Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Rudzia- nie denerwuj się:):) pewnie że wiele smaków przed nim i ja jestem np zwolennikiem soków do picia ale w dzien, ale w nocy tylko woda, ja mam straszne problemy z zebami synka straszna kasa mi na to idzie żeby ratowac co się da...... dlatego ja drugi raz tego błedu nie popełnie i tyle:) moja dentystka każe nawet teraz w nocy przecierać dziąsla gazikiem
Filipka- przezywał coś, nie wiem krzyczał gadał, płakał.....

strasznie spać mi sie chce

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

Byl lekarz i jestem bardzo zadowolona z wizyty, co prawda 100 zl dalam za 10 min., ale to nic. Najwazniejsze, ze wiem co i jak.
To jest jednak skaza bialkowa, ale mam sie nia nie przejmowac, mam kąpac w emolium i emolium w kremie smarowac szorstkie miejsca, a jak by bylo gorzej to dac wapno, a jak jeszcze gorzej (choc ona watpi, zeby tak bylo) to posmarowac ta mascia ze sterydami.
Co do glowki to powiedzial, zeby taka Julci uroda i to nie sa guzki tylko nierownosci.
A i jeszcze jedno mam Julii nie dawac na noc NAN tylko obiadek czy deserek. Karmic moim mlekiem i dawac jej w ogole deserki i obiadki przez dzien no i soczki.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Ja mam doła jak stąd do Meksyku :(

Leo ma skazę białkową i dużą skłonność do odparzeń. Mam go kąpać w emolientach, nawilżać, natłuszczać, smarować i przede wszystkim odstawić cały nabiał, cytrusy i inne alergeny (CZEKOLADA) na 4 tygodnie lub krócej jeśli małemu poprawi się skóra i próbować wprowadzać po jednym zaczynając od tych najmniej alergizujących.

Wiem, ze to nie tragedia, że sporo z Was jest na diecie. Ale... Ja tak kocham jeść. Nie umiem jeść chleba z wędliną :(

Ale nie to jest najgorsze. Mąż nas zawiózł do lekarza. Ja się po wyjściu poryczałam. Bo myślałam o tych wszystkich wyrzeczeniach, ale i o tym, ze małemu tyle czasu krzywdę robiłam :/ A mąż nawet słowem się do mnie nie odezwał, nie przytulił. Ok, można być pogniewanym, ale żeby z tego powodu być zimnym jak skała?

Nie mówiąc już o tym, ze wczoraj o 23 zabrałam się za wieszanie prania małego. I mąz mówi, ze powiesi, zebym się położyła. Ja się pytam - na pewno? (bo poprzednio też tak powiedział i zapomniał, wieszałam sama rano). Mówi, ze nie zapomni. Ok. Wstaję rano i co? Pranie nie powieszone. Nie chodzi o to pranie. Chodzi o to, ze wieszałam je przy nim i nawet słowa nie powiedział.

Jest mi cholernie przykro. Nie powinnam tu pisać takich rzeczy. To niby nasza prywatna sprawa. Ale musiałam się gdzieś wyżalić. Przepraszam. Po prostu ryczę cały czas.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

adria ja też spotkalam się z taką teorią aby podawać 2z dziennoe warzywa i wten sposób walczyć ze skazą. Ale wogóle macie odstawić mm?

blumchen ubiorę się, ubiorę ;)

mamaola kurcze, jestem ciekawa czy te nasze dzieciaczki mają skazy czy to taka moda?
Wiem co czujesz bo ja też kocham jeść i tak mi brak wszystkiego :(
Co do męża - przed chwilą myślalam aby się Ciebie spytać jak u Was - faceci po pierwsze empatii nie mają, po drugie latwo zapominają o tym co trzeba zrobić i szybko sobie wybaczają :(
Ja też się nie raz zastanawiam czy powinnam pisać niektóre rzeczy ale we mnie się gotuje a nie mam komu się wygadać.

