszcze masz ochotę i chęć pocieszać taka desperatkę jak ja ;-) . Dziękuję.

spacer.png
https://lbyf.lilypie.com/5gulp2.png
https://lbyf.lilypie.com/uITfp2.png

Odnośnik do komentarza

Witam drogie Aniołkowe mamy.
Gdyby wszystko poszło tak jak planowałam mój synek Antoś obchodził by dziś swoje pierwsze urodzinki. Nie mogę uwierzyć, że minął rok gdy, pierwszy i ostatni raz w życiu, trzymałam go na rękach. Jedyne co mi po nim zostało to kilka zdjęć ze szpitala i wspomnienia, gdy był jeszcze częścią mnie. Cały czas zastanawiam się jak by wyglądał teraz. Czy już by chodził, mówił. Budził by mnie w nocy czy całą przesypiał? Do kogo byłby bardziej podobny. Do swojego ojca czy, może jednak chociaż trochę, do mnie? Niestety już się tego nie dowiem. Dziś nie ruszam się z łóżka. Nie poszłam do pracy. Nie dała bym rady spędzić dzisiejszego dnia wśród innych ludzi. Zwłaszcza takich, którzy nie rozumieją tragedii, która nas dotknęła. Sami tego nie przeżyli, więc nie mogą zrozumieć tego co przeżywamy na codzień. A zwłaszcza w dniu, który powinien być szczególny dla nas i naszego aniołka. Najgorsze jest to, że nie mogę iść nawet go dziś odwiedzić. Od kilku miesięcy mieszkam na terenie Anglii i w Polsce byłam ostatni raz 4 miesiące temu. Na szczęście 24 lecę na dwa tygodnie do Polski więc spędzę tyle czasu ile tylko dam radę przy moim maleństwie. Już nie raz słyszałam jak kobiety mnie obrażają z tego powodu. Bo " gdybym chciała to przyleciała bym chociaż na jeden dzień", "co z tego że bylety kurewsko drogie, one by się zapożyczyły byle by być". Słyszałam już, że według innych pań wcale tego dziecka nie chciałam i nie kochałam go. Że nie powinnam myśleć o następnych dzieciach skoro nawet tego nie chciałam i dziewczyny takie jak ja nie powinny zachodzić w ciążę. Tylko skąd one mogą wiedzieć co ja przeżywam? Jak bardzo muszę się starać, żeby podnieść się z łóżka i funkcjonować.

Zabrałeś nam o Boże Dziecinę kochaną i żyć każesz z krwawą w sercu raną
Antoś 38tc 13.04.2018 [*]

Odnośnik do komentarza

Sandawilla - nie jestes desperatka :)
Pisanie z Toba przyniosi mi ulge i naprawde bardzo sie ciesze jesli czasami uda mi sie choc troszke Cie pocieszyc :)
Wydaje mi sie, ze wiem co czujesz, sama dlugo musialam czekac na Kubusia, a po odejsciu Gabrysia wiem, jak bardzo chcialam drugiego dziecka, teraz wiem jak duzo stracilam....
Ale nie o mnie teraz, nie dzis bo mam teraz troche slonca i spokoju w sercu - ja wierze, ze Wam sie uda, ze przytulisz niedlugo kolejnego szkraba:) mocno trzymam za Was kciuki - glowa do gory i pamietaj, ze bedzie dobrze :)

23.11.2016 synek :)
29.12.1018 -04.01.2019 synek Aniolek (23tc)

Odnośnik do komentarza

Mama Aniolka Antosia - witaj, bardzo mi przykro z powodu Twojej straty, a to dla Antosia (*) (*)(*)
Zaluje, ze wczoraj tu nie zajrzalam....

Twoj Synek na pewno jest slicznym Aniolkiem...nie wiem jakich slow uzyc, zeby choc troszke przyniesc Ci ukojenia, doskonale rozumiem Twoj bol, doskonale wiem jak to jest pierwszy i ostatni raz przytulic swoje dziecko - ja jestem dopiero przed terminem porodu i czesto mam zle chwile - bo zaraz by sie urodzil, bo jezeli udalo by mu sie przezyc, to pewnie niedlugo bylby w domu , ale nie urodzi sie ani nie przywioze Go do domu - urodzil sie i jest juz Aniolkiem. .

