Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wtorkowo

Maciusiowi nie podszedł ziemniak z oliwą, nawet jak dodałam Nutramigenu to też nie chciał :arf:. Chyba nie dotarło do niego, że to trzeba w buzi pomemlać. Dziś spróbujemy znowu, może troszkę zje.

Na noc dałam Maćkowi Viburcol, chyba zadziałał. Choć jak o 22.30 się obudził to zwątpiłam, ale dałam mu herbatki (na trawienie) i przeniosłam do drugiego pokoju żeby nie obudził Adasia. No i do 6.00 rano jadł 2 razy, ale pomiędzy jedzeniem cały czas spał, a to nam chodziło żeby Biduś pospał a nie popłakiwał w nocy.
Zobaczymy jak będzie dzisiaj. Też dostanie czopka i jak będzie taka sama nocka to jutro nie dostanie i będziemy mieć porównanie.

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatek1976

Dziubala
Witam wtorkowo

Maciusiowi nie podszedł ziemniak z oliwą, nawet jak dodałam Nutramigenu to też nie chciał :arf:. Chyba nie dotarło do niego, że to trzeba w buzi pomemlać. Dziś spróbujemy znowu, może troszkę zje.

Na noc dałam Maćkowi Viburcol, chyba zadziałał. Choć jak o 22.30 się obudził to zwątpiłam, ale dałam mu herbatki (na trawienie) i przeniosłam do drugiego pokoju żeby nie obudził Adasia. No i do 6.00 rano jadł 2 razy, ale pomiędzy jedzeniem cały czas spał, a to nam chodziło żeby Biduś pospał a nie popłakiwał w nocy.
Zobaczymy jak będzie dzisiaj. Też dostanie czopka i jak będzie taka sama nocka to jutro nie dostanie i będziemy mieć porównanie.

Dziubalka, pytałam cie o ta koleżanke co daje paracetamol..
powiedz mi od kiedy ona to daje?? czy codziennie???

Odnośnik do komentarza

kwiatek1976

Dziubalka, pytałam cie o ta koleżanke co daje paracetamol..
powiedz mi od kiedy ona to daje?? czy codziennie???

Kwiatek – widziałam pytanie ale jeszcze nie zdążyłam Ci odpisać. Pisałam do koleżanki o te czopki, jak długo je podawała. Czekam na dokładniejszą odpowiedź. Wiem, że dawała na zmianę Viburcol i Paracetamol, a od tego weekendu ma nocki przespane już bez czopków, ach jak ja jej zazdroszczę.

Odnośnik do komentarza

Lema – super, że Franuś się przełamał i zjadł obiadek ze słoiczka :yes:

Asia – no to jak u nas, na macie chłopaki są razem. I Maciuś śpi z Adasiem do momentu wybudzenia.
Ooo i doczytałam, że też macie kiepskie noce :arf:. Zmówili się czy co ;)
Biedny Stefcio z tą pieluchą :Smutny:

Kwiaciarka - też chcę iść w sobotę do fryza. Zaszaleję, ale nie mogę się tam dodzwonić żeby się umówić.

Odnośnik do komentarza

nuchna
Dziś byliśmy u ortopedy z dzieciakami. NIestety :(
u Alicji- rehabilitacja do 6-go roku życia i profilowane kapcie
U Adasia brak kośćca w bioderkach. Leki, wapno i dodatkowe podwójne D3
i znów za 2 miechy do sprawdzenia czy już zaczeło coś przyrastać tego kośćca :/

:Smutny: Co jest Alusi, że tak długo ma mieć rehabilitiację?
A poszłaś sama od siebie z dziećmi czy miałaś skierowanie?

