Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

kwiaciarka
Dziubala
kwiaciarka

mi sie wydaje, ze za maly jest na takie odtracenie, ja bym tak nie robila

To nie odtrącanie tylko kara. Dziecko musi zobaczyć, że przez to, że jest niegrzeczne (bo np. bije) traci coś fajnego.

kara to moze jest ale u 3-4 latka , u niespelna 2 latka dla mnie to odtracenie, jest za maly na takie kary, zeby nie pozwolic mu sie dolaczyc do zabawy, jesli chce przyjsc sie bawic. Ja to bym kazala zwyczajnie najpierw przeprosic siostre , dac buzi i moze sie bawic, ale zeby wiecej nie bil .

Ty to tak odbierasz, ja inaczej. Widziałaś, że u Asi to nie skutkuje.
Takie przepraszanie, buzi itd. jeśli już, to działa na krótką chwilę u takich maluszków.

Odnośnik do komentarza

Dziubala
kwiaciarka

mi sie wydaje, ze za maly jest na takie odtracenie, ja bym tak nie robila

To nie odtrącanie tylko kara. Dziecko musi zobaczyć, że przez to, że jest niegrzeczne (bo np. bije) traci coś fajnego.

U nas to funkcjonuje, choć też nie zawsze, bo czasem ma w nosie i mnie olewa kładząc się na podłodze i patrząc w sufit :Szok: ale w sumie załapała, że jak mnie nie słucha to jakieś straty są. Na Alę już teraz działa zakaz tv :Oczko:
Bić nie bije, próbowała kiedyś, teraz wrzeszczy.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
kwiaciarka
asia78
kwiaciarko my mamy wspolny plac z przedszkolem. I Stefan swietnie sobie radzi. Chociaz ostatnio jak chlopczyk zasiadl i czekal na nie wiadomo co to go kopnal w plecy:oops:zeby szybciej jechal. Ale tak to widze, ze sie fajnie bawi i w piaskownicy i na slizgawce

hahahah i dobrze, bo co siedzi zamiast jechac :)
Stefan super jest, da sobie zawsze rade :)

No nie wiem co jest takiego super w tym, że kopnął kolegę? :Szok:
Mam nadzieję Asiu, że zareagowałaś, bo ja widząc coś takiego bez reakcji matki bym nie odpuściła!

no mnie to rozsmieszylo , zwyczajnie hehe, ze Stefan maly, ale nie da sobie w kasze dmuchac :mdr::Oczko: , mysle Dziubalo, ze bylo to zachowanie jak wiekszosci dzieci, gdy ktos siedzi na zjezdzalni zamiast jechac - dzieci siadaja i nogami popychaja ociagacza. No tak samo jak mnie rozsmieszylo plucie Mikolaja, no jakos takie male dzieci mniie smiesza jak probuja na rozne sposoby dac sobie rade, nie stoje z grobowa mina i nie rzucam piorunow ze jaki niegrzeczny dzieciar.
Jakbym ja widziala takie cos u 1,5 roczniaka to wcale bym sie nie zloscila az tak. Mam dzieci i wiem o co w tym biega ;) Co innego u dziecka 3 letniego.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
kwiaciarka
Dziubala

To nie odtrącanie tylko kara. Dziecko musi zobaczyć, że przez to, że jest niegrzeczne (bo np. bije) traci coś fajnego.

kara to moze jest ale u 3-4 latka , u niespelna 2 latka dla mnie to odtracenie, jest za maly na takie kary, zeby nie pozwolic mu sie dolaczyc do zabawy, jesli chce przyjsc sie bawic. Ja to bym kazala zwyczajnie najpierw przeprosic siostre , dac buzi i moze sie bawic, ale zeby wiecej nie bil .

Ty to tak odbierasz, ja inaczej. Widziałaś, że u Asi to nie skutkuje.
Takie przepraszanie, buzi itd. jeśli już, to działa na krótką chwilę u takich maluszków.

alez Dziubalo , przeciez to calkiem naturalne u takich maluchow, ze skutkuje na chwile, zwyczajnie one jeszcze nie umieja na tyle sie skupic, zeby zapamietac juz na zawsze ze tak sie nie robi. Wazne ze skutkuje na chwile, a pozniej mamy rola zeby powtarzac i powtarzac i powtarzac. Ja tam nie widze nic dziwnego w tym i az takiego zlego, normalne zachowanie 2 latka.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

isa32
Kwiaciarko ja mogę ramki zabrać ale ryczy, że ją na całym osiedlu słychać :Męki:

KOMANDOS i SZKODNIK :sofunny:

W przypadku rysowania po ścianach zabierałam kredki. Był ryk, ale w końcu zrozumiała, że rysuje się na stoliku, tyle, że wczoraj stolik też pomalowała.
A na balkonie stoi skrzynka z ziemią i przedwczoraj wybierała małe paprochy i wyrzucała przez dziurki w siatce. Mówię, Ala nie wolno, bo na dole idą ludzie i im na głowę sypiesz. A ona na całe osiedle: luuudzie!!! :Szok:
Wczoraj z kolei wysypała ziemię na balkon, więc moja mama przyniosła szufelkę i szczotkę, żeby zamieść. Jak się dorwała to koniec. Ziemię rączkami na szufelkę a z szufelki znów do doniczki. Trochę duża szufelka, więc część lądowała za balkonem. Skończyło się wrzaskiem, że ją zabieram z balkonu. No mówię Wam, nie dość, że uparta to jeszcze histeryczka :Szok::Męki:

juz sobie to wyobrazam :sofunny:

http://ticker.7910.org/an1cA4ZB0360030MDAwOGQ0fDY4MDg4MDc0ZGphfE1pa29sYWplayBtYQ.gif

