Skocz do zawartości
Forum

Wrześniowe 2018


Silvara

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam podobnie do Was. Na początku ciąży czułam się jak młody bóg. Aż nie wierzyłam że jestem w tej ciąży. A tak 8/9 tydzień zaczęły się mega mdłości, wymioty, zachcianki i tak do teraz. Ponadto, mam mega zgagę więc bardzo muszę pilnować tego co jem. Na nastrój na razie nie narzekam ale jestem mega śpiąca/zmęczona i czasami jak muszę coś zrobić to mężowi gdzieś tam coś niemiłego powiem ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

Hej łaski, ja też mieszkam na wsi ale przeważnie mam samochód do dyspozycji. Z tym że z dzieciakami to jadę do swoich rodziców albo dziadków a na zakupy to sama bym się nie wybrała. Na co dzień chodzimy na spacery do lasu, często odwiedza nas rodzeństwo męża więc zazwyczaj się nie nudzimy. Jak na razie pracuje 4 dni w tygodniu więc nawet nie mam na to czasu. Teraz chwilowo ferie więc trochę leniuchuje a trochę sprzątam w nowym domu bo już nie mogę doczekać się przeprowadzki. Tylko krucho z kasą więc nie wiem jak go wyposażymy no i o ciuchach lub ciuszkach mogę pomarzyć. W sumie wiele nowego nie potrzebuje jedynie spodnie ciążowe bo resztę mam po tamtych ciazach i od siostry no i na dzidzie też dużo ubranek z rodzeństwa i rodzina duża więc po narodzinach każdy coś przynosi nowe i używane rzeczy. Także nie mam co narzekać ale fajnie jest kupować takie słodkie małe rzeczy.

Samopoczucie ogólnie w miarę tylko boli mnie kręgosłup właśnie kichnelam i skulo niemilosiernie.

Mąż gdzieś w trasie i zastanawiam się czy iść spać czy czekać, wczoraj drzemnelam i wstałam to potem nie mogłam zasnąć zwłaszcza że dzieciom się jakieś alarmy włączaly i bez przerwy się budziły. Brak sił.

Przepraszam że nie odnoszę się z osobna do waszych postów ale nie potrafię tak wszystkiego zapamiętać a nie chce mi się przewijac:) w każdym razie gratulacje dla tych które miały wizyty a tym którym ciężko życzę siły siły siły :) damy radę :) ....No z trójką będzie ciężko...:)

Odnośnik do komentarza
Gość Amanalka

Dzięki dziewczyny za pocieszenie! To naprawdę dużo pomaga, człowiek nie czuje się sam ze swoimi problemami.

Dzisiaj już trochę lepiej, myślę nawet, żeby jakiś kurs przez ten czas zrobić. Może jak wrócę na rynek to będzie ciut łatwiej?

Nie zazdroszczę bólu zatok. A lekarz nic nie przepisał? Nie podpowiedział?

Odnośnik do komentarza

Oho, widzę ze nie tylko ja mam ostatnio marudzenie na fali! Dzisiaj ponoć jestem nie do zniesienia, a być może dlatego ze właśnie gdzieś w tych dniach miałabym dostać okres jeśli nie bylabym w ciąży. Wiec moze jakis hormon 'wkurzenia' nie zrobił sobie aktualizacji.... I mnie nawiedza.

Ja tez mieszkam jeszcze na wsi i mam 15km do miasta... Jeszcze bo mam cicha nadzieje ze do Września uda nam się wprowadzić do naszego domku. Na Przedmieściu 3km do miasta z placem zabaw niedaleko i chodnikiem... Marzenie. Bo jak narazie śni mi się po nocach kredyt na 30lat który bierzemy w maju :( koszmar!

Termin wg OM: 01.09.2018 / wg USG: 25.08.2018
https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjojtjbbnlj.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5eo7n84buf.png

Odnośnik do komentarza

No sama wieś;))) oczywiście nikogo nie chcę urazić:))) wprowadzam akcent humorystyczny:))) Ja mieszkam w niewielkiej miejscowości ale też kupiliśmy domek na wsi:) no 4 km od cywilizacji tylko nie wiem czy damy radę zrobić remont zanim dzidzia się urodzi bo dziuuuuura w budżecie że hoho:))) Z tym że ja właśnie chciałam na wieś gdzie spokój przyroda i ptaków śpiew...:)))
Ahhh ależ się rozmarzyłam...
Chcę już wiosnę i lato...
Dobrej nocy kochane :-*

Odnośnik do komentarza

Trochę współczuję bo rzeczywiście nie ma gdzie iść do ludzi skoro mieszka się z dala od miasta ale są też uroki. Spokój. Ja akurat mieszkam w mieście ale nie jakimś wielkim. Mieszkam praktycznie na końcu miasta ale blisko jeziorka nad który mamy nową alejke między drzewami. Cisza spokój więc mam gdzie spacerować a do centrum mam 25 minut spacerkiem więc idealnie. Mnie z kolei dziś głową męczy. Mecze się a staram uniknąć tabletki oby jutro jak wstanę nie bolała już..

