Skocz do zawartości
Forum

Mamy październikowe 2020


Kryska89

Rekomendowane odpowiedzi

Jesteście wszystkie niesamowite. Wasze wpisy bardzo mi pomogły. Uświadomiły mi, że nie tylko ja się zmagam z demonami czwartego trymestru, a moje skrajne emocje nie są czymś złym. Macie rację, że muszę izolować się od toksycznych ludzi, którzy nie wnoszą do mojego życia niczego dobrego. Męża też muszę pacyfikowac, w końcu oboje czekaliśmy na Filipka a opieka nad nim 24 na dobę bez wolnych weekendow nie może spoczywac tylko na mnie. Jeszcze raz bardzo dziękuję💞

Filip dziś nie "w sosie" po szczepieniu. Najpierw spał, później wył teraz znowu śpi. Nie ma apetytu, ale ostatnio je mniej. Obawiałam się, że słabo przez to przybrał na wadze, ale wszystko ok 2 tygodnie 500 g. Oby noc była spokojna. 

 

Odnośnik do komentarza

Natka zobaczyłam twój wpis dopiero jak skończyłam swój. 

My też się dziś dużo przytulamy. 

Widzę, że twoja dr trochę jednak szalona jest🤪. Skoro Mała dobrze przybiera karmiona piersią to po co dawać jej mm? Moja dr z kolei nie mogla pojąć że mleczna droga w naszym wykonaniu całkiem się nie udała. Masz rację, że dogodzić to się nie da🤯🤪

Odnośnik do komentarza

Natka, ręce opadają na takie teorie. Skoro dziecko nie jest głodne, siusia w pieluszki i mieści się w normach to po co szukać problemu na siłę. Warto poczytać sobie blog Hafija. Ja zawsze jak mam jakieś wątpliwości to tam zaglądam. 

A jak mój tyje na piersi za dużo to co mam go odchudzać jak karmię go na żądanie🤣

Właśnie przez takie " złote rady" kończy się przygoda z karmieniem piersią. Niby nacisk na kp jest ze wszystkich stron ale jak przychodzi co do czego to zamiast rozwiązywać problemy to tylko człowiekowi mieszają w głowie jakimiś teoriami spiskowymi. 

Ja jestem tego zdania, że po pierwsze dziecko ma być najedzone. Nie ważne czy mlekiem matki czy modyfikowanym. Każdy sposób jest dobry i nie ma jednej słusznej drogi , żeby nasze dzieciaki były małymi, pulchnymi niemowlakami 😉

Sylwia86, bądź tylko w tym wszystkim konsekwentna a zobaczysz jak szybko odżyjesz 🙂 

Odnośnik do komentarza

Mam chwilę to napiszę coś więcej. Nie było mnie długo bo też mam wrażenie że mam depresję poporodową ale z innych powodów niż wy😭 Nie chce nikogo zadręczać swoimi myślami bo moje problemy są blachę w porównaniu do problemów innych i z tym też mi bardzo źle że aż tak mi to siedzi w głowie 😭 Kocham moje dziecko i nie mam problemu żeby się nim zająć, nie o to mi chodzi. Ja nienawidzę swojego ciała, omijam lustra za każdym razem żeby nie patrzeć. Zęby myję obok umywalki, włosy też czesze obok lustra żeby tego nie widzieć... Włosy suche, gęba blada z dwoma podbródkami, skóra sucha aż ze mnie jakiś pył leci jak ściągam spodnie. Nienawidzę tego obwisłego brzucha, i tych wałków na plecach. Czuję się jakbym miała czyjąś skórę, kilka rozmiarów na mnie za dużą😭 Do tego mam tą cholerną zakrzepicę i strasznie bolą mnie nogi. Nie czekam na cud że obudzę się któregoś razu i Wszystko będzie dobrze a skóra zniknie ale czekam na dzień kiedy będę mogła ćwiczyc żeby mieć chociaż poczucie że coś mogę z tym robić a nie tylko patrzeć jak wszystko wisi... Czuję się jak stara baba. Włosy musiałam ściąć za uchem choć miałam długie za łopatki bo tak mi się kruszyły i łamały że miałam całą górę ich rano na poduszce. Chętnie bym wzięła nożyczki i te skórę obcięła😭 Gdyby nie ta cesarka to już od pierwszego dnia po powrocie do domu ze szpitala bym na orbitreku siedziała i wylewała siódme poty a teraz nie mogę 😭 Nie jestem w stanie zaakceptować tego cielska😭

Także chodzę w ciążowych ciuchach bo kiedy naciągne wyżej ten stan to nie widzę tych fałd, zresztą w inne się nie mieszczę bo wszędzie się wylewam z nich z każdej strony...

