Skocz do zawartości
Forum

Styczniowe mamusie 2019


kasiek_11

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć:-) Ale fajnie że u Waszych już ząbki się wyrzynają. I tak fajnie nauczyłyście je zasypiać. Moja nadal marudna bardzo w ciagu dnia. Umie pełzać do tylu a do przodu nie. Przewraca sie na brzuszek a na plecki niestety nie. Jak cos chce to tak bardzo krzyczy. I jak chce spac to tez tzn czy drzemka czy wieczorem. Chce spac ale muszę ją nosic na rękach bo juz przy cycku nie chce zasypiać. Moja w dzien jest marudna tzn pokrzykuje i popłakuje i bardzo cieżko ją czymś zabawić. Koleżanek pytałam to u nich dzieci ani nie płaczą ani nie krzycza. Same potrafią na macie na podłodze lezec na brzuszku i tak sie nauczyły pełzać. I nie sa marudne. Ja chyba przez to ze u innych w podobnym
Wieku dzieci juz tyle robią to sie załamuje. Nie umiem swojej zainteresowac. Marudzi i marudzi a mi rece opadają. Najlepiej jej jak sie wezmie pod paszki i sama podskakuje na nóżkach podtrzymywana. Juz mam tyle zabawek rożnych w domu ale każda zainteresuje po 5 minut. W nocy tez spi niespokojnie. Nie wiem czy to skok rozwojowy czy ząbkowanie ale znowu jest cieżko.

Odnośnik do komentarza

Pawian, nie wierz im bo w 90% to nie prawda. Chyba ch.... te koleżanki skoro Ci tak mówią, chyba tylko żeby bardziej dobić leżącego.
Wszystkie dzieci płaczą i krzyczą. Nie ma takich idealnych co tylko sobie śpią, idealnie jedzą, idealnie zasypiają i same się sobą zajmują. Moja nie marudzi 24 na dobę ale nie mogę powiedzieć że nie robi tego wogole.
Bywają lepsze dni i gorsze.
Ale tak sobie ostatnio myślałam że zapomina się o tym, np mój mąż uważa że Misia to diabeł wcielony a jest naprawdę grzeczna. On uważa że Robert to był grzeczniejszy a guzik prawda. Zapomniał już jak to było przy Robercie, on to dopiero nam dawał popalić. Tak samo ma pretensje ze Laura do 11 w nocy siedzi i spać nie chce , a Robert to o 20 chodzi grzecznie spać tylko zapomniał że przez pierwszy rok życia to Robert nam potrafił do godz 1 w nocy siedziec. I tak naprawdę o 20 nauczył się dopiero jak miał koło roczku. A ile razy dostawał nocnych atakow placzu, zęby itd to nie zlicze. Zapomina się.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

W samo sedno MamaRobercika. Wiadomo, że zdarzają się wyjątki, ale w większości przypadków jak ktoś opowiada, że jego niemowlę wszystko jje, samo śpi, bawi się i nigdy nie płacze to zwyczajnie kłamie. U nas ostatnio nieźle idzie z wieczornym zasypianiem, ale też nie zawsze. Wczoraj młoda w dzień spała może ze 45 minut i wieczorem oczywiście była tak zmęczona, że ponad 2,5 godziny próbowałam ją uśpić- przytulanie, noszenie, bajki, kołysanki... W nocy wstawałam kilka razy do niej a i tak jak zwykle ostatnio po 4 musiałam ją zabrać do nas. Czasem jest pogodna, a czasem ma marudzi i popłakuje. Samo życie.

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

hejka.
pawian- nasz tez marudny!.
czasem mruczy i mruczy dobrą godzine, a ja niewiem o co chodzi...i też nosze, robie samolot, przed lustrem robie z nim przysiady wtedy się smieje. Staram się go kłaść w różne miejsca, łóżeczko, mata, tappczan, sypialnia...i jest czasem tak, że w łózeczku jest spokój, a nastepnego dnia tak jakby go łóżeczko parzyło!! i badz tu mądry!
Więc nie przejmuj się, spróbuj kłaść zabawki pojedynczo i patrz która sie ciut bardziej zaciekawi.
Ja tez osttano tak robie, nie kłade kilku przed B. tylko pojedynczo...jak robi mmmmmmm to znaczy ze nie o ta zabawke chodzi i ze jest nudna i mam ja zabrac.
Próbuj!
Głowa do góry. Niema dziecka w tym okresie rozwoju 5 miesiecy, które jest spokojne i leży i sie bawi pieknie ladnie!!!!

