Skocz do zawartości
Forum

Wrześniowe 2018


Silvara

Rekomendowane odpowiedzi

Spawareczka - jak masz miejsce w torbie to możesz zabrać. Ja miałam filmy, muze, ksiazke, krzyżówki i nawet mała planszówke, ale poza muzyka nic nie ruszyłam taka byłam padnieta hehe

Dziewczyny ćwiczy, któras z was joge?? szukam pozycji do spania ;p Na plecach nie bo rwa kulszowa, na brzuchu nie bo arbuz przeszkadza, na prawym boku zgaga a na lewym mnie już biodro boli. Chyba podwiesze sie pod sufitem...

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73upjylafx9tq5.png

https://www.suwaczki.com/tickers/o148o7es9dq5u92p.png

Odnośnik do komentarza

Hej z rana, różyczka i toxo są zalecane przez PTG (tak to się nazywa?), przy kontakcie ciężarnej z różyczka można podać przeciwciała, a toxo leczy się antybiotykiem. Też toxo powtarzałam 2 razy i teraz przed porodem będzie trzeci.
Natomiast cytomegalii sie nie leczy. Zdecydowałam, że zrobię igg i igm jakoś w 35tc, jako że pracuję z dziećmi, no i teoretycznie jestem w grupie ryzyka. Przy dodatnim wyniku zalecana jest noworodkówi szczegółowa diagnostyka, dodatkowe usg, badanie wzroku itp.
Miałam zrobić komplet badań przed ciąża, ale nie wyszło :)

Odnośnik do komentarza

Alice85,
zaczęłam podkładać poduszkę do spania pod prawy bok. Nie śpię centralnie na lewym, tylko w takim półskosie. Jedna noga zgięta, rogal między kończynami i jakoś po kilka godzin w tej pozycji uchodzi. Już nie mogę centralnie na plecach, typowe boczne pozycje uniemożliwa mi awaria mieśnie gruszkowatego po prawej i coś strzeliło mi w barku po lewej :)
Sypię się :)
Nie ma co jednak narzekać. Mogę jeszcze spać po 8-9 g z dwiema przerwami ( jedna na siku, druga na zmianę pozycji).

Dziewczyny, czy którąś boli spojenie łonowe? Męczyć tym lekarza, czy to jakaś normalna dolegliwość. Dodam, ze już nie chodzę za dużo i już nie po górach, choć mnie korci :)
Jeszcze uprawiam szybkie spacery, ale raczej nie więcej niż 4-6 km na raz.

https://www.suwaczki.com/tickers/qdkkrjjgrkbzunbt.png

Odnośnik do komentarza

Spawareczka - No ja też próbuję z poduszkami różnie kombinować, ale zawsze mi niewygodnie, a potem tego się wala tyle po łóżku :P Dziś spróbuję tak jak ty :)

Różyczki nie miałam zleconej ani CMV, ale różyczke i inne choróbska przechodziłam z tych wirusowych to się nie przejęłam i nie robiłam dodatkowo, chociaż babka w labo pytała czy chcę bo lekarz nie zlecił, a zwykle zlecają.

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73upjylafx9tq5.png

https://www.suwaczki.com/tickers/o148o7es9dq5u92p.png

Odnośnik do komentarza

Helloł;)
Dziewczyny ja też się nie wysypiam ( wstaje połamana) i do kibelka biegam od samego początku ciąży ( dziś tylko 4 razy)
Spawareczka jak ja Ci zazdroszczę chciałabym przespać choć 6 godzin jednym ciągiem;/)
Badania miałam na toxo na początku i teraz pewnie też dostanę skierowanie
Różyczka tylko raz na początku. Teraz całą morfologię i mocz i pewnie powtórka hiv i już gbs. I to było by na tylko zresztą raczej za tydzień ostatnią wizytę mam. Potem w sierpniu tylko ktg i fajrant;)
Co do lektury po porodzie nie wyobrażam sobie ale moje dzieci wymagały uwagi więc może dlatego. Natomiast w związku z tym że byłam po terminie to zanim się zaczęło to przeczytałam milion gazet:))

