Skocz do zawartości
Forum

Luty 2010 :)))) wszystkie przyszłe


Kinqa

Rekomendowane odpowiedzi

witanm
widzę, że znowu mamy burzliwe tematy, dawno nie było

J.anna zdjęcie super bardzo mi się podoba

Anusia wszystkiego najlepszego dla Kingusi 100 lat i dużo duzo zdrówka od cioci z forum

Lamponinko Gabi naprawde ładnie pije z kubka, moj chyba jest jeszcze za maly na kubek tzn niew iem ale tak mi się wydaje

a ja dzisiaj spedziłam pół dnia u kosmetyczki bo w sobotę idziemy na wesele do sąsiada i za 2 tygodnie znowu mamy wesele u kuzynki mojej

http://www.suwaczek.pl/cache/1b004e340f.png http://s2.pierwszezabki.pl/027/0274769d0.png?2831http://www.suwaczki.com/tickers/nqtkdf9hamd0ffn8.png

http://s6.suwaczek.com/20001028040117.png

Odnośnik do komentarza

j.anna to nie mój wpis....

i chyba nikt tu nie pisał, ze jestes zła matka.... A podejsciem do wychowania mozemy sie róznic i dyskutować. Ja bym chciała, by Mikołaj sam zasypiał,miałabym spokój, ale dopiero wtedy kiedy do tego sam dojrzeje, wiec uznaje, ze teraz potrzebuje bardziej bliskosci ze mna i nie chce by czuł sie samotny. Takie małe dziecko nie ma jeszcze w umysle reprezentacji stałosci obiektu i czuje to tak, ze jak mamy nie ma, to ono nie wie, ze ona wróci tylko, ze ona nie istnieje.... Sen sam w sobie jest dla dziecka rozstaniem, dlatego woli zasypiac majac u boku mame.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5j44jso896uff.png

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fhqvklkr90kfu.png

Odnośnik do komentarza

Lamponinko - pytałam o tą wit.D3, bo ja nie mam żadnego doświadczenia. Stosuję się do zaleceń lekarza, która kazała podawać codziennie kropelkę, mimo że rozmawiałyśmy o tym, że Emi od dawna jest karmiony sztucznie. Dziękuję za informacje, porozmawiam jeszcze na następnej wizycie.

K@chna, Monica - Emiś ma naczyniaka na plecach. Od urodzenia wygląda tak samo. Mniej-więcej 1cmX1cm, jest mocno czerwony i wypukły. Tak Was pytam, bo kiedyś na wizycie spytałam o jego zaczerwienienia na karku i pani doktor powiedziała, że to normalne, nazywa się to uszczypnięcie bociana i samo zanika, a potem dodała "ja na pani miejscu bardziej martwiłabym się tym naczyniakiem" - ale nie dowiedziałam się nic więcej.

A co do uspiania dzieci, to ja też mam wieczory wolne. Emilka kapiemy i karmimy, potem kłade go na swoim łóżku i kładę się razem z nim. Jak jest zmęczony to zasypia od razu (jak jest bardzo zmęczony, to kłade go po jedzeniu do łóżka, bo wiem, że wtedy wystarczy pogłaskac go po główce i już śpi), w innym przypadku troche się jeszcze zawsze pobawimy, ale nigdy nie trwa o długo. Schemat mamy taki: Emiś kładzie się na boczku (on uwielbia tak leżec i spać), wtula się we mnie, ja go głaskam po pleckach albo głowce i zasypia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kvkqf183y.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8352800cb8.png

Odnośnik do komentarza

Ula No to wesele za weselem masz:D Superancko :lol:

Ja Zuzę usypiam przy cycu. Inaczej sama nie zaśnie. Zdaża się czasami, że gdy nadchodzi pora jej porannej drzemki gaduląc sama do siebie albo do żyrandolu usypia ale wtedy śpi bardzo nie spokojnie.. I wystarczy że się położe koło niej wtuli nosek w moją pierś od razu oddech jej się zmienia. Cudowne to jest uczucie a czas leci nie ubłagalnie i nikt nam nie zwróci tych chwil. Uważam że powinnyśmy teraz jak najwięcej czerpać z tego że nasze dzidzi jest takie malutkie :-)

