Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2018


Gość Szczesliwa mama2016

Rekomendowane odpowiedzi

Ja w kwestii kosmetyków sugeruje się blogiem srokao. Stosowaniem emolientiow bez potrzeby można zrobić więcej szkody niż pożytku. Tu artykul:
http://www.srokao.pl/2015/02/zanim-siegniesz-po-emolienty.html?m=0#

Do kąpieli kupię Hipp Babysanft, na buzię Nivea na każdą pogodę. Kremy z filtrem są chyba dopiero po 3 m.z.

Z zasypkami sie zgadzam zawsze jest starym sposobem maka ziemniaczana w razie w. W przypadku odparzen kupię Mustela bebe.

Pampersy odbiorę z Rossmana i chce kupić paczkę Happy, bo też są z wycięciem na pepek. Boję się kupować 150 czy 200szt od razu, a jak nie podejda małej oryginalne pampersy? W domu przy przewijaniu waciki i mydełko, na wyjeździe chusteczki babydream calendula.

Napisałam Ci co ja będę używać, a Ty i tak poczytaj i wyrób sobie swoje zdanie.

Dziewczyny napiszcie coś więcej o tym chustonoszeniu. Jaki koszt chusty, jakie polecacie nowe czy używane? Też o tym myślę, ale nie wiem jak ugryźć temat...

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

Sylma, ja nie jestem ekspertką od chust,ale podobno na pierwszy raz dobrze mieć taką trochę już wyrobioną,tzn niekoniecznie nową. Koszty z tego co widzę np lenny lamb od 130 zł wzwyż (nie wiem jak z uzywanymi). Polecam dorwać jakąś znajomą, która używa lub z tego co widzę w większości miast są grupy babeczek,które mają bzika na tym punkcie i spotykają się raz na jakiś czas-stąd możesz się dowiedzieć jak to robic,w jaki sposob wiązać, wybrać sposób, jaki dla Was bedzie najwygodniejszy...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Co do kosmetyków tomsie zgadzam że każda mama musi sobie wyrobić własne zdanie,poprostu próbując.
Przestrzegam tylko przed firmą Jonsonsbaby.Wiele mam piszę że te kosmetyki uczulają.U nas się to sprawdziło.Moze to przez to że tak ładnie pachną?nie wiem.

Co do chust to czytałam że lepiej kupić używaną,tzw.zlamaną i wykonaną.Chusta jest wtedy miętsza i łatwiej się układa,lepiej dociąga.Są nawet recenzję chust na YouTube i blogi mam zakręconych w temacie.Ogolnie mówi się że na pierwszy raz najlepsze są chusty w pasy ponieważ mają 2 różne brzegi i widać który trzeba dociągnąć.Najlepsze są 100% bawelniane,tkane skośno - krzyżowo.Podobno też domieszką bambusa lub lnu są bardziej przewiewne - lepsze na lato,ale ja się ich nieco obawiałam.Czytalam że te z bambusem bywają śliskie i się luzują a z kolei te z lnem bywają twarde jak blacha.Podobno niezła jest wełna merino,czy jakoś tak,ponieważ oddycha i fajnie odprowadza wilgoć,ale chusty z tą domieszką to 300 i więcej.
Co do długości to ja zamówiłam 4,6 m,to najbardziej uniwersalny rozmiar.Nadaje się dla mamy do r.42.Jesli jesteś drobniejsza to wtedy wybrać krótszą.Warto wejść na stronę producentów i sprawdzić rozmiar.
Tak więc jeśli chce się zacząć przygodę z chustą lepiej zacząć od czysto bawełnianej, skośno - krzyżowej,100% bawełnianej, używanej.Na olx można kupić już za 100,a nawet widziałam poniżej.Tylko używaj na tkane splotem prostym.Elastycznych też nie polecam.Warto też sprawdzić cenę i parametry na stronie producenta,bo niektórzy chcą naciągnąć niezorientowanych.
Dobrze jest znaleźć warsztaty chustonoszenia w swojej okolicy żeby popróbować pod okiem fachowca.U nas są bezpłatne w ramach szkoły rodzenia.Moze i u ciebie coś takiego się znajdzie.

Odnośnik do komentarza

Ja właśnie kupiłam używaną chustę LennyLamb z serii "Moja pierwsza". Wyniosło mnie to 100 zł z przesyłką, więc całkiem tanio. Nie chciałam kupować droższej, bo nie mam pojęcia czy nam się to uda. Takich do 200 zł nawet nowych jest troszkę na rynku, ważne żeby to była chusta tkana.
Ja pierwszego wiązania będę się uczyła z videotutoriali, bo nie mam innej możliwości. Ale potem zamierzam pójść na jakieś warsztaty z wiązania chusty i się tego porządnie nauczyć.
Szczerze mówiąc zainteresowałam się tym chustonoszeniem, bo moje pierwsze dziecko było w pierwszych miesiącach prawie nieodkładalne. Do tego nie robił sobie żadnych regularnych drzemek i było ciężko cokolwiek zrobić. Teraz przy biegającym po domu trzylatku i sama zupełnie bez pomocy muszę sobie jakoś poradzić.

