Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

agatcha dobrze, ze lepiej, ale ile się nacierpicie:( i jeszcze biedna babcia:( bo jak jej musi być szkoda wnusię kłuć i ta trauma, że babcia jej to robi - ale oczywiście to najlepsze rozwiązanie. i dobrze,że się Zosia do inhalacji przekonała, u nas nawet włączyć tego nie mogę. właśnie miałam już Ci pisać po naszym spotakniu, ze Zosia taka plastyczna jest - u nas plastyczne prace owszem codziennie są, ale z mojej inicjatywy raczej, i tak 5 minutowe był moment kiedy troszke do kredek ciągnał, ale teraz tylko czytanie - zresztą zawsze było na 1 planie, dziś czytałam 3 h rano;) i potem jeszcze babcia mu czytała. strasznie się z tego cieszę:) buziaki dla Was!!!!! szczególnie od Antosia!

Odnośnik do komentarza

aśku pisałaś o TV, ja nie oglądam, mąż w sumie tylko mecze, gorzej jak jesteśmy gdzieś, jak ktoś nie uszanuje prośby o wyłączenie, to Antek chodzi z zamkniętymi oczami i siedzi tyłem, tak ma zakodowane, żeby nie patrzeć;) aż mi go wtedy żal;))) ale na pewno bym nie pozwoliła zerkać, jak leci co popadnie, bo mógłby dużo okropności zauważyć. za to miał już debiut z bajką z projektora na ścianę - pamiętacie,takie bajki na rolce filmu:) widziałyście się z Olą:)) fajnie:))) oj, też bym się z Wami spotkała chętnie!!! Ptych uczy się wybierać, dobrze!!! ja też określam granice,ale w nich pozwalam na wybór, niech umie podjąć decyzję i potem konsekwencje ponosić, no i uczy to asertywności, ja chcę, żeby umiał powiedzieć nie. u nas etap awanturek np.to że nie w takim kubeczku a innym niby minął, ale czasem nadal nie wiem, co źle zrobiłam, a obrywam za to, hehheh:)

Odnośnik do komentarza

3nik Kochana pierwsze co robie to tule Cie mocno, tak z calych sil. Wyobrazam sobie jak bylo Ci wczoraj zle i smutno, trzeba bylo dzwonic, bysmy ponarzekaly sobie razem :)
Jesli chodzi o maluszka to modle sie o to, zebys juz niedlugo zobaczyla te swoje wymarzone dwie kreseczki, pamietasz ?? mowilam Ci, ze jest KTOS kto wie kiedy przyjdzie czas. Widac teraz jeszcze nie, wiem, ze jest Ci ciezko tak czekac, ale jak juz je zobaczysz to pewnie uzmyslowisz sobie dlatego wczesniej nie bylo. Myslisz teraz, ze dobrze mi sie pisze, ale tak bylo ze mna ! :) Mowilam Ci. Co do meza, to wiesz, ach Ci mezczyzni, nie zawsze maja wyczucie. Moj np. przyjechal dzis z pracy, fakt, ze byl w niej od 21 wczoraj do dzis do 12, nie spal cala noc, ale ja tez nie spalam, a Krzysiek przyjechal do domu i poszedl spac, a ja zostalam z obiadem, dziecmi, balaganem, ECH ........ ale zacisnelam zęby i jak wstal to jeszcze mu obiad podalam ;) Wiem, ze jestes podobna do mnie, coz dbamy o innych :))
A tak z innej beczki, tez mam dola. Krzysiek jutro idzie do szpitala, ja zostaje z dziecmi, z odwiedzaniem go z dwojka maluchow, jeszcze angielski, zakupy, itd... No i tak mama nie moze mi pomoc, bo sie rozchorowala, meza tata pracuje, meza mama sie nie interesuje, cioci popsul sie samochod, wiec co ?? Liczymy sami na siebie. Jestem wsciekla na caly swiat. Brrr... Teraz to ja ponarzekalam, ale glowa do gory, musi byc dobrze, aaa wlasnie mialam Ci napisac, moze Maluszek szykuje sie, zeby Ci sprawic gwiazdkowy prezencik :)

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

witajcie

u nas lepiej, zosia w pelni sil juz;?) zastrzyli sa straszne ale szybko mija jej zal a my robimy wszystko aby na dowidzenia dala babci buziaka;) i na szczescie jest ok. coprawda jak moja mama wchodzi zosia odrazu ja zagaduje pokazuje zabawki etc, mysli ze tym odciagnie jej uwage, a dzis powiedziala "mamus ja nie chcem, moze lepiej tobie?" ze lzami w oczach przez co sama bylam bliska placzu, ale dalam rade. teraz sie kapie z tatom i idzie spac;)

3nik tak mi przykro czytac ze ci zle, choc w pelni cie rozumiem. szkoda ze jednak mimo ze mieszkamy blisko jest daleko, zaraz bysmy wpadli was pocieszac;)oczywiscie jak zosia bedzie zdrowa;) ale masz racje trzeba sie cieszyc tym co jest - choc wiem ze to wcale nie jest latwe. masz cudownego madrego synka ktory kocha cie nad zycie, dobrzy o tym wiesz.;) mysle ze jeszcze poczekasz ale tak jak adria pisze pozniej jeszcze bardziej docenisz;) co do meza, o tak zero wyczucia czasu maja i zgodze sie, daniel siedzi caly czas poza domem, praca etc i tez mam zal ale co zrobic. raz jest lepiej raz gorzej, a jak my mamy zle dni to jest bardzo zle a wtedy trzeba szukac winnych-u mnie to zwykle jest moj maz;/

adria a jak dlugo Krzysiek ma byc w szpitalu?wiadomo juz? napewno dacie rade, dziewczynki sa grzeczne a julcia pomocna wiec szybko wam zleci. a myslisz zeby odwiedziac meza z nimi?czy mozna wogole takie male dzieci do szpitala brac?

