Skocz do zawartości
Forum

Pinka88

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pinka88

  1. Dzien dobry :) bylam wczoraj na zdjęciu szwów, lekka ulga nie powiem :) dzisiaj jadę załatwić mopr. W piątek położna. Od nast tyg. Muszę już radzić sobie sama ale może to dobrze. Szybciej się ogarnę. Mama pomogła zrobic Dawidowi kupę i jak padło dziecko to aż do kąpieli ;) ja się też położyłam na 3 godziny i jakoś dotrwalam do wieczora. Nie wiem jak postepowac z Laura. Strasznie chce mi pomagać, nosić małego a on jeszcze taki chwiejny :/ juz zaczynam się n nią drzec niepotrzebnie. Oby się przyzwyczaila bo oszaleje... cebulka poczytam o tych rurkach. Nie znam tematu i chętnie się dowiem. Mama dociskala Dawidowi nogi do brzuszka i poooooszlo. Teraz też się coś męczy... Edzia u mnie zrobienie dziecka to był akurat 1 cykl eksperymentalny ;) z duphastonem. Wcześniej dluuuugo musialam się starać o ciążę z Laurka a potem drugą. Olga jej... Ja już tydzień po cc i nie pamiętam o niej, 3mam kciuki za szybkie dojscie do siebie! Współczuję bólu i gratuluje szczęścia które masz już przy sobie :) Szoti ooo tak jak ma kto odprowadzic do przedszkola to jest luksus. Ja niestety tylko do piątku potem sama. Dobrze ze Laura sama się ogarnie, gorzej z moim ancymonem. Cóż trzeba dac radę jakoś ;) Właśnie jesteśmy po butli. Uciekam na krótką drzemkę. Kurcze z Laura bylo łatwiej bo mm stsrczalo jej w nocy na 3 czasem 5 godzin, a Dawid budzi się co 2 godz i wsuwa po 60 ml już :)
  2. Kochane nie pisze ani nie nadrabiam bo mam od 5 nad ranem koko bongo w domu. Mały nie może zrobić kupy i dokucza strasznie. Obudził jeszcze Laure też o 5 i mam zapałki w oczach ze zmęczenia :(
  3. Hej :) a ja padam na pysk. Od rana mega dużo do zalatwiania. Dopiero jak zaczęłam biec to przypomnialo mi się, że jestem po cc i trza zwolnić ;P musialam zawieźć Laury papiery do szkoły bo jest rekrutacja, potem po zaświadczenie do becikowego, zgłosić małego do przychodni, umówiłam się z położna na poniedziałek i pojechałam do pracy wypełnić papiery o macierzyński. Teraz przejął mnie już zus bo umowa wygasła w dniu porodu. Nie wykorzystałam urlopu wypoczynkowego, rozumiem że pracodawca powinien mi wypłacić ekwiwalent pieniężny? Edzia post to ja mam od początku ciąży i będę miała jeszcze długo póki nie przyjedzie książę z bajki na białym koniu. Mam nadzieję że od braku seksu nie stanę się zgorzkniala :) Potem sie odezwe bo Laurka wróciła :)
  4. Edzia od początku na sali. Najpierw 4, później 2 osobowej. Urodziłam we wtorek o 6:37, a w czwartek po 14 do domu także 2 pełne doby. szoti bedziesz miała lepszą pogodę ;) bo my już mamy prawie tydzien a o spacerku nie marzę jeszcze.