Termin porodu:13-14 wrzesień 2018
https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgshd9hjnf.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/hxne5go.png

Odnośnik do komentarza

Dopóki nie posiedziałam z dzieckiem te dwa lata prawie caly czas w ogródku to też lubiłam sobie usiąść i napić się kawy ;) i też wcale się nie dziwię, że ktoś wraca z pracy i siada i odpoczywa, ale jak się siedzi tak całymi dniami i nie ma jak się wydostać to człowiek czuje się jak w więzieniu . Owszem. Klatka jest piękna i ze złota i diamentów, ale nadal pozostaje klatką:(
Tylko o to mi chodzi.
Ja lubię mieć kontakt z ludźmi, chciałabym, żeby mój syn miał kontakt z dziećmi, ale tu nie ma możliwości. I potem jak chodzimy na sale zabaw, to jak dzieci kolo niego biegają to go paraliżuje i mówi "mama, dzieci nieeee" jak jakiś dzikusek :-/ mam nadzieję, że jak będzie starszy to sam zacznie się bawić z innymi. I myślę, że jak będzie gotowy na przedszkole to trzeba go wysłać chociaż na kilka godzin nawet jak będę z Maleństwem w domu.

MamaColin, pewnie to co się nie sprzeda u Was w Lidlu to rzucą u nas w czwartek hahaha

Odnośnik do komentarza

Silvara to fakt co piszesz przed pierwszym dzieckiem pracowałam po 14 godzin na dzień marzyłam żeby posiedzieć w domu i nic nie robić bądź zazdrościłam koleżanka które siedzą w domu z dzieckiem teraz to mam to teoche inne Zdanie :p aczkolwiek pierwsze dwa lata młodego były najgorsze dla mnie teraz idzie z górki . Idzie go zostawić z babcia możemy zrovic sobie wypady pół dniowe od sierpnia idzie do przedszkola na 4 godzinki wiec jest Ok .

Co do lidla u nas zawsze pare dni prędzej niż u was ostatnio były te super zabawki z drewna ( owoce tory warzywa ) do krojenia mama w pl chciała mi kupić a Colin od paru dni się już nimi bawil ale tu tez wszystko idzie z prędkością światła wiec chyba nie ma szans żeby szły resztki do pl :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/yuv2v0z.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/zhsqqws.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Ja też mieszkam na zadupiu, ale to osiedle na końcu miasta. Jest super koło lasu, szkoły, przedszkola, żłobki, 2 kościoły i od groma marketów :D A zadupie jest bo mam bliżej piechotą na najbliższą wieś niż samochodem do centrum.

Ale tu się wychowałam i świadomie wróciłam pod koniec ciąży, centrum miasta mi nie pasi jakoś. Poza tym dużo znajomych z rodzinami tu zostało albo wróciło, mam się z kim spotkać :)

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73upjylafx9tq5.png

https://www.suwaczki.com/tickers/o148o7es9dq5u92p.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:)
I u mnie dziś dzień pracy;)
Postanowiłam trochę ogarnąć ten syf bo przecież ostatnio nie miałam mocy. Dostałam chyba chwilowego kopa energetycznego ;)))
Młody mi pomaga więc efekty będą nieadekwatne do siły i czasu jaki poświęcę;)))
Również życzę miłego dnia:)))

