Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2019


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Fasolka4

Magdabbb trzymaj się i nie poddawaj. Musisz myśleć o malenstwie w brzuchu bo nerwy to najgorsza rzecz dla ciąży. Wiem ze łatwo mi mówić ale nie pewno wszystko będzie dobrze. Jeśli z mezem jest juz lepiej to na pewno dostanie jakieś leki i będzie dobrze. Nie martw się i nie poddawaj. Uwierz ze pewnie nie każda z nas tu pisze ale na pewno każda z nas oprócz szczęścia z ciąży ma wiele problemów i łez z tym związanych. ....ja tez. ....takie życie Bóg zamyka drzwi ale pamiętaj zawsze potem otwiera okno.....i daje nam takie problemy które wie ze damy rade dźwigać. .....wiec głowa do góry i tylko pozytywne mysli:)

Odnośnik do komentarza

Magdabbb trzymaj się wszystko będzie dobrze mąż jest pod opieką lekarzy i jak stan się poprawia to jest ok. Ja w lipcu 2018r. Miałam ciążę biochemiczna....taki sam przebieg....no my to mamy zawsze pod górke. Ja na początku myślałam że u mnie mieszka dziewczyna ale teraz jakoś nie jestem pewna.....zobaczymy w lutym. W sumie fajnie by było jakby był chłopak mniej zamieszania. A każdy z nas ma jakieś problemy ale nie możemy się poddawać. Miłej niedzieli Wam życzę

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

Ciąża to niby ma być taki piękny i błogi czas, tak niektórzy mówią, którzy chyba nigdy w niej nie byli. A mnie się wydaje, że wtedy wszystko jakoś bardziej się komplikuje i najwięcej problemów się wtedy pojawia :(
Co do ruchów to myślę że na etapie takich konkretnych kopniakow to faktycznie nie idzie tego z niczym pomylić. Takie musniecia czy inne we wcześniejszych tygodniach już tak. Mam dwie ciążę są sobą i w pierwszej ciągle się zastanawiam czy to ruchy czy tylko moje jelita. W drugiej czułam podobnie, ale już umiałam odróżnić. A teraz nic takiego nie mam jeśli chodzi chodzi o przelewanie, a czuję jakby kopniaki, tylko oczywiście nie noga tylko pewnie jak cały skacze to tak od środka to czuć. A skakać potrafi, na usg tak brykał i podskakiwal wysoko.

Odnośnik do komentarza

Magdabbb trzymaj się jest mi przykro, że Twój mąż jest chory. Ale pocieszę Cię, że mój znajomy miał zawał i wyszedł do domu po niecałym tygodniu jak nowo narodzony. Medycyna serca jest już obecnie na wysokim poziomie. W dzisiejszych czasach ludzie żyją na zbyt wysokich obrotach. Wiem coś o tym bo mój mąż też pracuje od rana do nocy i boję się o niego. A ciąża rzeczywiście komplikuje wiele spraw szczególnie taka nieplanowana. Ale wszystko ma jakiś swój sens, Bóg stawia nam wyzwania w jakimś celu, pewnie jeszcze nie wiemy w jakim. Magda a szukając pozytywów pomyśl sobie, że mąż po wyjściu ze szpitala będzie na L4 i będziesz go miała w domku tylko dla siebie.

Odnośnik do komentarza

Magda dużo zdrówka dla Twojego męża. Trudno sobie wyobrazić co czujecie. Na pewno towarzyszy Wam strach i lęk o przyszłość i zdrowie męża. Jednak musicie być dobrej myśli, że taka sytuacja już się nie powtórzy a medycyna będzie na tyle skuteczna że mąż stosując się do zaleceń lekarzy będzie czuł się dobrze.
A co do samopoczucia w ciąży. To ja póki co nie narzekam. Byłam chora przez tydzień i na pewno nie była to komfortowa sytuacja. Jednak w pierwszej ciąży naprawdę sporo przeszłam ze zdrowiem więc chyba teraz jestem odporniejsza na jakieś mankamenty. Teraz też mam sporo na głowie, wizyty u endokrynologa i diabetologa i do tego stosowanie diety cukrzycowej, która też wymaga pewnych wyrzeczeń. Jednak mimo wszystko cieszę się z tego co jest. I chcę żeby było tak do końca. Bardzo współczułam kobietom, które musiały przez kilka miesięcy leżeć plackiem w ciąży w szpitalu żeby ją donosić. Dla mnie to by była naprawdę trudna sytuacja, tym bardziej, że jedno dziecko jest już w domu. Natomiast wszystko inne jest do przejścia :) W pierwszej ciąży drugi trymestr był dla mnie horrorem, za to trzeci był rewelacjyny. Czułam się super, był to też okres przygotowywań do pojawienia się dzidzusia. Zakupy, pranie i układanie ubranek, bardzo miło wspominam ten czas :)

