Skocz do zawartości
Forum

Mamusie luty 2019


Gość Tubulinka

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Dziewczyny
Ja torbe szpitalna bede pakowala pewnie w 35-37 tyg
Mysle ze w zwykla taka miekka podrozna sie zmieszcimy z Oskim :)

Dzis kolejny dzien klotni jak juz z M doszlsmy do porozumienia to z jego Siostra taka wojna ze az mnie brzuch i glowa z nerwow rozbolaly.. masakra poklocilysmy sie w sierpniu bo mi pocisnela za damski h.. poprostu hormony jej odwalily chyba i ja powiedzialam ze po tych slowach ktore mi powiedziala nie bede z nia gadac dopok nie przeprosi - wina ewidentna ( wszyscy z rodziny obstali za mna ) aa ona duma sie unosi ze nie przeprosi bo niema za co. Dzis M z nia gadal i kazal sie pogodzic ze mna i ona ble ble i ble ble wparowalam do kuchni i chcialam z nia to raz a porzadnie wyjasnic aa ona z japą na mnie dojsc do glosu nie dala mowie oo nie tak rozmawiac nie bedziemy.
Wyslalam jej wiadomosc aa ta mi dalej swoje wiec jestesmy w punkcie wyjscia po naszym powrocie do Pl bede ja traktowala poprostu jakos tak z przymusu bo nie popuszcze.. Znowu musialam sie Wam poskarzyc haha :)

https://www.suwaczki.com/tickers/nzjddqk3loyiygr1.png

Odnośnik do komentarza

Natalia to ta szwagierka taka zadziorna jest. Ja przeważnie z moja szwagierka jak nam coś nie pasuje to przemilczymy i koniec tematu. Za to z jednym szwagrem tak mam ze on mi dogryza wiec ja się po nim dre Bo nie słucha jak mowie ze nie mam ochoty się z nim przedrzezniac... ale on to jeszcze młody jest i to dlatego pewnie.
Ale u ciebie to wyszło faktycznie nie ciekawie.. młodsza czy starsza od Ciebie jest ?

Odnośnik do komentarza

Nawtykalam jej, przypomnialam kilka sytuacji itd przemyslala i przeprosila
zobaczymy na jak dlugo bedzie spokoj.
Niechce mi sie klocic z nia bo nie wyobrazam sobie siedziec przy np wigilijnym stole i afery miec z kims...
Tymbardziej ze miedzy naszymi dziecmi bedzie max miesiac roznicy wiec myslalam ze beda chowaly sie razem po naszym powrocie do Pl..
Dobra koniec tego tematu juz bo niema co wracac teraz juz...
My dzis zime mamy taka ze hoho -2 rano :)
Dzis planuje na dlugi spacer do lasu sie wybrac, zobaczymy.
Milego dnia Mamuski

https://www.suwaczki.com/tickers/nzjddqk3loyiygr1.png

Odnośnik do komentarza

Natalia to dobrze, że się pogodziłyście. Szkoda nerwy sobie szarpać zwlaszcza, że obydwie jesteście w ciąży. Spacer to dobra sprawa na rozluźnienie:)
Ja dziś wstałam po 6:) byłam już nawet na spacerze. Moherowa babcia chciała mnie przepuścić w aptece w kolejce, w szoku jestem do tej pory. Grzecznie podziękowałam, sama bidulka o kulach była. W Lidlu kupiłam sobie bluzki dla ciężarnych, bardzo fajne gatunkowo, na zimę jak znalazł. Ogarnęłam już mieszkanie i biorę się za obiad:)
Kręgoslup mnie boli kurcze, chyba moja przepuklinka daje o sobie znać :)

Odnośnik do komentarza

Natalia, to dobrze, że się pogodzilyscie :) mimo psa po fakcie w sumie :P
Ja dziś miałam jechać na cmentarz, odwiedzić dziadka, ale że zostałam dzisiaj bez samochodu, więc przezornie obczailam trasę komunikacją miejską... I zrezygnowałam :D sama podróż w dwie strony z przesiadkami/dojściem kawałek na piechotę to przynajmniej 3h. A jak mi się siusiu zachce, to lipa, bo nie ma gdzie, a dodatkowo podróż miałaby się odbywać w towarzystwie młodego, który potrafi robić dantejskie sceny, a ja już nie mam na to sił. Poczekam aż M wróci samochodem, to albo sama podjadę, albo razem. Się zobaczy.
W sobotę czeka mnie jednak podróż. M. miał sam jechać na urodziny dziadka, ale przemyślał chyba i ze on nie chce sam jechać, a że nie chce nas na tyle zostawiać, że nawet nie będę miała się do kogo odezwać jakby co, bo z mamą jestem poklocona nadal i takie tam. Także to będzie piekło, oczywiście ze względu na młodego. Nie wiem co z tym dzieckiem się aktualnie dzieje, same problemy, a z zachowaniem nie mogę sobie poradzić. W obecności M. jest tragicznie, tylko w mojej - do zniesienia. Czekam na moment kiedy mu w końcu przejdzie.