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza

j.anna

Lamponinko czyżbyś była w złym humorze ??? Nie masz pojecia jak wychowuje dziecko (na pewno nie jak psa...), bo opowiedziałam tylko o tym jak układam go do snu, nie dam sobie wejść na głowe i nie bede "lulać na podusi" bo to dla mnie strata czasu kiedy mam na głowie 1000 spraw. Piszesz że mam rygorystyczne i surowe podejscie do mojego dziecka co jest kompletną bzdurą bo po 12 godzinach spedzonych na nocce ide spać na max 2-3 godziny zeby go jak najszybciej miec przy sobie. Niestety ktos musi pracowac zeby kupować dziecku te wszystkie duperele ktorymi sie pobawi a za miesiac mu sie znudzą. Niestety pracować trzeba i to wlasnie z myślą o dziecku zeby jemu zapewnic nie tylko życie w tej chwili bo to byłaby tylko egzystencja ale też zeby miało coś po nas, zeby nie musiało brac kredytów ani isc zyc na wynajęte. Dlatego B pracuje i ja też chociaz dalibysmy rade jakbym nie pracowała. Niestety mam tez ambicje i chce skonczyc studia a nie zamykac sie w domu na 4 spusty jak kura domowa albo jakis odludek i siedziec non stop. Jak mam wolne spedzam z Arturem cały swój czas- jezdzimy na zakupy, na plaze jak jest ciepło, do mojej mamy, siostry albo lezymy cały dzien w łóżku z przerwami na jedzenie i spacer wiec nie mow mi ze jestem surowa albo oschła dla swojego dziecka bo za kazdym razem z bólem serca oddaje go gdy ide do pracy i zdarza sie ze dostaje opierdal od tesciowej ze za czesto dzwonie "co u was, ile zjadl, czy zrobil kupke". Niestety nie mam tak różowo jak Ty, dzieci na pewno w wielu obowiązkach Ci pomagają, ja mam jedno dziecko i faceta ktorego czesto nie ma w domu z powodu pracy a nie imprez i czasem bywa tak ze nie mam nawet chwili zeby sobie nogi wydepilować bo padam na ryj po całym dniu i dla mnie to normalne ze jak wykapie dziecko to chce miec chwile spokoju i klade go spac, daje smoka i zasypia. To ze W TYM CZASIE nie biore go ZA KAŻDYM PISKNIĘCIEM NA RECE jest podyktowane zdrowym rozsądkiem bo jak ma dziecko zasnac jak je sie wciaz rusza ?? Ja bym nie umiała. W dzien ma przytulanie, zabawy, bujanie i wszystko czego potrzebuje wiec wybacz ale nie mam wyrzutów sumienia ze robie tak a nie inaczej. Teraz jak są wakacje to ten czas po kapieli czyli od okolo 20stej faktycznie mam dla siebie (czytaj- jak mam na 8 nastepnego dnia to albo robie dla malego zupke albo piore brudy albo musze zrobić zakupy w nocnym, dla siebie i B kolacje, jeszcze sniadanie do pracy dla siebie i czasem dla B jak ma wyjazdówke) i tak mniej wiecej o 23 klade sie spac zeby wstac o 6 i tak w kolko. A jak jest rok akademicki to jeszcze mi nauka dojdzie wiec czasu na spanie juz wcale nie bede miala wiec naprawde teza ze tak a nie inaczej usypiam dziecko dla swojej wygody jest nietrafiona. Jeszcze co do woodstocku.. ze B byl pijany to wiem, bo zawsze tam pije, sama kiedys powiedzialas ze trzeba znalezc czas dla siebie, prawda ?? wlasnie to zrobilam i nie zaluje a On tez sie ucieszył bo przejechac dla kogos pol polski zeby sie zobaczyc mimo ze i tak by wrocil za te 2 -3 dni to świadczy o milosci a nie kontroli. A dziecku nic sie nie stalo bo byl z moja mama ktora z reszta sie za nim stesknila bo tylko w weekendy ma wolne i moze sie nim zająć wiec byla z nim od 16 do 14 nastepnego dnia.
Ja swoje dziecko bede zawsze przytulac i juz teraz glosno mu mowie ze go kocham nad zycie wiec nie mow mi ze jestem zla matką. I moje dziecko bedzie z nami jezdzic na wakacje na pewno czesto bo za tydzien ruszamy nad morze na 3 dni na działke. Pomyslalas moze kiedys ze robisz swoim dzieciom wielka krzywde zabierajac je z Polski, wychowujac z dala od rodziny?? Mozna powiedziec ze to egoistyczne... a z drugiej strony zrobilas to dla nich zeby mialy latwiejsze zycie i my robimy podobnie- ja nic od rodzicow nie dostalam bo sami nic nie mieli ale nasze dziecko już ma bedzie mialo jeszcze wiecej i na to ciezko pracujemy, zeby nie musial za granica sie dorabiac ani kredytów na X lat brać.. Zaczelas tez temat podrzucania dziecka do dziadkow, nazwimy to osob trzecich... hmm... przyjmijmy ze jestem pracy 3 dni z rzedu na 12 godzin (od 8 rano do 20). moglabym Artura zostawic na te 3 dni i noce u babci, ona by sie cieszyla, ale nie! Ja tak nie umiem. Jestem po niego wtedy o 20,15 i zabieram do domu bo nie widzac go 12 godzin tesknie za nim i mimo ze wiem ze jakbym wrocila teraz do domu i polozyla sie spac to tej tesknoty bym nie czula ale to jest tak silne ze musze poprostu go zabrac tylko po to zeby z nim byc, poprzytulac, pobawic sie chwile, wykapac, nakarmic, popatrzec jak spi i rano o 7 znow odwieźć. I tak 3 dni z rzedu zero czasu dla siebie, ze jak mam wolne i mam chwile czasu zeby zatroszczyc sie o swoj wygląda to znajomi mnie nie poznają. I widzialam tu wpis chyba martity, prawdy i mity o wychowaniu czy cos takiego, dziewczyny nauczcie sie czytac ze zrozumieniem- nie zostawiam płaczącego dziecka na pastwe losu albo zeby sie wypłakał. Poprostu nie lulam na podusi.....

Wiedzialam ze bedzie wlasnie taka Twoja reakcja Janna .

Nie napisalam ze wychowujesz dziecko jak psa tylko przypomnialo mi sie jak kiedys jedna z kobiet w pociagu podchodzila do kwestii wychowania .

Juz stwierdzenie mam 1000 wazniejszych spraw na glowie niz "lulanie na podusi" wlasnego dziecka mowi samo za siebie .

