Skocz do zawartości
Forum

Luty 2010 :)))) wszystkie przyszłe


Kinqa

Rekomendowane odpowiedzi

magduska
hej,hej:D
my już po szczepieniach,byliśmy na 9.00...Bartuś troszkę płakał,ale tragedii nie było,w porównianiu z Szymkiem jest naprawde grzeczny na tych szczepieniach:]]Waży 7300 i mierzy 68 cm:D Teraz śpiunia a my z mężem zastanawiamy się,czy wychpodzic na dwór,u nas pochmurno i chłodny wiaterek...Mąż ma dziś i jutro wolne,z czego się bardzo cieszę:D
Miłego dnia dziewczynki:36_2_15:

Magduska a jak wyglada u Was ze szczepieniami , jak bierze leki na Azs raczej nie moze byc szczepiony dopiero po odstawieniu lekow strydowych .
Pamietam jak moja brala lek na bazie hydrokortizonu nie moglam szczepic musialam odczekac pewien czas po odstawieniu .?
Rozmawialas o tym z lekarzem ?

Ulka 31
witam

Marmi nie łam się jutro będzie lepiej

a wiecie, ja też mam już dość, chyba za szybkie tempo dla mnie dzisiaj znowu 10 godz w pracy

Ula zastanow sie czy warto tak sie poswiecac , poswiecac sowja rodzine , wiem ze pieniadze nie leza na ulicy ale czy warto sie tak poswiecac i tyle pracowac i jeszcze pytanie czy ci godziwie zaplaca .
Mozna wiele stracic bo chodzi o rodzine , masz corke juz mala pannice i synusia , potem im beda starsze tym trudniej bedzie kontakt z nimi zalapac , w pewnym momencie mozna tak sie zatracic w pracy .
Nie wiem czy warto , wiem ze sa sytuacje podbramkowe ja rowniez mialam podobna ale szybko wybrnelam z tej sytuacji , pracowalam po 12 godzin ale to byla dniowka na drug dzien nocka i 2 dni wolnego .
Mam nadzieje ze wyplata chociaz bedzie godizwa i wysoka za takie poswiecenie sie .

Trzymaj sie kochana mam nadzieje ze dasz rade ale jak nie bedziesz dawala to rzuc to w cholerke , bedziesz miala czas jeszcze popracowac i byc moze w mniejszym wymiarze godzin .

Agnieszko nakopie ci zaraz , teraz nawet nie waz sie myslec o jodze czy keglu masz donosic ciaze i nie zawracac sobie glowy tym czy bedziesz miala kondycje w tym momencie niejest to najwazniejsze .
Wiec lezec mi tu grzecznie i odpoczywac i zero mi tu smutasnych mysli ,
tyle walczylas o dziecko i zawracasz sobie glowe kondycja po .Dasz rade nie ty pierwsza musisz lezec plackiem i wraca potem do kondycji , przy dziecku tej kondyxji naboerzesz nawet nie bedziesz wiedziala kiedy .

Trzymam mocno kciuki .

Janna witaj chorobcia to sie porobilo , wiadomo poczatki z nowym czlonkiem rodziny sa trudne , nieuniknione sa klotnie ,moze jestes za bardzo przemczona , zyjesz na wysokich obrotach praca sesje dziecko , moze spojrz na to ze strony faceta gdzie jego miejsce w tym momencie , moze on czuje sie odrzucony .
Mam nadzieje ze jakos dogadacie sie z czasem takie rozlaki bardzo dobrze robia czasami na osobnosci lepiej i na spokojnie mozna przemyslec wiele rzeczy jakby z boku spojrzec na to wszystko , byc moze za duzo na siebie bierzesz i za duzo zadasz od kogos .
Musisz na spokojnie przemyslec wszystko .

Arturek widze ze juz duzy chlopiec , co do uczulenia nie koniecznie to moze byc powietrze i pylki wystarczy ze uzywa inne perfumy czy proszki do prania dlatego sa na twarzy zmiany przytula sie do ubran babci , czy lezy na kanapie kocyku i moze jest to cos co podraznia ale jak pisalam nawet perfum , zalezy jak uzywa dezodorantow czy perfum moze psika na bluzke .
Acha co do wagi do maluszek Ewik prawie leb w leb dorownuje Arturkowi , wiec mamy dwa duze bobaski no i Anusi corcia .

Gratuluje siostrze i ciesze sie ze wszystko jest dobrze i gratuluje synusia .

