Skocz do zawartości
Forum

Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?


Gość panterka

Rekomendowane odpowiedzi

Magdalenko, zgadzam sie z Toba w 100%
Bylam z moim ex mezem 11 lat. Od 8 lat jestesmy po rozwodzie. Wiem, ze juz nigdy sie nie zwiaze. Myslalam, ze potrzeba mi czasu itd. Ale nie, ja po prostu dobrze sie czuje jako niezalezna -sama (bo nie samotna) kobieta. Mialam duzy problem bo chcialam dziecko, a nie chcialam faceta. Znalazlam przyjaciela, powiedzialm mu, ze pragne dziecka, ale na moich, dziwnych pewnie dla niego warunkach i zgodzil sie. Przyjaznimy sie juz 2 lata, ale wiem, ze nigdy z tego nic nie bedzie procz slicznego dzidziusia. Jestem niezalezna i kocham zyc sama z moimi corkami i zwierzyncem. Milo jest spotykac sie (rzadko) isc do kina, teatru, na obiad. Jesli potrzebuje pomocy to przyjezdza i robi o co prosze. Wiem, ze gdyby tu mieszkal mialabym "doroslego chlopca" na glowie. Jest mi tak dobrze i nie chce nic zmieniac.
Bylam zona 11 lat. Maz byl, a nie bylo go. Nigdy nie pomagal mi z corkami. Wiecznie mielismy problemy finansowe. Bo on mial swoje hobby i zainteresowania, ktore stawial na 1 miejscu. Szybko poszlam do pracy i wzielam wszelkie sprawy w swoje rece. Odszedl, bo jego zdaniem bylam za silna i za bardzo wymagajaca. On pragna potulnej zony w domu...
alez sie rozpisalam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxewn15stpumjv2.png

Odnośnik do komentarza

Inka i Isabela kochane...i powiem Wam,ze cos w tym jest...Kazda z nas ma jakies problemy z facetem...hmm...moj tez jest jakmaly chlopczyk,ale czasem przyznam,ze mnie zaskakuje...:zrobi sniadanie,ugotuje,pozmywa...choc wiekszosc czasu jak jest w domu to generalnie "odpoczywa"...ehh..Ale ja chyba...poki co...nie jestem gotowa na bycie sama,znaczy,Iza,samodzielna....Za szybko odeszli moi rodzice,potem psiak,potem babcia....i jkos tak potrzebuje ciepla i poczucia,ze moge na kogos liczyc.Oczywiscie mam dobrego przyjaciela...,ale moj Maciek poki co nie jest taki zly...Ma swoje wady,ale generalnie...czasem staje na wysokosci zadania i wtedy czuje sie ...doceniona,kochana...i potrzebna...
Choc przyznam,ze srednio raz w tyg potrafi mnie zagotowac...hihihi

Podziwiam Cie,Iza,za wybor,ktorego dokonalas...To bardzo odwazne...Ale ja kiedys tez odwazylam sie sobie poradzic sama i sie udalo:))) Mysle,ze my generalnie(kobiety)jestesmy bardzo silne!! tylko czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy!!! No i do wszystkiego,kazdej decyzji trzeba dojrzec...to tez wazne...
Ale moj M wie(nie raz mu to powtarzam),ze nie bede plakac jak sie rozstaniemy,bo wiem,ze sobie poradze...Owszem bedzie mi przykro,ale niech nie mysli,ze bede go blagac,zeby zostal...