Odnośnik do komentarza

Moj Franek to na haslo, ze ma cos byc nie po jego mysli od razu zaczyna histerie:yes: Musze go troche utemperowac, bo za bardzo zaczyna rzadzic. Obudzil sie wczoraj z drzemki i od razu spaceru sie domaga, no to mu mowie, ze musimy zrobic obiadek, poczekac na tate, ale nawet mi dokonczyc nie dal. Zrobil scene, uspokoil sie, za chwile znow chce na spacer, ja znow swoje, on znow swoje i tak sie bujalismy do powrotu L. z pracy.

A jak zrobi cos zle i mowie, ze jestem smutna to mnie caluje, mowi dobzie i tyle, jakby nigdy nic::): A jak tylko troche podniose glos to i zbyt mocno powiem, ze nie wolno to od razu jest podkowka i lament, jakbym nie wiadomo jak nakrzyczala.

Wlasnie mialam Was pytac o karanie takiego 2-latka, czy to juz pora a jesli jak to w jaki sposb karac... Jak Franek zaczyna swoj wrzask, w takiej sytuacji jak na przyklad ten wczorajszy spacer to mowie, uspokoj sie, porozmawiamy, jak dalej placze to mowie mu, zeby przyszedl do mnie jak skonczy plakac to porozmawiamy i zazwyczaj jak sie oddalam to zaczyna juz lamentowac mamy, mamy. Przytula sie, ja zaczynam tlumaczyc, ze nie mozemy pojsc na spacer, bo... I on na to tlumaczenie znow zaczyna histerie.... AL eczasem ma mnie gleboko w nosie i wrzeszczy az sie zmeczy, po czym w najlepsze rusza do zabawek albo do dalszego rozrabiania.

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
Z Ela to ja mam problem np. weszlam z nia porozmawiac w przychodni o skierowanie a ona chce isc na dwor i ciagnie mnie, wyrywa sie, chce uciekac, no nie moge nigdy rozmowy spokojnie skonczyc.
Dzis to samo z wychowawczynia Kuby jak rozmawialam albo w sekretariacia nie dala mi przeczytac protokolu, bo ona juz chce isc no. No nie wiem , no co, lizaka mam zawsze nosic chyba w kieszeni jakby co.

Tez tak robie, lizaka zawsze w ewentualnosci, wtedy dzieckonawet spokojnie przy mnie stoi odziwlo:Szok:

Ale kwestia czasu bedzie rozumialo kjeszcz etroche ze ma byc spokojne.
To takiokres mam nadzieje.
Niewiem skad u mnie to wlasnie myslenie ale jest haaa..

http://www.suwaczek.pl/cache/66190808a7.png

Odnośnik do komentarza

Byłam na kontroli u pediatry.
Osłuchowo ok.. na katarek jeszcze Mucofluid....--->dzieki dziewczyny ze mi go poleciłyscie bo jest lepiej...a gdybym nie zapytala czy moge podac i prosic o recepte pewnie by sie Oliwka meczyła jak napoczatku:Całus:

Pozatym ok. jak bedzie wysoka temp niewychodzic na dwor i przyjsc jeszcz eale tak to mozna tylkon ie w duzym sloncu.

:lol: zadowolona wiec jestem ale i tak bede ostroznie z nia teraz sieobchodzic..byle ten katar minal:)

AAAAAA co do slowa NIE i TAK ...kiedys bylo ulubione slowo oliwki -" Nie" a teraz umie bardzoladnie powiedziec tak...chcesz to: tak..slicznie mowi..oby tak lapała kolejne slowa bede zadowolona i dumna z niej:lol:

http://www.suwaczek.pl/cache/66190808a7.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
Ja to mam problem ze soba , bo nie cierpie jak Kuba zaprasza kolegow, no nie znosze , wkurzaja mnie.
Ale wiem, ze nie moge zabraniac Kubie zapraszac kolegow.
Juz wymyslilam, zeby przychodzili i na ogrodzie sie bawili, ale jak pada deszcz to co.
No i serio , mam z tym problem, znaczy ze soba i akceptacja dzieciakow w domu.

To moze tak .
jak cieplo to niech zaprasza ajk pada albo chlodno zabawy z Elunia w domu:)

http://www.suwaczek.pl/cache/66190808a7.png

Odnośnik do komentarza

A 2gi problem to taki, ze pozwalam Kuby koledze zeby przyszedl do Kuby, ale jego mama nie ma ochoty ruszac tylka z domu, nie chce jej sie go przyprowadzic. I kuba wiecznie d...... truje, zebym do niej dzwonila, zeby kolega przyszedl.
Dzis tez marudzi zebym dzwonila po matkach dzieci, zeby przyszli do Kuby.
No nie mam ochoty na dzwonienie. Mowil Kuba im w szkole zeby przyszli, ale oni musieli mam spytac. no to co? ja mam teraz wydzwaniac zeby ich przywiezli? no ilez mozna.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...