Aniu zrob sobie troche oddechu po sesjach , wez urlop i zaplanuj odpoczynek dla Was bedziesz miala czas na przemyslenia i popatrzenia na wszystko na spokojnie.

http://tmp1.glitery.pl/text/59/45/1-Moje-Kochane-Dzieci-1548.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/d391e82678.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b4e19d80c9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/1ce246b6a2.png
http://www.suwaczek.pl/cache/57834841e6.png

Odnośnik do komentarza

A teraz zo u mnie .
Siostra przyjechala jestem przeszczesliwa i wiecie co kupila dla Gabrysi basenik osmiornice,
oczywiscie musielismy wyprobowac , woda zimna w basenie najpierw zanuzylam jej nozki potem lekko pochalapalam i klap posadzilam jak zaczela chlapac raczkami na wszystkie strony , frajda nieziemska dla niej .
Po wyjeciu oczywoscie niezadowolenie i kaprys , wiec ponwnie do baseniku , wody malutko takze nawet mogla sobie w niej lezec bez strachu ze cos sie stanie .
Ale i tak sie balam ja zostawic lezalam przy niej na kocyku i pilnowalam a jaka dumna byla .
Nasmieszniejsze bylo to ze remus wrzucil jej bodziaki do baseniku i ta dorwala myslalam ze sie tylko bawi bylam za nia i nagle slysze jak ssie , ta aparatka wysysala wode z bodziakow .
Siostra kupila rowniez kubeczek niekapek z gumowym ustnikiem , nalalamjej wody przegotowanej i ta jak zaczela ciagnac to w sumie przez pol dnia wypila oprocz cysia 100 ml wody , balam sie ze nie zalapie nie bedzie chciala a ta mi taka niespodzianke zrobila , butelka nie , smoczek na szczescie tez nie a tu kubeczek i heja , nawet sama sobie trzymala i pila wode .
Ale fakt na zewnatrz gorac straszny , cysio non stop plus ciekawosc mamy hihhihi da rade pic czy nie .
Ok zmykam jestem padnieta po calym dniu .
Dobranoc i kolorowych snow zycze .

http://tmp1.glitery.pl/text/59/45/1-Moje-Kochane-Dzieci-1548.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/d391e82678.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b4e19d80c9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/1ce246b6a2.png
http://www.suwaczek.pl/cache/57834841e6.png

Odnośnik do komentarza

Lampo on nie mógł się czuć odrzucony, wyprowadziłam sie zanim poszłam do pracy wiec większośc czasu byłam w domu, w weekendy na uczelni. B ma dziwne postrzeganie świata..
przykład nr 1- wracam z uczelni około 14, Artur wyszykowany na spacer przez B, pytam gdzie idą, on że na spacer umówił sie z kolegami, pytam z jakimi kolegami- nie znasz, gdzie idziecie- na spacer, kiedy wrócsz- jak będę. Ja nie miałam prawa NIC wiedzieć. Poprostu wychodzili i tyle. Nie wiedzialam co sie dzieje z moim dzieckiem, nie moglam sie przez to na niczym skupic wiec kladlam sie do lozka i czekalam az wrocą, czasem tak 3 - 4 godziny.A po powrocie głupie żarty że panienki wyrywali na Artura, drażnilo mnie to juz. Ja z nimi też isc nie moglam bo sobie nie życzył. Od narodzin Artura 2 razy bylismy we 3 na spacerze, ostatni raz na Wielkanoc :].
przykład nr 2- wracam z uczelni o 20, nie było mnie w domu jakies 11 godzin. Pytam czy byli na spacerze, czy mały zjadł zupke, czy zrobił kupe i czy spał w dzien- odpowiedzi żadnej bo SIĘ WTRĄCAM, nie dowiaduje się niczego od B.
przykład 3- jestem na uczelni od 8 rano, dzwonie o 14 jak tam im leci dzien- znow niczego sie nie dowiaduje oprócz "dobrze" albo "normalnie". I po co ja w ogole dzwonie?!
po powrocie do domu zawsze syf, nic nie posprzątane a mało tego jeszcze niezadowolenie ze nie schowałam masla, sera i szynki do lodówki kiedy wychodziłam o 6 z domu jak robiłam sobie sniadanie, ze nie umyłam talerza po sobie etc bo spieszyłam sie na uczelnie. Wiele razy zarzucał mi ze nic w domu nie robie kiedy wypruwałam sobie zyly zeby wszedzie czysto bylo, na koncu juz to olałam i rzeczywiscie zapuscilam łazienke zeby sam sie za nią wziął bo za przeproszeniem nawet kibla po sobie nie umył... Jak byłam w domu to znikał na popoludnia nie mówił gdzie i kiedy wróci a ja musiałam sie tłumaczyc z wyjść, miarka sie przebrała kiedy wyszedł w sobote wieczorem i nie wrócił na noc a ja miałam zajęcia od 7, ważne kolokwium z łaciny, wrócił do domu ok 8-9 wyprowadziłam sie tego dnia.
Teraz mama zabiera jego rzeczy do prania a pralke w domu ma, jeździ do rodziców jeść albo zamawia pizze. Powiedziałam 2 dni temu jego mamie ze nie powinna mu prac jak ma pralke, ma 24 lata i niech sie w koncu nauczy. Ja robiłam w domu wszystko- pranie, sprzątanie, gotowanie, zmywanie (mam na mysli zapełnienie zmywarki, włączenie, wyjęcie naczyń), zakupy, zajmowalam sie dzieckiem, chodziłam na spacery, do lekarzy, szczepienia itd. No ale wedug B nie robiłam nic, bo przecież on Pracuje a ja tylko siedze w domu. Jak gdzies razem wychodzilismy ( bylismy ze 2 razy w klubie) to ja musialam to zorganizować, czyli spakować dziecko, ubrać, zawieźć do rodziców, wrócić do domu, przygotować siebie a B miał za zadanie--> ubrać sie i mnie poganiać bo niby się grzebie. Kiedy ja robiłam wszystkie wymienione czynnosci to On siedział przed kompem albo ogl tv. Następnego dnia ja musiałam bo Artura pojechać (bo przeciez mam prawo jazdy) a B spał do 13-14 i potem nie mógł sie nim zajmowac bo źle sie czuł cały dzień.