Ojj..chyba przesadzilam z iloscia...hihihh

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/3774.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7795e927a9.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20060416580117.png

Odnośnik do komentarza

magda ja mojemu jak mnie zdenerwuje to mowie ze tego kwaitu to pol swiata :36_1_15:ale tez jak bysmy sie rozstali to byloby mi smutno i zle pewnie przez jakis czas ale poradzic bym sobie poradzila:ok:
Wiec trzymajcie sie kobitki i nie dajcie sie swoim facetom

Unfortunately, my daydreams about being skinny are always interrupted by the sound of my own chewing.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57644.png

Odnośnik do komentarza

inka_80
magda ja mojemu jak mnie zdenerwuje to mowie ze tego kwaitu to pol swiata :36_1_15:ale tez jak bysmy sie rozstali to byloby mi smutno i zle pewnie przez jakis czas ale poradzic bym sobie poradzila:ok:
Wiec trzymajcie sie kobitki i nie dajcie sie swoim facetom

No dokladnie,kochana:D:36_2_27:

Moj ma swiadomosc,ze ja potrafie przetrwac bez faceta...Jestem z nim ok 6lat a z moim poprzednikiem rozstalam sie po 7.5roku i ..co????Nie umarlam z tego tytulu...a teraz to sie wrecz ciesze,ze tak wyszlo...,bo mam dobrego kumpla...,ktory zaluje,ze zachowal sie po raz kolejny jak rozkapryszony bobas...i sadzac naiwnie,ze znow mu sie uda...zdziwil sie probujac wrocic:36_2_27:....Do tej pory mi mowi,ze ja jestem inna...jak skala,twarda ...a ja mu mowie,ze ta skala to tylko na zewnatrz...a w srodku "jak kaczuszka",ale trzeba znac swoja wartosc i nie wolno pozwolic sie ponizac...Jak facet chce sobie znalezc naiwna i glupia babe,ktora bedzie kolo niego wszystko robila i wszystlko wybaczala to niech idzie szukac gdzie indziej......

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/3774.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7795e927a9.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20060416580117.png

Odnośnik do komentarza

isabela jestem pelna podziwu dla ciebie choc tak jak inka napisala pewnie ja tez bym dala rade gdybym musiala i chciala. ale chyba tak naprawde nie chce odejsc od niego i temu w tym tkwie. nie wiem.... no wlasie magdaloza to jest tak ze wyniosl wiele ze swojego zachowania z domu i trudno w nim to wytepic ale ja juz mu proponowalam jakas terapie i co? powiedzial dobrze i na tym stanelo dalej se nie ruszyl. po prostu zamydlil mi oczka i staral sie przez ile tydzien i wszystko wraca do normy. ogolnie to chodzi o klamstwa ktorych nienawidze i nie umiem ich zaakceptowac a on niestety wiele opiera na klamstwie bo tak bylo u niego w domu ciagle klamstwa :( ale to nie zanczy ze ja mam sie na to zgadzac itd. ale dobra koniec narzekania.
oj wiem ze kazda kobieta ma problem z facetem i zapewne gdybys zapytala faceta kazdy ma problem z kobieta. bo u mnei np zawsze i tak to wszystko moja wina i to ja jestem zla....
co do pokoju to udalo mu si epomalowac sciany a jeszcze polozyc wykladzine listwy na drzwi i takie sprawy ale on zdazy bo wiecie po co sie spieszyc jak lozeczko i dziecko bedzie u nas w pokoju przez pol roku?? i pozniej bedzie sie za remonty bral jak juz dzidzi bedzie..... brak slow
czasami tez potrafi mile zaskoczyc ale niestety takie przykre momenty pokrywaja wszystkie mile momenty :(

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

niespokojnanew wlasnie...czasem tak bywa....I powiem ci,ze warto zrobic czasem taki bilans jakich chwil jest wiecej...tych dobrych czy tych zlych...u mnie na razie tych dobrych i moj M nie klamie!To jego najwieksza zaleta...Wiem o jego najdurniejszych wypadach...np.na piwo do burdelu,bo kolega go zaprosil.Wkur* sie ,ale docenilam,ze powiedzial mi tym...Wiem,ze gdyby mnie oszukal...to ja bym juz nie mogla chyba z nim byc...Juz raz ktos probowal i ....odeszlam..Ja nie potrafie zaufac...jak ktos juz raz mnie zawiedzie..(oczywiscie mowie o powaznym klamstwie...,nie o czyms z w stylu,ze zamiast powiedziec,ze wypil 5 piw ,powie mi ,ze wypil2)
I tak,jak piszesz...chyba sama nie chcesz odejsc .....i ok.Nie neguje tego ani nie potepiam...
Sprobuj moze zawalczyc jego "bronia"....moze wtedy sie ocknie i zobaczy jak to dziala...

