Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

natalia2000
Dzień babci uważam za oficjalnie udany. Moi rodzice byli zachwyceni kalendarzami :)

guga ale Isia pięknie siedzi!! Ona jest taka śliczna, że normalnie nie mogę.

rudzia ja niestety przyłączę się do zdania ak. Z tego co wiem właśnie nie powinno się dzieciom pomagać w takich czynnościach. Wszystko powinno przyjść samo naturalnie, dlatego dla zdrowego rozwoju dzieci nie powinny wcale korzystać np z chodzika. Takiego malca nie powinno się też podnosić za rączki. Mam nadzieję, że się nie pogniewasz na mnie za to co napisałam, ale przecież po to tu jesteśmy

Chodzika nie mamy i nie będziemy go kupować. Nie pogniewam się na Ciebie bo znamy się tu na forum i często zabierasz zdanie w różnych tematach, ale tamten koleś mnie wkurzył.
Każda z nas chce dla swojego dziecka jak najlepiej.

Jeśli jeszcze któraś ma wątpliwości co do moich "kompetencji" jako matki, proszę pisać na PW, gdyż ogólna strona tego tematu nie jest odpowiednia do tego typu sporów.

http://mikolaj-jerzy.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb1g6nwf2d6.png

Odnośnik do komentarza

adria ważyłam go na wadze łazienkowej (najpierw ja, później razem z nim i odjęłam różnicę) o i wychodzi 9 kg. To pewnie zbliżona waga, bo trudno tutaj zważyć co do grama. Może w przyszłym tygodniu u lekarza sie zważymy, ale to już pewnie będzie ponad 9 :)

Chciałabym, żeby już zacząła siedzieć, wtedy inaczej trzyma się takie dziecko, bo ono samo trochę się dźwiga. A tu noszę ciągle taką wielką kluchę.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

blumchen a mi sie filmik nie otwiera, wyskakuje error, nie wiem czemu :( Trzymajcie sie jakos z tym jedzeniem, moze Mania ma gorszy dzien i brak apetytu. Moze jutro, albo w noc zglodnieje.

kasia to nie zazdroszcze dnia :( ale pewnie dasz sobie swietnie rade, to udanego wyjazdu :) a Ty mialas dla Julka ta niespodzianke, jakies przedstawienie czy cos ?? Juz to bylo ??

agatcha ja do lekarza wlasnie zrobilam sobie cala liste z pytaniami, siedzialam w gabinecie ponad 30 min. ale wyszlam bardzo zadowolona, a Julia zabawiala panie pielegniarki. W koncu moje dziecko jest takie jak chcialam - cyganskie :))))

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

cześć
u Realne chyba niezbyt fajnie, wiem ze zrobili im badanie tomograf bez narkozy ale chyba coś w szpitalu nie halo bo rozwazała wypis

moje małe dziecko budziło się ziś co 1,5 h ale jadła i szła spać, chyba to lepsze od 2 h przerwy w nocy

Rudzia- ja też uważam ze to żadne wyścigi, każde dziecko rozwija sie własnym tempem, Hanka jak tylko zlapie to też wstaje i się cieszy, ja jej nie bardzo na to pozwalam bo ja chcę aby raczkowała, a chodzikom też mówię nie :)
Natalia, Adria- jakie mleko dajecie na noc?

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

Witam z rana, moje dziecię wstało o 5.50 i teraz poszło na drzemkę i mimo że przespała całą noc ja ledwo na oczy widzę, bo dzieci sąsiadów szalały do późna i to chyba było głośniejsze niż jakaś impreza:Śpiący:

Mam nadzieję, że Realne i Magdalenka sobie poradzą i będzie dobrze

Dziś mam dzień lenia i oprócz prasowania nic robić nie będę, a na obiad pomidorowa od wczoraj a co, czasem takie lenistwo się należy.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Witam sie i ja :)

kasia ja daje na noc 180 ml NAN 1, ale jak mi sie teraz skonczy to od poniedzialku bede dawac 2, bardziej syte moze bedzie.

gosia a jak tam u Ciebie nocki ??

gugus a pewnie, ze Ci sie lenistwo nalezy, tym bardziej, ze intesywnie pracujesz przez caly tydzien ;)))

Ja tez mam nadzieje, ze u realne bedzie ok !!!!!!!!!