Ostatnio jak byłam w pracy, też na nocke, to B dzwoni do mnie o 22 z czym Artuś zasypia bo Jego mama dzwoniła do Niego bo miała problem żeby Artura uspać. Nie wie, że jego syn od marca zasypia na boczku przytulony do swojej ulubionej żółtej maskotki lwa albo z pieluszką. :o_noo:
jak sobie o tym myśle to jest mi przykro, żałuję pewnych rzeczy ale ON też nie jest bez winy. W Jego domu to mama sie zajmowała wszystkim i miała jeszcze sklep a tata cieżko pracowal a B przez 3 lata wychowywali dziadkowie, on widywał rodziców tylko w weekendy i mysli ze to było ok. U mnie w domu natomiast tata zajmowal sie mną i siostrą do poludnia, a mama popoludniu bo tak sobie ustawili prace. I taka zmywał, odkurzał,zaprowadzal nas do szkoly. Mama odbierała po pracy. Ja jestem nauczona podziału obowiązków, tym bardziej ze mam studia i prace. B owszem, zostawał z Małym jak musialam wyjsc np na zakupy ale nic poza tym mi nie pomagał. Tęsknie za nim , za tymi lepszymi chwilami i mam nadzieje ze bedzie lepiej, ze bedzie pomagał mi kiedy doszła mipraca, bo nie wyobrazam sobie wrócic z 12 h pracy i jeszcze sprzątać dom, robic pranie i jednoczenie kolacje dla księcia;) Wygadałam sie :P

z Gabi już z kubka pije :) super. Artur czasem sobie butelke potrzyma ale chwile tylko, bo leci mu z rąk. Kubek chyba pozna jak bedzie siedział

Odnośnik do komentarza

Witam

Aniu no to faktycznie się pochrzaniło troszkę u was. Przykro mi i mam nadzieje że sięwszystko ułoży i będzie na prawdę dobrze! Na prawde masz dużo obowiązków... A co do rzeczy które wymieniłaś kiedy wracałaś do domu, czy B wychodził z dzieckiem to też bym się wkurzała, przykro by mi było. Podziwiam Cię bo na prawde dajesz z siebie wszystko! A Artuś śliczny!! Duży chłopczyk z niego:) i mówisz że na boku jak tak leży i spi to do Seby podobny??:D Seba też zasypia już na boku z pieluszką oczwiście:)

Lamponinko ooo to siostrzyczka prezent super zrobiła:) Gabi miała frajde:) i to że pije z niekapka, tzn piła:) super! Teraz pewnie jeszcze weselej u was :)

Seba obudził się o 6:30 zjadł leży i gada do siebie.
A ja idę się ubrać, doprowadzić do stanu normalności i jade na zakupy a najpierw do gina bo tablety mi sie kończą.

Miłego dnia!!

http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbj44jqyhqptts.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jy754j0c9.png
http://s1.suwaczek.com/20160604310123.png

Odnośnik do komentarza

martita wow 3h w dzień? zazdroszczę! moja jak 40 minut prześpi to skaczę z radości, że miałam chwilkę dla siebie :smile_move:

zoska pamiętam o herbatce nie martw się ale to dopiero w październiku bo wtedy będziemy u rodziców :D dobrze, że możesz do rodziców bo byś się ugotowała w swoim mieszkaniu. a Filip zdolny chłopak! :D

Ulka kochana te godziny są naprawdę wykańczające! tam się u ciebie nie szanuje za bardzo pracownika. ja to bym się zbuntowała i albo pracuję normalnie albo się zwalniam i tyle. tak jak lamponinka napisała - nie warto poświęcać rodziny dla pieniędzy.

