Skocz do zawartości
Forum

Mamy październikowe 2020


Kryska89

Rekomendowane odpowiedzi

Martusia trzymamy kciuki za szybki i efektywny poród 😉

 

Paula może nie będzie źle - rozporządzenie nie dotyka szpitali, to sam szpital decyduje jakie sa u nich procedury. Ale doskonale cię rozumiem. W szpitalu w którym.chce rodzić jest info że przy planowanym CC nie gwarantują możliwości kangurowania, a nawet jeśli będzie to tylko maksymalnie 2 godziny więc i tak z mężem się nie zobaczę nawet nie będę wiedziała czy był czy nie, czy go wpuscili. Bo przed CC jest zakaz kontaktu, a na oddział minimum 1 wcześniej trzeba się stawić. Ale na chwilę obecną porody rodzinne sa, a w samym szpitalu zamknięte 2 oddziały przez koronkę.

Sylwia no to nieźle. Możesz się bawić w mam maseczkę i nie mam maseczki na granicy 🙃

Odnośnik do komentarza

Paula znam ten ból 😕

U nas już długi czas nie ma porodów rodzinnych ani odwiedzin na oddziale nawet jak nie było jeszcze żółtej strefy. Strasznie boli taka niesprawiedliwość ale ja sobie to tak tłumaczę, że dla nas wszystko się zaczyna a gorzej jak ktoś umiera i wtedy nie może być przy nim najbliższych. 

Odnośnik do komentarza

Ciężki czas nastał naprawdę, ale ja tez sądzę, że dużo gorzej mają osoby ciężko chore, które czekają na wizytę najbliższych a ich nie ma miesiącami... a jeszcze gorzej jak nie można się pożegnać z taką osobą... 

Ehh mam dzisiaj znowu jakiś ciężki dzień, wszystko mnie dobija. Liczę, że po narodzinach synka wrócę znowu na swoje tory. Teraz wszystko mnie dobija i rozczula.

Odnośnik do komentarza

Ostatnio mowilysmy o wzmożonym apetycie. Rety ja cały dzień dziś tylko jem. Absolutnie wszystko co jest pod ręką, już nawet nie patrzę czy to do siebie pasuje. Jabłko popijam mlekiem, kanapka z dżemem plus kapusniak 🤦‍♀️🤣! A ja ciągle na glodzie🤪. Matko🤦‍♀️ tylek to mam już tak ciężki że ledwo wstaje z kanapy, normalnie słoń 🐘. Jeszcze trochę i dźwig będzie do mnie potrzebny🤣

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za próbę podtrzymania mnie na duchu i wsparcie. Mam nadzieję że to faktycznie będzie zależało od szpitala i nie wprowadzą nagle zmian😥🙏 Sprawdzałam dziś wszystkie szpitale w okolicy i nawet gdybym chciała to nie ma na jaki wymienić bo albo całkowicie nie ma porodów rodzinnych albo są ale tylko sn od 6cm rozwarcia a o CC mowa była tylko w Zdrojach😥 Jutro idę zrobić te badania,które potrzebne do cc a dzwonić do szpitala to myślę że jest sens dopiero koło wtorku kiedy to oni sami już będą wiedzieć jakież to zalecenia wymyślił "jaśnie szanowny pan minister" i będą w stanie coś powiedzieć😥 W artykule, który czytałam że Szczecin będzie żółtą strefą piszą coś w stylu - że zalecenia będą opracowane i dostępne na stronie ministerstwa czy coś w ten deseń, tak że jutro to oni sami nie będą wiedzieć... Przeglądając strony innych szpitali byłam nawet skłonna wydać te kilka stów i zrobić mężowi test ale żeby tylko był. Niestety nie ma innego szpitala w okolicy tak ludzkiego w tych czasach😭

I powiem wam że przykro mi też z powodu reakcji męża bo mnie to załamało kompletnie a on tylko skwitował jakimś przekleństwem i tyle. Jakby się nie przejął😭 Przykro mi z tego powodu bo ja traktuje jego obecność jak wielkie wsparcie i ukojenie na ból i strach a on mam wrażenie zlekceważył mnie i synka😥 Jakby go sprawa nie dotyczyła bo to nie on ma to wszystko przejść tylko ja, więc ja mogę się tym martwić a on nie ma o co...

