Skocz do zawartości
Forum

"Kampania" wrześniowa 2008 - razem raźniej


Rekomendowane odpowiedzi

magda_79
cafe82
Zmarła Paula Pruska

jejku jak przykro
tak jej kibicowalam
:(

O matko Ja tez tak bardzo jej kibicowalam. Była taka dzielna :((((((
Kuzwa, co za zycie :(

  • [*][*]

  • a czlowiek sie pierdolami przejmuje,coo?
    ja juz po szpitalu i akjach z chlopcami przewartosciwalam swoje zycie,K zreszta tez
    ale jeszcze lapie sie,ze trace cenny czas na jakies w ogole nieistotne pierdy

    Odnośnik do komentarza

    cafe82
    magda_79
    cafe82
    jezu magdaz tymi paniami trzymajacymy drzwi to jakis koszmar
    nie wiem,moze tak jest wszedzie ale to raczej srednio pomysl
    chociaz pewnie innego sposobu nie ma

    ehhh no na pewno wam ciezko
    ale bedzie tylko lepiej:Całus:

    Inaczej sie nie dalo. Po prostu gdyby Michał wylecial i ja bym tam jeszcze byla to nie wiem czy mialabym sile wsadzac go do tejo sali jeszcze raz. A tak to dziecko sie wrzuca i koniec. Nie ma dlugich rozstan, pozegnan itp. Nie ma na to czasu, bo z tylu sa kolejne wyjace dzieci. Mam nadzieje tylko, ze w koncu sie uspokoil. Najgorzej, ze nikt tam mu specjalnie nie bedzie czasu poswiecal, bo 90% dzieci plakalo :(

    co ty mowisz
    az tak duzo dzieciakow plakalo?

    biedne

    ale panie maja sposoby
    zajma je zabawa
    i bedzie lepiej

    potancza,porysuja i po placzu

    Najgorsze, ze Michał jest anty do wspolnych zabaw, tancow, o rysowaniu to juz w ogole nie ma mowy.

    Ehhh, dobra juz nie truje. Nie on pierwszy i nie ostatni :(

    Odnośnik do komentarza

    cafe82
    magda_79
    cafe82
    Zmarła Paula Pruska

    jejku jak przykro
    tak jej kibicowalam
    :(

    O matko Ja tez tak bardzo jej kibicowalam. Była taka dzielna :((((((
    Kuzwa, co za zycie :(

  • [*][*]

  • a czlowiek sie pierdolami przejmuje,coo?
    ja juz po szpitalu i akjach z chlopcami przewartosciwalam swoje zycie,K zreszta tez
    ale jeszcze lapie sie,ze trace cenny czas na jakies w ogole nieistotne pierdy

    JA po tym ciezkim naszym roku tez troche postawilam sie do pionu. No i P. tak samo. Wczesniej czlowiek myslalam troszke inaczej. A teraz jestesmy wazni MY, rodzice i przyjaciele. A kasa i cala reszta to juz tylko dodatek.

    Odnośnik do komentarza

    magda_79
    cafe82
    magda_79

    Inaczej sie nie dalo. Po prostu gdyby Michał wylecial i ja bym tam jeszcze byla to nie wiem czy mialabym sile wsadzac go do tejo sali jeszcze raz. A tak to dziecko sie wrzuca i koniec. Nie ma dlugich rozstan, pozegnan itp. Nie ma na to czasu, bo z tylu sa kolejne wyjace dzieci. Mam nadzieje tylko, ze w koncu sie uspokoil. Najgorzej, ze nikt tam mu specjalnie nie bedzie czasu poswiecal, bo 90% dzieci plakalo :(

    co ty mowisz
    az tak duzo dzieciakow plakalo?

    biedne

    ale panie maja sposoby
    zajma je zabawa
    i bedzie lepiej

    potancza,porysuja i po placzu

    Najgorsze, ze Michał jest anty do wspolnych zabaw, tancow, o rysowaniu to juz w ogole nie ma mowy.

    Ehhh, dobra juz nie truje. Nie on pierwszy i nie ostatni :(

    truj magda ile tylko chcesz
    ale uwazam,ze panie maja sposoby i w koncu go zacheca
    byle tylko nic na sile

    Odnośnik do komentarza

    Witajcie!

