Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Ewcia - powodzenia - trzymamy mocno kciuki i wrzuć na luz, to pójdzie dużo prościej :D A Franusiowi możesz wkrapiać do noska wodę morską - najlepiej w kroplach nie w areozolu - nasza lekarka mówiła ze w areozolu jest za duże ciśnienie dla takich szkrabów. Ja MERIMER - wodę morską używałam cały czas przy kłopotach z kanalikiem łzowym, a teraz na noc wkraplam jej po jednej kropelce, żeby wilgotno miała przez co lepiej się jej oddycha i dłużej śpi :) (bo u nas już tata pali w centralnym)

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczynki;)
Widzę, że w nocy odchodziły pogaduszki;)
Bigbit dzięki za przypomnienie - ja też bym zapomniała jak zwykle i byłoby gadanie;)
Ewcia u Nas jest koło 24-25 stopni i też zawsze jakieś okno otwarte. Musimy dogrzewać bo to nowy blok i jeszcze ściany schną, a nie chcę, żeby się wilgoć wdała. Za to my chodzimy zawsze z krótkim rękawem, a czasem nawet bez spodenek - w samych skarpetkach. Na katar lekarz kazał jak najczęściej wyciągać gile z nosa i zakraplać. Możesz spróbować kropelek Euphorbium. Są homeopatyczne i można podawać dzieciom. U Nas się sprawdziły. Aha - jak macie względnie niezłą pogodę to ponoć dobrze wyjść z usmarkańcem na spacer, żeby mu lepiej wentylowało ten katar, ale nie dłużej niż godzinę.

Odnośnik do komentarza

Hej.
u nas pobudka o 7 jak ostatnio codzień zresztą. W pieluchach chodzimy Dada z biedrony chyba że jakaś ciekawa promocja jest na pampersy lub jak ostatnio na huggisy :) w nocy się przebieramy bo młody wali kupę przez sen. A ile pieluch dziennie to nie liczyłam szczerze mówiąc.
Jak Matek miał katar to dawałam sól morską w nosek jak nie pomagało to Nasivin a podusię kropiłam amolem i ładnie oddychał przy tym :)
U nas już w sumie od początku września palone bo dom jednorodzinny a i na ciepłą wodę trzeba palić więc przy okazji na łazienkę i pokój ciepło puszczaliśmy a teraz to już po całości bo zimno, na górze tam gdzie my to chłodniej jest w ogóle bo na strychu podłogi nie ma i nie izoluje tylko nam ciepło ucieka (mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi :)) tak więc jak w nocy mam zakręcony grzejnik to zimno jest że ja marznę. Bartek śpi w samym bodziaku i przykryty jest kołderką. W dzień też body i na nogi skarpetki lub śpichy.

Ja już obiadek zrobiłam :D skorzystałam że młody spał na drzemce :) a teraz znikam bo mnie wena dopadła a romansidło piszę :D

Odnośnik do komentarza

hmm.. jak wy dokładnie wiecie ile pieluch na dobę zużywacie... ja też muszę to policzyć. Może wcale taka wielka suma nie wyjdzie ;)
My już po spacerku. Pokropiło nam po noskach, ale za to jak się pięknie spało! Sen niepprzerwany - zaniosłam Nati do domu i jeszcze dosypia :) mój śpioszek kochany!
W sumie tak sobie myślę.. że Natalka ma bardzo dużo snu, bo nocki tak pięknie przesypia po 11 - 12h i w ciągu dnia też się tego trochę nazbiera - ok 4 drzemki po 30 - 40min - nawet jedna 1,5h się ostatnio udaje w południe :)

Odnośnik do komentarza

Gpsiak czekam z niecierpliwością!!
Ewka trzymam kciuki!!ja zdałam za 6 razem i to nie dlatego że jestem jakaś ślamazarna w kierowaniu ale nie miałam szczęścia..chcieli mnie udupić i tyle..na dwóch egzaminach jeździłam po mieście prawie po godzinie - do skutku, aż z nerwów popełnię błąd. ale nie poddałam się i w końcu udało się. a mój brat zdał za 1 razem, mimo że egzaminator wcisnął mu hamulec bo przywaliłby w lusterko innego samochodu bo za blisko jechał;-) więc nie ma reguły,trzeba mieć szczęście

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

macie początek.. mogą być literówki bo jeszcze nie poprawiałam na kompie a na wydruku wyłapałam..