zosia wlasnie mi usypiala na siedzaco przy inhalacji, a teraz nie chce spac;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Hej Kochane,

U nas dziś całkiem miły dzień :) Może dlatego, ze więcej spałam - Leoś przez całą noc wcale nie zawołał, spał jeszcze jak wstawałam z Lenką, a Lenka obudziła się ze 4 czy 5 razy. Po ostatnich nocach to luksus u nas i obudziłam się w niezłym nastroju. Byłam rano z dziećmi na spacerze, potem Leo miał zajęcia, pojechał z dziadkiem, to ja ugotowałam obiadek, potem dzieci miały drzemkę i jeszcze po obiadku wyskoczyliśmy na mały spacer i odwiedzilismy moją przyjaciółkę. Jutro jedziemy na obiadek do teściów. I zostaną jeszcze dwa dni...

agatcha
- super, że Zosia tak szybko zdrowieje :) Jeśli chcesz robić testy to trzeba poczekać, aż będzie zdrowa. Przy lekach i jak organizm walczy to mogą wyjść zafałszowane. Mi z tą odpornością też chodziło o to, że jak nie wyjdzie żadna alergia. Bo to dziwne, że maluch, który nie ma kontaktu z innymi dziećmi tak dużo choruje. U mnie mój brat tak chorował i okazało się, że ma właśnie alergię. Tylko kiedyś to tak trudno było zdiagnozowac. Długo się męczył. I też ciągle - zapalenie płuc, oskrzeli...

adria - ojej, to już... Wiem Kochana jak to ciężko, będę trzymać za Was kciuki. Bądźcie dzielne, na pewno sobie poradzicie! I powodzenia dla Krzysia!!! A co do odwiedzania, to nie wiem czy Cię wpuszczą do szpitala za takimi maluchami...
A co do okulisty - jeśli CIę cokolwiek niepokoi to koniecznie idźcie. W tych sprawach lepiej wcześniej niż za późno.
Fajnie z tym strojeniem :) Mi Leoś ucieka jak tylko go rozbiorę i woła, ze będzie biegał na golaska :)
Leo tez mówi - Uspokoiłem się :) Tylko zazwyczaj jeszcze przy tym szlocha i jest to tak rozczulające, że przechodzi mi cała złość :)

3nik - Kochana moja Asieńko. Tak bardzo bym chciała żebyś ujrzała na teście te dwie kreseczki.... Bardzo Wam kibicuję! Ale może maluszek czeka aż doprowadzisz się do pełnego zdrowia? Aż wzmocnisz kręgosłup, poradzisz sobie ze stresem... Troszkę wiem jak to jest czekać i czuć rozczarowanie, kilka razy Lenka kazała na siebie czekać, choć to nic w porównaniu z tym jak długo Ty czekasz... I do tego taka niesprzyjająca pora roku. Ja też miałam moment że wszystko wydało mi się takie smutne, szare... Z utęsknieniem czekam do wiosny, kiedy będziemy mogli jeździć do naszego domku nad jeziorem, kiedy maluszki będą mogły się razem bawić. I ciężko mi tu samej z tymi deszczemi, kurtkami, buntami dwulatków... Ale wokół mnie wydarzyło się ostatnio tyle smutnych rzeczy, wielu przyjaciół nam się pochorowało, bardzo poważnie. I mnie to trochę otrzeźwiło. Mam cudowne, zdrowe dzieci, dom nad głową i pieniądze na życie, mam kochającego i szanującego mnie i dzieci męża... I mam siły by sobie z tym radzić nawet sama (choć czasem brak cierpliwości). Asiu, masz Kochanego synka, który tak pięknie się rozwija, tyle już umie... Masz piękny dom i pracę w którą wkładasz swoje serce... Masz wspaniałego męża. Uśmiechnij się Kochana :) Twój maluszek przyjdzie. Musi przyjść do takiego wspaniałego, ciepłego domu, jaki razem tworzycie. A na Kubę się nie gniewaj - może on też czuje presję? Może potrzebował wyjść i odreagować ją właśnie z chłopakami? Może trudno mu pocieszać Ciebie, kiedy i w nim grają te same emocje? czekacie przecież razem... Bądźcie dzielni i dajcie dziecince czas. Tylko nie traćcie wiary. Utuliłabym Cię!
A Leoś wspomniał Antosia nie bez powodu. Bo ja mówiłam że przyjdzie ciocia Asia i on myślał o Tobie. Mimo, ze mówiłam o Mateuszku. I jak już wyjaśniłam z nim kto u nas był i że to nie Antoś, to Leoś powiedział, ze Antoś też przyjedzie :) Bardzo go polubił :)
Fajnie, ze u Was metoda z rysowaniem działa :) Ja jakoś o niej zapomniałam.
"Kocham Cię" - piękne. Ja tak czekam na te słowa... Ale Leoś skryty w tych sprawach. Póki co - kocha tylko Lenkę i dziadka :)
Dobrze, ze masz dobrego rehabilitanta. Oby kręgosłup szybko wrócił do formy.

