Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Moja Ewelina tez ma czesto czkawke ale jak byla jeszcze w brzuchu to tez czesto miala podobno to normalne.

Czkawka występująca u niemowląt najczęściej spowodowana jest niedojrzałością układu nerwowego.

Przyczyny czkawki:
* głośny śmiech dziecka
* połknięcie powietrza
* ochłodzenie dziecka
* wypełniony brzuszek po jedzeniu

Z upływem czasu występowanie czkawki jest coraz rzadsze. Jeśli maluch zmarzł, wówczas niezbędne jest podanie piersi w celu zlikwidowania czkawki. Jeśli natomiast brzuszek dziecka jest przepełniony od pokarmu i to było powodem powstania czkawki, wtedy należy przeczekać aż część pokarmu przejdzie drogę z żołądka do jelit i czkawka sama ustąpi. W takiej sytuacji najlepiej jest ponosić malucha w pozycji pionowej z brzuszkiem przytulonym do piersi i główką opartą na ramieniu.

Pozdrawiam...Iza
:angel_star:

15tydź. 27.02.12http://s10.suwaczek.com/201311064859.png
http://s6.suwaczek.com/201005221774.png
Odnośnik do komentarza

Dziękuje !!!

Staś ma się już bardzo dobrze, ale w szpitalu zostaniemy przynajmniej do środy bo antybiotyk jaki dostaje jest podawany tylko dożylnie i nie ma odpowiednika w tabletkach czy kroplach. Na szczęście mój mąż jest bardzo zaradnym człowiekiem i zamienia się ze mną przy łóżeczku Stasia, tak wiec nie muszę być tu bite 24h. Mogę pojechać do domu zjeść obiad, wykąpać się i nawet czasem chwilę wygodnie przespać, bo w szpitalu mam taką wąską leżankę która jest potwornie nie wygodna. Na krześle jest wygodniej niż na niej.

Anmiodzik na kolkę jest rewelacyjna suszarka. Z netu możesz nawet ściągnąć na komputer jej dźwięk wraz z biciem serca. Te dźwięki przypominają dziecku jak było jeszcze w brzuszku i się dziecko uspokaja. Inną dobrą rzeczą jest śpiąca owieczka Ĺ�PIÄ�CA OWIECZKA bicie serca mamy # NEW Wys 0 (1085157525) - Aukcje internetowe Allegro, (polecam tego sprzedawcę. U niego ją kupiłam) Ma 4 melodyjki (bicie serca, padający deszcz, szum morza i śpiew delfinów). Mój mały nie ma już kolek ale czasem jeszcze puszczam mu te dźwięki gdy jest rozdrażniony i się wtedy szybciutko uspokaja.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Kasiu.. u nas suszarka się nie sprawdza. Zero reakcji - płacz i krzyk nie ustaje :( ...
Nati teraz śpi słodko.. ale już wiem, że jak tylko się obudzi to już do wieczora przyjdzie mi się kolejny dzień zmagać z płaczem i bólem, na który nic nie potrafię poradzić. Ta bezradność zabija!! Malutka dopiero będzie miała 4 tygodnie jutro, a już musi tyle cierpieć :/ grrrr! Czytałam że kolka może trwać nawet do 3-4 miesiąca - eh :(

Odnośnik do komentarza

Anmiodzik - skieruj strumień suszarki na jej brzuszek (na chwilkę) może to coś da. A czy ty czasem jej nie przekarmiasz. Kolka czasem jest gdy dziecko za dużo zje, może ustal sobie jakiś limit czasowy karmienia. Dajmy na to 20 minut i odstaw małą od piersi. Jak będzie nadal głodna to podstaw ją za 10-15 minut do piersi. W tym czasie część pokarmu przejdzie już przez żołądek i będzie miała miejsce na jeszcze. Nie jestem ekspertem, sama też nie karmię piersią ale tak sobie myślę że może to pomoże. :) Krzywdy w ten sposób jej nie zrobisz, a może się uda złagodzić kolkę.

