Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

    Adria
az nie wiem co Ci napisać:( Dobrze ,ze Juleczka sie poprawiła i jest coraz le
piej .
kurcze troche dużo jak na jedną Ciebie:( moze grakowca nie masz i zrób te badanie ,a plecy no cóż może to potrwa długo ,ale da sie masując naprawić ten ucisk.Mnie tez bola plecy wszystko po ciąży i teraz tez troche ptycha nosze az sie boje pomyslec co ja mam.
Trzymaj sie i zacznij dbać o siebie ,a wszystko będzie lepiej .Organizm jest samonaprawialny wiec trzeba mu tylko pomóc.
Jesli chodzi o nerwy moze idz do odpowiedniego lekarza są leki na wyciszenie itp koniecznie co.
Nie moge do Ciebie zadzwonic bo dość ze klawisze zablokowane to mi karta sie skączyła dzis ide popatrzeć nowe tel jak tylko bede miec to zadzwonie .Teraz skup sie na świętach ,a po na leczeniu .buziaczki :)
    3nik
oj to ciezko było jest ,myślałam ze lepiej to Antos zniesie:(zwłaszcza ze w dzien juz nie karmiłaś.Nocka straszna nie wyspani jesteście,ale wazne ze nie poddałaś się ,bo byś musiała jeszcze raz zaczac i znowu Antosia stresować.Teraz to juz moze z górki pójdzie.
Widzisz i z mlekiem problem tego tez sie boję.Odciagaj ile musisz a i pamietasz o masowaniu by sie grudki nie robiły i czasem do zapalenia nie doszło przez zastój.
A jak z kaszlem Antosia jest lepiej ?:(
no nic trzymaj się jeszcze troche i bedzie po:)
    Snoopy
alez fajniutki a oczka sliczne niebieskie:) i ajaki poważny robi ciasteczka :)
    Mamaola
jak sie czujesz ? udało Ci sie złagodzic choróbsko ,no i Leoś zdrowy nadal jest.

==========u mnie stres przedswiateczny ,ale staram sie to zlewac jakoś przeżyję chyba:) bo nie wiecie ale jade na wigilie do tej co mnie tak zwyzywała ale to niech jej bedzie głupio za zachowanie.
Potem do siostry jadę będzie ciężko bo po nocy będę jechać ,a droga kręta w lesie moze sniegu nie bedzie to dojedziemy szybko.

Odnośnik do komentarza

dzień dobry

adria kochana, bardzo mi Cię szkoda, ale widzisz, może tak miało być, ze przez to zanoszenie trafiliście na Ukrainkę i ona Ci pomoże!!! wierzę, że jej metody przyniosą rezultat, bo ze stresu nic dobrego się nie bierze, więc może pomoże Ci to się wyciszyć i naprawić organizm, szczególnie w kontekście ciąży!! mi by się tez taki przegląd przydał i pewnie byłoby jeszcze gorzej...:(( trzymaj się i wierz, ze to Ci tylko na dobre wyjdzie i będziesz się lepiej czuć! tak jak aśku polecam Ci teraz skupienie na rodzince i świętach!:*****

asku będę mocno za Ciebie kciuki trzymać na wigilii, a może usłyszysz przepraszam i się jakoś sytuacja unormuje..? kaszelek prawie minął, dziękuje!!

snoopy słodki Antos, ale jaki poważny i dorosły, ach, ja nam szybko rosną nasze maluchy..

mamaola jak u Was???

----

Odnośnik do komentarza

Witam niedzielnie,

U nas wczoraj w końcu spadł pierwszy snieg,dziś zabralismy Maję do kościoła i pokazaliśmy jej biały śnieżek. Była lekko zdziwiona,brała do rąk i co chwilką strzepywała go z butów he he ;] Jak jej powiedziałam,że to śnieg,to cały czas biegałą i wołała "śNI". Po kościele nie usnęła nam w aucie-jak to wczęsniej bywało,pewnie dlatego,że spotkalismy teściów i moją siostrę z rodzinką. W końcu połozyliśmy ją w domu-śpi już ponad godzinkę,na szczęście,bo na 17tą idziemy na ur do szwagra ;]
Wczoraj z mężem mięliśmy wychodne ;] W końcu udało nam się zorganizować spotkanko ze znajomymi. Posiedzieliśmy,pośmialiśmy się,a w tym czasie Maja po zabawach z dziadkami,słodko usnęła ;)
Co do prezentów - dalej kompletujemy :noooo:
w tygodniu musszę jeszcze podokupywać co nieco... Dziś własnie umówiłam się z teściową,żę upiekę cisto,więc musze uzupełnić jeszcze braki produktowe ;|

Aśku O,to duże łóżko macie,nasze ma szerokość 1,5m więc odczuwamy obecność Mai ;] My też nieraz sypiamy Maję jak leci coś w tv ;] na szczęście rzadko,ale potrafi się sama wyciszyć :) O choinkę już macie,pewnie Ptych szczęśliwy :)
Guz Nera jest dość duży,lekarz mówił,że nie daje gwarancji,że jest do usunięcia,poza tym pies jest juz wiekowy i nie wiadomo czy nie ma tez przerzutów ;( Póki co dochodzi powoli do siebie,bo miał nacięcie :( Nie wiemy sami co robić ... :(

cdn bo idę na obiadek :)
Miłego dnia tymczasem :)

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Kochane

dziekuje za slowa wsparcia, wczoraj bylam w kiepskiej kondycji psychicznej, dzis podjelam pewne kroki, tzn. kroki pojda w slad za tym, a poki co sa przemyslenia.
Poszukam dobrego kregarza, bo wiem, ze moj kregoslup jest w fatalnym stanie, nic Wam nie pisalam, ale strasznie go odczuwam. A jeszcze przez wczoraj wszystko sie naruszylo, bo ta Ukrainka pokazywala mi cwiczenia jakie moge wykonywac.
A po drugie to w tym tygodniu zrobie badania na obecnosc gronkowca i zobaczymy co dalej.