Nie bede sie tlumaczyla z wyjazdu za granice bo w porownaniu ze mna - masz zycie uslane rozami i tak nie zrozumiesz .

Pomoc dzieci sporadyczna nie chce ich wykorzystywac nie po to je rodzilam by miec w dzieciach nianki itd.
Maja swoje zadania zapakowac zmywarke i pomoc raz w tygodniu w sprzataniu calego domu .Nastepne zabawa i nauka to jest ich " obowiazek" .
Sama wszystko robie , sprzatam na bierzaco gotuje piore i zajmuje sie dzieckiem , moj m rowniez pracuje i mezowie innych dziewczyn tez pracuja wiec wiekszosc z dziewczyn ma podobne obowiazki jaK Ty

To ze zapewnisz dziecku dobra materialne nie uchronia cie przed strata syna i wyjazdem za granice jak bedzie chcialo to i tak wyjedzie .

Moja ciocia zapewnila swoim 3 corkom wszystko wyksztalcenie , mieszkania , by dzieci mialy lepiej urobila sie kobieta i co cala trojak wyjechala do stanow zostala sama z mezem z tym dobrobytem schorowana a ojciec dorobil sie wylewu i pustego wielkiego domu .A chciala zadbac o przyszlosc swoich corek .Zreszta niedawno ciotka tez przeszla wylew na szczescie nie byl grozny .

Kolezanka wybudowala piekny duzy dom ma dwojke dzieci , pracowala ciezko jezdzila swojego czasu do niemiec z mezem by dorobic grosza , nawet tam przyszlo jej urodzic corke bo wczesniej wystapily skurcze przed terminem,
i co dzieci nie mieszkaja z nia , kupila im ostanio nawet mieszkania bo co miala zrobic biedna jak w domu nie chca mieszkac , dalej siedzi sama za granica (kobieta po 50-tce)maz w domu a dzieci jeszcze gdzies indziej - dalej haruje by dzieciom bylo lzej .

Nie powiedzialam ze nie kochasz syna tylko wyrazilam zdanie na temat sposobu opieki nad dzieckiem .

Nie bede dalej komentowac tego co napisalas bo nie umiem czytac ze zrozumieniem .

Wiec nie ma sensu .

Kazda z nas ma swoje zdanie na temat poswiecania czasu dziecku , to tylko kwestia nawet roczku do czasu jak dziecko dojrzeje do pewnych zachowan , czy to tak wiele , czy to strata czasu dla nas - rok czy dwa ?Dla mnie nie .

Poza tym jak ukolysze Gabrysie i zasnie to rowniez mam czas dla siebie , wiec nie wiem czy te pol godzinki zasypiania przy mamie albo nawet godzinka kolysania przytulania czy lezenia obok corki to zmarnowany czas.
Corcia smacznie zasypia i spi , ja wtedy mam czas dla siebie i na swoje przyjemnosci .

http://tmp1.glitery.pl/text/59/45/1-Moje-Kochane-Dzieci-1548.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/d391e82678.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b4e19d80c9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/1ce246b6a2.png
http://www.suwaczek.pl/cache/57834841e6.png

Odnośnik do komentarza

Ja też mojego Dawida usypiam wieczorem na moim łóżku, bo sam nie zasnie w łózeczku i dopiero jak twardo śpi przenosze go. Czasem sie przebudzi i jak mnie nie ma zaczyna pojękiwać, gdybym sie nie pojawiła zacznie płakać , ale jestem zawsze w pokoju i wtedy kłade sie obok i natychmiast zasypia, więc mam dowód ,że moje dziecko mnie potrzebuje.Kołysałam go jak był mniejszy , teraz tego nie robie , bo wystarczy mu widocznie jak jestem koło niego.Nie uważam ,ze to źle,że sam nie zasypia, bo jest malutki przecież...
Chociaż jestem z nim cały dzien i Dawid nie odstepuje mnie na krok , ma taki okres ,ze chce byc wciaz na rekach lub bardzo blisko mnie i jak zasnie na te pól godziny czy godzine w ciagu dnia musze nadrobic to co nie moge zrobic kiedy on nie spi i czasem czuje sie naprawde zmeczona to nie mam serca nie poswiecac uwagi dziecku tyle ile trzeba.
To nie prawda,że jak sie siedzi w domu to sie ma super zycie...Ja od skonczenia szkoły pracowałam non stop 7 lat calymi dniami i też mialam na głowie cały dom i przez pare lat pierwszych musiałam sie opiekować prababcia , ale moge powiedziec,że teraz jestem bardziej zmaczona niz przedtem mimo,że siedze w domu.Owszem musze sprzatac po 3 dorosłych dziewczynach ( które nawet podpaski nie potrafia wyrzucic do kosza tylko obok) , 3-letnim dziecku , moim dziecku , po T i po sobie . Jak czegos nie zrobie to nikt inny tego nie zrobi , a ja chce miec w miare czysto i schludnie w domu , czesto ziemniaki obieram cały dzien , bo jak zostawie dziecko w krzesełku to płacze a nikt mi nie pomoże...Czemu o tym pisze ? bo może i moje zycie przypomina schemat kury domowej ( o której napisała j.anna w sposób jakby to było cos uwłaczające godnosci kobiety), ale to nie powód,żebym była gorzej postrzegana...Chciałabym pracować na noc , ale narazie nie mam takiej mozliwosci. Tzn może gdybym pracowała od wczesnego rana do samego wieczora i zarabiała te 500 $ tak jak kiedys kiedy tu przyjechałam(od 6.00 do 22.00) to moglabym wynajac opiekunke za 400 $ i zostawałoby mi 100 $ i mogłabym je przeznaczyc na "duperele ,którymi dziecko i tak za miesiąc sie znudzi " , ale uważam,że w moim wypadku warto poczekać na mozliwosc pracy nocnej ,żeby dziecko ze mną było jak najdłużej.Teraz dorabiam kilka godzin tygodniowo (czasem poł godz) u znajomej na sprzataniu i jeżdze z dzieckiem , które musi cierpliwie poczekac az skoncze .To co zarobie starczy mi na paczke pieluch i deserek lub deserki.
Nie wypowiadam sie na temat gdy sie pisze,ze sie dziecko zostawia na iles godzin by pojechac zrobic niespodzianke facetowi, bo ja bym nie zostawila dziecka dla takiego powodu , ale niepodoba mi sie klasyfikowanie w wypowiedziach na lepsze mamy które pracują i gorsze , które nie pracują. Przykro mi j.anna , ale tak to odebrałam.
Wiem,ze pracujące mamy maja trudniej, bo maja mniej czasu na inne rzeczy ,musza tak wszystko zorganizowac,by wszystko grało , ale siedząc w domu też trzeba sie wysilać, bo jakby mnie nie było w domu to bym lała czy jest posprzatane w tym momencie czy nie , ale jestem i musze to zrobic.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73qtkfoim37zy8.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73w2lnopp3.png