A co do wyrażania przez dzieci emocji, to Leos powoli zaczyna o nich mówić. Najczęściej mówi, ze mu smutno. Ale zaczyna też mówić - przestraszyłem się, zdenerwowałem czy bałem. A dziś wieczorem dawałam mu wody do picia, trochę się rozlało. Leoś zaczął popłakiwać. Ja to zaraz starłam. I wtedy Leo oznajmił - płakałem jak się woda rozlała. A ja sobie uświadamiam razem z nim, że dal niego to wszystko jest takie nowe. Że on to odkrywa powoli, świat emocji i uczuć, jakby zaskoczony :)

Dobrej nocy.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Oj witam :)
Miałm wczoraj gości to się troche rozerwałam ,bo cos jakić nerw za mną chodził:)
nawet wczoraj niestety nakrzyczałam na ptycha :/bo piszczał i kwękał bez powodu.
Chyba czuje moje emocje i tez to na niego wpływa .
Ale dzis powiedział ,ze mnie kocha wiec mam wybaczone.
Nie wiem czy przypadkiem to sprawa hormonów tak długo karmiłam organizm wraca do siebie.
Co do gości niby fajnie ,ale i smutno bo koleznki tata chory i juz lepiej nie bedzie do tego noga w gipsie :( ledwo do łazienki weszła bo mam dziene schody. Nie do śmiechu ale tak sie uśmiałysmy bo na kolanach do łazienki chodziła.
Do tego coraz więcej jem :/ to wpływ jesieni niestety jakby mi mało było ciałka to jeszcze organizm mi się dopomina:)
No i sie dziś nawpychaliśmy nawet goście nie głodni i nie chcieli a wcinali:) moje nalesniki z warzywami i mieskiem.
No i i chyba nie czesto bede was odwiedzac ,bo nowy internet mam i po 1 dniu zaczął chodzić :/a raczej nie chodzić.Umecze się jak to tak ma wygladać 3 G :/

    Bettyy
ach szkoda mówić ile czasu on nam to robi ,ze musiałm akurat jego wybrać:? a taki milutki był:/
Super ,ze taką okazje macie jak juz materiał na ściany i dach jest i to za połowe ceny to tylko brać:)widzisz jak pieknie sie u Ciebie układa:) tylko jeszcze żebys szybko po porodzie miła i juz tuliła słodką dzidzię:)
A to kurczaka wcinam tak mnie napadło ,bo nie przepadam maz tak lubi ,ze mi bokami wychodzi ale czasem zjem:)
Och bylismy z 30 minut nad morzem i uciekliśmy do domu bo zimno i ptych mokre spodnie mił tak biegał po molo.
    Mamaola
wcześniej tez pozwalałm wybierać ,miał 2 -ie opcje ale teraz to on sam mówi co chce i czasem przesadza i się nakrkęca :) czekam wtedy az sie usopkoi i zastanowi czego konkretnie chce:)
ok to sie dopasuje albo w poniedziałek alebo wtorek daj znać i na która mamy być.
Och Słodki Leoś :) a tak sie wstydził ptycha na początku ,a ptych to wejsc do domu nie chciał :) ciekawe czy znowu tak sie zachowa? zobaczymy:)
Leoś był smutny ,czas szybko poleciał a zanim sie zaczeli bawic to trzeba było iśc spać,może tym razem nadrobią:)
Super :) mała poprawa Leoś tak ładnie spł oby tak dalej :)

    Agatcha
Dobrze ,ze Zosia szybko do siebie dochodzi i dobrze ,że chociaż nie musicie jeżdzić na zasciory ,ale i tak nie jest fajnie oby juz więcej mama nie musiała robić zastrzyków Zosi! i synek mojej siostry tez chorował kaszlał i tez się okazało że alergia:/ zycze jednak ,zeby to nie była alergia!
    Adria
he he to ładnie nazbierałaś opini na swój temat :)
he he idealnie to nikt nie ma ale fakt ptych to raczej mi nie dał jeszcze popalić. No ale raczej dawałm mu to co chciał oczywiście na moich zasadzch niech ma i sie bawi :) i masz racje dziecko poznaje świat i ma radośc nawet z rozsypywania cukru:)
Idz do okulisty może ma za suche oczy ? alebo nic jej nie jest a,le watro sprawdzić.
Dobrze ,że szybko dochodzisz do siebie i teraz męza czeka :/ spokojnie bedzie ok to nie jest bardzo skomplikowany zabieg trzymam kciuki ! Szkoda ,ze tylko faktycznie pomocy brak jednak z maluszkami samej cięzko ,ale dzielna jestes dasz radę:)
    3nik
to ja przy tobie to jestem uzalezniona od TV:) ale ptych to tez ma tą swoją małpke .Pozwalam mu za dużo ,ale jak widze jak on przezywa ,piszczy z radości to nie potrafie mu odmówić.A zapomniałam napisac ze podziwiam ,ze az tak się tego pilnujesz ja bym nie dała rady chciaz wiem jak zły wpływ ma tv.Jednak myśłe że nie grzesze za bardzo i tylko małpke ptych raczej oglada:) najwyżej bedzie chodził i wydawał dzwięki jak małpiszon a co tam;)
He he dobre ,że Antoś tak sie słucha i nie patrzy w Tv ale masz racje może zobaczyc cos co nie powinien potem moze sie bać. Ja pamiętam jak zobaczyłam teledysk Majkela Jaksona z trupami to długo sie potem bałam:)
Super ,ze fizjo .. ka Ci pomogła z nogą to i reszte ponaprawia:)
Niestety jesteśmy tak delikatni i nie wiadomo kiedy nas zabraknie:(przykro mi z powodu znajomej :( to sparwia ,ze smutek nad dopada ,ale i trzeba się cieszyc z tego co mamy. Ale i pomarudzić tez nam wolno:) więdz się żal to Wtedy lzej Ci bedzie. Co do meza oni tacy są ja juz to dawno zrozumiłam nie potrafia czasem kobiety zrozumieć.:) My to zupełnie inaczej postępujemy bardziej uczuciowo a facet :)
No tak byłam u Oleński nareszcie się udało:)no szkoda ze tak daleko mieszkasz to byśmy Ci z Ola poprawiły humor :) I spokojnie wylecz plecki nabież sił a dzidzia sie pojawi :) w stresie to sama wiesz co mozna ,głowa do góry śmiej sie i ciesz tym co masz a nadejdzie czas i będziesz miec podwójne kocham:)
,
=== 3nik i Adria i i inne mamy w złym humorze na poprawe humoru :) chciałm Wam wkleic zdjęcie pod tytułem moja przyszłość:)ale nie da się przez ten internet .
Wiec sobie wyobrażcie:) i posmiejcie się:)to jedne lekarstwo na wszystko:)
jak mi sie uda póżniej to Wam to zdjęcie wkleje i zobaczymy jaką macie wyobrażnie;)