Lece na kawe, bo jakas nieprzytomna jestem. No i musze sie dzis nacieszyc rodziną, bo jutro o 7 jade do szkoly i wracam o 21 :((((

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Urodziny udane, choć dla mnie krótkie. Mieliśmy stłuczkę ma parkingu przed domem i dojechaliśmy tuż przed 21, a ja o 22:45 już się musiałam zawijać do domu... Bo Leo ok 23 się budzi. Ale jedzenie było pyszne i zdążyłam się najeść do syta ;)
Położyłam się o 24, ale czuję się w miarę wyspana. Spaliśmy z Leo do 8.

agatcha, rudzia - no przychodzi powoli czas guzów, zadrapań itd. To nieuchronne...

adria - ślicznie Juleczka waży :)

blumchen - fantastyczny filmik :) Niesamowicie Marysia się smieje :)
I zdrówka dla Ciebie bidulko!
Ojej, tak kiepsko z jedzeniem? Niestety przy chorobie takie rzeczy się zdarzają...

filipka - no mi tż się wydaje, ze nie chodzi o ilość mleka... Tak patrząc po wadze Leo... Choć może Leośkowi się nie chce ciągnąć? Jak nie leci tak szybko? A co do maści, to na pewno mniej wpływa na stan skóry (negatywnie) niż sterydy.

rudzia - "nie przejmuj się że Twoja córcia nie pędzi tak rozwojem, w końcu mózgi (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) czy artyści, muszą mieć czas na kontemplacje a nie zajmowanie się jakimiś pierdołami typu przekręcanie się:)" - odniosłam to też do Leo i poprawiło mi humor :))))))

guga
- alez Isia szczęśliwa na widok tylu chrupków :)

natalia - "noszę taką wielką kluchę" :))) Skąd ja to znam! Leo tydziń temu ważył 10025g

My dziś do teściów na babcino/dziadkowe święto :) Fajnie, bo po wczoraj nie mam natchnienia i siły na siedzenie w kuchni.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Adria - jak karmiłam pepti 1 to niunia budziła mi się o 23, 4 i 7.30 a teraz jak karmię pepti 2 to potrafi mi się obudzić i nawet po godzinie od dania butli... więc ciężko mi powiedzieć aby było to syte...
Moje "szczęki" (tak nazywam małą przez to że mnie gryzie bezzębnymi szczękami jak nakładam jej żel na dziąsła) nie chce jeść słoiczków, ani kaszki, wyrywa mi tylko łyżkę i chce się bawić... I nie pomaga danie jej 2 łyżeczki w rączki... Nie wiem co jest...
Ponadto jak przekręca się na bok to wygina kręgosłup w literkę C (dosłownie w taki łuk jakby leżała na brzuszku) nie wiem czy mam się martwić... ;(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-50128.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0394639d0.png?8816
Kochamy nasz

Odnośnik do komentarza

Niestety nocki u nas coraz gorsze. Dzisiaj mieliśmy trzy pobudki. Wydaje mi się, że w nocy też już mam mało pokarmu i Adaś po prostu się nie najada, dlatego tak szybko się budzi. Jutro w nocy przy drugiej pobudce dam mu butelkę.

Mąż zabrał Adasia na spacerek, a ja mam parę domowych obowiązków, m. in. prasowaniem podlanie storczyków i ogólnie "chałupoogarnięcie" :)
Też jestem bardzo ciekawa co u realne. Trzymam kciuki, żeby wszystko było okej.

kasiawawa ja daję na nocy i w ciągu dnia bebilon pepti, bo Adaś alergik. Na noc dostaje 240 ml ale jak się doda proszek to wychodzi ok 270 ml. My już po skończeniu 5 miesiąca przeszliśmy na pepti 2.