Odnośnik do komentarza

sęk w tym, że tych chwil nikt juz nam nie odda... ja juz teraz patrze na synka i zaluje ze tak szybko rosnie, ze juz jest taki duzy:):) codziennie uczy sie czegos nowego, wydaje nowe dzwieki, codziennie mnie zaskakuje. nie moge sie oprzec patrzeniu na niego, jego slodyczy. wspolczuje mezowi ze musi tracic 10h dziennie w pracy nie widzac naszego malenstwa, zreszta on tez. ale wiadomo ze ktos pracowac musi, bo bez pieniedzy zyc sie nie da. ale jesli ich wystarcza na godne zycie, moze warto poswiecic ten roczek, dwa,zeby za wiele nie stracic..
czy warto inwestowac w przyszlosc dziecka nie inwestujac w jego terazniejszosc? pieniadze wszystkiego nie zalatwia, a dla dziecka wazniejsze jest BYC niz MIEC

u na pobudki standardowo 3 w nocy, juz jestesmy od 6.40 na nogach:) o 9.00 ostatnia rehabilitacja;)
milego dnia i sloneczka, u nas nistety pochmurno i chlodno.

PIOTRUŚ
http://www.suwaczek.pl/cache/961ed0a4b3.png

KASIEŃKA
http://www.suwaczek.pl/cache/4f412572cf.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny....:36_2_15:

Witam sie z wami porannie ze slonecznej Gdyni...:36_2_15: jestesmy w domku od piatku...
Ale jest super...normalnie nie ma jak w domku...

Czytam was i czytam i nie wiem czy sie wypowiadac bo wiecie ze ja w slowach nie przebieram....wiec postanowilam tylko napisac jak to u nas wyglada...:36_11_23:

wiec moje dziecie od 2 miesiecy spi ze mna...nie wiem czy to przyczyna naszego wyjazdu do wloch...ze niby inny klimat...nie wiem...ale moje dziecko zamiast w lozeczku spac wisi na cycku u nas w lozku....budzila sie co 2-3 godziny a teraz to potrafi sie obudzic nawet co pol...i wcale nie chodzi o to ze jest glodna...po prostu ma potrzebe przytulania...
Bylam u lekarza i pani doktor powiedziala ze mam katygoryczne ograniczyc piers w nocy...ze najlepiej bedzie jak wyjade i zostawie dziecko na 2 dni z mezem lub z babcia..(wariatka)...a jak nie to jak sie przebudzi mam ja glaskac bujac lulac a cycka nie podawac...no i sprobowalam ....pierwsza noc super...dziecko sie podporzadkowalo spalo do 2 potem do 5...i potem do 8...oczywiscie budzila sie i szukala cyca ale sukcesywnie przekladalam ja na boczek i zasypiala...ale tak bylo tylko jedna noc...nastepne dwie to samo czyli pobudka co godzine...:36_11_23: no i niestety...ale ja nie potrafie jej tego cyca nie dac...nie umiem sluchac tego jak placze...i bede sie meczyc...widocznie Mela ma taka potrzebe i musze to przetrzymac choc nie powiem zeby bylo brylantowo...naszczescie te jej pobudki sa 2-3minutowe wiec nie ma tragedii...
Nie powiem zeby Misiu byl zadowolony ale jakos malo mnie to obchodzi...dla mnie najwazniejsze jest dziecko i potrzeby mojego starego spadly na daleki drugi plan...:sofunny:

Esterko ja tez jestem kura domowa...i jestem z tego dumna...wcale nie czuje sie gorsza od pracujacych mam...podziwiam je...wiem ze maja ciezko...ale to wcale nie oznacza ze ja mam latwo...i mimo to ze sprzatam tylko po sobie Meli i Misiu to i tak mam problem z ogarnieciem wszystkiego...wiec ciebie podziwiam naprawde..:brawo:

Ulcia widze ze muj zieciunio pieknie rosnie...no i gratuluje pierwszego zabka....super...:36_3_15:

Wybaczcie ze nie odpisze wam wszystkim ale wpadam sporadycznie wiec nie ogarniam wszystkiego...:36_2_15:

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

A która kobieta nie pracująca zajmująca się domem nie jest kurą domową? Ja mam 21lat dwójkę dzieci i chcąc nie chcąc cieszę się z tego. I również zaliczam się do kurek domowych :D Ale to co oznacza kura domowa=ta gorsza ta co poświęca wszystko dziecku/dzieciom? Również mam na głowie sprzątanie, pranie, gotowanie, prasowanie plus dwójka małych dzieci. I ostatnio w ogóle sobie nie radzę. Zuza całymi dniami jest tak płaczliwa, że po prostu nie mogę jej odłożyć do łóżeczka i iść np. wstawić pranie bo będzie tak płakać aż się będzie zanosić. Więc leże z nią śpiewam po uszku ejj delikatnie jeżdże palcem i co z tego, że w tym czasie mogłabym wstawić pranie, wyprasować albo włożyć naczynia do zmywarki? To może poczekać to są tylko rzeczy które nie uciekną a każda chwila ze swoim dzieckiem jest BEZCENNA!! Dziecko się rozwija i już nigdy nie będzie miało 4, 5 czy 6 miesięcy. Te właśnie chwile są najcudowniejsze!!

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny :))
ależ tu dyskusje na forum, ale to dobrze i super jest to że ktoś ma inne poglądy niż wszyscy i nieboi się tego wyrazić :))))
u nas też niema bujania i też nieczuję żebym była oschłą zimną matką, moje dziecko przez cały dzień dostaje tyle miłości ile tylko jestem w stanie jej dać, jest teraz bardzo absorbująca i w domu nic niemogęzrobić ale mnie to akurat niemartwi, niemam ciśniena aby był błysk za wszelką cenę, a mój jak z pracy wracał brał niunie na spacer to se cośw tym czasie porobiłam, moja córcia po kąpieli jest karmiona i zazwyczaj zasypia przy butli więc ją odkładam do łóżeczka i śpi, jeśli niezasnie przy butli to kładę ją i daję pieluszkę i smoczka i odchodzę, ona sobie gada, bawi się, przewraca na brzusio, rozkkopuje itp ale ja nieodchodzę nigdy daleko, ciągle podchodzę, układam ją, wkładam smoczka, kładę na boczku aż wkońcu przykrywa się pieluszką i śpi, nigdy niezostawiam jej jak płacze, tyle że ona bardzo bardzo bardzo rzadko płakusia, wiczorami nigdy niema płaczu (tfu tfu coby niezapeszyć hihihi) a w dzień to na spacerkach tylko z domu wyjdęto już śpi a jak w domu usypiamy to teżwkładam do łóżeczka i zasypia i z tego powodu nieczuję się wcale gorsza bo w ciągu dnia tyle się przytulamy że ona napewno czuje się kochana a ja z Wiką miałam własnie bujanie i to na stojąco trzeba jąbyło tarmosić to był koszmar i powiedziałam żę teraz niepopełniętego błędu i nieprzyzwyczaję dziecka do bujania, bo tak naprawdę to jest wasze przyzwyczajenie a nie potrzeba dziecka, teraz tak piszecie żę one tego potrzebują bo sąprzyzwyczajone to potrzebują a jak zaczynałyści to robić to skąd wiecie czy dziecko wolało bujanie czy wolało święty spokój i wyviszenie do spania, poprostu raz, drugi, trzeci dziecku się pokarze i się przyzwyczaja do tego, takie jest moje zdanie, jeszcze do tego błędu co napisałam, to nieuważam że wy robicie błą, absolutnie nie, chodziło mi o to żę Wika już była duza ja już nbaprawdę niedawałam rady, kręgosłup mi siadał, to była masakra chodziłam obolała bo trzeba było czasem i 20 minut chodzić po pokoju i tarmosić bo lulanie to niebyło hehehe tak wielkie dziecko a swoje ważyła bo była niestety puplecikiem a odzwyczaić tego za chiny niemogliśmy niestety :(

oj rozpisałam się a niemam czasu mam tyle roboty ciągle że nawet niepomyślałam przez ten tyfdzień że wyjerzdzam, dopiero dzisiaj rano uświadomiłam sobie żę to ostatni dzień tutaj i jakoś smutno bardzo mi się zrobiło :((( przez cały ten tydzień siostra bardzo mi pomaga, zajmuje się małą a to już dlamnie bardzo dużo bo sama to nic bym niezrobiła albo po nocach bym siedziała, Hania zrobiła siębardzo marudna, chyba tęskni za moim A. i trochę też za mną bo jakby niebyło jestem w tym tygodniu tak z doskoku a mała praktycznie całymi dnaimi na spacerkach ale już w Białym to sobie powolutku będęwszystko robić i więcej z nią spędzać no i mój A. będzie i Wiki to jakośtak inaczej :)) jedne co dobre to byłam wczoraj u fryzjera, siostra nas w poniedziałek zapisała na czwartek, zła byłam na nią żę niewiem, bo czasu brak ale poszłam, i tak się odstresowałam, zapomniałam choć na chwilkę o tym burdelu w chacie, kartonach, worach i pakowaniu hehehe a babka tak mi zajebiście tył obcieła że naprawdę Agacie mojej podziękowałam :D
dobra dziewczyny idę robić, dzisiaj już wykończeniowe sprawy, akwarium opróżnić, rybki gdzieś przelać, niewiem jeszcze gdzie :/// chomika gdzieś wsadzić, łóżeczko przygotować, ehhh mase jeszcze innych rzeczy mam do zrobienia a jutro od 7 mamy samochód i chłopaki będą pakować i myślę ok południa jużwyjerzdzamy, odezwę siędopiero w poniedziałek bo neta nam koleś pzyjdzie zakładać, także dziewczynki trzymajcie kciuki żęby wszystko poszło szybko i sprawnie :))

przepraszam was że nieodpisuję :(( chciałam tylko złożyć życzonka i przesłaćwirtualne buziaczki dla Kini wszydetkiego najlepszego :36_3_15:

a powiedzcie co to sięz naszą Marmi dzieje, na ile ona miała jechać do tej Francji???