https://www.suwaczki.com/tickers/dxomwn156a3o0whj.png

Odnośnik do komentarza

Tak sie nad tym zastanawialam i w sumie tez bym powiedziala, ze moje dziecko jest grzeczne. Bo to normalne ze czasem wiecej marudzi, czasem i placze. I co najwazniejsze trzeba byc. A nie ze zostawi sie na macie i pojdzie sie np do kuchni robic obiad. Ale sama nie wiem, jak czytam ze nie da sie isc z dzieckiem na spacer, bo ryk, jechac samochodem, bo ryk itd. To mysle sobie, ze mam na prawde dobrze.
I sama nie wiem czy to cisza przed burza czy mi sie trafilo :)

Styczniowe Mamusie 2019 - lista
Szwecja, Sztokholm
Harry, 1 luty 2019

Odnośnik do komentarza

Czyli Wy tez jesteście cały czas obok dziecka? Bo mi inni mowia ze dziecko same na macie sie bawi lub ze samo zabawkami potrafi sie zając. Ja tez jestem cały zaś obok Chybaże wychodzę do łazienki. Jem jak ma drzemkę. Dzis np ledwo ją na drzemkę położyłam i spała tylko pół godzinki to była marudna potem i trudna do zabawienia. Ja jestem z Podlasia:-) A Wy dziewczyny?

Odnośnik do komentarza

Ja mam porównanie i mogę stwierdzić, ze pierwsza córka typowy przykład high need baby, albo na rękach, albo zabawiana i tak od rana do nocy (w nocy tez bez szału). Druga jest o wiele spokojniejsza i potrafi o wiele więcej sama poleżeć i się pobawić rączkami, nóżkami, czy zabawka. Potrafię ją wziąć na Bujak i ugotować w kuchni szybki obiad albo kątem oka obejrzeć cos w tv. Przy pierwszej jadłam same kanapki dopóki do domu maz nie wrócił i nie przejął dziecka:) koleżanki owczas tez mówiły ze ich dzieci same sie bawią itp i rozumiem co miały na myśli dopiero teraz.. chociaz noce tez nie sa rewelacyjne, bo co 2-3 godziny wciąż chce cycka..:)
My mieszkamy na wsi blisko morza

Odnośnik do komentarza

Tak, potrafi sie chwile sie zajac ale najlepiej jak jestem obok. Czasem probuje zostawic samego na macie, ale nie udaje sie to na dlugo. Tak realnie max 10 minut.
"Najgorzej" ze co tylko go poloze to sie przekreca na brzuch a nie umie sie jeszcze niczym bawic na brzuchu. Czasem chwyci oball, ale nie zajmie sie nim na dlugo.
A ja tak jadam posilki:

monthly_2019_06/styczniowe-mamusie-2019_76088.jpg

Styczniowe Mamusie 2019 - lista
Szwecja, Sztokholm
Harry, 1 luty 2019

Odnośnik do komentarza

Dokładnie, nie ma dzieci tak idealnych. Są mniej i bardziej uciążliwe, ale złote dziecko nie istnieje :). Przy kolejnym to też się inaczej podchodzi do wielu spraw więc i wydaje się że jest łatwiej. Ze starszym też długo miałam tak że śniadanie jedzone dopiero w południe albo marudzenie bo nic nie ciekawiło. Z młodszym podchodzę trochę bardziej lajtowo i nie przejmuję się że trochę popłacze bo ja muszę akurat wyjść do łazienki albo biorę go ze sobą do kuchni jak muszę coś ugotować. Potrafi sam poleżeć na macie, ale to właśnie tak z 10-15 minut i już chce żeby ktoś obok niego był. Lepiej jest jak się inni domownicy kręcą po domu bo wtedy widzi zawsze kogoś. Jak widzę że marudny to znaczy że czas na drzemkę - i w 95% się sprawdza. Jak potrzebujecie zrobić coś w kuchni czy w łazience to trzeba najwyżej brać malucha ze sobą - one lubią patrzeć jak coś się dzieje w koło nich. Wystarczy położyć na leżaczku lub kocyku na podłodze. No i pilnować spania.

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

Ufff. W końcu młoda usnęła. Znowu się dzisiaj długo męczyła, a ja ledwo żyję bo cały dzień byłyśmy same, a od 2 dni jest dość marudna i 'nieodkładalna'.
Jak jest w dobrym humorze to czasem mogę ją zostawić nawet na 15-20 minut na macie. Czasem tylko trzeba zajrzeć i ją uratować, bo potrafi tak szarpać zabawki, że wywraca matę i się nią przykrywa. Od wczoraj czasem zastaję ją też leżącą na brzuchu obok maty. Wtedy jak mam chwilę wpadam w szał i latam po domu-nastawiam obiad, pranie... Ja to już nie potrafię zjeść niczego spokojnie. Na ogół jjem (a raczej pochłaniam) na stojąco z młodą na ręku, chociaż z tym też coraz trudniej bo wszystko co jjem próbuje mi wyrwać z ręki:-( w czasie drzemek jest trudno coś zrobić , bo często muszę siedzieć, a ona śpi przytulona do mnie. Przynajmniej wtedy mogę spokojnie wypić kawę albo pogrzebać w necie. Generalnie to mam wrażenie, że jestem z małą non stop. Od półtora miesiąca nigdzie bez niej nie wychodziłam, poza sklepem koło domu i to też rzadko, bo na ogół robię z nią zakupy. Nie mam w ogóle czasu dla siebie. A jak ktoś się nią czasem chwilę zajmie to nawet nie wiem co mam ze sobą zrobić. Takie życie matki. Może kiedyś będzie lepiej.