angela biedny Seba, mam nadzieję, że dziś już dziąsełka nie będą go boleć. a ty szybko wracaj z tych zakupów bo już się stęskniłam ;)

monico współczuję upałów, chociaż chyba wszędzie teraz gorąc.

italy a ja myślałam, że ty po włosku śmigasz płynnie. no na wygnaniu nie jest łatwo a znajome polki masz niezłe ;) ja tu szukałam trochę polaków ale nie udało mi się nikogo dorwać ;) co do wstawania niuni to mojego kuzyna córeczka też tak robi, mało tego chodzi na czworakach (odrobinę ale zawsze coś) u góry wychodzą jej już czwórki (na dole ma już do dwójek na pewno jeśli nie więcej) i trzymana pod pachami próbuje chodzić!

aga ty przestań myśleć o formie!! kobieto jeszcze się w życiu naćwiczysz! teraz leżenie plackiem jest najważniejsze a nie chodzenie na joge. normalnie aż bym ci chciała kopa w dupę dać ale też nie mogę!

magdusiu kochana przepraszam!! przeoczyłam twój post a to takie super wieści - Bartuś jaki duży chłopak :D i tak patrzę o pół kilograma lżejszy od Emilka przy tym samym wzroście - mały smuklak ci rośnie :D

lamponinko brawo dla Gabrysi! mądra dziewczynka! a siostra super prezenty ci zrobiła akurat trafiła w 10 z tym basenikiem :D

j.anna współczuję rozstania i trzymam kciuki, żeby było lepiej. trochę martwi to co piszesz, bo pomimo tego, że twój B. zachowuje się jak dzieciak to ty trochę za dużo od niego wymagasz. chcesz mieć w 100% idealną rodzinę ale tak się nie da na samym początku bo nie oszukujmy się nasze życia zostały wywalone do góry nogami i jedni potrzebują mniej a jedni więcej czasu żeby się nauczyć jak z tym żyć. mój mąż niby taki pracowity i zawsze był podział a jak tylko wydobrzałam po porodzie to też miał swoje "ale" i trzeba go było do porządku doprowadzić bo nagle dostał dwóch lewych rąk. do tego u was dochodzi kwestia zamieszkania razem i przyzwyczajenia się do tym wszystkich małych nawyków drugiej osoby które tak denerwują. postaw się w jego sytuacji - z wygodnego domu u mamusi przeniósł się do mieszkania w którym nie dość, że jak wychodzi kiedy chce i robi to co chce to masz do niego pretensje to jeszcze mu ktoś karze wokół swojej dupy robić. do niego nie dotarło, że teraz to nie ON tylko WY. trzeba na to czasu i duuuuuuużo cierpliwości (rozmów na spokojnie i bez wyzwisk przede wszystkim!) ty się z kolei też przemęczasz i wymagasz od siebie trochę za dużo. trzymam kciuki za sesję i za wasz związek. i z całego serca wierzę, że wam się uda! a Arturek duży chłopak - 10 kilo! :D może wstaw jakieś zdjęcia aktualne tu albo na prywatnym wątku :)

no to napisałam referat... ;)

idę ćwiczyć bo zaraz się dziecię obudzi

http://davm.daisypath.com/xBmDp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/nxkUp1.pnghttp://lb1m.lilypie.com/xBDXp1.png

Odnośnik do komentarza

hejka ! :)

j.anna a to klops niezly :o_no: jak przeczytalam caly Twoj referat to za glowe sie wzielam, ale kochacie sie to najwazniejsze, szczerze powiedziawszy i trzymam kciuki za "powrot" :) mam nadzieje, ze bedzie o wiele lepiej... szczegolnie, ze Arturek pewnie potrzebuje taty, tak samo jak i mamy ;) na raz :) moja Nela nie doswiadczyla obojgu rodzicow,i tylko musi sie mna zadowolic, ewentualnie dziadkami ;)
ale z tym, ze B. Ci nie mowil co robil na spacerze, gdzie wychodzil i z jakimi kolegami to niezle bym sie wkur... :nerw: i niezla klotnie bym zrobila na Twoim miejscu, bo juz taki mam charakter jak czegos nie wiem... :) kazdy jest inny, normalka

lamponinko no to gratulacje dla Gabi ;) aaa , widze, ze wszystkie Nasze dzieci sa na etapie, zeby cos ciamkac w buzce, moja tez wlasnie wynalazla albo swoje paluchy wsadza (wkurzajace jest jak po jedzeniu wlozy paluchy to od razu zwraca jedzenie :Histeria: ) albo pieluche tetrowa jak zlapie to juz jest cala mokra...
a moja mama ciagle naciska, zeby dawac jej gryzaki, jak ja Kornelce daje gryzak, a ona chwile possie i rzuci i ma w czterech literach :) woli swoje sposoby na "obslinienie" wszystkiego co wokol niej jest;)