http://moje.glitery.pl/text/354/58/2-Wiki-i-Hania-4627.gif http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/254_20110805_201626.png
http://www.suwaczek.pl/cache/e3db0566df.png
http://www.suwaczek.pl/cache/2e9e74448d.png

Odnośnik do komentarza

Kejranko Współczuję Wam. Z przeprowadzką to zawsze taki majdan jest że ho ho :D Ale już będziecie w Białym i będzie gucio:D

A ja dziś sprzątam całe mieszkanie dobrze że mój M jest w domku to mi pomoże :D Jutro przyjeżdża Kingi chrzestna z Torunia z całą rodziną (7 osób) i pewnie będą chcieli zobaczyć jak mieszkamy.. Więc porządek musi być.. Kuchnia i łazienka już posprzątana...
A ja już zmęczona:/

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

hej dziewczyny,
ale tu dyskusja,aż ekran mi się czerwony zrobił...
Estera i Anusia-ja też drób domowy jestem.i jest mi dobrze w różowym fartuszku z mopem w dłoni.
szkoda mi kasy na opiekunki,pomoce domowe czy nerwy na odwiedziny teściowej czy mamy(one mają swoje życie,a ich pomoc czasem gorsza niż bałagan w domu)
każda z nas ma inny punkt widzenia na wychowanie swoich pociech,każda miała inny powód wyjazdu z PL-jedna za pracą,inna za ukochanym mężczyzną,ale to nie powód do obrazy publicznej i mieszania z błotem.
Nikt Janna Ci nie napisał że jesteś złą matką,przynajmniej ja nie wyczytałam tego...
no nic zostało już napisane to co napisane i można zakończyć waśnie.

Kejranko jak wasze pakowanie?nastawiona psychicznie już jesteś na Białystok???

czekam na m,pakuje się i wzzziu do szpitala wybywam.m w poniedziałek do pracy(dzięki Bogu) i nikt mnie nie będzie miał jak zawieźć więc dziś już jadę.
:36_3_15:

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
zastanawiam się kto tu nie potrafi czytać ze zrozumieniem...
Ja napisałam o tych faktach i mitach, przepisałam je z gazety ale nie komentowałam na podstawie tych mitów j.anny, tak samo nie powiedziałam że zostawiasz arturka na kilka godzin aż się wypłacze tylko napisałam ze moja koleżanka tak robiła.
Jak pisałam wcześniej dziecko potrzebuje bliskośći, teraz jest ona najważniejsza.
Jak nikola się urodziła większość czasu spędzała z nią moja mama bo ja miałam egzaminy w szkole i ciężką naukę.
Wiele rzeczy mnie ominęło w pierwszym roczku mojej córki, dlatego mimo tego że jestem matką dwójki dzieci to arek jest dla mnie tak jak pierwsze dziecko, wiele się przy nim uczę bo opiekuję się nim tylko ja.
Lubi się przytulać, a ja lubię przetulać jego.
Nie będę komentować która matka jest lepsza, pracująca czy nie pracująca. Bo jedna i druga są na etacie, też mają pracę.
j.anna może właśnie dlatego ze pracujesz mogłabyś usypiać arturka przy sobie, bo przecież zanim on zaśnie to i tak minie te kilka chwil, czy nie warto spędzić ich z dzieckiem?
Nie mówię ze nie spędzasz czasu z dzieckiem wogóle, ale pomyśl jak n cię kocha i może chciałby się przytulić do ciebie i usnąc w twoich ramionach. To nie jest strata czasu, a dziecko bardziej potrzebuje ciebie niż "dupereli" jak to nazwałaś.
Te chwile są bezcenne jak napisała anusia moja nikola wyrosła już z niemowlęctwa i czasem bardzo mi tego brakuje.
Niemowlę poprzez płacz komunikuje się z opiekunem, jesli płacze tzn ze jest mu zle.
Ale i tak rób jak uważasz bo to twój synek i ty jesteś jego mamą, a forum jest poto zeby sobie pogadać, ja się kłócić nie zamierzam, ja lulam ty nie lulasz , tylko jeszcze co rozumiecie pod pojęciem lulanie bo ja wkładam arka do wózka i jeżdzę z nim w tą i spowrotem ale delikatnie , nie kołyszę wózkiem czy walę czy co tam jestcze.
Ja poprostu jestem przewrażliwona na punkcie dzieci, i nie uważam ze 7 miesięczny niemowlak wejdzie ci na głowę, przedszkolak tak ale nie niemowle.
No dobra bo pisze bez sensu

http://www.suwaczek.pl/cache/5500b1c391.png
http://www.suwaczek.pl/cache/be594c2311.png
http://www.suwaczek.pl/cache/963f5731ee.png

Odnośnik do komentarza

Niemowlę poprzez płacz może również komunikować że chce do mamy. Kinga ma 3 lata podejdzie przytuli się da buzi i powie że mnie kocha, a Zuzia nie potrafi i czasami jak ona płaczę wystarczy że ja wezmę mocno przytulę wycałuję i położe z powrotem do łóżeczka i jest spokój. Wystarczyło 3 minuty a dziecko szczęśliwe..