    Siedzę właśnie z gulą w gardle. Młodego ciężko było wyciągnąć z domu. Całą drogę go przekonywałam:Szok: U nas obyło się bez histerii, była podkowa na buzi i początek płaczu ale pani szybko wywaliła mnie z sali i później podglądałam przez okno to bawił się autem... Nie wiem co się teraz dzieje... Może to i dobrze, ale sądziłam, że będzie jakieś przywitanie a na 7:00 przyszło tylko dwoje czy troje dzieci, rodzice je zostawiali i koniec... Więc nie było mnie jak zaczął się największy młyn. Na szczęście pani z Filipa grupy wygląda sympatycznie, zagadywała go bo nie było innych dzieci więc mam nadzieję, że będzie git. Korci mnie żeby zadzwonić, ale nie chcę wyjść na jakąś nadgorliwą:Oczko: Wiem, że krzywda mu się nie dzieje... Wszystkiego dowiem się o 14:00 bo wtedy babcia go odbierze, ja niestety siedzę już w pracy i przeżywam okropnie.
    Coś w tym jest, że lepiej jednak dziecko rzucić na głęboką wodę i wcale szybciej nie zabierać. Koleżanka długo zabierała synka ze żłobka tuż przed spaniem i młody cały czas beczał, wzbraniał się a tylko zostawiła go na cały dzień to zmiana o 180 stopni! Zero płaczu, sam się rwie i nawet się nie ogląda:yes:

    http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

    Odnośnik do komentarza

    dziewczyny strasznie Wam współczuję wiem, wiem lekko mi sie gada bo Kacper siedzi w domu i rozrabia, i nie przeżywa tego wszystkiego co Wasze maluchy, ale nie dzieje im się tam krzywda, przeżyją to zobaczycie jeszcze nie będziecie mogły dzieciaków do domu zagonic z przedszkola :yess: będzie dobrze wierzę w to i trzymam za dzieciaczki kciuki!!!

    Kornelia Elżbieta 4000g 54cm

    http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73cu6r3lp1.png

    Kacper Mirosław 4050g 60cm

    http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jq97z06q8.png

    Odnośnik do komentarza

    I ja zgalądam)
    Zaraz po p-kolu pryszła do mnie mama Jagody na kawe i dopiero poszła.
    I u nas było cieżko. Już wczoraj przed spaniem laski ryczały, że nie chcą same zostać w p-kolu. Miałam plan, żeby zawieźć je już przed 7-mą, jak jeszcze nie bedzie dużo dzieci. Budzika nie nastawiałam, bo przecież u nas pobudki o 5.30-6 to norma. No a dzisiaj budze się, patzre 7.15-szybko obudziłam dziatwe, bez problemu się ubrały, pozwoliły uczesać i K. ich zawiózł. Najpierw odprowadzili Stasia, laski wlazły mu na sale i nie chcaiły wyjść, w szatni chętnie ubrały buty, niestety przy drzwiach od swojej sali zaczał się ryk, tatausiu nie zostawiaj nas itp. Pani powiedziała proszę już tego nie przedłużać i takie ryczące na sił e odrywała od Kuby. Masakra::(: Ok. 9-tej zadzwoniła do mnie koleżanka, która z ciekawości poszła zobaczyć co tam się dzieje i ponoć już jest ok, już się bawiły i nie płakały. Ona jedzie o 12-tej po swojego syna, więc ma mi dac znac jak sytuacja wygląda, jak bedzie ok to zostawie je na leżaki i odbiore popołudniu...
    W ogóle tak sie cieszyłam na tego 1-go września, a jakoś ogarnąc się nie moge, palcem jeszcze dzisiaj nie ruszyłam...

    Odnośnik do komentarza

    Magda tulam mocno, ale musimy to przetrwać. Jak bedzie płakał tylko przy rozstaniu, a później się uspokoi to już połowa sukcesu, nie poddawaj si ę tak łatwo, będzie dobrze!!!

