"Kampania" wrześniowa 2008 - razem raźniej

[gosiammm]

kasioleqq ciesze się, że mnie rozumiesz... dobrze, że jest to forum bo przynajmniej wygadać się można...

[gosiammm]

A dzisiaj mieliśmy kolejne próby marcherwkowe i obawiam się, że moje dziecko jednak marchewki nie polubi... myślałam, że z dnia na dzień będzie lepiej, a ona nie tylko buzie szczelnie zamykał, żebym mu nie mogła włożyć nic do buźki ale także oczy...:)

[kasioleqq]

no ja też sobie nie wyobrażam, żebym nie mogła z Wami pogadać tu mogę mówić wszystko co mi na wątrobie leży...;)

[kasioleqq]

Gosia mój Kacper nie cierpi nic jeść łyżeczką...ale ja mu miksuję marchewkę z odrobinka wody przegotowanej lub z rosolkiem i daje mu butelką...:)i wcina jak nie wiem....

[gosiammm]

Kiedyś podawałam małemu np lakcid łyżeczką i ładnie jadł teraz coś mu się poodmieniało.... ale z tą butelką to dobry pomysł...no nic zobaczymy jutro....

[kasioleqq]

ja małemu też lekarstwa daje łyżeczką, ale marchewkę w butli;]

[andzia]

Dziewczyny wypily prawie cala porcje mleka z Sinlaciem i zasnely...ufff...
Zosia 36,6, Marysia 37,5 -jest szansa na normalna noc:)

Ja we wtorek z powodu choroby przerwalam moje jajeczna diete, ale do wczoraj wlacznie prawie nic nie jadlam-w ogole nie mialam apetytu. Czulam, ze spodnie troszke luzniejsze-rewelka!!! Za to dzis nadrabiam, laze i wciaz cos dozeram

[andzia]

Gosia moje dziewczyny tez na poczatku nie bardzo chcialy jesc lyzeczka, bylam zalamana, bo Stachu od razu wiedzial co do czego sluzy i nie bylo problemu, ale po kilku probach sie nauczyly i mysle, ze tak jest lepiej, bo jak przyzwyczaisz dziecko, ze wszystko ma zmiksowane i podane butla, to mozesz miec potem problem, jak zaczna sie inne jedzonka. NIe poddawaj sie, na pewno Kubus sie nauczy.

[justynka1984]

czesc dziewczyny
andzia dobrze ze z dziewczynkami juz lepiej
gosia no moj olek tez za bardzo nie chcial jesc lyzeczka ale z dnia na dzien jest coraz lepiej....
cafe jak tam sie bawisz tez bym gdzies sie wybrala nie powiem juz wariuje w tym domku

my dzisiaj z oleczkiem bylismy u siostry mojej mamy i niezle sobie poradzila z nim a ja wyskoczylam na male zakupy....oczywiscie nic sobie nie kupilam :(
ale moze za tydzien cos sobie kupie

dziewczyny co ja dzisiaj przezylam poprostu smiac mi sie ze mnie chce a to wcale nie jest przyjemne....
rano karmilam olka na lozku i jak z niego schodzilam to uderzylam malym palcem u nogi w rant lozka klenlam pod nosem bo tak bolalo ale sie zebralam i pojechalismy do cioci ocywiscie ja mam tylko buty na szpilakch wiec noga troche bolala....wiec jak wrocilam do domu zdejmuje skarpetke a tam palec opuchniety i siny no masakra spakowalam sie i pojechalam z tesciowa na pogotowie ale na szczescie tylko stluczony ale cholewcia coraz bardziej boli no i krwaik sie zrobil do tego...niech zyje niezdarnosc....tak wiec teraz mam sie oszczedzac i najlepiej jak najmniej chodzic i wogole nie obciazac tej nogi a przy dziecku to troche ciezko bedzie ohhh ja durna....