Dobra - spr streścić co się stalo: nie wiem czy pamiętacie ale mój mąż ma wyjechać w lutym na 6 tyg, to się zbiega z moim powrotem do pracy i kosztuje mnie to sporo emocji - mam mega mętlik, wiele wątpliwości, boję się że nie dam sobie rady sama z 2 dzieci w obliczu powrotu do pracy gdzie też się chcę sprawdzić. Wiadomo liczylam na psychiczne wsparcie mamy, przyjaciólki, pomoc teściów. Nie dość że już jakiś czas temu moja mama zaznaczyla, że gotować mi nie będzie (nie będe się wdawać dlaczego bo to zlożona sprawa), a nie ukrywam, że bylaby to pomoc jak będę sama (fizycznie będzie nawet trudno zakupy robić), to dziś mi powiedziala, że 14.02 wyjeźdza na 2tyg (super wyjazd rekreacyjny, który jej się należy), i ja się po rozmowie poryczalam - poczulam się taka 'opuszczona' ;)
Idę cycować malego i fiuuu na śnieg.

Pa

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

mamaola co do skazy, to wiem co czujesz, bo mam tak samo :(((( wyrzeczenia. Ja nie uwazam zebym robila Julci krzywde jedzac przedtem nabial, bo po prostu nie wiedzialam, a Ty tak samo. Teraz juz bedziesz uwazac i to sie liczy. A co do meza to brak slow, oni tak po prostu maja. Masz Leosia i na nim sie skup, on daje Ci radosc !!!

filipka a nie mozesz mamie wytlumaczyc, ze jej pomoc po prostu bedzie Ci potrzebna ??? i wrecz niezbedna. Ostatecznie tylko na jakis czas, a nie na stale.
A lekarz kazal nam niedawac sztucznego, bo powiedzial, ze nie ma takiej potrzeby, ze dam rade Julke wykarmic sama i sloiczki. A ja ostatnio kupilam 12 kartonow mleka NAN, ale wlasnie znalazlam na nie kupca. Julcia bedzie dostawac nan tylko jak mnie nie bedzie.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

goskasos
realne, my się spotykamy tak jak ustalone w sobotę, ale Kasia nie może. Więc wtorek, 14.12 o godz. 11 w Złotych Tarasach kolejne spotkanko, a ja dołączę na nie po szczepieniu - myślę że około południa.

Co do spotkania OK
Rudzia

kasiawawa Czemu herbatka nie? Mam na opakowaniu napisane, żeby przygotowaną herbatkę sporzyć w ciągu 12h. BoboVita.
A ponieważ mały nie ma jeszcze ząbków, to nie martwię się na zapas próchnicą. Jemu wszystko jedno, czy dostaje herbatkę, czy wodę. Wypija wszystko. Wczoraj wypił 500ml łącznie, przez cały dzień. On jakby mógł to by pił non stop;p Ale moja mama mówi że i ja i mój brat też tak piliśmy. Nie odstawaliśmy od butelki z piciem.

Moja mała też tak dopija, ale dużo chętniej pije herbatkę niż samą wodę, to staram się jej dawać na zmianę, żeby nie przyzwyczaiła się tylko do słodkiego
filipka
Chcialam się Wam wyżalić, ale normalnie zaczynam się bać odzywać - noc nic, widocznie dziś jest jakiś krzywy dzień dla mie.
Idę zrobić kawę i odgruzować kuchnię. Leb mi pęka.

Mnie też boli dziś głowa, gardło i bolą mnie mięsnie karku i barki i jakoś dziwnie mi nie dobrze - jakby w gardle staneła mi jakaś bańka powietrza, której nie mogę odbić :/
Mam nadzieję, że do jutra mi przejdzie - w końcu jutro mam wizytację teściowej... posiedzi do wtorku - a w poniedziałek razem jedziemy na rehabilitację
mamaola
Hej,

Ja mam doła jak stąd do Meksyku :(

Leo ma skazę białkową i dużą skłonność do odparzeń. Mam go kąpać w emolientach, nawilżać, natłuszczać, smarować i przede wszystkim odstawić cały nabiał, cytrusy i inne alergeny (CZEKOLADA) na 4 tygodnie lub krócej jeśli małemu poprawi się skóra i próbować wprowadzać po jednym zaczynając od tych najmniej alergizujących.