Dzis dzieki mamie i Julii mialam wspanialy przedswiateczny :) dzien. Maz byl w pracy, a mama do nas przyjechala i pojechalysmy na jasełka z Julia na 13-tą. Powiem Wam, ze wystepowaly maluszki z przedszkola, ale tak kapitalnie to zrobily, ze Jula smiala sie i bila brawo. Najbardziej jej sie podobal diabelek, chlopczyk moze mial ze 4 latka, ale tak wystepowal jakby na scenie sie urodzil.

Julia w ogole nie spala od 6 i jak wracalismy to usnela nam w aucie, na spiocha ją przynioslam do domu, przebralam i polozylam spac, wstala o 15.30, cala szczesliwa i strasznie glodna :))
Zjadla obiadek i zabralysmy sie za pieczenie piernikow. Efekty wklejam w postaci filmikow i zdjec. Moje dziecko bylo po prostu szczesliwe, a ja bylam szczesliwa patrzac na nią :)))

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

aśku Kochana to ja mialam dzis do Ciebie zadzwonic, ale dzien tak zlecial, ze nawet telefonu nie odpielam z ladowarki, dopiero na pieczenie piernikow, zeby fotki cyknąć :)) Trzymam kciuki za Ciebie na Wigilii no i potem na droge, uwazajcie na siebie, a Ty z mezem jedziesz ?? Bo razem to razniej. My nie wiemy co z wigilia ejszcze, ale chyba bedziemy tylko u mojej mamy, a w pierwszy dzien swiat robie dla mojej i meza rodziny obiad i kawe z ciastem, pewnie bez kolacji sie nie obejdzie, a w drugi dzien swiat jeszcze nie wiemy co bedziemy robic.

3nik fajnie, ze piszesz, ze u Was dobrze :))) a jak nocka, jak karmienie ?? Pewnie mimo obaw oboje dajecie rade :)) Jesli tak to jestem z Was dumna. A na swieta szykuje sie Wam pewnie radocha z jedzenia samych smakolykow, szczegolnie dla Ciebie.

mamaola a gdzie Ty sie podziewasz ?? Jak zdrówko ?? Lepiej sie czujesz ??

LiMonia maz wlasnie wczoraj gdzies byl w Twoich rejonach i mowil, ze padal snieg, bylam w szoku. A Ty jeszcze piszesz, ze u Was bialo ?? Oj pewnie widok Majeczki zachwyacajacej sie sniegiem bezcenny :))) A macie sanki ??? Ja tak bym chciala, zeby na swieta byl snieg, to calkiem inny urok :)) Tak mi szkoda Waszego pieska, daj mu ode mnie łapkę :)) i go poczochraj po brzuchu. Jejciu ja tak uwielbiam psy, ze nawet jak czytam, ze jakis jest chory to mi sie serce kroi.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Hej Kochane,

Ja ciągle kiepsko się czuję. Gardło mnie właściwie nie boli, ale katar dokucza i strasznie głowa. Najgorzej było w piątek, wczoraj niby trochę lepiej i już myślałam, ze przechodzi, ale dziś znów kiepsko :/

Za to mieliśmy dziś troszkę świątecznego klimatu, powiesiłam resztę ozdób w domu, puściliśmy świąteczną muzykę i piekliśmy pierniczki. Leosiowi najbardziej podobało się mieszanie mąki ;) szczególnie jak się rozsypywała po całej kuchni. Wycinanie nie bardzo go zajęło, za to tak jak przewidywałam robienie dziurek w cieście ;) jak najbardziej. No i wyjadanie slonecznika, którym dekorowałam pierniczki. Ale z pomocą tatusia udało się stworzyć kopiasty talerz pierniczków, a zapach utrzymuje się do teraz :)

A, Leo na szczęście nie podłapał ode mnie i mam nadzieję, ze to już się nie zmieni.

adria
- widzę, że u Was też dziś piernikowa niedziela :) Julcia tak fajnie Ci siedzi na tym blacie :)
Cieszę się, ze z Juleczką wszystko ok, natomiast Ty powinnaś dostać opiernicz!!! Kochana, musisz bardziej o siebie dbać! Nie tylko dla siebie, ale dla męża i Julci. Nie wszystko musi być zrobione na tip top... Ale, jak pisze aśku, wszystko można nadrobić i naprawić. Zajmij się tym koniecznie. Szczególnie jak myślisz o drugiej dzidzi. Musisz być silna i zdrowa. Zresztą jak widzę podjęłaś już odpowiednie decyzje :) To dobrze. I dobrze że jesteś teraz pod dobrą opieką. To co mówi ta babka świadczy o tym, że patrzy na ciało i ducha jako całość, a nie tak jak współóczesna medycyna - każdy narząd osobno. Myślę, ze warto jej zaufać. A wymaz na gronkowca i tak zrób, bo od razu jeśli wyjdzie pozytywny, to zrobią antybiogram i będzie wiadomo na co jest wrażliwy. Mam nadzieję i tego Ci życzę, że wszystko szybko doprowadzisz do ładu. Trzymaj się kochana i nie traktuj tych wieści jako złych, tylko jako na okazję, by wszystko naprawić. Bo taka wiedza to skarb.

3nik - ojej, współczuję ciężkeij nocy, mam nadzieję, ze teraz będzie już coraz lepiej i Antoś zaakceptuje sytuację. Dobrze, ze wytrwaliście. Przesyłam dużo dobrych myśli i fluidków dla całej Waszej trójki. Mam nadzieję, że piersi też szybko się dostosują do nowej sytuacji.

