Skocz do zawartości
Forum

Nasze metody wychowawcze (metoda kija czy marchewki?)


Ann

Rekomendowane odpowiedzi

kaskasto
Pomysł z kółeczkami super :-) sama chętnie bym wprowadziła go u nas tylko Oskar większość dnia u opiekunki jest i nie bardzo mam pomysł jak to pogodzić :/

umówiłabym się z opiekunką i wyjaśniła ideę by "przekazując" Ci Oskara mówiła przy Nim jak było i na jaki kolor zapracował, a może jeśli odpukać coś nie tak, to będzie miał szansę jeszcze przy Tobie zapracować na zmianę koloru. Spróbować można

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, chciałam Wam polecić 2 bardzo fajne książki, trzeciej (a raczej pierwszej) z serii nie czytałam, ale sie przymierzam. Dużo mi dały, być może już je znacie: Adele Faber i Elaine Mazlish "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" oraz "Rodzeństwo bez rywalizacji"

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Megan
Dziewczyny, chciałam Wam polecić 2 bardzo fajne książki, trzeciej (a raczej pierwszej) z serii nie czytałam, ale sie przymierzam. Dużo mi dały, być może już je znacie: Adele Faber i Elaine Mazlish "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" oraz "Rodzeństwo bez rywalizacji"

bardzo lubie czytać,na pewną tą pierwszą przeczytam :) o dzieciach już mam zaliczone 3 książki :smiech:

Odnośnik do komentarza

Ja podobnie jak niektóre z Was jestem z natury raptusem i bardzo łatwo wyprowadzić mnie z równowagi :zaklopotany:. Ogólnie mam bardzo donośny głos, a jak się we mnie krew wzburzy to całe osiedle mnie słyszy :zaklopotany:.

Największym moim problemem jest agresja Julki skierowana na Arka. Strasznie Go gryzie i bije, a kara np siedzenie w łóżeczku czy zabronienie Jej czegoś, nie jest żadnym wyjściem i przynosi odwrotny efekt. Jula po odbytej karze i teoretycznym uspokojeniu się, jest jeszcze bardziej wściekła i znów Arek jest pokrzywdzony :(. Brakuje mi już pomysłu na kary, żeby podziałały :(. Może Wy coś poradzicie

Areczek :wink2:
http://b4.lilypie.com/5Fump2/.png
Juleczka :smile:
http://b2.lilypie.com/udqbp1/.png

Odnośnik do komentarza

Olu, w ksiażce, którą polecałam jest taka rada, żeby w takich przypadkach bardziej skupiać się na pokrzywdzonym, niż tym, kto zrobił źle. Ja nie wiem, jak to działa u małych dzieci, ale tak sie staram przy Piotrku, jak "pacnie" Tosię. Staram siena niego nie krzyczeć (choc róznie to bywa :zaklopotany:), ale raczje podchodzę do niej i ją zaczynam poieszac.
Autorki ksiazki wysnuwały teorię, wg której dziecko bijąc drugi próbuje zwrócic uwagę na siebie. Jeśli zaczniesz je karcić, krzyczeć itp, to w jakimś sensie odnosi skutek. Jeśli natomiast zajmiesz sie tym drugim, to jest szansa, żę po jakimś czasie takich zachowań będzie mniej, bo dziecko zobaczy, ze nie uzyskuje tego, co chciało, tzn Twojej uwagi.
Nie wiem, czy nie zamotałam, ale naprawdę bardzo polecam ksiażkę.

