Skocz do zawartości
Forum

"Kampania" wrześniowa 2008 - razem raźniej


Rekomendowane odpowiedzi

cafe82
hej gosia

trzymam kciuki,moze jednak bedzie dobrze
a szukasz w razie czego czegos innego?

i olek musi isc do fryzjera
nie ma kiedy:Zły:

Cafe szukam, szukam... wychodzę z założenia że lepszy rydz niż nic... no może do pracy w kolporterze bym nie wróciła... bo za takie pieniądze to lepiej już siedzieć w domu i mężowi obiadki gotować;) Niby Wolsztyn nie jest najgorszy jeżeli chodzi o pracę, bezrobocie itp. ale jak się zaczyna szukać to okazuje się, że albo wykształcenie nie takie, albo doświadczenie potrzebne, albo coś tam... e zresztą wiecie jak to jest... no ale mam nadzieję, że coś znajdę... bo teraz w wakacje fajnie było w domu posiedzieć ale jesienią...zimą.... jedyne co mi się marzy to tydzień wolnego jak Kuba będzie chodził już do przedszkola i gruntowne wysprzątanie całej chaty :) hehehe kurcze jakie człowiek na starość ma marzenia :Oczko:
Vercia leż, odpoczywaj :Całus: Jak dobrze, że poszłaś do tego lekarza... Co do podań to część rozniosłam, część będę jeszcze roznosić... albo w piątek, albo na początku przyszłego tygodnia... Chociaż i dowiedziałam się takich rzeczy, że w naszym zawodzie to podania składa się w lutym, marcu i jedna dyrektorka dziwiła się, że teraz podania dopiero roznoszę.... dla mnie to jakieś dziwne:36_11_1: no ale różne są podejścia...
Andzia fajnie, że tak zorganizowałaś fajnie czas dzieciakom i że nie chciały od ciotki wyjeżdżać;) A komary ostatnio są bardzo wredne... dzisiaj jak wracaliśmy od teściłów małemu zachciało się siku, na chwilę wyszłam z auta i wróciłam z trzema bąblami:leeee:
MAgda dobrze, że poszłaś do lekarza i dostałaś zwolnienie... Leż i odpoczywaj i niech te choróbsko już mija... Zdrówka:36_3_15:
Mei szkoda, że P. nie chce współpracować z Tobą w kwestii wychowania małego... kurcze ty mówisz swoje a on robi swoje:leeee: Co do słodyczy to u nas różnie niestety... Ja raczej staram się nie dawać z teściową gorzej bo jak mały do nich przyjeżdża to ona ma od razu przygotowany zapas mlecznych kanapek, kinder czekoladek i innych:leeee: jak nie wie, że coś małemu smakuje to nie daje, ale jak już widzi, że coś małemu podeszło to co chwile mu to kupuje, a mały to łasuch... Kurcze u moich rodziców to i zje poziomki, maliny, śliwki, jabłka (bo tam nie ma słodkiego) a u teściów nawet malin nie chciał:/

Powiem wam, że powoli mam jakąś tremę przed przedszkolem:Oczko: jestem ciekawa jak tam małemu będzie... Dzisiaj już mi się śniło, że ledwo przyszliśmy do przedszkola to mały poszedł do dzieci i w ogóle na mnie nie patrzył:) oby tak było w rzeczywistości;)

Dobra kończę bo dawno tak się nie rozpisałam... jeszcze pośniecie przy tym moim poście;)

Odnośnik do komentarza

Ja pierdole, nie uwierzycie:Wściekły: Przepraszam, że tak bez przywitania.... Ale normalnie mnie już od południa nosi:Wściekły:
Dostałam telefon ze szpitala, że niby mieli awarię pierdolonego sprzętu!!! Zabieg odwołany!!! Wszystko zapięte na ostatni guzik u mnie a tu jedna wielka DUPA SRAKA!!! Ja nie wiem... Niby to nie ich wina, ale po prostu ten brak organizacji i wszystkiego mnie rozpierdala:Wściekły: Jeszcze na koniec pożarłam się z siostrą, ale o tym już na boku...
Bez sensu to wszystko...
O P. i jego podejściu do słodyczy napiszę tylko że to prostak i nie idzie przetłumaczyć. Nienawidzę go:Wściekły:

:Płacz:

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

Witam!
To i ja zaczne od: ja pierdole!!!

Mei co za cholerny pech!!! Czlowiek sie nastawia, przygotowuje, zalatwialas opieke dla Filipa i ***** nic z tego! Podali kolejny termin?

Cafe masyr acje, niech t. nawet nie zaczyna tematu! Co za babsztyl!
Co do chlopakow to tylko moge trzymac mocno kciuki, zeby im sie jednak poprzestawialo i zeby spali normalnie. Tulam mocno!