[justynka1984]

aha olek mial pobierane z glowy krewke bo na raczce zyly nie bylo widac a z palca pobieraja do jakiejs godziny no a my sie spoznilismy...
aha mam pytanko myslalyscie juz o tym aby zapisac szkraby do przedszkola??? bgo0 w koncu jest teraz wyz demograficzny a u nas praktycznie wszytskie pozamykali....

[andzia]

Justynka wspolczuje, wiem co to za bol!!!
A do przedszkola z tego co wiem, nie mozna zapisywac wczesniej, zapisy sa przewaznie od marca do kwietnia roku, w ktorym edukacja ma sie zaczac

[Prosiaczek]

Andziu, cieszę się, że już z wami lepiej i obie z Zośką trzymamy kciuki, żeby tak dalej;)
Justynko, ja pod koniec ciąży miałam przygodę z deską do krojenia- spadła mi rantem prosto na duży palec u nogi. Myślałam, że się...! Paluc zsiniał ale nie chciałam jechać na pogotowie bo i po co- rentgena nie pozwoliłabym sobie zrobić, leków przeciwbólowych nie mogłam brać. Na szczęście nie było opuchlizny i jakoś samo przeszło. Tylko teraz, jak Prosiak masuje mi stopy i gniecie mi ten paluch to jeszcze boli.
Zakupy super! Kupiłam sobie elegancie czarne spodnie i szałowy złoty sweterek;) I to w swoim dawnym rozmiarze!!! Od razu lepiej się poczułam! Ale później pojechaliśmy do Tesco, kupiliśmy płyny do prania i płukania dla małej, odplamiacz na jej kupy, pampersy, chusteczki nawilżane, płatki kosmetyczne (myję jej nimi dupkę), gryzaczek i przy kasie mój dobry humor gdzieś sobie poszedł... A Zosia znowu zrobiła mi na złość- jak jest ze mną w domu to śpi 2 razy po 30 min a dzisiaj jak została z teściową to spała od 16 do 18.30! Jak zostaje z Prosiakiem to też śpi! Co za mały Prosiak! ;)))

[anielinka]

A ja tylko na chwilkę, troche was poczytałam i aż się boje zeby do nas nie dotarły żadne choróbska, jutro probujemy dać Amelce marchewke, dziś kupiłam lika róznych zupek i deser- zobaczymy co z tego wyjdzie...
Spadam do wyrka, bo Ł. czeka....:36_4_10:
Andzia świetnie że już lepiej u was
Prosiaczek, ja dziś też byłam na zakupach, nic sobie nie kupiłam, wlaściwie to większość rzeczy dla małej, mleko, pampersy itp. a przy kasie....wielkie oczy i zdziwienie... takie wszystko drogie.
Spokojnych nocek, kochane mamuśki!!!

[gosiammm]

Cześć dziewczyny:)
Mój Kuba przeszło godzinę już nie śpi... ehhh nie wiem za kim on to ma... wszyscy lubimy pospać, a ten taki ranny ptaszek...
Andzia ciesze się, że już lepiej...
Justynka współczuje tego bólu
Anielinka ja też ostatnio przeraziłam się na zakupach... mało rzeczy niby się kupi, a przy kasie można paść...
Cafe jak tam impreza się udała?
Prosiaczku zazdroszczę, że ciuchy już w swoim dawnym rozmiarze kupujesz....bo moja waga tak jak na początku diety spadła tak teraz stoi jak zaklęta...

Dziewczyny, a co do łyżeczki to ja nie wiem czy mały z łyżeczki jeść nie umie czy poprostu mu marchewka nie smakuje....

[cafe82]

zoska,kubus najlepsze zyczenia

[cafe82]

magda jak tam chrzciny?
andzia nocka w porzadku?
justynka jak paluch?

olus tradycyjnie obudzil si o 20.....a my poszlismy spac po polnocy grubo.....ale wyspalam sie,bo mlodego karmilam wlasnie o 24 i o 4.....
impreza udana.....olek grzeczniutki....nie boi sie ludzi,takze wynoszony,wylulany.....
a dzis mamy znajomych na kawce ciesze sie,bo kolezanka jest w ciazy....ma termin na maj.....jest o czym rozmawiac,wspominac
a ja....hmmmm....nochal zawalony....gardlo tez....apam,tantum verde....zoacze jak bedzie jutro-mam nadzieje,ze do lekarza nie bede musiala jechac....