Odnośnik do komentarza

MamaColin owoce z drewna fajna zabawka. Gabrysia uwielbia gotowac czy piec. Zawsze mi pomaga poza tym ma swoj zestaw.
Również uwielbiam kontakt z ludzmi, w pracy sa miesiące kiedy pracujemy 7 dni w tygodniu. Siedzenie w domu bylo fajne na poczatku ale z czasem zaczelo brakowac mi kontaktu z ludzmi. Owszem byl telefoniczny ale to nie to samo. Kazdy dzien byl taki sam.
Silvara coreczka w kontaktach z obcymi dziecmi tez jest lekko wycofana. Na sali czy placu zabaw boi sie, bawi sie sama oczywiście z mama lub tata. W przedszkolu zaczela bawic sie w dziecmi, wczesniej owszem bawila sie ale sama. W zlobku na samym poczatku nawet nie odzwyala sie, dowiedzielismy sie po jakims czasie przypadkiem. Wkurzylismy sie ze wychowawczyni nic nam nie powiedziała. Na nasze pytania zawsze slyszelismy "bylo dorze" lub "wszystko w porzadku".
Mimo oporu ze strony meza wzial corke na zakupy haha. Ja wzięłam sie za sprzątanie, pranie i gotowanie. W tygodniu nie mialam sily wiec dom wyglada jakby tornado przeszlo. Ciekawe ile sil mi starczy.

Odnośnik do komentarza

Gabi, dajesz nadzieję, że i mój synek w takim razie się otworzy :))
Nie dziwię Ci się, że się wkurzyłaś na wychowawczynię...

U nas dzisiaj przepiękna pogoda, ale my nadal nie do końca zdrowi. W sumie ja jakaś najtwardsza z towarzystwa;) i niestety z jutrzejszych chrzcin też musieliśmy zrezygnować. A tak się cieszyłam na spotkanie z rodziną. Ale ta choroba plus to, że to jednak 250km w jedną stronę wygrało. Jakby to było bliżej to mimo stanu zdrowia myślę, że bysmy pojechali tak chociaż do kościoła i na obiad.

W Ikei są fajne takie waezywa i owoce pluszowe:) jak będę miala córkę to jej kupię. Syn zainteresowany samochodami przede wszystkim. Czasem "gotuje " kasztany czy takie literki magnetyczne hihihi

Oooo widzę, że kilka z Was napadła chęć do zrobienia czegokolwiek. Chyba objawy zaczynają wszystkim dawać powoli odetchnąć:D i ja się lepiej czuję. Już mnie tak nie mdli cały czas.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Kobietki za rady dotyczące zatok:) Większość z nich stosuję ale na razie marny skutek. Strasznie nie lubię płukania Fixinem itp. ale muszę chyba przeboleć. Byłam u lekarki, ale staramy się nie włączać farmaceutyków póki nie ma zapalenia dlatego walczymy naturalnie póki co. W piątek pogadam z ginem czy warto zwlekać czy wziąć coś porządniejszego na to. Jak u Was w pracy? Mówiłyście już o ciąży? Ja się przymierzam do powiedzenia w poniedziałek, ale jakoś się strsuję bo mam trochę nadętą kierowniczkę. Dwa to to że pracuję tam tylko pół roku, bo poszłam do pracy we wrześniu jak moje dziecko mogło iść do żłobka... Ona nie ma dzieci więc truniej jej to pewnie będzie ogarnąć, ale muszę jakoś się spiąć i powiedzieć :) Tym bardziej że już widać :D

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Amanalka

My mieszkamy w mieście, jesteśmy totalnie miastowi, na wieś do rodziny w góry lubimy pojechać, ale na kilka dni. Ale wakacje chętnie spędzamy nad morzem, w lesie itp. :)
Mnie smuci, że nasz dziatek nie będzie miał w rodzinie dzieci. W sensie jedna kuzynka urodziła córeczkę w styczniu, ale nie mamy za wiele kontaktu. Liczę za to na znajomych - wielu naszych znajomych rodzi w tym roku. Chciałabym, żeby nasze dziecko było kontaktowe, my uwielbiamy ludzi, ciągle ktoś nas odwiedza albo na odwrót.
No i na szczęście mamy pod blokiem fajne dwa placyki (jeden dla młodszych dzieci a drugi dla starszych) i w lecie jest mnooostwo dzieci, więc może nie będzie tak źle :)

Jedyne co mi baaardzo przeszkadza to smog. Poważnie zastanawiamy się nad przeprowadzką np. do Gdańska, żeby uniknąć problemów związanych z wdychaniem tego syfu :( Jak mysle o tych malutkich płuckach, które mają to wciągac to mnie szlag trafia :/

