Skocz do zawartości
Forum

Mamy październikowe 2020


Kryska89

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Mam już dość wszystkiego a zgagi chyba mnie zamęczą na amen🤢 Dziś miałam zajęcie więc nie myślałam tyle o problemach. Robiłam tort bo jutro mój młodszy ma 8 urodziny. Rano prasowalam i szykowałam pościel do kołyski bo wszystko popralam i tak zeszło. Jutro tylko zrobimy rodzinny obiad i torcik i tyle. Nikogo nie zapraszamy bo strach przed grypą bo to małe dzieci jednak i o gile i kaszel nie trudno... W poniedziałek anestezjolog. Mam nadzieję że potną mnie w ten sam dzień i będę mieć spokój. Przynajmniej ze zgagą...

Sylwia masz wyniki badań z dzisiaj?

Ruda trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza

Paula to dobrze że udało Ci się zająć czymś głowę. Jutro spedzicie razem miły dzień 🎂.

Mam juz te wyniki. Co mnie mega zdziwiło na koniec 9 miesiąca ciąży mam najlepsze wyniki ever w życiu 🤷‍♀️. Wiecznie miałam anemie i wszystko rozjechane a teraz super. APTT wyszło 24,2 a AP 0,93 niby w dolnej granicy ale w normie, czas krzepnięcia 107, też w normie chociaż nie wiem co to znaczy 🤭. Może nie będzie tak źle. Obie damy radę 💪💪💪

U mnie dziś samotny wieczór bo mąż w pracy cała noc. Oglądamy z Synkiem taniec z gwiazdami i on normalnie tak szaleje jak slyszy muzykę 🎶że szok🤸‍♂️

Odnośnik do komentarza

Ruda, no teraz to nie masz już wyjścia😊 super, że akcja się rozkręciła. 

Ja się tak zdenerwowałam tym ewentualnym wywoływaniem, że od 3 nie śpię i chyba już nie zasnę. Niby jeszcze dużo czasu do tego 26 ale tak się naczytałam, że głowa mi pęka od nadmiaru informacji. Nie dziwię się dziewczynom, które są po terminie a cisza w brzuchach, że tak bardzo chcą, żeby coś zaczęło się dziać. 

Odnośnik do komentarza

Ruda, trzymam kciuki!! 😁🤩

Sylwia, moja córka jak była "mała", to nawet jak telefon zadzwoniły, to się w rytm zaczynała ginąć oo swojemu 😄

Paula, udanego, rodzinnego świętowania 🎊🎂🥳 ja też mam wstrętne myśli ostatnio. Spać nie moge od zamartwiania się. Ponadto od wczoraj Jake na apapie i tantum verde, tak mnie zatoki i gardło bolą 😣 Będzie dobrze, musi być!

Dziewczyny, czy Wy już macie rozłożone łóżeczka, wózki i resztę "sprzętów"? Nie wiem, czy męczyć męża dzisiaj, aby podkręcał wszystko i niech czeka, czy lepiej dopiero, jak będę w szpitalu?

Odnośnik do komentarza

Ruda, trzymamy kciuki, lecisz z tematem ❤️😁💪 

 

AC, ja chciałam wszystko już uszykować, ale narzeczony się uparł, że nie można, bo to źle wróży i łóżeczko jedynie się wietrzy, by nowością nie śmierdziało, ale jest niezlozone. 🤷‍♀️Mowi, że ogarnie, jak będę w szpitalu. 

Odnośnik do komentarza

Ruda trzymamy kciuki i jesteśmy z Tobą, może już maluszek jest na świecie 😊🥰

Co do przygotowań to ja w większości już mam zrobione, oprócz wanienki, która tonie w zabawkach i wózka, ale to ogarnę jak będzie potrzeba. Byłabym niespokojna, gdybym musiała sterować wszystkim ze szpitala, gdzie może się okazać, że mąż będzie w pracy w tym czasie... Poza tym, nie zrobiłby tego tak jak chcę 😀

10.10 to moja wymarzona data porodu, tylko muszę jeszcze odebrać oryginał grupy krwi, bo miałam tylko w wersji niepotwierdzonej, a położne mi ciosały kołki na głowie, że muszę powtórzyć badanie, choć lekarz nie kazał... Także po powrocie z miasta mam nadzieje zacząć rodzić hahahaha 👍

Odnośnik do komentarza

Ruda😁 trzymam kciuki za szybką akcję. 