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/3774.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7795e927a9.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20060416580117.png

Odnośnik do komentarza

no wlasnie widzisz madziu tu chodzi o to ze on czesto klamie. zrobi wielki krok do przodu i powei mi prawde w czyms waznym ale juz np nastepnym razem oklamie i ja w tym sie bujam raz w te i raz w te inna. co do odejscia to gdybym miala gdzie to wydaje mi sie ze odeszlabym ale widzisz to tez nie jest takie latwe bo jednak sa zobowiazania jak np mortgage ale jak sie wkoncu zdecyduje to wyjade do Polski jak zrobie dzidzi paszport i nie wiem czy wroce....
wiesz sprobowalabym zagrac jego kartami ale ja nie umiem klamac jak tylko klamie to on widzi to od razu. ale ja juz cos wymysle. jak juz urodze teraz chce aby moja niunia miala spokoj w brzuszku i nie chce jej przy tym krzywdzic.
ale dzieki kochane za slowa

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

Kochane, wiadomo, ze zawsze sa plusy i minusy i dotyczy to wszystkiego
Uwazam, ze naturalna rzecza/stanem jest zwiazek i bycie z kims. Ja po prostu sie chyba nie nadaje i uwazam, ze to po czesci takze moj egoizm.
Lubie wiedziec co mam zrobic. Lubie miec dokladnie poukladane zycie. Kocham wieczory z moimi nastolatkami, albo tylko towarzystwo swoich zwierzakow. Lubie ksiazki i mam czas na czytanie ich. Kocham swoja prace i to, ze pracuje kiedy mam wene, nie patrzac na to, ze budzac sie o 4 nad ranem, zapalam swiatlo, wlaczam muzyke przeszkadzam komus.
Nie cierpie uzalaczy, a faceci niestety przoduja w uzalaniu i wyolbrzymianiu problemow. Zawsze mnie to dolowalo i depresje glownie lapalam przez mojego meza, ktory byl cholernym pesymista. Nie zapominajmy o chorobach naszych wspanialych mezczyzn... sa umierajacy gdy maja najlzejsze przeziebienie, my musimy rzucic wszystko by ocierac im czolo i wspolczuc wysluchujac jekow.
Jestem realistka, ale i optymistka zarazem. Cos kosztem czegos. Jasne, ze tesknie czasami za byciem z mezczyzna na codzien. Nie raz robilam w myslach "za" i "przeciw". Myslalam, a moze sprobuje? Ale znalezc mezczyzne - typowego partnera, a nie samca - duzego chlopca jest jak znalezc igle w stogu siana - jest to wykonalne, ale ..? U mnie szala zawsze przechyla sie i to dosc mocno na "przeciw". Nauczylam sie naprawiac odkurzac, wbijac kolki, malowac mieszaknie i wiecie co? To jest fajne, a jaka satysfakcja!
To tyle, ale to ja.

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxewn15stpumjv2.png

Odnośnik do komentarza

niespokojnanew nie postepuj pochopnie.Jak juz podejmiesz decyzje to sie jej trzymaj,chocby nie wiem co.Konsekwencja to jedyne co cie uratuje...chocbys miala wrazenie,ze swiat sie wali...A poki co...probuj...Do poki uwazasz,ze to ma sens...probuj...a noz cos sie zmieni:D

