Skocz do zawartości
Forum

"Kampania" wrześniowa 2008 - razem raźniej


Rekomendowane odpowiedzi

hej
Kuzwa, dzisiaj nie dostalismy sie do lekarza. Idziemy jutro na 11, ale juz jeden dzien hodowli bakterii nas nie zbawi :)
Ja dzisiaj pod kocykiem, a młody obok :) P. pojechal pozalatwiac jakies sprawy, ale mam nadzieje, ze szybko wroci.
Mialam ochote na spacer, ale tak wieje, ze w domu gwizdze, wiec odpada.

Cafe kuzwa, co za cholerstwo sie przyczepilo! Zdrowiejcie szybko!
I trzymam kciuki za postanoiwenie dietowe!

andyia Ty sie nic o okna i fugi nie martw. Michał w tym temacie ma geny po tatusiu :sofunny:

Vercia na pewno stroj bedzie fajny!

Gosia super z Sylwestrem.
My niestety sami w domku, ale kiedys sobie odbijemy.hehe

Odnośnik do komentarza

magda_79
cafe82
i u nas jesien i wieeeje bardzo

olek ciagle spi,bidok moj
a chlopaki wariuja-zero kup i wymiotow,ufff

Kurcze, dobrze ze młodsi ok. Olek sobie lepiej z takim wirusem poradzi. Zdrowka dla niego, bo biedak pewnie sie meczy.
Ale i tak dobrze, ze spi - to najlepsze lekarstwo!

wieczor i nocka byla straszna
teraz o wiele lepiej
chyba najgorsze za nami

Odnośnik do komentarza

Witam!

U nas na dworze też okropnie, wieje jak cholera:Kiepsko:
Dziś w nocy Amelka się przebudziła, bo kaszel ją męczył i zaczeła popłakiwać, przytuliła sie do mnie, a ona gorąca jak piec :Histeria: zmierzyłam temp. 38,7 dałam paracetamol i usneła, rano wstała już bez gorączki, jest ok, bawi się, no nie wioem co to było...

Veronica na pewno coś fajnego wymyślisz z przebraniem :yes:
my też wstałyśmy o 10, wstyd normalnie...

Magda szkoda jednak że nie dziś do lekarza, ale co zrobić, jeden dzień pewnie nie zbawi...

Cafe zdrowiejcie szybciutko!:Całus:
trzymam kciuki za postanowienie:)

Gosia nic się nie chwaliłaś że dietowałaś:) pokaż sie nam, bo dawno Cię nie widziałyśmy :))

http://www.ticker.7910.org/as1cCAp-M240010Mjg3ZHw0MTdkanxBbWVsaWEgbWE.gif

Odnośnik do komentarza

A ja wlasnie po tel mamy sie poplakalam. Kuzwa, dzowni sie pytac czy przyjedziemy w sobote na obiad. Juz rano ustalilam z P., ze nie jedziemy, bo ciagle w samochodzie. Ja jestem zmeczona, młoda znowu zjezdza mi na dol, meczy mnie to jezdzenie. No i mowie, ze nie i dlaczego. I ze zaprszamy do nas na kawke, bo im chyba latwiej tu przyjechac.
Do tego po jaka cholere mamy jechac, tata wpatrzony w tv, mama w kuchni. Sami to w domu wolimy posiedziec.
A mama juz slysze po glosie: no jak chcecie, my to raczej nie przyjedziemy.
Ja p......, bo oni wola u siebie. JA tez wole u siebie i co? Mogliby do młodego przyjechac, pobwic sie jego nowymi zabawkami, cokolwiek. Ale nie, bo im sie nie chce.
Nie to nie, ja tam ciagle jezdzic nie bede. Trzeba mlodego pakowac, kawal jechac, zeby sie nazrec. Sama moge obiad ugotowac.
Przykro mi i tyle.

Odnośnik do komentarza

U nas też troche wieje, ale zaliczyliśmy godzinny spacer. Ostastnio jesteśmy mało na dworze, już bym chyba wolała śnieg, bo tak to ciężko ich wyciągnąć na sapcer, bo nuuuda.