Odnośnik do komentarza

Próbowalismy i grzania brzuszka suszarką i ciepłą pieluszką... i tysiące innych rad na kolkę. Z karmieniem też już eksperymentowałam. Jedno jest pewne, że jak przystawiamy ją do odbicia, to jakoś łagodniej wszystko znosi... wiec nawet jeśli czekamy na beknięcie godzinę, to i tak warto ją ponosić na ramieniu po karmieniu.
Kasiu - Sto Lat dla Stasia! 2 miesiące to już poważny wiek!! :)

Odnośnik do komentarza

A co do wzrostu dziecka, bo Gosia pisała że może małego mi źle zmierzyli jak sie urodził.
Wczoraj mały był mierzony i ma 62cm. Zapytałam więc czy to możliwe by go źle zmierzyli na co piguła mi odpowiedziała że nie. dziecko jest mierzone w momencie narodzin i gdy go zobaczy pediatra już na oddziale noworodkowym. Do książeczki dziecka zapisują z reguły pomiar z oddziału. Mój mały urodził się 54cm i na oddziale też miał 54 cm. Po prostu tyle urósł, co dla tej piguły nie jest żadną nowością. Mówi że dzieci często rosną powyżej średniej 2cm na miesiąc i nie ma się czym przejmować. Mój syn postanowił szybko wyrastać ze swoich ciuszków ku przerażeniu jego rodziców. Nigdy nie wiem czy to co dziś ma na sobie jest sens jeszcze prać, prasować bo może za tydzień już tego nie wciśniemy :sofunny: (pranie robię max 2 razy w tygodniu, bo ciuszków ci u nas od zatrzęsienia). Na szafie mam dwa kartony. Do jednego odkładam ciuszki dla znajomej aktualnie w 7 miesiącu ciąży (będzie chłopak) i dla naszej jak Bóg da drugiej pociechy (mamy nadzieje że dziewczynka). Oba kartony są już w połowie pełne !!!:36_2_25:

Odnośnik do komentarza

Kasia - spacerki owszem - ale tylko do południa, bo później tak ciężko Nati uspokoić, że nawet wózek nie pomaga. Za to przedpołudniowe spacerki uwielbia i śpi długo w wózku.
Gosiu - na brzuszku, masaże, zginanie nóżek.. oj czego ja to nie robię, żeby temu Skarbeńkowi pomóc.. a wodę uwielbia i szczerze mówiąc to jedyne, czym ją potrafimy na chwilę uspokoić kiedy tak mocno się pręży i płacze.. ciepła woda szybko łagodzi bóle brzuszka.. ale jak długo można w wanience dzieciątko trzymać.. kolka trwa kilka godzin dziennie.. a to nierealne, zeby Nati ciągle w wodzie się pluskała. Mimo to, kilka razy na dzień przydarzyło nam się ją tak uspokajać. Na szczęście moje dziecko uwielbia wodę.. za to jaki wrzask jest, jak ją wyciągamy!! Olaboga!

Izzys - pilnuj tego swojego szczęścia, bo Skarbuś masz cenny w domciu!! :)

Jagoda i Bursztynka - długo wam te pociechy śpią :) mam nadzieję, że jak Nati będzie w ich "wieku" to też już będzie tak ładnie przesypiać. Choć na noce nie mogę narzekać - co 3 godziny mi się budzi.. przebieram, karmię i śpi dalej.

Odnośnik do komentarza

Izzys ślicznotka mała :)
Bursztynka ja nie prasowałam nic tylko mężowe koszule do pracy a jakoś mnie tak wzieło (teściowa mnie zaraziła) w lutym chyba na prasowanie i prasuję teraz wszystko, wcześniej wieszałam tak aby nie trzeba było prasować no a teraz nie raz szybko wieszam bo któeś dziecię czegoś chce lub jestem sama i lecę czy na strych czy na dwór z tym praniem. I może mam nie równo pod sufitem ale uwielbiam prasować :D

