Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Ja staram się robić dobrą minę bo ostatnio jak przychodzę po pracy do domu to Adrian tak bardzo cieszy się na mój widok, skacze do góry, macha rączkami, śmieje się, ale jak chcę go wziąć na ręce i przytulić to nie chce. odwraca się i przytula do taty. Dopiero po paru chwilach jest u mnie na rękach. trochę mi przykro,że moje maleństwo nie chce do mnie iść.

http://www.suwaczek.pl/cache/2c44dac155.png http://s2.pierwszezabki.pl/035/0350839a1.png?2722
...Adrian moja mała Myszka...:15_5_16:

Odnośnik do komentarza

fasolka,ale z Adrianka silny mężczyzna.Nataniel też wybredny jest do jedzenia,ale jak mu dziadek dał rybe w panierce to jadł

bigbit super,że Maja się lepiej czuje.

ilka u mnie to samo.Zostawiłiam malego na kilka minut z dziadkiem,żeby załączyć pranie i nagle słysze płacz.Wystarczyło,że mnie zobaczył i już był spokojniejszy.Trzymam mocno kciuki za 2 kreseczki

http://s1.suwaczek.com/201005151774.png
http://s9.suwaczek.com/200808083241.png

Odnośnik do komentarza

No i noc do niczego :( Maja obudziła się jeszcze jakoś ok 22.00 ale naszęście po kilku minutach lulania zasnęła. Ale spała tylko do 1.30 dostała mleko i po ok 30 min zasnęła ale co chwilę się przebudzała i popłakiwała chociaż spała z nami. Potem znów obudziła się o 5.00 i za nic w świecie nie dała się uśpić, dałam jej herbatkę - nic, czopek bo płakała ale sama nie wiedziała o co jej chodzi - nic, aż po 1,5h po mleku zasnęła al e tylko na 50 min :( I to był koniec naszego (mojego) spania :( Pół godziny temu położyłam ją i śpi jak na razie, ale strasznie marudna była po tej nocy. Mam nadzieję że wstanie w lepszym humorze bo na pomoc męża nie mam co liczyć :( W nocy zawsze mi pomagał a teraz co? Potrzymał ją przez całe 30 sekund jak o 1.30 robiłam mleko a ona płakała i tyle z jego pomocy. Spał odwrócony plecami i udawał że wcale nie słyszy jak mała popłakuje, marudzi i nie śpi. Och nie - przepraszam ok 6.00 jak ja poszłam sobie kawę zrobić a Maja zajęła się smoczkiem podobno próbował ją położyć na boczku (i chyba uśpić) ale ona nie chciała więc poszedł spać dalej. I tak my wstałyśmyok 7.30 a ona prawie do 9.00 spał czy leżał w łózku i tylko głupio zapytał czy jestem na niego zła? I co mi chodzi? I czy cały dzien zamierzam chodzić obrażona? Zamiast podnieść swój szanowny tyłek zająć się małą rano a mi dać się przespać! Nie, no po co? Przecież on się czuje przeziębiony! A ja? Czuję się fatalnie przez katar i do tego nawet się nie wyspałam! Jestem wściekła!

Uch.. ulżyło mi trochę... zmykam bo mała się wierci a nie chcę kompa zostawiac żeby moich postów nieczytał więc się wylogowuję :P

http://www.ticker.7910.org/an1cHmy0g411110MTA5bGR8Mzk5MTQzMjJqZGF8TWFqYSBtYQ.gif

http://www.suwaczek.pl/cache/98b2cf9604.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie w Nowym Roku!!!
Co prawda spóźnione, ale szczere życzenia noworoczne dla wszystkich Mamuś i ich Rodzin!
Oby ten rok był jeszcze lepszy od poprzedniego dla Nas wszystkich!!!