Marmi podziwiam Cie , sile masz niezla :) na cwiczenia itp. hehe, ale ja tez musze troche pocwiczyc, bo nie chce miec obwislego brzucha :le:

no za tydzien przyjezdza do mnie moja babcia i ciocia z Polski to juz w ogole...
bede niezle zakrecona, bo bedzie trzeba pokazac "atrakcje" Londynu :o_noo:

aha, a w ogole Kornela wczoraj lezala w lozeczku i odkryla, ze lozeczko (bo mam turystyczne) ma siateczki takie i przekrecila sie na boczek i zaczela zaczepiac raczkami ta siatke ...

i byla bardzooo zdziwiona, ze siateczka oddaje jakis odglos i jej sie spodobalo ;)
nie mogla przestac ...

aha , i z nowosci spodobala jej sie kaszka bananowa, ktora dodaje troszke do mleczka :)
jak sie przyssie do butelki to juz nie chce sie odessac, tak posmakowalo ;)

co do spania na boczku, moja tez juz sie nauczyla spac na boczku i bardzo jej dobrze z tym :yes: :smile_move:

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprroeqtjy1ztqb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dhi43e3k4u27zg55.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie :kawa::kawa::kawa:

J.anna No nie zaciekawie.. Trzymam za Was kciuki. U nas też nie jest super ładnie elegancko. Mojego małża to pierwsze dziecko i się martwi rozumiem to, ale wychowałam Kingę i już mam jakieś pojęcie o dzieciach. A mój podejdzie do mnie i mówi np: A czy Ty wiesz, że jak jest mocny wiatr na dworzu to trzeba dziecku czapkę założyć aby uszy chronić? Albo "Ania woda jest za gorąca (40stopni, a ja ją w takiej kąpie bo jak jest poniżej to ona drze się, że za zimno a w takiej jest spokojna i potulna jak baranek), a ja mówię że jest dobra a on nie i robi po swojemu a potem Zuzia w krzyk i co on mówi "coś Ty jej zrobiła?" A ja parskam śmiechem bo na kłótnie z nim czasami nie mam siły.. Spróbujcie się zrozumieć na wzajem.. Nie mówię, że on nie jest bez winy albo Ty. Ty jesteś biedna uczelnia, dom, dziecko a on tylko praca mógł wam więcej uwagi poświęcać i nie unosić się honorem...Dacie radę będzie wszystko dobrze ;-)

Marmi Podziwiam Cię!!! O 8 rano już ćwiczyć hehe.. Ja to jeszcze na pół przytomna hehe...

Lamponinko Super, że Gabi piję z kubeczka:D Rośnie dziewuśka :love: A w baseniku to ula przy takich upałach:D

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza

hej:]
ja już po porannej kawce,szykujemy się na dworek:]
chłopcy śpią jeszcze,Bartuś zasnął niedawno,Szymek jeszcze z nocy nie wstał:]
wczoraj popiliśmy trochę,przyszła moja najmłodsza siostra,Elwira,ma 24 lata,oblewaliśmy jej sukces,zaproponowano jej pracę na lubelskim uniwersytecie w fundacji moskiewskiej:]]Będzie prawą ręką(sekretarką)dyrektorki tej fundacji.Moja siostra właśnie się obroniła,zdobyła mgr-a,już biegle włada językiem rosyjskim,studiowała już 2 semestry za granicą-jeden w Moskwie a drugi w Tallinie.Jestem z niej strasznie dumna,przed nią ogromna szansa życiowa...A pamiętam jeszcze jak zmieniałam jej piluchy tetrowe,hihi,miała roczek a ja 7 lat:D
nocka u nas spoko,jedna pobudka i szybkie zaśnięcie:]

lampo,my już tych leków nie bierzemy od kilku tyg,wyleczyliśmy Bartusia skórę przez 5 dni i odstawiliśmy:]Gratulacje dla Gabi!!Fajny prezent Wam siostra zrobiła,super!!:D

j.anna,witaj!!:]Fajnie,że Arturek już taki duży,że ładnie je:]Mam nadzieję,że jeszcze między Wami się ułoży,trzymam kciuki:]