Odnośnik do komentarza

Hej Witam Ja tak ogólnie tylko napiszę ,odnośnie tv Jak włączam tv to praktycznie tylko lecą bajki dla małego Dopiero wieczorem jak już mąż przyjdzie to włączy coś innego lub w niedziele ... I tak leciała kiedyś Galeria na Tvp 1 i był taki odcinek co facet pobił swoją żonę A Kuba niby nie ogląda ale scenę powtórzył na miśkach !!!!! i było A ty a ty A ty
Dzieci to tacy baczni obserwatorowie Tu niby się bawi ale drugim uchem wszystko słyszy i powtarza Dlatego staram aby jak do tv -to tylko bajki Dobrze że na MiniMini czy JimjAM TO SĄ ŁĄDNE BAJKI Bo na niektórych kanałach to te bajki są z przemocą (dla dzieci takich emitować nie powinni )
Dobra uciekam bo zaraz maż i synek przyjedzie i nic już nie zdąże zrobić
A miałam napisać Mąż mnie opuszcza 26 listopada a wróci na święta a po nowym roku znowu za granice :(

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie,

ostatnio nie miałam nawet chwilki by zajrzeć na forum... :( ale myślami jestem z Wami!
Wczoraj miałam egzamin podsumowujący kurs z terapii pedagogicznej,więc praktycznie cały tydzień,jeśli tylko znalazłam chwilkę,to coś drukowałam,czytałam,podkreślałam itp. Na szczęście wszystko poszło po mojej myśli i zapisałam całe dwie kartki ;] WYniki i wręczenie dyplomów za tydzień :) I wreszcie weeekendy będą wyłącznie do dyspozycji dla rodziny :) Strasznie się cieszę,bo mimo tego,że minęły już 2 miesiące w pracy,to wciąż nie mam kiedy odpocząć.
Wczoraj moi rodzice robili imieniny,przyszli wujkowie i teście. Oczywiście zawołali nas na chwilkę. Na początku Maja była onieśmielona wujkami-słabo ich zna,ale jak tylko sie rozkręciła to dawała popisy,że hej. Tańczyła to z dziadkiem,to z babcią,a na koniec,jak inni już mięli dość,to ona sama tańcowała-ciocia była nią zachwycona-a my dumni jak pawie :]
Maja spała nam po kościele ok 3h bo jeszcze wcześniej szalała z kuzynostwem i padła jak bąk ;] A teraz właśnie słyszę,że przyszła moja siostra z rodzinką do taty z życzeniami-planowo ma jutro imieniny,więc szykuje się kolejny długi wieczór ;]
Maja od ost.czasu śpi cały czas bez pieluszki-to już ponad tydzień :) Wczoraj nawet nam się nie obudziła,a i tak wytrzymała do rana-heh chyba resztę pieluszek oddamy Jagódce :)
Zrobiła nam się ostatnio niejadkiem.... staram się jej urozmaicać menu,a ona podzióbie jak ptaszek i tyle... może taki ma czas...
Robi się coraz bardziej wrażliwa i do tego prawi ostatnio nam coraz więcej komplementów :) np. ostatnio przygląda się mojej buzi z zaciekawieniem i mówi po chwili "mamusiu,ale ty masz piękne oczka i pomalowane usta i kolczyki mi się podobają"....

Kochane wybaczcie mi,ale muszę zmykać do siostry i taty,postaram się w wolnej chwili podczytać co u Was.
Jestem myślami z Wami i gorąco pozdrawiam wszystkie zmartwione mamusie-głowa do góry "... bo po mrokliwej,ciemnej nocy zawsze przychodzi słoneczny i pogodny dzień"
Papa

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Mężus mój wraca jutro wieczorem albo w nocy. Czyli ostatnia noc jak jestem sama z dziećmi. Dzisiejsza już nie była taka łaskawa. Leoś dużo się budził a o 5 ostatecznie wylądował u mnie w łóżku. A nie wiem co mnie czeka, bo Leosia chyba bierze katar. Kichał dziś co chwilkę a jak zasypiał to już mu w nosku charczało. Zrobiłam co mogłam - gorąca kąpiel, pulmex, witaminy i inhalacja olejkami. I czekam na cud. A Lenka coś też policzki zaczerwienione miała. Oby tylko dzieciaczki się nie pochorowały :(

aśku - dam Ci rano jeszcze znać, ale chyba nici z naszego spotkania. Obawiam się, ze leos będzie miał katar :(

limonia
- o, widzisz jak zleciało. Trzymam kciuki za wyniki. Majeczka zaczyna zwracać uwagę na szczegóły :)

Co do tv to u mnie jak u 3nik - telewizor w dzień kompletnie wyłączony. Raz próbowałam włączyć Leosiowi mini mini, ale uznałam, że te bajki jeszcze nie są dla niego. Raz na kilka dni włączam mu bajkę na kompie, ale to taka dla maluszków. "Normalne" programy to włączamy zazyczaj jak dzieci śpią. Wyjątkowo jak Leo jeszcze biega, ale raczej nie są to wiadomości czy seriale. Bardziej muzyczne. Ja z resztą mam przy dwójce dzieci tyle roboty, ze czasu na oglądanie absolutnie nie ma :)

agatcha - dziękuję, choć nie wiem dlaczego :)

3nik - i jak humorek dzisiaj? Troszke lepiej?