Isabela ja mam podobne podejscie...z tym,ze moj M jest takim partnerem po czesci,bo daje mi wolna reke w wielu kwestiach,nie przeszkadza mu muzyka czy swiatlo w nocy czy nad ranem...Choc zdarza mu sie tez byc malym chlopcem i ponarzekac,ale wtedy ja dostaje SZALU i od razu wraca do pionu....Ma bardzo zdrowe podejscie do zycia...czasem wydaje mi sie ,ze zdrowsze niz ja...hihihi..Bo ja jestem troszke skrzywiona przez doswiadczenia...
Pesymiste i zazdrosnika tez przerabialam....prosze cie...to byla masakra.Do tego klamal.I jeszcze na konic stwierdzal,ze to moja wina...rok wytrzymalam...i mialam dosc...
Moj M ma swoje wady...,ale ogolnie na ten etap mojego zycia jest "dopasowany"...moze dlatego,ze jest 3 lata mlodszy i czuje,ze musi sprostac wymaganiom???Nie wiem...A moze to ja jeszcze za mloda..i nie doroslam do czegos innego...

Dobra lece pod prysznica..ale zajrze potem....to was poczytam..

IZA jak twoja sunia sie czuje???

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/3774.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7795e927a9.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20060416580117.png

Odnośnik do komentarza

dzieki kochane za wszystko. nie podejmuje decyzji pochopnie zawsze wszystko sobie przemyslam. ale to co sie dzieje nie trwa od dzisiaj i jak poczytalam co napisalas madziu to wlasnie tak to u nas wyglada ze on popsuje a na koniec i tak powie ze to moja wina. on ma jakies zaburzenia i potrzebuje pomocy specjalisty ale on sam musi to zrozumiec i sam chciec to zmienic bo nic na sile.

eh jakie to zycie z facetami skomplikowane.........:) a dla ciebie iza i tak pelen podziw :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

Magdziu, i o to chodzi. Najwazniejsze, ze jestes szczesliwa. Ja walczylam o moje malzenstwo. Czekalam 2 lata, myslalam, ze uda nam sie dogadac. Bo jednak milosc to milosc :) Takze niespokojnanew uwazam, tak jak Magda, nic pod wplywem chwili :) Przemysl wszystko, zmus go by Cie wysluchal :)

Madziu Bojka jest u mojego brata, pracowal do 18, zadzwonie do niego ok 20 moze juz bedzie znal wyniki i termin kolejnych badan. Wczoraj Bojka byla ok. Juz nie wymiotuje, ale wciaz ma problemy z wydalaniem. Od kilku dni jest na diecie ryzowo-makaronowej. Brat mowi, ze lepiej z tym jedzeniem. Mysle, ze pod koniec tygodnia bede mogla juz ja wziac do siebie. Ciesze sie, ze brat tak sie nia zajal i zobowiazal sie oplacic cale leczenie. Wszyscy ja kochamy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxewn15stpumjv2.png

Odnośnik do komentarza

isabela w sumie my sie juz nie szarpiemy slownie bo do niczego to nie prowadzi. ja nie jestem jeszcze gotowa na rozmowe z nim i sluchanie kolejnych klamstw. mysle teraz o dzidzi i nei chce jej przy tym denerwowac ani siebie. odsunelam sie a jak tylko probuje zagadac to go ucinam bo wiemjak sie ta rozmowa na tym etapie skonczy....

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

isabela dziekuje ci :) i taki mam zamiar skupic sie na dzidzi. gdyby nie bylo jej i gdybym jej nie oczekiwala to nie wiem jakby to wygladalo.... ale wiem ze jest i tylko czekam na jej przyjscie na swiat do ramion moich :)
a teraz ide juz do lozka jestem juz zmeczona ty wszystkim i czas na relaks i odpoczynek z jakims filmidlem :) dziewczyny nie martwcie sie o mnie dam rade :)
i iza napisz co i jak z Bojka a ja sobie juz jutro poczytam. w kazdym badz razie pwoodzenia i bede trzymala kciuki aby zyla dluuugo :)
pozdrawiam
dobranoc kochane