I też mam od groma pajączków na nogach i żylaków, wcale nie patrzę na te nogi... 

Powiedzenie: daj sobie czas, powoduje u mnie jeszcze gorsze samopoczucie bo mówi mi tak każdy, a ja wiem że czas mi nic nie da prucz gorszego poczucia że do niczego się nie nadaje bo nawet nic z tym robić nie mogę 😭

Bez sensu żebym wam tu siedziska i zawracała głowę takimi bzdurami uważam, i dlatego nie zrzucam na was moich problemów

 

Odnośnik do komentarza

Paula_ wiem z czym się zmagasz. Ja też nie akceptuje swojego ciała po porodzie. Też został mi brzuch. Czuje, że moje biodra są szersze a o cyckach nie wspomnę. Zawsze fajne jędrne, nawet po pierwszej córce po jakimś czasie doszły do siebie. Teraz to ja nie wiem. Włosy wypadają pękami, sińce pod oczami i ta bladość normalnie jak trup ☹️ no ale pocieszam się bo skoro już mam czas na ciepłą herbatę to za jakiś czas może dojdę do ładu i składu ze sobą. Zacznę ćwiczyć tylko teraz jakoś nie mam siły. Chodzę spać o 21 góra o 22 bo boje się co przyniesie noc. Nie jesteś sama.

Kate_ no tak, według lekarza u którego była Natka tak byś musiała zrobić. Ogólnie chyba nigdy nie zrozumiemy czym się kierują lekarze sugerując odstawienie od piersi i podanie MM. Jeśli dobrze przybiera to nie rozumiem po co przechodzić na MM. Jedno Wam powiem, podziwiam Was dziewczyny, że karmicie piersią. Ja po 3dobach karmienia piersią miałam serdecznie dość. Płakałam przy dostawieniu, płakałam przy odciąganiu a później to już ryczalam bo nabawiłam się zapalenia w jednej piersi, a z tego co czytam to niejedna miała mniejsze czy większe problemy i się nie poddała 💪 

Nie wiem jak u Was wyglądają drzemki ale u nas cały czas na tapecie turbo-drzemki po 15-30minut, aktywności ma około 2h później jest senna po turbo naładowany akumulator i działamy dalej. W ciągu dnia ma tylko jedną dłuższą drzemkę a jak pospi te 3h to później 3h nie śpi. Za to w nocy super spanie nie zapeszajac 🙂

Odnośnik do komentarza

Paula chyba większość z nas tak samo po ciąży na siebie patrzy. Ja też w ciazowych chodzę choć wagę mam sprzed ciąży za to jędrność nie ta. Cycki zawsze miałam małe ale teraz małe i obwisłe jeszxze trochę i będę je zawijać jak naleśniki żeby do miseczki wsadzić 🤣 ja nie wiem jak niektóre kobiety znajdują czas na ćwiczenia przy takich maluchach. Co do "Twoich problemów" to są one tak samo ważne jak każdy inny powód gdzie wylewamy swoje żale. Te forum jest np. Dla mnie jak mała grupa wsparcia. Każda z nas jest ważna i nie pozwalam Ci, ani nikomu innemu porównywać swojego problemu jako bardziej lub mniej istotnego!!! Każda z Nas kocha swoje dziecko najbardziej na świecie, ale nasze samopoczucie i akceptacja jest tak samo ważna!!! Zrób coś milego dla samej siebie i nie, nie jest to egoizm, a jak najbardziej racjonalne podejście dla ładu naszej psychiki.