Pomimo pięknego poranka w pokoju Gaby panowała ciemność. Zasłony dokładnie przysłaniały całe okno tak aby ani jeden promyk zimowego słońca nie wkradł się do królestwa dziewczyny i jej nie obudził. Z pod kolorowej kołdry wystawała stopa na której prezentowała się niebiesko żółta wełniana skarpetka, zaś na poduszce zamiast twarzy widniały tylko kosmyki jej krótkich blond włosów. Nie było w tym nic dziwnego bo malutka osóbka była typem strasznego śpiocha i do tego zmarzlucha. Zegar od dawna wskazywał południe jednak właścicielce ślicznych niebieskich oczu wcale to nie przeszkadzało, ale oprócz niej w domu był ktoś jeszcze....
Spike od dłuższego czasu siedział na podłodze i wesoło merdając ogonem patrzył się na wystającą z pod pierzyny kończynę dziewczyny. Najwyraźniej zwierze swoim proszącym wzrokiem wybudzało właścicielkę w celach otworzenia drzwi wychodzących na ogród. Gdy metoda wzrokowa nie skutkowała mały labrador zaczął szczekać i skakać po całym pokoju. Natomiast rozbudzona Gaba przestraszona hałasem podrywając się z łóżka, po prostu z niego spadła...
-Piękny początek dnia! – mruknęła głaszcząc szczeniaka który właśnie próbował polizać jej policzek – Lepiej tak niż lewą nogą prawda?! – rzuciła wesoło do psa i podnosząc się z podłogi ruszyła do salonu. – Spike zobacz ile śniegu napadało przez noc! – zachwycona widokiem białego puchu za oknem otworzyła drzwi na ogród.
Pies zadowolony z nowego odkrycia wesoło bawił się śniegiem, po czym zmęczony zabawą wrócił do ciepłego mieszkania i ulokował się w swoim koszyku zapadając w sen. Dziewczyna obiema rękami poprawiła spadające spodnie od piżamy, roztarła bolące miejsce po upadku i ruszyła do kolejnego pomieszczenia w celu uzupełnienia zasobów śniadaniowych. Płatki czekoladowe z mlekiem były codziennością tak jak i otworzenie laptopa na blacie kuchennym i sprawdzenie poczty między jedną a drugą łyżką pokarmu.
-Kocham środy! – mówiła sama do siebie
Ten dzień tygodnia był jej stałym dniem wolnym od pracy. Uwielbiała tą porę. Wtedy wyłączała telefon i żyła własnym życiem, wreszcie mogła się spokojnie wyspać, połazić po mieszkaniu w piżamie lub ulubionych dresach, pooglądać telewizję czy chociaż po prostu poczytać książkę. Była wolna! I nie było jej dla nikogo...
Jednak dziś było inaczej, najwidoczniej dzień lenia został chwilowo odwołany bo dziewczyna zaraz po szybkim prysznicu naciągnęła na siebie dres i z czapką w dłoni wybiegła z domu...

-Jak to jest że jedni jedzą wielkie ilości jedzenia i wyglądają jak patyki a inni jedzą troszkę i muszą biegać żeby zgubić te cholerne oponki na brzuchu?! – mówiła sama do siebie odpoczywając po długim truchcie
-Gdybyś mnie posłuchała choć raz, jeden jedyny raz! To siedziałabyś teraz w domu przy ciepłym kominku popijając grzane wino w towarzystwie super przystojniaka... a tak zrobiłaś 12 kółek wokół parku i nie masz siły poczłapać do domu.. – rzucił przystojny brunet przeskakując ławkę i dosiadając się do zaczerwienionej i ledwo łapiącej oddech dziewczyny
-Po pierwsze nie znam żadnego super przystojniaka! Po drugie biegam żeby zrobić zapas na świąteczne pyszności! A po trzecie: Co Ty tu robisz?! – warknęła z malutkim uśmiechem
-Ten przystojniak to miałem być ja... no ale skoro Ty go nie znasz to pani pozwoli że ja już pójdę! – dodał odchodząc ze smutną miną
-Kamil nie wygłupiaj się! Przecież żartowałam!
-Wiedziałem! – krzyknął – Wiedziałem że masz mnie za przystojniaka! – zadowolony ze swego odkrycia nie patrząc na miny przechodniów zaczął robić „aniołki” na śniegu.
Dziewczyny oczy robiły się coraz weselsze wreszcie nie wytrzymała i poprawiając szalik dołączyła do „przystojniaka”. W ciągu 30 minut zdążyli ulepić dość sporych rozmiarów bałwana, stworzyć gromadkę „aniołków” i natrzeć się wzajemnie śniegiem. Wreszcie ponownie opadli na ławkę i łapiąc oddechy śmiali się z siebie nawzajem...