Gosia wiesz, wydaje mi sie, ze dyrektorka miala racje, u nas tez sklada sie do szkol papiery jakos w marcu. Wtedy dyrekotrzy ustalaja siatke godzin i daja do zatwierdzenia do miasta. Potem to juz tylko sa wolne miejsca jak ktos niespodziewanie wypadnie.
Mimo wszystko wierze, ze cos znajdziesz!
Wiesz, ja tez coraz wiecej mysle o p-kolu. I jak do tej pory bylam na luzie to teraz zaczynam sie denerwowac. Michał znowu sie jakos wycofuje w kontaktach z dziecmi. Boje sie, ze bedzie sie czul samotny, nikt nie zwroci na niego uwagi, bedzie zagubiony. Ehhh, rozterki matki.

Andzia ale z Ciebie super ciotka!!! Podziwiam! Ja kiedys mialam taki zapal, teraz juz m sie nie chce tak starac :(

Odnośnik do komentarza

magdaa wy jak tam?
jak michal?

wiecie co,mam serdecznie dosyc
mozg skurczony calkowicie
tylko kuzwa gotowanie,ogarnanie(bo sprzataniem tego nazwac nie mozna)
i dzieci,dzieci,dzieci

na chwile nie mozna z oka spuscic
i tak mlodzi cali w siniakach
8 miesieczne dzieciaki z siniakami:Szok:

dzisiaj wiecej czasu poswiecilam olkowi,rysowalismy...wyklejalismy a chlopcy szwendali sie miedzy nogami
dom wariatow

olek spi juz godzine
julina sie wlasnie wyspal
a cezar jakies 10 minut temu padl

i tak w kolko

i uprzedzam,ze bede marudzic
chociaz tego nie znosze

Odnośnik do komentarza

I ja witam.
Mei co za dziadostwo! Człowiek się nastawi a tutaj zonk. :Całus:
Magda jak się czujecie?
Cafe sił kochana i wytrwałości w tym wszystkim. Nie wyobrażam sobie nawet jak to jest razy trzy, a nie raz marcel doprowadza mnie do szału swoim zachowaniem i potrafi na zlośc robic cały dzień. Marudź ile wlezie! :Oczko:
Andzia u nas też komary wcinają żywcem, nawet w samo południe lataja. Fajnie, że dzieciaki zadowolone z ciotki :Całus:

Odnośnik do komentarza

Dobrze, że poprosiłam mamy Andrzeja....ponad połowa szatany:Histeria:
Robię zaraz kolacyjkę i załączam filmy.....wyspałam się przez cały dzień, więc musze coś wymyślić na noc :Oczko: Mam nadzieję, ze jutro juz będzie całkiem dobrze, i pojade chociaż na zakupy. Przez te kilka dni strasznie spadla mi waga, a mogłabym zjeśc konia z kopytami.

Cafe teściowa pewnie nic nie powie we wrześniu przy gościach, ale jakby co to też bym wygarnęła! Ja aż się boję mysleć o wrześniu i urodzinach.

Odnośnik do komentarza

Cześć!

Vercia dobrze, że udało Ci się jednak drzemnąć. Grzybków bym pojadła ale na przebieraniu też się nie znam:Oczko:
U Was jest jeszcze szansa na porozumienie z G. w sprawie porozumienia i konsekwencji i bardzo Wam tego życzę! U nas marne szanse... Tyle razy z nim gadałam, prosiłam, żeby kupował mu więcej owoców, porządnych soków albo wody to ten wiecznie jakieś batoniki, cukierki, chipsy... A taki jest cwany, że czasem daje te rzeczy przy mnie. Ja się wściekam a on przy Filipie mówi: to mu nie dawaj:Wściekły: Cwaniaczek!

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

G.ma takie podejście, ze mało w swoim dzieciństwie dostał od rodziców, i ogolnie nie było mu łatwo, dlatego marcelowi dałby gwiazdkę z nieba. Dla niego problemem nie są słodycze, tylko to, ze dziecko płacze.....dałby jemu wszystko byle nie byl rozczarowany.....ale ja i tak wiem swoje, mam zdrowe podejście do płaczu marcela i robie tak jak uważam.....