guga
a pewnie, że lenistwo się należy. My dzisiaj do teściowej na obiad idziemy, a później do moich dziadków, bo wczoraj się nie wyrobiliśmy. Ciekawe jak zareagują na kalendarz :)

mamaola ojej stłuczka? Niefajnie, ale chyba nic się nie stało, skoro pojechaliście na imprezę? Ja idę za tydzień z koleżankami potańczyć. Już się nie mogę doczekać... tylko jak to głupia baba już zastanawiam się w co sie ubiorę. Nie mieszczę się w moje ulubione ciuchy sprzed ciąży. Tzn mieszczę się, ale wszystko bokami wypływa. Może skuszę się w tygodniu na jakieś małe zakupy. Nie wiesz czy są jeszcze przeceny?

anoushka też skorzystam z linka :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

karola - to sie zdarzyło na osiedlowej drodze, więc facet, który nas puknął w tył nie mógł jechać zbyt szybko. Mąż się zatrzymał, żeby przepuścic pieszego i tamten się zagapił. Ale nic sie nie stało, prawdopodobnie samochodowi też, ale ciężko było ocenić po ciemku, więc spisaliśmy oświadczenie. Mąż dziś obejrzy auto i zobaczymy czy cos tam się stało, ale pewnie co najwyżej porysowany lakier. Tylko auto ma niecały rok i szkoda by było coś przegapić.

Co do jajka, któraś pytała, to mi się przypomniała historia kelloga - tego od płatków kukurydzianych. Typowe angielskie śniadanie to jajka na bekonie. I wg. Kelloga jajka pobudzały potencję u chłopców i nastolatków, więc żeby zapobiec jakimś "szaleństwom" facet wprowadził i rozpropagował alternatywe śniadaniową - właśnie płatki kukurydziane. Na ile prawda z tym pobudzaniem... nie wiem ;) Ja wiem tylko, ze są generalnie zdrowe :) I myślę, ze jedzone w rozsądnych ilościach nie zaszkodzą. A hormonów na pewno mają mniej niż mięso z kurczaka ogólnodostepne w sklepie ;)

A ja się chciałam jeszcze podzielić moimi spostrzeżeniami odnośnie BLW. Chciałam wrzućić ostatnie zdjęcia, ale gdzieś mi wsiąkło kabel od aparatu. Chodzi mi o to, ze nie spodziewałam się tak szybkich postępów! Na początku Leo pakował sobie do buzi bardzo duże kawałki i tak je "wsysał" że leciały głęboko i sie krztusił (kaszlał i wypluwał) Trwało to kilka dni. Teraz praktycznie się to nie zdarza. Leo odgryza - jak duży kawałek, to go po prostu wypycha językiem, a jak mniejszy to ... przeżuwa :) I połyka. Wczoraj zjadł naprawdę sporo z tego co miał na tacy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

natalia - super, ze idziesz potańczyć. Mnie przyjaciołka wyciąga, ale ja się czuję zmęczona na samą myśl, że będę niewyspana... Przeceny pewnie są, ale nie sprawdzałam. Ostatnio przeglądałam swoją szafę i połowa rzeczy poszła do czerwonego krzyża - to za krótkie, to za małe w biuście, to za wąskie w biodrach.... Też by mi się zakupy przydały!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Mamaola brawo dla Leo, sukces ogromny w końcu przeżuwanie u tak małego chłopca to nie lada wyczyn:smile_jump:

Natalia ja nie wiem czy dobrze kojarzę,ale pamiętam że jak Adaś miał około 3mc to ślicznie spał Ci w nocy, tylko Ty nie mogłaś spać a teraz jest problem ze snem, może rzeczywiście pokarmu jest mało, może w nocy dać butelkę i zobaczyć jak to będzie???