Dopiero dziś mam szansę usiąść do komputera bo miałam gości na sylwestra i dopiero wczoraj wieczorem pojechali. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że nasi przyjaciele, którzy od dawna starali się o dzidziusia wreszcie się doczekali i pod koniec lipca będzie ich troje, więc było co opijać:).
Misio spędził sylwestra u dziadków co mu bardzo odpowiadało bo nawet wprzez telefon słyszałam jak się śmieje:)
Raczkowanie idzie mu coraz lepiej,k ale nadal tylko do tyłu. Usiąść sam jeszcze nie daje rady, ale ostro ćwiczy i myślę, że to kwestia tygodni.
Bursztynko ja mam też pytanie w związku z tymi kotletami. Misiek uwielbia od nas podjadać, ale ja się boję, że coś może mu utkwić w przełyku i rzadko mu daję. Co prawda gryzie zawzięcie, ale ma tylko 2 dolne jedynki więc wiadomo, że dokładnie nie przeżuje. Może mi podpowiesz co można mu dawać bez obaw? Uwielbia np kiszone ogórki, ale właśnie od razu je odgryza.

Bigbit jak ja Cię rozumiem... :(. Czasem mam wrażenie, że mam w domu 2 małych chłopców, a nie jednego... Owszem M. mi czasem pomaga, ale wtedy kiedy na prawdę potrzebuję pomocy zawsze ma coś pilnego do zrobienia. W ogóle chyba ostatnio przechodzimy kryzys, bo nie możemy się dogadać. Czasem jestem już tak strasznie tym wszystkim zmęczona... Wszyscy dookoła myślą, że mam takie udane życie, ale mnie to kosztuje bardzo dużo. Od kiedy wróciłam do pracy schudłam 6 kg. Widać mi wszystkie kości i wierzcie mi, że nie potrafię przytyć.... Jedzenie staje mi w gardle. Sama nie wiem co się ze mną dzieje. Wszystko z nerwów. Przepraszam, że tak smęcę. Nie gniewajcie się. Ja się na prawdę cieszę, że jest Nowy Rok i mam nadzieję, że coś się zmieni:)

Ilka wiem, że ten lęk separacyjny na pewno jest ciężki do zniesienia, ale ja Ci chyba trochę tego zazdroszczę:). Ja rzadko jestem bardziej atrakcyjna niż babcia albo dziadek:). Moje dziecko w ogóle im większą ma widownię tym jest szczęśliwsze, a mama jest kochana wtedy kiedy kiedy trzeba ululać albo pocieszyć:)

Odnośnik do komentarza

witam i ja w Nowym Roku!
Bigbit kochana z chłopami tak już jest - po prostu trzeba mówić wprost bo inaczej nie dociera..jak już mam dość wstawania (bo oczywiście mój też nie słyszy stękania i popłakiwania Jasia) to traktuję go z łokcia i musi pójść do młodego, nie ma że boli nawet jak rano do pracy wstaje..
Anmiodzik spóźnione ale najlepsze życzenia dla Natalki
Fasolka gratulacje dla Adriana - zuch chłopak z niego! i jaki silny!!!

a my Sylwka też miło spędziliśmy ;-) o 23:40 wszystkie dzieciaki obudziły się na hura i nie spały do 0:30 - a co! jak Sylwester to trzeba się bawić! ale na szczęście później wszystkie pięknie spały do 5:30 - wstały na mleko i poszły spać dalej ;-) tak więc baardzo grzeczne były a rodzice mogli poświętować. no i kolejny raz doceniłam, że mamy zdrowego synka - była para z 2-miesięcznym bąbelkiem, niestety z zespołem downa ;-( i to mama młoda - 27 lat, a tata 29...naprawdę trzeba się cieszyć, że nasze pociechy są zdrowe, a że nie przesypiamy nocek, że zdarza się marudzenie to nic...to minie..
a wczoraj byliśmy u znajomych, którym 8 grudnia urodziła się śliczna Zuzia - jejku jakie maleństwo...aż trudno uwierzyć, że nasze takie były jeszcze niedawno..

Gosiak, Justi - jak Nowy Rok???
a tu fotki z kinderbalu sylwestrowego:
1. Jaś i jego młodszy o 3 dni kolega Mikołajek
2. mamusie z młodymi
3. tatusiowie z młodymi
4. Jaś ujeżdża misia na biegunach
5. Jaś z malutką Zuzią

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

Bigbitówka - współczuję nocki! Zobaczysz.. czas Ci wszystko wynagrodzi :) jeszcze będziesz miała długi i spokojny sen - ja wierzę w sprawiedliwość :P! Męża olej - ja od kilku dni przestałam prosić się o wszystko i dopominać. Robię swoje i mało się odzywam. Nie okazuję żadnych czułości i co? - i dziś nie wytrzymał i się do mnie zaczął przytulać, całować, słodkościami sypać.. heh, ale jeszcze go trochę potrzymam w tej obojętnej atmosferze - niech się teraz on stara o to, bym mu wszystko odwzajemniła ;) (jestem w szoku, że ten sposób działa i że postanowiłam go wypróbować~!)

