Skocz do zawartości
Forum

Jak u Was z zachciankami :D


Rekomendowane odpowiedzi

Będąc w ciazy nie mialam jakis specjalnych zachcianek typu sledzie z dzemem, ale mogłam pić litrami coca-colę, barszczyk czerwony z grzankami goracy kubek, batonika marsa lub snicersa i w lato lody i jeszcze raz lody, mąz nigdy w nocy nie musiał lecieć do sklepu, ale zdażyło mu się jechać do Mc donaldsa po Shaki, raz jedyny w sklepie miałam okropna ochote na salceson (ktorego nie jadam) i nie zdazylam doniesc do kasy:36_1_13:

http://parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/P9280406.JPGhttp://suwaczki.maluchy.pl/li-31234.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/009/0092369a0.png?3641

Odnośnik do komentarza

rena_674
Będąc w ciazy nie mialam jakis specjalnych zachcianek typu sledzie z dzemem, ale mogłam pić litrami coca-colę, barszczyk czerwony z grzankami goracy kubek, batonika marsa lub snicersa i w lato lody i jeszcze raz lody, mąz nigdy w nocy nie musiał lecieć do sklepu, ale zdażyło mu się jechać do Mc donaldsa po Shaki, raz jedyny w sklepie miałam okropna ochote na salceson (ktorego nie jadam) i nie zdazylam doniesc do kasy:36_1_13:

Z tym salcesonem, to mi przypomniałaś poprzednią ciążę, o której jeszcze wówczas nie wiedziałam ;) Salcesonu pod żadną postacią nie jadałam i do tej pory nie jadam, bo jakoś tak jest dla mnie obrzydliwy :36_2_16: Ale wtedy nawet nie wiedziałam jak i kiedy zrobiłam sobie wypaśną kanapkę z grubym plastrem jakiegoś jasnego salcesonu i z musztardą. Rany!!! Jak mi smakowało!!! Mama i mąż patrzyli to na mnie, to na siebie, aż w końcu jednocześnie wypalili: "A co ty jesz?! W ciąży jesteś?" :surprised:

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Co do salcesonu to jadałam, teraz z kolei to apetyt mam na metkę, ale łososiową wędzoną bo surowa to wiadomo :) Mogę jeść nawet bez chlebka. Aha i zaczęłam wsuwać zamiast ciepłych bułeczek,chociaż zdarzy się że też je zjem, chleb razowy gdzie wcześniej w ogóle mi nie smakował. A co za tym idzie lepiej się załatwiam, działa :D

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

zachcianek nei mam - a szkoda... tyle,że mnei ciągnie na zbujnicka kanapkę z Mcdonalda... i okresowo piję colę na zmianę z kubisiem banan jabłko brzoskwinia. mniam :yes: choć jak wczoraj wieczorem zachciało mi się coli a a kurat w domu nie bylo i zapytałam chłopa czy by mi nie przyniósł ze sklepu -a on na to, że nie - to mi się odechiało...

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

hmmmm, czytam i się zastanawiam czy ja jestem normalna bo ja nie mam zachcianek, zbyt większego apetytu też nie mam,a przytyłam już 5 kg,
skąd się wzięły nie wiem....
a miałyście nudności, wymioty?
bo ja nie i gdyby nie usg, lekarz i badania to żyłabym w nieświadomości że jestem w ciąży aż do tamtego tygodnia gdy pojawił się "brzuch" ( nareszcie, mąż zaczął podejrzewać że kit mu wciskam z tą ciążą ;-)
a co do piersi to powiększały się pomalutku i teraz mam imponujący biust ( ciekawe co się z nim stanie po porodzie?