Odnośnik do komentarza

W pierwszej ciąży robilam doslownie wszystko potem wylafowalam na podtrzymaniu w szpitalu i zwolnilam tempo. Mialam już rozwarcie a to byl 6 miesiąc. Teraz staram się powoli żyć. Od razu poszlam na zwolnienie. Mam syna w domu ale on już duzy jest wiec mi pomaga. Mąż w tamtym roku przeszedł operacje kolana bardzo się balam o niego a terax już jest ok. Tarczycę podregulowalam więc udało się zajść w ciążę. To jest planowana wyczekiwana. Ta ciążę inaczej jakos przezywam. Martwie się bardziej.tamta zaś była troche na watiata.

Odnośnik do komentarza
Gość Fasolka4

Dziewczyny a jak u was z karmieniem dziecka piersią czy butelka? Ja pierwszego i drugiego karmiłam piersią najpierw rok a teraz 5 miesiecy bo alergia i juz prawie nie nie jadlam a i tak był wysypany i przeszłam nabebilon pepti dha. A teraz różne mam myśli skąd ja znajdę czas na 11 miesięczne i karmienie piersią i zrobienie wszystkiego w domu. A karmienie zajmuje strasznie dużo i maleństwo na piersi je dużo częściej. ....pewnie wyjdzie w praniu ale różne mam myśli. ....

Odnośnik do komentarza

Ja syna karmilam tylko 3 miesiące. Wszpitalu miałam nawal taki że pielegniarki mówiły że z rok będę karmić. I wyszło jak wyszło ...marzec 23 w nocy a tu pokarmu brak mąż pojechał do tesco kupił butelke i mleko pierwsze lepsze. A potem lekarz zalecil bebilon i tak ciagnelismy to mleko. Teraz na pewno kupię butelke laktator do szpitala i Male mleko w razie w....

Odnośnik do komentarza

Fasolka ja bardzo chciałabym karmić piersią i mam nadzieję, że będzie mi to dane. Córkę karmiłam półtora roku więc nie chcę żeby to drugie było pokrzywdzone. Niestety też się obawiam jak to logistycznie ogarnę bo przy mega żywej 2,5-latce karmienie drugiego dziecka, które jak słusznie zauważyłaś wymaga sporo czasu, będzie o wiele trudniejsze.
Życie to zweryfikuje ale na pewno o butelce nie myślę dopóki nie będzie konkretnych wskazań dla niej np. alergii. Póki co namawiam się tylko na karmienie piersią :)

Odnośnik do komentarza
Gość Fasolka4

Ja w szpitalu pilam takie rozpuszczalne herbatki HIPP dla kobiet karmiących a w domu Felmatiker ale on mi bardzo pobudzał aż nawał miałam i potem jakoś nie musiałam nic miałam full mleka. Ale mały miał alergie i co z tego jak musiałam przestać karmić. Ja tym razem się nie nastawiam chciałabym te pierwsze chociaż dwa miesiące ale jak wyjdzie tak wyjdzie kupie bebilon 1 żeby mieć na wszelki i butelkę nowa i zobaczymy.