Wiem, ze to nie tragedia, że sporo z Was jest na diecie. Ale... Ja tak kocham jeść. Nie umiem jeść chleba z wędliną :(

Ale nie to jest najgorsze. Mąż nas zawiózł do lekarza. Ja się po wyjściu poryczałam. Bo myślałam o tych wszystkich wyrzeczeniach, ale i o tym, ze małemu tyle czasu krzywdę robiłam :/ A mąż nawet słowem się do mnie nie odezwał, nie przytulił. Ok, można być pogniewanym, ale żeby z tego powodu być zimnym jak skała?

Nie mówiąc już o tym, ze wczoraj o 23 zabrałam się za wieszanie prania małego. I mąz mówi, ze powiesi, zebym się położyła. Ja się pytam - na pewno? (bo poprzednio też tak powiedział i zapomniał, wieszałam sama rano). Mówi, ze nie zapomni. Ok. Wstaję rano i co? Pranie nie powieszone. Nie chodzi o to pranie. Chodzi o to, ze wieszałam je przy nim i nawet słowa nie powiedział.

Jest mi cholernie przykro. Nie powinnam tu pisać takich rzeczy. To niby nasza prywatna sprawa. Ale musiałam się gdzieś wyżalić. Przepraszam. Po prostu ryczę cały czas.
Nosz kur... też bym się wkur na takie zachowanie męża...
Nie robiłaś krzywdy - bo nie wiedziałaś... i przykro że to skaza... ehhh nie miało się co przyplątać :/

A co do prania nie darowałabym [zwłaszcza jak był obok]... jakby zaśmierdło to by SAM musiał wstawiać [u nas się to sprawdziło] - mój wiesza pranie ZAWSZE, a jak nie powiesi to SAM musi wstawić przynajmniej płukanie i rozwiesza zaraz po wypraniu bo inaczej nie wytrzyma ze mną...
Zresztą jak mój czegoś nie zrobi to czeka to na niego i nabiera mocy urzędowej a często zapachowej.. jak nie pozmywa i zaczyna śmierdzieć to nie wchodzę do kuchni [dla niego] i 0 obiadów, musi przed pracą przynieść mi coś na śniadanie i sprzęty potrzebne do przeżycia przez dzień - woda, sztućce, szklanka, talerzyk, bułki etc a jak to nie pomaga to musi zmywac przed wyjściem do pracy - nic tak nie motywuje do zmywania jak wizja wstania o 6 zamiast o 7 :D... to dość szybko nauczył się zmywać i wyrzucać śmieci - ja jestem uczulona za intensywne zapachy - a przynajmniej nadwrażliwa i od razu mdleję/słabo mi - zaczęło się w okresie dojrzewania jak przed pierwszą miesiączką o mało nie zemdlałam w kościele jak było kadzidło...
a po ciąży mi się to jeszcze nasiliło - jak klatka jest źle wywietrzona i śmierdzi zsypu to mąż niestety musi otwierać szybko drzwi a ja czekam bezpiecznie przed otwartym oknem.. w ten sposób on musi też wywalać śmieci [przed ciążą ja to robiłam].
Zresztą on woli jak się jednak do niego odzywam, anie milczę - ja nie robię awantur, zamykam się w sobie i milczę, aż nie zrobi tego czego od niego oczekuję [oczywiście wie co ma robić].
ostatnio mnie wkurr.. bo chciałam żeby podał mi pieluchę, a on że ja nie rozumiem że on padnięty po pracy... mowie ze rozumiem, ale ja małą przewijam i trzymam teraz żeby mi się w g... nie władowała to po wielkich łaskach podał mi pieluchę... i komentarz, że on teraz to musi odpocząć bo on cieżko haruje [praca papierkowa], a ja tylko w domu siedzę i nic nie robię... kurrr... on jednego dnia [całego] nie wytrzymał by z takim aniołkiem [w soboty zazwyczaj przyznaje mi rację, że jednak jest troszkę roboty przy małej, ale jak sa 2 osoby to też jest inna - bardziej spokojna bo coś się dzieje, tu ktoś coś robi, tu się nią ktoś zajmie, zagada...], ale co on może wiedzieć jak jest od 20-21 do 9 w domu :/
wredota ze mnie straszna jak coś nie jest po mojej myśli w kwestiach domowych...

moja mała już się wyspała [nawet mi się rymło :P]
spała całe 10 minut :/

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

U nas dzis pierwsza proba siedzenia w krzeselku. Julci sie bardzo podobalo. Nie wiem, ale chyba bede ja juz do jedzenia sadzac w tym krzeselku, bo po pierwsze ma ono wkladke dla niemowlat, a po drugie, jak np. trzymam Julie na kolanach to wtedy siedzi ona bardziej pod katem prostym niz w tym krzeselku. A po trzecie jak ja przypielam pasami to w ogole nie nachylala sie do przodu. Jak myslicie ? Czy to za wczesnie ?