Sylwia co do mieszkania na samym końcu to ja podobnie. Mieszkam tu - zaraz będzie dwa lata, na końcu małej wsi jakiś 1-2km za miastem. Teraz się to robi sypialnia Szczecina, działki idą jak świeże bułeczki, domy się budują jak grzyby po deszczu. A ja za płotem mam pole należące jako teren do wojska i w oddali las, który jest małym poligonem gdzie sobie ćwiczą żołnierze strzelania i okopy więc raczej wojsko tego nie sprzeda i będę zawsze przy lesie co jest ogromnym plusem. W czasie kiedy wszystko zamknęli było gdzie z dziećmi wyjść na rower, czy w piłkę pograć. Teraz z wózkiem będzie pójść.

Martusia trzymam kciuki oby ci szybko poszło i żebyś z maleństwem do domu wróciła prędko 

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, przepraszam za kurtynę milczenia, ale to był bardzo ciężki hormonalnie czas i nie byłam w stanie ani gadać ani pisać. 

Bogdanek od wczoraj jest w centrum zdrowia dziecka, natomiast ja dzisiejszą noc spędziłam w domu bo nie zrobiono mi wykazu na covid przed wypisaniem ze szpitala, więc uzbrojona w skierowanie zaraz lecę na wymaz i jeśli wszystko będzie prawidłowe to jeszcze dziś po południu będę znów z synkiem.

Regeneracja po cc super ale ważne by brać leki jak tylko coś zaczyna boleć i dużo się ruszać. 

Ja mam problem z laktacją, gdyby nie cudowna położna w 3 i 4 dobie to bym się chyba w ogóle zalamała bo 1 i 2 dobę nikt mi nie pomógł w tym temacie i zaczęłam się łamać psychicznie i panikowac, a tak teraz powolutku ruszam z tematem.

Synek jest przeuroczy i jestem w nim zakochana po uszy 😍

Odnośnik do komentarza

Qnia chyba wszystkie czekałyśmy na wieści od Ciebie😊. Ojj bardzo dużo wymagają od nas kobiet po porodzie, ale jeśli chodzi o pomoc to różnie z tym bywa... Ciężko jest kobiecie po operacji od razu być w pełni sprawną i jeszcze bez pomocy karmić dziecko- jak??? Miejmy nadzieję, że już pójdzie u Ciebie wszystko z górki 😊 siła pozytywnego myślenia jest ogromna, chociaż wiem po sobie, że jest ciężko.

Odnośnik do komentarza

Qnia, dziękujemy za info 😀

Paula.c😔 Większość facetów ma problem z okazywaniem uczuć. My oczekujemy rozmowy i przewałkowania problemu a dla nich jedno słowo załatwia całą sprawę. Mój też jest nierozgadany i sam z siebie nie zaczyna żadnego tematu. Ja też się czasami nagadam a on odpowie " Ok" 😑 Mam go wtedy chęć udusić. 

Martusia, dasz radę ☺  Czekamy na kolejne słodkie bobo. 

Odnośnik do komentarza

Paula faceci są zupełnie inni niż my wrażliwe kobiety. My postrzegamy wszystko przez pryzmat uczuć. Oni są zadaniowcy. Jest sprawa do zrobienia to trzeba zrobić. Nie ma zadania nie ma sprawy. Ot i tak z nimi jest. Nie potrafią załapać o co nam kobieta chodzi. Myślę że dla twojego męża, mimo wszystko obecność przy tobie w szpitalu jest bardzo ważna i na swój, sobie tylko znamy sposób będzie to przeżywał. Mam nadzieję że w szpitalu nie będą robić utrudnień i wszystko będzie dobrze 💟

Qnia, dziękujemy za info co tam słychać 😁. Wszystkiego najlepszego dla was🤱

Martusia💟 powodzenia, trzymam kciuki żeby poszło szybko i sprawnie. Już za chwileczkę już za momencik będziesz trzymała córkę w ramionach. Już Ci zazdroszczę ale tak pozytywnie oczywiście 😘