Odnośnik do komentarza

Emilka u mnie podobnie jak u ciebie:36_1_21:
Ania wspolczuje kolek ja juz zamowilam ten niemecki sab simplex w razie czego
moj Kuba tez ma czesto czkawki zwlaszcza po jedzeniu
Gosia ty to jestes tytan pracy
moj dzis jakis marudny nie moze zasnac biedaczek na dluzej spi po pol godziny po karmieniu i zaraz sie budzi moze to te upaly choc w domu cien jest
a jak on nie spi to ja uziemiona jestem domaga sie tylko noszenia
kupilam chuste do noszenia taka elastyczna ale jeszcze nie zdoazylam jej zaplatac jakos sie nie wyrabiam
generalnie siedze caly czas na laktatorze i sciagam mleko dobrze ze maz w tym czasie malym sie zajmie
dziewczyny co pic na pobudzenie laktacji martwie sie bo z jednej piersi mi nic nie leci a ta druga raz daje wiecej raz mniej pokarmu

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rwn15lx2gvyhz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0394729d0.png?9711

Odnośnik do komentarza

anmiodzik wiem przez co przechodzisz my walczymy z kolka juz od ponad tygodnia i tez juz wszystkiego probowalam malo co pomaga takze sredecznie ci wspolczuje bo wiem co czujesz atrzac jak twoje malenstwo sie meczy :( uzywalam infacolu ale nie byl skuteczny teraz mam jakies kropelki minifon widze ciut lepsza poprawe a dalej sie meczy moj skarbek :( ja mala nosze oparta jest brzuszkiem na moim cycku i lekko kolysze robi sie spokojniejsza a masuje przy tym brzuszek..
bursztnyka mam podobnie tez nie cierpie prasowania ale prasuje ciuszki malutkiej zeby byly mieciutkie.. tylko zanim sie do tego zbiore to troche mija :) tez ma czesto czkawke..

http://www.suwaczek.pl/cache/9e537e80d2.png

Odnośnik do komentarza

Gosiak0512jeśli sprawia Ci to przyjemność to prasuj ile wlezie:)

AnkaS
generalnie po prostu dużo pij i jak możesz to dobrze jest zaopatrzyć sie w herbatki dla karmiacych mam:) ja miałam Humane b.smaczna i chyba działająca teraz mam jakas zwykła w saszetkach ale jeszcze nie wypróbowałam.

Izzys
jaka powaga :)

anmiodzik
współczuje tych brzuszkowych rewelacji

http://emotikona.pl/gify/pic/10zyrafa.gif http://pathi.pl/pl/ http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gifPolecam nosidełka dla Maluchów Mei Tai od Pathi :) dobierze rozmiar a Ty wybierzesz aplikację w swoim stylu :)My już się tak nosimy :):36_15_44:
http://suwaczki.maluchy.pl/li-49503.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmx7faw3h1.png

Odnośnik do komentarza

Kasiu bardzo współczuję Wam tego wirusa i cieszę się, że Staś czuje się już lepiej. Oby nigdy więcej nie musiał tak cierpieć. Gratulacje z okazji 2 miesięcy! Staś to nasz forumowy starszak;)

Anmiodzik biedna ta Twoja Natalka. Może jednak nie będzie się męczyć aż do 4 miesiąca. Najgorsze, że to trzeba przeczekać, a tak ciężko kiedy dziecko płacze...

Co do prasowania - ja niecierpię, ale dzięki temu nigdy nie mam dużej sterty. Nie zniosłabym stania przy desce przez pół dnia więc prasuję jak tylko wyschnie. Poza tym widok czekającego na prasowanie prania mnie przygnębia;).

Odnośnik do komentarza

Moje dziecko w te upały śpi pod kołderką! Wymyślił sobie, że pod kocem nie będzie spał i koniec. Myślę, że to przez nas bo kiedy zabieramy Go do naszego łóżka (np. gdy nie chce wieczorem zasnąć i chcemy go uśpić) to przykrywamy go kołdrą. Chyba kołderka mu się kojarzy z byciem z rodzicami i czuje się pod nią bezpiecznie, bo tylko pod kołderką zasypia w swoim łóżeczku. Trudno - skoro mu tak wygodnie to niech śpi.