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Megan to chętnie usmiechnę się o tę książkę, a jeśli mogę, to o obie :grin:

U mnie najczęsciej pokrzywdzona młodsza Tosia, może dla tego, że jeszcze mała i nie jest taka buntownicza. Choć widzę, że i ona czasem zaczepia Marysię. Co to będzie za kilka miesięcy :eek:

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Madziulek generalnie Marysia kocha Tosię i troszczy się o nią. Na dużą pomoc z jej strony nie mogę liczyć, choć np. bardzo chętnie wyrzuca do kosza pieluszki Tosi :) Najważniejsze, że coraz bardziej jest samodzielna, więc coraz mniej muszę przy niej się krzątać.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Renia
Madziulek generalnie Marysia kocha Tosię i troszczy się o nią. Na dużą pomoc z jej strony nie mogę liczyć, choć np. bardzo chętnie wyrzuca do kosza pieluszki Tosi :) Najważniejsze, że coraz bardziej jest samodzielna, więc coraz mniej muszę przy niej się krzątać.

to kochana dziewczynka,na pewno niedługo będzie pomagać więcej,choć wiem że nie powinno sie chyba przesadzać z obowiązkami,ale że to dziewczynka to pewnie będzie się sama chciała garnąć do pomocy :) Masz dwie wspaniałe,śliczne córy:)

Odnośnik do komentarza

Renia
Megan to chętnie usmiechnę się o tę książkę, a jeśli mogę, to o obie :grin:

U mnie najczęsciej pokrzywdzona młodsza Tosia, może dla tego, że jeszcze mała i nie jest taka buntownicza. Choć widzę, że i ona czasem zaczepia Marysię. Co to będzie za kilka miesięcy :eek:

Reniu, jasne :)

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

i tu was znalazłam:)
rady fajne
u nas jest tłumaczenie i odsyłąnie do karnego "kąta" (skutek rózny) ale młody jak coś spsoci to znizamy się do jego poziomu(znaczy kucamy) i tłumaczę- reakcja jest albo złości się obraża- wtedy idzie na przedpokój tam sobie tak mruczy- wraca i daje buziaka
albo od razu mówi "wyraz którego nie zacytuje" co ma znaczyć przepraszam

ale złość jest najczęściej
chcoiaż zdarzyło mi sie go przekupić ze 2 czy 3 razy na cukier

a w to ze zęby psują się od słodyczy nie wierzę do konca. oczywiscie ze ma wpływ ale jak wiele czynników
Madziulek- chyba niesttey najczęściej to sprawa dziedziczenia

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

kasiawawa
i tu was znalazłam:)
rady fajne
u nas jest tłumaczenie i odsyłąnie do karnego "kąta" (skutek rózny) ale młody jak coś spsoci to znizamy się do jego poziomu(znaczy kucamy) i tłumaczę- reakcja jest albo złości się obraża- wtedy idzie na przedpokój tam sobie tak mruczy- wraca i daje buziaka
albo od razu mówi "wyraz którego nie zacytuje" co ma znaczyć przepraszam

ale złość jest najczęściej
chcoiaż zdarzyło mi sie go przekupić ze 2 czy 3 razy na cukier

a w to ze zęby psują się od słodyczy nie wierzę do konca. oczywiscie ze ma wpływ ale jak wiele czynników
Madziulek- chyba niesttey najczęściej to sprawa dziedziczenia

u nas też zniżanie sie do pozimu( wysokości ) Majki i kąt w przedpokoju i skutkuje :)
No masz racje z tymi zębami,ale słodycze tez mają jednak jakiś wpływ,a ja wole dmuchać na zimne bo mam słabe zęby,niestety dziedzicznie,mąż ma mocne na maksa,ale ja i tak się boje,dlatego ciesze sie w sumie ze Majka pije TYLKO wodę i po każdym posiłku popija :)

Odnośnik do komentarza

Ciekawe sa Wasze metody wychowawcze. Dziewczyny a od kiedy zacząłyscie metodę nagradzania i karania? Bo Mateusz zaczyna już pokazywać rogi, ale nie wiem czy nie za wcześnie na takie metody. Jak na razie gdy zaczyna płakać o coś to wynoszę go do jego pokoju i mówię zeby przyszedł jak sie uspokoi. Na razie działa, ale serce mi pęka jak on tam płacze. Ale wiem że na wszystko nie moge mu pozwalać, bo mi na głowę wejdzie.
Ja też jestem straszny nerwus i cięzko mi zaciskać zeby. Staram sie, ale nie zawsze to sie udaje.

http://www.suwaczek.pl/cache/cc228cfa63.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0385dbc9e8.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...