Młody wstał i wrzask taaaaaki że musiałam oddać jemu smoczka;) nie Jestem konsekwentna ale nie mam ochoty na ćwiczenia swojej cierpliwości teraz;/
Aha i dostałam maila z rossmana mają dla mnie prezent;)))

monthly_2018_07/wrzesniowe-2018_68453.jpg

Odnośnik do komentarza

Spawareczka spojenie boli mnie od połowy ciąży. Wszystko tam się rozciąga i dlatego najgorzej jest w nocy i mam wrażenie jakby mnie ktoś tam skopał. Pytałam lekarza i zrobił mi usg ostatnio czy nie rozchodzi się za bardzo. Zdaję się, ale nie jestem pewna, bo coś tam czytałam że jest jakaś granica tego rozejścia co nawet jest wskazaniem do cc. Poczytaj trochę i koniecznie zapytaj lekarza niech sprawdzi lepej;)

Odnośnik do komentarza

Eleonora, jaki miły prezent :D

W szpitalu, w którym rodziłam nie było możliwości zostawienia komuś dziecka . Także nawet umycie się było niezłym wyzwaniem. A ten się darł prawie caly czas. Głodny biedaczek był :( a że tam jest wręcz KP gestapo to dopiero po 2,5 dobach dostał mm. Od razu zasnął spokojny na kilka godzin .

Kiedyś Wam pisałam, że Młody nie smoczkowy i temu będę wpychać od razu, może się uda ;)

Spawareczka, ja bym powiedziała lekarzowi. Tak jak pisze Eleonora- jak za bardzo się rozejdzie to cesarka i do końca leżenie z nogami w górze . Póki co na Twoim miejscu te szybkie spacery też bym odpuściła. Już praca jest dużym wysiłkiem chociaż byś cały czas siedziała. W tamtej ciąży byłam aktywna (ale bez przesady, tylko spacery ) i 1,5 miesiąca przed terminem już miałam rozwarcie na 2cm. Szybciutko się uspokoiłam. Najlepiej chodzić na basen i spokojnie pływać :)

Odnośnik do komentarza

Kamka młody by już nie biegał ze smoczkiem już prawie się udało czasami tylko do spania aleee w związku z tym że mieliśmy takie problemy z zębami i leczeniem i potem gojeniem i konsekwencjami po zabiegowymi to jedyną ulgę w tym całym cierpieniu przynosił właśnie "momo" więc nie miałam sumienia i siły i nerwów i po prostu dałam jemu smoczka który był naprawdę wybawieniem w tym trudnych chwilach. Ale teraz już przeszło A ja smoczka nie mogę się pozbyć:/ przypuszczam że jakbym zrobiła tak jak Ty to on by też go ciągnął tylko już bym się bała że uszkodzony zrobi sobie krzywdę:/

Odnośnik do komentarza

Na ostatnich prenatalnych (10.07) nie było rozwarcia, szyjka 4 cm, wiec wszystko było ok, ale przyznam, ze boli mnie dopiero od kilku dni i staram się względnie oszczędzać.
W poniedziałek wizyta, na szczęście nie muszę długo czekać i pogadam z Lekarką... ciekawe, czy Baśka już główką w dół, czy dalej fisiuje...

Eleonora, dokładnie tak, jak mówisz - jakby mnie ktoś skopał :) Pytałam Męża, czy mnie w nocy nie leje, bo czuję się jak obita.

https://www.suwaczki.com/tickers/qdkkrjjgrkbzunbt.png

Odnośnik do komentarza

Silvara wiedzę że warunki szpitalne podobne do tych co u mnie:)
Poród o 1 w nocy po 27 godzinach nie spania i bóli. Marzyłam żeby chociaż chwilę się przespać ale niestety. Przywieźli mnie na salę poporodową A tam młody. 4 godziny leżał spokojnie A potem wrzaskkkkk i problem bo nawet nie miał kto jego mi podać. Łaska oczywiście bo położne miały w dupie że ja nie mam jak się ruszyć. Pionozacja po 12 godzinach i już wszystko musiałam robić sama przy młodym ( sory, kąpiel wykonywała położna)
A jak poprosiłam o mm to mało mnie nie zabiły;) zapomij;)
Dobrze że miałam na sali dziewczynę to wymieniałyśmy się pomocą;) chociażby w kwestii toalety czy kąpieli :)

Odnośnik do komentarza

Spawareczka , niestety takie "kwiatki " w jeden dzień potrafią się zrobić .
Mnie ostatnio kłuło ma na dole i wcale się nie zdziwię jeżeli się okaże, że też coś się rozwiera jak za tamtym razem :/

Eleonora, mi też od razu dziecko dali koło łóżka... A też po porodzie dostałam znieczulenie jak do cc , więc stan słaby. Mniej więcej po 6 h mnie spionizowali i kazali wysikać, bo inaczej cewnik. Na szczęście położna była super i mi dużo pomogła . Nawet stanęła za drzwiami, żebym mogła potrzebę załatwić (szczególnie to upierdliwe było , bo musiałam się wysiusiać pod prysznicem , miałam zakaz siadania, szczególnie na WC).

