Skocz do zawartości
Forum

Listopadówki 2018


Rekomendowane odpowiedzi

Monikat88, zgadza sie, ciaza to nie choroba, ale chorowanie w ciazy to nie to samo. Jesli Twoj partner ma takie podejscie, to znaczy, ze Was nie szanuje i nie rozumie powagi cytuacji. Wszystkie nasze dolegliwosci ciazowe moga miec wplyw na rozwoj dziecka. Trzeba zdac sobie sprawe, ze zaniedbania teraz moga spowodowac, ze urodzi sie z jakas wada, badz niepelnosprawnoscia. Juz nie wspominajac o tym, ze taki stres i nerwy jakie przezywasz kazdego dnia, baaardzo zle wplywaja na ciaze. Ja na Twoim miejscu wzielabym zwolnienie od lekarza i zupelnie sie nie przejmowała tym co jasnie pan ma do powiedzenia. Zastanow sie, czy chcesz aby dzidzia dorastala przy kims takim.... jak dla mnie to dramat....

Lea 1991, szczerze wspolczuje. To mi wyglada jak nie lada kryzys... moze jakies male wakacje od siebie ?? Troche rozlaki i zimny kubel wody ??

Ja staram sie dzis juz jakos funkcjonowac, po wczorajszym baaardzo zlym dniu. W poniedzialek wieczorem odeszla moja najukochansza ciocia, ktora byla mi tak bliska jak nikt inny. Pomagala mi, pracowalysmy razem kilka lat, opiekowala sie naszym synkiem. Byla dobrym, cieplym i bardzo pozytywnym czlowiekiem. Pokonala ja paskudna choroba. Na szczescie nie cierpiala dlugo i odeszla spokojnie majac corke obok siebie. Nie polece na pogrzeb z roznych przyczyn, ale glownie dlatego, ze ona nie chciala mnie na to narażać. Ciezko bylo mi to przeskoczyc, ale tak bedzie lepiej. Ogranicze troszke stres i przezycia, ktore i tak sa ogromne.

Sciskam Was mamusie i wracam do pracy.

Odnośnik do komentarza

Kate problem w tym że mąż wychodzi o 6 rano i wraca o 6 więc za wiele się nie widzimy....Tutaj raczej więcej dałby spędzony czas sam na sam a tak się nie da przy dziecku i mieszkając z teściami a teraz jeszcze z moimi rodzicami bo chwilowo mieszkają u nas

Odnośnik do komentarza

Kate bardzo mi przykro z powodu straty cioci .
Dziewczyny pistawcie tych waszych facetów do pionu .
Nosicie pod sercem ich dzieło należy wam się szacunek .

U mnie dziś przygotowania wieczorem zlot rodzinny .
Ja pół szafy z bólem serca przymierzylam .
Coś tam wymyśliłam Ale jak się wyda to trudno i tak jestem z siebie dumna .Mój mąż jeszcze dziś rano mówił
"Może pomyślą że to efekt Jo-jo "
Nawet syn nie chce aby jego rodzice wiedzieli .
Z reszta kij wie czy oni się pojawia .

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqkrntvnpgs866.png
https://www.suwaczki.com/tickers/zem3cwa1u7cfavpn.png
https://www.suwaczki.com/tickers/wn68badvwoxrnigx.png

Odnośnik do komentarza

Lea 1991, my tez przez jakis czas mieszkalismy w domu tesciowej, plus brat meza z zona. Nie byl to latwy czas, a wtedy urodzil sie nasz syn. Jak zamieszkalismy sami bylo troszke lepiej, choc nie do konca, bo maz pracowal z tesciowa. Tak na prawde dopiero 3 lata temu jak wyjechalismy do UK i zaczelismy zyc ze soba i dla siebie, bez tej pogoni i cisnienia nasz zwiazek duzo na tym zyskal. Tez bywaly momenty kiedy plakalam i mowilam, ze ja nie jestem czolgiem i nie udzwigne tego wszystkiego. Bo fizyczna strona to jedno, ale psycha to drugie, ona po prostu wysiada i w ktoryms momencie czlowiek peka. Mysle, ze powinnas wykorzystac jakis weekend i poprosic meza o szczera rozmowe. Moze to byc zwykly spacer, wyjscie na chwile tylko dla siebie. On tez na pewno jest zmeczony, a fakt ze wraca do domu pelnego ludzi na pewno nie pomaga. Mysle, ze macie teraz taka kumulacje i bardzo latwo poddac sie zlym emocjom, ale jesli sie kochacie i bedziecie chcieli to poskladacie te puzzle, bo jest dla kogo. Ja jak nie potrafilam pozbierac sie i prosto w twarz czegos powiedziec, zeby nie uslyszec ze np. dramatyzuje, albo przesadzam, pisalam listy, albo maile. Moze sie to wydawac banalne i bezsensowne, ale bylo to dobrym poczatkiem.
W kazdym razie, trzymam mocno za Was kciuki.

