Skocz do zawartości
Forum

fasolka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez fasolka

  1. Nadinn super zdjęcia. trochę ci zazdroszczę tego kindrbalu. Fajna taka zabawa z dziećmi.
  2. Kaskam głosik oddany. Dziewczyny to prawda, facetom trzeba mówić wprost czego od nich się chce, a już na 100% co mają zrobić w danej chwili. Nie jutro, nie za tydzień, miesiąc tylko TERAZ. oni mają pamięć krótkotrwałą. i nie ma co myśleć, że sami się domyślą że trzeba pomóc, coś zrobić sami z siebie. A kryzysów będzie jeszcze sporo. mówię to z własnego 11 letniego doświadczenia. inne błahe, inne poważne. Najważniejsze żeby umieć je rozwiązać.
  3. Ja staram się robić dobrą minę bo ostatnio jak przychodzę po pracy do domu to Adrian tak bardzo cieszy się na mój widok, skacze do góry, macha rączkami, śmieje się, ale jak chcę go wziąć na ręce i przytulić to nie chce. odwraca się i przytula do taty. Dopiero po paru chwilach jest u mnie na rękach. trochę mi przykro,że moje maleństwo nie chce do mnie iść.
  4. Ilka trzymam kciuki żeby nareszcie pojawiły się te 2 kreseczki. U nas jakoś ten kryzys 8 miesiąca i lęk separacyjny przechodzimy lżej. Może dlatego, że synka pilnuje tatuś i świetnie organizuje mu czas.
  5. Bursztynka a powiedz czy ty te kotlety co dajesz potem Hani robisz inaczej?? tzn. bez przypraw, inaczej smażone? Bo ja pomalutku chciałabym dawać Adrianowi coś innego iż tylko słoiczki i gotowane warzywka, coś z mojego talerza. Anmiodzik podziwiam cię i inne dziewczyny z tym łapaniem do nocnika. U nas tradycyjnie Adrian mnie obsikuje. Nawet jak po otwarciu pieluszki dłużej ją przytrzymam żeby nasikał to i tak najczęściej mama jest do tego najlepsza. A 210 ml to zjadł po raz pierwszy. Zazwyczaj je tak 100 - 150ml. Nie wciskam mu więcej bo to nie ma sensu, jak nie chce jeść to go nie zmusisz. Przez całą noc za to zjada tak 300 - 350ml. Elizkap trzymaj się!! Powrót do pracy wcale nie musi być straszny. Mnie powitał napis w moim pokoju "witaj w raju" i balony. A mama świetnie zaopiekuje się dzieckiem.
  6. Adrian coraz bardziej interesuje się DOSŁOWNIE WSZYSTKIM!!! Otwieramy szafkę, a on już jest, lodówkę - on już jest, zamrażalnik - oczywiście on już jest. Nawet piekarnik w środku musi być przez niego obejrzany. A jeśli tylko zamkniemy zanim obejrzy wszystko w środku to jest płacz i lament niesamowity. Dzisiaj nauczył się stać przy stole i sięgać ręką po wszystko co w zasięgu. Musiał trochę pogłówkować, żeby samemu wstać i sięgnąć stołu. Wykorzystał do tego pufę stojącą obok. Rezultat jest taki:
  7. U nas z jedzeniem nie najgorzej. Deserki pięknie zjada, pomiędzy coś innego dostanie, a to kawałek jabłka, a to banana w rękę, a to chrupkę kukurydzianą. Ostatnio nawet dostał pół herbatniczka glutenowego dla niemowląt. Bardzo mu smakowało. Obiadki to tak różnie. Ale mam sposób. jak nie smakuje to wciskam soku z ogórka kiszonego i już lepiej mu wchodzi. Tylko nie trawi grudek. potrafi wymiotować, a szczególnie jak znajdzie indyka większy kawałeczek. Wczoraj jedliśmy z m. żeberka pieczone i odważyłam się i kawalątek bodzibałam i dałam mu do buzi. Wiecie jak mu smakowało, domagał się jeszcze i żadne grudki mu nie przeszkadzały. Może ten indyk mu nie smakuje???? Ze spaniem to u nas tragedia. Tak jak pisałam wcześniej budzi się co chwila, czasami nawet nie zdążę się nakryć kołdra a on znów płacze. Dlatego też coraz częściej zabieram go w środku nocy do mojego łózka. Boję się tylko, żeby nie przyzwyczaił się i nie chciał spać tylko z nami.