Masz racje - duzo jest niezrozumienia wsrod ludzi, ale jesli dasz rade to postaraj sie tym nie przejmowac, ludzie juz tacy sa i niestety chocby nawet bardzo chcieli nie poczuja tego, ze czujesz Ty...Zawsze znajda sie tacy, co lubia oceniac i osadzac - wiem, ze to boli, ale tak naprawde to oni sa godni pozalowania...
Rozumiem, ze pewnie bardzo przezywasz to, ze jestes tak daleko - ale pamietaj, ze Twoj Aniolek juz zawsze bedzie w Twoim sercu obojetnie gdzie bedziesz - wystarczy, ze pomyslisz, przytulisz Go serduszkiem, mozesz zapalic Mu swiatelko wszedzie tam gdzie jestes - On bedzie wiedzial, ze Jego Mamusia bardzo Go kocha , On to poprostu czuje...

Jestes wyjatkowa Mama wyjatkowego Antosia - ci, co Ciebie osadzaja nie maja pojecia ile dodatkowych cierpien Tobie funduja - ale nie wszyscy ludzie sa zli - postaraj sie dostrzec tych dobrych I na nich sie skup :)
Dobrze, ze masz pamiatki po Antosiu .. to bardzo wazne.
Pisz kiedy i co chcesz - rob wszystko co przyniesie ulge - pamietaj - nie jestes zlym czlowiekiem, nie jestes zla Mama - masz prawo do szczescia, do planow, kolejnego ziemskiego tym razem dziecka ...
Antos juz zawsze bedzie bardzo wazna czescia Ciebie, czesto bedziesz wspominac i rozmyslac - zycze Tobie, by w tych chwilach zamiast bolu pojawialo sie cieplo w Twoim sercu :)
Pozdrawiam serdecznie :)

23.11.2016 synek :)
29.12.1018 -04.01.2019 synek Aniolek (23tc)

Odnośnik do komentarza

Witaj am :-).

Ja Tobie również tego życzę. Ty i Twoj mąż podwójnie na to zasługujecie . Oby tylko za dużo nie odkladal decyzji na później.

U mnie nadal cisza, choć już coś zaczęło się dziac wczoraj. Ale dziś znów nic....hormony buzują. Jestem podenerwowa, mam napady wilczego apetytu i wiecznie jestem zmęczona. Mój organizm zwariowal. Zastanawiam się co warto zbadać, czy może właśnie hormony ? Nie znam się na tym . Dobrze ze idą święta trochę się wyluzuje.

A co tam u Ciebie? Jak sobie dajesz rade z tęsknotą za Gabrysiem ? Jak długo staralas się o Kubusia?

Pozdrawiam :-*

Mama Aniolka Antosia bardzo mi przykro, że również spotkała Cię tak ogromna strata.
Czytam i nie mogę uwierzyć że są osoby na tym świecie aż tak nie delikatne, być może i głupie. Nie wyobrażam sobie jak można mówić takie rzeczy matce , która pochowala własne dziecko. Przykro mi , że trafiłaś właśnie na takie osoby . Ludzie niektórzy potrafią tak łatwo oceniać. Dla nich to tylko słowa, dla Ciebie ból.
Ty doskanale wiesz jaki nosisz w sercu żal i smutek . Nie musisz tego nikomu udowadniać.
Nie przejmuj się gatką ludzi. Zawsze znajdzie się osoba, ktora oceni powierzchownie, nie znając prawdy .

Niech Twój Antoś spoczywa w pokoju [*]

spacer.png
https://lbyf.lilypie.com/5gulp2.png
https://lbyf.lilypie.com/uITfp2.png

Odnośnik do komentarza

Dziekuje Sandawilla - tez mam nadzieje, ze nie bedzie wiecznie sie zastanawial ;)
Hmmm...z tesknota za Gabrysiem wlasciwie sobie nie radze - ciagle ja czuje, sa dni ze co chwila placze bo tak bardzo boli, tak bardzo czuje, ze moje ramiona sa puste - tak bym chciala Go przytulic. ..nie potrafie nawet opisac tej pustki :(
Ale sa tez dni a raczej chwile w ciagu dnia, ze czuje ta ogromna milosc - ale bez zalu i bolu ale z cieplem - wtedy jestem wdzieczna, ze moglam miec Go chociaz przez chwile.
O Kubusia staralismy sie 5 lat - najpierw trafilismy na lekarza , ktory o wszystkim zapominal, pozniej przeprowadzka i kolezanka zapomniala przekazac nam poczte - przepadlo dlugo wyczekiwane skierowanie do kliniki. ..wkoncu trafilismy na dobrego lekarza - mialam bardzo za duzo prolaktyny, wytlumaczyl co i jak, skierowal na badania, wyszlo ze wszystko ze mna ok - nie moglam sie juz doczekac i zaczelam brac costangus - no i mamy Kubusia :)
Ehhh jakos o wszystko musze walczyc o dlugo czekac ;)