Odnośnik do komentarza

anmiodzik
Bigbitówka - współczuję nocki! Zobaczysz.. czas Ci wszystko wynagrodzi :) jeszcze będziesz miała długi i spokojny sen - ja wierzę w sprawiedliwość :P! Męża olej - ja od kilku dni przestałam prosić się o wszystko i dopominać. Robię swoje i mało się odzywam. Nie okazuję żadnych czułości i co? - i dziś nie wytrzymał i się do mnie zaczął przytulać, całować, słodkościami sypać.. heh, ale jeszcze go trochę potrzymam w tej obojętnej atmosferze - niech się teraz on stara o to, bym mu wszystko odwzajemniła ;) (jestem w szoku, że ten sposób działa i że postanowiłam go wypróbować~!)

Aniu w razie draki też ten sposób u nas działa : pierwszy wymięka.

http://emotikona.pl/gify/pic/10zyrafa.gif http://pathi.pl/pl/ http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gifPolecam nosidełka dla Maluchów Mei Tai od Pathi :) dobierze rozmiar a Ty wybierzesz aplikację w swoim stylu :)My już się tak nosimy :):36_15_44:
http://suwaczki.maluchy.pl/li-49503.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmx7faw3h1.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie mamuśki:)

Elizka, Nadinn zdjęcia super!!!

Sopfie trzymaj się dzielnie kochana - nowy rok, nowe nadzieje...

Anmiodzik gratulacje dla Natalki za nocniczek;-)

Bigbit ja na swojego też się wnerwiam od nowego roku;-) wczoraj akurat w momencie kiedy trzeba Dominika nakarmić poszedł sobie wziąć długą kąpiel, a na moje pretensje odpowiada że przecież Dominiś może poczekać, albo że karmił go dzień wcześniej - ja mu na to że dziecko codziennie je i nie mogę tylko ja go ciągle karmić i w dzień i w nocy, a podanie dziecku deserku to zaledwie 10 minut więc mógł się wstrzymać z kąpielą. A dziś z kolei z rana zbudził nas jego telefon (mimo że tyle razy prosiłam żeby wiciszał na noc) - zapomniał, ale przecież nie zrobił tego specjalnie no i nie jest środek nocy tylko rano więc nie muszę spać wrrr. Tylko że w środku nocy to ja wstaję do dziecka więc kiedy mam spać? Miarka się przebrała - nakarmiłam Dominika i kazałam M.zmienić dziecku pieluchę i zabrać do drugiego pokoju, a ja spałam sobie dalej:) Tak jak mówi Nadinn - z nimi to trzeba prosto z mostu bo sami nawet jeżeli się domyślą że trzeba coś pomóc to wysilać się za bardzo nie chcą dopuki nie ma wyraźniej potrzeby. Ja z natury też jestem zawzięta i długo się gniewam i nie odzywam, ale przy dziecku to jakoś tak trudno, bo zaraz Dominik zrobi jakąś śmieszną minę czy pozę i już śmiejemy się razem.

http://www.suwaczek.pl/cache/b8f8fc4211.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0343869c0.png?7367

Odnośnik do komentarza

Sopfie

Raczkowanie idzie mu coraz lepiej,k ale nadal tylko do tyłu. Usiąść sam jeszcze nie daje rady, ale ostro ćwiczy i myślę, że to kwestia tygodni.
Bursztynko ja mam też pytanie w związku z tymi kotletami. Misiek uwielbia od nas podjadać, ale ja się boję, że coś może mu utkwić w przełyku i rzadko mu daję. Co prawda gryzie zawzięcie, ale ma tylko 2 dolne jedynki więc wiadomo, że dokładnie nie przeżuje. Może mi podpowiesz co można mu dawać bez obaw? Uwielbia np kiszone ogórki, ale właśnie od razu je odgryza.