Vercia znając Ciebie na pewno wyczarujesz rewelacyjne stroje. A z tym katalizatorem myślałam, ze G. żartuje, koniecznie pokaz fotki:hahaha:

Magda a P. miał po Świętach sprzątać, dotrzymał słowa?
Szkoda, ze się nie udało z lekarzem, ale tak jak mówisz jeden dzień Was nie zbawi.
A Ty lez i odpoczywaj.

Cafe dobrze, że młodzi lepiej. A Oluś biedny, ale dobrze, ze spi. Jeszcze wymiotuje?

Gosia pokaż nam się odchudzona kobieto i to szybciorem!

Anielinka oby temperatura nie wróciła!!!
A spanie do 10-tej to dla mnie nadal jakas abstrakcja:Oczko:

Odnośnik do komentarza

andzia
U nas też troche wieje, ale zaliczyliśmy godzinny spacer. Ostastnio jesteśmy mało na dworze, już bym chyba wolała śnieg, bo tak to ciężko ich wyciągnąć na sapcer, bo nuuuda.

Vercia znając Ciebie na pewno wyczarujesz rewelacyjne stroje. A z tym katalizatorem myślałam, ze G. żartuje, koniecznie pokaz fotki:hahaha:

Magda a P. miał po Świętach sprzątać, dotrzymał słowa?
Szkoda, ze się nie udało z lekarzem, ale tak jak mówisz jeden dzień Was nie zbawi.
A Ty lez i odpoczywaj.

Cafe dobrze, że młodzi lepiej. A Oluś biedny, ale dobrze, ze spi. Jeszcze wymiotuje?

Gosia pokaż nam się odchudzona kobieto i to szybciorem!

Anielinka oby temperatura nie wróciła!!!
A spanie do 10-tej to dla mnie nadal jakas abstrakcja:Oczko:

Takiego syfu jak teraz to nie mielismy, ale nie ma kiedy bidok, bo my ciagle w biegu. Dzisiaj tez od rana jezdzi, a jutro juz na 16 do pracy :(
Ale tez widze, ze jakos mu sie nie spieszy. hehe
A ja wole, zeby z Michałem sie pobawil - wieksza korzysc.

Odnośnik do komentarza

magda_79
A ja wlasnie po tel mamy sie poplakalam. Kuzwa, dzowni sie pytac czy przyjedziemy w sobote na obiad. Juz rano ustalilam z P., ze nie jedziemy, bo ciagle w samochodzie. Ja jestem zmeczona, młoda znowu zjezdza mi na dol, meczy mnie to jezdzenie. No i mowie, ze nie i dlaczego. I ze zaprszamy do nas na kawke, bo im chyba latwiej tu przyjechac.
Do tego po jaka cholere mamy jechac, tata wpatrzony w tv, mama w kuchni. Sami to w domu wolimy posiedziec.
A mama juz slysze po glosie: no jak chcecie, my to raczej nie przyjedziemy.
Ja p......, bo oni wola u siebie. JA tez wole u siebie i co? Mogliby do młodego przyjechac, pobwic sie jego nowymi zabawkami, cokolwiek. Ale nie, bo im sie nie chce.
Nie to nie, ja tam ciagle jezdzic nie bede. Trzeba mlodego pakowac, kawal jechac, zeby sie nazrec. Sama moge obiad ugotowac.
Przykro mi i tyle.

Magda doskonale Cię rozumiem i bardzo dobrze, że nie będziecie jeździć na siłe.
Tym babciom to się chyba wydaje(tak jest z moją mama), ze najważniejsze to jest dobre jedzenie i reszte mają gdzieś. U mnie się jeszcze nie zdażyło, zeby mama czy tata przyszli do dzieci ot tak się pobawić, zreszta mama była u mnie ostatni raz 13-go listopada na Stasia imieninach.
W Sylwestra wyprawia swoje imieniny dla znajomych i rodzeństwa.
Nas i babcie zaprosiła na Nowy Rok i też odmówiliśmy. Będziemy po Sylwestrze, teście zaproponowali, ze mamy spać do południa i dopiero przyjść do nich na obiad, ja nie bede specjalnie wstawać, zeby jechać. Mam to w nosie, myśli tylko o sobie i o tym jak jej pasuje, babice w sylwka nie baluja to mogą iśc. Weronik itez neibedzie,ucieka do Poznania, mój brachol tez idzie w Sylwestra na impreze i wątpie,zeby wstał na imieninową kawkę:)