Co do kosmetyków mój synek też niestety zmagał się z alergią pokarmową i AZS. Kiedy jako niemowlę miał straszną skórę, suche i czerwone placki to stosowałam emolienty z serii A-derma. Tak naprawdę to dopiero dieta eliminacyjna połączona z pielęgnacją pomogła nam pokonać najgorsze.
Ale do teraz moje dziecko myje się tylko w wodzie. Nie stosuję żadnych mydeł, szamponów, zupełnie niczego dopóki nie jest faktycznie czymś ubabrany. Zresztą dermatolog to nasze podejście pochwalił. Emolienty dodaję do kąpieli jedynie wtedy, kiedy pojawiają mu się jakieś suche placki na skórze.
W sumie to z kosmetykami było u nas podobnie jak u Ciebie Akemi.
Teraz zamierzam kupić krem do smarowania pupy jakiś natłuszczająćy. Podobno Linomag jest dobry, ale się jeszcze nie dowiadywałam. Poza tym oliwkę Hipp Babysanft do kąpieli, Sudokrem do pupy i w sumie tyle na początek.

Strasznie mnie dzisiaj kręgosłup zaczął znowu boleć :/ Nie mogę się teraz nawet schylać. A nic kompletnie dziś takiego nie robiłam, żebym jakoś miała go przeciążyć. Też wam już takie bóle dokuczają? Poza kręgosłupem to ostatnio też zaczęło mi się nietrzymanie moczu. Co kichnę to leci parę kropli :/

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza

No ja niestety wiem co to chrapiący mąż. W nocy mało śpię. Młody mi się jeszcze budzi. W dzień co 5 min słyszę tylko mamo. Brzuch boli caly czas. W domu remont. Syf, że ręce opadają. Jedyne pomieszczenie bez centymetra kurzu i gruzu to sypialnia. A mój książę ma do mnie pretensje, że mu w niczym nie pomagam. A ja siedzę zamknięta z młodym w sypialni żeby po tym Syfie nie biegał :( na dodatek wszystkie małe ubranka co miałam i zabawki mam totalnie zakopane pod tym syfem. Umrę jak się skończy, a ja będę musiała ten syf sprzątać. Jak ten basior mi teraz wybije :( za 5h wstaje bo na rano musimy być w centrum zdrowia dziecka. Właściwie nie wstanę bo nie zasnę do tej pory. Także łącze się w bólu ze wszystkimi kobietami które teraz ryją maską o ziemię.

Odnośnik do komentarza

U nas z kosmetyków na pocztek sprawdziło się oilatum przez pierwsze 2 miesiące jakoś a potem przeszliśmy na nivea plyn i szampon 2w1 i używamy do dziś . Do pupy standardowo sudocrem a jeszcze lepsza nivea kojący krem na odparzenia.. żadnych oliwek balsamow .. pampersy jeśli będzie dobra promocja to zielone bądź białe pampers na pocztek a jak nie to dada. Sprawdziła się przy pierworodnym to myślę że teraz też będzie ok. Chusteczki jeszcze muszę poczytać jakie wybrać.

Chuste zamierzam kupić ale najpierw muszę umówić się z doradcą z miasteczka obok .. poznać tajniki motania- i być może od razu kupić u niej chuste bo ma stosy nowych i używanych

Spać też ostatnio mogłabym popołudniami.. No ale przy szalonym 2 latku to niemożliwe . Czasem zdarza się drzemka po południu do kładę się na chwilę z nim.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wll6d8uv0yj04g.png[/url]

https://www.suwaczki.com/tickers/iv09j44jnn6e25vo.png

Odnośnik do komentarza

Co do chusteczek to długo kupowaliśmy Kindi w Rosmanie a później zaczęliśmy Huggies bo mają najmniej sztucznych dodatków.Nivea do mycia niestety się nie sprawdziła.

Co do dzieciaków to moja 3 ma rożniasty tryb dnia.Najmlodsze śpi w południe jakieś 2 godz.,najstarsze hasa w najlepsze,a środkowe różnie.Czasem chce się położyć ( zwłaszcza jak jest chora) a czasem nie.Czesciej to 2.Takze w ciągu dnia nie mam szans na drzemę.