To najważniejsze, co chciałam napisać. Przepraszam, że tylko tyle, ale padam i głowa mi pęka :/ Buziaczki i przyjemnych przygotowań świątecznych.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

hej

po tej pierwszej, tragicznej nocy bez cycusia z piątku na sobotę miałam rozdarte serce. Antos kaszlał w tej nocy mocno, do tego tak rozdzierająco płakał i domagał się ssania, że nie wiem, jak dałam radę. ale wiedziałam, że nie mogę się już cofnąć. nie wspomnę o tym, co czułam...mąż nie był do końca przekonany, ale wspierał mnie i potem dużo mi pomógł, a następnego dnia został z Antkiem, a ja pojechałam do fryzjera:) wczoraj wieczorem bardzo się bałam, jak będzie, ale mój synek mnie totalnie zaskoczył. cały dzień mu mówiliśmy, że nie ma już mleczka z cycusia, a wieczorem, po kąpieli zapytał mapa cycu? czyli mleczko z cycusia? a ja mu powiedziałam, że nie ma już, to zrobił taka smutna minkę, że prawie mi serce pękło, ale powiedziałam spokojnie, że nie ma, ale jest inne, w szafce:) on je bardzo lubi:) no i chciałam go na rekach uśpić, ale chciał do łóżeczka i tam wstawał, oglądał gwiazdki fluorostencyjne ( aśku, wiesz, jakie;) ale nie płakał, kład się, siadał itp, aż w końcu dałam mu misia... i słodko go przytulił i zasnął:))) w nocy dwie pobudki na każdej Bebilon, ale pospał do 8.00:)) o cycusia praktycznie nie prosił i po mleczku zasypiał, czy to tuląc się, czy leżąc obok nas. dziś na noc nie chciał zasnąć, wygłupiał się, w końcu u męża na rękach zasnął. jestem taka dumna z niego, że tak szybko zaakceptował sytuację. i troszkę mi lżej na sercu, że on nie cierpi. kaszel tez już mija. tylko mi mleko leci i leci, muszę odciągać, bo mam kamienie i grudy..

adria filmiki jutro zobaczę, ale słodko Julcia wygląda, i jakie ma włoski!!! dobrze, że już dziś lepiej się czujesz i spokojnie sobie plan ułożyłaś. super z jasełkami:))))))

limonia kochana, żal psinki.. ooo.. śnieg!!! wow, ale macie atrakcje:)) Majeczka nie chciała butków przemoczyć, heheh:)

Odnośnik do komentarza

witajcie

ja tak na szybko bo pozno i trzeba sie klasc spac.
u nas jakos leci, troche z zosia chorujemy,katar nas meczy ale na szczescie juz mija. maz mial wczoraj maly wypadek, robil ogrodzenie i przeiwercil sobie palca;/ szpital itp na szczescie podobo nic powaznego sie nie stalo,ale znow mam dwojke dzieci i brak pomocy w mezu przy zosi ale jakos przetrwamy;)oby palec sie zagoil.

dzis mielismy super dzien, popoludniu pojechalismy do galeri,zosia pierwszy raz byla na placu zabaw-zakochala sie w pileczkach i tak mi smutno ze nie mamy wiecej miejsca bo czuje ze kuleczki zastapily by jej wszystkie zabawki;) z placu wyszla ze lzami,tak jej sie podobalo - szkoda ze musimy jechac do najblizszego takiego miejsca 40km. pozniej byla duza choinka, spiew koled lody i frytki;)
nie kupilismy kompletnie nic,choc mielismy zamiar skoczyc do tesko na zakupy ale nie chcialo nam sie;)
i tak slodko zasnela w moich ramionach,bez smoczka;))

3nik smutno mi bylo jak czytalam wczoraj o waszej nocce ale ciesze sie ze dzis bylo juz tak dobrze;) Antos jest madry i wszystko rozumie i brawo dla ciebie ze dalas rade,terazz swieta uplyna w milej atmosferze co napewno zwiekszy szanse na fasolke;)

adria kochana bierz sie za siebie.nie bede pisac nic wiecej bo dziewczyny wszystko napisaly.najwazniejsze zebys sie wziela za siebie-moze postanowienie noworoczne?
a julcia mnie zachywicla, ona jest tak madra i grzeczna-zoska to szogun nie usiedzi,a z ciastem to by pewnie robila cuda na kiju a nie pierniczki;)

mamaola i u was pierniczki;) ja w tym roku nie robilam z braku czasu i natchnienia;) dobrze ze u was juz lepiej oby chorubsko szybko minelo.

limonia no ja wiem wlasnie ze u was juz snieg, kurcze ja tez bym chciala na swieta ale boje sie o drogi bo oboje z mezem duzo jezdzimy autem.ale w swieta mogl by sie pojawic. zdrowka zycze dla waszego pieska, wiem jak to ciezko.mojej przyjaciolki pies tez chorowal a po jego stracie cierpi do dzis.ale mam nadzieje ze jednak cos da sie zrobic.

asku masz juz choinke;)ale super-ja tez juz czekam na swoja,choc znow w tym roku bedzie mala i ozdobiona slomkowymi ozdobami bo zoska pewnie nie da jej spokoju;)