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki raz jeszcze dziewczyny że jesteście! Moja tez 10-15 minut sama na macie poleży ale
Kolezanki mowia ze całymi godzinami leżą a one gotują, sprzątają itp. Podpowiedzcie jakiej firmy słoiczki kupujecie na rozszerzanie diety? Gerber? Hipp?

Odnośnik do komentarza

Jasne, jasne. A ja jestem baletnicą! Zapewniam, że nie :-) chyba musisz sobie znaleźć lepsze koleżanki bo te się mocno mijają z prawdą. Takie niemowlaki nie istnieją. Chyba, że ktoś stosuje metody Ferbera i po prostu dzieci już przestały komunikować otoczeniu swoje potrzeby. A co do słoików to u nas na ogół Hipp lub Holle, czasem BoboVita i Gerber. Generalnie mniej się sugeruję firmą tylko czytam skład.

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

U nas mala potrafi i godzine pokezec na macie w salonie. Ale ja mam otwarta kuchnie i jak robie cos w kuchni to mnie widzi i zaczepia co jakis czas gadajac :) Nie musze przy niej siedziec ale ona musi mnie widziec.
Spi ostatnio duzo. Kladzie sie kolo 21. Pobudka o 6 na cyca i dalej zasypia. Dzis do 10. Pobawila sie poltorej godziny. Zrobila kupe i spala od 11:30 do 13. Zaraz buteleczke dostanie.
Co do sloikow to dajrmy roznie, czytam sklady. Nawet ostatnio zrobilismy peere ziemniaczane ale mialo grudki i sie troche dlawila wiec z czyma bardziej stalym jeszcze poczekamy.

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2buay3rdc83qxz.png

Odnośnik do komentarza

Pawian - no chyba wątpię :). A jakby co to pewnie jeszcze mówią że w ogóle na nic czasu nie mają ;). Daj spokój. Jasne że są dzieci które wytrzymają same 5 minut i takie którym uda się i pół godziny poleżeć. Ale to na pewno nie całymi dniami i codziennie. Niektórym dzieciom rzeczywiście wystarcza na długo jeśli ktoś jest w pobliżu i go widzą, a one potrafią zając się sobą same. Ale na pewno nie przez cały czas ich aktywności.

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

Pawian moja też tak robi. Ostatnio miała całe stopy zaczerwienione i jeszcze się podrapała bo pazurki były dłuższe.
Jak Wam idzie rozszerzanie diety? U nas tak sobie. Mała co prawda do tej pory zjadała wszystko co jej dawałam (warzywa, owoce, mięso), ale na razie ilości niezbyt duże. BLW póki co bez sukcesu. Tylko się bawi jedzeniem, ale dopiero kilka razy dostawała jedzenie w ten sposób. Wiem, że to wymaga dużo czasu. Niestety mleka modyfikowanego dalej nie tknie. Kasza manna tylko w małej ilości jako dodatek do owoców, a inne kaszki w ogóle nie idą:-(

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

U nas też bez szału z roszerzaniem diety. Wczoraj pożerała piętke od chleba. Niby widać że już gotowa ale wybredna. Kaszka była be, zrobiłam jej ją na mleku krowim takim specjalnym po 6 mies życia bo myślałam że może nie chce jeść na mm robionej tak jak było z Robertem ale też nie chciała. Chyba będzie poprostu bez kaszkowa. Wsumie Robert też był. Próbowała w niedzielę ukraść kotleta ojcu z talerza.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Kasia837 A często je?
Ja już powoli odpuszczam myśl że będę karmić butelką.
Za to staram się wydłużać pory karmien. Bo ta klucha je co godzinę dwie. Chciałabym żeby jadła co 3- 4h. I będę uczyć jeść kolację o 18. Kanapki czy coś Bo w styczniu wracam do pracy. Więc mleko dostanie o 16 a potem dopiero o 21 jak wrócę. Trochę to będzie problematyczne bo Robert chodzi spać o 20 ale może uda mi się wyrabiać tak by o 20 być w domu.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...