  8. Asiabambo Mam nadzieję ,że to nic poważnego i Michałek wkrótce wyzdrowieje. A na tych zdjęciach wygląda na uroczego i szczęśliwego i silnego chłopaka. A wy piękną parę tworzycie z mężem. Kaskam cz żeby oddać głos trzeba się zalogować?? Bo nie mogę oddać głosu na Stasia. A tym turlaniem to nie przejmuj się, mój zanim zaczął kojarzyć co zrobić z rękoma i nogami przemieszczał się siadając to raz na jednej nodze, to na drugiej i tak potrafił kawał drogi "przejść". Mój przed snem dostaje butle z mlekiem modyfikowanym zagęszczonym z lekka kleikiem ryżowym. Wczoraj wieczorem wypił 210ml (!!!!) ale i tak się budził co chwile. Może zmienię i też spróbuję podać tą kaszkę. Jestem wykończona tym jego budzeniem się co chwila. Storczyk gratulujemy kolejnego ząbka!!! Bursztynka śliczne futereczko, Hania wygląda jak prawdziwa księżniczka!!! Muszę powiedzieć, że dokładnie takie samo kupiłam dla mojej prawie 3 letniej chrześnicy. Dziewczyno masz szczęście do wygranych w konkursach. Zainwestuj w totka. AniaS gratulacje dla Kubusia zdobycia nowych umiejętności.
  9. Witam NOWOROCZNIE!!!! WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE, SZCZĘŚCIA I MIŁOŚCI, WORA PIENIĘDZY I MNÓSTWO ZDROWIA DL NAS I NASZYCH POCIECH. NIECH ŻADNE NIE CHORUJE I MAMOM MNÓSTWO UŚMIECHÓW DAROWUJE!!!! SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2011 ROKU!!!!! Obaj moi mężczyźni udali się na drzemkę więc mam trochę czasu dla siebie. Elizkap Nadusia śliczniutka!! I jak fajnie siedzi. Udanego powrotu do pracy życzę. Zobaczysz wszystko się ułoży. Viki jaki Dominik zdolniacha, mój mimo usilnych prób ledwo toleruje ustnik inny niż smoczek. Z niekapka NUBY nie chciał pić bo tak trzeba ten silikonowy ustnik przycisnąć a mojemu teraz górne ząbki idą i strasznie bolą go dziąsła. Na razie zmieniliśmy na Tommy i pomału coś tam sobie siorbie, ale nie można nazwać tego piciem. Bigbitówka mnóstwo zdrówka dla was!! Anmiodzik przychylam się do Magnuny, jak mama szczęśliwa to i dziecko też. Gratulujemy z Adriankiem 7 miesięcy dla Natalki Magnuna Sara jest boska!!! Jak silna i jak pięknie i szybciutko się porusza!! A na dziadków można zawsze liczyć. Moja mama też zawsze "skarpetuńcie "kupuje. Zobaczysz w końcu się odważy i zacznie na siedząco obracać sie na wszystkie strony. Gosia spóźnione życzenia z okazji rocznicy. Obyście zawsze byli szczęśliwi i dla siebie najważniejsi. Synków masz przecudnych, a Matek wygląda na takiego dużżżżżego chłopaka, Bartek też pewnie pójdzie w ślady braciszka bo widać, że taki pulchniutki i wielki. No i fantastycznie, że juz potrafi przemieszczać się. A jaki to model fotelika? Myślę już o kupnie następnego bo w tym co mamy to Adrianowi nogi się nie mieszczą. Ten twój mi się podoba. Za długi post mi wyszedł muszę podzielić na 2.
  10. OK, żegnam się na dziś bo trzeba iść spać. Jutro pobudka o 4, a mały już 3 razy budził się. dobranoc dziewczyny, miłych snów i spokojnej nocy.
  11. Bursztynka ja go wcale nie przerabiałam. taką fryzurkę miał gdy wstał i dopiero musiałam włosy zmoczyć żeby tak nie stały. To zdjęcie było robione tuż po drzemce i tak słodko wyglądał, że musiałam je zrobić. dla mnie akurat tu wygląda na dziewczynkę. a spodenki w spadku od znajomych. ciepłe i przydają się do raczkowania po panelach i terakocie. Kamelia fajnie, że Maja już nie miewa kolek. a ząbki w końcu wyjdą. Jeszcze chwileczkę.