to tak po krotce, lece do lozka bo jutro do pracy

caluje was mocno

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

    Agatcha
ojoj :( znowu mąż sobie krzywde zrobił strasznie ,oby się dobrze zagoiło .
Szkoda ze masz tak daleko Zosia tak lubi kulki,ptych dostał taki namiot z kulkami bardzo go lubi zajmuje miejsce ,ale mozna go zapiać i powiesić gdzieś na scianie i wtedy mniej miejsca zajmuje.
mam zagrodzona choinkę zeby ptych sie nie bawił ,a dzis dokupiłam plastikowe kokardki:)
    Adria
ale julcia pomaga he he kuchareczka:) a ja juz sobie wybrałam telefon dzis sie zmusiłam i byłam w kerfurze ,czekam az tylko babka z orage zadzwoni i mi przyśle:)
Tak z meżem jade dlatego ja do t . musze bo on chce razem swieta spedzać ale sie boje :) mam leki uspakajajace albo sie wina napije he he
    Mamaola
oj głowa Ci dokucza ,ale najgorsze masz za sobą zdrowiej zdrowiej:)
    Limonia
oj to żle z pieskiem :( ciezko jest jak zwierzak choruje pamietam jak mój piesek odszedł.
To Maja juz zaliczyła snieg ,nic dziwnego ze dziwiona była he he
    3nik
oj az mi zezy napłyneły:) ale dobrze juz macie to za sobą znaczy to jagorsze. Antoś mądry i fajnie ze mąż tak Cie wspiera mój to by kazał dać cyca .Dlatego jak bede odstawiać to nie moze być męż on tego nie wytrzyma nie jest przyzwyczajony do płaczu i mu sie wydaje ze straszna krzywda sie dzieje. Odstawie tak na wiosne jak do siostry pojade .no to sie udało teraz następna dzidzia bedzie cyca ciągnąć :)

=======a wczoraj sie na mnie maz o mało co nie pogniewał bo chciał auto to pod choinke juz dac ale ja nie pozwoliłam i tak dostał juz parking i nowa hustawkę
=======jestem w szoku bo ptych tak lubi ze godzine sie buja i grzecznie sobie siedzi .

=======juz pytałam ale co z REALNIE czemu jej nie ma???

Odnośnik do komentarza

Witajcie

Umowilam sie na jutro na wymaz z gardla, tak dzis caly dzien o tym myslalam, ze jesli w moim organizmie jest ten gronkowiec to zastanawiam sie co z Julia, przeciez jeszcze 5 miesiecy temu ją jeszcze karmilam piersia. A tak z innej beczki odnosnie tego gronkowca, cos mi sie nie chce wierzyc, ze go mam, bo to ta lekarka mowila, ze chyba czesto choruje na angine i mam klopoty z gardlem, a ja kiedys chorowalam na angine czesto, ale do jakis 10 lat ani razu nie mialam anginy, wiec sama nie wiem co myslec.

Poza tym daje Julii ten olejek z tymianku, daje go na cukrze, ale on jest tak strasznie mocny, ze Jula nie chce go jesc, dajemy jej sposobem go, ale potem jest placz, bo ją piecze w buzce. Mam nadzieje, ze z przelykiem wszystko jest ok. Tak bardzo mi jej szkoda, daje jej od razu mnostwo picia, mam nadzieje, ze robie wszystko dobrze... Ech...

Julcia dzis caly dzien opowiadala tatusiowi, ze wczoraj byla u dzieć (dzieci) i byla me (owca) i byl tan (pan) i grał na tamtam (organy). Że niania (pan Jezus) dostal iiiiiii (misia) i mió (miód) A potem byla baba i robila piki (pierniki) i baba robila kóko (czyli tańczyła z Julia kolko graniaste). Normalnie jestem w szoku ile ona skrotami potrafi powiedziec.

Ale to nic. Dzis Julka tak mnie zaskoczyla, ze do tej pory nie moge uwierzyc. Co wieczor ogladam z nia bajeczke po 19-ej na jedynce i w ubieglym tygodniu byla bajka jak zwierzatka w szkole mialy grac na instrumentach i byl bebenek i owieczka chciala grac na nim, ale dostala go kaczuszka. Zwierzatka sie poklocily i w koncu pani kazala sie pdozielic i graly razem. A za jakis dzien czy dwa ogladalysmy bajeczke, gdzie dzieciol gral na bebenku.
I Julcia dzis opowiada, ze me (owieczka) robila bambam (grala na bebenku) i że grała tez ka (kaczka). A ja caly dzien jej tlumacze, ze dzieciol gral na bebenku, bo o kaczuszce calkiem zapomnialam, a moje dziecko, ze lzami w oczkach pol dnia przekonywalo mnie, że: ka bambam ka bambam. I dopiero mnie olśniło, ze faktycznie kaczka grala tez na bebenku. Musialam wiec Julcie przeprosic :) a ona z takim usmiechem powiedziala: mama me bambam ka bambam i jeszcze szczesliwsza byla jak ja powtorzylam, ze owieczka grala na bebenku i kaczuszka grala na bebenku.

mamaola tak myslalam, ze meczy Cie jeszcze ta choroba. Zdrowiej szybko, bo swieta tuz tuz :)) Fajnie, ze u Was tez pierniczkowy dzien. A zdjecia jakies robiliscie ?? Chetnie zobacze Leosia jak podjada slonecznik :)))

3nik no prosze jakie dobre wiadomosci z karmieniem. Jestem z Was dumna, a szczegolnie z Antosia. Madry chlopczyk :))))) A jak z piersiami ? Dajesz rade ??

aśku mialam Ci pisac, ze my tez mamy choineczke. Tzn. Julia ma w pokoiku taką malenka z bombkami i zabawkami, a pod choinką szopka. Chodzi i sie nią zachwyca. Juz nie moge sie doczekac jej reakcji jak maz przyniesie zywa do domu i bedziemy ubierac. Hehe widze, ze Twoj maz sam nie moze sie doczekac, zeby Ptysiowi dac prezent, pewnie sam by sie chetnie juz pobawil. U nas tak jest, ze to maz pierwszy testuje zabawki :))

agatcha zdrówka dla Was !!! Fajny dzien mieliscie :)

blumchen, Limonia gdzie sie podziewacie ???????