    Mei, Cafe może niekoniecznie Wasze chłopaki dadzą w p-kolu popalić, ja tez się bałam, że zołzy beda robić zadymy, a okazuje się, że jest zupełnie odwrotnie. I jak znam życie to w p-kolu będa grzeczne, a energie beda rozładowywac po powrocie:)

    Odnośnik do komentarza

    Po 11.30 dostałam telefon, że jak moge to mam przyjść, bo laski na widok lezaków dostały histerii. I poszłam, siedziały przy stolikach i jadły obiad, Maryśka waliła łyżką w stół i miała mega radoche, bo inni ją naśladowali, Zośka trochę popłakiwała, ale troszkę. I jestem wkurwiona na maxa, po cholere po mnie dzwonili, chwile by na tych lezakach poryczały i by się przyzwyczaiły, a one mi wrecz zasugerowały, żeby przez pierwsze tygodnie odpuścić lezaki.
    A teraz bohaterki od siedmiu boleści okładają się pięsciami po łepetynach i robią gimeloze:Kiepsko:

    Odnośnik do komentarza

    andzia
    Po 11.30 dostałam telefon, że jak moge to mam przyjść, bo laski na widok lezaków dostały histerii. I poszłam, siedziały przy stolikach i jadły obiad, Maryśka waliła łyżką w stół i miała mega radoche, bo inni ją naśladowali, Zośka trochę popłakiwała, ale troszkę. I jestem wkurwiona na maxa, po cholere po mnie dzwonili, chwile by na tych lezakach poryczały i by się przyzwyczaiły, a one mi wrecz zasugerowały, żeby przez pierwsze tygodnie odpuścić lezaki.
    A teraz bohaterki od siedmiu boleści okładają się pięsciami po łepetynach i robią gimeloze:Kiepsko:

    kurde jestem w szoku
    i masz racje niepotrzebnie dzwonili
    tymbardziej,ze sama mowilas,ze raczej nie dzwonia

    a jak teraz opuszcza lezaki to pozniej na pewno nie bede chcialy lezec
    to pewne

    ehhh no wspolczuje tych przepraw
    po twoch dziewczynach serio sie takich akcji nie spodziewalam

    Odnośnik do komentarza

    cafe82
    andzia
    Po 11.30 dostałam telefon, że jak moge to mam przyjść, bo laski na widok lezaków dostały histerii. I poszłam, siedziały przy stolikach i jadły obiad, Maryśka waliła łyżką w stół i miała mega radoche, bo inni ją naśladowali, Zośka trochę popłakiwała, ale troszkę. I jestem wkurwiona na maxa, po cholere po mnie dzwonili, chwile by na tych lezakach poryczały i by się przyzwyczaiły, a one mi wrecz zasugerowały, żeby przez pierwsze tygodnie odpuścić lezaki.
    A teraz bohaterki od siedmiu boleści okładają się pięsciami po łepetynach i robią gimeloze:Kiepsko:

    kurde jestem w szoku
    i masz racje niepotrzebnie dzwonili
    tymbardziej,ze sama mowilas,ze raczej nie dzwonia

    a jak teraz opuszcza lezaki to pozniej na pewno nie bede chcialy lezec
    to pewne

    ehhh no wspolczuje tych przepraw
    po twoch dziewczynach serio sie takich akcji nie spodziewalam

    No nikt się nie spodziewał:Kiepsko:
    Bohaterki od siedmiu boleści...
    Jutro moge je jeszcze odebrac przed leżakami, ale od poniedziałku zostawiam na cały dzień i mam wszystko w nosie...

    Pani bardzo fajna, tuli dzieci, taka spokojna i kochana, ale mam wrażenie, ze jest bardziej miękka od rodziców i tu tkwi problem:Kiepsko:

    Odnośnik do komentarza

    Witajcie!

    Kurcze musiałam dziś tu zajrzeć i zobaczyć jak wasze maluchy dziś pierwszy dzień w przedszkolach...

    Magda jak przeczytałam Twojego posta, to aż mam łzy w oczach, nic dziwnego że się tak stresowaliście, ja bym tak samo zareagowała, mam nadzieje że Misiek jednak szybko się uspokoił i nie zniechęcił...
    Andzia no fakt w przedszkolu troche przegieli, jak raz zobaczą że można iść do domu przed drzemką, to zawsze takie akcje będą urządzały...może te Panie maja po prostu dosyć takiego użerania się z wrzeszczącymi dziećmi i najprościej jest zadzwonić po rodziców i finito...jestem ciekawa jak jutro będzie :)
    Mei widze że i Ty siedzisz jak na szpilkach :) daj znać jak tam było ...