Miłego dnia,buziaki :36_2_15:

http://s6.suwaczek.com/200712124662.png

http://s2.pierwszezabki.pl/003/003344971.png?3940

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09x1hpne20me6v.png

http://s4.suwaczek.com/20060429040117.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane

j.anna
Lampo on nie mógł się czuć odrzucony, wyprowadziłam sie zanim poszłam do pracy wiec większośc czasu byłam w domu, w weekendy na uczelni. B ma dziwne postrzeganie świata..
przykład nr 1- wracam z uczelni około 14, Artur wyszykowany na spacer przez B, pytam gdzie idą, on że na spacer umówił sie z kolegami, pytam z jakimi kolegami- nie znasz, gdzie idziecie- na spacer, kiedy wrócsz- jak będę. Ja nie miałam prawa NIC wiedzieć. Poprostu wychodzili i tyle. Nie wiedzialam co sie dzieje z moim dzieckiem, nie moglam sie przez to na niczym skupic wiec kladlam sie do lozka i czekalam az wrocą, czasem tak 3 - 4 godziny.A po powrocie głupie żarty że panienki wyrywali na Artura, drażnilo mnie to juz. Ja z nimi też isc nie moglam bo sobie nie życzył. Od narodzin Artura 2 razy bylismy we 3 na spacerze, ostatni raz na Wielkanoc :].
przykład nr 2- wracam z uczelni o 20, nie było mnie w domu jakies 11 godzin. Pytam czy byli na spacerze, czy mały zjadł zupke, czy zrobił kupe i czy spał w dzien- odpowiedzi żadnej bo SIĘ WTRĄCAM, nie dowiaduje się niczego od B.
przykład 3- jestem na uczelni od 8 rano, dzwonie o 14 jak tam im leci dzien- znow niczego sie nie dowiaduje oprócz "dobrze" albo "normalnie". I po co ja w ogole dzwonie?!
po powrocie do domu zawsze syf, nic nie posprzątane a mało tego jeszcze niezadowolenie ze nie schowałam masla, sera i szynki do lodówki kiedy wychodziłam o 6 z domu jak robiłam sobie sniadanie, ze nie umyłam talerza po sobie etc bo spieszyłam sie na uczelnie. Wiele razy zarzucał mi ze nic w domu nie robie kiedy wypruwałam sobie zyly zeby wszedzie czysto bylo, na koncu juz to olałam i rzeczywiscie zapuscilam łazienke zeby sam sie za nią wziął bo za przeproszeniem nawet kibla po sobie nie umył... Jak byłam w domu to znikał na popoludnia nie mówił gdzie i kiedy wróci a ja musiałam sie tłumaczyc z wyjść, miarka sie przebrała kiedy wyszedł w sobote wieczorem i nie wrócił na noc a ja miałam zajęcia od 7, ważne kolokwium z łaciny, wrócił do domu ok 8-9 wyprowadziłam sie tego dnia.
Teraz mama zabiera jego rzeczy do prania a pralke w domu ma, jeździ do rodziców jeść albo zamawia pizze. Powiedziałam 2 dni temu jego mamie ze nie powinna mu prac jak ma pralke, ma 24 lata i niech sie w koncu nauczy. Ja robiłam w domu wszystko- pranie, sprzątanie, gotowanie, zmywanie (mam na mysli zapełnienie zmywarki, włączenie, wyjęcie naczyń), zakupy, zajmowalam sie dzieckiem, chodziłam na spacery, do lekarzy, szczepienia itd. No ale wedug B nie robiłam nic, bo przecież on Pracuje a ja tylko siedze w domu. Jak gdzies razem wychodzilismy ( bylismy ze 2 razy w klubie) to ja musialam to zorganizować, czyli spakować dziecko, ubrać, zawieźć do rodziców, wrócić do domu, przygotować siebie a B miał za zadanie--> ubrać sie i mnie poganiać bo niby się grzebie. Kiedy ja robiłam wszystkie wymienione czynnosci to On siedział przed kompem albo ogl tv. Następnego dnia ja musiałam bo Artura pojechać (bo przeciez mam prawo jazdy) a B spał do 13-14 i potem nie mógł sie nim zajmowac bo źle sie czuł cały dzień.

Ostatnio jak byłam w pracy, też na nocke, to B dzwoni do mnie o 22 z czym Artuś zasypia bo Jego mama dzwoniła do Niego bo miała problem żeby Artura uspać. Nie wie, że jego syn od marca zasypia na boczku przytulony do swojej ulubionej żółtej maskotki lwa albo z pieluszką. :o_noo:
jak sobie o tym myśle to jest mi przykro, żałuję pewnych rzeczy ale ON też nie jest bez winy. W Jego domu to mama sie zajmowała wszystkim i miała jeszcze sklep a tata cieżko pracowal a B przez 3 lata wychowywali dziadkowie, on widywał rodziców tylko w weekendy i mysli ze to było ok. U mnie w domu natomiast tata zajmowal sie mną i siostrą do poludnia, a mama popoludniu bo tak sobie ustawili prace. I taka zmywał, odkurzał,zaprowadzal nas do szkoly. Mama odbierała po pracy. Ja jestem nauczona podziału obowiązków, tym bardziej ze mam studia i prace. B owszem, zostawał z Małym jak musialam wyjsc np na zakupy ale nic poza tym mi nie pomagał. Tęsknie za nim , za tymi lepszymi chwilami i mam nadzieje ze bedzie lepiej, ze bedzie pomagał mi kiedy doszła mipraca, bo nie wyobrazam sobie wrócic z 12 h pracy i jeszcze sprzątać dom, robic pranie i jednoczenie kolacje dla księcia;) Wygadałam sie :P

z Gabi już z kubka pije :) super. Artur czasem sobie butelke potrzyma ale chwile tylko, bo leci mu z rąk. Kubek chyba pozna jak bedzie siedział