Wiecie co.... jak tak sobie przypominam to wszystko co przeszłam to się zastanawiam co mi w ogóle odbiło, żeby mieć kolejne dziecko!!!??? Ale teraz to już chyba za późno na przemyślenia;)

Odnośnik do komentarza

Silvara bo my baby to świruski jesteśmy:))) ja też się nie raz zastanawiałam co mi odbiło na stare lata;)))
Spawareczka rozejście spojenie łonowego nie ma nic wspólnego z rozwarciem z tego co mi się wydaje chociaż lekarzem nie jestem;) tak czy inaczej wypytaj gin:)

Odnośnik do komentarza

Ja jak za dużo łażę to mnie ciągnie w pachwinach. Ale teraz tydzien w szpitalu przelezalam to mnie nie bolało. Lepiej powiedzieć lekarzowi o bólu. Chociaż ja straciłam do swojej lekarki zaufanie... W szpitalu mi chcieli wmówić że mam nadcisnienie a ja wiem że nie mam. Wczoraj mieli mnie już wypuścić do domu po konsultacji z kardiologiem, byłam już spakowana, mąż w drodze, czekałam tylko na wypis. A tu lekarka przychodzi i mówi że ma nie ten wynik holtera co widziała wcześniej. Ten był z datą z 2016 roku i moje imię i nazwisko, A ja się wtedy inaczej nazywałam. Powiedziała mi że muszę zostac bo już nie ma z kim tego wyjaśnić. Wpadłam w rozpacz. Mąż przyjechał i mnie uratował, wyszłam na własne żądanie. Już dłużej bym tego szpitala psychicznie nie zniosła. Tam po dwóch lekach na ciśnienie miałam 140/90. W domu nie biorę leków i mam 115/80. Tam mi jeszcze dali tabletke na uspokojenie po której slanialam się na nogach ale nie czułam się spokojna. Po dwóch dniach przebywania tam pojawiły się skurcze na ktg. Jak usłyszałam że idę do domu skurcze zniknęły, ciśnienie 120/80. Pobyt tam szkodzil i dziecku i mi. A ja mam tylko syndrom bialego fartucha i uprzedzenie do szpitali... Pielęgniarki mnie rozumialy i nawet probowaly przekonać lekarke że ja się bardzo stresuje ale ona była nie ugieta i nie wierzyła.

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73jw4z2wlz7poq.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry dziewczyny, oj dzisiaj mam słabszy dzień...wstalam, sprzedalam dziecko i poszłam spać...tak więc teraz znowu wstałam...
Ale piszecie, nie nadążam czytać! Tyle stron ;)
Ja nie miałam badania na cmv, w zeszłej ciąży też nie miałam. Więc jakoś się nie stresuje... ;) kolejna wizyte mam dopiero 6 sierpnia, wtedy też pobierze gbs.
Ostatnio puszczam pralkę za pralką, Piotr nowe ubranka i te po synku...tylko mebli nadal brak :/ jedyny plus, że po 3 tygodniach walki w końcu Ikea oddała kasę za internetowe zamówienie, co to nie mogła dowieźć. Mąż ma pojechać kupić meble na koniec lipca, to będzie roboty i przemeblowanie...

Odnośnik do komentarza

Bacchi, a ja Cię doskonale rozumiem i współczuję. Też mój organizm i psychika reaguje na pobyt w szpitalu negatywnie. Gdybym nie była tchórz to bym urodziła w domu. Ale gdyby wszystko się tak fajnie udało jak z pierwszą córką - poród sn bez komplikacji - to najchętniej bym stamtąd spieprzała po kilku godzinach. Nie chcę snuć jakichś wielkich planów, ale bardzo bym tak chciała.

Spawareczko mojej przyjaciółce spojenie okrutnie dało w kość w pierwszej ciąży. Pod koniec płakała z bólu. Mnie nie bolało, nie wiem nawet jakiego rodzaju to ból.

Antonina 26.04.2010
Michalina 29.08.2018

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...