Nie ma matek idealnych. Nasza kultura internetu pokazuje "idealne instagramowe mamy" za którymi często stoi szereg specjalistów. Większość z nas nie ma kasy na taką obstawę, ale ja gdybym nawet miała nie zamienilabym czasu spędzonego z Bogdanem na ćwiczenia na siłowni czy w spa czy inne takie. Nasze maluchy na razie potrzebują naszego ciepła i uśmiechu. Na fit mamę (mówię za siebie) przyjdzie jeszcze czas, a jeśli któraś godzi to wszystko ze sobą w pojedynkę to naprawdę szacun.

Mam nadzieję że w miarę logicznie napisałam i odczytacie jakie miałam intencje. Moja głowa nie wróciła jeszcze do kondycji sprzed ciąży. Jestem głupia jak but i pamięć mam jak Doris z " gdzie jest Nemo" zwłaszcza że od kilku nocy praktycznie nie śpię, nie przez Bogusia, ten śpi cudownie, ja panicznie boję się iść jutro z nim do szpitala. Przed jego operacją się tak nie bałam jak teraz, a idziemy tylko na 2 dni (mam nadzieję) na badania.

Odnośnik do komentarza

Lulu, a ja podziwiam kobiety, które karmią MM. Mi się nie chce myć laktatora, którego używam dosłownie raz na dwa tygodnie. Tyle jest zachodu przy karmieniu MM, że nie ogarnęłabym tego. Mleka, butelki, zaparcia zupełnie nie jestem w temacie. 

Paula, ale przecież to nie bzdury. Ja jestem tego zdania, że skoro przybierałyśmy na wadze 9 miesięcy to mamy też tyle na powrót do formy. Tylko gwiazdy w tydzień po porodzie wyglądają lepiej niż przed nim 😂 Sama widzę, że wyglądam dziwnie. Twarz mi się zapadła, garbię się a zamiast brzucha mam galaretkę. Nogi też mam wysuszone na wiór ale tego pod dresami nie widać. Tak, pod dresami, bo to teraz mój strój wyjściowy 😂 Podziwiam Cię, że masz  zamiar ćwiczyć. Ja o tym nawet nie myślę. 

Odnośnik do komentarza
Gość Mama2Ania

Paula na włosy mi poki co pomaga suplementacja dla kobiet karmiacych, wypada mi ich narazie niewiele, a po pierwszej ciąży mialam na glowie zakola😯 co do jedrnosci ciała itp to albo dzieci i u mnie rozstępy albo zycie we dwoje i ciało nastolatki. Jak dla mnie wybór jest prosty. Cialo to nie wszystko, nawet supermodelki mają kompleksy i być tu mądry. 

Lulu ja tez uwielbiam KP, grzanie wody na kawe mnie wkurza a co dopiero co kilka godzin na mleko. KP jest trudne tylko z początku, ja karmie juz drugi raz. 

Qnia jak czytalam twój komentarz o nalesnikach to az sie glosno zasmialam 😂 a co do wizyty w szpitalu to na pewno dostaniecie gwiazdkowy prezent- czyli ze wszystko idzie w dobrym kierunku 🙂

Ja dopiero dzis doszlam do siebie po chrzcinach....dobrze ze na swieta idziemy "w gosci" bo juz mam dość siedzenia w garach...

Odnośnik do komentarza

Paula, nie myśl, że to błahe problemy! Wygląd jest dla nas ważny przecież, zresztą masz prawo czuć co czujesz. 

Ja też mam okrągłe plecy już, łapy mam jak Otylia Jędrzejczak, tylko to tłuszcz, a nie mięśnie 🤣 Mieszczę się w spodnie sprzed ciąży, ale nie dopinam, bo wciąż brzuch nie ten. Więc chodzę w jednej parze non stop. Jak żul czasem, ale trudno 🤷‍♀️ 

Ja też podziwiam mamy karmiące mm. Ja mleko ściągam ręcznie, bo nie chce mi się myć laktatora, a gdzie tu coś więcej. 

Qnia, ja też mam pamięć dziurawą jak ser. Masakra jakaś. Myślę o czymś, chcę to zrobić np. Sprawdzić coś w necie i jak tylko biorę telefon (to sekundy), to już nie pamiętam co chciałam 🤦‍♀️

Odnośnik do komentarza

Mało co się tu udzielam ale jestem z wami na bieżąco . 