  5. Magda śpiąca słodka królewna ;) pewnie, że dobrze że z zaskoczenia. Jakbyś znała datę to byś tylko portami telepala jak ja już na 2 tyg przed ;) a mały urodził się na 56 cm długi. Chociaż ubranka na 50 cm są idealne :) Edzia miałaś święta rację chociaż przeklinalam cc 3 doby tak teraz jestem mega zadowolona, że ją miałam i w przyszłości też tylko cc! ;D mialam znieczulenie ogólne. Chciałam w kręgosłup, ale na stole wpadlam w straszna panike i zaczęłam się rzucać po stole więc musieli mnie uśpić ... Cebulka a wiesz, że ja też mam Dawida? Dawid Aleksander ;) Laura tak bardzo chciała, że na Leona będę musiała zaczekać ;) no i gratuluje końca remontu. Laura troszkę zazdrosna ale myślę że z czasem będzie ok chociaż sama z siebie bardzo mi pomaga :)
  6. Kochane! Na wstępie baaardzo przepraszam że nie pisalam. Co prawda Synus non stop spi i mam dużo "wolnego" czasu... No właśnie wolny czas to pojęcie względne. Jako że wypadł weekend itp, Laura wykorzystywała każdą wolną chwilę i mnie absorbowala ;) ja już prawie tydzień po cc i muszę powiedzieć że faktyczne czuję się w miarę dobrze. Aby przyplatala się anemia. Ponad 7 jednostek tylko :/ Magda jaaaakie wieści! :) gratulacje! Ale niespodzianka :) tulcie się do siebie, odpoczywajcie. Przepraszam że się nie odnoszę bezpośrednio, ale jestem w trakcie nadrabiania co u Was i postaram się być jak przed porodem ;)
  7. Wcale się nie dziwię że macie dość. Mnie też koniec ciąży całkiem wyczerpał ;) bardzo wolno dochodzę do siebie, duzo zapomnialam co i jak robić przy takim maluchu ^^ czekam na obchód i decyzję
  8. Hej :) 3majcie kciuki byśmy poszli dziś do domu. Będę wiedzieć po obchodzie. Synuś jest WSPANIAŁY... pierwsze 24 h zycia przespal. Ja nie zawsze mam czas pisać bo jednak cc robi swoje. Muszę dojść do siebie i daję sobie na to czas. Maluch spi a ja nie mogę bo nie gasza tu świateł i oszaleje od tego ;) jak będę w domu to będę wiecej pisać. Oby dziś...
  9. Macie rację. Nerwy zrobiły swoje. Tulę od 6:37 przez cc ;) 3,400 kg 56 cm
  10. Olga a ile masz do terminu? Ja wg im 7 dni już tylko. Cc ma być 6 dni przed. Kiepsko się czuję i chyba nie doczekam... Edzia ja nie wiem czy u mnie się właśnie akcja nie zaczyna. Przed chwilą zerwaly mnie mega wymioty mimo braku zgagi. Zaczęło cisnąć w dole pleców i podbrzuszu. I dosłownie wypadła ze mnie spora ilość czopu podbarwiinego krwią. A myślałam że już całkiem wypadł. Nie mogę zasnąć, czekam co przyniesie czas. Bo do szpitala bez sensu mi teraz jechać. Cebulka kiedyś Rzeszów był mi bardzo bliski. Ojciec mojego synka tam mieszka.
  11. Klodi jeszcze 36 godzin do stawiennictwa na IP. Pierwszy poród to był dramat, nie chciałam już więcej doświadczyć takiego traktowania i proszę. Wiem, że jestem maruda. Poprawię się po środzie ;)
  12. Jeśli masz możliwość to zamów już. Ja zamawiając w listopadzie, dostałam mieszanki z terminem do końca marca tego roku. Nie czekaj, możesz urodzić nawet za 2tyg :) i trzeba te smoczki tez dokupić
  13. Mam takich 15 buteleczek zapakowanych. Polecam. Kiedy przy pierwszej córce odmowilam kp, położne stwierdzily ze nie dadzą mi mm bo takie mam fanaberie. Polecam. Są różne firmy. Kup kilkanaście sztuk i nikogo się o nic nie proś. To tylko Twój wybór. Nikogo nie powinno to obchodzić. Liczy się miłość do dziecka, troska, opieka, a nie sposób karmienia. Zeby nie było również szanuję mamusie kp :) po prostu widok tych dwóch sposobów mnie nie razi :) każdy robi co chce.