Dlugo cos ta Twoja @ sie rozkreca a objawy pasuja do ciazy, wlasciwie do wszystkiego pasuja, hormony zawsze warto zbadac, zwlaszcza po takich przezyciach, u mnie ciagle zmeczenie ale tez sucha skora i inne objawy pokierowaly gin na problemy z tarczyca, a poddenerwowanie przez prolaktyne - ale kazdy organizm inny.
Moze na poczatek zbadaj prolaktyna, progresteron I nie pamietam jakie jeszcze sa odpowiedzialne za ciaze...warto tez zbadac TSH, t3 i t4 -to hormony tarczycy ale potrafia namieszac .
Pozdrawiam i caly czas wierze, ze bedzie dobrze :)

23.11.2016 synek :)
29.12.1018 -04.01.2019 synek Aniolek (23tc)

Odnośnik do komentarza

Hmmm tez mam zawsze problem jak liczyc cykl w takim przypadku, ale licze od tych pierwszych kropek ;) tylko, ze u Ciebie to bylo 3dni temu to spora roznica - moze w staraniach uwzglednij pn i dzis za poczatek - jakos sie wstrzelicie w dni plodne ;)

Twoje samopoczucie pewnie wynika z tego, ze hormony jeszcze sie normuja, do tego chyba jestes nakrecona na ciaze a z wlasnego doswiadczenia wiem, ze to duzo miesza.
O Gabrysia staralismy sie prawie pol roku, po 3mies zaczelam brac ten costangus - mozliwe, ze nie musialam, bo czesto sie mijalimy z mezem ale to ziolowe tabletki wiec nie zaszkodza, a ja sie niecierpliwilam ;)

Ehhh myslalam, ze moim najwiekszym problemem jest zajscie w ciaze a okazalo sie, ze i utrzymac jej nie potrafie :( Przepraszam, ostatnio ciagle mysle o tym, ze cos przegapilam , ze daloby sie temu zapobiedz gdybym wiedziala, ze jest ryzyko... :(
Ale czasu cofnac sie nie da, trzeba poplakac, zapalic synkowi swiatelko, uspokoic mysli i zyc :)
Zycze Tobie i rodzine zdrowych i spokojnych Swiat :)
Napisz co rodzinny Ci doradzil, buzka :)

23.11.2016 synek :)
29.12.1018 -04.01.2019 synek Aniolek (23tc)

Odnośnik do komentarza

Am życzę Ci spokojnych Świąt. Aby choć na chwilę te wspólne chwile z rodziną ukoily Twój ból i tęsknotę za synkiem .

Kochana to nie Twoja wina ! Będe Ci to wciąż przypominać . Być może to lekarze przegapili moment w którym mogli coś zrobić aby nie doszło do tego przedwczesnego porodu. Wiem ze czujesz złość i bezradność. Nie dziewię się Tobie . Pewnie do końca życia będziesz zadawać sobie to pytanie. Ale trzeba mieć wiarę ze kiedyś go zobaczysz i będziecie juz na zawsze razem . Wiem ze to marne pocieszenie . Ale ja tak bardzo bym chciała aby choć na chwilę zapomniała o bólu. Buziaczki . Pisz pisz ...może choć tak na coś się przydam . Ja cie zawsze wysłucham .

spacer.png
https://lbyf.lilypie.com/5gulp2.png
https://lbyf.lilypie.com/uITfp2.png

Odnośnik do komentarza

Dziekuje Sandawilla - pomagasz mi i to bardzo ❤
Ja bardzo wierze, ze Gabrys jest szczesliwy tam gdzie jest - gdziekolwiek to jest i ze kiedys sie spotkamy...tylko teraz tak bardzo tesknie...wiem, ze podtrzymanie Go przy zyciu byloby egoistyczne - chociaz to lekarze podjeli decyzje o zaprzestaniu uporczywej terapii, bylam tego samego zdania. ..pomimo tego, ze bardzo chcialam miec Go przy sobie. Ale nie za taka cene - widzialam i wrecz czulam jak bardzo cierpi w ostatnich godzinach zycia. ..wszystko to niby wiem a ciagle ostatnio placze. ..wiem tez, ze bedzie lepiej - teraz mam kryzys bo zbliza sie wazna data, ktora niestety nie przyniesie upragnionego szczescia

