Skocz do zawartości
Forum

Mamy październikowe 2020


Kryska89

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Gość Agnieszka napisał:

Udalo mi się umówić na wizytę na 18.05 do mojego lekarza prowadzącego. Aż mi się lrzej zrobiło 😊 sprawdzi jak tam moja kruszynka, zbada itp.

Jak miałam robione badanie prenatalne do 14 tyg pani doktor stwierdziła że rośnie we mnie duży chłopak. Nie wiedziałam że już to będzie widoczne inaczej powiedziałabym jej że nie chce znać płci 😊

Mam nadzieję że wytrzymam z moją małą "nerwicą" do 18 i zobaczę na USG że wszystko jest w porządku 😊

Uff, no to super! Do 18 szybko minie, zobaczysz 😘😘

Mi też mówili w szpitalu, że duży i ruchliwy chłopak, jestem ciekawa czy potwierdzi to moja prowadząca. Mam wizytę 12 maja i też jestem ciekawa, czy wszystko okej i krwiak się wchłania ☹️

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka

Też mi lżej😊 zobaczymy też czy mój lekarz również potwierdzi chłopaka 😊

Ja mam torbiel na jajniku 6,4cm ale mam się tym nie martwić. Większość się wchłania do 16 tyg.

Na pewno jest wszystko ok. Jeżeli nic złego się nie dzieje i nic nie pokojacego nie odczuwasz to wszystko jest w porządku.     (i kto to mówi?😋) Nie ma co się martwić na zapas tylko się cieszyć 😉

Odnośnik do komentarza
Gość Mokka89

Paula ale super! Ja się wczoraj zastanawiałem czy nie czuję czegoś przypadkiem, ale to tak na boku ponad biodrem więc chyba jednak to nie to, bo chyba jeszcze maleństwo nie zajmuje aż tyle miejsca 🙄 no i chyba trochę za wczesnie bo dopiero 14+6 u mnie 

Odnośnik do komentarza
Gość Paula.c

Mokka89 może być już możesz poczuć jak jesteś szczupła. Ja syna w drugiej ciąży wyczułam właśnie pod koniec 14tyg i trochę się martwiłam już że tu leci 16-ty tydz i nic. Nie pamiętam czy masz już dzieci i czy nie będę dawać rad starej wyjadacze:) Te początkowe ruchy to danie delikatne muśnięcia, można pomylić z pracą jelit:) Ja w ciąży jestem trzeci raz (w sumie czwarty bo jedna strata) i mój drugi synuś mnie nie nabierze że to nie on😉

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka

Ja w pierwszej ciazy, która niestety straciłam nie czułam ruchów w ogóle. Jestem szczupłą osoba ale brzuch mam większy niż powinnam 😋 więc przez brzuch tłumaczyłam sobie że może jest jeszcze za wcześnie a to był już 20 tyg. Lekarz twierdził i wszyscy dookola że jeszcze przyjdzie czas . Nistety. Teraz mam końcówkę 14 tyg i brzuch również większy wiec u mnie ruchy będę pewnie później. Chociaż nie wiem czego się spodziewać.

Odnośnik do komentarza
Gość Paula.c

Agnieszka ja też polskiego brzucha nie mam od dobrych kilku lat choć ciężko pracuje żeby to zmienić😉 Udało mi się po drugiej ciąży zrzucić 20kg ale i tak ważę 76 przy wzroście 174 a brzuch zawsze odstaje. Teraz jestem już na plusie kolejne 3. Wczoraj czułam ruchy jak byłam w takiej pozycji półleżącej bo oglądaliśmy film.  I to byl pierwszy raz w tej ciąży 😉 Nasłuchuj, najlepiej kiedy właśnie odpoczywasz. Doczekasz się 😉

A tak z innej beczki. Mam od pewnego czasu takie łomotanie serca jakby. Zwłaszcza na lewym boku. Nieraz nie mogę tak leżeć bo bije normalnie i nagle mocne uderzenie i znów normalnie. I muszę się odwrócić, wtedy jest ok. Nie mialam kłopotów z ciśnieniem nigdy ale powiem gin na wizycie. No i kupiliśmy ciśnieniomierz... Macie coś takiego?