  12. No dobra i ostatnie pięć.... 6. po kąpieli.... 7. wigilijnie.... 8. mały kasownik 9. JA SIĘ PRZEMIESZCZAM!!! HURA!! 10. i tak was kiedyś dosięgnę. już niedługo!
  13. Wrzucę parę fotek: 1. wyglądam jak dziewczynka??? 2. nikt nie widzi?? tata na pewno nie pozna że nie ma ogórka... 3. pierwszy w życiu pan z czerwonym nosem...ups pan z czerwoną czapką HO HO HO!!!! 4. no niech mnie ktoś popchnie, inaczej nie polecę! 5. uwielbiam kąpiel!!!
  14. Żeby pierwszy nie był za długi to następny: My również nie idziemy nigdzie na sylwka. Moja mama nie może tego przeżyć bo tak chciała Adriana mieć u siebie, ale nam się nie chce. Tak domowo będzie w sam raz. Adrian też zaliczył parę razy zderzenie z czymś. Nie spadł z niczego ale rąbnął się parę razy i to nieźle. Cóż muszę się niestety przyzwyczaić, że mam dziecko "żywe srebro". Podobno ja też taka byłam. Na przewijaku to nawet na pół sekundy nie można spuścić go z oka. Ostatnio modny stał się rzut z przewijaka do łóżeczka przez poręcz ( przez rodziców próby nieudane), siad tyłem w taki sposób, że pół pupy jest za przewijakiem ( i tu blokada w postaci brzucha mamy lub taty nie pozwala fiknąć na ziemię). Z nowych umiejętności to moje dzieciątko raczkuje. Poszedł tak na poważnie w wigilię. Ciotka skusiła go bombkami i łańcuchami na choince więc żeby je dosięgnąć musiał się ruszyć. Dziś wędruje już po wszystkich m(kwadratowych). O mały włos bym go rozdeptała bo nie przyzwyczajona patrzeć pod nogi, a on zawędrował do kuchni wprost pod moje stopy. Kwiatka już prawie nie ma. Strasznie lubi odrywać wiszące liście, ściągać z suszarki na bieliznę rzeczy (one tak fajnie wiszą więc czemu nie pociągnąć), no i witać się z tym chłopczykiem w szybie piekarnika. Książki z dolnych półek biblioteki powędrowały na górne półki bo moje dziecię uwielbia czytać (czytaj jeść) książki. No i tak przepięknie sie śmiej pokazując całe dwa ząbki na dole..... Mój mały kasownik.
  15. Hejka wieczorowo!! 100lat dla Kubusia!!!!! Moi mężczyźni już śpią więc mogę chwilkę poklikać. Anmiodzik trzymaj się. Każda z nas wracała do pracy w stresie. Zobaczysz wszystko się ułoży, a tata wspaniale sobie poradzi. Justi Naira cudownie wygląda w czerwieniach i różu!!!Mała Księżniczka!! Moja89 z Grzesia prawdziwy Mikołaj! I Gratulacje z okazji ukończenia 7 miesięcy A kolczyki włożyłam na święta i wszystkim się podobały!!! Ilka trzymam kciuki za następna fasoleczkę!!!! Bursztynka twoja Hania szybko pójdzie. Silna dziewczynka!! A jakie przepiękne oczęta!!!!!!! Oj będą się chłopcy zabijać o względy Twojej córeczki, oj będą!! Kamelia Cudownie, po prostu cudownie Maja wygląda w tym kapturku!!! A odkąd wiecie na co Maja jest uczulona to lepiej się czuje?? Nie miewa już kolek?? Kaskam BUZIAKI i 100LAT dla Stasia, naszego pierwszego ośmiomiesięczniaka!!!!! Pięknie stoi Twój maluszek!! Nadinn widać, że Jasiowi smakuje barszczyk A te poprzednie Mikołajowe zdjęcia po prostu rewelacyjne!! Gosia zdrówka dla chłopaków!! Zuzanna witaj!!