Dziewczyny nawiązując do nadprogramowych kg tak sb myślę zawsze byłam szczupła po pierwszym cc też szybko doszłam do formy lecz kp dawało się we znaki wpadalam w depresję ale wytrwalam to i karmialam półtora roku . 27 października przyszła na świat Marysia też przez cc (planowane , choć do końca miałam nadzieję że bd mg urodzić sama , ale cóż nie było mi dane ) myślałam że tym razem karmienie też bd dla mnie koszmarem że tego nie przetrwam A jednak poszło lepiej niż przy synku . Nawiązując do tej wagi nie jestem kompleksiara i nigdy nią nie byłam.  Też miałam chwilę załamania ze względu na mój wygląd na ta oponke na wygląd tej blizny która po drugim cięciu nie wygląda tak ładnie do swojego rozmiaru nie wróciłam i pewnie już nie wrócę ale wcale się tym nie przejmuje w końcu dostałam dwójkę dzieci z góry jeżeli ktoś by mi powiedział że się garbie że zostały mi zbędne kg że nie wyglądam najlepiej nie uzalalabym się nad sb . Dobra rada ustan przed lustrem popatrz na sb i powiedz głośno dałaś na świat najcudowniejsze dziecko jesteś dumna mama i jesteś piękna . Powiedz to sama do sb . 

Jeżeli nie masz czasu na ćwiczenia to przy różnych domowych czynnościach możesz wprowadzić trochę aktywności . Ja też czasu nie mam przy trzy latku i przy niespełna 2 miesięcznej Marysi ale jak ja noszę na rękach czy usypiam staram się chociaż z 10 przysiadow niepełnych zrobić.  

Co do wypadajacyxh włosów to jest normalne przez 9 ms one nie wypadały teraz musi wypaść to co miało by wypaść w trakcie ciąży  niestety takie uroki macierzyństwa.  

Głowa do góry bd dobrze patrz w lustro i mów głośno jesteś piękna masz cudowne dziecko .

Mam nadzieję że żadnej nie urazilam 

Odnośnik do komentarza

Hejka

Łączę się w bólu dotyczącym kompleksów pod względem obecnego wyglądu. U mnie waga stoi od porodu. Start 50kg, obecnie 70kg i nie drgnie ani o kg. Z córką zbędne kilogramy zeszły szybko i samoistnie, bez wysiłku. A teraz klops. Ale nie kupuję większych ubrań, cierpliwie poczekam do wiosny i zobaczę jak to będzie. Póki co chodzę w ciążowych.

Patrzę na tego mojego Jaśka i trochę mi lepiej 😉

IMG_20201216_115226_copy_1500x2000.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Gość Mama2Ania

Agata tez jestem zdania ze grunt to pozytywne nastawienie, sa wazniejsze sprawy niz wygląd, a pewnosc siebie dodaje uroku nawet jezeli ma sie nadprogramowe kg.

Dziewczyny jeżeli macie dosc zabawy grzechotkami z maluszkami to polecam glaskanie niemowlęca szczotka dłoni maluszka, zaciekawi go/ją faktura i bedzie probowalo łapać, a do tego przyjemny masazyk, potem przerzucamy sie na inne części ciała i spowrotem do rączek - łączymy przyjemne z pozytecznym. Spróbujcie tez zbliżyć swoją twarz do raczek maluszka, bedzie was widziec i czuć, Majka zachwycona a jej miny bezcenne 🙂

 