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka

Dzięki za miłe słowa. Już się nie mogę doczekać.

Wszystkie trzymam kciuki aby wszystko było ok.

Miałyście może II grupę i liczne komórki zapalne w cytologii. Odebrałam wieczorem wyniki i się troszkę przestraszyłam czy to nie zagraża ciąży? Chyba jutro zadzwonię do ginekologa.

Odnośnik do komentarza

Sylwia_ 3mam kciuki wiem co czujesz. Teraz przy każdej wizycie w toalecie sprawdzam czy wszystko ok. Też nie wiem skąd brać siłę na takie nieprzyjemności które nas spotykają. Dlaczego nie zostawili Cię w szpitalu? Krwawienie masz z krwiaka? A jeśli z krwiaka to duży jest? 3mam kciuki żeby i u Ciebie szybko minęło.

Jestem w 17tygodniu a ruchy czuje od 16 😊 Nie są to jakieś mocne kopniaki tylko tak jak dziewczyny pisały można pomylić z pracą jelit. W pierwszej ciąży poczułam dopiero w 20tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Gość Sylwia86

Lulu, dokładnie tak jak piszesz to krwiak. Podobno malutki ale saczy się z niego już trzeci tydzień. Na SOR byłam dwa razy. O pierwszym razie wolałabym nawet nie wspominać! Drugim razem po długiej rozmowie z lekarzem, doszłam do wniosku że faktycznie jak mam leżeć w szpitalu i przyjmować dokładnie te same leki co w domu to bez sensu. Więc jestem w domu. Moja dr prowadząca w tamten wtorek na wizycie ostrzegała że będzie się jeszcze napewno lało z tego. I faktycznie tak jest🤧. Chociaż w sumie od piątku nic się nie działo.... Widać to dziadostwo nie ma chęci się wchlonac i co kilka dni ta krew musi wypłynąć. Trochę mnie to podlamalo. Czuję się jak psychiczny wrak. Już nie wiem jak mam sobie to wszystko tłumaczyć żeby wyluzowac.... Pół nocy nie spałam bo bałam się ze jak usne to ta krew mnie zaleje, a jak już usnelam to snily mi się horrory! Masakra. Boję się bardzo. 

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Gość Paula.c napisał:

Agnieszka ja też polskiego brzucha nie mam od dobrych kilku lat choć ciężko pracuje żeby to zmienić😉 Udało mi się po drugiej ciąży zrzucić 20kg ale i tak ważę 76 przy wzroście 174 a brzuch zawsze odstaje. Teraz jestem już na plusie kolejne 3. Wczoraj czułam ruchy jak byłam w takiej pozycji półleżącej bo oglądaliśmy film.  I to byl pierwszy raz w tej ciąży 😉 Nasłuchuj, najlepiej kiedy właśnie odpoczywasz. Doczekasz się 😉

A tak z innej beczki. Mam od pewnego czasu takie łomotanie serca jakby. Zwłaszcza na lewym boku. Nieraz nie mogę tak leżeć bo bije normalnie i nagle mocne uderzenie i znów normalnie. I muszę się odwrócić, wtedy jest ok. Nie mialam kłopotów z ciśnieniem nigdy ale powiem gin na wizycie. No i kupiliśmy ciśnieniomierz... Macie coś takiego?

Cześć wszystkim. Nawiązując do kołatań serca, mogą być wynikiem ziększenia się ilości krwi krążącej i czasami może tak być. Jeżeli nie masz problemów z ciśnieniem, to warto jeszcze skontrolować tarczycę dla pewności. Jeśli ona też będzie ok, nie stresowałabym się tym "galopem" serca. Czasem tak po prostu jest. 

