Skocz do zawartości
Forum

Styczniowe mamusie 2019


kasiek_11

Rekomendowane odpowiedzi

MamaRobercika wiem, że to wszystko nie jest łatwe ale priorytetem jest ciąża. Może nic złego się nie wydarzy i tego bardzo mocno Ci życzę, ale jeśli nie zwolnisz tempa i urodzisz tak małego wcześniaka to do końca życia będziesz to sobie wyrzucać. Nie mówiąc już o tym co będzie przechodziło dziecko. Czasem matka natura daje nam sygnały których trzeba słuchać bez względu na plany, pracę itp. Trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze skończyło.

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

Sofik83 własnie starałam się Ciebie nie wystraszyć, przepraszam jeśli mi nie wyszło. Myslę, że wszystko będzie dobrze i nie stresuj się tym teraz niepotrzebnie, wiele osób ma w sobie wirusa nawet nie mając objawów, wiec moze już go miałaś. Zresztą to sam początek, zaraz dostaniesz leki i wszystko będzie pod kontrolą.

Odnośnik do komentarza

Mąż wrócił, podwiozl do pracy i oczywiście pytałam czy mnie nic nie boli, to mu powiedziałam że nie ale byłam dziś w szpitalu i że rozwarcie mam. Opieprzył mnie jak nigdy że nic nie powiedziałam to by zrobił wszystko sam. Ale koniec końców dał się przekonać że lżej będzie mi wytrzeć parę luster i pozamiatac bo najcięższa pracę już zrobił, niż nosić naszego syna w domu którego trzeba wykąpać, uspac itd a marudzi bo zęby go bolą. Troche mi to dziś zajęło bo robiłam to bardzo wolno, 2 razy tyle czasu co zwykle. Wracam sobie właśnie do domu, muszę z nim porozmawiać na temat tego zwolnienia czy będzie chodził za mnie do pracy.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

MamaRobercika, masz ciążki orzech do zgryzienia, mamy synów praktycznie w tym samym wieku, wiec wiem ile pracy przy takim 2 latku jest, a niestety będzie coraz ciężej nie łatwiej. Rozumiem też, że chcesz jak najwięcej czasu potem spędzić z maluszkiem, wiec chcesz jak najwięcej go teraz oszczędzić. Do mnie teściowa za 3 tyg. przylatuje i zostanie do prawie końca lutego, moze też masz kogoś z rodziny, kto mógłby do Ciebie przylecieć i Cię trochę odciążyć?

Odnośnik do komentarza

Najlepsza opcją było by to żeby mąż chodził za mnie do pracy wieczorem bym nie straciła prawa do macierzyńskiego zwalniając się, a jednocześnie ktoś wtedy był w domu i pomógł mi przy synu, rano odwiozl do przedszkola a popołudniu odebrał i najlepiej woził mnie na zajęcia, mam je od 9:30 Do 12 i tez muszą na nie chodzić. Bo ja pracuje 50% a drugie 50% jestem na zasiłku i Ci z zasiłku mnie wysłali na ten kurs, muszę na niego chodzić bo inaczej stracę zasiłek wtedy to już wogole byśmy byli w czarnej d..., mąż źle nie zarabia ale nie wystarczy nam tylko jego wypłata, na rachunki i raty a jeść to byśmy musieli nie wiem co. Nie ma kto nas wspomóc ani finansowo bo z tym to jeszcze my pomagać musimy. Ani też nie ma kto do mnie przylecieć i pomoc. Tutaj też za bardzo nie ma kto. Kurs mam do 19 listopada i będę musiała na niego chodzić bo oni nie akceptują czegoś takiego jak l4, można owszem chorować i jak ma się zwolnienie lekarskie to nie traci się prawa do zasiłku ale nie płacą za dni wolne ale może chociaż do pracy nie będę musiała chodzić jak dostanę zwolnienie a jak nie to mąż będzie chodził a z synem jakoś sobie poradzę, najwyżej będzie bajki cały czas oglądał w tym czasie gdy męża nie ma. Zawozic też może mąż, tylko trochę by sie spóźniał do pracy. Musiałabym tylko go odebrać i pójść sobie na zajęcia i z nich wrócić 3 razy w tygodniu. Zobaczymy co jeszcze ta moja położna powie w środę. W poprzedniej ciąży wysłała mnie na l4. Głowa mi zaraz wybuchnie od tego myślenia co ja mam teraz zrobić. Wiadomo dzidzi najważniejsze jak będzie trzeba to będę leżeć cały czas ale po cichu mam nadzieję że jednak chociaż troszkę mogę funkcjonować normalnie. Z synem tez niby miałam rozwarcie i tez straszyli porodem a urodziłam po terminie ale to była całkowicie inna sytuacja bo byłam na l4 już, calymi dniami lezalam praktycznie nic nie robilam a teraz mam w cholerę obowiązków a to już nie pierwsza ciąża i szyjka już nie trzyma tak mocno jak wtedy. Wybacznie ze wam tak truje ale nie mam się z tego komu wygadać.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