Odnośnik do komentarza

Ja to w ogóle należę do grona zdziwionych ciążą i wszystkim z nią związanym. Najpierw 11 lat temu się zdziwiłam, ze zajść w ciążę to wcale nie jest tak hop siup, później jak już zaszłam w końcu to się zdziwiłam, że ciąża to wcale nie jest taki stan błogosławiony tylko jedna wielka troska o dziecko które ma się narodzić, później się zdziwiłam że musiałam wyjść ze szpitala w tych samych ubraniach w których do niego przyszłam i musze w nich nadal chodzić..... Też nie czuję się za dobrze sama ze sobą. Zawsze byłam szczupła, był okres że ważyłam 46 kg ale to kilka lat temu. Przed ciążą 54 kg/160 cm wzrostu, aktualnie waga stanęła na 61 kg i ani drgnie już od miesiąca. Ubrań nowych, większych też nie kupuję liczę, że po nowym roku zacznę znowu biegać, jak mi lekarz pozwoli. Mam 3 sukienki w które się mieszczę, oczywiście dresy i leginsy. W żadne spodnie sprzed ciąży nie wejdę. Nie jestem ani ładna ani brzydka raczej zwyczajna ale zawsze moją tajna bronią były wybiegane nogi. Teraz nie mogę nawet podnieść się z kolan. Po tym jak w zasadzie przeleżałam 7 miesięcy ciąży nie mam mięśni i cokolwiek robię sprawia mi ogromny wysiłek fizyczny. Ciężko w takich warunkach wrócić do stanu ciała sprzed roku. Pewnie mi się to nie uda. Racja jest to, że mam w końcu upragnione dziecko i tylko to się liczy jednak szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. I tak jak jeszcze kilka dni temu nie myślałam wcale o sobie tak teraz dzięki wam wiem, że drobne przyjemności lub 15 minut sam na sam z kawą mogą zdziałać cuda. Pozytyw sytuacji jest w porze roku. Dziewczyny wiosna dopiero za 4 miesiące może do tej pory każda z nas pokona barierę kilogramów, poprawi kondycję włosów i skóry a jak zobaczymy wysoko słońce na niebie to nasz stan umysłu też się poprawi.

 

Dziewczyny Jasiek i Maja cuuuudowni są.

         

Odnośnik do komentarza

Ja bym w ogóle szybciej doszła do siebie, gdyby nie moja mama... Niestety tak jak w ciąży mówiła, że weźmie 2 tygodnie by że mną pobyć i pomoc, tak po ciąży to tylko krytyka i głupie wkurzające rady. Tak mi zaszła za skórę w tym czasie, że czasami jak o niej myśle to tylko czuję żal i złość. Nawet 3 tygodnie po cc mówi do mnie, kiedy się weźme za siebie, bo ślub latem i brzuch będzie źle wyglądał 🤦‍♀️ już się tak jej odgryzłam kilka razy też, że dzieckiem szarpie na prawo i lewo, że w końcu jest spokój

 Mama2Ania, AC piękne maluszki i jakie duże już! 

Odnośnik do komentarza
Gość Mama2Ania

Dziewczyny trzeba dac sobie czas na zrzucenie kg, pamietajcie ze jeszcze zima wiec kg trudniej sie zrzuca, nie da sie byc tak aktywnym jak w lecie bo wiekszosc czasu jednak spędza sie w domu, trzeba unikac slodyczy i niezdrowej zywnosci i powoli zaczniemy zrzucac kg....ja w pewnym momencie tez stanelam w miejscu z waga bo co chwile goscie, co chwile cos piekłam a potem szkoda wyrzucic wiec sie jadlo, teraz chrzciny za chwile święta, postanowilam ze zaraz po swietach detoks od slodyczy, ale katować cwiczeniami sie nie zamierzam, lubie sport ale glownie typu wycieczki rowerowe, dlugie spacery, plywanie, a treningi przed tv, silownia czy bieganie to nie dla mnie. Jeszcze przyjaciółka planuje nas zapisac jakos od wiosny na jakieś tance zumby albo cos w tym stylu, no zobaczymy czy mi sie bedzie chcialo 🙂

Jutro pierwsza wizyta u gin od porodu, czuje ze wszystko jest ok, ale wole sie zbadać 🙂

Odnośnik do komentarza

Natka, jak napisałaś o ślubie to popatrzyłam na to zdjęcie😂 Dziś mam odrost na pół głowy, mordeczka nieumalowana a kreacja to różowy polarek, czarne dresy no i oczywiście zamiast szpilek klapki plus białe skarpetki. Dwa lata a robią różnicę. Dobrze, że suknia sprzedana, bo bym pewnie próbowała się w nią wcisnąć. 