Wiesz co jak to tak wyglada u Ciebie to powiem Ci szczerze bedzie tak zawsze , nie sadze by sie cokolwiek poprawil i zaczal inaczej traktowac zycie u boku kobiety , z tego co piszesz tak zostal wychowany i w jego mniemaniu tak musi byc , to normalne zachowania.
Powiem szczerze jak bedziecie razem moze na poczatku bedzie probowal sie zmienic a potem znowu wroci do starych nawykow bo dla niego to normalne.
Oni sie nie zmieniaja , czasami poleci gra pozorow by znowu wrocic do starych nawykow .

Poza tym mysle ze jezeli zostal wychowany tak ze kobieta w domu wszystko robi i jeszcze nie potrafi szanowac tego co zrobilas , w dodatku nie ma cie w domu tyle godzin to dla niego nie jest na reke -kobieta poza domem on by chcial zebys byla caly czas .

Zycze mimo wszystko jak najlepiej Tobie .
Moja teoria zyciowa - nie ma sensu byc z kims tylko ze wzgledu na dziecko jezeli sie nie uklada , bo wtedy cala rodzinka sie meczy i uwazam ze zrobilas dobrze.
Ja kiedys tez posunelam sie do podobnego kroku ale z innego powodu ale warto bylo .

Janna co do Gabrysi to ja nadal karmie piersia i jeszcze nie wprowadzilam nic dodatkowo zaczynam sie powoli zastanawiac nad rozszerzeniem diety , kubek to byl wczoraj jej pierwszy raz i mnie zaskoczyla milo .

Marmi dokladnie trafila w 10 moja siostra.

Kingusia to kup jej zyrafke jest rewelacyjna jako gryzaczek , mieciutka , nie za twarda i dziaselka w doskonaly sposob sobie masuje ,naprawde rewelacja ta zyrafka .
Moja gryzaczkow tez nie za bardzo chyba za delikatna jest .

Oki zmykam na ogrodek .

http://tmp1.glitery.pl/text/59/45/1-Moje-Kochane-Dzieci-1548.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/d391e82678.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b4e19d80c9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/1ce246b6a2.png
http://www.suwaczek.pl/cache/57834841e6.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane :))

ja niedawno wróciłam z Wiką od lekarza, ostatnio ciągle mi się skarży że jąboli brzuszek i głowa, więc poszłam do pediatry, dał skierowanie na badanie krwi, moczu i kał, jutro mój A. pójdzie z ranka z nią do laboratorium, tylko niewiem jak ona da sobie krew pobrać bo to taki boidudek że hej :))

pozatym dziewczny mój A. dostał rozkaz i ma 2 sierpnia już być w pracy w Białymstoku, masakra jakaś, strasznie się bojętej przeprowadzki, niemyślałam o tym ostanio a tu z taką wiadomością rano zadzwonił, szok dla mnie :((

moja Hanulka tak skubana nuczyła się pełzać żę mi po całym dywanie lata hehehe i to z każdym dniem coraz sprawniej i szybciej jej wychodzi :D mówię wam jak to śmiesznie wygląda, leży na brzuszku i kładzie głowę do ziemi a tyłeczek podosi do góry i podkula nogi i jakoś tak podniesie się i już kawałek do przodu hehehe i tak mi już po całym dywanie zasówa :))) muszę pilnować żeby na podłogę niewyszła bo jeszcze się twarzą uderzy :/

Lamponinka to fajne Gabrysi ciocia prezenty przywiozla :)) super że Gabi już z niekapka pije :)) ja jakieś 1,5 tyg temu zamówiłam fajnąbutelkę z Aventu która w zestawie był smoczek trójprzepływowy, taki fajny miękki ustnik jak niekapki mają i dodatkowo uchwyty aby dziecko se trzymało ale poweim szczerze że niedawałam jej pić z tego ustnika, niewiem czemu chyba strwierdziłam że jeszcze za wczesnie ale jak ty już dajesz to i ja spróbuję :)) buteleczkęz piciem Hania trzyma sobie sama a w tej z uchwytami to jeszcze lepiej by miała :D a to ta butelka BUTELKA TRENINGOWA 260ML AVENT (1079617895) - Aukcje internetowe Allegro

Magduska gratulacje dla siostry, to naprawdę wielka szansa dla niej, tym bardziej żę dopiero wkracza w ten poważny świat, super :))

Marmi jak tam samopoczucie?? mam nadzieję że lepiej i wczorajsze smutki poszły w dal :)))