Uciekam bo jestem strasznie zmęczona. Poprzedniej nocy Misiek mi strasznie długo spał bez przerwy. Zasnął jak byliśmy u rodziców i przespał od 18 do 1 w nocy. Nie budziłam go do kąpania bo cały dzień był marudny i prawie nie spał wikęc miał święto lasu. On spał, a ja zamiast korzystać co pół godziny przybiegałam, żeby sprawdzić czy oddycha, bo nawet się przez ten czas nie przekręcał. Chyba był po prostu zmęczony...

Buziaki dziewczyny! Spokojnej nocy:)

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie

U nas też straszne kolki!!!!!!!!!!!! i zaparcia a przez to brak snu, płacz itd.......:(:(:( Sab simplex nie pomaga............ MiSiu przez to krzyczenie i płakanie nawet za bardzo jesc nie chce. Tylko się modle......

W ogóle przez ostatnie dni ŻYLIŚMY W STRESIE!!!! Tydzień temu ta pediatra kazala nam zrobić badania moczu i krwi oraz usg jamy brzusznej bo nie podobała jaj sie Misia wtroba (na dotyk). Nic nie pisaam ale cały tydzień żoładek i serce ze strachu mialam w gardle, zwłaszcza że wyniki krwi wyszły bardzo złe!!!!!!!!!!!!!! TAK MNIE TA BABA PRZEZ TELEFON NASTARSZYŁA ŻE MYŚLAŁAM ŻE UMRE!!!! W NIEDZIELE POWTÓRZYLIŚMY BADANIA I WYSZŁY ZUPEŁNIE INNE, JAKIEŚ TAM NORMY SA TROSZKĘ PRZEKROCZONE INNE SĄ SUPER ( ZA PIERWSZYM RAZEM - W INNYM LABORAT TA BABA CHYBA SĄSIADA KREW MI ZBADAŁA ZAMIAST SYNKA), A WCZORAJ BYLIŚMY NA USG I WSZYSTKO SUPER!!!!!!!!!!!! PO PROSTU WSZYSTKO SIĘ JESZCZE KSZTAŁTUJE. ŻADNA WĄTROBA NIE JEST POWIEKSZONA!!!! WSZYSTKI INNE NARZĄDY TEŻ ZDROWIUTKIE!!!!!! Więc kończe z chodzeniem po lekarzach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No chyba że Nie daj Panie Boże będzi naprawde taka konieczność. Tylko mnie nastarszyli.............................. A pobieranie tej krewki było straszne Misiu tak krzyczał, a ja ryczałam razem z nim. Jeszcze w niedziele kłuli Go dwa razy bo najpirw z rączki (ale za malo leciało i wynik był niemiarodajny) wiec kłuli Go pochwili raz jeszcze w piętke.................KOSZMAR

GOSIU - PROSZE RAZ JESZCZE KSIĄŻKE BO NIC DO MNIE NIE DOSZŁO, OCZYWIŚCIE JAK BEDZIESZ MIAŁA CHWILKĘ CZASU ;-)

ANKAs - U MNIE TEŻ JEDEN CYCEK O WIELE MNIEJSZY, ALE MLECZKO LECI A JA ŚCIĄGAM JE LAKTATOREM BO MIŚ Z TEJ PIERSI NIE LUBI PIĆ, WIERCI SIĘ I TEGO MLECZKA JEST MU ZA MAŁO.


WIEM ŻE MUSZE GO PRZYMUSZAĆ DO PICIA NIEJ, ALE TERAZ JAK MAMY TE BRZUSZKOWE PROBLEMY TO NIE MAM SERCA....