Odnośnik do komentarza

Jijana, pies to byl tylko dodatek do afery..
U nas Mlody tez zrobil sie taki wkurzajacy czasami szok, ja mu mowie posprzataj zabawki itp on nie, ja zaczynam liczyc do 3 i wtedy grubsza akcja aa on na beszczela jak doliczysz do 3 to zaczne zbierac, nosz kurde co za smark maly.. zbierac do szkoly tez sie ubierze odrazu tylko do zabawek siada 20 min do wyjscia a on akcje.. ahhh codziennie wstaje przed 7 i juz do zabawy wymiekam...

https://www.suwaczki.com/tickers/nzjddqk3loyiygr1.png

Odnośnik do komentarza

Twój chyba trochę starszy, sama nie wiem czy to gorzej czy lepiej ;) z moim jest się ciężko dogadać póki co. Zamiast pokazać,to on się od razu denerwuje, tak samo jak coś nie po jego myśli, albo nie mogę zgadnąć o co chodzi, to wtedy w ogóle masakra. Ogólnie wszystko jest na nie, a jak mu coś podpasuje, to do znudzenia (najczęściej mojego)...

Odnośnik do komentarza

Znam ten ból. Mój też najchętniej robiłby tylko to co chce i kiedy chce. Jak coś jest nie po jego myśli to zaczyna się krzyk. Do tego czasem marudzi jak dla mnie bez powodu, a sam jeszcze nie potrafi powiedzieć o co mu chodzi. Do tego bardzo szybko się denerwuje i jest strasznie niecierpliwy. Jak wcześniej nie było marudzenia na zakupach to teraz nie każdy sklep mu pasuje, po schodach nie zawsze chce wejść i potrafi odstawić taką szopkę, że sama jestem w szoku. Mam nadzieję, że szybko się skończy ten bunt.

Odnośnik do komentarza

Hej, ja też mam 5 latka i jest bardzo różnie. Dziś był cudownym dzieckiem, poszliśmy na bardzo długi spacer po lesie, bo było chyba ze 20 stopni. Cudna jesień :))) Wymarzona pogoda, mąż wcześniej wrócił z pracy z ulubionymi czekoladkami, po których nie miałam zgagi i mamy zaplanowaną kolację :)))) Takie urodziny mogłabym mieć co roku - chwilo trwaj!!

Odnośnik do komentarza

Wszystkiego najlepszego Jerba:) U mnie dzisiaj pracowity dzień rano sprzatanie na cmentarzu, potem sprzątanie w domu, zrobiłam Napoleonie, byłam jeszcze na zakupach i zaliczyliśmy dzisiaj dwa spacerki z synkiem, bo był bardzo marudny tylko spacer go mógł uspokoić, a że pogoda jest piękna to korzystamy:) No a teraz kręgosłup mi siada... Może starsze dzieci czują, że w domu szykuje się mała rewolucja i chcą zwrócić na siebie uwagę?

Odnośnik do komentarza

Opowiem Wam coś na polepszenie humoru. Właśnie zostałam ogłoszona mistrzem przypału. Otóż kilka dni temu moja ciocia, którą nie za bardzo lubię (delikatnie mówiąc) miała urodziny i zostaliśmy do niej zaproszeni. Kupiłam jej kwiatki, kartkę i miałam w domu czekoladki merci, takie największe opakowanie. Też kiedyś od kogoś dostałam, tak leżaki i czekali na okazję, bo my z M jakoś tych czekoladek nie za bardzo lubimy. No więc nadarzyła się okazja - urodziny cioci. Bukiet, kartka, czekoladki i w drogę. I teraz po kilku dniach dostałam od niej smsa, że dziękuje mi za kwiatki, ale czekoladki 6 miesięcy po terminie to juz lekkie przegięcie... No wyszła kaszanka straszna przyznaję, bo nie zrobiłam tego specjalnie. No i co ... Poszłam na urodziny, żeby zrobić przyjemność rodzinie, żeby babci głównie było miło, a wyszedł kwas. Znając ją (ciotkę) to się obraziła na siedem światów i tyłek mi obsmarowala przed wszystkimi. Napisałam jej smsa, że przepraszam i to było niezamierzone. Ale pewnie na wiele się taki SMS nie zdał. Tak więc rodzinny przypał roku zaliczony. :P

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...