Odnośnik do komentarza

Kate do szpitala zabierzesz pełna walizke, a do domu juz w połowie pustą i to normalne, ja mam walizke, torbe dla córci i jeszcze osobno rogal do karmienia. A skoro piszesz, ze u ciebie moze byc problem z dowozeniem rzeczy to tymbardziej sie nie przejmuj ze masz duzo 🙂 wazne zebys nie musiala sie martwic ze czegos nie masz albo ci braknie, ja pamietam jak mi mąż wychodzil to po te big podpaski, to po pampersy bo braklo, wiec teraz tez popakowalam ile sie dalo paczek i spokój.

Odnośnik do komentarza

Qnia, wszystko idzie ku dobremu:)

Ja już po kroplówce,  czekamy aż coś zacznie się dziać. Dzisiaj spotkałam się wreszcie z moim lekarzem, mają tu urwanie głowy, od wczoraj kręcą się ciągle dziennikarze, bo przedwczoraj wycięli młodej dziewczynie 30Kg guza na jajniku.

Generalnie lekarze uważają, że jestem w stanie urodzić 4kg dziecko, teraz tylko czekać aż to dziecko zechce wyjść:)

Odnośnik do komentarza

Qnia super wieści! Burza hormonów to normalne po porodzie a przy karmieniu to już w ogóle! Trzymam kciuki za tylko pozytywne wieści i negatywny wynik testu! 😘

Martusia 💪 już bliżej niż dalej💪😊 

Kate ja się pakuje na 5-6 dni po porodzie - jakby było jednak CC u mnie i mam 2 walizki 🤪 właśnie się dowiedziałam że powinnam.miec też swoją szklankę i sztućce 🤦 bo były z tym jakieś problemy więc robi się coraz ciekawiej 🤪

Paula doskonale cię rozumiem, ale nie martw się dziewczyny dobrze piszą - faceci są inni i inaczej to przeżywają. Mój potrafi powiedzieć po moim wywodzie "jak chcesz" - kiedyś się strasznie denerwowałam na to teraz wiem że to oznacza tylko tyle że zgadza się z moimi argumentami i też sądzi że to najlepsze wyjście. Gorzej jak mu coś nie pasi i wtedy mówi tylko "nie" ewentualnie "pomyślę" 🤦😉

Odnośnik do komentarza

Dziś jak jechaliśmy na badania to słuchaliśmy radia Szczecin bo mówili co się zmieni w związku z żółtą strefą i mój małżon do mnie mówi "nie przejmuj się tak, będzie dobrze". No to pytam co będzie dobrze jego zdaniem? I wywaliłam mu z mostu że według mnie to się wcale nie przejął tematem i mu nie zależy na obecności. Że chyba bardziej by się przejął gdyby to jego pępkowe zawisło na włosku a nie obecność przy porodzie. Że gdyby się przejął to by chociaż żądał jakieś pytanie a brak pytań to według mnie brak zainteresowania nim, bo gdyby mu zależało to by nawet powiedział że jak będzie taka potrzeba to on test zrobi za te kilka stów byle tylko być, a tu nic. Zero. No i on wtedy na to że poczekajmy do poniedziałku-wtorku, dowiemy się jakie są wytyczne i jak to będzie wyglądało i jeśli będzie trzeba to on zrobi ten test żeby go mieć i móc wejść. Zobaczymy.

Czuję się jakbym go zmusiła do obecności i takich deklaracji ale chcę żeby był i żeby się angażował. Chce żeby widział że to nie jest takie łatwe Wszystko i ile to kosztuje mnie i synka. 

Martusia bądź silna. Dobiegasz do mety🙏👍 Trzymam kciuki!!

Odnośnik do komentarza

sz Paula, mąż się pewnie też martwi, ale jak laski piszą, nie okazuje tego jak my. 