Odnośnik do komentarza

Beti10 Odpoczywaj ile wlezie ! :)
Silvara mój młody poszedł do żłobka nie mając skończonego roku... obawiałam się i było mi szkoda. Pomimo że wszyscy dookoła przeżywali to bardziej niż ja - decyzji nie żałuję i wiem że teraz z drugim zrobię to samo ;) A przenosząc go ze żłobka do przedszkola jak miał niecałe 3 latka był mega aktywny, otwarty i do tej pory szybko nawiązuje nowe kontakty, wierszyki recytuje na każdym przedstawieniu od początku jak zaczął chodzić do przedszkola, gdzie inne dzieci były mega skrępowane... Ale każde dziecko jest inne więc też nie mnie oceniać. Uwierz jak tylko twój synek będzie miał kontakt z rówieśnikami na codzień po kilka godzin z czasem się otworzy ;)

Mój przebywa od 8 do 17 w przedszkolu ( a od września idzie do zerówki... boże kiedy to leci?! ) ale jak przyjdzie sobota i niedziela on ciągle pyta kiedy kończy się weekend. Bo tęskni za rówieśnikami - w domu najzwyczajniej mu się nudzi i nie ma z kim potowarzyszyć.

Co do energii - od dawna nie czułam takiego przypływu.

Mimka1 - u mnie nic się nie zmieniło, wiedzą tylko moi najbliżsi, mąż, syn i moi rodzice. Nikomu jeszcze nie mówiliśmy i postanowiłam że powiemy na święta Wielkanocne jak się forma utrzyma ;) bo jak narazie nic nie widać więc nikt nic nawet nie podejrzewa... albo rozważam jeszcze opcję że jeśli już będę po prenatalnych i wszystko będzie ok, to wtedy świat się dowie :)

Swoją drogą moi rodzice oczywiście mega przeżywają bo wg nich nie powinnam od rana do wieczora spędzać w biurze pracując tylko trochę wystopować i odpoczywać... ale ja nie potrafię. Tak jak i większość z Was potrzebuje kontaktu z ludźmi. Ogólnie myślę pracować do końca. Oby tylko zdrowie dopisało!

Żyje poniedziałkiem... odliczam jak głupia ;)
Ostatnio ciągle myślę że mam dziewuszkę w brzuszku. Nie chce się nastawiać ale normalnie marzę o niej! :)

Termin wg OM: 01.09.2018 / wg USG: 25.08.2018
https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjojtjbbnlj.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5eo7n84buf.png

Odnośnik do komentarza

Isa, u mnie nieststy żłobek to koszt 850 złotych plus dowóz i to z przesiadką, bo nie ma nawet busa bezpośrednio. Dlatego dopiero przedszkole mnie urządza, bo jest w wiosce, w której mieszkam i trzeba wydać okolo 450 a to już trochę lepiej brzmi, patrząc też na to , że ja nie pracuję i jestem w domu . No zobaczymy co to będzie. Mógłby iść od września :) a może już we wakacje bym go wysłała, czas pokaże.
Co nie zmienia faktu, że jakby ludzie tu mieszkający byli normalniejsi i chodzili z dziećmi na palc zabaw (elegancki, odremomtowany z dwa lata temu) to byłoby po problemie:D a i byłoby to kogo gębę otworzyć:P

Również marzę o córce. Ale coś czuję, że to syn :P ciekawe czy się dowiem 05 marca.

Pochwaliłam się, że nic mi nie jest i głowa zaczęła boleć. To tak zawsze musi być;)hehe

Odnośnik do komentarza

Oj jak tu wesolo :) bardzo sie ciesze kobietki. Macie pomysl co moglabym zrobic z ciuchami po mojej córce od maluszka do 2 lat chce oddac fb nie mam a po za tym wiem ze niektore babki przyjmuja a potem sprzedaja jak swoje masakra a ja chcialabym.dac komuś kto rzeczywiście potrzebuje :).
Buziolki kobietki

Moje aniołki (*)
Corus 17 t.c 2008 synuś 9 t.c 2015 corus 13 t.c 2017. 8 t.c 2018 moje cuda.

Odnośnik do komentarza

Jeszcze nic nie kupiłam ale co jestem w hm poluje z tym ze ciagle mam jakiś hamulec nie wiem jak płeć i jakiś kolor :) za to moja mama odkupiła już pół pepco na promocjach kupiła i różowe i niebieskie wszysyko co się jej podobało w rozmiarze 50-56 . Stwierdziła ze za taka cenę nie będzie szkoda wywalić czy coś bo różowe dla chłopca bądź chłopięce dla dziewczynki

http://fajnamama.pl/suwaczki/yuv2v0z.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/zhsqqws.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...