Odnośnik do komentarza

u nas też piękna pogoda więc od rana pranie, sprzątanie i gotowanie.takiego powera dostałam, że w 1,5 h z wszystkim wyrobiłam się jak Jan odsypiał nockę ;-) my już po jednym spacerku, zaraz idziemy na drugi - trzeba korzystać póki pogoda, chociaż w te deszczowe dni też urządzaliśmy rajdy w deszczu - Jaś folię na wózek, ja przeciwdeszczówkę i dawaj!!

spóźnione życzenia dla Michałków, 4 i 5-miesięczniaków no i oczywiście dzisiejsze buziaki dla wszystkich majowych chłopaków (i ich braciszków jeżeli mają;-)) no i dla tatusiów też - wszak to też wieczni chłopcy hihi!!

Emilka kochana nie łam się! trzymam kciuki za zafasolkowanie, ale najważniejsze tak jak dziewczyny piszą - masz ślicznego, zdrowego synka!

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za słowa wsparcia. Dla mnie teraz najważniejszy jest Ksawcio i tego się trzymam. Swoje juz przepłakałam i teraz podchodzę do tego ze spokojem, co Bóg da - zobaczymy.

U nas każda nocka inna, raz sa 2 czasem 4 pobudki, a nad ranem mały i tak ląduje ze mną w łózko i śpimy do 10/11 :-D

Dziewczyny! Bursztynka?? ja Was przepraszam, ale 3-4 pieluchy na dzień/dobe??????? wychodzi raz na 8/6 godzin??? Ja używam pieluszek wielo wiec zmieniam częściej, ale jak nawet używamy jednorazówek to chyba 8/10 na dobe, nie szkoda Wam dziecka?że w takim zasikanym siedzi???? Albo mam mega sikacza w domu, albo jestem jakaś przewrażliwiona...

Gosia- kiedy Ty znajdujesz czas na pisanie? ;)

Pozdrawiam emIlka
Rozbójnik Ksawcio 2010.05.11 i Gagatek Agatka 2012.01.10

Odnośnik do komentarza

Ja nie zmieniam za często, bo nie ma takiej potrzeby. Staś jest na mleku modyfikowanym i je tylko 5 razy na dobę, czasem 4 jak prześpi nockę bez pobudki. Sprawdzam mu często czy pampers jest mokry, ale on chyba ma już swoje ulubione pory na sikanie :) Zawsze po herbatce około 30 minut i wtedy zawsze mu zmieniam. A tak to o 19.30, jak rano wstanie około 8 później po herbatce około 12 i przed kolejnym jedzeniem o 16. jak zrobi kupę to ma dodatkowe przewijanie :sofunny: Więcej razy nie czuję potrzeby, bo pampers jest suchy. Staś miał odparzenia tylko przy salmonelli a wtedy miał zmienianego pampersa co (max) 30minut.

Gosiak - nie gniewaj się ale Cię nie pochwalę, bo nie byłam w stanie tego czytać. Nigdy zresztą nie czytałam romansów. Wystarczą mi pierwsze dwa zdania i mam dość. Chyba jestem zbyt dużą realistką i raczej nie bujam w obłokach.
Mimo wszystko podziwiam że znajdujesz czas na pisanie. BRAWO:36_2_25:

Odnośnik do komentarza

Gosiak0512 no tak dane do paczek maja ze szpitala czyli ja wypisywalam 10,05
i dostala juz dwie albo trzy.

Ilka no mi tak wychodzi ale pielucha naprawde nie jest wtedy nawet zbyt wilgotna(napeczniala), pamietaj tez ze my siusiu troche wylapujemy te najwieksze po spaniach do nocnika, w miedzyczasie tylko troche jej sie zdarzy popuscic.
uwierz mi ze nie mecze wlasnej corci.

http://emotikona.pl/gify/pic/10zyrafa.gif http://pathi.pl/pl/ http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gifPolecam nosidełka dla Maluchów Mei Tai od Pathi :) dobierze rozmiar a Ty wybierzesz aplikację w swoim stylu :)My już się tak nosimy :):36_15_44:
http://suwaczki.maluchy.pl/li-49503.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmx7faw3h1.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Daaawno nie pisałam.

