Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2018


Gość Lenka88

Rekomendowane odpowiedzi

Nikkalifestyle to moja pierwsza ciaza. Z powodu wczesniejszych operacji bioder ortopeda nie zaleca porodu sn. Jak narazie jestem nastawiona pozytywnie. Jedyne co mnie nurtuje to to ze w moim szpitalu cewnik zakladaja przed znieczuleniem i to moze byc nieprzyjemne lub bolesne w zaleznosci od delikatnosci osoby ktora bedzie to robila. O tym ze to niekomfortowe i malo intymne juz nie wspominam, ale wole to niz sn.

Sylma ja wogole nie odczuwam zblizajacych sie swiat. Mieszkamy z tesciami ktorzy nie przykladaja uwagi do czystosc i wczesniejszych przygotowan. Mam z mezem malutki pokoik i nawet z niego nie wychodze tyle co do lazienki. Mnie mama inaczej uczyla i nie jestem w stanie przecierpiec brudnych podlug obtluszczonej kuchni i pozostalego balaganu. Jak moglam i sprzatalam to jeszcze mnie tesciowa opieprzyla ze jest czysto i zebym u siebie sprzatala a nie sie wtracam do jej porzadkow. Wiec teraz w zaawansowanej ciazy sprzatam tylko w moim pokoju. Maz jej pomyl okna i zalozyl firany bo i tego by nie zrobila bo przeciez ma czysto. Strasznie sie obawiam jak ja dziecko w tym brudzie bede wychowywala. Marze o wlasnym domku ale na to jeszcze musimy popracowac. Gotowanie tez tesciowa odklada na sobote wieczorem. W sumie jej przygotowanie to tylko kotlety wiec dwie godziny i po gotowaniu. Nie wtracam sie bo jak cos zrobilam we wczesniejszych latach to i tak nic nie jedli poza jej kotletami. Na swieta jeden dzien jedziemy do bratowej a drugi do mojej mamy wiec na cale szczescie nie musze spedzac z tesciami duzo czasu.

Przepraszam jesli ktoras z Was urazilam moimi prywatnymi problemami. W koncu to forum o ciazy ale tak jakos mi lzej jak sie wyzale

Odnośnik do komentarza
Gość MONIA0309

Witam Was kobietki :-) co do strachu przed porodem...to 09/2016 cc na szybko i całkowite uśpienie, teraz planowane więc będzie trochę inaczej. Mam nadzieję jednak, że ból po będzie również do zniesienia jak w 2016. Ale chyba bardziej się stresuję tym, że nie będę umiała małego nakarmić, że pokarmu nie będę miała, że nie będę wiedziała jak go mam chwycić żeby mu krzywdy nie zrobić, wykąpać. Amelcia od urodzenia do śmierci przez 4 miesiące była w szpitalu więc tylko stałam przy inkubatorze i trzymałam ją za rączkę...i taka była rola mamy. Mówią, że instynkt mi powie jak mam "ogarnąć" moje dziecko...

Odnośnik do komentarza

Niepewna przykro mi, że masz taka sytuację mieszkaniową. Od tego jest forum, żeby się czasem wyzalic. Niestety w zyciu bywaja rozne momentu. Ja bym nie dała rady chyba z takimi teściami mieszkać, z moimi tesciami czy rodzicami zreszta też wyprowadzilam się z domu jak miałam niecałe 19lat i się odzwyczailam od nich. Moja teściowa ma hopla w drugą stronę ciągle lata ze sciera nawet w święta nie można spokojnie posiedzieć, bo wymienia talerze co chwila i sprząta ze stołu. Na śniadanie jedziemy do moich rodziców, potem dziadkowie po drodze i tak w rozjazdach, drugi dzień w domu na spokojnie.
Przykre, że jak im pomagasz i starasz się to nie doceniają. Oby jak najszybciej ziscilo się Twoje marzenie o domu-tego Ci życzę na święta.

Olandia ok, rozumiem. Dzięki, ja życzę nam wszystkim jak najmniej problemów do końca, pięknych i niepowikłanych porodów i błogosławieństwa Bożego na każdy dzień

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

Monia ja tez licze na instynkt. Dzieci sie nie boje mam 10lat mlodszego brata i juz przy nim wszystko robilam. Potem byl chrzesniak- teraz 7latek, z ktorym czasem zostawalam na weekendy. Wiadomo takie malenstwo to troche strach wziac na ręce czy kąpać, ale będzie dobrze. Tyle kobiet dało radę to i my damy!

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, jeśli chodzi o poród to ja mam nadzieję ze urodzę sn tak jak pierwszą córkę. Fakt ze miałam nacięte krocze i trochę bolało ale zaraz po porodzie wstalam sama do toalety , od razu miałam pokarm no i mogłam zająć się córką. Teraz zaznaczyłam w planie porodu ze nacięcie tylko w razie konieczności.
Strachu na razie nie czuje , już szczerze chciałabym mieć to za sobą ;-)
Ale jeszcze troszeczkę wytrzymam :-)
Święta spędzamy na spokojnie w domu więc nie ma bieganiny.