Karola z jedzeniem nie poradzę bo u nas jest dobrze a z wyginaniem się to moja Angelika też tak miała ale to było chwilowe i przeszło, więc myślę że jeżeli nie trwa to długo to bez obaw - dzieci nabywają nowe umiejętności i zachwycają się że mogą takie cuda ze swoim ciałem robić więc ćwiczą. Chyba że to będzie trwać długo, musisz obserwować

Rudzia mam prośbę OGROMNĄ pamiętam, że Miki miał problem z ulewaniem, i u moje pytanie jak sobie z tym radziliście??? Pytam, bo moja szwagierka ma córcię i ulewa (ma 1,5mc) i tak mi szkoda maleńkiej, już podnoszą materacyki i ciągle noszą w pionie ale mało pomocne. Ona karmi piersią ale, wczoraj kupiła to bebilon ar żeby podawać na noc bo nocki nieprzespane. Masz może jeszcze jakieś rady co może zrobić??? Będę wdzięczna

No i lenistwo moje sięga zenitu, nawet mąż odgrzewa pomidorową a KRÓLOWA SIEDZI cudownie:smile_jump::smile_jump::smile_jump:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
nie jestem w stanie Was nadgonic...
jestem juz u rodziców [wlasnie pojechali na miasto zrobic zakupy - i dlatego moglam wlaczyc kompa] :P
U nas w sumie wszystko dobrze i...
NIE WRACAMY już do CZD na oddział niemowlęcy - może po ostatnim już nas nie chcą - I DOBRZE!
zgodnie z planem 18.01 pojechalismy do szpitala - oczywiscie mala na czczo od 6tej zeby od razu jej mocz pobrali do badania... mała super pogodna, podkleili ją, dali glukozę i pojechałyśmy z butlą na USG - na poprzednim się darła jakby ją kto ze skóry odzierał, teraz spokojna, roześmiana nawet z doktorkiem wykonującym USG sobie pogadała :D... 0 płaczu!
wróciłyśmy na górę zaglądam - w woreczek ślicznie nasikane - badania pobrane, nakarmiona, glukozą przepojona, i... pobieranie krwi... [no coz taka nagroda za to ze byla grzeczna :(], ale szybko pobrali i dała się szybko uspokoić :D... ale to już nie to samo co z rana...
wieczorem dowiedziałyśmy się, że mała ma niedokrwistość, ale taką której się jeszcze nie leczy - luz... rano [19.01] dr na obchodzie mówi że to już całkiem zaawansowana niedokrwistość [jakieś płytki szpik produkuje mniejsze czy jakoś tak, przez ten niedobór żelaza]... nie ma to jak opinia 2 lekarzy...
pytam czy jest szansa wyjsc 'jutro' - bo nic nie powiedziała - a bałam, się ze przez ta niedokrwistosc moga ja zatrzymac bo np cos im na mozg padnie... powiedziała ze wydjziemy jutro o ile mała czegos nie złapie - najlatwiej tam o zlapanie rota wirusa, pneumocystoze [nie wiem jak sie to pisze] i adeno wirusa [pochodana od rota], czyli nie bedzie wymiotowac, miec biegunki czy gorączki to wychodzimy :P
na usg jednak wyszły te zwapnienia i tomografia aktualna... po południu przyszła pani dr i zapytała czy chcemy czekac od 22.02 czy chcemy jutro bo akurat zwolniło się miejsce - ok jak juz lezymy to lepiej zeby jutro [20.01]... i to trzeba juz zalozyc wklucie [wenflon], od 3ciej na czczo, koło 6 kroplowka uzupełniająca płyny, koło 8 tomografia... taka była teoria :)
w nocy tak sie fatalnie czulam ze o 1szej zwymiotowalam polowe obiadu, a przed 3cia reszte [i to niestety juz w sali na podloge], pielegniarka powiedziala ze malej da mieszanke od 3ciej, ale mala nie chciala jesc, oddala ja mi ode mnie zjadla 100ml, chcialam zeby przyszla ja odlozyc [bo mala calyczas wenflon probowla gryzc i sciagac skarpete - znalazlam dzwonek i... przyszedl caly oddzial :D - tzn wszystkie pielegniarki [chyba nawet te z sasiadujacej neurologii] i lekarze.. [okazalo sie ze to dzwonek nie po pielegniarke, tylko alarmowy ktory uzywa sie jak z dzieckiem jest tragicznie - np umiera... ale zostalo mi wybaczone 'ze wzgledu na stan zdrowia' :D