Bigbit jak ja Cię rozumiem... :(. Czasem mam wrażenie, że mam w domu 2 małych chłopców, a nie jednego... Owszem M. mi czasem pomaga, ale wtedy kiedy na prawdę potrzebuję pomocy zawsze ma coś pilnego do zrobienia. W ogóle chyba ostatnio przechodzimy kryzys, bo nie możemy się dogadać. Czasem jestem już tak strasznie tym wszystkim zmęczona... Wszyscy dookoła myślą, że mam takie udane życie, ale mnie to kosztuje bardzo dużo. Od kiedy wróciłam do pracy schudłam 6 kg. Widać mi wszystkie kości i wierzcie mi, że nie potrafię przytyć.... Jedzenie staje mi w gardle. Sama nie wiem co się ze mną dzieje. Wszystko z nerwów. Przepraszam, że tak smęcę. Nie gniewajcie się. Ja się na prawdę cieszę, że jest Nowy Rok i mam nadzieję, że coś się zmieni

Sophie uwierz mi kryzysów tez już sporo przezylismy w ciagu tych ponad 11 lat razem, tak to bywa,najgorzej bylo chyba 2 lata temu :36_1_4: ale jakos powoli udalo sie mam nadzieje ze i u Was bedzie ok.
Bycie mama praca do tego obowiazki domowe sprzyja chyba takim sytuacja.
Co do jedzenia to ja tez sie boje czasem nawet nie patrze jak je tylko słucham bo az mi ciarki przechodza jak widze,ale... Aby dziecko jadło bezpiecznie pczytaj tutaj o tych kawałkach.

Mysle ze warto teraz próbować bo czyt teraz czy pózniej to i tak musi krztuszenie sie przejsc - czyli nauke na czym polega przezuwanie, moja ma 3 zabki i daje rade. A jak radzi sobie z chrupkami albo tymi ryzowymi wafelkami?

http://emotikona.pl/gify/pic/10zyrafa.gif http://pathi.pl/pl/ http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gifPolecam nosidełka dla Maluchów Mei Tai od Pathi :) dobierze rozmiar a Ty wybierzesz aplikację w swoim stylu :)My już się tak nosimy :):36_15_44:
http://suwaczki.maluchy.pl/li-49503.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmx7faw3h1.png

Odnośnik do komentarza

Kaskam głosik oddany.

Dziewczyny to prawda, facetom trzeba mówić wprost czego od nich się chce, a już na 100% co mają zrobić w danej chwili. Nie jutro, nie za tydzień, miesiąc tylko TERAZ. oni mają pamięć krótkotrwałą. i nie ma co myśleć, że sami się domyślą że trzeba pomóc, coś zrobić sami z siebie. A kryzysów będzie jeszcze sporo. mówię to z własnego 11 letniego doświadczenia. inne błahe, inne poważne. Najważniejsze żeby umieć je rozwiązać.

http://www.suwaczek.pl/cache/2c44dac155.png http://s2.pierwszezabki.pl/035/0350839a1.png?2722
...Adrian moja mała Myszka...:15_5_16:

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny czy nadal wypadają Wam włosy? bo mi się ciągle sypią:( co prawda odrastają nowe więc łysa nie będę ale mam już dosyć tego że wszędzie są - niby mam non stop spięte a mimo to wszędzie ich pełno. Chyba zacznę brać jakieś witaminy albo kupię odpowiedni szampon - może to choć trochę pomoże

http://www.suwaczek.pl/cache/b8f8fc4211.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0343869c0.png?7367