Odnośnik do komentarza

drucilla
zachcianek nei mam - a szkoda... tyle,że mnei ciągnie na zbujnicka kanapkę z Mcdonalda... i okresowo piję colę na zmianę z kubisiem banan jabłko brzoskwinia. mniam :yes: choć jak wczoraj wieczorem zachciało mi się coli a a kurat w domu nie bylo i zapytałam chłopa czy by mi nie przyniósł ze sklepu -a on na to, że nie - to mi się odechiało...

drucilla hehe u mnie jest nie raz podobnie, to mówie że i tak ma ze mną za dobrze,że nie wymyślam aż tak :D Ja colę też popijam jak mam ochotę ,a tak to sok jabłokowy hortexa :)

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

robaczku a pewnie ,że mam :D Chociaż bardziej chyba na jakiegoś fikuśnego drineczka jak kumpele popijają w moim towarzystwie a ja tylko soczek :( Właściwie to do końca nie wiem jak jest, pamiętam że jak koleżanki były w ciąży to właśnie przy jakiś uroczystościach, kiedy wszyscy popijali sobie drineczki, one właśnie piły redsy :whistle: Nawet teraz jak gdzieś jesteśmy to znajomi mówią, że redsika to można zwłaszcza że to juz 6 miesiąc.Nie powiem kuszą, kuszą ale mój małż za żadne skarby by mi nie pozwolił. Łyczka ewentualnie. Co Wy na to?

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

rorita ja mam tak nieprzeciętną ochotę popić sobie - ale nie piwo tylko wino- jest takei reńskie białe półwytrawne Nussdorfer Bischofskreuz - schłodzone jest wspaniałe i tak delikatnie musuje na języku - bajka po prostu bajka...
a mój mąż ostentacyjnie je od kilku dni przede mną popija i jeszcze durnowato pyta czy bym nie miała ochoty - :Zły: jak się tylko dziecko szczęśliwie urodzi, to pod byle pretekstem będe mu zabierała samochód - niech widzi co to znaczy nie móc sobie pozwolić na "odrobinę luksusu".

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

Rorita-ja jestem twarda mam ochotke ale nie po za tym mój M też by mi urwał głowe.

Mam super lekarza którego pytam sie o wszystko i ostanio powiedziałam mu o moich zachciankach a ten zrobił oczy i mówi ,że lampka Karmi nikomu nie zaszkodzi bo ma 0,5% hehe i według niego podobno po porodzie może wpłynąć pozytywnie na laktacje.
Popatrzyłam się na niego jak na głupka ale nasza Pani specjalistka od laktacji potwierdziła to:http://parenting.pl/doradca-laktacyjny/5408-jak-wspomoc-laktacje.html
Więc pierwsze co kupiłam to jedno Karmi nigdy nie piłam więc liczyłam ,że jakoś bedzie samokować i wlałam upragnioną lampeczke, pierwszy łyk pycha a poxniej pusciłam pawia. Wiec na tym eksperymenty się skonczyły ale nadal wypiła bym Redsa:):)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5e13hk56xe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/oncft96gtbw6vglg.png

Odnośnik do komentarza

robaczku no to nieźle z tym karmi :P Ale mówisz,że pmaga? Ja też nigdy nie piłam, ale chyba jedno na spróbowanie kupię :D Jak jeszcze sie czegoś dowiesz to pisz :D Moja Pani doktor jest do d... niestety :/

drucilla ja teraz to robie cały czas za kierowcę :/ Małż mówi ,że jak będzie dzidzia to on będzie mnie woził ,hehe ciekawa jestem...

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Ja takich bardzo specyficznych nie miałam ale bardziej chwilowe "natręctwa" , które potem przechodziły (wolniej bądź szybciej), na jeden rodzaj pokarmu np. przez pierwsze 3 tygodnie ciąży - ryby (tak domyśliłam się, że jestem w ciąży bo to nie było u mnie normalnie). Na śniadanie, obiad i kolacje. Mój mąż mówił, że już zaczynam nimi już dziwnie "pachnieć" :))) Potem na serki wiejskie z miodem - ze 3 tygodnie po conajmniej 2 dziennie, next - prażynki ziemniaczane (smak z dzieciństwa) - 3 dni po 1-2 dużych paczkach. Teraz na zimne mleko. A od słodyczy to mnie raczej odrzuciło. Nawet od ulubionych krówek - zjem czasem jedną z przyzwyczajenia i zastanawiam się po co to zrobiłam bo wcale nie miałam na nią ochoty. To akurat mogło by mi zostać też po ciąży bo normalnie uwielbiałam słodycze. Niestety do chipsów serowych nie mam wstrętu...:///

Odnośnik do komentarza

Jesli chodzi o jedzenie i dziwne zachcianki to były dwie sytuacje które mnie zastanowiły:
1) zjadłam surówke z marchewki i mi smakowała - od zawsze nienawidziłam marchewki i do tej powy przechodziła mi tylko w postaci soczków.