Odnośnik do komentarza

Cafe sił! Wierzę, że lżej Ci nie będzie jak zacznie się nauka i zjazdy, ale jestem pewna że dasz radę:yes:
Współczuję ząbkowania... U nas też dało w kość mocno, ale nieporównywalnie krócej niż np. u Michała.
Tekstu t. chyba nie będę komentować! Normalnie nie wiadomo czy się śmiać czy płakać:Szok:

Gosia
i jak wizyta u fryzjera? Młody dał radę? Ja Wam zawsze sypię takimi tasiemcami i nie narzekacie:D
Ja też przeżywam coraz bardziej:yes:

Magda dobrze, że poszłaś na zwolnienie... Odpoczywaj sobie::):
Ja się czuję podobnie z tym wyobrażeniem osamotnionego Filipa w przedszkolu:Szok: On jest czasem taki zagubiony przy większej ilości dzieci i wtedy zaczyna zachowywać się agresywnie. Boję się że wtedy dzieci go odrzucą a panie będą sądziły, że to niedobre dziecko:Płacz:

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

Hej laski,
mam kupe roboty w chacie, ale zaglądam na chwile, bo musze odsapnąć.
U mnie ogólnie masakra, w chacie syf, kiła i mogiła, panowie wyrównują tą ścianę w pokoju, kują mur, więc brudu wszędzie w cholere, a dzieciaki taaak dają popalić, że nie ogarniam. Wieczorem miałam taaakiego nerwa już, że aż wstyd pisac::(: A najgorszy jest Stachu, złośnik, wiecznie sfochowany, wydaje mu się, że jest Panem i władcą i wszystko mu się należy. Mieli dzisiaj obiecane popołudniu jezioro, jeśli będą grzeczny, Stachu po 5 minutach sprawił, że nie pojechaliśmy. Nie wiem jak mam z nim postępować, z kar nic sobie nie robi, powiedziałam mu, że ma ostatnią szansę, jak jutro będzie nadal się tak zachowywał, to nie pójdzie w sobote na urodziny do kolegi, a on zamiast w tym czasie złagodnieć, to zaczał się stawiac, że jak nie pójdzie, to mnie zleje, wysadzi dom w powietrze i wszystko zniszczy:Kiepsko:No wymiękam...
Laski też swoje dokładają, leją się wciąż, niczym się nie zabawiają na dłużej...
Ach, a ja tyje w oczach i mam tez mega doła z tego powodu. Chyba musze sobie porobić jakieś badania, tarczyce albo coć, bo mimo ograniczenia jedzenia, od kilku dni zero słodyczy, 4 posiłki dziennie, wieczorami nic, to codziennie mam coś tam na plusie na wadze. I czuje się jak słoń, bebzol wywalony, nogi mi się ocierają o siebie, takiej wagi nie miałam od urodzenia dziewczyn, 2 dni po porodzie ważyłam tylko 3 kg więcej niż teraz:Wściekły: Nie wiem co jest...
To się wyżaliłam...

Odnośnik do komentarza

Mei ja pitole, rzeczywiście dupa sraka:Kiepsko: Nie wiem czemu, ale tak sobie po9myślałam, że może to jakiś znak? mOże powinnas to skonsutować z jeszcze jednym lekarzem? Nam 3 razy przepadł termin Stacha na migdały, w końcu odpuściłam i Stachu nie choruje, a migdał się zmniejszył?
A P. jełop, ja pierdziele, chipsów w ogóle nie komentuje, zresztą Filip taki niejadek, że dawanie mu słodyczy na pewno nie jest mądrym rozwiązaniem. A podważanie Twojego autorytetu ...:Wściekły: moja teściowa robi tak samo, daje im np. lizaka po czym mówi zapytajcie mamy czy możecie. No a mama mówi nie i jest potem ta be:Kiepsko:

Odnośnik do komentarza

Cafe :Całus: Ty wiesz, ja cie powinnam pocieszać, ale nie umiem...tak jak rozmawiałyśmy, byle przetrwać tą szkołe życia, byle do 18-tki, a potem wypad z chaty:Oczko:
A teściowa???? Nie rozumiem w ogóle o co jej kamon, w jakim sensie to miało niby być

Magda dobrze, ze wzięłaś zwolnienie i już lepiej się czujesz:Całus:
Odpoczywaj ile się da:Całus:

Odnośnik do komentarza

Gosia mam nadzieje, że z pracą się jakoś ułoży!!! Trzymam za to mocno kciuki!!!
A o p-kole się nie martw, Kuba da rade!!! Ja się tak strasznie martwiłam o Stasia, a on od razu się nie zaklimatyzował, w ogóle nie płakał. O zołzy się mniej martwie, a czuje, że będa jazdy. I nie boje się o to, że bedą w kącie osamotnione, ale że będa robić rozpierduche i panie nie dadzą sobie z nimi rady:Szok::Oczko:

Vercia
dobrze, ze G. zorganizował opieke dla Marcela i mogłaś poleżeć.
Nie wiedziałam, że już są grzyby, ja uwielbiuam zbierać, ale nie znoszę ich później czyścić:)
A G. mam nadzieje, że zrozumie Twoje uwagi dotyczące rozpieszczania Marcela, jak teraz go nauczy, że dostanie wszystko byleby tylko nie płakał, to za kilka lat nie da sobie z nim rady. Ale to wiesz:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...