Odnośnik do komentarza
Gość Tatiana91

Ja osobiście nie mam jeszcze dzieci ;)
Za to chroniącego męża owszem do tego budzące go i po drodze mnie budziki co włączają się o 7:00 rano co 10 minut, bo mąż nie umie się wzbudzić i tak końcem końców mój dosyć krótki sen zawsze rano przerwya kot , który woła o jedzenie .
Zakładając ,ze jak nie mąż, to budzik czy kot mnie obudzi bladym świtem to mój pęcherz zaczyna napierać od 4:00 rano. W końcu wstane o 6:00 i gdy juz całkowicie rozbudzona nie ma sensu iść spać zaczynam sprzątać i tak aż mąż nie skończy pracy i zanim on zaśnie jest godzina po 1:00 w nocy a ja z nim ,bo gra tv.
Zapisałam wszystkie wasze rady na kratce odnośnie kosmetyków i będę mieć z mężem od 09.03 szkołę rodzenia w moim szpitalu to dopytam położnej

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny!
Nas w dwupaku kilka dni temu wypuscili ze szpitala z dalszymi zaleceniami. Jutro wizyta u gina i az sie boje bo to nasze Dziecię pcha się tak szybciutko na świat ze strach oddychać. Z wyprawka w czarnej d... jesteśmy choc 4 zam. z 5 10 15 zrobione i czesc przyszla. Do Carrefour wyslalam siostrę ale zakup za cale 4.99 zl bo brak malych rozmiarow. Szpital odebral mi chęci do działania w sprawie wyprawki i planowania. Czekam az powrócą siły i sytuacja sie trochę uspokoi bo czuję że skurcze znowu się nasilają a mam juz maksymalne dawki leków.
Jedno dobre to ze zaczelam w miarę przesypiac noce oprocz ostatniej ;)

Aa wiele sie dzialo na forum i nie zdazylam nadrobic zaleglosci. Mam nadzieję ze u Was wszystko b.dobrze i bez niepotrzebnych niespodzianek.

Odnośnik do komentarza

Tatiana ja też się budzę do toalety,ale to o drugiej albo o czwartej i potem czasami z godzinę nie mogę spać. Rano jak mąż wstaje o 6tej do pracy też często się budzę...Dobrze mówisz,żeby się spytać też położnych. Ja zaczynam szkołę 13.03;-)

Xyza oby jak najdłużej w dwupaku. To wyślij siostrę dziś do lidla. Mają być spodenki, bodziaki, niedrapki i skarpetki;-)
Miejmy nadzieję,że to Twoje dziecię tam jak najdłużej jeszcze posiedzi i nabierzesz z powrotem sił.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza
Gość Happy1989

Nie jestem w stanie się zalogować przez te reklamy, które wprowadzili:/
Co do kosmetyków to widzę, że naprawdę co dziecko to inna historia. Nas np uczulala i do dziś uczula Nivea i to dosłownie wszystko- czy to płyny do kąpieli, czy balsamy. Z resztą córka do dziś do kąpieli ma emolienty, bo wprawdzie inne kosmetyki jej nie uczulają, ale ma taką szorstka i suchą skórę, a po emolientach wszystko ok. W Rossmanie prawie zawsze jakiś się udaje upolować na promocji na kartę rossne, nie kupuje jednej konkretnej marki tylko to co akurat mają trochę taniej.
Dziewczyny, dziś pomimo wszelkich zabiegów balsamowania, peelengowania itd odkryłam pierwszy rozstęp na brzuchu, no cóż...uroki ciążowe.

Odnośnik do komentarza

Sorry, Martusia masz rację od Czwartku są w Lidlu niemowlęce ciuchy. A ja zakręcona ubzdurałam sobie,że dziś i bym poszła tam na marne... Dzięki, ach uroki ciąży. Xyza sorki za wprowadzenie w błąd.
Co do kołderki, to ja raczej mam cienki śpiworek i planuję dziecko do śpiworka dawać, najlepiej w samym body, a jak będzie za gorąco pod kocykiem muślinowym. Poduszki nie stosuje się u takich maluszków;-)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

Xyza
Super, że już w domu. Zawsze to milsze otoczenie. Oszczędzaj się ile możesz, żeby tylko pozostać jeszcze w tym dwupaku jak najdłużej.

A jak inne dziewczyny ze skurczami? Mysia, ty byłaś chyba w szpitalu i Maria? Nie wiem czy dobrze pamiętam...