Odnośnik do komentarza

witam sie
wczoraj bylam z Danielkiem u pulmonologa. czekałam 1,5h na wejscie bo bylo opoznienie i zamiast wejsc o 15:30 weszłam o 17. dostalismy skierowanie do szpitala:( w zasadzie to dobrze przynajmniej zrobia mu wszystkie badania ale boje sie ze tak jak biedny Macius Dziubali nie bedzie mogł spac i bedzie wiecznie zmeczony:( lekarka powiedziała ze do nowego roku napewno wróci ale jesli 'cos' wyjdzie to moze to trwac nawet 2 tygodnie. U Danielka narazie poprawy z pluckami nie ma, tak moze byc do 3 albo 5 roku zycia lub.... zawsze. jejka a on sie tak meczy przy samym jedzeniu....pod koniec to juz normalnie dyszy, zawsze spocony jest po butli....tak trudno mu sie oddycha, z cwiczeniami jeszcze gorzej - i pewnie to jest powod jego marudzenia przy nich. a co bedzie jak zacznie raczkowac, chodzic i w koncu biegac:(
boje sie, sama sobie chyba z tym nie radze, z ta swiadomoscia ze Danielek jak dorosnie nie bedzie wpełni zdrowy.

http://www.suwaczek.pl/cache/36b655fbe1.png

Odnośnik do komentarza

Gosia badzmy dobrej mysli, wszystko bedzie ok. Jak Kuba byl po operacji , to mowilam do meza, a co bedzie jesli ...... ( i tu czarne wizje).A maz wtracal mi sie w zdanie i mowil - cicho badz, nie bedzie, bedzie dobrze, wiem ze bedzie dobrze. I jest dobrze.
Gosia u Danielka tez bedzie ok :)
O rany Danielek juz ma prawie 8 miechow wow, ale czas leci. Pamietam jak sie urodzil.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

no rzeczywiescie czas pedzi, ale ja z porodu mile nie wspominam. niby ma te 8 miechow ale i tak jeszcze nie nadgonił waszych pociech. i to mnie martwi. niby do roku czasu dziecko ma czas zeby nadgonic bo pozniej jest problem a tu jeszcze tylko 4 miechy, ja robie co moge, cwicze z nim duzo, motywuje go zeby zainteresowal sie troche tym co wokol niego jest, dbam jak tylko moge.
a jesxzcze przyszla tesciowa mnie wkurzyła :grrrrrr::grrrrrr: w klotni z maciejem zagroziła ze dolozy reki zeby nam dziecko zabrali...no co za idiotka....