MamaRobercika jeśli komuś pomagacie finansowo t9 może czas wyegzekwować pomoc od tych którzy korzystają z waszej dobroci? Jak sądzisz skąd to rozwarcie? Polska niby taki kraj nie zachodni ale na Islandii te zasady są dla mnie niezrozumiałe. Z jednej strony na dziecko nie możesz krzyknąć wiec prawo dziecka mega ważne, no ale co w sytuacji komplikacji w ciąży?na l4 pójść nie można co to w ogóle znaczy nie można się rozchorować przecież ludzie to nie roboty łamią ręce, ulegają wypadkom, chorują na 100 różnych chorób, i jak nie jesteś zdrów jak ryba to pozbawiaja cię zasiłku i urlopu macierzyńskiego ..współczuje sytuacji ale pomysł o tym jakby z lotu ptaka co się może wydarzyć zważ za i przeciw może nic się nie stanie jak 6 miesiące odpuścić do pracy wrócisz za jakiś czas...a zdrowie dziecka ceny nie ma i pewnych rzeczy się nie wróci..

Odnośnik do komentarza

Sofik jestem jestem cały czas.
Czytam na bieżąco. Ale po pobycie w szpitalu na temat porodu nie chce się narazie wypowiadać. Trochę widziałam i to zostało w głowie.
Jestem załamana bo nadal puchne i zaczyna mi to coraz bardziej doskwierac i przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu. Ja już nie mam nóg tylko dwa balony. Nie wiem co jeszcze mogę z tym zrobić a tu jeszcze dwa miesiące. Umawiam się jutro do diabetologa może mi coś pomoże na tą opuchlizne.

Odnośnik do komentarza

Mi się zrobiło rozwarcie, ale szyjkę mam bardzo długa i nic z tym nie robią.

Za to martwiłam się, bo majtki miałam jakby mokre z dwa razy i myślałam, ze to może wody się sączą, ale lekarz powiedział, ze jest ok tylko infekcja (choć żadnych objawów typu swędzenie, pieczenie itp nie miałam tylko te mokre majtki). Dzidzia się ułożyła bardzo nisko i na coś mi uciska, mam trochę przez to problemy z chodzeniem przez ból... znacie jakieś sposob, żeby zmieniła pozycje?

Odnośnik do komentarza

Ja narazie tez staram się nie panikować, jutro wizyta u mojej położnej to napewno wszystko mi wyjaśni. A dziś mąż idzie za mnie do pracy wieczorem. Postanowiliśmy że narazie będzie chodził za mnie tak że będzie wracał z pracy swojej, pomoże mi trochę w domu, głównie chodzi o kąpiel Roberta żebym go nie nosiła a potem już po kąpieli pójdę sobie go usypiac a on będzie szedł do pracy. Jak położna powie że leżeć mam to wtedy wezmę l4 i będę leżeć a jak powie że coś tam robić mogę to wtedy poprostu mniej będę nosić Roberta i nie będę chodzić do pracy. Czekam na zajęcia właśnie.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Ja poszłam dzisiaj do lekarza rodzinnego, bo wystraszyłam się tej opryszczki. nie przypominam sobie bym miała kiedykolwiek ale i moja mama i mój mąż sobie przypomnieli, że jednej zimy jednak miałam.... na wszelki wypadek biorę Heviran. Dodatkowo rozmawiałam z gin, też mi kazała ten Heviran brać no i zasadniczo nic więcej nie zrobimy na tym etapie. dobrze, że ciąża jest już dość wysoko i oby się utrzymała.
Oczywiście całe moje przeziębienie jest wirusowe... mam brać witaminę C, paracetamol i ten Heviran i nie wychodzić z domu.ehhhh.... że też musiało się coś przyplątać.... a na dodatek muszę ostatecznie w ten piątek zrobić OGTT bo to już będzie skończony 27tc. Misia21 cieszę się, że nigdzie nie znikłaś...taaa szpitalne pobyty potrafią być depresyjne. Grunt to myśleć pozytywnie.... a tak z tym puchnięciem - sprawdzałaś cukrzycę ciążową? oraz czy nie masz białkomoczu? Wtedy lubią puchnąć nogi... miałam tak w pierwszej ciąży (białkomocz). MamaRobercika dacie rade!

Odnośnik do komentarza

Sofik nie mam białko oczu ani cukrzycy ciążowej. U kardiologa i urologa też byłam. Ręce opadają. Jutro może będę się widzieć z gin a jak nie to z położna i może coś pomogą. Jutro mam 3 prenatalne wraz ze zdjęciami 3d. Nie mogę się doczekać aż zobaczę małą. Mój mąż twierdzi że jestem twarda w ciąży pomimo tych obrzęków. Eh jeszcze trochę bo tu dopiero 31tc.

Odnośnik do komentarza

Misia21 super koniecznie się pochwal zdjęciem małej/ może już nie takiej malej :D
Ja wizytę mam dopiero we wtorek ale zwyczajna także już nie będę miała zdjęć :)

Co do obrzęków to współczuje ci, mi delikatnie puchną ręce i czasem stopy i jest nieprzyjemnie wiec podejrzewam ze nie jest ci lekko, ale musicie czekac z córunia na mojego synka już do grudnia coraz bliżej :)

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k9tkoahf3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...