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

witam sie spozniona;/
noc jakis koszmar,do tego zosia wstala o 6.30 wiec wlaczylam tv polezalysmy do 8 i zasnela.pospala do 11 a ja prawie z nia;) a teraz znow spi,nie wiem o co biega..powoli brakuje mi sil;//
do tego komp chodzi jakby chcial a nie mogl;/
tyle ze juz golabki sie pieka i nic dzis nie robie:36_2_25:

rudzia dobrze ze nic sie nie stalo;)ale obserwuj Mikoska bo nigdy nic nie wiadomo.ja to po tym wypadku mialam taka schize ze nie pozwalalam zosi spac przez godzine, noi patrzylam czy nie zwymiotuje
ale co ja tu widze-jakies nerwy od ranca:36_19_1: spokojnie, nie ma co sie nakrecac przeciez po to tu jestesmy zeby sobie doradzac a nie sie gniewac o pierdoly;)

kasia filipka alez odzywajcie sie, ja tam najbardziej cenie wasze zdanie - jestescie najbardziej doswiadczone w tematach bo raz ze macie 2ke dzieci a dwa ze nie sa juz takie duze jak blumchenowa Okta;) jesli chodzi o mnie to prosze o jak najwiecej rad noi opierniczow tez jak trzeba:36_1_67:

adria mamaola o co chodzi z ta skaza - to chyba jakas choroba cywilizacyjna;/ lacze sie z wami w bolu i ..diecie;/

filipko wspolczuje ze mama ma takie podejscie, szkoda bo jednak chyba ona powinna pomagac najabrdziej.ja na tesciowa to moge liczyc tylko w ostatecznosci ale mama zrobi wszystko zeby pomoc.moze faktycznie przydalaby wam sie rozmowa...??

kurcze chcialam jeszcze popisac ale zosia sie budzi, zajrze pozniej

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie!!!!!!!!co do diety pisałam kiedyś czega ja nie jem, łatiwej wymienić to co jem czyli wciaż indyk i ak od 3miesiecy,fakt schudłam strasznie waze tyle co przed ciążą czyli 54kg przeraża mniee wizja świąt nie wiem jak zniosę widok tych wszystkich dań..bedzie mi przykro ale najważniejsza Oliwia.Tyle że my mamy alergię a nie wiadomo na co i mimo mojej diety nadal jest

http://s2.suwaczek.com/20071006040113.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mma0t8blhm.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0392269b0.png?3087

Odnośnik do komentarza

Cześć mamusie ))))
Moje dziecko pobiło dzisiaj wszelkie rekordy... obudziła się o 11.30. Fakt że w nocy od 24 do 2 kręcila się i marudziła, w końcu stwierdziliśmy że przekładamy ja do wózka i zasnęla jak zabita. No i spała z nogami w górze opartymi o barierkę i rękoma w górze tak długo!!! Aż w pewnym momencie sprawdzałam czy oddycha...
No i wstała, przewinęłam, nakarmiłam, odłożyłam do wózka, a ona co zrobiła....? Zamknęła oczka i usnęła :)))
No to ja zrobiłam sobie poranną kawkę i usiadłam z Wami :)

mamaola trzymaj się cieplutko. Musze przyznać że uparta z niego bestia, a jeszcze przy okazji chyba ma problemy z pamięcią... Płacz nam ile wlezie jeśli tyko potrzebujesz. I nie rob sobie wyrzutów co do skazy Leo, nic o tym przecież nie wiedziałaś. Leo ma najbardziej kochającą mamę na świecie, i mama się nim zajmie najlepiej jak potrafi, i wszystko będzie dobrze!!!! :big_whoo:

Anoushka - sorki ale już komp tylko wisiał w nocy, a ja ją usypiałam. Później tylko klapę zamknęłam nie sprawdzając czy ktoś coś pisał...