Odnośnik do komentarza

Mała trudno stwierdzić ale myślę, że systematyczne przystawianie do piersi powoduje odpowiednią ilość pokarmu. I grunt to nie zarażać się jak jest chwilowy kryzys. Pani doradca laktacyjny mówiła, że mamy jak mają wrażenie, że jest mało pokarmu to sięgają bo butelkę. Dziecko się naje i w od stawkę idzie pierś a tym samym jest to sygnał dla nich żeby mniej produkowany pokarmu. A drugą ważną kwestią, którą poruszała doradca w szpitalu po porodzie to właśnie żeby nie używać laktatora bo to jest błędne koło. Używanie laktatora powoduje jeszcze większą produkcję pokarmu i zamiast ulżyć piersią to powoduje nawał pokarmu. Organizm myśli, że musi więcej produkować mleka i nie wie, że to nie dziecko go potrzebuje tylko laktator. Moje początki kp były trudne. Nawał mleczny, kapusta szła w ruch, bardzo pogryzione sutki, mega ból przy karmieniu ale po trzech tygodniach wszystko się ustabilizowało i zagoiło i było już dobrze :)

Odnośnik do komentarza

Chcę dłużej karmić piersia a co wyjdzie to zobaczymy. Laktator dala mi pielegniarka jak mialam nawal bo bardzo piersi bolaly. Syn był przy piersi często i mimo to pokarmu w pewnej chwili zabrakło. Probowalam wtedy jakiś babcinych metod ale nie pomogły. Zobaczymy jak teraz. A mam pytanie jak u was z waga?u mnie od początku tej ciąży przytylam pól kg dziecko rośnie i jest ok. Jem normalnie a waga się trzyma. Ciut się obawiam czy to nie za mało. W 1 ciąży już mialam 5kg na plusie.

Odnośnik do komentarza
Gość Fasolka4

Ja ważyłam 52 na początku ciąży teraz 59 :)))) w pierwszej przytyłam 12, 5 w drugiej 24!!!! I po trzech miesiącach wszystko zarzuciłam karmienie piersią wyciąga wszystko i teraz jak pisałam zaczęłam od 52 teraz 59. Samo się tyje naprawdę wcale się tak nie objadamsłodyczy zero bo nie lubię a jednak tuje. ...

Odnośnik do komentarza

Widzę, że znów się tu uaktywniło więc było co nadrabiać!

Witam nową mamę i życzę powodzenia i pozytywnego nastawienia!!!
Magdabbbb, trzymam kciuki za Was! Mysl pozytywnie, mąż odpocznie i będzie lepiej!

Ja właśnie dzisiaj sprawdzałam ile przytyłam w 1 ciąży i było 17kg (jak wychodziłam po 3 dniach ze szpitala to było już -10kg :O). Teraz przytyłam 3kg do tej pory, mimo że jem zdecydowanie więcej niż w 1 ciąży.

Wczoraj się dowiedziałam, że kolejna przyjaciółka w ciąży i będzie mieć bliźniaki! Także z grona 4 przyjaciółek, we 3 jesteśmy w ciąży i mamy terminy na czerwiec,lipiec i sierpień :) Ciekawie!

Ja mam intensywny ten tydzień, muszę zrobić badania tsh i ft4 i mam wizytę u endokrynologa, niestety wizytę u dentysty i jeszcze szczepienie Małego. Także pewnie szybko zleci tydzień i będzie bliżej do USG.

Ciekawa jestem bardzo tej płci, bo wszyscy mówią, że wyglądam na chłopca, brzuch mam też 'chłopięcy'. Z chińskiego kalendarza niby wychodzi dziewczynka, ale zobaczymy :)

Miłej niedzieli Dziewczyny!

https://www.suwaczki.com/tickers/l22np07w9wvpzqve.pnghttps://www.suwaczki.com/tickers/atdcp07ww3v22e12.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za miłe przywitanie! Od prenatalnych jestem już spokojniejsza,ale i tak ciągle wymyślam sobie jakieś zmartwienia, może dlatego, że bardzo pragnę tego dzidziusia, a poza tym taki mam charakter. Dobrze, że mój mąż jest większym optymistą :) Także postaram się Wam tu nie snuc smutnych komentarzy tylko zalic się będę mężowi ;)

Magda życzę dużo zdrówka dla Twojego męża.

Ja jak na razie 0,5 kg do przodu. Ogólnie jestem drobna osoba i ciekawa jestem ile w sumie przytyję.