Dobrej nocy

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

WItam
Miałam wczoraj do Was napisać ale już nie dałam rady... Byliśmy na urodzinach u szwagra- dostał 3 takie same książki -szok!! Na szczęście nie od nas ;] Maja była w swoim żywiole ;] Jak tylko wyciągnęłam Jagódkę z jej leżaczka czmychnęła szybciutko na jej miejsce z wielkim bananem na buźce ;] Niestety miała mała kraksę :( Bawiła się ze starszą kuzynką i uciekając wpadła na szafkę buźką,aż jej ślad został :( Na szczęście nic sobie nie rozcięła!
Dziś rano Majeczka sama przyszła do nas do łóżka ;) ależ nam było miło ;] A potem jakby zawrzał w niej jakiś wulkan energii i szalała cały dzień,wieczorem to nie mogła się już opanować,biegała i wyciągała kwiatki z flakonu i rozrzucała je po pokoju - na szczęście sztuczne. Jak się jej zabroniło to tak jakby ktoś wzniecał w niej tą chęć psocenia jeszcze bardziej - no ręce opadają... Może jutro będzie spokojniej ;]
A ja dziś pomagałam mężowi układać panele ;] 1/3 już położona,jutro reszta bo dziś nie dało rady... U nas świąt jeszcze nie widać w domu-tylko remont ;\ ale za to udało mi się powbijać goździki w pomarańczę-uwielbiam ten zapach :)

Anazz Dobrze,że wracacie do domu na swięta,rodzina powinna być razem :) ... a do piatku zdążycie za sobą jeszcze zatęsknić ;]

3nik Mam nadzieję,że Antoś już lepiej! Cały czas o Was myślę!! Szkoda,że choroba zbiegła się z odstawieniem :( Na pewno łatwo Wam nie jest,ale Wasza więź jest wyjątkowa i wierzę że pozwoli Wam szybciutko i sprawnie się z tym uporać :)
O proszę,Antoś to mądry chłopczyk i rozumie,że mleczko się skończyło,na pewno jesteś z niego dumna! A mąż też stanął na wysokości zadania ;) Jeszcze tylko Ty się uporasz z mleczkiem i wszystko wróci do normy :) - czego z całego serca Wam życzę!!!

Adria To się Julcie wymęczyła po wizycie skoro tak zasnęła w mig, ostatnio wizyta pomogła z tak duzym skutkiem,że wierzę,iż może buć juz tylko lepiej ;)
Ooo,to sporo Ci znalazła :( Brzmi to groźnie,ale z rzeczywistości zwykle nie jest tak żle. A pytałaś już o kręgarza?? Może on w połączeniu z ziołami na początek wystarczą?? Przy malutkim dziecku nie sposób się nie denerwować,a jeszcze jak się zanosi-swoje przeszłaś-wierzę,że ta kuracja na pewno dobrze Ci zrobi,najtrudniej jest zacząć... głowa do góry!! Dobry pomysł z tym badaniem,przynajmniej się upewnisz. A ta lekarka to gdzie przyjmuje, w opolu??
O,czyli pewne kroki już podjęte ;) Super,najważniejsze jest Twoje zdrówko!!
Super takie jasełka,już widzę zachwyt Julci :)
U nas było biał ale tylko prze chwilkę :( Na szczęście Maja zdążyła sie nacieszyć :) A u Was jeszcze nie padał śnieg?? Mówisz,że mąż był w naszym rejonie,następnym razem zapraszam na kawkę i męża i całą rodzinkę :)
Pięknie musiało wylgądać to opowiadanie Juleńki :) I tak pięknie kojarzy fakty :) A wiesz,moja mama też nauczyła Majeczkę tej zabawy,a tyle jest radości jak razem padają na podłogę - kochane sa te babcie :)
Juleńka tak grzecznie siedzi na stole kuchennym-jestem pod wrażeniem!! Maja to pewnie zaraz zaczęła by skakać pod sufit he he. Na pewno pierniczki wyszły pierwszza klasa ;] A to wałkowanie-ślicznie!!

Mamaola O,pierniczki, mmmm... to macie dziurawe pierniczki :) U nas z dekoracji świątecznych to na razie pomarańcza szpikowana goździkami-uwielbiam ten zapach :)
Zdrowiej szybciutko!!

Snoopy Słicznie Antos pomaga w kuchni :) a jaki skupiony :))

Aśku ooo, do teściowej jedziesz,dobrze - pokaż jej swoją klasę :))) Niech jej będzie wstyd ;] Już pierwsze prezenty rozpakowane :) he he... Maja nie wysiedzi w huśtawce 5 minut,super że Ptyś tak lubi się husiać ;] a do tego jeszcze parking - sama radość ;]

Agatcha Ojoj, to sobie mąż narobił :( i Wy jeszcze katarkujecie :( Dużo zdrówka dla Was!!! Piękny mięliście dzień,już widzę radość Zosieńki w piłeczkach :) Tyle wrażeń,nie dziwię się,że zasnęła w ramionach mamusi :) U nas śnieg się pojawił,ale już się roztopił :| Ale na święta przydałby się :)

No nic,zmykam pod prysznic ;] Dobranoc!

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

kochane

u nas milo dziś, mimo iż synek marudny - zęby;) kaszlu niby nie ma, ale jakoś mi charczy...musze mu jakis wyksztusny syrop dac, bop ten flavamed to chyba tylko rozrzedza wydzielinę.
powiem Wam, że maluch zaskakuje, bardzo wydoroślał po odstawieniu, wiem, że to dziwnie brzmi, ale tak to widzę.
dziś po raz pierwszy ułożył puzzle - układankę drewniana, taka, którą sie wkłada, cos jak to http://skarbymalucha.pl/images/medium/ukladanka_drewniana_dzungla_uchwyty_1.jpg
no i gada, gada, gada, dziś nowe słowa: Bóg - bo śpiewałam mu Wśród nocnej ciszy, i jest tam " Bóg się wam rodzi", sielce - serce, kuko - kołko, ciapa - czapla;)
no i podczas wśród nocnej ciszy podaje też cześć, mówiąc cie - bo tam jest " jako Bogu cześć mu dali", heheh;)
pomaga mi ze zmywarki wyciągać, dziś wszystkie naczynia wyjął, ostrożnie i podawał mi:)
kilka razy dziennie tańczymy z Misiem i Chałabałą kołko graniaste i baloniku:))

adria kochana z piersiami lepiej, chyba zaskoczyły..a jaka Juleczka mądra, super, tyl umie opowiedzieć:)) i widzę, że podobne zabawy lubią nasze maluszki:)) co do gronkowca, to podobno ok. 70% ludzi jest nosicielem. ja miałam wykryty podczas ciąży w gardle, brałam antybiotyk, ale jakoś nie wierzę, żebym się pozbyła, nawet tak myślę, ze te katary Antka to może przez to? bo on tez może mieć. tyle, ze antybiotyk nie zwalczy tego cholerstwa na stałe, trzeba by oczyścić organizm i jakieś Noni albo Manukę zaaplikować chyba.co do mięczaka to szwagierka stosowała dla synka vratizolin i pomógł.