    A ja dziś byłam w tym przedszkolu co Amelka jest zapisana i na liście rezerwowych, przedstawiłam dyrektorce zaswiadczenie o zameldowaniu, no i kazała czekać, po 15-tym albo się odezwą, albo nie...kurde już się stresuje...masakra!

    http://www.ticker.7910.org/as1cCAp-M240010Mjg3ZHw0MTdkanxBbWVsaWEgbWE.gif

    Odnośnik do komentarza

    Wzdych! I ja witam!

    Magda na pocieszenie u nas taka sama akcja z drzwiami. Z drugiej strony, patrząc na panie ,nie miały wyjścia...niektóre dzieci popadały w taką histerię, ze waliły w drzwi, kopały i wrazeszczały do pań....w takiej sytuacji nic tylko nie reagować i przeczekać....u nas ponad połowa płacząca.....rano przyszliśmy o 7-30, było troje dzieci a już dawały czadu od drzwi. Marcel buty przebrał, rzeczy zabrał i weszliśmy do sali, bo było wczesnie....przed drzwiami właściwymi do sali maluchów tez pani musiała je zamykać a jednego chlopca trzymac, zeby nie dał dyla.....rzucal się, kopał....szkoda mi go było....marcel wszedł i po jakiejś chwili popłakał ale jak byłam o 12 sprawdzić, to żadne nie płakało.....odebrałam go wcześniej o 13, szkoda mi go było rano i obiecalam, ze przyjde wcześniej....jak przyszłam to jako jedyny płakał przy stoliku, bo nie chciał czegos tam jesc i mial chimery.....panie widzialam nie sadzaja na kolankach i nie przytulają....moim zdaniem to dobrze, bo jak się nie zwraca uwagi to histeriozy przechodzą szybko....po przedszkolu poszlismy na obiecany plac zabaw....Marcel mówi, ze jutro pójdzie....zobaczymy.....
    ...jesli chodzi o pożegnanie to też sa drzwi i tylko pa i pani zabiera....w odnowionym przedszkolu będzie domofon i nie wolno bedzie wchodzic po dziecko.

    Odnośnik do komentarza

    andzia
    Po 11.30 dostałam telefon, że jak moge to mam przyjść, bo laski na widok lezaków dostały histerii. I poszłam, siedziały przy stolikach i jadły obiad, Maryśka waliła łyżką w stół i miała mega radoche, bo inni ją naśladowali, Zośka trochę popłakiwała, ale troszkę. I jestem wkurwiona na maxa, po cholere po mnie dzwonili, chwile by na tych lezakach poryczały i by się przyzwyczaiły, a one mi wrecz zasugerowały, żeby przez pierwsze tygodnie odpuścić lezaki.
    A teraz bohaterki od siedmiu boleści okładają się pięsciami po łepetynach i robią gimeloze:Kiepsko:

    Andzia nie rozumiem po co pani dzwoniła? Musialaby zobaczyć tego chłopca co ja....i po jego mamę nie dzwonili ale podobno 2 godziny tak histeriozował....tyle, ze to nie był ryk tylko straszliwy żal, wyjący krzyk.....jak zostawiłam młodego to uciekłam do domu, zeby nie słuchac pod drzwiami ale w domu nie mogłam doczekac 13....nic nie zrobiłam i zastanawiałam się czy choć przez chwilę będzie się bawił z dziećmi.....Zapytalam pani jak sobie radził to powiedziala, ze nie było tak źle....jutro zostaje na leżaki....ja myslę, ze bez problemu zaśnie...

    Magda i Misiek się przyzwyczai :Oczko: Ja zostawiałam wczesniej tak Marcela i u T. i u niani, więc wrzask przy rozstaniu nie jest tak bolesny.....za każdym razem było tak samo, ale po godzinie już się bawił i nie płakał.....