sama od 1szej juz do rana nie spalam - nie moglam i mialam same czarne mysli - jak to bedzie z tym usypianiem.. o 6tej zadzwonilam po meza... czulam sie fatalnie bo 'powinnam byc twarda a wymieklam', czulam sie jak histeryczka, hipochondryczka, genralnei do bani... ale maz po dosc dlugim przekonywaniu zdecydowal sie przyjechac z moim tata... razen czekalismy na tomografie - zjechalismy dopiero kolo 10! [od 3ciej dziecko bez jedzenia, az sama wyszlam z sali i tylko tata i dziedek ja zabawiali - nieskutecznie, ale sie starali, ja wolalam nie wchodzic zeby jej 'cyckiem' nie draznic] przed badaniem zasnela na korytarzu... wjechalismy, ale pikajace maszyny ja obudzily, ale byla spokojna i sprobowali bez uzypiania i się UDALO! - nie potrzebna byula narkoza :D
jak zadzonili spowrotem na oddzial zeby nas odebrali to tamci mysleli ze badanie sie nie odbylo [to sie nazywa doping :P]
na badaniu potwierdzily sie mikro zwapnienia - ponoc na tyle mikro ,ze lekarz opisujacy zastanawial sie czy w ogole o nich pisac... ale niestety napisal i nasza pani dr stwierdzila ze dla pelnego obrazu chce jeszcze zrobic eeg.... ktore wstepnie umowila na poniedzialek [super zapowiadal sie caly piatek i weekend w szpitalu - myslalam ze cos mnie strzeli] ale powiedzialam pani dr e jak sie zwolni cos jutro to my sie chetnie piszemy, nawet jak sie zwoli dzisiaj [20.01]... o 12:30 okazalo sie ze sie zwolnilo na 13-14 - super, mala akurat spala, ale musielimsy ja obudzic , bo na eeg dziecko musi spac w dodatku musi byc zarejestrowany proces zasypiania - po 13 pojechalismy - ja, dziadek i mala, tata ulotnil sie po tomografii do pracy.
jak zakladali jej ten 'kask' i podpinali diody to sie strasznie rozryczala... widac bylo ze chce jej sie spac, ale strasznie nie wygodnie jej w tym 'czyms' na glowie i nie mogla zasnac bo zaraz sie wybudzala.. troszke zasnela u dziadka na rekach... niby sie udalo cos zarejestrowac, ale mala krotko spala, wic nie wiemy jaki bedzie wynik i czy nie beda chcieli powtarzac - to juz nasej pani dr powiedzialam ze ewentualne powtarzanie teraz nie ma sensu bo i tak nie zasnie - bo byla wystarczajaco senna [po zdjeciu kasku, doszlismy do sali polozylismy ja w lozeczku, chwila i poszla dalej spac]
mialam nadzieje ze wydziemy, ale musielimsy poczekac do konsultacji z pania ordynator i opinia neurologa...
naszczescie 21.1 opinii neurologa jeszcze nie bylo, zostala umwiona juz wizyta w neurologa w przychodni, przy okazji wizyta w poradni audiologicznej - ale to juz poprzednio zostal wyznaczony termin i w poradni metabolicznej... ale to juz wszystko poradni i nigdzie sie nie kladziemy :D

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

realne o kurcze to się nastresowałaś kobieto. Strasznie współczuję. Ale jaka Magda dzielna, na prawdę podziwiam! Buziaki dla malutkiej. W sumie część rzeczy o których piszesz to dla mnie trochę czarna magia. Co w końcu z tą niedokrwistością? To będą już w przychodni badać?

guga no tak tak, podam butlę i sprawdzimy. Chyba że jakimś cudem mleka jeszcze będzie. Ale już coraz mniej. W dzień już praktycznie wcale piersi nie daję, ponieważ Adam jadł zbyt często. No a rzadsze przystawianie przynosi wiadomo efekt, mleka coraz mniej :) Ile będzie tyle będzie, ale przede wszystkim dziecko musi się najeść.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...