Aniolkowa2014, dziekuej Kochana.
Powodzenia dzisiejszego wieczoru. Bedzie co ma byc. Jestescie dorosli i nikogo nie powinno Wasze zycie obchodzic. Nie przejmuj sie i nie denerwuj. Wazne, ze masz wsparcie swojej rodziny i przede wszystkim maz jest po Twojej stronie.

Odnośnik do komentarza

Powiedzcie mi dziewczyny, czy wy też tak się stresujecie przed USG połówkowym? Ja będę mieć robione za tydzień i bardzo, ale to bardzo się denerwuję :( Nie potrafię nad tym zapanować. Trochę mi przechodzi, kiedy pomyślę, że w końcu dowiem się na 100% co tam pod serduchem siedzi :) ale tak, to jak nigdy paraliżuje mnie dziwny strach.
Przyłączam się do rady Aniołkowej, woda z cytryną naczczo to najlepszy sposób na zaparcia.
Rzadko się odzywam, ale regularnie czytam i wszystkim wam dziewczyny kibicuję :)

Odnośnik do komentarza

agatka2017, ja bylam spokojna przed badaniem polowkowym. W 12 tc USG wyszlo prawidlowo, badania z krwi rowniez, wiec nie bylo powodow. A Ty masz jakies obawy po wczesniejszych badaniach ?? Nie ma co sie denerwowac na zapas, to nikomu nie sluzy.

Aniolkowa 2014 jak sie czujecie ?? Jak Twoje bole ??

Ja od wczoraj mam takie dziewne pobolewania w podbrzuszu i na plecach. Cos jakby przed miesiaczka. Nie wiem czy to skurczowe, czy macica sie rozciaga. Chyba do poloznej zadzwonie, zeby ewentualnie podpowiedziala co robic. U nas wciaz upaly powyzej 30 stopni, jutro z samego rana wybieramy sie do pieknej Walii na kemping ze znajomymi. Mam nadzieje, ze bede czula sie dobrze.

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny .
Moje bóle są mniej męczące
Dziś mam wizytę u gin na NFZ będę miała pobrane wymazy w celu kontroli czy nie wdalo się zakażenie (przy szwie należy kontrolować bardzo często )
Wczoraj jak na złość pieklo-swedzialo
Ale przeszło
Jak u was z ruchami czujecie je często ?
Ja miałam dni kiedy czułam je konkretnie teraz cisza..
Połówkowe na jaki tydzień wam przypada .

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqkrntvnpgs866.png
https://www.suwaczki.com/tickers/zem3cwa1u7cfavpn.png
https://www.suwaczki.com/tickers/wn68badvwoxrnigx.png

Odnośnik do komentarza

Aniolkowa2014, to bardzo dobrze ze bole troszke bardziej znosne. Zawsze to jakas ulga. Daj znac jak po wizycie. Moje polowkowe przypadlo na 21 tc. Jak trzeba kontrolowac, to trzeba, zawsze lepiej zapobiegac niz pozniej zmagac sie z paskudztwem jakims.
Ja ruchy czuje codziennie bardzo wyraznie. W pracy jak siedze, jak chodze, a jak leze wieczorem to istna rewolucja. Technik na USG mowila, ze dzidzia jest bardzo ruchliwa i lapala pomiary w locie, dlatego tak dlugo mnie maglowala ;)
Ja nie wiem czy tez nie powinnam poprosic o dodatkowa kontrole moczu, bo moja wydzielina nie podoba mi sie ostatnio. Moze to kwestia upalow, ale jest go znacznie wiecej i rano potrafi byc lekko zielonkawy.

A gdzie reszta Mamusiek ?? Wszystkie na urlopach leniuszkuja ??

Odnośnik do komentarza

Właśnie mam wrażenie ze jestem tylko ja tu aktywna .
Ale to przez to ze leżę, lub i tak w stanie spoczynku .
My mimo wszystko myślimy o kilku dniach wakacji ,zobaczymy jak będzie dziś i12 lipca .
Możliwe że nawet nad morze pojedziemy -w stronę Gdańska mamy 5h jazdy .
Szukam wstępnie noclegu blisko plazy i bez dużej ilości schodów na plaze

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqkrntvnpgs866.png
https://www.suwaczki.com/tickers/zem3cwa1u7cfavpn.png
https://www.suwaczki.com/tickers/wn68badvwoxrnigx.png

Odnośnik do komentarza

Kate88 nie miałam wcześniej robionego badania genetycznego, miałam co prawda co wizytę USG i lekarz twierdził, że jest wszystko ok. Tyle tylko, że wcześniej miałam dwa poronienia i stresuję się, czy wszystko będzie w porządku. Moje połówkowe przypada w 22 tyg. Mój maluszek też jest bardzo ruchliwy, zwłaszcza jak coś zjem.
Dziś rano wyszła mi pokrzywka na dekolcie i strasznie mnie piecze, macie może dziewczyny jakąś na to receptę?

Odnośnik do komentarza

Witam Mamunie, my juz po cudownym weekendzie. Miejsca przesliczne odwiedzilismy, czas na relax byl i dzieci wybiegane. Poza tym ze zjaralam sie jak kurak na roznie, to jest ekstra. Brak dolegliwosci ciazowych i weekend na kampingu mozna odbyc na prawde cudowny. Nawet sie nie spodziewalam ze 2,5h samochodem od domu mamy takie spokojne i piekne miejsca.

