Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2018


Gość Lenka88

Rekomendowane odpowiedzi

Iza jak byłam w styczniu na IP to nawet luzy były,ale pisałam dziś z koleżanką, która urodziła w tym szpitalu co ja mam kilka dni temu i jest dużo babeczek...

Z tymi wywołaniami to lekarze chyba sami nie wiedzą co robią. Na innym forum są dwie dziewczyny 7 i9 dzień po terminie od wczoraj w szpitalu i zero działań. Lekarze czekają aż samo się zacznie, to po co w tym szpitalu trzymają- ktg, usg i do domu ze zwolnieniem na 2-3 dni i potem znowu kontrol,a nie siedzenie w tym szpitalu i czekanie na zbawienie. Podobno z jedną leżała dziewczyna 12dni po i jej powiedział lekarz,że ma dojrzeć jak jabłonka! A moja lekarka mi kazała 5 dni po terminie iść to będę siedzieć chyba 2 tygodnie w szpitalu. Paranoja! Iza życzę Ci,żeby u Ciebie było inaczej...Mi brzuch się już bardzo często spina,ale efektów brak.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny 27 przyszła na świat nasza cudna Weronika niestety przez CC wszystko było na szybkiego bo mała była coraz słabsza. Mam pytanie jak przeżyć ten ból szycia jest masakra a wejście i zejście z łóżka szpitalnego graniczy z cudem a do tego moja córka jest głodomorem i do karmienia wstaje (z tego łoża) kilka razy w nocy boję się że od wysiłku szwy mi puszczą
Proszę doradzcie coś Jak to przetrwać

Odnośnik do komentarza

Sylwia gratulacje! Niestety 2-3 pierwsze dni są niełatwe, trzeba wstawać mimo bólu, nie bój się, na pewno nic się nie rozejdzie na szwie. Jak wstajesz to najpierw spuść nogi i pomału podnoś resztę. Wiem, co czujesz, mnie bolało, piekło i ciągnęło na raz. Trzeba się zmuszać i jak najwięcej być w ruchu.
Iza tego szpitala nie zazdroszczę, ja byłam łącznie tydzień i byłam tak niewyspana, że płakać mi się chciało. U nas w ogóle musiało być w nocy zapalone duże światło, więc zaśnięcie graniczyło z cudem. A 4.30 lub 5 pobudka na pomiary, KTG, temperatura, ciśnienie itd., nie mówiąc o płaczących dzieciach, jak nie jedno, to drugie lub trzecie ;) życzę dużo sił i niech maluszek już wychodzi :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/xd1yhop.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/xlzu2pq.png

Odnośnik do komentarza

Gratuluje nowo rozpakowanym mamusiom.
Wspolczuje oczekujacym. Jest tak goraco ze bedac juz po porodzie strasznie sie mecze zwlaszcza w domu. Nie mozemy zbic temperatury w pokoju caly czas 27.6 maly sie tez meczy caly czas mokry jest z upalow. Juz tylko w bodach na krótki rekaw jest bo szkoda mi go zeby tak sie grzal. Caly dzien praktycznie siedzimy na dworzu w cieniu bo w domu to piekarnik.
Iza wspolczuje Ci takiego napiecia w twojej sytuacji. Myslalam ze to u mnie w szpitalu jest znieczulica ale u Ciebie to jakas katastrofa. U nas max tydzien po terminie i albo wywoluja albo cesarka nie zdarzylo sie zeby czekali dluzej a jak sie pogadalo to i szybciej dali kroplowke na wywolanie.
Pozdrawiam w te upalne dni :)

Odnośnik do komentarza

Mi założyli balonik i położyli pod ktg. Zanim dali kroplówkę z oksytocyną mnie już bolał dół brzucha i kręgosłup :-/ jak dodali do tego oksytocynę to myślałam, że mnie rozerwie... ból niesamowity więc szybko wyjęli balonik i ulga wielka. Skurcze się pisały i bolało, ale po odłączeniu ustały skurcze i wróciłam na salę. Teraz mi się trochę napina brzuch, ale nic więcej.... kuźwa myślałam,że coś się ruszy, a tu figa.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cjw4zpfihujt1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cj48abqs12fxc.png

Odnośnik do komentarza

Iza ,Jak byłam w lutym w szpitalu,to w sali miałam dziewczyny z balonami. Strasznie na nie narzekały i tylko jednej coś ruszyło...ale może coś Ci rozruszać chociaż trochę do cc.
A mój mały dostał maść sterydową,bo dzisiaj już miał wolne wypryski...wygląda strasznie biedaczysko.
Iza trzymaj się:)
Sylma A u Ciebie bez zmian?

Odnośnik do komentarza
Gość MONIA0309

Olija.....GRATULACJE !!!
Iza0602.....trzymaj się tam..,,..a my trzymamy kciuki żeby już ruszyło..
Sylwia...dasz radę wiadomo boli ale dziecko mobilizuje. Ja w dniu cc mogłam prosić o przeciwbólowe ile się da. Rano 8.15 cc a 22.00 pionizacja była.
Nam dziś Maksiu dał popalić w nocy, zero spania płacz i płacz i non stop przy cycu wisiał. Ewidentnie męczył go brzuszek. Dopiero jak popierdział i zrobił kupkę to zasnął tak ,ze musiałam go wybudzać na karmienie. Chcę karmić mm ale boję się, żę dopadnie mnie kryzys...wisi na cycku ciągle

Odnośnik do komentarza

Niepewna przez wziernik założyli mi taką gumową rurkę, którą później wypełnili trzema strzykawkami płynu... kazali za to pociągać od czasu do czasu.... nie wiem jakoś nie byłam na to przygotowana to co się tam działo:-p może wydam się głupia, ale zaczęłam tam ryczeć na tym fotelu :-p
Później lekarz ściągnął płyn i wyjął tą rurkę...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cjw4zpfihujt1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cj48abqs12fxc.png

Odnośnik do komentarza

Sylwia gratuluję:-)
Iza rzeczywiscie ciężko w tym szpitalu. To po odłaczeniu oksytocyny przeszło czy po wyjęciu balonika?

Niepewna nie jest lekko z upalami, ale jakos sobie radzimy. Gorzej będzie z małą potem właśnie...

U mnie niby jest lepiej większe rozwarcie i szyjka dosyć dojrzała. Lekarka mówila, ze juz dziś się kwalifikowałabym do indukcji, ale liczy że u mnie samo się zacznie. Jeśli nie to w pn szpital mnie czeka...i mówiła, że w mojej sytuacji nie będą mnie trzymać w nieskończoność.

Monia początki nie są lekkie, sama się boję tych nocy...

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...