U nas dziś była piękna pogoda - 13 stopni i słoneczko. Aż się wierzyć nie chce, ze to już połowa listopada prawie, a tu tyle jeszcze liści na drzewach i tak ciepło. Mogłoby tak przez całą zimę być ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

witajcie

jestesmy po kontroli, jest dobrze;)choc zosia teraz kaszle flegma, ktora odrywa jej sie po onhalacjach, ale stara sie jak moze aby ja wypluwac;)mozemy wyjsc dzis na dwor-zosia sama pytala pana;) antybiotym zostal nam jeden zastrzyk, choc lekarz stwierdzil ze nie jest konieczny-zalezy od nas;) zosia w osrodku przyjmowala zastrzyki cudnie, szybko mijal jej zal, ale lekarz przekupil ja naklejkami i pierscionkami;) bylam u niego teraz wyjatkowo bo sama zrezygnowalam z niego na poczet innego osrodka, ale i tam lekarze do dupy i on sredni, ale podejscie do zosi ma super;)
w czwartek mamy zglosic sie jeszcze raz i po skierowanie do alergologa, dzis bede dzwonic rejestrowac choc nie sadze aby na NFZ byly terminy w tym roku;/ noi mam problem bo l4 mam do srody on oczywiscie ze bez problemu da do konca tygodnia, ale nie wiem. boje sie ze w pracy beda krzywo aptrzec. jakis mam taki glupi charakter ze nigdy tego zwolnienia nie biore i normalnie boje sie przedluzyc;) nagrody za to ze nie chodze na zwolnienie nie dostaje, ani wdziecznosci ale jakos takie opory mam...;( moze maz da rade zrobic wolne, zobaczymy;)

narazie szukamy z zosia zajec, wiecznie wycinanmy i wyklejamy, klocki etc . jesli chodzi o bajki to u nas zosia oglada ich bardzo duzo, zwykle to myszka miki, jakies tam kliniki dla pluszakow;) ale oglada czesto, no coz sama chcialam ja tego nauczyc zeby miec chwilke. pewnie to nie godne pochwaly ale coz zrobic, lubi;)

adria jak maz? jak wy sobie radziecie?

mamaola bo sa pelne ciepla i pozytywnych uczuc;) oby dzieci sie nie pochorowaly a maz szybko i szczesliwie wrocil ;)

3nik jak twoj nastroj?

a my dzis wywiezlismy kotka, nie wiem na ile zosia pozwoli aby byl u babci ale musimy ich odseparowac moze bedzie lepiej.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

i jeszcze chcialam wam sie pochwalic jak cudna zrobila sie zosia teraz;) juz tak fajnie mowi, sporo po swojemu i czasem ciezko zrozumiec ale wtedy porpsotu prosze ja aby mamusi pokazala o co jej chodzi;)
do tego wyraznie poprawil jej sie humor, jest bardziej posluszna, ale uparta jak osiol. obraza sie jak cos nie po jej mysli i pokazuje nerwa swojego, taka obrazona minke i idzie w kat ze spuszczona glowa;) ale fajnie po sobie sprzata;)
oczywiscie jak cos jest nie po jej mysli za zadne skarby swiata jej nie przekonam, ani prosbami ani niczym, ale wtedy szukamy wyjscia z sytuacji zeby w inny sposob naswietlic jej sprawe)

bylysmy na dworze troche, ale chlodno i wrocilysmy, zeby na pierwszy raz nie przegiac, noi pojawia sie problem bo zosia chce kotka i to JUZ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie mamusie i dzieciaczki mała śpi wiec tak na chwilke.U nas jakoś tam leci..

Adria kochanie trzymam kciuki za meża oby szybko wracał do sił.Jak sobie radzisz?

Mamaola no jak zleciało już mąż wraca ale tak na dłużej?Jka się czujecie oby nic się nie wykluło.Twój Leoś to taki wrażliwy chłopczyk ale to urocze choc bywa pewnie tez z tym ciężko.A i podpsiuje się pod Agatką uwielbiam czytać Twoje posty:)
Co do mleka w nocy hmmm prawie już nie ma prawie bo jest około 4-5 nad ranem

Aśku uśmiechnij sie czemu masz nerwa?

3nik kochana dla Ciebie pozytywne fluidki:)wierzę ze juz niedługo ujrzysz dwie kreseczki

aAgatcha super że Zosia już prawie zdrowa, u mnie do alergologa na kase chorych czeka sie pól roku czasem nawet dłuzej i to jest strasznie.ja chodzę prywatnie naszczęsie teraz mamy wizyty jak nic się nie dzieje co pół roku więc nie jest zle za wizyte płacę 90zł+ewentualnie leki.
Oj kotek oddany ale jeśli ma pomóc to Zosi to pewnie, u nas wzceśniej jak pogłaskał kota miała bąble na rączkach.Teraz nie ale kot jest krótko w domu

Wiecie moja Oliwcia lubi bajkę Miś uszatek-jest taki odcinek gzdie są parasole itd..i na koniec jak miś idzie spać za każdym razem wpada w płacz taki straszny...

http://s2.suwaczek.com/20071006040113.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mma0t8blhm.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0392269b0.png?3087

Odnośnik do komentarza

ochane

najpierw od adrii -maz po operacji, jest Ok:))), adria nie ma netu od dwóch dni:(( jest ciężko, ale dają radę!

u nas dobrze, najpierw napisze zaległe posty;)

betty trzymam kciuki za szybki i piękny poród!! fajnie, ze Kubuś tak czeka na siostrzyczkę!