Co do krwiaka myśle, że skoro nie chce się wchłonąć, to chyba lepiej, że się ewakuuje (ale nie jestem spechalistą). Jak się opróznia to mniej uciska na łożysko i chyba mniej szkodliwie działa na dzidzie. Przynajmniej tak mi się wydaję.  Może porównanie niezbyt trafione, ale ja wizualizuję sobie to jak krwiak po urazie na np palcu lub paznokciu. Jak zacznie się zbierać i powiększać a nigdzie ta krew nie wypłynie to albo palec zacznie puchnąc i robić się siny albo zejdzie paznokieć. Jak się takiego krwiaka "uwolni " to wygląda to niefajnie ale z palcem będzie ok. W ciąży być może jest podobnie. Jeśli się nie ewakuuje a się bie wchłonie miże odkleić się łożysko lub mniej tlenu dojdzie do dzidzi. Ale tak jak powiedziałam, nie jestem specjalistą 😉

Odnośnik do komentarza
Gość Mokka89

Paula ja dokładnie też tak mam, że jak leżę na lewym boku to mi serce szaleje i pytałam o to moją kardiolog jakiś czas temu, a ona powiedziała, że to normalne, przez właśnie zwiekszone przepływy krwi tak jak Daria wspomniała, także na spokojnie. Trzeba znaleźć pozycję do leżenia taką, żeby było wygodnie 😁 

Dziewczyny podziwiam was, że dajecie radę bo ja sobie nie wyobrażam tego przechodzić. Siłaczki! 💪🏻 

Odnośnik do komentarza
Gość Asia93

Też mam problem z tym łomotaniem serca, w sumie już się do tego przyzwyczaiłam. Lekarka mówiła że to normalne,ponieważ serce pompuje teraz więcej krwi. 

U mnie migreny dalej szaleją. W weekend bylismy na wsi u teściów i było super, zero dolegliwości... Chyba miejskie powietrze a raczej jego brak (kiszenie się w mieszkaniu) mi nie służy. 

Lulu, Sylwia, jesteście moimi bohaterkami 😍 Podziwiam Was i jednocześnie mocno tulę, trzymam kciuki, żeby te cholerne krwiaki się wchłonęły. 

Odnośnik do komentarza
30 minut temu, Gość Asia93 napisał:

Też mam problem z tym łomotaniem serca, w sumie już się do tego przyzwyczaiłam. Lekarka mówiła że to normalne,ponieważ serce pompuje teraz więcej krwi. 

U mnie migreny dalej szaleją. W weekend bylismy na wsi u teściów i było super, zero dolegliwości... Chyba miejskie powietrze a raczej jego brak (kiszenie się w mieszkaniu) mi nie służy. 

Lulu, Sylwia, jesteście moimi bohaterkami 😍 Podziwiam Was i jednocześnie mocno tulę, trzymam kciuki, żeby te cholerne krwiaki się wchłonęły. 

U mnie to samo, na majówce miałam siły i energii tyle, że bym mogła obdarować kogoś. A teraz to lipa, ale już jest lepiej. 

Odnośnik do komentarza

Sylwia_ co szpital i lekarz prowadzący to inne zwyczaje. Ja w szpitalu od razu usłyszałam, że trzeba zostać. Mój lekarz też przy krwawieniach od razu kieruje do szpitala. Przy plamieniach kazał nie panikować jednak krwawienie to już wyższa szkoła jazdy. Wiem, że się martwisz boisz i wogole, mam tak samo ale myślę, że lepiej by było dla nas nie przyjmować dodatkowej dawki stresu. Wiem łatwo powiedzieć sama dostaje palpitacji jak coś się dzieje. Ale jestem z Tobą. Mam nadzieję, że już niedługo będziemy spokojniejsze. 3mam za Was kciuki.

Asia_ u mnie migreny nie zapeszajac wyciszyły się. Od 3tygodni nie miałam napadu.

Za to dziś po długim, długim czasie bez wymiotów powróciły ale mam nadzieję, że to tylko jednorazowe.

Odnośnik do komentarza
Gość Paula.c

Dziękuję dziewczyny za wyjaśnienia związane z tymi kołataniami serca bo trochę się martwiłam 😉 Mam wizytę dopiero 14maja i bym o tym myślała co to może być i czy to normalne a tak to jestem spokojniejsza jeśli mówicie że już ze swoimi o tym mówiliście. 