http://www.suwaczek.pl/cache/36b655fbe1.png

Odnośnik do komentarza

Woczraj z P. rozmawialismy o Kuby szkole.
Ta szkola jest do bani :(
Przedszkole do ktorego chodzil a ta szkola to jedna wielka przepasc.
W przeszkolu jesli cos robili, to robili dobrze, z uprzednim porzadnym przygotowaniem sie.
A tu wszystko na odwal sie, odbebnic i dupa.
Mamy na choince aniolka , ktorego dzieci robily rok temu w przedszkolu.
Sliczny aniolek, wyciety, posklejany pieknie, okolorowany - cudo.
Wczoraj Kubas przyniosl aniolka zrobionego w szkole - kuzwa zrobie zdjecie i Wam wkleje.
No szlag mnie trafia na ta Pania no. Ona ma wszystko gleboko w d....
Kuba widze sie opuszcza , w glowie mu tylko koledzy. Zaczal byle jak kolorowac. Nie chce mu sie nawet robic krzyzowek w chacie, kolorowac. No dziecko nie do poznania.
Na poczatku roku staral sie, kiedys zaszlam jak malowali farbami - moj kubus siezdial i z jezykiem na brodzie dopracowywal swoja sliczna prace. Komentarz pani - a on jeszcze siedzi i robi, dzieci juz pokonczoly a on robi. Durny komentarz. Mowie do niej, niech robi, on jest sumienny, musi miec kazda prace na ostatni guzik zapieta. A jak zobaczylam jak wczoraj prace domowa odrabial to oczy wywalilam.
na szybkiego , poza linie powyjezdzal... mowie do niego - synek, co ty robisz? czemu tak malo starannie?
Pozniej mowie - podpisz prace.
Przeciez on uwielbial podpisywac swoje prace - teraz? a po co, pani mowi ze nie trzeba.
No pani pewnie, oby szybciej dzieci zrobily i dupy juz nie truly tylko poszly sie bawic zabawkami , ktore same przyniosly z chaty.
Za dobre zachowanie pani dawala serca. Za 5 minusow serca nie bylo. Wiec 4 razy dziecko moglo cos przeskrobac, bo wiadomo ze takie dziecko nie bedzie cale 5h jak trusia.
Wiec sie staral , cieszyl z tych serc.
Wczoraj mowi ze mu nie zalezy, nie oplaca sie starac.Bo staral sie caly dzien, na koniec krzyczal cos do kolegi i dostal uwage i juz serca nie ma. Wiec nie oplaca sie starac, a na nagrodzie mu nie zalezy - no sie nie dziwie, zrobila 6cio latkom konkurs grzecznosci , ktory ma trwac pol roku , a w nagrode da dyplom albo jakiegos kufnianego rysoraka. No trzeba miec cos nie tak pod sufitem zeby myslec ze takie dzieci pol roku wytrzymaja.
Noi te uwagi.
Nosz kuzwa jak mozna 6cio latkom dzien w dzien uwagi wpisywac za byle pierdole.
I skupila sie tylko na zachowaniu, nauka nie wiem... nie ma nagrod, nie ma pochwal, nic.
Wiecznie dupe truje o zachowaniu ta baba.
Wogole , nie podoba mi sie ta szkola buuuuuuuuuuuuuu :(
najchetniej bym kube przeniosla do innej, ale on juz tu sie zaklimatyzowal...
A moze to tylko moje odczucia, a moze nie jest tak zle.
No sama juz nie wiem.
Wiem za to co jest przyczyna:
Kuba chodzil do prywatnego jezykowego przedszkola.
Personel starannie dobrany, najlepsi nauczyciele w wojewodztwie, wykwalifikowani. Wychowawcy przygotowani zawsze jak najlepiej na zajecia z dziecmi. W stalym kontakcie z psychologiem przedszkolny,.
A tu? te panie to jak z lapanki buuuuuuuuuuu
A pamietam pani z przedszkola mowila mi ze Kuba powinien isc do prywatnej szkoly, bo jest za zdolny na zwykla szkole, w ktorej zazwczyaj nauczyciele to przychodza bo musza.
Nie posluchalam, a moze powinnam...
Mowili w przedszkolu ze Kuba musi miec dobrych nauczycieli, ktorzy beda w nim rozwijac jego zdolnosci, bo nauczyciel , ktory przychodzi zeby odbebnic prace swoja spowoduje ze kuba straci zapal. No i tak sie stalo.
Ma nauczyciela ktory przychodzi odbebnic, jak sie dzieci ucza ma gdzies, oby siedzialy cicho, bo przeciez ona zmeczona, ma male dziecko w chacie, nie chce jej sie - no mysle ze to tak wlasnie wyglada.
Stac by nas bylo zeby mu oplacac taka szkole prywatna. Gorzej z wozeniem, bo daleko. Zreszta prywatna podstawowka??? jakos mi sie to nie podobalo, teraz juz nie wiem nic.

A wczoraj rozmawialam z inna mama, nie mowilam jej o Kubie,ze jakos mu sie nie chce nic robic.
A ona do mnie z tekstem - ja nie wiem, ale moj syn tak sie opuscil w tej szkole...
Moze dlatego ze w tej szkole nie ucza sie nic czego by kuba nie umial, a zajecia sa nudne.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatek1976

gosia211
witam sie
wczoraj bylam z Danielkiem u pulmonologa. czekałam 1,5h na wejscie bo bylo opoznienie i zamiast wejsc o 15:30 weszłam o 17. dostalismy skierowanie do szpitala:( w zasadzie to dobrze przynajmniej zrobia mu wszystkie badania ale boje sie ze tak jak biedny Macius Dziubali nie bedzie mogł spac i bedzie wiecznie zmeczony:( lekarka powiedziała ze do nowego roku napewno wróci ale jesli 'cos' wyjdzie to moze to trwac nawet 2 tygodnie. U Danielka narazie poprawy z pluckami nie ma, tak moze byc do 3 albo 5 roku zycia lub.... zawsze. jejka a on sie tak meczy przy samym jedzeniu....pod koniec to juz normalnie dyszy, zawsze spocony jest po butli....tak trudno mu sie oddycha, z cwiczeniami jeszcze gorzej - i pewnie to jest powod jego marudzenia przy nich. a co bedzie jak zacznie raczkowac, chodzic i w koncu biegac:(
boje sie, sama sobie chyba z tym nie radze, z ta swiadomoscia ze Danielek jak dorosnie nie bedzie wpełni zdrowy.

a jaki jest probvlem z pluckami maluszka????? na co jest chory ze mu sie tak ciezko oddycha????