Też chciałabym jak najdłużej karmić piersią. A powiedzcie niedoświadczonej jeszcze przyszłej matce czy rzeczywiście bardziej polecacie laktator elektryczny, bo tak już gdzieś słyszałam?

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5ek4v7z8u3.png

21.12 2017 Nasz Aniołek (*)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja w pierwszej ciąży przytyłam 10 kg, a w tej już 3 kg schudłam :) ale ja jestem na diecie cukrzycowej, a jest z czego chudnąć :D
Co do karmienia piersią to syna karmiłam 1,5 roku :) i piłam hektolitry wody, kawy zbożowej z mlekiem i bardzo często przystawiłam młodego. Trzeba też pamiętać o posiłkach, ja mam cudowna mamę która w każdej chwili mi pomagała dobra radą. Dzięki niej jadłam dosłownie wszystko i maluda nie miał żadnego uczulenia i brzuszek też zdrowy był :) oczywiście wprowadzałam nowe posiłki stopniowo i obserwowałam czy z synem wszystko dobrze :)
Mam nadzieję, że i tym razem będzie mi dane karmić piersią, bo to najcudowniejsze uczucie na świecie :)

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3x1hpfcemzzvz.png
https://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k65aasa5f.png

Odnośnik do komentarza

Ja przytyłam kilogram ale ja tak jak Pati jestem na diecie i obecnie raczej chudne niż tyje :) w pierwszej ciąży przytyłam 6 kg.
Theamy faktycznie będziecie miały ciekawie z koleżankami, wspólne tematy i wymiana doświadczeń :)

Odnośnik do komentarza

Ja córkę karmiłam niestety tylko 2 miesiące bo nie przybierała na wadze, później już nawet spadała. Bardzo ubolewałam nad tym bo pokarmu mialam nawał. W nocy budziłam się po kilka razy i musiałam odciągać..
Ja w pierwszej ciąży przytylam 22kg :o ale sporo przytylam w ostatnim miesiącu gdy ciśnienie zaczęło mi skakać i puchłam przes nadmiar wody w organizmie. W tej ciąży startowałam od 51kg i obecnie 56kg.

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

Lenka, twój wpis o karmieniu to jakbym siebie czytała :) tylko ja nie niestety nie miałam doradcy laktacyjnego, w szpitalu Pani ścisneła mi pierś i stwierdziła że mleko jest i na tym koniec instrukcji był. Walczyłam jak Ty kapustą (najcudowniejsza rzecz na świecie), była krew i łzy przez 3 tygodnie, ale opłacało się, karmiłam ponad dwa lata. To była mega wygoda bo nie zawracallam sobie głowy butelkami i mlekami. Kiedy szlysmy do kogos nie musialam nic brac ze soba poza pieluchami oczywiscie :) Choć mala miała alergię lekarka zabroniła odstawiac, po prostu ja nie mogłam jeść wszystkiego. Schudlam 18 kg, a dziecko bylo cały czas w górnej granicy wagi. Po prostu mnie wyssala :) Teraz mam nadzieję że też będzie mi dane przynajmniej rok karmić.
Ale każde dziecko inne i każda sytuacja inną. Najważniejsze żeby mama i dziecko byli szczęśliwi :)

Odnośnik do komentarza

Witam. Jestem nowa na tym forum z ciekawością przeczytałam wasze posty. Jestem w 3ciazy 15 tydzień i moje dzieciątko urodzi się miesiąc przed moją 40-stką taki prezent od Pana Boga. Mój syn ma 21 lat, córka 14idzie do liceum a tu pojawi się mały aniołek podobni chłopiec. Oczywiście byliśmy z mężem zaskoczeni ale radość była wielka i w wigilię ogłosiliśmy to całej rodzinie. Wyniki póki co mam idealne- lekarz powiedział że inny mamy wiek z dowodu a inny biologiczny. Miesiąc byłam na zwolnieniu, a teraz wróciłam do pracy. Pozdrawiam Was serdecznie i wasze maleństwa, życie naprawdę potrafi zaskakiwać i oby tylko pozytywnie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...