Odnośnik do komentarza

andzia
magda_79
A ja wlasnie po tel mamy sie poplakalam. Kuzwa, dzowni sie pytac czy przyjedziemy w sobote na obiad. Juz rano ustalilam z P., ze nie jedziemy, bo ciagle w samochodzie. Ja jestem zmeczona, młoda znowu zjezdza mi na dol, meczy mnie to jezdzenie. No i mowie, ze nie i dlaczego. I ze zaprszamy do nas na kawke, bo im chyba latwiej tu przyjechac.
Do tego po jaka cholere mamy jechac, tata wpatrzony w tv, mama w kuchni. Sami to w domu wolimy posiedziec.
A mama juz slysze po glosie: no jak chcecie, my to raczej nie przyjedziemy.
Ja p......, bo oni wola u siebie. JA tez wole u siebie i co? Mogliby do młodego przyjechac, pobwic sie jego nowymi zabawkami, cokolwiek. Ale nie, bo im sie nie chce.
Nie to nie, ja tam ciagle jezdzic nie bede. Trzeba mlodego pakowac, kawal jechac, zeby sie nazrec. Sama moge obiad ugotowac.
Przykro mi i tyle.

Magda doskonale Cię rozumiem i bardzo dobrze, że nie będziecie jeździć na siłe.
Tym babciom to się chyba wydaje(tak jest z moją mama), ze najważniejsze to jest dobre jedzenie i reszte mają gdzieś. U mnie się jeszcze nie zdażyło, zeby mama czy tata przyszli do dzieci ot tak się pobawić, zreszta mama była u mnie ostatni raz 13-go listopada na Stasia imieninach.
W Sylwestra wyprawia swoje imieniny dla znajomych i rodzeństwa.
Nas i babcie zaprosiła na Nowy Rok i też odmówiliśmy. Będziemy po Sylwestrze, teście zaproponowali, ze mamy spać do południa i dopiero przyjść do nich na obiad, ja nie bede specjalnie wstawać, zeby jechać. Mam to w nosie, myśli tylko o sobie i o tym jak jej pasuje, babice w sylwka nie baluja to mogą iśc. Weronik itez neibedzie,ucieka do Poznania, mój brachol tez idzie w Sylwestra na impreze i wątpie,zeby wstał na imieninową kawkę:)

magda dziwne to ale nic nie zrobisz
a moze jeszcze przyjada?

andzia super,ze tescie wyszli z taka propozycja
cala trojka u nich zostaje?

Odnośnik do komentarza

U nas jakos ostatnio tak sie bez sensu zrobilo. Kiedys to i mama sama przyjechala, poszla z mlodym do pokoju sie pobawic, a teraz to byla tez tylko raz. Zaprosila nas do knajpki na obiad i potem przyjchala do nas na godzine i powiedziala, zeby juz ja odwiezc, bo w domu u siebi czuje sie najelpiej.

Przed chwila tata zadzwonil, ze mama mu powiedziala, ze nie przyjedziemy, bo nam sie nie chce. To juz w ogole cisnienie mi podniosla. Wytlumaczylam, ze mnie te wyprawy teraz duzo kosztuja, małą znowu napiera na szyjke i musze lezec. A tata: ok, zrobimy obiad i do Was przyejdziemy. I jakos nie ma problemu. Zly, ze mama mu to inaczej powiedziala.

Nie wiem o co jej chodzi ostatnio. Wielce steskniona za młodym, a jak juz jestesmy to sekundy sie z nim nie pobawi, bo ona nie umie.

Odnośnik do komentarza

cafe82
a olek lezy
nic nie je
pije duzo wody
i ma ponad 38st:Kiepsko:

Ale biedaczek:Całus:

Cała trójka zostaje u teściów. Sami zaproponowali, stwierdzili, ze będzie im weselej z dziećmi niż samym w domu
A 7-go stycznie idziemy na zabawe karnawałowa, kilka razy mówiłam o tym przy mojej mamie, ani razu nie zaproponowała, ze zabierze któreś z dzieci, więc pewnie znowu zostaną u t. Moze któreś pójdzie do mojej babci, zobaczymy...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...