ANMIODZIK - TRZYMAJMY RAZEM KCIUKI ZA NASZE MALUSZKI!!!, BUZIACZKI DLA CIEBIE I NATALKI. P.S. ZDJĘCIEKTÓRE OSTATNIO ZAMIEŚCILAŚ JEST BOSKIE!!!! TAKA SŁODKA KLUSUNIA Z TWOJEJ CÓRECZKI:):):):):):)::):):):):):)

IZYS- ŚŁODKI I TWÓJ SKARBECZEK;-)

PRASOWAĆ TEŻ NIE CIERPIE, ALE MAM ZBOCZENIE NA TYM PUNKCIE I NIE MOGE SPAĆ JAK WSZYSTKO NIE JEST WYPRASOWANE, TERAZ POMAGA MI TROCHĘ MAMA...

A z ta mamą to już siła nie mam. Nie pisłam nigdy o tym ale mowie Wam DOSTAJE TU U RODZICÓW SZAŁU!!!!!! JESTEM CIAGLE NERWOWA, ONI CHCIELIBY POMÓC ALE MAMA MA JAKIEŚ DZIWNE SPOSOBY I PODEJCIE I NAJWAŻNIEJSZE TO - CIĄGŁE TRZASKANIE PRZEZ NICH DRZWIAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!CO MISIU UŚNIE - JEBS KTOREŚ DRZWI - I ZE SPANIA NICI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A JAK NIE DRZWIAMI TO GARAMI, ALBO TAK GŁOŚNO DO SIEBIE GADAJĄ Ż MI GO BUDZĄ.... JUŻ NIE MAM SIŁ. A W OGÓLE TO MAM CHYBA DEPRECHE POPORODOWĄ, JESTEM JEDNYM WIELKI NERWEM I STRESEM:(:(:(::(:(:( JAK WIDZE O 6 RANO JAK MĄŻ WYCHODZI Z POKOJU, TO SIĘ SPINAM I ROZLUŹNIAM SIE DOPIERO JAK WRACA WIECZOREM... WIEM ŻE PRZEZ TO I MICHAŁEK JEST NERWOWY ALE NIE POTRAFIĘ SIĘ USPOKOIĆ!!!!!!!!!!!!!RATUNKU!!!!

:36_1_4:

w piątek następny stres bo idziemy na szczapienia............... ja już z nerwów płacze..... ze Misia bęzie boleć....:(:(:(:(:(

ANMIODZIK - TRZYMAJMY RAZEM KCIUKI ZA NASZE MALUSZKI!!!, BUZIACZKI DLA CIEBIE I NATALKI. P.S. ZDJĘCIEKTÓRE OSTATNIO ZAMIEŚCILAŚ JEST BOSKIE!!!! TAKA SŁODKA KLUSUNIA Z TWOJEJ CÓRECZKI:):):):):):)::):):):):):)

IZYS- ŚŁODKI I TWÓJ SKARBECZEK;-)

PRASOWAĆ TEŻ NIE CIERPIE, ALE MAM ZBOCZENIE NA TYM PUNKCIE I NIE MOGE SPAĆ JAK WSZYSTKO NIE JEST WYPRASOWANE, TERAZ POMAGA MI TROCHĘ MAMA...

TERAZ MISIULEK SŁODKO SPI NA BRZUSZKU A JA SIEDZE Z LAPTOPEM NA KOLANACH PRZY ŁÓŻECZKU I GO OBSERWUJĘ..... NA 10 CCE IŚC NA SPACEREK DO KOŚCIOŁA MOŻE SIĘ TROSZKĘ USPOKOJE......

17 LIPCA WRESZCIE CHRZCIMY MICHAŁKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!!!! U nas są chrzciny w każde 3 sobote miesiąca, a w czerwcu mojemu mężowi nie psowało bo był w pracy.... a ja już umieram z niecierpliwości.......

ŚCISKAM WAS MAMULKI I ŻYCZE LEPSZEJ POGODY, BO ZACZYNAJĄ SIĘ UPAŁY A NASZE MALUSZKI NIE BARDZO CHYBA JE LUBIĄ.....