agatcha ojej, ale się przeraziłam, okropnie.. współczuję mężowi, pozdrów go i zycz zdrowia!!! ale mimo to fajny dzien i w kuleczkach, super, Zosienka skorzystała:)) a taki wtulony śpioszek to najpiękniejsze, co może być:))

aśku to na wigilii winkiem się znieczulaj, hehe:) Ptych Ci lepiej pośpi;))) ooo.. to już prezenty dane, częściowo;) dziękuję kochana, widzisz, na wiosnę, ja Cię będę wspierać:))

mamaola już zdrowsza?? myślę o Was:* ja tez chorowałam w ciąży, wiem, jakie to denerwujące..

limonia i blum, nelka, filipka, snoopy pewnie święta szykują:))

a realne pracuje??

tak sie świątecznie już robi, to może gośka, rudzia zajrzą?

a guga?? tak bardzo Cię brakuje!!

chetnie bym tez cos od slim przeczytała:))

Odnośnik do komentarza

Hej Kochane,

U mnie nadal dnie pod znakiem bólu głowy. Katar chyba mija i myślę, ze te bóle to raczej ciaża niż przeziębienie. Mama oddała mi mój ciśnieniomierz i tak jak normalnie mam skurczowe ok 95-105 to teraz powyżej 120 i 130 :/ I myślę, że to może być powód. Moje ciało nie jest przyzwyczajone do takich skoków...

Mąż dziś w nocy przejął Leo i jak zasnęłam tak obudziłam się o 8 rano :) Dawno nie spałam tak twardo i tyle w jednym ciagu :) I choć wypoczęłam, to głowa nadal daje się we znaki :/

Jeśli będę się w miarę dobrze czuła wieczorem, to pojedziemy na koncert. Moi rodzice kupili bilety ale są ciągle u babci, więc by przepadło. Dawno nie byłam na żadnym koncercie. He, he - nawet nie wiem co to za pani będzie śpiewać ;)

A dziś zrobiłam większe zakupy i jutro pewnie zacznę świąteczne kucharzenie - na poczatek bigosik, ale planuję też rybkę w galarecie i po grecku. No i chyba trzeba będzie pierniczków dorobić, bo znikają....

Aha, i jeszcze kupiłam takie duże włoskie orzechy i będziemy je z Leo malować i ozdabiać, żeby były na choinkę :) O ile Leo da mi cokolwiek zrobić i nie będzie chciał jeść farbek ;)

3nik - cieszę się, ze u Was już po kryzysie. I mam nadzieję, ze z radością odkryjesz jak zmienia się relacja między Tobą i Antosiem. Jak można się fajnie poprzytulać :) U nas tak zadziałało :)

limonia - oj, to jeszcze remont w toku? A zdążycie przed świętami? To macie teraz masę roboty!
To musiało być slodkie jak Majeczka do Was przyszła rano :)

adria - nie sądzę, ze podczas karmienia mogłaś zarazić Julię. Bakterie nie dostają się do mleka. Za to mogłaś ją zarazić - jeśli masz gronkowca w buzi - poprzez pocałunki itp.
Pięknie Julia opowiada.

Leon się obudził. Może wieczorem uda mi się jeszcze zajrzeć, ale przez ten koncert to nie wiem...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczyny,

melduje sie, ze zyje.... ledwo. Czasem zastanawiam sie czemu Pan Bog dal kobietom tylko 2 rece.... Ja od paru tygodni jestem sama... tzn z dziecmi. Moj m wchodzi do pracy o 5 rano a wraca o 24... Najgorsze , ze mamy tylko jednen samochod i nawet nie mam jak po zakupy jechac. Oczywiscie jestem zdana sama tylko sama na siebie, niestety. Musialam ostatnio nawet odwolac termin u dentysty, bo nie mialam z kim Mani zostawic. Jest mi cholernie ciezko. Nawet nie mam okien porzadnie umytych tylko przetare szyby, bo z Mania ciezko okna wymyc. Prezentow na swieta tez jeszcze nie mam. Ogolnie wkurza mnie ta cala atmosfera swiateczna i tyle. No nic nie smuce juz.

Adria - zycze Ci kochana zdrowia, jestes slina kobieta i sobie poradzisz z tymi dolegliwociami!!! Jula przeslodka, ma takie piekne loczki!!!

Asku - a skad Mati takie dzwieki wynalazl, brzmi zarabiscie!!!!! Ale sie z Mania nasmialysmy, Mania patrzyla jak oczarowana :-))

3nik - super, ze sobie tak radzicie bez mleczka. Nie odciagaj za duzo, bo im wiecej odciagasz tym wiecej produkujesz... ale co ja sie tu wymadrzam, Ty pewnie to wiesz.

Limonia - jak remont???

Mamaola - moze faktycznie te bole od cisnienia, aczkoleiwk masz pomimo tych skokow cisnienie w normie. Ja to mam np. bole glowy od kregoslupa... Udanego koncertu, bez wzgledu na to kto spiewa :-))

Spadam dziewczyny, bo jak Mania spi to moge chociaz cos zrobic, aczkoleiwk po calym dniu nie bardzo mam juz na cokolwiek sile...