Odnośnik do komentarza

Wczoraj miałam wizytę i lekarz potwierdził synka 🙂 Bobas ma 9,7cm od główki do pupy i wszystko jest dobrze, a denerwowałam się po tym krwawieniu.  Niestety od dużej dawki luteiny dopochwowo zaczyna mi się jakaś infekcja i poza dyskomfortem wyszły też leukocyty i bakterie w moczu... Przechodzę więc na luteinę podjęzykowo i dostałam lek na infekcje.

Też odczuwam takie łomotanie serca, zwłaszcza jak zasypiam i usłyszałam takie wyjaśnienie jak Wy powyżej 😉

Odnośnik do komentarza

A ja mam pytanie do dziewczyn, które już rodziły - ten plan porodu jest faktycznie tak istotny i brany pod uwagę? Nikt mi z koleżanek, rodziny nie mówił nigdy o tym, wiem, o co chodzi itd., ale tak chciałam wiedzieć, jak to wygląda w praktyce. 

Odnośnik do komentarza

Asia co bierzesz na te infekcje w moczu?

Natka ja rodzilam 5 lat temu i nie robilam zadnego planu porodu, położna byla u mnie dopiero po porodzie, a z moim gin nic takiego nie ustalalam, dostalam skierowanie do szpitala i tyle co sie dowiedzialam sama to wiedzialam, jakis miesiac przed porodem bylam w szpitalu, oprowadzili mnie po oddziale i tyle. Teraz tez nie bede zadnego planu porodu tworzyć 🙂

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Natka napisał:

A ja mam pytanie do dziewczyn, które już rodziły - ten plan porodu jest faktycznie tak istotny i brany pod uwagę? Nikt mi z koleżanek, rodziny nie mówił nigdy o tym, wiem, o co chodzi itd., ale tak chciałam wiedzieć, jak to wygląda w praktyce. 

Ja rodziłam 7 lat temu i też nie robiłam żadnego planu porodu, ale może jestem staroświecka🤔

Wg mnie plan planem a życie życiem 😉 i może się mylę, ale takie rzeczy wg mnie mogą przejść gdy płacisz w prywatnym szpitalu za poród a niekoniecznie w państwowym gdy jesteś jedną z iluś tam położnic. Każdy szpital ma swoje zasady  i chyba lepiej zaufać ludziom, którzy znają się na swojej robocie niż stawać okoniem bo np.zaplanowałam poród bez oksytocyny i tak ma być i koniec. Lub jeśli jakiś tam punkt z mojego planu nie zostanie zrealizowany to koniec świata 😉 Oczywiście dobrze przemyśleć wcześniej pewne kwestie np. kogo chcesz mieć przy sobie przy porodzie, ale wcale nie wiadomo czy uda się to zrealizować chociażby z powodu jakiegoś tam wirusa. Wg mnie warto wcześniej przemyśleć gdzie chcemy rodzić ale jeśli jest taka możliwość to mieć w zanadrzu dotatkowy szpital np.na wypadek przedwczesnego porodu i konieczności opieki nad wcześniakiem.

Odnośnik do komentarza

Też mi się wydaje, że to się nijak ma do rzeczywistości, ale wiem, że będę taki plan z położną układać. Ja tam raczej problemowa nie jestem ani wymagająca, więc nie wiem, na co faktycznie mi się to przyda. Trudno chyba też od lekarzy i położnych wymagać, by spełniali wszystkie życzenia rodzących. 

Sama nie wiem, może to tylko tak orientacyjnie każą ułożyć. 

Odnośnik do komentarza

Dobrze Dziewczyny mówicie. Trzeba być przygotowanym na różne możliwość ale też elastycznym, bo poród to dynamiczna sytuacja. Fajnie jak człowiek wie co może się wydarzyć ale bez jakiejś spiny, że coś nie idzie zgodnie z planem. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...