Odnośnik do komentarza

gosia211
witam sie
wczoraj bylam z Danielkiem u pulmonologa. czekałam 1,5h na wejscie bo bylo opoznienie i zamiast wejsc o 15:30 weszłam o 17. dostalismy skierowanie do szpitala:( w zasadzie to dobrze przynajmniej zrobia mu wszystkie badania ale boje sie ze tak jak biedny Macius Dziubali nie bedzie mogł spac i bedzie wiecznie zmeczony:( lekarka powiedziała ze do nowego roku napewno wróci ale jesli 'cos' wyjdzie to moze to trwac nawet 2 tygodnie. U Danielka narazie poprawy z pluckami nie ma, tak moze byc do 3 albo 5 roku zycia lub.... zawsze. jejka a on sie tak meczy przy samym jedzeniu....pod koniec to juz normalnie dyszy, zawsze spocony jest po butli....tak trudno mu sie oddycha, z cwiczeniami jeszcze gorzej - i pewnie to jest powod jego marudzenia przy nich. a co bedzie jak zacznie raczkowac, chodzic i w koncu biegac:(
boje sie, sama sobie chyba z tym nie radze, z ta swiadomoscia ze Danielek jak dorosnie nie bedzie wpełni zdrowy.

:Smutny:
Bardzo Ci współczuję, bo to duży stres i obciążenie dla rodziców gdy dziecko jest w szpitalu. Ale pomyśl, że to dla jego dobra. Będzie miał jak sama piszesz wszystkie badania zrobione i będzie pod dobrą opieką. No i będzie miał rehabilitację robioną przez specjalistów więc Ty nie będziesz się musiała tym martwić. Szkoda, że w tym ważnym dla rodzin czasie będzie w szpitalu ale widać to konieczność.
Dobrze jakby Danielek trafiło do sali gdzie nie będzie dzieci w wieku do 3 lat, bo wtedy jest głośno i ciężko ze spaniem dla maluszków. Więc jak masz wybór to albo pojedyncza sala albo z dużo starszymi, (powyżej 4rż) dziećmi.
I nie wolno Ci myśleć, nawet dopuszczać takiej myśli, że coś może być nie tak! Myśl o chwili obecnej, że to wszystko co przechodzi Danielek jest trudne, ale to po to, by w przyszłości był zdrowym, pełnosprawnym chłopczykiem.
Ściskam Was mocno i trzymam kciuki by wszystko się ułożyło:Całus:

Odnośnik do komentarza

gosia211
a jesxzcze przyszla tesciowa mnie wkurzyła :grrrrrr::grrrrrr: w klotni z maciejem zagroziła ze dolozy reki zeby nam dziecko zabrali...no co za idiotka....

Ona pewnie też przeżywa problemy Danielka i nie myślała tak na pewno na serio. Ale przykre, że coś takiego powiedziała. Nie przejmuj się. Ważne, żebyście Ty i Maciej byli dla Danielka dobrymi i odpowiedzialnymi rodzicami!

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
co tak pusto???
Nawet Moniki nie ma??:no:

Moj małzu kupil dzis po poludniu 1 chleb tostowy z mysla ze bedzie tez na sniadanie jutro :sofunny::sofunny:

Ela zjadla na kolacje kaszke na b.pepti, gesta , taka z łyzeczki ( konsystencja jak zupka) , zjadła jej 100 i dojadla cycem - nie chce zapeszyc ale sliiiiiicznie spi:smieszne:

Kwiaciarko piszesz ze Ela jadła jeszcze cyca po kaszce?
Pytam czy Eli nic po tym nie jest?Kreci sie źle śpi itp..
Ja zauważyła i staram sie tak nie robić ze po kaszce jeszcze cyca bo póżniej zle mi śpi i może ją brzuszek po bolewa.I tak sie zastanawiam jak to przeczytałam ze może mi sie wydaje ze to po tym?Ale na kręciłam?Rozumiesz :sofunny:

http://lilypie.com/pic/071130/BflM.jpghttp://b1.lilypie.com/sbeBp1/.png

http://lilypie.com/pic/071130/BYt0.jpghttp://b4.lilypie.com/BCylp1/.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...