Ehhh mam nadzieje, ze swoim marudzeniem nie psuje Ci humoru ani nie zabieram wiary w dobro. ..
Jeszcze raz zycze Wesołych Swiat i dziekuje za obecnosc :)

23.11.2016 synek :)
29.12.1018 -04.01.2019 synek Aniolek (23tc)

Odnośnik do komentarza

Witaj Sandawilla :)
Haha, kochanego masz meza :) a zranione serce czasem potrzebuje sie wyplakac ;) po kazdej nocy nastaje dzien - i tego musimy sie trzymac, chociaz niektore noce wydaja sie wiecznoscia
Swieta minely nawet dobrze, przynajmniej te chwile, w ktorych nie plakalam - ale mimo wszystko byly mile.
To byl dla mnie bardzo trudny czas, moja "wspolciezarna" urodzila slicznego synka - na szczescie nie w moim terminie, ciesze sie, ze ma juz swojego skarba ale uswiadomilam sobie, ze za kazdym razem kiedy zobacze jego zdjecie bede wyobrazala sobie Gabrysia...teraz to bardzo boli tak bardzo, ze chwilami nie radze sobie z tym wszystkim :(
Ostatnie kilka dni byly dla mnie bardzo zle, ciagle placze i nie moge pogodzic sie z mysla, ze juz nie przytule swojego synka...nie tak jakbym chciala. Maz stara sie mnie pocieszac ale nie wie nawet co mi mowic...
Dzis znowu boli troche mniej,wiem ze nie jeden trudny czas przede mna i mam nadzieje, ze to przetrwam. ....
Poza tym w pt idziemy z Kubusiem do przedszkola - zaczyna w pn ale trzeba wypelnic dokumenty itp, pozniej mam usg tarczycy i w miedzy czasie musimy przeglad autka zalatwic - wszystko na raz ;)
Buziaczki

23.11.2016 synek :)
29.12.1018 -04.01.2019 synek Aniolek (23tc)

Odnośnik do komentarza

Am to jest straszne , że po śmierci dziecka już nic nie jest takie same jak przedtem . Do konca w człowieku pozostanie tęsknota ,żal i uczucie nieprawidłowości.
A teraz jeszcze przezywasz na nowo tą traumę, bo jak rozumiem w kwietniu miałas teraz porodu? I jeszcze ten chłopczyk, który urodził się teraz . Ja się nie dziwię, że znów to wszystko wróciło do Ciebie . Trudne dni miałaś ostatnio. Ile jeszcze łez musi wypłynąć aby jakoś zaakceptować tą sytuację. Bo zrozumieć się nie da .
Dobrze, że masz Kubusia . Motywację aby wstać rano . Dobrze ze masz wsparcie w mężu . Ja rozumiem, że Ci ciężko. Nie da się przeskoczyć żałoby. Musisz ją przeżyć .

A myślałas może o pomocy psychologicznej?

Trzymam kciuki za usg tarczycy . Oby wyniki były pozytywne.

spacer.png
https://lbyf.lilypie.com/5gulp2.png
https://lbyf.lilypie.com/uITfp2.png

Odnośnik do komentarza

Tak, moj termin byl na 27kwietnia, wiec zaraz albo juz mialabym Gabrysia. ..bardzo to trudne, mam nadzieje, ze Cie nie mecze swoimi zalami. ..
Z psychologiem troche ciezko by bylo - moj angielski nie jest zbyt dobry wiec musialabym z mezem albo tlumaczem chodzic - byloby to troche bez sensu.
Zaloby niestety nie da sie przeskoczyc tak jak mowisz. ..musze to przejsc, teraz jest bardzo trudno - mam nadzieje, ze dam rade i nie utkne w tym najbardziej bolesnym momencie. ...
Pozdrawiam i po raz kolejny dziekuje za to ,ze jestes;❤

23.11.2016 synek :)
29.12.1018 -04.01.2019 synek Aniolek (23tc)

Odnośnik do komentarza

Witaj am

Jak się czujesz? Co słychać ?

U mnie nic nowego . Teraz mam sporo bieganiny w pracy . Wzięłam się ostro za odchudzanie . Bo przez te wszystkie miesiące trochę się zapuscilam. A 29 czerwca mam wesele mojego najstarszego siostrzeńca. Jako ciocia musze się ładnie prezentować ;-).
I tak mijają dni . 10 maja mam wizytę o gina wiec popytam o te mnie cykle.

Buziaki

spacer.png
https://lbyf.lilypie.com/5gulp2.png
https://lbyf.lilypie.com/uITfp2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...