Zaczynamy weekend więc może jak w tamtym tygodniu przybędzie nas trochę😁. Może chłopaki tym razem? 

U nas przewijak gotowy bo mąż robił sam🤗. Łóżeczko wyjęte z kartonu ale nie złożone, mąż chciał dziś je złożyć. Tylko że ja nie chcę bo teściowa ma przyjechać na cały dzień pomoc trochę sprzątać i szyc zaslonki do pokoju małego. Dla mnie to łóżeczko to taka intymna, symboliczna chwila i nie potrzebuje przy tym obcych. Tak naprawdę to chciałbym żeby mąż je sam złożył jak będę w szpitalu. Jedyne co to dziś mąż ma odebrać wózek ze seklpu. 

Odnośnik do komentarza

Jak moja teściowa ze swoją rozdarta gębą 😵🤮posiedzi u nas jeszcze chwilę to i ja za chwilę urodze. Mały szaleje jak nie wiem co jak ja słyszy. Az czuje pierwsze skurcze takie delikatne. Mąż jej mówi żeby przestała się drzec bo synek jest zły to stwierdziła że niech się przyzwyczaja do babci🤐😤. O matko jak ja jestem na nią uczulona😱

Odnośnik do komentarza

Właśnie chciałyśmy pozdrowić... 😉  Róża postanowiła urodzić się 9 października nad ranem i zaczęło się samo, a ciąża przenoszona nie była 😅... ale to się udało ocenić dopiero jak już była na zewnątrz...

Łatwo nie było, ale też nie bardzo długo 🙄

Odnośnik do komentarza

Ruda, mama2020 - gratulacje😘 Super, ciszę się bardzo! Życzę zdrowia i szczęścia😘!

Ja od rana się śmieję że też dziś urodziłam syna, tylko że nie tego i tylko że 8lat temu😉 

Mama2Ania co do przeterminowania, to właśnie tego 8latka miałam urodzić 4pazdz ale nie chciał i siedział jeszcze 6dni do 10.10. Twój maluszek też się zaraz zdecyduje, chcieć doskonale wiem jakie to męczące i cię rozumiem😕 Pamiętam że odeszły mi wody zaraz po przytulaniu z mężem więc polecam sposób😉 Jak nie pomoże to nie zaszkodzi, a i miło będzie 😉

Co do mojego męża to wczoraj było wieczorem u mnie głośno... Już mi odeszły wszelkie siły na prośby i tłumaczenia i wybuchnelam. Wszystko mu wygarnelam. Może i trochę za mocnych słów użyłam ale chciałam nim potrząsnąć. Powiedziałam mu że czuje się się osamotniona, pozostawiona sama sobie. Że mam wrażenie że ciąża to tylko mój "problem" bo to ja mam poddać się operacji, urodzić i martwić się o opiekę nad dzieckiem w szpitalu i ewentualne powikłania po operacji a jego to przecież nie dotyczy...!! A na dodatek przed ostatnią prostą iść do szpitala sama bez jego pomocy przez te głupie strefy😠 Nawet porozmawiać z nim nie mogę i nie mam oparcia w nim za grosz. Mam wrażenie że jego nawet nie bardzo obeszło ze go z nami nie będzie podczas porodu. I trwała ta rozmowa dość długo bo ja ogólnie jestem emocjonalna i bardzo dużo gadam o uczuciach, a w ciąży to już dwa razy bardziej chyba. Był krzyk i płacz z tej bezsilności. Mam nadzieję że to coś da. Dziś od rana szykowaliśmy Wszystko bo na obiad zaprosiłam kuzynkę z córką a obiad taki uroczysty bo urodziny synka. Zobaczymy ile dotarło z nich słów na podatny grunt a ile na skały...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...