[rena_674]

Najlepszego dla Kubusia i Zosi

[kasioleqq]

Zosieńka, Kubuś wszystkiego najlepszego kochani:)

[kasioleqq]

Cześć mamuśki!!!
u nas noc zaczęła się dopiero po 1 bo do tego czasu Kacper był bardzo rozbawiony, rozgadany i roześmiany, jak tylko polożyłam go do łóżeczka od razu humor mi znikał...w zwiazku z tym musiałam się z nim bawić...potem o 5 się obudził na butle...zasnał do 7, ale R się nim zajmował, a ja pospałam do 9;) no a teraz obaj zasnęli, a ja biorę się za sprzatanie...i zbieramy się bo jedziemy do R. siostry na obiad:)

Andzia fajnie że juz jest lepiej:)
Cafe dobrze, że impreza sie udała;)
justynka bidulko znam ten ból też nie raz walnęlam sie w palucha...;/
Gosia jak spróbujesz dać mu w butelce to się dowiesz czy lubi a umie jeść łyzeczką, albo lubi, a nie umie...
anielinka to prawda ja zawsze jestem zaskoczona i to nie miło przy kasie;/

[kasioleqq]

Prosiaczek gratuluję super, że wchodzisz w stary rozmiar:ok:, ale ja Ci zazdroszcze..:)

[rena_674]

witam niedzielnie

dzisiaj wogóle sie nie wyspalam, mlody obudzil sie o 23 i strasznie marudzil i sie wiercil, posmarowalam mu dziaselka i jak reka odjal w momencie zasnal wiec chyba zeby lada chwila
wczoraj akurat w faktach pokazywali jakie szpitale i przychodznie sa pelne dzieci, zeby nasze juz ominelo
Andzia jak tam po nocy? juz dobrze ?
Cafe dobrze ze imprezka udana, a ty uwazaj na siebie i nie daj sie chorobsku !!
kasioleqq ale ci dobrze:)) smacznego
Prosiaczku fajnie ze ci sie zakupy udaly, i ciuchy w dawnym rozmiarze fiu fiu

[kasioleqq]

rena dzięki;]

wrzuciłam kilka fotek;]
teraz idę ogarnąć siebie i małego...
wpadnę później udanej niedzieli kobitki:)

[cafe82]

nooooo....posprzatalam troche....nawet kuchenke wyczyscilam a nie znosze tego robic!
czekamy az olus sie obudzi,jedzonko i na spacer....coprawda szaro-buro ale nic nie pada wiec przejdziemy sie do moich rodzicow ,wypijemy kawke i do domku
rena ja tez sie boje ..... wole sie nie nakrecac zeby nie wykrakac ale jak slysze o tych przepelnionych szpiatalch to ma ciarki.....gdyby byly sposoby na uchowanie naszych dzieciakow przed chorobskami.....a my chuchamy,dmuchamy......a i tak zawsze cos....
ja juz stwierdzilam,ze nie ma co przesadzac......pamietam jak olus sie urodzil-ciagle myslalam,ze mu za zimno,ze za goraco....ze przeciag....a teraz wiekszy dystans.....i jemu i mi wychodzi to na dobre....

[rena_674]

Cafe chowanie dziecka pod kloszem to tez nie jest dobry pomysl

[cafe82]

no pewnie....dlatego teraz zyjemy normalnie....wszedzie z malym jezdzimy....nie przegrzewam....nawet do kapieli mamy 21 stopni i jest ok.....no i najwazniejsze -spacerujemy,spacerujemy,spacerujemy-za rada lekarki jak najczesciej,jak najdluzej