annaz był taki ładny tamten post.. no nic spróbuję jeszcze raz:
co do TV i jedzenia zgadzam się z dziewczynami, że jeśli chcesz to zmienić , musisz definitywnie nie włączać. wiesz, mi łatwo mówić, bo on nie ogląda tv i do tego je sam chętnie i dużo, ale trzymam kciuki. pisałaś jakiś czas temu, ze czujesz, ze Olinka wchodzi Ci na głowę. chciałam Ci napisać, że różne są dzieci i nie zawsze histerie,rzucanie się na podłogę, płacze i krzyki oznaczają, ze dajesz sobie wchodzić na głowę i że dziecko "rządzi" czy jest "niewychowane". czasem dziecko ma aż tyle emocji i taki charakter, ze inaczej nie potrafi pokazać złości. są dzieci które nigdy by się nie rzuciły, bo po prostu nie przeżywają takich frustracji. są spokojne " z charakteru" - oczywiście te grzeczne mogą być też stłumione, takie, którym zabrania się okazywania emocji, ale są przecież tez takie, które po prostu nie przeżywają tylu dylematów i małych tragedii. na pewno jednak te "histeryczne" mogą zachowywać się bardzo ekspresyjnie, i nie oznacza to, ze ktoś im ulega. skąd to wiem? mam Antka:) czasem myślę, ze jestem surową(!) ale pełna miłości mamą, bo ja naprawdę jego krzykom, wiciu sie po podlodze nie ulegam - jak tak robi, na pewno otrzyma ode mnie wsparcie, powiem, ze go kocham, ze wiem, ze jest zły, że ma do tego prawo, ale : np. nie chcę,żeby rzucał zabawkami i jak to robi, zabawka idzie spać, weźmiemy 3 książeczki - tak jak ustaliliśmy a nie 10, nie dostanie więcej rodzynek do kaszki.
w czasie awanturki ( choć jest ich coraz mniej - naprawdę widzę, ze moje sposoby na niego działają) jestem blisko, proponuje wyrysowanie złości albo przytulenie ( rzadko korzysta, choć już się zdarza) i mówię, ze jak się uspokoi możemy pogadać. on się pięknie sam uspokaja i mówi mi o tym, jeśli ładnie poprosi - gdy chodziło tylko o formę - daję to lub negocjujemy, a jeśli moim zadaniem nie chodziło tylko o formę, ale o sedno np. limit wyczerpanych rodzynek, to mówię, ze nie i wtedy już zazwyczaj jest akceptacja. ja zaakceptowałam jego złość na mnie, on zaakceptował granice.
moim zdaniem nie jest problemem reakcja dziecka, tylko nasza reakcja na nią - jeśli ulegniemy, to źle, bo to nie wychowuje, a jak nakrzyczymy, jeszcze gorzej, bo pokazujemy bezsilność. jeśli natomiast spokojnie przeczekamy awanturkę, będąc obok i dając wsparcie emocjom, pokazując, jak sobie z nimi poradzić, konsekwentnie jednak stojąc przy decyzji ( nawet jak widzimy, ze gra nie warta świeczki, nie możemy powiedzieć: dobra, masz - trzeba poczekać, aż się uspokoi i wtedy można powiedzieć np. nie wiedziałam, ze Ci tak na tym zależy, ustalmy coś itp, itd) i tłumaczyć swoje decyzja jak się uspokoi. jeśli jesteś konsekwentna nie zabierając Olince prawa do emocji, złości , to jej awanturki nie świadczą, iż weszła Ci na głowę. tak myślę. dziecko ,które rzuca się na ziemię, może być przykładem zachowującego się tak, bo rodzice temu ulegają, ale może być też wychowywane w duchu radzenia sobie z emocjami, a nie zmiatania ich pod dywan. liczy się nasza reakcja, reakcja dziecka uwarunkowana jest w dużej mierze charakterem.

pamiętasz,jak pisałam, ze Antos bił. już problemu praktycznie nie ma, a moim sposobem było jeszcze większa akceptacja dla jego emocji ( a nie zachowania oczywiście;)) i tłumaczenie, tłumaczenie i wyszlismy z tego bez kar, krzyków, przemocy. mój synek jest wrażliwy i ma niski próg wytrzymałości;)) musze mu pomóc sobie z tym radzić. może Olinka tez wrażliwa i dlatego wydaj Ci się, ze wchodzi na głowę? przede wszytkim trzeba przyjrzeć się swoim reakcjom, w tym tkwi klucz;)

Aniu, napisałam aż tyle, bo widzę, ze co jakis czas piszesz o podobnych problemach, z jakimi ja się borykam i może moje przemyślenia cos pomogą, oczywiście to żadna filozofia, tylko moje luźne myśli, spostrzeżenia.

Odnośnik do komentarza

Hej,

Ja tylko na chwilkę, bo tej nocy - nawet jak na nasze standardy - niewiele spałam. Leo jednak katar dostał i budził się w nocy bardzo często, a o 5 ostatecznie skończył w łóżku ze mną i Lenką, tak, że żadne z nas się nie wyspało. Ale na szczęście mimo kataru niezły humor, spędziliśmy sobie dzień razem w domu. Lenka chyba też "trawi" infekcję, bo dużo dziś spała. W tym czasie ja z Leosiem trochę się bawiłam, a trochę szyłam na maszynie, więc i troszke pożytku było z siedzenia w domu. I chwalę maszynę do pieczenia chleba, bo w takich chwilach byłoby ciężko. Musiałabym ciagnać dzieciaki na zakupy.

Mąż będzie dziś ok. 2 w nocy, więc chociaż druga część nocy będzie ok.

