Skocz do zawartości
Forum

Niesforna 3-latka


frania

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowna Pani Doktor!

Wiem, że poruszę problem wałkowany na forum od dłuższego czasu przez wiele mam. Chciałabym jednak dowiedzieć się, czy dobrze postępuję z córką. Chodzi o zachowanie córy ostatnimi czasy. Juleczka jest baaaardzo żywym dzieckiem, bardzo wcześnie zaczęła chodzić i mówić. Wszędzie jej pełno, ma 1000 pomysłów na minutę. Prawdziwe "żywe srebro", które chwilę nie usiedzi w miejscu. Generalnie jest dzieckiem grzecznym. Natomiast mniej więcej od okresu przedwakacyjnego jeśli coś jest nie po jej myśli - zaczyna mnie (lub opiekującą się nią moją ciocię) bić, szczypać, krzyczeć. Szczypie również, aby zainteresować sobą inne osoby, np. moją siostrę (ja to przynajmniej tak odbieram, natomiast osoba szczypana nie do końca...) Staram się córce tłumaczyć, że tak nie powinna się zachowywać (już teraz po przeczytaniu postów innych forumowiczek i odpowiedzi Pani Doktor wiem, że nie mam co się za bardzo rozgadywać). Staramy się również w takich sytuacjach odmawiać jej np. oglądnięcia bajki, czy jakiejkolwiek innej przyjemności -w ramach kary. Julka popłacze, obrazi się na chwilę, przyjdzie się przytulić i przeprosi, ...a dnia następnego czy za parę dni sytuacja się powtarza. Tak samo jest w przypadku rzucania przedmiotami i bicia zwierzaków. Ostatnio nagminnie wręcz, zwłaszcza jak słyszy dzwoniący telefon - dobiega do niego pierwsza i z całym impetem rzuca na podłogę. Nie dalej jak w sobotę zrobiła coś takiego podczas rodzinnego spotkania, a ja usłyszałam od mojej mamy, że mam niegrzeczne dziecko, którego nie umiem wychować. Że w głowie się nie mieści takie zachowanie. Pominę te komentarze milczeniem, ale wyszła tu przy okazji kwestia zachowania właśnie w takich sytuacjach. Otóż w Juleczkę podczas takich rodzinnych spotkań (babcie, dziadkowie, ciocie, kuzynki) wstępuje jakaś "zła energia". Mnie się wydaje, że ona się po prostu popisuje, czasem też nudzi w towarzystwie dorosłych, czy chce zwrócić ich uwagę. Niestety, inne osoby odbierają to zachowanie jako jej złe wychowanie. I przyznam Pani Doktor, że bardzo bolą mnie takie komentarze, zwłaszcza że pochodzą z ust najbliższych, np. babci, czyli mojej mamy.
Czy mogę coś na to zachowanie Juleczki w większym gronie poradzić?
Przepraszam, że tak się rozpisałam.
Z góry dziękuję za rady Pani Doktor

P.S.
Bardzo podoba mi się system, który wprowadziła Kat ja, jedna z forumowiczek. Chodzi o podsumowywanie dnia zielonymi i czerwonymi kółeczkami oraz bilety na oglądanie bajek. Czy moja córa nie jest jednak za mała na takie "działania"?