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Hej

Cudowny dzien mielismy, Julka byla taka slodka i kochana i od rana cos ją naszło i ciagle sie przytulala :)))) Takie to slodkie, ze az mi sie serce kroilo jak szla spac :)
Bylam dzis na badaniu, bylo baaardzo nieprzyjemne i az mi same lzy lecialy. Okropnosc. W piatek bedzie wynik.
Maz nie wrocil na czas z pracy po nocce i musialam jechac sama z Julą, a do laboratorium dojechala moja mama. Nie mowilam nic mezowi , ze mama byla tez, ale oczywiscie jak mąż tylko wszedl do domu, to Julka wyleciala z radosnym okrzykiem: tata !!! , mama bum bum Niania, baba babi :) ( czyli tata, Julia pojechala z mama autem i bawila sie z baba) no i maz tym sposobem dowiedzial sie, ze mama byla. Och ta moja mała papla :))

LiMonia Kochana maz dziekuje za zaproszenie, dzis tez bedzie w Prudniku, ale niestety w nocy, tak to sie zawsze uklada, ze okolo 2 czy 3 jest w waszej Biedronce :)) Ta Ukrainka przyjmuje niedaleko Oławy. Ludzie przyjezdzaja do niej nawet ze Szczecina. Ma wzięcie :)) O to sie wyrobicie z remontem :) Super, po skonczonej pracy przez swieta odpoczniecie i nacieszycie sie odnowionym mieszkankiem :)) Fajny wieczorek, ale upadek niefajny, ucaluj Majeczke, alez ona ma energii

mamaola oj korzystaj jak Ci sily pzowola z wyjscia i biletow. Zrelaksujesz sie. My jutro jedziemy na 16-ta na koncert kolend do szkoly muzycznej, gdzie chodza mojej siostry dzieci. Juz sie nie moge doczekac. Milo sie czyta, ze sobie pospalas. Fajnie, ze maz pomyslal i wzial Leosia. Moglas odrobic zaleglosci spaniowe, choc troche :)) Tez dzis bylam na zakupach, ale jeszcze i tak pare rzeczy brakuje. A Wy gdzie spedzacie swieta ? O fajny pomysl z orzechami.

3nik zgapiłam od Ciebie i dzis tez byla zabawa w balonik :) bylo super, Julce spodobalo sie pekanie hehe Gratulacje za kolejne postepy :)) Alez te dzieci nam sie rozwijaja, szok, ale wszystko ku naszej radosci :))) Jak kaszelek dzis ?? A jak ząbki ?

blumchen gdzie Ty zniknelas ????????????????

A ja sie dzis troche zmartwilam, organizuje spotkanie klasowe na 28 grudnia, dzis zarezerwowalam lokal i .... nie wiem czy na nim bede :( bo maz najprawdopodobniej bedzie mial nocke, ech.... ale mi smutno. Musze sie w koncu odwazyc i zostawic Julke z mama. Bo, az mi sie cos robi, jak dzwonia i pisza do mnie dziewczyny z liceum i potwierdzaja obecnosc. Ale w ostatecznosci chyba Julie wezme ze soba, kolezanka tez bedzie miec meza na sluzbie i obiecala wpasc z dwojka dzieci, wiec bedzie wesolo.

Milego wieczorku

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

hej

mój synek właśnie zasnął. W łóżeczku. Bez płaczu, krzyku. Z misiem. ja stałam obok i trzymałam rękę na jego pleckach. powiem Wam, że nie spodziewałam się , ze wszystko aż tak się zmieni po zabraniu piersi. i nie ukrywam, że jestem pozytywnie zaskoczona:) mój organizm tez już wie, o co chodzi i coraz mniej mleczka produkuje. na szczęście. ale i tak troszkę żal;))
nie wiem, czy pisałam, ze po pierwszej euforii samodzielnego jedzenia, Antek woli, jak ja go karmie, daje mi do rak łyżeczkę, sam trochę paluszkami wybiera, ale wiem, że chodzi o to, że jak ja go karmię, idzie szybciej. je niesamowite ilości i jeszcze wypija ok. pół lita mm, ale daje mu takie bardziej rozwodnione, bo bym zbankrutowała, jakbym 7 miarek dawała do każdego kubka;)
Antek niby mniej chrypi, no i nauczył się odkaszlnąć, więc chyba już ok.
mam już schab w dwóch postaciach zamrożony, bigos jutro skończę i tez zamrożę, kapusta już zamrożona. planuje zrobić jeszcze łososia pieczonego, upiec dwa ciasta i kurczaka w migdałach. my na Wigilie idziemy do mojej mamy, a w święta pewnie do teścia i teściowej, przerąbane, jak rodzice męża są po rozwodzie, bo w dwa miejsca trzeba zawsze iść..;/
a ja mam takie słabe nerwy, że już powoli nie dają rady... muszę się za siebie wziąć, adria świeci mi przykładem! dobrze, że do Antka mam taka cierpliwość i mnie nie irytuje, ale cała reszta.. szkoda gadać, nawet z mężem ostatnio nerwowo..:(

adria mam nadzieję że jednak gronkowiec nie wyjdzie. ale się nacierpiałaś, biedna..tulę mocno!!!!a Juleczka papla, faktycznie;) nic nie ukryjesz przed mężem:) słodko:)a Twój maż do Poznania też przyjeżdża?? jeśli tak i to i my zapraszamy!!!jeszcze organizujesz zjazd klasowy, oj, za dużo bierzesz na siebie kochana, za duzo:*

mamaola wyspałaś się, cudnie:)) obie się wyspałyście;)) wiesz, u nas tez jest teraz dużo więcej przytulania, ja czasem miałam takie wrażenie, jak się cycusiował, że chodzi tylko o cyca a nie o mnie, tę cała potrzebę bliskości zaspokajał ssąc i mało się tulił, całował itp, a teraz: raj:))))) napisz wrażenia z koncertu, no i czyj był;) powodzenia w gotowaniu. no i oby bóle głowy przeszły i ciśnienie się unormowało!

blum kochana dobrze, że się odezwałaś, trzymaj się i pamiętaj, nie o okna chodzi w tych świętach, więc się nie przejmuj!!! i dziękuję za radę, wiem, ale miło czytać, że ktoś chce doradzić, że myśli o moim problemie!!

agatcha jak zdrówko? jak mąż??

limonia jak remoncik?