  14. Edzia idealnie to ujelas. Czuję się beznadziejnie bo 9 miesięcy się na coś nastawiasz, denerwujesz bo to jednak operacja i klops. Spoko, wiem że za 2 dni o tej porze będzie po wszystkim, ale to są dla mnie dodatkowe 2 DNI zwracania, nerwow, stresu, nie spania itp. niespodziewanaciaza brak słów do tych lekarzy właśnie.... Szotiwłaśnie czekam aż siostra przywiezie mi powiększony zestaw z McDonalda ;) co prawda skończy się to wiszeniem nad wc, ale oj tam... Cebulka z tym psychiatra to byla jedna wielka akcja. Gin najpierw narobil paniki ze jak załatwię je jeszcze dzisiaj to będzie cięcie dzisiaj. Więc pod presją próbowałam się zapisać gdziekolwiek prywatnie ale było miejsce na jutro, na za tydzień itp. A ja musialam juz teraz na cito! W koncu zrezygnowana pojechalam do jedynej mi znanej psychiatry na drugi koniec miasta autobusem, mimo że nie miała miejsc to mnie przyjęła, ludzie mnie przepuscili, wybieglam potem, dzwonię do niego ze już mam, powiedzial ze zaraz oddzwoni i mi powie o której wrócić na oddział. Po dlugim czasie odpisał tylko sms ze zaprasza we środę na IP na 7:30. Po prostu się rozpłakalam :/ Magda a no chory zart... Więcej na mnie nie zarobi... Pomyśleć, że taka zakochana byłam w nim we śnie! ;)
  15. Świetnie napisane! Już chyba niczego bym nie dodała :) ja również świadomie karmiłam corcie mm, która nie odbiega niczym od dzieci kp. Ma świetna odporność, mamy super więź. Syna również będę karmić mm na dniach jak się urodzi. Co do położnych to fakt- są laktacyjnyni terrorystkami. Ja się zabezpieczyłam w takie gotowe mieszanki mm do szpitala. Mam 15 sztuk właśnie by uniknąć ich terroru. W planie porodu również mam napisane drukowanymi literami że odmawiam karmienia piersią i właśnie nie chodzi tu o wygląd biustu bo jak nie kp, to wiek lub ciąża pociągnął je w dół ;)
  16. Szoti właśnie dostałam sms od niego ze jednak nie dzisiaj. Kazał mi jechać po to zaświadczenie od psychiatry, telepałam się autobusem godzinę w 1 str po nie z myślą że zrobi ni dzis jak sam mówił po to żebym dostała wiadomość, że zaprasza mnie we środę na IP na 7:30 i że robimy nieodwołalnie. Ile nerwow :/
  17. Ja na szybko. Nic jeszcze się nie dzieje. Zostalam rano przyjęta do szpitala. Po usg lekarz odeslal mnie do domu (i po przyjęciu na oddział!!!) bo mały się odwrócił głowa w dół i wg niego dwuroznosc macicy oraz jej przegroda to nie wskazanie gdzie to jest wskazanie! Wscieklam się i powiedziałam mu parę słów że nie po to chodzilam tyle do niego zeby teraz mnie olal. Zaproponował mi zebym przyniosła zaswiadczenie od psychiatry o tokofobii to moooze jeszcze dzisiaj mnie potnie wieczorem. Także udało mi się to załatwić prywatnie, mam to pieprzone zaswiadczenie i czekam aż gin oddzwoni by poinformować mnie o której mam się dzisiaj zgłosić na cc :/ to tak w wielkim skrócie...
  18. Dzień dobry, już nie śpię z nerwów ;) oczywiście że dam znać, od razu jak tylko będę mogła :) oby aż tak strasznie nie bolało po!