Aniolkowa2014, tak jak piszesz, dobrze ze to tylko to, a nic powazniejszego. Jestes pod kntrola wiec i szybka reakcja na zmiany w podwoziu na pewno dziala na korzysc. Juz prawie polowa drogi za Wami. Oby do 36tc, a pozniej to juz donoszone i mozna rodzic. Jak to u Ciebie bedzie, szew sciagaja w jakims ikreslonym terminie ?? Np tak jak CC, zazwyczaj 2 tygodnie przed planowanym porodem jest robiona.

agatka2017, chcialabym napisac, ze rozumiem co czujesz, ale ja ciazy nie stracilam, wiec zapewne to co moge sobie wyobrazic to zaledwie ulamek tego co Ty czujesz i przezywasz. Bardzo wspolczuje wszystkim kobieta po stracie, musi to byc niewyobrazalny bol. Mam nadzieje, ze kolejne USG uspokoi Cie na tyle zebys mogla cieszyc sie dzidziusiem i nie bedziesz myslala o tym co moze zlego sie wydarzyc. Trzymam kciukasy i czekamy na info po wizycie.

Zalaczam moje weekendowe widoczki.

monthly_2018_07/listopadowki-2018_68125.jpg

monthly_2018_07/listopadowki-2018_68126.jpg

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny .
Dziś sobie zamówiłam adapter do pasów -mam nadzieję że zdaje egzamin .
Agatka ja też przeszłam straty w tym jedna przez ta moja szyjke.
Ja wizyty mam bardzo często a mimo to zawsze przed wizytą bardzo się denerwuje .

Kate
Szwy ściągają ok 36 -37tyg zwykle teoretycznie poród się zaczyna po zdjęciu szwa Ale przy Kornelii zdjeli pod koniec marca (chyba28)wtedy ortopeda stwierdził ze poród silami natury w grę nie wchodzi .
Termin porodu był na 18 kwietnia
9 kwietnia zrobili mi cc
Teraz teoretycznie cc mam mieć w okolicach 20 listopada A szew ma być zdjęty koło 10 listopada .
Ale różnie to bywa możliwe że mała wcześniej będzie chciała wyjść .
Takie szwy też puszczają
Spadają lub akcja porodowa się zaczyna a szew jeszcze jest .
Zależy mi aby móc urodzić w szpitalu W którym rodzilam Core gdzie pracuje mój gin .
A ten szpital dopiero od 36 tyg przyjmuje porody
Jeżeli do porodu dochodzi wcześniej
W trakcie porodu przyjeżdża karetka z inkubatorem z Prokocimia i zabierają maleństwo A matka zostaje sama w szpitalu

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqkrntvnpgs866.png
https://www.suwaczki.com/tickers/zem3cwa1u7cfavpn.png
https://www.suwaczki.com/tickers/wn68badvwoxrnigx.png

Odnośnik do komentarza

Kate_88 jakie piękne widoki !!! Ja na wyjazd, co prawda nad nasze polskie morze, muszę poczekać jeszcze dwa tygodnie, ale cieszę się na to, jak głupi z bateryjki :) Próbuję się nastawiać pozytywnie przed badaniem połówkowym, nie martwić się na zapas. Przecież nie mam na to już wpływu. Bardzo cieszę się z dzidziucha pod sercem i kocham je do szaleństwa, nie ważne jakie będzie.
Aniołkowa, musisz, ale to musisz dociągnąć do 36 tyg. Zobacz, zostało przecież nie tak dużo, połowa za nami :)
Nawet się nie obejrzymy, a nie będziemy kochane już w tandemie, tylko małe serduszka będą żyły swoim życiem ;)
Dziewczyny, ja wyprawkę muszę kompletować od początku. Gdzie kupujecie kocyki, ubranka itd w sklepach stacjonarnych, czy internetowych? Co byście mogły mi polecić fajnego i ułatwiającego życie ( może jakaś chusta?), bo jestem kompletnie nie w temacie, mój najmłodszy syn skończył już 10 lat i wszystko, ale to wszystko się od tego czasu zmieniło :)

Odnośnik do komentarza

Agatka, mam wrażenie że w necie jest taniej, ale to też kwestia podłapania fajnych przecen. Wiem, że część moich koleżanek kupowała ciuchy dla noworodków w lumpeksach, ale ja mam przed tym jakieś opory.
Kate zazdroszczę fajnego wypoczynku, super widoczki.
Aniołkowa grunt to pozytywne myślenie, będzie dobrze.
Połatałam dzisiaj za moim Dzikuskiem po zjeżdżalniach, piaskowania i innych huśtawkach i strasznie mnie coś dźga w pośladki, jakieś skurcze chyba. Śmieszne uczucie. Połówkowe mam dopiero za dwa tygodnie. Zakładam, że jak to pierwsze usg prenatalne wyszło spoko, to drugie też będzie dobre.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...