Staram się czytać codziennie, ale z pisaniem to ciężko :)

Widzę, że w wielu kwestiach nie jestem osamotniona i dzięki Wam czuję ulgę.
Ja tez dokarmiam butlą Pauli przy ostatnim karmieniu, przed snem, bo bez tego budziła mis ie co godzinę w nocy. Mała nie wyspana była, ja rozdrażniona, więc wyrzutów sumienia nie mam, ale pediatra zadowolona z tego faktu nie była :)

Z wprowadzaniem nowych pokarmów mówiła, żeby poczekać aż mała skończy 6 miesięcy, ale zobaczymy. Moja siostra wychowała dwóch niejadków i uważa, że popełniła kilka zasadniczych błędów, mianowicie:
- karmiła w większości słoiczkami, a potem dzieciaki nie chciały jeść "normalnego" jedzenia,
- stosowała się ściśle do zaleceń pediatrów odnośnie terminów wprowadzania pokarmów do diety dziecka, podobno do ukończenia pierwszego roku dziecko powinno poznać jak najwięcej smaków, spróbować jak największej liczby potraw, bo wtedy właśnie wyrabia sobie kubki smakowe, oczywiście jeżeli dziecko nie jest alergikiem, bo wtedy wiadomo, inna bajka,
- dawała za dużo słodkich rzeczy, teraz by tylko jadły chipsy, frytki i delicje :)
- wmuszała dzieciom jedzenie.

Dlatego ja boję sie słoiczków, mam ambitne plany gotować samodzielnie i pozwolić Paulince samej próbować nowe pokarmy. Kupiłam sobie książkę, BOBAS LUBI WYBÓR, jeszcze do mnie nie dotarła, ale część tej metody chcę zastosować u naszej malutkiej. za półtora miesiące zaczynamy :)

Co do pieluszek, to my też używamy wielo, także często zmieniamy. Mi sie wydaje, że jakbyśmy używały pampków to bym była oszczędniejsza w ich wymianie, bo to spora kasa. Fakt, że na wielo też wydałam niemałe pieniądze, ale teraz nie mam oporów jeżeli chodzi o ich zmienianie. Czasami nawet 10 dziennie, wypierze się :)

No i widzę, że nie jestem osamotniona jeżeli chodzi o powrót do pracy. Ja wracam na początku grudnia, jak mała będzie miała ok. 6,5 miesiąca. Fakt, że później są święta, także w sumie tylko na pół miesiąca, tak żeby było to łagodniejsze dla małej. Będziemy ją dowozić do mamy mojej przyjaciółki. Super kobieta, także się nie boję.Boję sie tylko czy nie będę miała wyrzutów sumienia, że ją zostawiam :(

A tak poza tym to u nas masakra jeżeli chodzi o zdrowie małej. Choruje już trzeci raz, piewszy raz sama goraczka, drugi raz katar, gardło i krtań,a teraz znowu katar. Zastanawiałam się czy jej nie przegrzewam, ale mamy w domu też 21-22max. na body z długim, rajstopki i tyle. Czuję się bezsilna :(

My nosimy Pauli w chuście kółkowej, fajna, łatwa w użyciu, mała uwielbia być w niej noszona. Mei Tai jest dla dzieci jak potrafią same siedzieć. My chcemy tez takie kupić ze względu na męża, bo on w kółkowej nosić nie chce, za mało męska, hehe.

Poczytałam, że są tu dziewczyny z Bydzi, ja też, z czyżkówka dokładnie. Może mijamy się na ulicy :D

No i napiszę Wam jakie mamy osiągnięcia. Pauli przewraca się świadomie z pleców na brzuszek już od ponad tygodnia, ale na odwrót to tylko przypadkiem jej się zdarzy. Bierze swoje stopy i próbuje wkładać do buzi, ale ma problemy z trafieniem. No i nareszcie gaworzy :)

Ilka trzymam kciuki za fasolkę, my w przyszłym roku również zaczynamy starania. Pauli musi mieć rodzeństwo.

Gosiak0512 podziwiam talent i zapał. Ja mam słabą organizację czasu niestety.

Rozpisałam się, raz a dobrze :)

Buziaki dla wszystkich maluszków

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rtv73zmnxyj8o.png

http://www.suwaczki.com/tickers/relgvcqgqn8k91oz.png

Odnośnik do komentarza

IZKA no to widzę że u nas to samo. Nie jestem za słoikami wolę sama coś zrobić i dać bo i tak dużo takie gotowanie nie zajmuje. Raz próbowałam słoik co dostałam w paczce to myślałam że zwrócę. Jakieś to bez smaku w ogóle i nie przypomniało marchewki! Tak więc sama Mateusza karmiłam i lubi teraz wszystko :) no fakt że jak przyszła zima to dostawał desery gerbera ale one to akurat smaczne są na prawdę i te mogę śmiało polecić. A z czasem to u mnie różnie. Ale fakt przyznam że codzień mam sporo czasu dla siebie po mimo 2 dzieci :)

Bartek ciągnie wreszcie długa drzemkę! Kilka dni nie było a teraz już 2h będzie :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...