3nik
- wiesz... Ty mi zazdrościsz (w poztywnym sensie oczywiście) siostrzyczki dla Leo, a ja zazdroszczę Tobie czasu jaki masz dla Antosia... Leoś bardzo mnie teraz potrzebuje pod względem emocjonalnym i często boli mnie serce, ze nie mogę się skupić na tych jego potrzebach. Bywam niecierpliwa, bo wiem, że jeśli będziemy się rano pół godziny przytulać, to Lenka się zniecierpliwi i nie da mi zrobic śniadania dla Leo. A takich przykładów w ciagu dnia jest mnóstwo. Poza tym bywam zła na niego, choć to przecież nie jego wina, że tak mało czasu poświęcam Lence... I cały czas któreś z dzieci jest poszkodowane... I tak sobie myślę, że może to że dziecinka każe na siebie czekac, to wyjdzie z plusem dla Antosia? Będzie lepiej przygotowany na rodzeństwo, bardziej emocjonalnie samodzielny... Choć wiadomo - to temat rzeka i wszystko ma swoje złe i dobre strony...

annaz - tak, mąż ma trochę posiedzieć na miejscu. Myślę, ze w tym roku już nigdzie nie pojedzie (mam taką ogromną nadzieję).
Twoja córeczka tez wrażliwiec...

agatcha, annaz - dziękuję :) A mi się czasem wydaje, ze tylko narzekam ;)

agatcha - i jak - wzięłaś zwolnienie? Super, ze to już ostatni zastrzyk. Powiem co ja bym zrobiła na Twoim miejscu - poczekałabym aż Zosia dojdzie do siebie, zrobiła jej testy z krwi, bo one i tak nie są refundowane, a dają najlepszy obraz sytuacji. Do tego można się zarejestrować państwowo do alergologa i wykonac testy skórne, które są refundowane.
I jak Zosia zaakceptowała brak kotka?

adria - cieszę się, że z mężem ok. Mam nadzieję, że dziewczynki dzielnie Cię wspierają i gładko przejdziesz ten czas bez męża. Czekamy na Ciebie!

Dobrej nocy.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

witajcie

zosia spala dzis 4 godziny wiec dlugi wieczor przed nami;)

mamaola dzieki za rade;) otoz na nfz 17 grudnia jest dopiero rejestracja wiec nie ma na co czekac;/ teraz szukam dobrego alergologa i zdecydujemy co dalej, chociaz tak jak piszesz mam w planach robic te testy z krwi, musze tylko sie dowiedziec gdzie i za ile je zrobic;/
otoz o kotka sa ciagle pytania, zosia natychmiast chce jechac do babci po niego ale jak tylko zaczyna temat zmieniamy go i tak powoli ja odzwyczajam, choc wiem ze bedzie ciezko. zwlaszcza jak pojedziemy do babci a zosia wpakuje go do auta;)
dobrze ze maz juz wraca, bo fatalnie sie wszystko u was toczy-chodzi mi o to chorobsko;/ oby szybko minelo!!!

lece do zoski bo sie kapie;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

hej

u nas leci do przodu;) mój humor już Ok;)

mamaola kochana dziękuję Ci za przemiłe słowa,podnoszące na duchu - a wiesz, ja własnie wstydzę się, ze jestem taka słaba, ze zamiast cieszyć się, z tego co mam, załamuję tym, czego nie mam. i to, co napisałaś wczoraj uzupełnia moje przemyślenia, wiem, ze mam czas dla Antka, mimo pracy i że to pewnie z korzyścią, choć łatwiej byloby mu nauczyć sie szanowac potrzeby innych, gdyby miał rodzeństwo. ale widać jeszcze musimy poczekać. dzięki:*
oj, katarek:( oby szybko przeszedł, ale wiem, ajkie to męczące, na szczęście Antak nawet jak ma katar pięknie spi, hehhe kiedyś nie wierzyłam,z e on w ogole będzie potrafił tak spać. oby Lenka nie przechorowała, Tomek juz w domku na pewno, więc trochę odsapniesz,dzielna mamusiu:) a miałam Ci juz tyle razy pisac, ze jak Leo nie lubi kolorować, to chyba tylko na plus dla niego, bo kolorowanie dość odtwórcze jest, lepiej rysować. u nas rysowanie tak, ale tylko tej złości;))) no a co do Twoich postów, to wiesz, że ja też je uwielbiam:)))

agatcha dzięki kochana, no własnie niby blisko, a daleko;)) to takie miłe, że czuję Wasze wsparcie! z Zosia juz lepiej ii zastrzyki koniec- ufff:) z kotka brakiem się pogodzi, dacie radę, ale wiadomo, ze przykro, ale tak lepiej będzie.

adria kochana nadal bez netu??? i jak dajecie radę???jak mąż?
myślę o Tobie! i dxiekuję za Twoje słowa wsparcia!!!! to dla mnie dużo znaczy!

limonia o juz na pewno piateczka na dyplomie:)) Majeczka kochana,zauważa piekno w Mamusi:) u nas Antek tez lubi korale, czy jak spódniczkę założę:))) ni dzieki za wsparcie:)))

aśku dziekuję Tobie również, Ty jesteś takim małym rozsmieszaczem moim:)))) choć juz sie chyba trochę przyzwyczaiłam do twojego stylu,a le nadal uwielbiam te twoje chaotyczne super posty:)))))

ok tylko tyle,uciekam!!! pa

Odnośnik do komentarza

Hej:)