  16. Chapicha śliczna Tosia!! A minki faktycznie świetne. Ja pomału nadrabiam te parędziesiąt stron, które opuściłam. Ale musicie mi wybaczyć. Jestem czasami taka zmęczona że nie mam siły nawet pomyśleć o forum. U nas jakoś wszystko się uregulowało po moim powrocie do pracy. Malutki mój tak pięknie wita mnie jak wracam. Tylko niestety mleka coraz mniej i z tej obawy, czy starczy zaczęliśmy podawać modyfikowane. Przyzwyczajał się jakiś tydzień, plucia było co nie miara. Teraz wypija 150ml przed snem nocnym bez problemu. To na razie jedyna butla mm jaką podajemy. Reszta to moje. A jedzenie.... Bajka!!! (oby nie zapeszyć) Je wszystko! otwiera buźkę, że aż miło. Ta przerwa chyba coś pomogła, albo moje dziecko w końcu dojrzało do innych pokarmów niż mleko. No właśnie, mleko. Teraz w dzień to bardzo mało je mleka, woli stałe pokarmy. Za to w nocy nadrabia. Słoiczek deserku idzie na raz. Słoik obiadku (większy) na dwa. Co 2 dni mu sama gotuję. Oprócz tego wcina jeszcze banana (ostatnio pół poszło), chrupki kukurydziane i koniecznie ogórek!!! Mój M mi się przyznał, że dał nawet małemu kawałek pomarańczy. Jak Adrian zobaczył, że M jadł i mu nic nie dał to tak płakał, że w końcu mój skapitulował i dał mu kawałek. Pomyślał sobie, że kwaśna to nie przypadnie mu do gustu, a tu nieeeee. Krzywił się ale zjadł cały kawałek. Nie widać aby mu coś zaszkodziło. W wigilie dostał winogrono i też mu posmakowało.
  17. Moja89 DZIĘKUJĘ SERDECZNIE za kartkę i prezent!!!!!! Kolczyki prześliczne!!!
  18. WITAM WAS ŚWIĄTECZNIE DZIEWCZYNY!!!!! Świątecznych dni przepełnionych szczęściem i radością, ciepłych chwil spędzonych wśród najbliższych, zapachu choinki i spełnienia najskrytszych marzeń życzą Wam Gośka, Marek i Adrianek Spóźnione życzonka ale wierzcie mi, szczere. Mam nadzieję, że choć u was święta białe. U nas niestety meeeeeega odwilż (choć to nie wiosna), a w nocy mrozik i jest baaardzo ślisko.
  19. Cześć dziewczyny!!! Przepraszam, że nie odpisze wam bo tak naprawdę to nie wiem co. Na razie jestem na etapie nadrabiania zaległości czytelniczych. Pomału, pomału może się uda. Ja jestem po pierwszym tygodniu w pracy. No cóż, jest dziwnie, a zapewne później będzie jeszcze gorzej bo wciągną w wir obowiązków. Na razie plan żywienia Adriana moim mlekiem jest realizowany, ale już widzę, że z czasem ściąganie mleka w pracy stanie się nierealne, bo przecież nie przerwę mega ważnej sprawy, która ma być załatwiona na wczoraj, żeby polecieć i ściągać. Nie, tego moi przełożeni raczej nie biorą pod uwagę. A 12 godzin bez ściągania to piersi mi wybuchną. Z czasem się pewnie przyzwyczają i mleka będzie coraz mniej. Dlatego też chyba zaczniemy w styczniu wprowadzać mm. Na szczęście małemu posmakowały kaszki mleczno-ryżowe i je. Nie ma szału, ale jednak coś zje. Przekonał się do deserków i jakoś mniej do obiadków. Jest lepiej z jedzeniem (oby nie zapeszyć). Z synkiem teraz siedzi tatuś i obaj świetnie się dogadują i nie nudzą się. Ale jak ja wracam to malutki, mój kochany tak bardzo się cieszy Nie ukrywam, że najgorsze to jest to potworne zmęczenie. W nocy wstawanie do Adriana, później o 4 lub 3:30 pobudka i szykowanie się do pracy. Powrót około 17 i zabawa z synkiem. Zaraz czas mija i kąpiel i spanie. Ogarnięcie domu i spać bo za chwilę znowu wstawać trzeba. Byle do weekendu. Tylko że w międzyczasie nazbiera się w domu tyle rzeczy, że dwa dni porządkuje się to. Itd., itd., no ale cóż, nikt nie obiecywał,że będzie lekko. Żal mi tylko, że stracę tyle pierwszych rzeczy które nauczy się mój synek. Jutro chyba przyjdzie moja mama to może będę miała chwilkę i zajrzę do was na dłużej. Trzymajcie się cieplutko w te mroźne dni! Oby dzieciaczki nie chorowały nam i pięknie rosły! papapapapatki