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza

Agnieszka już wszsytko spakowane, dzisiaj to już tylko ostatnie wykończeniowe rzeczy, kwiatki do kartoników powkładać, pspaokwać małej szafkę i takie tam, ogólnie to już wszystko gotowe, mój A. będzie ok 19 to jeszcze żerandole poodkęrca, karnisze, telewizory trzeba zabezpieczyć, kompa i takie tam resztki dopakować z łazieniki itp. ogólnie to już czuję że opuszczam Braniewo ale jaoś nienastawiona jestem na Białystok :((( dobra lecę bo mała zasneła, a siostry narazie niema

http://moje.glitery.pl/text/354/58/2-Wiki-i-Hania-4627.gif http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/254_20110805_201626.png
http://www.suwaczek.pl/cache/e3db0566df.png
http://www.suwaczek.pl/cache/2e9e74448d.png

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

anusiaelblag
Agnieszka Na kontrolę jedziesz do szpitala?

nie,na leżakowanie w związku z tą cukrzycą co ją lekarz u mnie wynalazł.

anusiaelblag
Niemowlę poprzez płacz może również komunikować że chce do mamy. Kinga ma 3 lata podejdzie przytuli się da buzi i powie że mnie kocha, a Zuzia nie potrafi i czasami jak ona płaczę wystarczy że ja wezmę mocno przytulę wycałuję i położe z powrotem do łóżeczka i jest spokój. Wystarczyło 3 minuty a dziecko szczęśliwe..

mój Mati ma prawie 13 lat a czasami jak podejdzie,wtuli się i zacznie zacałowywać to aż tchu brak mimo,że to chłop jak dąb i on potrzebuje pieszczot maminych :-) to co mówić o paromiesięcznym niemowlaku...on potrzebuje mamy 24 na dobę a takiego maluszka nie da się rozpieścić(tak pisali w m jak mama)

Odnośnik do komentarza

Aga to trzymam kciuki :Całus: Dokładnie taki maluszek to strasznie mamy potrzebuje. Musze iść do pracy ale takbardzo nie chce.. Aż płakać mi się chce jak pomyślę sobie że Zuzię będę musiała zostawić na 8 czy 12 godzin dziennie.. Dla mnie to jest nie do pomyślenia.. Jak na razie pracy nie moge znaleść i z jednej strony się ciesze bo jestem z Zuzią a z drugiej brak kasy powala... I chyba mój mąż będzie wyjeżdżać do Niemieć :frown: Tylko on też za tym nie jest bo jak mówi strai pierwsze kroczki Zuzi pierwsze ząbki.. A to już jest nieodwracalne.. Nikt mu tego nie zwróci :( A jeszcze jak ja bym miała to stracić to aż serce mi pęka

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

Kejranka
Agnieszka już wszsytko spakowane, dzisiaj to już tylko ostatnie wykończeniowe rzeczy, kwiatki do kartoników powkładać, pspaokwać małej szafkę i takie tam, ogólnie to już wszystko gotowe, mój A. będzie ok 19 to jeszcze żerandole poodkęrca, karnisze, telewizory trzeba zabezpieczyć, kompa i takie tam resztki dopakować z łazieniki itp. ogólnie to już czuję że opuszczam Braniewo ale jaoś nienastawiona jestem na Białystok :((( dobra lecę bo mała zasneła, a siostry narazie niema

kochana przyzwyczaisz się,to kwestia czasu.już pogadałam z moimi psiapsiółkami(będziesz mieszkać parę kroków od Madzi dosłownie) to cię szybko zaaklimatyzujemy.Madzia ma synka 4 l,Monia syna 7 l,a Gosia córkę i syncia lutowego :-) poznasz zony innych żołnierzy - nudzić się nie będziesz.
wyjdę ze szpitala to się spotkamy z dziećmi w parku,pogadamy,poznamy się w realu,będzie git.pokażę ci Białystok jakiego żadne mapy turystyczne nie znają...
zadzwonię w tygodniu to jeszcze pogadamy.
trzymam kciuki.pa

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

anusiaelblag
Aga to trzymam kciuki :Całus: Dokładnie taki maluszek to strasznie mamy potrzebuje. Musze iść do pracy ale takbardzo nie chce.. Aż płakać mi się chce jak pomyślę sobie że Zuzię będę musiała zostawić na 8 czy 12 godzin dziennie.. Dla mnie to jest nie do pomyślenia.. Jak na razie pracy nie moge znaleść i z jednej strony się ciesze bo jestem z Zuzią a z drugiej brak kasy powala... I chyba mój mąż będzie wyjeżdżać do Niemieć :frown: Tylko on też za tym nie jest bo jak mówi strai pierwsze kroczki Zuzi pierwsze ząbki.. A to już jest nieodwracalne.. Nikt mu tego nie zwróci :( A jeszcze jak ja bym miała to stracić to aż serce mi pęka

czasami Anusiu trzeba wybrać coś co nam nie leży tak jak np wyjazd twojego męża,ale to w słusznej sprawie,przecież nie robi tego dla turystyki tylko dla pieniążków.mój m też jak teraz był na bezrobociu te 2 tygodnie fiksował i zamartwiał się i też do Niemiec chciał jechać do lasu pracować ale nie ma uprawnień na forvardera bo gdyby miał już od tygodnia siedziałby w dojczach i rżnął drzewka.a tak został w PL i na dachach robić będzie(chyba)
szkoda na pewno pierwszych kroczków małej jakby tatuś nie widział,może w PL uda mu się prace załapać?