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

Droga Mamo Juleczki!
Przede wszystkim witam serdecznie:)
Z Pani wiadomości wnioskuję, że Juleczka to przeuroczy maluch, który nie pozwala rodzicom się nudzić:)
Odnośnie niepokojących Panią zachowań Julki (szczypanie, rzucanie telefonu), sądzę, iż Pani intuicja jest słuszna: mała chce zwrócić na siebie uwagę. Julcia jest coraz większa, osiąga nowe etapy rozwoju społeczno – emocjonalnego, uczy się „zarządzać” uwagą otoczenia i świetnie jej się to udaje, bo jak tu nie zwrócić uwagi na kogoś, kto nas szczypie lub rzuca dzwoniący do nas telefon... Bardzo słuszna jest Pani reakcja w postaci konsekwencji, jaka spotyka małą za niepożądane zachowanie. Chęć pojednania oraz „postanowienie poprawy” wskazują, iż oddziaływanie wychowawcze przeprowadzone jest właściwie. Powtarzanie się złego zachowania po jakimś czasie pokazuje, iż Julcia nie ustaje w testowaniu granic, Pani zadaniem zaś jest konsekwentne wyznaczanie granic i zasad – wychowanie to proces długotrwały i żmudny
Dodatkowo mogę podpowiedzieć, że przy modyfikacji zachowań trzeba pamiętać o trzech uniwersalnych zasadach:
1. Nigdy nie wzmacniamy zachowania niepożądanego – czyli dziecka nie może spotkać nic, czego by chciało w konsekwencji złego zachowania. Tu pułapka: uwaga rodzica zawsze stanowi silne wzmocnienie – to o uwagę walczy Julcia, dlatego po uszczypnięciu należy krótko i stanowczo zakomunikować „nie wolno szczypać, to boli” – tu kontakt wzrokowy będzie pomocny, aby komunikat „dotarł”, następnie przerywamy kontakt wzrokowy, można się odwrócić, odsunąć – nie nagradzamy uwagą.
2. Należy wyposażyć dziecko w repertuar zachowań pożądanych (o czym często zapominamy). Dziecko może po prostu nie wiedzieć, co innego może zrobić, aby uzyskać to, do czego dąży. W analizowanej sytuacji celem Julci będzie zwrócenie uwagi otoczenia. Dlatego warto pokazać jej, że może uzyskać tę uwagę pozytywnymi zachowaniami: można umówić się z nią na jakiś znak, który zawsze zwróci uwagę mamy (np. słowo „mama”, złapanie za rękę) i natychmiast z nią takie zachowanie przećwiczyć, a zastosowany przez Julcię znak nagrodzić uwagą i jakąś atrakcyjną zabawą, aby właściwe zachowanie miało szansę się utrwalić. W przypadku telefonu warto pokazać Julci, że jeśli weźmie telefon, ale zamiast rzucić, poda go mamie, zostanie doceniona, zauważona i pochwalona.
3. Szczególnie na początku pracy nad danym zachowaniem, intensywnie wzmacniamy każdy przejaw właściwego zachowania. Jeżeli Julcia zastosuje „znak”, zawsze musi zostać obdarzona uwagą (później przyjdzie czas na naukę odraczania tej potrzeby, np. konieczność poczekania, aż dorośli skończą rozmawiać – nie wszystko naraz). Niewłaściwe zachowanie ma szansę wygasnąć tylko wówczas, kiedy okaże się mniej skuteczne od zachowań właściwych.
Z tego, co pisze Pani o zachowaniu Juleczki podczas rodzinnych spotkań wnioskuję, że bardzo dobrze zna Pani swoje dziecko. Na pewno mała nudzi się, popisuje i walczy o uwagę – spotkania rodzinne są dla niej sytuacją niecodzienną, z którą musi sobie jakoś poradzić. Rozumiem, że postawa otoczenia, a szczególnie rodziny jest dla Pani bardzo deprymująca. Może Pani wyjaśniać rodzinie, jak interpretuje zachowania Julki oraz komunikować swoje uczucia („jest mi przykro, kiedy tak mnie oceniasz”). Należy też pamiętać, że racja leży po Pani stronie i starać się – choć to trudne – nie przywiązywać wielkiej wagi do tych słów krytyki. Warto też tak zaplanować przebieg spotkań rodzinnych, aby Julcia nie zdążyła się znudzić (warto zatroszczyć się o jakieś atrakcje: zabrać zabawki, może u babci lub cioci są jakieś niezwykłe „skarby”, którymi mała mogłaby się pobawić), nie należy też przedłużać zbytnio spotkań. Trzeba też zapewnić córeczce odpowiednią porcję uwagi otoczenia: może Julcia zatańczy dla babci lub cioci, powie wierszyk z pomocą mamy i oczywiście otrzyma za to wielki aplauz.
Jeżeli chodzi o systemy motywacyjne, to jestem ich zwolenniczką. Pamiętajmy tylko, że im młodsze dziecko, tym nagroda w postaci „punktu” musi być bardziej konkretna i mniej symboliczna oraz następować natychmiast po właściwym zachowaniu. Byłabym ostrożna, jeśli chodzi o podsumowanie całego dnia – to szmat czasu dla takiego malucha, poza tym każdego dnia zdarzają się dobre i złe zachowania, a ich bilans może być mocno subiektywny, a określenie „być grzecznym” w mojej ocenie oznacza wszystko i nic. Daleka jestem natomiast od krytykowania systemu, który ktoś sobie wypracował i działa – przekazuję tylko nasuwające mi się uwagi.
Bardzo się rozpisałam...
Pozdrawiam ciepło Mamę i Juleczkę.
Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...