Skocz do zawartości
Forum

"Kampania" wrześniowa 2008 - razem raźniej


Rekomendowane odpowiedzi

andzia
cafe82
andziula mi do wzoreowej pani domu to tyyyyyyyyyyyyyyle brakuje wiesz....i chodzi mi tylko o to,zeby mezus moj kochany nie robila takiego syfu....no nic na swoje miejsce nie odlozy,jak robic sobie jedzenie to kuchnia nie musze mowic jak wyglada....do zmywary ciezko wlozyc...wyjac tez...itd....to sa takie drobne sprawy ale bardzo by mi ulatwily zycie!

K nigdy nie nalezal do porzadnickich w tym temacie...wiem,ze jego brat tez...co tu duzo mowic...po prostu tesciowej wina,wiadomo:sofunny:

wiadomo:sofunny:
Mój musiał się wielu rzeczy nauczyć jak przez 5 lat mieszkał na stancji.
Ale tez z niego syfiarz, właśnie to nie odkładanie na swoje miejsce...
Ciuchy zostawia wszędzie, czasem jak się wkurzam, to mu je wrzucam do kosza z brudami, i puszki i butelki po piwie tez wiecznie zostwia gdzies na stole, na biurku, na blacie itp

naprawde nie naleze do pedantek,i nie o to chodzi...ale chyba mozna po sobie posprzatac,nieee?o ciuchach nie powiem...na kazdym krzesle,wszedzie...w lazience na kiblu,na pralce...obok pralki tylko nie w koszu!
nie wiem,mam nadzieje,ze pare takich wstrzasow i jakos sie chlop wezmie w garsc

Odnośnik do komentarza

andzia
cafe82
pogadalismy ale K nie wie o co chodzi...bo przeciez dotychczas wszsytko robilo sie samo,nieeeee?

No pewnie, że samo:lol:
Faceci.
Kuba jak zostaje z dzieciakami, to wszysztko przy nich zrobi, wykąpie położy spać itd. ALe nic pozxa tym. Za każdym razem jak wracałam w nocu z jakiś baletów to musiałam zagotowac wode na mleko i załączyć zmyware, jeszcze nigdy o tym nie pamiętał. ze nie wspomnie o reszcie:lol:

no u nas identycznie...wiem,ze przy dzieciacch zrobi wszsysciutko,nawet lepiej ode mnie ale to wszsytko
jak wchodze do lazienki po kapaniu olka to mi sie odechciewa,naprawde

i dlatego tak medze,bo ja teraz nie moge robic za duzo wygibasow to pare dni i nie wiem co tu bedzie:(

Odnośnik do komentarza

cafe82
andzia
cafe82
andziula mi do wzoreowej pani domu to tyyyyyyyyyyyyyyle brakuje wiesz....i chodzi mi tylko o to,zeby mezus moj kochany nie robila takiego syfu....no nic na swoje miejsce nie odlozy,jak robic sobie jedzenie to kuchnia nie musze mowic jak wyglada....do zmywary ciezko wlozyc...wyjac tez...itd....to sa takie drobne sprawy ale bardzo by mi ulatwily zycie!

K nigdy nie nalezal do porzadnickich w tym temacie...wiem,ze jego brat tez...co tu duzo mowic...po prostu tesciowej wina,wiadomo:sofunny:

wiadomo:sofunny:
Mój musiał się wielu rzeczy nauczyć jak przez 5 lat mieszkał na stancji.
Ale tez z niego syfiarz, właśnie to nie odkładanie na swoje miejsce...
Ciuchy zostawia wszędzie, czasem jak się wkurzam, to mu je wrzucam do kosza z brudami, i puszki i butelki po piwie tez wiecznie zostwia gdzies na stole, na biurku, na blacie itp

naprawde nie naleze do pedantek,i nie o to chodzi...ale chyba mozna po sobie posprzatac,nieee?o ciuchach nie powiem...na kazdym krzesle,wszedzie...w lazience na kiblu,na pralce...obok pralki tylko nie w koszu!
nie wiem,mam nadzieje,ze pare takich wstrzasow i jakos sie chlop wezmie w garsc

Nie jestem pewna:lol:
K. kiedyś namiętnie zostawiał swoje skarpety po prostu wszędzie. I oduczyłam go tego, bo zaczęłm mu te skarpety wyrzucac do śmieci:lol:

Odnośnik do komentarza

andzia
cafe82
andzia

wiadomo:sofunny:
Mój musiał się wielu rzeczy nauczyć jak przez 5 lat mieszkał na stancji.
Ale tez z niego syfiarz, właśnie to nie odkładanie na swoje miejsce...
Ciuchy zostawia wszędzie, czasem jak się wkurzam, to mu je wrzucam do kosza z brudami, i puszki i butelki po piwie tez wiecznie zostwia gdzies na stole, na biurku, na blacie itp

naprawde nie naleze do pedantek,i nie o to chodzi...ale chyba mozna po sobie posprzatac,nieee?o ciuchach nie powiem...na kazdym krzesle,wszedzie...w lazience na kiblu,na pralce...obok pralki tylko nie w koszu!
nie wiem,mam nadzieje,ze pare takich wstrzasow i jakos sie chlop wezmie w garsc

Nie jestem pewna:lol:
K. kiedyś namiętnie zostawiał swoje skarpety po prostu wszędzie. I oduczyłam go tego, bo zaczęłm mu te skarpety wyrzucac do śmieci:lol:

dzieki:36_6_3:

Odnośnik do komentarza

cafe82
no musimy zmienic ale nie w najblizszym czasie
w przyszlym roku prawdopodobnie tez nie
no chyba,ze cos sie zmieni
sami nie wiemy co robic

U mnie dzieciaki też mają wspólny pokój, czasem mnie to wkurza, ale co zrobić. Nie chce to teraz nic remontować i wyrzucać kasy, bo w perspektywie jest budowa. Chociaz K. ostatnio sceptycznie do tego nastawiony, chyba bede musiala wziać sprawy w swoje ręce:Oczko:

Odnośnik do komentarza

hej babeczki. Ale sie rozpisalyscie. normalnie jak nie niedziela :)

Fajnie, ze dzien rodzinny spedzony rodzinnie :)

Anielinka szkoda, ze nie udalo sie kupic plaszczyka, ale moze jeszcze cos znajdziecie.
Niezle Amelka z Wami poimprezowala. Michał by na bank nie wytrzymal.
No i super Amelka gada :)
U nas tez juz dialogi calkiem niezle.

Czasem mam wrazenie, ze z 4-latkiem rozmawiam :)

Andzia K. troszke pomiprezowal, co? Fajnie, ze Ty tez masz takie baletowe plany :)
Zołziki fajnie gadaja i z babci sobie jaja robia :hahaha:
Michał do mojej mamy mowi: babka! A jak cos chce to babciuniu :)

Cafe no to masz 2 m-ce, zeby K. troszke zmienic :) JAkas rewolucja i na pewno sie uda :)
Fajnie, ze sis jutro pomoze!

Odnośnik do komentarza

U nas tez rodzinny dzien. Spacer w lesie, drzemka z mlodym, po obiadku kraina zabaw i na sam wieczor wyprawa na lody. Ne mozemy sie Miskiem nacieszyc. Juz zupelnie zrezygnowalismy z wozka, chodzimy i gadamy. Mlody ma jakis napad milosci i co najmniej 30 razy dziennie powtarza jak bardzo nas kocha, daje buzikai itp.
Jutro wrzuce fotki, bo wlasnie gadzina ciagnie mnie spac.

Odnośnik do komentarza

magda_79
A ja tak wczoraj pomyslalam, ze coraz nas mniej na forum. Vercia, Beata, Mei prawie sie nie odzywaja. Gosia tez juz rzadko :((( Mam nadzieje, ze to sie zmieni!

Tez o tym myślałam. Może co niektórzy mnie zlinczują za to co napiszę, ale jak ktoś chce, to zawsze znajdzie 5 minutek, żeby zajrzeć i chociaż kilka zdanek skrobnać.

magda_79
U nas tez rodzinny dzien. Spacer w lesie, drzemka z mlodym, po obiadku kraina zabaw i na sam wieczor wyprawa na lody. Ne mozemy sie Miskiem nacieszyc. Juz zupelnie zrezygnowalismy z wozka, chodzimy i gadamy. Mlody ma jakis napad milosci i co najmniej 30 razy dziennie powtarza jak bardzo nas kocha, daje buzikai itp.
Jutro wrzuce fotki, bo wlasnie gadzina ciagnie mnie spac.

Ale Michał jest słodziak, fajnie, ze dzień udany!!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...