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

Ok Isabelko jak by co wczesniej jeszcze truknij a ja dam ci znaka wczesniej jesli lukaszowi sie zmieni i w sobote bedzie musial isc do pracy ...Joo mam fotki ale musze nowe powstawiac i narobic jeszcze troche prachonne ale dam rade...
Milej nocki kochana buziaczki..
A ja sie przywitam innym dziewczynom mieszkam w londynie juz od 5 lat tu wyszlam za maz i urodzilam aniolka ktory odszedl i natalke coreczke ma 3 latka , jak na suwaczkach widac jestem z kolejna faolka w ciazy, fajnie ze jest taki watek wielka brytania i oczywiscie dowiedzialam sie o nim od kochanej Isabelki...Mam nadzieje ze moge tu do was zagladac i dzielic sie z wami pozdawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

sylak
Ok Isabelko jak by co wczesniej jeszcze truknij a ja dam ci znaka wczesniej jesli lukaszowi sie zmieni i w sobote bedzie musial isc do pracy ...Joo mam fotki ale musze nowe powstawiac i narobic jeszcze troche prachonne ale dam rade...
Milej nocki kochana buziaczki..
A ja sie przywitam innym dziewczynom mieszkam w londynie juz od 5 lat tu wyszlam za maz i urodzilam aniolka ktory odszedl i natalke coreczke ma 3 latka , jak na suwaczkach widac jestem z kolejna faolka w ciazy, fajnie ze jest taki watek wielka brytania i oczywiscie dowiedzialam sie o nim od kochanej Isabelki...Mam nadzieje ze moge tu do was zagladac i dzielic sie z wami pozdawiam wszystkich

Witaj Sylak:36_2_27:Super,ze do nas dolaczylas.Im nas wiecej tym lepiej.Jakos to forum nabiera zycia:ok:. Przykro mi z powodu Aniolka,ktory odlecial...I strasznie sie ciesze,ze teraz oczekujesz kolejnej pociechy:36_2_27: I koniecznie wstaw jakas foteczke coreczki,co bysmy mogly sobie popodziwiac:11_9_16:
Ja mam na imie Magda,w Anglii od niedawna...jakis rok na polnocnym wschodzie a wczesniej 3 lata w Oslo...

Pisz jak czesto dasz rade i o wszystkim.Od tego tu jestesmy,zeby sie cieszyc radosciami i podnosic na duchu gdy dzieje sie cos "zlego"...

Izus slonce...to milo slyszec,ze Bojka ma sie lepiej.Super,ze masz takiego brata i mozesz na niego liczyc.Trzymam kciuki,zeby wszystko dalo sie odwrocic!!!duzo zdrowka dla Bojki!!!!

Niespokojnanew bardzo mi sie podoba Twoje podejscie...Jestm pod wrazeniem....Masz racje...malenstwo jest teraz najwazniejsze...I nie podejmuj teraz zadnych dyskusji,ktorych final i tak znasz...Moze to cos da mu do myslenia??? Zycze Ci tego z calego serca:36_2_27:

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/3774.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7795e927a9.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20060416580117.png

Odnośnik do komentarza

sylak witam cie na naszym watku :) ja jestem juz w anglii od 3.5 roku jestem w manchester. milo cie poznac. rowniez bardzo mi przykro z powodu aniolka ale dobrze ze dajesz rade no i ze jestes juz zafasolkowana :) mam nadzieje ze u nas bedzie ci dobrze a isabeli dzikekujemy za reklame :)

madziu dzisiaj mi jest o wiele lepiej :) wczoraj mialam gorszy dzien ale sie wygadalam i juz mi lzej :) nie spalam chyba do 4 tak sie namyslalam a dzisiaj czuje sie ....zmeczona :( ale jakos dzien zleci...

a jak u reszty dziewczyn? jak samopoczucie i jakie plany na dzisiaj?

isabelko jakies wiesci o bojce?

sciskam was mocno w mroznu poranek

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...