Odnośnik do komentarza

Prezenty popakowane, domek posprzatany, ale na lekkim luziku, wszystkiego sie nie da. Jejciu i ja to pisze ech....

3nik Kochana jestem poruszona Waszym zasypianiem :) Pięknie. Widzisz, rozstanie z karmieniem, mimo, iż bardzo smutne i przykre, bo to pozegnanie pewnego etapu i krok do samodzielnosci, ale przynioslo Wam wiele zmian i korzysci. Cudownie sie to czyta. Co do zabrania sie za siebie, to u mnie ostatni dzwonek ;/ Jak mnie lekarka zapytala co mnie w ostatnim czasie denerwuje to.......powiedzialam, ze wszystko !!! Sama bylam zaskoczona tą odpowiedzia. Szok. Zdalam sobie sprawe, ze jestem chodzacym klebkiem nerwow. Jednak, duzo ostatnio myslalam nad tym wszystkim i zmianiam...się. Dzis kupilam te ziola co mi polecila lekarka, mam je pic 3 razy dziennie, są przede wszystkim na uspokojenie, wyciszenie, do tego znow wracamy do aromaterapii, bo jak ją robilam to bylam w lepszej formie. Julcia tez pije ziolka, lekarka powiedziala, ze ma uraz poszpitalny i tez trzeba ją wyciszyc i powiem Ci, ze jestem zaskoczona. Trzy dni picia ziol i Julka jest niedopoznania. Spokojna, bez nerwow jak np. klocek nie wchodzi. Juz nie moge doczekac sie efektow na mnie :))) Jak na mnie zadziala to Ci polece ziolka.
Maz do Poznania niestety nie jezdzi :( Tylko tutaj-odleglosci ok 200 km najdalej, ale dziekuje za zaproszenie :))
Znow poruszyly mnie Twoje slowa z 20 XII, potrafisz wycisnac lzy, Antos bedzie mial wspaniala pamiatke. A jeszcze a'propo nerwow, ja tez o dziwo mam duzy dystans do Julii, nie krzycze, nie denerwuje sie na nią, choc czasem MAM POWODY, licze do 3 i jest ok, wiem, ze ona potrzebuje duuuuzo spokoju i to chyba mnie hamuje. A jak glosowac ???

blumchen jestes !!! martwilam sie. Przykro czytac, ze jestes ze wszystkim sama. Podziwiam Cie. Ale jestes dzielna mamusia i dajesz rade, bo kto da jak nie Ty :)) Trzymaj sie, przesylam Ci mnostwo pozytywnej energii.

Dobranoc

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Witam witam spadł u nas śnieg i to sporo ,szkoda tylko ze z ptychem nie bardzo moge wyjść bo niestety kicha i pokaszluje:/ albo będzie kaszel albo tomu w gardle cos przeszkadza,wiec choróbsko i nas dopadło
Wigilie to spedzimy chyba w domku i nigdzie nie pojadę.

    Agatcha
o taki jak na zdjeciu,jak go sie podniesie to sie składa na pół wiec można go gdzies wcinnąń albo złożyć.
    Adria
Julcia szopka zachwycona :) no ciekawe zywa choinka super my sztuczną mamy.Tak maz jak dziecko my takich zabawek za dziecka nie mieliśmy:)
he he Julka wygadała się :) o i spotkanie masz no szkoda żebys nie poszła.może sie uda,a badanie nieprzyjemne ale oby wynik był dobry!!!
    LIMonia
jaka klasę ja się ze strachu trzęse że muszę ją zobaczyć:) nie mam pojecia jak sie zachiować tryskac humorem i udawać że nic sie nie stało .Ona nigdy mnie nie przeprosi bo uwaza że to ja jestem winna:)
oj wpadła Maja na szafkę ale musiała uciekać szybko .
Fajnie zaczyna się przychodzenie do łóżka rodzicom:) słodko:)
    Blumchen
he he to nie jestem sama ja tez za świetami nie przepadam,zamiast sie cieszyć to tylko bieganie i robota .Ludzie jak szleni się zabijąja żeby jedzenia narobić a tu myk po swiętach.Ja okien tez nie umyłam na wiosnę umyje więc się nie przejmuj.Szkoda tylko ze mąz az tak długo pracuje :( jejku jak on tak daje rade ? mój od 5 do 19 i pada
Tak bez auta to dopiero nic nie można zrobić ale trzymaj się :)jakos to przezyjemy:)
a no ptych to dzwiekowiec;) zawsze cos wymyśli:)
    Mamaola
dalej glowa boli:( oby te skoki Ci szybko minęły moze to po chorobie tak masz.O i na koncet idziesz fajnie pewnie rozerwij się:)
    3nik
to super że teraz widzisz to pozytywnie i jest lepiej :) Antos chce bys go karmiła he he brakuje mu tego znaczy twojej uwagi .Ja też zajrze na bloga dziewczyny pisza o wzruszeniu może i ja sobie popłacze :)oj dobrze ze juz macie odstawianie za sobą tak to przezywałąś ale już jest ok:)

=====ok zaję się moim ptychem tak mi go szkoda chociaz jeszcze nie chory ,zastanawiam sie czy do lekarza nie iśc ale jak jeszcze choroba sie nie rozwineła to po co.
=====dałam witamine c ,natarłam kropelkami ,herbatka z bzu i zobaczymy.

=====zdjecia jak ptych je makaron ,myje swoje nowe autko ,a dużym autem chce zjechać po desce i nie dał rady , ale zły był:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...