Ja dzisiaj przez ból kręgosłupa zostałam w domu. Jest lepiej niż wczoraj i mogę się ruszać, ale w pracy by mnie czekał cały dzień stania i jeszcze do tego trochę dźwigania. Wolę się ten jeden dzień jeszcze podkurować.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki dziewczyny za wszystkie dobre slowa. No w domu to w domu wiadomo. O lidlu wiem ale juz nie planuje więcej ubran na początek bo myślę ze juz przegielam zapelniajac cala szafke rzeczami w rozmiarach 56-86 ;) no chyba ze... ;)
Tez mam dosyc goraco latem od dachu niestety i planuję spiworek albo wlasnie otulacz muslinowy czy cos w tym stylu. Posciel bedzie na potem bawelniana.
Dziewczyny przykra sprawa do jednej poloznej z otoczenia przyszla ostatnio pacjentka z info ze jej 8 miesieczne dziecko ma bialaczke a ona nie pobierala krwi pepowinowej i co ona ma teraz zrobic. Rozpacz po prostu. Nie chce straszyć ale czytalam o tej krwi a kilka dni pozniej takie wiesci.

Odnośnik do komentarza

Na pewno przykre i trudne,ale ile jest takich przypadków?Jeden na kilka,może kilkanaście tys.Oczywiscie jeśli kogoś stać to może z takiej opcji korzystać.Ja mam poprostu ubezpieczone wszystkie dzieci od różnych ewentualności.Nawet drobne urazy bez trwałego uszczerbku na zdrowiu mają ubezpieczone.Choroby również.
Jeśli chciałabym zachować krew pepowinową na tzw.wszelki wypadek to musiałabym im odjąć,bo poprostu mnie na to nie stać.A przechowywać dla samego przechowywania i odmawiać dzieciom wszystkiego...chyba to nie na tym ma polegać.
Myślę że w rodzinach gdzie jest spore prawdopodobieństwo zachorowania na raka,gdzie dziecko może być obciążone genetycznie krew pepowinowa powinna być przechowywana za darmo i wszelkie procedury z tym związane powinien pokrywać NFZ,czy jak to ma się tam teraz nazywać.Ale zanim do tego dojdziemy to jeszcze sporo czasu minie.Poki co jeśli ktoś bardzo chce może to robić na własny koszt.

Odnośnik do komentarza

Dokładnie Akemi zgadzam sie z toba calkowicie. Choc kazdy pewnie mysli ze jego to nie spotka. Tragedia jak maluchy tak chorują. Niestety ja mam namacalne kilka przypadków z mojego otoczenia gdzie taka krew moglaby uratować zycie dziecka jak i e jednym przypadku matki. Moze taka pechowa okolica nie wiem.

Odnośnik do komentarza

Ja dzisiaj byłam na kawce u koleżanki, u mnie to rzadkość,bo wszystkie koleżanki mam ok 20 km od domu-niby niedaleko,ale zawsze to wymaga logistyki z obu stron. Obiad mam z wczoraj, leniłam się większość dnia,ale koniec-mąż pojechał w 3-dniową zagraniczną delegację..
Ale od koleżanki dostałam maleńkie ubranka-po jej 2-mies córeczce (ale takie unisex). Chociaż coś już mam hehe, bo jakoś nadal nie mogę się przemóc z zakupami...
Nadal tylko mam dylemat czy kupić łóżeczko dostawkę,czy kołyskę...bo mamy łóżeczko po starszaku,ale to było najtańsze z ikei i jak wyrósł troszkę,to mu mąż wyciął 2 szczebelki i mamy takie niepełne. Niby nic takiego, bo i tak wstawilibyśmy je między nasze łóżko a ścianę i dziecię nie wypadnie,ale zastanawiam się nad czymś jeżdżącym,co mogłabym mieć w ciagu dnia w jadalni czy innym miejscu w domu...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Tak zwyczajnie,jak dla mnie.Przyjechala obejrzała dzieciaczka, zważyła.Pytała też czy nic nie dolega,czy ja nie mam żadnych pytań czy wątpliwości.Pytała jak je,czy nie mamy problemu z karmieniem? Patrzyła czy nie ma odparzeń,w razie czego poradzi jakiś kosmetyk czy maść.To samo jeśli chodzi o pępek.Tez obejrzy jak się goi,zapyta czym czyscisz, ewentualnie podpowie czym można.Patrzy też na dziecko czy nie za żółte i pyta o różne objawy które na żółtaczkę mogłyby wskazywać.Bo jak mi raz powiedziała,to nie takie oczywiste że dziecko żółknie,czasem tego nie widać.Moze zapytać o kołki,czy kupki.Czy nie ma problemów i też coś doradzić.
Pewnie zapyta też o ciebie.Czy byłaś nacięta,o szwy ewentualne.Jak będziesz potrzebowała to możesz ją poprosić o zdjęcie szwów. Jak przebiegał poród,może bez szczegółów ale tak po krótce.Zapyta czy nie ma problemu z laktacją.Zrobi ogólny wywiad,wypełni swoją kartę i odpowiednie strony w książeczce dziecka i tyle.
Wiem,że chyba 2 razy przyjeżdża.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...