  20. Witajcie dziewczyny!!! Wszystkiego najlepszego NAM MAMOM i NASZYM KOCHANYM MALEŃSTWOM z okazji MIKOŁAJEK!!!!!!! WASZE POCIECHY PRZEŚLICZNE!!!!!!!!! Przepraszam że ostatnio nie odzywam się ale to ostatnie dni w domciu były. Jutro o 4 pobudka i do pracy Obiecuje że znajde chwile czasu i odpisze do wszystkich. Mały czuje że coś w trawie piszczy bo od paru dni tak daje w nocy popalić że hej. wczoraj moje dziecko zasnęło dopiero koło 22 razem z tatą w naszym łóżku po 5 pobudkach. dopiero później przeniosłam go do jego łóżeczka. Biedaczek na pewno jest strasznie zdezorientowany.. Ehhhh. Bursztynka polskie znaki na pewno masz w dotykowym. Na pisowni normalnej (nie słownikowej T9) naciśnij i dłużej przytrzymaj literę np. a ; pojawić się powinno kilka opcji tej litery do wyboru: ą, a z różnymi znaczkami. Nie zwalniając nacisku przesuń palcem (po prostu przesuń go po ekranie) do potrzebnej ci litery (podświetlana będzie) i dopiero wtedy puść palec. Tak się robi polskie znaki. Przynajmniej u mnie w telefonie, u męża w samsungu dotykowym też tak się robi. Ok spadam bo moje dziecię już 4 raz się budzi. Trzeba go znów przytulić. Mój biedaczek Papatki i dobranoc wszystkim (ja pewnie nie zasnę)
  21. A nasz jakim cudem wstrzelił się równo w 10 rocznicę ślubu.
  22. Bursztynka ja z tej miłości do gór to w wieku 32 lat rozpoczęłam naukę jazdy na desce snowboardowej. Stwierdziłam, że narty są taaaaakie nudne i nie będę próbować na nich jeździć. Dobrze że się nie zabiłam wtedy. Razem z M zastanawiamy się co wybierze Adrian deskę jak mamusia czy narty jak tatuś. Ale góry zimą są równie piękne co latem. I jaka radość z jazd na stokach (nawet tych na pupie).
  23. Asiabambo kupy Adriana już tak śmierdzą, że zanim wrzucimy je do kosza do wkładamy do perfumowanych reklamóweczek (takie specjalne na pieluchy zużyte). Bigbit ale Maja ślicznie wygląda.... A ten nosek to faktycznie czerwony. Ja mojego już od jakiegoś czasu smaruję kremem na mrozy. Jak zwykle wyje przy tym jakby mu co złego robili. Ilka ależ Ksawcio fantastycznie się bawi!!A jaki pulchniutki. I majtki przesłodkie!!! Wasze pociechy fantastycznie pokazują się do kamery. Mój jak zobaczy że nagrywam to nieruchomieje i milknie. I nic nakręcić się nie da. Ostatnio filmowałam go z ukrycia, ale fajny filmik mi wyszedł. Kamelia man nadzieję, że wypad do SPA się udał!! Szkoda że w mojej firmie w życiu nie wpadną na taki pomysł. Zresztą na żaden nie wpadną bo szkoda im kasy. Viki mój z kolei ma nadzieję, że drugie będzie dziewczynką. On strasznie chciał mieć córeczkę. A teraz w Adrianie jest zakochany po uszy. Ja też wzdycham do sukieneczek i różowego koloru (tak go nie znosiłam) Ania S my NIVEA na złą pogodę (bo bez wody) - dla dziecka, a dla siebie i M ostatnio testujemy bambino he he he. Współczuję problemów kręgosłupowych. Oby rehabilitacja pomogła. Nas też to dopadło, mnie trochę mniej ale mojego M o wiele gorzej. A ja się męczę ze stopami. W lewej pięta boli że nie dam rady chodzić , a w prawej kostka. Całość powoduje że kuśtykam jak staruszka. Ortopeda stwierdził, że ostry stan zapalny, ale skoro karmie piersią to muszę sobie radzić bez leków. Ja ze spacerów wracam na czworaka. Próbujemy z niekapkiem. Jak idzie??? W ogóle nie idzie. Adrian raczej bawi się nim. A jak próbuje mu dać dzióbek do buzi to patrzy taki zdziwiony. Byliśmy dziś na obiedzie u babci bo się stęskniła za wnukiem. Ugotowała mu specjalnie rosołek na piersi indyczej. A potem wyczyniała cuda niewidy aby otworzył buzię. A on tylko patrzył i patrzył i miział ogórkiem kiszonym w buźce i ani myślał jeść coś jeszcze. W sumie zjadł może z 4 łyżeczki. Ale sukces był taki że nie miał już odruchu wymiotnego.