Niepewna, przykre to ze twoi teście nie doceniają co dla nich robisz. Wiem coś o tym bo też mieszkalismy kiedyś u teściów. Byłam tak psychicznie wykonczona , ze poszliśmy na wynajem. Wtedy dopiero zaczęliśmy normalnie żyć.
Tobie życzę abyście tez szybko poszli na swoje :-)

Życzę wszystkim Wesołego Alleluja i błogosławieństwa Bożego na kolejne dni i szczęśliwych rozwiązań :-)

https://www.suwaczek.pl/cache/c338e8aafe.png

Odnośnik do komentarza

Olandia, wizyte u gina mam na 04.04 do tego czasu bede brala tabletki. Celem jest, bym nie urodziła do 37 tygodnia :D czyli jeszcze troszcze :)
Ja tam sie nie stresowałam tym, ze szybciej urodze. Moja mama obie ciąże miala skracajaca sie szyjke i zakladane pessary a urodzila mnie i brata w dobrych terminach..
Niepewna, sama nie mieszkam z tesciami ani rodzicami, jednak rozumiem niewygode. Ja wyprowadzilam sie od rodzicow okolo 19 roku zycia (studia) i tak juz zostalo. Wolalam byc na wynajmowanym i zyc po swojemu. Taki moj charakter ;) ale zycze byscie jak najszybciej byli na swoim a póki co korzystaj tez z zalet mieszkania z tesciami ;) zawsze mozesz malenstwo zostawic pod czyjas opieką i wyskoczyc na zakupy.

Dziewczyny rowniez zycze Wam Wesolych i co najwazniejsze Spokojnych Świat :) !!

https://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7yi68imlv4.png

Odnośnik do komentarza

Niepewna ja Cię poniekąd rozumiem. Mieszkałam z mężem u moich rodziców 2 lata na początku było w porządku później robiło się coraz gorzej. Wiadomo każdy ma swoje przyzwyczajenia, a nie da się żyć po swojemu kiedy są rodzice, którzy dyktują co robić.... U nas doszło do tego, że mój mąż pokłócił się z moim tatą i od ponad pół roku nie rozmawiają ze sobą. Na szybko znaleźliśmy mieszkanie, kupiliśmy je i tak sobie mieszkamy. Ja widuję się z rodzicami, ale mój mąż nie. Teraz są święta i problem jak je spędzić bo mój mąż do moich wstępu nie ma... wczoraj tak się zdenerwowałam, że pół nocy miałam skurcze już myślałam, że urodzę :-/ jest mi przykro, że jest jak jest. Stresuję się tym i wszystko się na mnie odbija.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cjw4zpfihujt1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cj48abqs12fxc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, w nocy od 23 miałam skurcze co 4 do 7 minut więc zgłosiłam się na IP, niestety przyjęli mnie na oddział bo też słabiej czułam ruchy małej. Zasadniczo wszystko ok, chcą zobaczyć, czy te skurcze które się zapisywały będą się rozkręcały czy też miną. Teraz mam podpięte KTG. Bardzo już tęsknię za synkiem... Smutno mi, że jak się obudzi to mnie przy nim nie będzie. Mam nadzieję, że szybko puszczą mnie do domu.

http://fajnamama.pl/suwaczki/xd1yhop.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/xlzu2pq.png

Odnośnik do komentarza

USG w porządku, ilość wód prawidłowa, wczoraj przy przyjęciu miałam 1 cm, dzisiaj mnie badali to jest 1,5 cm podobno, ruchy są ale jakby mniej intensywne niż zazwyczaj. Po badaniu kazali mi wrócić na salę i teraz czekam, pewnie chcą jeszcze zobaczyć, co dalej. Chyba wolałabym wrócić do domu i tam czekać niż leżeć tutaj cały czas.

http://fajnamama.pl/suwaczki/xd1yhop.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/xlzu2pq.png

Odnośnik do komentarza

Rozumiem co czujesz,bo sama ostatnio to przeżywałam ,ale poczekaj ,poobserwują i też będziesz spokojniejszy. Weronika Nika jeśli jesteś na Polnej,to na pocieszenie napiszę,że warunki i tak masz lepsze niż w św. Rodzinie...tam 1 łazienka na korytarzu i miałam Marysieńki pokoik wyglądający jak w klasztorze...ale podobno na poporodowych jest lepiej...ale to tak na pocieszenie:)

Odnośnik do komentarza

Ja dopiero mam czas zeby zajrzec na forum po swietach.

Iza wspolczuje takiej sytuacji w rodzinie. Nie wiem jak dajesz rade ale Wigilia musi byc ciezka dla Ciebie.

Laryska witam na forum, mam nadzieje ze zostaniesz na dluzej i napiszesz cos o sobie.

Wero Nika trzymam kciuki zebys spokojnie wrocila do domu jeszcze nie rozpakowana :)

To musi byc meczace psychicznie takie wieczne martwienie sie czy z ciaza i dzieckiem wszystko dobrze. Z calego serca wspolczuje kobietkom ktore maja problematyczna ciaze. Na cale szczescie duzo juz nam nie zostalo to i dzieci juz bezpiecznejsze sa i porody w tym czasie tak nie zagrazaja juz dzieciom.

Odnośnik do komentarza

Wero Nika jak u Ciebie?
Dziewczyny jeśli chodzi o wspólne mieszkanie,przerobiłam to z moją mamą i nie mieszkaliśmy w jednym mieszkaniu A domu,i nie wspominam tego dobrze ...z teściową to w ogóle kontakty raz do roku i to z przymusu...co Święta to mamy problem co zrobić,ja nie lubię nieszczerych wizyt i żel to znoszę ...ale co zrobić,na siłę nikogo nie zmienisz.
Dobrze,że już po Świętach,bo już na jedzenie patrzeć nie mogę:)) nareszcie dzisiaj na śniadanie owsianka:))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...