J.anna jejku szczęka mi opadła jak przeczytałam twoje posty, kurka to się porobiło między wami, strasznie mi przykro że niedogadaliście się z B. ale tak jak lampo pisze niema co być ze sobą tylko ze względu na dziecko, jeśli B. będzie chciał to będzie utrzymywał kontakt z Artkiem, życzę ci Aniu aby wam się jakoś ułożyło ale pamiętaj nic na siłę, po co masz się męczyć tym bardziej żę zaradna z ciebie dziewczyna i dasz sobie zawsze radę, trzyma kciuki :))

Agnieszko kochana ty sobie tu głowy niezawracaj jakimiś jogami, leż do góry dupcią i odpoczywaj, a przy maluszku to szybciutko kondycji nabierzesz :)) i niesmutaj się tylko myśl pozytwynie i ciesz się brzusiem, kopniaczkami i tym szczęściem w środku :)) ehh my możemy tylko powspominać to fajne uczucie :))

Italko przepraszam najmocniej, zapomniałam na śmierć jej zapytać, Hanulka miała masaż ciałka i ja uczyłam się ją masować, tak się skupiłam na tym żę mi z głowy wyleciało, najmocniej cię przepraszam, poszperam w necie może coś znajdę na ten temat to wkleję :)) niegniewaj się kochana :36_3_15:

http://moje.glitery.pl/text/354/58/2-Wiki-i-Hania-4627.gif http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/254_20110805_201626.png
http://www.suwaczek.pl/cache/e3db0566df.png
http://www.suwaczek.pl/cache/2e9e74448d.png

Odnośnik do komentarza

Angelaa89
mag349
Nie mam siły Was doczytać. Mały po szcepieniu dopiero zasnął, w dzień nie spał prawie nic. Oczka czerwone jak królik. Dobrze, że chociaż gorączki nie ma.
Waży już 7800 i ma 68 cm :)

Ale ładna waga:) i ,,wzrost":D Widzę że Ty dzisiaj też miałaś dzień marudy:( amy dopiero na szczepienie za tydz bo jak pojedziemy na te węgry to za tydz w tym tyg nie ma miejsca:/

Dziewczyny ja znowu pije piwo ale ze mnie pijak!:D

U nas na szczęście nie ma problemów w przychodni. W każdą środę przyjmuje się zdrowe dzieci i bez wcześniejszej rejestracji (szczepienie, choc wizyta przeważnie też). Po prostu przychodzi się i załatwia wszystko na miejscu :)

Magduśka
- nasi synkowie są tego samego wzrostu, choć mój Emiś grubszy. Za to trochę młodszy :)

Mały śpi nareszcie trochę, ale pół godziny już minęło, więc zaraz wstanie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kvkqf183y.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8352800cb8.png

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

Kejranko czego ty się boisz?tu ludzie spokojni,przyjaźni,jest super :sofunny::sofunny::sofunny: będzie dobrze zobaczysz.
już jak się oswoisz z nową sytuacją to się spotkamy w parku na ławeczce i z dziećmi kaczki karmić będziemy :-)

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

Ola,dacie radę!Będzie ciężko bo to prawie całe życie trzeba popakować w pudła i wynieść się na drugi koniec Polski,ale co zrobisz,jak trzeba to trzeba.
A już wiesz gdzie będziesz mieszkać?
Samotna raczej nie będziesz,poznam cię z moimi psiapsiółkami,pewnie poznasz inne dziewczyny-żony kolegów swojego męża.Jakoś to będzie.

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

a ja wam pisałam,że w tym szpitalu jak leżałam to gadałam z siostrą Rysią o ewent porodzie razem z nią i nie mogę do pomocy 'zatrudnić' swojej prywatnej położnej?mają taki wewnętrzny regulamin.trochę się wkurzyłam.przy porodzie mogą być tylko położne z porodówki i w razie czego lekarz.ale jak coś,jak s.Rysia będzie na dyżurze to przyjdzie choć na chwilę...Nazywamy ją matka chrzestna naszego Jasia a ona tak się zaczerwieniła,że szok.W ogóle teraz to miałam zarąbistą opiekę.Wszyscy mnie pamiętali(chyba przez te kur** i chu** które na zabiegowym słałam przy porodzie) miałam młodą ginkę,ale i młody dr Leśniewicz też czasem po obchodzie został pogadać.No i ordynator jakiś łagodniejszy się zrobił choć wkurzało mnie i dziewczynę z łóżka obok,że na obchodzie tylko pytał jak się pani czuje?a jak odp brzmiała dobrze to znikał,ani nie dało się go o nic zapytać,ani sensownie pogadać,trzeba było do niego do apartamentu lekarskiego się czołgać...
ale to on mnie zszywał i chyba nie spiep*** roboty :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...