2) na weekend byłam w Krakowie i w drodze powrotnej zachciało mi sie frytek z Macdonalda... rzadko jadam takie rzeczy... jak sie okazało że knajpa była po drugiej stronie dwupasmówki i nie było gdzie zakręcić to strzeliłam focha i wpadłam w furię jak by od tych frytek miało zależało całe moje życie :) na szczęśćie za 100 km byliśmy w Warszawie i tam moja zachcianka została zaspokojona :)

poza tym to jak narazie to jest normalnie, nie mam mdłości ani nic takiego, ale to dopiero początek ciązy więc jeszcze wszystko przede mną :)

Odnośnik do komentarza

Ja tylko raz jak narazie zaobserwowalam takie zjawisko, ale nie powiem, chyba dziwne;)
Jadlam pizze peperoni z keczupem oczywiscie, ale ze byla goraca to..... przegryzalam ja zimnym deserkiem czekoladowym z bita smietana :)

no i kilka rzeczy co tylko dziwia. Pochlaniam niesamowite ilosci owocow, choc nigdy nie przepadalam (mogly lezec tygodniami). No i slodkie dzien w dzien (ostatnio rzadzi tiramisu, oczywiscie bez alkoholu).

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6ydimiqwypp.png

http://www.suwaczki.com/tickers/abnzlnkp1dcxwr9b.png

http://www.mamacafe.pl/suwak/12395.png

Odnośnik do komentarza

Tak sobie czytam Wasze wypowiedzi i powiem , że fajnie macie (bądź miałyście) z tymi zachciankami:D Niektóre są naprawdę super :D Ja jakoś nie odczułam za bardzo, że jestem w ciąży ::(: Przeważnie mam ochotę jeść, mimo że brzuszek juz dawno napełniony :) Mąż się śmieję, że jem więcej od niego :Szok:

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

1. Przez całe życie nie jadłam kokosu, nigdy mi nie smakował a w ciąży nagle poczułam ochotę na kokos i bardzo się w nim rozsmakowałam.
2. Lody! To była moja pierwsza zachcianka ciążowa i tak mi zostało
3. Ananas w czasem dziwnych kompozycjach. Kiedyś cały dzień miałam ochotę na ananasa, kupili mi i rano zrobiłam sandwicze z szynką, ananasem i majonezem.
4. Coca-cola, nigdy nie piłam, w ciąży mam ochotę, mało kiedy piję, bo niezdrowa i tylko odgazowną i pół szklanki.
5. Chipsy - mój mąż je je, ja nie znoszę, w ciąży to i chipsy zjadłam, a jak były o smaku zielonej cebulki to nie można było mnie od nich odciągnąć.

A odechciało mi sie orzeszków, które obsesyjnie jadłam przed ciążą.

http://www.suwaczek.pl/cache/5db67e58d0.png

Odnośnik do komentarza

robaczek1

Kurcze własnie a jak u Was z kawa??????????? Ja normalnie oszalałam ciągle bym ja piła. Ograniczam się i robie takie byle co tzn.2 łyżeczki rozpuszczalnej do połowy woda a poźniej mleko ale pije takich z 4 dziennie:(:(
Isabela ucieszyłaś mnie ta kawa:):)

Ja zawsze piłam a w ciąży mnie odrzuciło, jeden łyk kawy i było mi niedobrze, więc odstawiłam zupełnie i normalną i rozpuszczalną (tak na marginesie to rozpuszczalna jest najmniej zdrowa i to najgorsze świństwo, lepiej już parzoną wypić)
Od jakiś 2 miesięcy mam ochotę na kawę i piłam jedną dziennie z ekspresu z jednej kopiastej z dużą ilością mleka, ale teraz przez ciśnienie nie mogę, a tak mnie kusi... Oszukuję się inką...

:kawa-woman:

http://www.suwaczek.pl/cache/5db67e58d0.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...