  24. Hejka dziewczyny!! Justi spóźnione ale szczere buziaki dla Nairusi!!!! Przepięknie prezentuje się na zdjęciach!!! Moja również spóźnione ale szczere buziaki dla Grzesia!!! Magnuna Sara ślicznie porusza się. Nie obejrzysz się jak będzie ci śmigać po domu na czworaka ;)) Temp. niezła. U nas dziś -5 st. Anmiodzik ja od początku starałam się taką szmatką nakładaną na palec przemywać Myszce buźkę w środku. Nie zawsze niestety się udawało. Adrian zdecydowanie tego nie lubił. A do ząbków kupiliśmy taką silikonową mięciutką szczoteczkę zakładaną na palec. Jak tylko pojawił się ząbek to to zaczęliśmy myć rano i po kąpieli wieczorem. Moczymy szczoteczkę w wodzie przegotowanej. Razem z M myśleliśmy że będzie ciężko, a tu surprise. Adrian uwielbia jak mu się tą szczoteczką po po ząbku i dziąsłach mizia. Ba nawet sam bierze ją do ręki i szoruje dziąsła o nią. Bursztynka z takim szczęściem do wygrywania to powinnaś w lotto grać. Viki ja zakładam na noc body z długim rękawem, pajacyk chudy (gruby kiedy wieje na dworze i są minusowe temp.) i przykrywamy kocykiem chudym. Jest w sam raz. Jeżeli ma chłodny kark to narzucam jeszcze drugi koc, ale wtedy Adrian najczęściej budzi się z płaczem zgrzany. On bardzo nie lubi jak jest gorąco, nawet woda w wannie musi być letnia. Gosia jak ja zazdroszczę twojemu mężowi tego Murzasichla. To była moja pierwsza wyprawa w góry i zatrzymałam się w tej wioseczce. Tam też pokochałam góry miłością taką po sam grób. Tam też tą miłością na drugiej wyprawie zaraziłam męża. Tam narodziło się marzenie żeby zamieszkać kiedyś w górach. I rano wstając spoglądać przez okno na piękne nasze Tatry. Ehhhhhhhhhhh................. Duuuuuużo zdrówka dla chłopaków!!!! Kamelia jak dobrze że wyjaśniły się te kolki u Mai. Teraz to już będzie lepiej!! Jagdeb mówisz skok rozwojowy, to by chyba się zgadzało bo moje dziecko wrzeszczy jak opętane jeśli zostanie na chwileczkę samo. Ja nawet z kibla muszę mu śpiewać a i tak się drze. Jet to dla mnie bardzo stresujące....szczególnie że mamy dość cienkie ściany i wydaje mi się że sąsiad obok na pewno słyszy te moje zawodzenie. A u nas się działo!!! Wreszcie wyszedł 2 ząbek (różnica koło 2 tygodni), mały 24 na dobę na rękach, z rurki koło naszego licznika w klatce ciekła woda i zalaliśmy sąsiadów, poszukiwania pilne hydraulika, za 8 dni do pracy :(( , stres, stres i okres który trwa już 10 dni KOSZMAR!!!!! Aha, pampersy mi przysłali. Jeszcze trochę spóźnienia i byłyby za małe. Nawet niezłe. Zastanawiam się nad kupnem całej paczki.
  25. OK będę się żegnać. Skorzystam z okazji że obydwaj moi mężczyźni śpią i poczytam sobie jeszcze przed snem. Buziaczki i dobranoc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...