adria, to najważniejsze że wiesz jaka jest sytuacja i na czym stoisz. No i sam lekarz powiedział, nie taki diabeł straszny... szybko dzieciaczkom wszystko Wróci do normy i bedziecie zajadać na co Wam tylko przyjdzie ochota :)))

Moja Martusia rzadko kiedy płacze, ale tez potrafi wzywać mnie do siebie kiedy czegoś chce :))) Juz rozpoznaję kiedy chce żeby jej podać smoczka, wtedy krzyczy dośc głośne i twarde YYY YYY YYY :)))))
A jak jest glodna to wydaje z siebie dźwięki jak przy rozpoczynaniu placzu, (ale nigdy oczywiście do płaczu nie dochodzi) a jak juz sie zbliżam do niej i widzi butelke to jest smiech na pograniczu z placzem,ale śmiech przeważa :))))

No i zaczyna sie okres interesowania się wszystkim naokolo. Mam polowę włosów z głowy wyrwanych, a tatus czyści okulary średnio 4 razy dziennie. Mala potrafi mu zdjąć okulary z nosa i oczywiście od razu idą do buzi ;)))

filipka blumchen - te krasnoludki są i u mnie!!!!!!! A taka ciekawostka - w górach na takie zlosliwe skrzaty chochliki mówi się BEBOKI :)

Rudzia a ja sie ciesze że u nas śnieg stopniał i jest chlapa. Chlapa zaraz zejdzie, a jak jest taka temperatura fajna to wybiorę się na spacer. I przynajmniej chodniki nie będą zawalone sniegiem i będe mogła wózkiem przejechac. :)
No i zdążylam to napisac, spojrzałam na okno a tam wielkie platki śniegu z nieba lecą... super ... :(((( tęsknie do lata i :solar:

annaz - nie przesadzaj, 800g to bardzo ladna waga, a jakby przybrała więcej niż 1 kg na tydzien to dostałabyś ochrzan od lekarza że tuczysz dziecko. A Ty masz mała dziewczynke, która jeszcze do tego wszystkiego wybrzydza Ci z jedzeniem (z tego co czytałam), wiec te 800g to jest świetna waga uważam

kasia, całusy dla Julka i Hani. Niech już im się więcej nic strasznego nie śni... :(

filipka - nie bój się odzywać!!!!!!! odzywaj się!!! GADAJ ILE CHCESZ!!!!!!!! I CO CHCESZ, BYLE GADAJ !!!!!! :))))))))))))
A sprawa z mamą... rzeczywiście niefajnie. Ale może da rade jej przetłumaczyć że jest Ci potrzebna, tak jak pisze adria...?

blumchen, tak patrze na twoja podobiznę przy prasowaniu i stanowczo stwierdzam, że rzeczywiście 3 lata temu wyglądałaś młodziej :)))))))))))))))))))) Rzuc to prasowanie w diabły i odpocznij :)))

hehehehe...tak sobie myśle kto jest większa zolza, realne czy adria jak wsadza męża obiad do lodowki :)))))))))))))

anoushka, masz Dobruchnę i masz nas!!!! gadaj z nami ile wlezie, przynajmniej wirtualnie zapelnimy jakoś te emocjonalna pustelnie... :big_whoo:

Odnośnik do komentarza

A i lekarz mi powiedzial taka ciekawostke bo niewiedzialam, ze dobrze, jest jak dziecko w 4 miesiacu zycia podwoi wage urodzeniowa. Czyli Julia wazyla 3950 to teraz powinna wazyc ok 8000, a wazy 7380, wiec chudzinka z niej hehehe

goska to nic to jedzenie w lodowce, ja mam na mojego meza super sposob !!!! Dziewczyny polecam ! Jak ma np. spalis w piecu smieci to co robie ??? Stawiam na srodku schodow, jak bedzie szedl do pieca to nie ma szansy zeby zapomnial, ma powiesic pranie to co robie ??? Stawiam na srodku drzwi do lazienki. Jak ma poskladac swoje ubrania to co robie ??? Klade w sypialni na srodku. Jak ma np. wyniesc butelki na dwor to co robie ?? STawiam na srodku drzwi wejsciowych.
Super sposob. Maz pamieta co ma zrobic, a ja nie trace nerwow i nie ma klotni.
TAkze polecam.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...