Dzieciaki przesłodkie 😍 I te ich oczka 🤩 

 

received_1843636119074291.jpeg

Odnośnik do komentarza

A któraś z was już próbowała z facetem jakieś fiki Miki? 🤣🙊 My już w sumie regularnie zaczęliśmy, ale sucho było jak nigdy na początku i ginekolog poleciła mi żel do smarowania co drugi dzien. Ma ktoś jakieś doświadczenia, zwłaszcza mamy które już mają więcej dzieci - kiedy wróci do normy? Znaczy już jest lepiej, ale pewnie przez ten żel. 

Odnośnik do komentarza
Gość Mama2Ania

Ja ostatnio chyba za duzo śpię i jak nakarmie małą to juz nie moge ponownie zasnac....

Kate wygladalas oblednie, slubu juz nie bedzie, ale do wygladu sprzed ciąży na pewno wrócisz 🙂

Natka to hormony, trzeba czasu az sie ureguluje, nie pamietam ile czasu to trwalo, ale wróciło do normy. Moj mąż juz tez zagaduje a ja nie chce brac anty, mąż nie chce silikonu a ja sie boje ze zajde w ciążę a juz wiecej nie chce, 11 lat dawało rade ale ja juz mam upragniona dwojeczke i 30tke na karku i jakis stres jakby sie miało przytrafic 😂🙂

 

Odnośnik do komentarza
Gość Czarna.ana

KateO przepięknie wyglądałaś i cudowna suknia!🤩

Ja też się czuję bardzo słabo w swoim ciele, ostatnio jak chodzę szybciej to czuje jak mi skóra faluje - to jest ohydne. Do wagi sprzed.ciazy brakuje mi 2 kilo tylko co z tego skoro ta sprzed.ciazy była ogromna 🤦 pewnie stąd te problemy ze skórą. Po poprzedniej ciąży zrzuciłam 25 kg karmiąc tylko piersią. Teraz to się raczej nie powtórzy. 

Załamka mnie też ogarnia bo w ostatnim tygodniu popsuły mi się cukry - mam wysokie po posiłku i na czczo. Jak dostanę cukrzycy to się całkiem załamie 😭 jak bym mało miała problemów z IO.

Podoba mi się określenie fiki miki 🤪 jakiś miesiąc temu jak ja chciałam to mezus.nie chciał bo jeszcze za wcześnie wg niego było, a teraz jak on chce to ja kompletnie nie mam ochoty. Źle się czuje we własnym ciele.i to nie nastraja "romantycznie" i chyba czuje się przez niego odrzucona ten miesiąc temu. W każdym razie szybciej go pogonie z miotła niż coś z tego będzie.

No i zaliczyliśmy pierwsze większe problemy brzuszkowe - biegunka, wymioty po nałykaniu się powietrza (bo przecież jestem tak głodna że muszę łapać haustami mleko z powietrzem), jedzenie co 30 minut, zielona kupka - obstawiam że od jedzenia tylko mleka z pierwszej fazy po tych wymiotach. Bo jak zje więcej to już normalna musztardówka. Niby wszystko to wiem i już przerabiałam ale stres jest ogromny.

Ja sama złapałam jakiegoś wirusa - problemy żołądkowe, migrena i zawroty głowy jak po porządnym piciu 🙃 na szczęście.juz przechodzi.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Dziewczyny za miłe słowa. Wtedy rzeczywiście czułam się bardzo dobrze. 

Fiki Miki może będzie w święta. Muszę się ogarnąć, żeby chłop się nie wystraszył włochatych nóg 😂

W weekend sprzątanie. W poniedziałek kolejna wizyta z bioderkami. W tygodniu wypadałoby coś zrobić do jedzenia na święta. Tyle rzeczy a tak mało czasu. Małemu w dodatku się coś poprzestawiało i w nocy były pobudki o 22, 24, 4 i 6. Oczy mi się same zamykają 😜 Na dodatek dzwonili z pracy o 7 rano, bo robią zapisy na szczepienia na  koronawirusa dla pracowników medycznych i pytali czy jestem chętna. Ze względu na te KP nie chcę. 

 

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...