    Adria
mąż juz ma po :) mam nadzieje ,ze z umiarem się denerwowałaś wiem jak ty wrażliwa i zakochana w mężu. Ale wszystko ok teraz tylko pilnuj by nie nosił ciężkich rzeczy!Pozdrów go i ucałuj w Brzuszek;)
    Annaz
he he spoko ja się cały czas śmieje nawet jak nerwa mam;) juz mi przeszło nie wiem co to było:) moze starość i hormony wariują;)
Co do bajek to ptych tez ma bajki jak je to był wczesniej jedyny sposób żeby coś jadł a wiesz jaki to był niejadek! Teraz tez tak jest ma bajkę do jedzenia to jego czas ,potem jak konczy jeśc to koniec bajki. Nie musisz wcale jej tego zabraniać ale jak pisała Asia musisz postawić granice , bo bedzie chciała cały czas a to potem jest uzależnienie.
Pomału jej ograniczaj ,a ptych nie lubi puchatka chyba ze w ksiązce jest:)
O tak płacze jak puchatek idzie spać musi go bardzo uwielbiać:)
    Bettyy
oj taka prawda dzieci wszystko podsłuchują;) i musimy uważać nie wiadomo co wpadnie im do głowy jak zobaczą coś niewłasciwego.
Mąż wyjeżdza :( nie będzie sie mógł nacieszyć kruszynką ale taki mus:/ moj tez chce jechać kolega do niego dzwonił ,pracuje za granicą i ładnie zarobi po swiętach moze mu jak by była praca ,a wie jaki mój mąż dobry spawacz to załatwi.Watpię w to ,ale jeśli to ja tez sama zostanę . Z jednej strony fajnie z drugiej koszmar:/maz robi zakupy ja wcale nie musze a tak to :/ a ja nie lubie sklepów.
Dobrze ,ze chociaż nie miszkasz sama i pomoc bedziesz mieć.
A jak się czujesz ? ja pod koniec to sie toczyłam :)
    Mamaola
życzę oby maz faktycznie nie musiał wyjeżdzac :)
Dobrze ,że Leoś jednak humor ma :) oby Lenka się nie zaraziła ,ale pewnie nie bo to twarda kobitka jelitówce się nie dała to co jej katarek zrobi.
    3nik
hi hi trafiłaś w sedno ja to jeden wielki chaos jestem:) nawet dla psychiatry mogę być cięzka do rozgryzienia;)
tak tak śmiej się nie smuć :) Pamietaj że ludzie zadowoleni dłużej i zdrowiej zyją:)
zostaw smutki na kiedyś i faktycznie zmień sposób myśłenia
i, nie myśl ze słaba jesteś bo nie jesteś:)
A jak bedziesz mięc chwilę czasu pomyśl jaka to moja przyszłośc będzie:)
    Blumchenku
a Ty gdzie sie podziewasz :)odetchnij troche nie licz kasy na końcie tylko napisz do nas:)

== ok i na koniec co do końca :) bo ja wszystko na końcu robie:/
ostatnia karmiłam ,ostatnia pieluchy zakładam ptychowi i ostatnia go do kościoła zaciągnę.Jejku uwielbiam być ostatnia;/
Dzis byłam u księdza i tylko termin musze ustalić by go ochrzcić . Moze w ciagu miesiąca nam sie uda.

Odnośnik do komentarza

hej
a co tu tak cicho?;)
zosia spi juz, zaczela chodzic na dwor to w dzien nie spi ale wieczorem zasypia przy inhalatorze;)
jutro jedzie z mezem na kontrol jeszcze a ja wracam do pracy ;/
generalnie jest juz dobrze wiec mam nadzieje ze wkoncu skoczymy z tym leczeniem;/

zapomnialam wam sie pochwalic ze przez to zamieszanie z choroba nie zauwazylismy ze zosia juz sama wola siku;) jakos tak ja przestalam ja o to pytac a ona zaczela sama wolac;) super;) jeszcze w nocy ma pampersa choc budzis sie i wola siku, ale jeszcze co druga noc ma zmoczonego.ale co sie dziwic skoro idzie spac po 18 i spi do 7;)nie wytrzymuje;)

sluchajcie a myslalyscie juz i prezentach? ja chce kupic cos takiego DUŻA TABLICA MAGNETYCZNA 3w1 DREWNIANA WYS: 24H (2753956258) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. ale chyba troche poczekam bo napewno jak przyjdzie nie wytrzymam i dam zosi predzej niz pod poduszke;) a pod choinke to juz nie wiem..

ale teraz odliczam dni bo w sobote mamy babcki wypad do kina (wkoncu choc szkoda ostatnia czesc zmierzchu'))) i na polazenie po sklepach;)

uciekam sie myc, caluje

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

hej

u nas dobrze. miałam Wam pisać, jak weekend nam minął, bo było wielkie święto w Poznaniu - imieniny ul św. Marcin, a my tego dnia byliśmy kibicować mojemu bratu na biegu, potem na przedstawieniu dla dzieci, Antoś zachwycony,do dziś wspomina sceny z niego. Potem własnie na obchody ulicy, ale było zbyt dużo osób , trochę czasu spędziliśmy w bramie, hehehe, w każdej praktycznie były jakieś atrakcje, my byliśmy w bramie zabaw naszych rodziców i dziadków - wiecie guma, skakanka, klasy:)))
no a potem jeszcze do moich rodziców ma urodziny mamy. tyle atrakcji, a Antolek zniósł to świetnie, był bardzo zadowolony i w dobrym humorze,a teraz humorek od dwóch dni gorzej, bo dwie piątki z prawej mu idą, już się trochę przebiły, niby nic, ale jednak mniej cierpliwości ma.
a w poniedziałek zrobiliśmy dzień patriotyczny, kolorowanie flagi, kształtu polaki, godła i nauka wierszyków "Kto Ty jesteś" i "Patataj pojedziemy w cudny kraj, no i Mazurka Dąbrowskiego,który Antek pokochał i chce do tego maszerować;) i każe mi to na ulicy śpiewać, jak on maszeruje;P

ja tez Wam miałam od adrii napisać, to samo:( tak mi ich żal:(( i martwię się o adrię

a 25.11 na 10.30 jedziemy koło Bydgoszczy na koncert gordonowski dla małych dzieci Aktualności może któraś z Was zainteresowana? tak myślę przede wszystkim o mamieoli,bo wiem, ze z Gordonem mieliście do czynienia i chyba to gdzieś w pół drogi pomiędzy Poznaniem a Szczecinem?

przy okazji - aśku czy coś wiadomo z sylwestrem?tamci ludzie potwierdzili?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...