  19. Edzia z oczyszczaniem to na szczęście jeszcze nie rychły poród! :) u mnie to trwa gdzieś ponad 10 dni. Gdyby nie ten czop który odchodzi po kawałku to nawet bym się nie stresowala czy dotrwam do jutra czy nie :) Cholercia. Ojadlam się słodkiego jak bąk i teraz cierpię tak mi nie dobrze ;D właśnie parze miętę
  20. Edzia na szczęście zazwyczaj łapie nocą, czego Ci życzę :) dasz radę. 40 km można szybciutko przejechać. Ostatecznie dzwonisz po karetkę. A może zacznie się w weekend jak będzie mąż? Bądź dobrej myśli :) Klodi super, że udało się sn! Jak ma dzidzia na imię? Może pisałaś a ja przeoczyłam gdzieś :) cieszę się, że macie to już za sobą... cebulka haha też pomyślałam, że nie zależnie od tego czy zjem jakieś śmieciowe jedzenie, czy gotowany ryż z chudym mięsem i warzywami to i tak wszystkio skończy w wc :)
  21. Też mi się wydaje że miała cięcie :) właśnie wysłałam do sklepu siostrę z Laurka, po cole, chipsy i lody. A co sobie będę żałować przed jutrem! ;) zajem stres. Wspanialomyslnie wsadzilam do kosmetyczki jedne majtki poporodowe i 1 podkład co by się po to nie schylac po pionizacji jak będę szła się umyć :)
  22. Klodi gratulacje! Jak dojdziesz do siebie to zdaj trochę relacji! :)
  23. Edzia ja jutro ma byc już na czczo i jutro gin zrobi cc jutro :) dyżur też zaczyna jutro taki 24 godzinny. Myślę że nie będzie mnie trzymał do wtorku na oddziale bo nie ma miejsca przez ten remont. Muszę myśleć pozytywnie :) mam na dzisiaj fajną książkę, może trochę się odmóżdżę :) poprosze siostrę by zajęła się Laurcia. Cebulka współczuję szarpania się z młodym. Może da sobie wreszcie przemyc jak już kiepsko będzie mu z tym funkcjonować? U nas działały odmowy na zasadzie : nie, nie pójdziemy na spacer bo nie wypiłaś syropu, nie pobawie się z Tobą bo jesteś przeziębiona i powinnas leżeć w łóżku skoro nie chcesz pić syropu, nie włączę bajki bo np nie pozwolilas przemyć oczu a są chore. Szkoda bo akurat zaraz będzie peppa ;) może w ten sposób się uda? Ojciec mnie wkurza, niby nie jest jeszcze nawet osobą starszą bo ma 58 lat, ale jest tak wredny lub nie rozumny, że nie mam siły. Rozchorowal się, nawet nie zatyka buzi podczas kaszlu, no ku*wa roznosi te zarazki, na Laure też pluje tym kaszlem, leków nie bierze bo przecież nie potrzebuje, jak zarazi Laure to nie wiem co mu zrobię! :/ za kilka dni będę w domu z noworodkiem. Mam ochotę coś mu zrobić :/
  24. Edziau mnie noc dramat. Non stop siku, wymioty, slinotok. Plus dalsze odchodzenie czopu. Pod koniec już płakałam z bezsilności. Biodra pieką... Pozostało przetrwac dobę aby :) jak będzie tragedia to juz wieczorem stawie się do szpitala zamiast jutro na 8:00. Został mi tylko 1 magnez i 3 nospy. Oby wystarczyło. Brzuch tak samo twardy jak i u Ciebie. A nocnego latania do wc po schodach współczuję. Z drugiej strony po takiej aktywności może nie będzie Ci groziło przenoszenie ciąży? ;)
  25. Cebulka jak Laura była w przedziale wiekowym właśnie 2-5 lat to jakiekolwiek zmiany lub stresujące wydarzenia to byl dramat. Ogólnie skończyło się na neurologu i podejrzeniu padaczki, było badanie eeg głowy. Na szczęście nic nie wyszło i trzeba było jedynie baaardzo ograniczyć jej bodźce :) Edzia niestety woda jej nie wymeczyla i padła grubo po 21 ;) ale za to podkręcil się apetyt! Co do spania to rozumiem szok. I mnie kilka dni temu zdazylo sie zasnąć w dzień co od poczatku ciąży było abstrakcja :) Znowu wisialam nad wc. Mięta niestety dziś nie pomogła. Muszę się wygrzać bo pokasluje co po cc może nie być fajne :/ dzisiejszy dzień był generalnie tragiczny pod kątem samopoczucia się, byle wytrwać jeszcze półtorej doby. Teoretycznie jestem umówiona na poniedziałek z ginem jednak na skierowaniu nie ma daty. Gdyby było bardzo źle myślicie, że już jutro bym mogła spokojnie pójść?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...