Odnośnik do komentarza


No, właśnie dla takiego maluszka najważniejsze jest przytulanie i bycie, jak najdłużej blisko mamy, wiec nie ma sensu mu tego odbierać.

I dobrze, że jest do tego przyzwyczajone, J. anna, gorzej jak sie przyzwyczai, że tego nie ma, albo jak ma za mało, wtedy juz nawet nie płacze o to przytulenie tylko godzi sie ze swoim losem... Dzieci sie różnią siłą okazywania własnych potrzeb, akurat mój Mikołaj tak ma, że jak coś mu nie lezy to bardzo daje temu wyraz. My rodzice możemy wsłuchac sie w te sygnały- czasem sa one tylko subtelne, a niekoniecznie od razu płacz, albo je zignorować aż dziecko przestanie sygnały wysyłać.

Kejranko moim zdaniem, to nie jest zwykły nawyk, to jest nawyk wynikający z potrzeby dziecka, a nie naszej! Choć pewnie niektóre mamy lubią to robić. Przecież niemowlę kołysane było już w łonie matki i wtedy spało i z tej przyczyny kołysanie juz po narodzinach je uspokaja.... Chodzi o zapewnienie pewnej ciągłości i tym samym zapewnienie poczucia bezpieczeństwa. To nawyk z zycia płodowego... Jak nie bujałaś po urodzeniu, to sie od tego odzwyczaiło, a nie znaczy to, że nie potrzebowało, choc sa dzieci, które nie lubią. być kołysane. A Hania pewnie też jak większość dzieci zasypiała, jak była wożona w wózku. To przeciez też było bujanie. Ja co prawda, nie bujam na rękach, robiłam to zaledwie kilka razy, ale czuje, że Mikołajowi chodzi przede wszystkim bliskość z mama. Już w szpitalu mieliśmy taką noc, że jak po karmieniu odłożyłam maluszka do jego plastikowego, nieruchomego łózęczka, gdzie nie ma śladu mamy, to sie rozbudzał i płakał i chciał cyca, ale tak naprawde chciał cyca, by być blisko mnie, bo pomlaskał i zasnął, a jak go nie odłozyłam, to nie było płaczu i spał spokojnie. Podobnie miała kolezanka na łózku obok... Trudno mówić tu o jakimś przywyczajeniu... chyba, że przyzwyczajeniu do bliskośći z mama, co jest naturalne i wynika z potrzeby dziecka przeciez nasze dzieci były w nas przez 9 mscy!

Mikołaj od urodzenia spi w swoim łóżeczku, ale jak potrzebował być blisko, zabierałam go do siebie. Teraz po karmienu nad ranem zawsze zabieram go do nas i jest radosny, jak budzi się obok mnie i tak smiesznie mnie dotyka po buzi swoimi łapkami, bym tez nie spała, tylko sie nim zajeła :love:

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5j44jso896uff.png

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fhqvklkr90kfu.png

Odnośnik do komentarza

agnieszkab31
Kejranka
Agnieszka już wszsytko spakowane, dzisiaj to już tylko ostatnie wykończeniowe rzeczy, kwiatki do kartoników powkładać, pspaokwać małej szafkę i takie tam, ogólnie to już wszystko gotowe, mój A. będzie ok 19 to jeszcze żerandole poodkęrca, karnisze, telewizory trzeba zabezpieczyć, kompa i takie tam resztki dopakować z łazieniki itp. ogólnie to już czuję że opuszczam Braniewo ale jaoś nienastawiona jestem na Białystok :((( dobra lecę bo mała zasneła, a siostry narazie niema

kochana przyzwyczaisz się,to kwestia czasu.już pogadałam z moimi psiapsiółkami(będziesz mieszkać parę kroków od Madzi dosłownie) to cię szybko zaaklimatyzujemy.Madzia ma synka 4 l,Monia syna 7 l,a Gosia córkę i syncia lutowego :-) poznasz zony innych żołnierzy - nudzić się nie będziesz.
wyjdę ze szpitala to się spotkamy z dziećmi w parku,pogadamy,poznamy się w realu,będzie git.pokażę ci Białystok jakiego żadne mapy turystyczne nie znają...
zadzwonię w tygodniu to jeszcze pogadamy.
trzymam kciuki.pa

Aga dziekuję ci :))) jesteś Kochana :) trzymam kciuki za ciebie i maleństwo :))

Martita widzisz każdy odbiera wszuystko po swojemu, dla mnie to przyzwyczajenie, może u tak małych dzieci to est normalne ale z czasem przyzwyczajają się do tego i niemogą potem zasnąć bewz bujania, wiem po Wiki co się miałam, no nic muszę lecieć bo mała wstała

http://moje.glitery.pl/text/354/58/2-Wiki-i-Hania-4627.gif http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/254_20110805_201626.png
http://www.suwaczek.pl/cache/e3db0566df.png
http://www.suwaczek.pl/cache/2e9e74448d.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...