Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2019


Rekomendowane odpowiedzi

Ja się odmeldowuję - jestem w dwupaku i póki co nie widać szans na zmianę :) jedyne co, to jak się wyrobie przed 25, to zaoszczędzę 150 zł za wizytę. Jak nie, to potrącę młodemu z 500 plus ;)
No i ostatnio nawet się wysypiam, bo na siku wstaję tylko 2 czy 3 razy, więc nie narzekam. I ze 3 skurcze na dzień, czyli bez zmian.
Olga powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Cebulka, to ja miałam w tamtej ciąży skurcze, ale dopiero po terminie. I trwały po kilka godzin a później się wyciszały. Mozna było oszaleć. I tak koło tygodnia. Doszłam do rozwarcia 5 cm. W końcu mi coś podali (czopek) - wody chlupnely jak na filmie i w 3,5 godziny był Wojtek.
Ale teraz też zupełnie inaczej, właśnie te kilka skurczy (głównie nad ranem) i tak to spokój. Staram się bardzo nie nakręcać i czekać cierpliwie. Zawsze to dłużej pobierany zasiłek ;)

Odnośnik do komentarza

Szoti a y mnie dosłownie nic się nie działo, dea tygodnie po terminie szyjka zamknięta, założyli balonik Foleja to 10 h skurczy, jak wyciągnęli to 3 cm rozwarcia, a skurczy ustąpiły, noc przespałam, a zrana oksytocyna, co chwilę masaż szyjki, przy 5 cm przebili mi pęcherz i wtedy to już była akcja. Ale w 1 ciąży to ja chyba tylko poszłam rodzić, a w tej to cały bukiet dolegliwości:-)
Edzia co raz bliżej terminu jesteśmy, ja jak do męża dzwonię, to on odrazu pyta czy nie rodze:-)aż tak kusi zażartować.
Dawidek co chwilę ściąga mi leginsy, tuli się do brzucha i mówi Adaś wychodź, już pora:-) słodziak. A ja jestem ciekawa co mi w czwartek powie.vw sumie w piątek przyjedzie szwagierka na weekend więc mogę rodzić, bo jak do terminu co tydzień 180 zł, to zbankrutuje.

Odnośnik do komentarza

Masakra z tymi wizytami co tydzień, można pójść z torbami. Ja teraz chodzę do takiego lekarza, który nie przesadza z tym. Ale jak by powiedział, że mam przyjsc, to bym szła :)
Cebulka to miałaś przeboje w końcówce. Teraz powinno pójść gładko.
Ja w tamtej ciąży brałam Duphaston, a teraz nie biorę. Może to miało jakiś wpływ na przebieg porodu

Odnośnik do komentarza

Hej :) a ja padam na pysk. Od rana mega dużo do zalatwiania. Dopiero jak zaczęłam biec to przypomnialo mi się, że jestem po cc i trza zwolnić ;P musialam zawieźć Laury papiery do szkoły bo jest rekrutacja, potem po zaświadczenie do becikowego, zgłosić małego do przychodni, umówiłam się z położna na poniedziałek i pojechałam do pracy wypełnić papiery o macierzyński. Teraz przejął mnie już zus bo umowa wygasła w dniu porodu. Nie wykorzystałam urlopu wypoczynkowego, rozumiem że pracodawca powinien mi wypłacić ekwiwalent pieniężny?
Edzia post to ja mam od początku ciąży i będę miała jeszcze długo póki nie przyjedzie książę z bajki na białym koniu. Mam nadzieję że od braku seksu nie stanę się zgorzkniala :)
Potem sie odezwe bo Laurka wróciła :)

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvze6yd9a1dwkas.png

Odnośnik do komentarza

Pinka to Ty obrotna babka jesteś jak tak tydzień po cc biegasz :).
Ale grunt że udało Ci się sporo załatwić. Co do wypłaty pieniędzy to nie wiem ale na pewno nie może Ci od tak urlop się rozpłynąć na zdrowy rozum jeżeli przy umowie na czas nieokreślony ,,oddają" na koniec macierzyńskiego to tu adekwatnie powinni za niego zapłacić po zakończeniu umowy. Nie pytałaś kadrowej o to?
Czas próbować wszystkich sposobów co by małego sporowokować do wyjścia w terminie :D
A jak ten książę się pojawi myślę że będziesz przez pierwsze dni go męczyć hihi :D

https://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0a4ct6fwwr.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Przepraszam ze tak milcze ale mam kongo w szpitalu. O szpitalnej kadrze wypracowanie musialabym napisac. Wstretne babszyle. Malutka ma niestety poważna zoltaczke. Wiec nie mam juz dzieciatka w rekach tylko zamknieta pod lampą. Jak ja w tym zobaczyłam, w tej obwiazanej glowie z zakrytymi oczkami to płakać mi sie chciało. Wyciagam ja tylko na jedzonko. Maszynerie z dzieckiem mam w pokoju. Mam na szczescie duzo swojego pokarmu wiec ściągam laktatorem.
Do tego dzisiaj miala usg glowki i naczynko ma pekniete jakies w mózgu od przedluzajacego sie porodu. Ale pani doktor tlumaczy ze to 1 stopień i te w 99% sie wchlaniaja.
Pojutrze bedzie powtorka z USG. Takze do weekendu pewnie nie wyjde :( :(

https://www.suwaczek.pl/cache/c3a7e9b4d2.png

Odnośnik do komentarza

Magda współczuje tego przedłużającego się pobytu, bo co w domu to w domu. Niestety takie mikrowylewy się zdarzają, jak dzieciątko zbyt długo główką napiera. Większości pewnie nawet się nie zauważa. Synek mojej koleżanki też miał, ale II stopnia, bo za późno zrobiono cesarkę. I w szpitalu nikt tego nie wybadał. Dopiero po tygodniu, jak sami poszli badać dziecko - ale nie było objawów - to ich nadgorliwość po ciężkim porodzie. Wszystko pięknie się wchłonęło, dziś chłopiec ma 8 lat i jest świetnym uczniem. Także będzie dobrze :) Najważniejsze, że najgorsze masz już za sobą. Buziaki dla Was!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...