Pozdrawiamy ;-) Asia i Michałek

Odnośnik do komentarza

Asiu - dziękuję za miłe słowa :) Z hałasami w domu współczuję, bo u mnie jest to samo. Mieszkamy z moimi rodzicami i młodszym bratem.. i drzwi niemal non stop otwierają się i zamykają raz z większą, raz z mniejszą siłą. Przy kolkach Natalka ma płytki i niespokojny sen, więc łatwo ją wybudzić.. a my - rozdrażnione już mamusie - jesteśmy złe na wszystko co w okół może wpływać na zaburzenie snu naszego Maleństwa!
Co do kolek - trzymamy razem kciukasy i modlimy się za nasze maleństwa, żeby nie cierpiały tyle, bo na to ani troszeczke nie zasługują. Współczuję, bo wiem dobrze, co przeżywasz.
...Też już myślałam że mam deprechę poporodową i dziwiło mnie, że wszystkie matki wokół tak sobie pięknie radzą, kiedy ja, choć chęci mam sporo, to nie wyrabiam czasami :( I tutaj !! O dziwo!! Bardzo pomogło mi wczorajsze czytanie książki, którą Gosia tak namiętnie rozsyła *chwała Ci Gosiu za to! Tak mnie uspokoiła i dodała sił już przy pierwszych stronach lektury... że brnęłam w nią dalej z Natalką przy cycu - z Natalką na ramieniu - z Natalką na rękach.. i w efekcie z Natalką w łóżeczku hehe. Cicho sobie myślę, że dzięki temu pozytywnemu nastawieniu wczoraj obyło się bezkolkowo!! (choć znam też realia - że w tygodniu może być kilka dni bez kolki, a później ona znów wraca...)

Co do książki jeszcze.. czyta się ją rewelacyjnie i takie to wszystko piękne i proste, kiedy się o tym wszystkim myśli i wyobraża w odniesieniu do siebie.. ale tak na serio - wydaje mi się nierealne, by ten system wdrożyć w nasze życie :( Powiem więcej - ułożyłam już sobie z Nati taki system, że nie wyobrażam sobie w jaki sposób go teraz zmienić, by spełnić warunki owego "Planu". U nas wygląda to tak: sen - aktywność - karmienie... i jak teraz tą aktywność wstawić w miejsce po karmieniu, kiedy ona mi tak pięknie zasypia tuż po odbiciu po karmieniu?? Ciekawa jestem jak to u Was wygląda i jak Wy odnosicie się do treści tej lektury?
Swoją drogą - taki "poradnik" niepozorny by się wydawał - a tak mnie zaabsorbował!

Odnośnik do komentarza

Asiu aż i ja mam łazy w oczach jak to czytam :(. Nie wiem jak Cię pocieszyć... bo "nie martw się" jakoś zupełnie tu nie na miejscu. Przykro mi, że się tak męczysz... Spróbuj może porozmawiać z mamą. Wiem, że to ciężko dociera, bo z moją jest podobnie - na wszystko ma swoje sposoby i nie bardzo jej trafia do przekonania, że nie są najlepsze. Ja mam o tyle lepiej, że jak mnie wkurzy to jadę do domu i nie pokazuję się u nich dopóki mi nie przejdzie.
Cały czas mam nadzieję, że te Wasze problemy się wkrótce skończą, bo Ty niedługo na serio nie wytrzymasz nerwowo... Ściskamy Was z Michałkiem mocno!!!

Odnośnik do komentarza

Po herbatki na laktację to chyba i ja sięgnę, bo od wczoraj już mi się tak szybko nie produkuje mleko, jak do tej pory. Zawsze w nocy wybudzałam Natalkę, z powodu nabrzmiałych i twardych piersi.. a dziś Nati się budziła sama.. a u mnie "miękko"! Fakt, że wczoraj piła częściej niż zwykle, ale to powinno pobudzić laktację, a nie ją ograniczać?!
Jakby mamusinych problemików było mało.. nabawiłyśmy się jeszcze odparzenia pieluszkowego.. i to przez jedną noc!! Całą noc smarowałam profilaktycznie alantanem, bo widziałam że już się czerwieni ta mała pupcia, ale rano już ogniście było :( mimo częstych zmian pieluszek tej nocy. No nic. przeszłam na sudokrem .. trochę się powietrzymy i zobaczymy co dalej będzie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...