Mój też niby nic nie mówi, ale widzę, że go gryzie zbliżający się poród, każdy mój grymas czy gorsze samopoczucie przezywa w środku, sam w sobie, a potem mu to wychodzi bokiem, aż zaraz się sam mi pochoruje🤷‍♀️ 

 

Qnia, jak cudownie, że dobre wieści. Trzymam kciuki za Twój wynik i byście już niebawem znów byli razem z małym Bogdankiem ❤️ 

Martusia, za Ciebie tez trzymam kciuki, będzie dobrze. Już ostatnia prosta. Z tymi dziennikarzami, to możesz się poczuć jak celebrytka 😂😁

Odnośnik do komentarza

Ja mojej codziennie mowie, ze czas juz wychodzic, ale dzis nawet bez żadnego skurczu, za to rewolucje wyprawiala ze az filmik nagralam, ale najgorsze jest to ze jak potem skrocilam i pousuwalam oryginaly, to usunelo sie wszystko 😕 a byla by niezla pamiątka, moze sie jeszcze uda nagrać 🙂

Odnośnik do komentarza

Wszędzie piszą, że w ostatnich tygodniach jest lżej oddychać, bo dzieci niżej, a moja tak długa, że ciągle pcha mi się na żebra. Mam wrażenie, że brzuch zamiast iść w dół (choć trochę opadł), to idzie w górę 🙄 Dzisiaj właśnie jak odpoczywałam do południa to cały czas tak się rozciągała, przeciągała, że aż mnie zapychało 😂

Odnośnik do komentarza

Z tym oddychaniem to moim zdaniem bujda:) moja Hania tak się pcha nogami do góry, że podbija mi żołądek pod samo gardło,  a płuca chyba miażdży i wciska w żebra.. 

A ja po porannej oksytocynie dalej na ginekologii.. jedyne co to czuje co jakiś czas skurcze. W sumie to chyba już dawno je czułam co jakiś czas, tylko myślałam, że to przepychanie małej, A lekarz mnie dzisiaj uświadomił, że ruchy i przeciąganie swoją drogą, A to raczej są skurcze:)

Jak nie  urodzę  dzisiaj w nocy to rano będzie balonik... i podobno musi ruszyć.

Odnośnik do komentarza

Martusia powiem szczerze ze nie wiedZiałam co to jest ten balonik i zerknelam na necie, pisze ze ten sposób w niewielu szpitalach sie stosuje, wiec pewnie u mnie nie, bo nigdy nie slyszalam od znajomych zeby któraś tak rodziła, w kazdym bądź razie jak ma pomóc urodzic to niech pomoze, trzymamy kciuki 🙂

Odnośnik do komentarza

Ja chyba swojego brzuszkowego zniechęciłam do wyjścia na amen psiocząc jaki to świat jest beznadziejny😁 tam widocznie czuje się bezpiecznie i w sumie to ma rację, gorzej ze mną 😁 
 

Z jakich firm macie wózki? 2w1,  3w1 czy całkiem wszystko osobno? Bo ja czekałam aż teściowa wyśle nam wózek zza wody, ale dowiedziałam się ze dopiero puściła paczką morską, wiec przyjdzie po moim terminie, a małego trzeba w czymś przywieźć ze szpitala, a poza tym nie podoba mi się 😞😞😞 Chciałabym coś ładnego i kolorowego, a nie zwykły czarny, bo ja jestem kolorową sroczką i lubię efekt wow 😁

Odnośnik do komentarza
W dniu 27/8/2020 o 9:06 PM, Gość Paula.c napisał:

 

Hej kobietki tak czytałam od początku i nadrabialam przez ostatnie dwa dni co tu się wyprawia . 

Może coś o sb powiem jestem młoda mama 3 letniego Filipa A już na koniec października pojawi się Marysia przez cc . 

Odpowiadając co to jest balonik to miałam z nim styczność przy pierwszej ciąży jest to coś na podobe cewnika na końcu jest taki balonik który po założeniu położna coś tam przez strzykawke daje i on się pompuje i pomaga w rozwarciu choć mi wcale wiele nie pomógł przez pierwszą godzinę moga się pojawić mocniejsze skurcze ale potem ustępują.  Bynajmniej tak było w moim przypadku 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...