    Odnośnik do komentarza

    Anielinka trzymam kciuki, oby Amelcia się dostała.
    KasioleQ fajny pomysł z przedszkolem. Ja uważam, ze im szybciej pójdzie tym szybciej się przyzwyczai do wszystkiego. U nas są dzieci co chodziły prywatnie w lipcu i sierpniu to powiem wam szczerze, ze rewelacyjnie sobie radzą. Mam nadzieję, ze i my niedługo tak powiemy.
    Nie wiem tylko jak jest u was ale mlody prawie nic nie opowiada. Tylko, ze jadł ziemniaczki, pił sok i był Kuba. Nic więcej nie chce powiedzieć. ::(:
    Jutro obiecalam jemu, ze po przedszkolu pójdziemy do kina na auta2....ale ciarki mi przechodza, jak sobie pomyślę co będzie jutro rano....

    Odnośnik do komentarza

    cafe82
    magda_79
    cafe82
    Zmarła Paula Pruska

    jejku jak przykro
    tak jej kibicowalam
    :(

    O matko Ja tez tak bardzo jej kibicowalam. Była taka dzielna :((((((
    Kuzwa, co za zycie :(

  • [*][*]

  • a czlowiek sie pierdolami przejmuje,coo?
    ja juz po szpitalu i akjach z chlopcami przewartosciwalam swoje zycie,K zreszta tez
    ale jeszcze lapie sie,ze trace cenny czas na jakies w ogole nieistotne pierdy

    [*][*] okrutne choróbsko! a dodyta coraz częściej młodych ludzi ....::(:

    Odnośnik do komentarza

    Cześć dziewczyny:)
    Magda współczuje tego rozstania z Michałkiem:( ale zobaczysz, z dnia na dzień będzie lepiej:)
    Andzia jak dla mnie Panie przegięły:/ nie powinny po Ciebie dzwonić:/ Trzymam kciuki za dziewczyny żeby szybko się przyzwyczaiły do przedszkola...
    Mei jak tam Filip?
    Veronica dobrze, że w przedszkolu nie było tak źle... jutro na pewno będzie lepiej:)

    Odnośnik do komentarza

    A u nas po tych waszych opowieściach można napisać, że rewelacyjnie:)Rano Kuba wstał, upierał się żebym nie szła do pracy tylko żebym z nim została w przedszkolu, no i zaczęliśmy się licytować;) Mówiłam mu, że jak ja nie mam iść do pracy to ja nie chce żeby on poszedł do przedszkola... A że on bardzo chciał iść do przedszkola to na końcu stwierdził: "No dobra idź do pracy":))) Zawiozłam go do przedszkola, przebrałam, dałam buzi, Pani w drzwiach go przejęła:) Nie pisnął ani troszkę:) Po 14 pojechaliśmy go odebrać, właśnie jedli podwieczorek:) Kuba nas zobaczył ładnie poszedł umyć jeszcze buźkę do łazienki i rączki (trochę byłam zawiedziona że zamiast lecieć do nas chciało mu się jeszcze buzię myć;)) Wyszedł do nas z dużym uśmiechem i dowiedzieliśmy się, że był jedynym dzieckiem które w ogóle nie płakało:)))) Serducho mi urosło:))) A on z radością opowiadał jak to robił nyny w przedszkolu:))) Jestem z niego taaaaaaka dumna:)))) i modlę się żeby tak zostało:)))

    Odnośnik do komentarza

    Veronica i znowu po Twoim poście miałam łzy w oczach...aż się boje pomysleć co to będzie u nas (jeśli sie dostanie), dziś Pani dyrektor tez mówiła że były histerie w przedszkolu i rodzice też przerażeni byli...więc dlatego mówiła że jak niektórzy rodzice się zniechęcą, to będą np. chcieli żeby babcia pilnowała, no i wtedy dzięki takiej sytuacji Amelke by została przyjęta :)

    Gosia aż miałam uśmiech na twrayz jak czytałam Twój post:)
    Ogromne gratki dla Kubuli! dzielny chłopiec :yes:

    http://www.ticker.7910.org/as1cCAp-M240010Mjg3ZHw0MTdkanxBbWVsaWEgbWE.gif

    Odnośnik do komentarza

    Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

    Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

    Zarejestruj nowe konto

    Załóż nowe konto. To bardzo proste!

    Zarejestruj się

    Zaloguj się

    Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

    Zaloguj się

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...