Odnośnik do komentarza

viki80
Dziewczyny czy nadal wypadają Wam włosy? bo mi się ciągle sypią:( co prawda odrastają nowe więc łysa nie będę ale mam już dosyć tego że wszędzie są - niby mam non stop spięte a mimo to wszędzie ich pełno. Chyba zacznę brać jakieś witaminy albo kupię odpowiedni szampon - może to choć trochę pomoże

teraz już tylko podczas czesania.Ale wrócił mi łupież,który w ciązy zanikł

http://s1.suwaczek.com/201005151774.png
http://s9.suwaczek.com/200808083241.png

Odnośnik do komentarza

viki80
Dziewczyny czy nadal wypadają Wam włosy? bo mi się ciągle sypią:( co prawda odrastają nowe więc łysa nie będę ale mam już dosyć tego że wszędzie są - niby mam non stop spięte a mimo to wszędzie ich pełno. Chyba zacznę brać jakieś witaminy albo kupię odpowiedni szampon - może to choć trochę pomoże

oj tak.. wypadają nadal :( i do tego powróciła skłonność do różnych wyprysków na twarzy ...na okres ciąży i do teraz miałam cerę bez skazy! biust już też wraca do dawnego B... szkoda!

Odnośnik do komentarza

Mi też wypadają ale już nie tak mocno. Ale też muszę cały czas chodzić w spiętych :(

Wiecie co jest najgorsze z tym moim mężem że on normalnie pomaga mi przy małej bez żadnych próźb czy mówienia, poprostu sam a teraz? Niby w ciągu dnia był aż za miły ale teraz jak zapytałam czemu się tak zachował czemu mi nie pomógł to usłyszałam że mówię że on mi nie pomaga W OGÓLE (czego nigdy nie powiedziałam) i zmieniał temat a kiedy ja nadal pytałam to w końcu powiedział że jestem upierdliwa, że specjalnie nie dałam mu grać (jakby nie mógł tego robić jak młoda już porządnie zaśnie) itd. I znów sie pokłóciliśmy i nie zamierzam z nim gadać. Najbardziej wkurzające jest to że on myśli że jak coś źle zrobił to wystarczy poprzytulać się przymilić i jest ok i za jakiś czas znów można odstawić taki numer jak będzie chciał robić coś innego niż usypianie dziecka. A przeprosin nawet nie chcę bo wiem już teraz że nie będą szczere tylko dla świętego spokoju :(
Dobrze że chociaż mam się komu wygadać. I może to nie w porządku ale dobrze wiedzieć że nie tylko u nas tak jest, chociaż życzę Wam aby wasze stosunki z mężami i partnerami układały się dobrze :)

http://www.ticker.7910.org/an1cHmy0g411110MTA5bGR8Mzk5MTQzMjJqZGF8TWFqYSBtYQ.gif

http://www.suwaczek.pl/cache/98b2cf9604.png

Odnośnik do komentarza

Viki mi włosy garściami wypadały jak Jaś miał 3-4 miesiące (a nowe nie odrastały!!!). wyglądało to fatalnie bo przez te parę włosów co mi zostało prześwitywała mi skóra!!!zaczęłam brać witaminy te co w ciąży i zaczęło się poprawiać...dziś już ok, nie wypadają prawie wcale, a nowe odrastają

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

A mój M. ma dzisiaj pracujący dzień - miał byc o 18 ale napisał że jednak dłużej mu się zejdzie (dla odmiany napisał bo zazwyczaj to ja dzwonię z zapytaniem kiedy będzie - tak że przymila się, przymila też;-) Dominiś dzisiaj wcześniej pozaliczał swoje drzemki więc liczę że nie długo do snu się ulula - poczekamy zobaczymy, na razie jeszcze nawet nie ziewnął.

Wiolka może tym razem przeczucia się nie sprawdzą;-)

Moja przyszła bratowa ma dziś urodziny, no i napisała mi smsa jak to cudownie spędzają z moim bratem dzień - restauracja, kino - postarał się braciszek;-)

http://www.suwaczek.pl/cache/b8f8fc4211.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0343869c0.png?7367

Odnośnik do komentarza

nadinn
Viki mi włosy garściami wypadały jak Jaś miał 3-4 miesiące (a nowe nie odrastały!!!). wyglądało to fatalnie bo przez te parę włosów co mi zostało prześwitywała mi skóra!!!zaczęłam brać witaminy te co w ciąży i zaczęło się poprawiać...dziś już ok, nie wypadają prawie wcale, a nowe odrastają

U mnie też był moment że widziałam łysinkę na swojej głowie - na szczęście zaczęły odrastać. w takim razie też spróbuję z witaminami - może i u mnie pomogą;)

http://www.suwaczek.pl/cache/b8f8fc4211.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0343869c0.png?7367

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...