Skocz do zawartości
Forum

Mamy Listopadowe 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Ewenka, jestem w szpitalu klinicznym im. dra Biziela w Bydgoszczy. Nadal zapodają mi tortury - dzisiaj "ręcznie" zrobili mi rozwarcie na 3 cm. Po tym znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem miałam dostać oksytocynę, ale się nie doczekałam. Powód - brak miejsc na porodówce!!! Normalnie wierzyć się nie chce, że to się dzieje naprawdę. Do tego upokarzające jest to, że przy tych okrutnych zabiegach jest armia studentów, ktorzy po kolei na mnie ćwiczą nowe umiejętności. Człowiek naprawdę wszystko jest w stanie zrobić i znieść dla dobra dziecka. Na jutro znów mam zapowiedziane tortury - kolejny wspaniały zabieg, podczas którego nie tylko gwiazdy, ale cały wszechwiat widzę.

Odnośnik do komentarza
Gość Skorpionka

A mi sie wydawalo ze u mnie dlugo to trwalo bo jeden dzien przelezalam na porodowcw pod ktg, pozniej balonik i dopiero nastepnego dnia oxy.
Ana z jednej strony kiepsko ze tyle to trwa, ale z drugiej ja wolalam zeby to stopniami rozbujali niz sie szybko poddali i robili cc. Ale tlumow bym nie zniosla. Pierwszego Syna powitalismy w trojke - ja maz i polozna. Teraz na finiszu nagle pojawilo sie wiecej ludzi - polozna pielegniarka lekarz i jakas studentka, ale przy partych to juz mi wszystko jedno bylo. Niech moc bedzie z Toba i oby w nocy samo sie dalej rozhulalo.

Odnośnik do komentarza

Jedną studentkę marzną zaakceptować -jakoś muszą się uczyć. Nawet ostatnie moje wizyty u prowadzącej odbywały się ze stazystką. Była delikatna tłumaczyła wszystko i zupełnie mi nie przeszkadzało że nie jestem tylko z prowadzącą.
Natomiast pamietam jak po poprzednim porodzie przyszło na obchód z siedmioro studentów rożnej płci i jakiś lekarz z dyżuru. Czułam się jak małpa w zoo. Wiadomo krew leci, słynna "rozklapiocha", wszystko boli a ty sie obnażając publicznie...
W dodatku gdy próbowałam oponować to jeszcze mi się dostali od tego lekarza... Szkoda słów
A co dopiero jak każdy jeszcze ma coś wykonać i kilka osób wkłada ci ręce w krok...
Szczerze współczuje ...

Odnośnik do komentarza

Kurcze jutro chyba znow czeka nas wizyta u lekarza. Dzis rano w miejscu ciecia pojawila mi sie gula wielkosci sliwki... w ciagu kilku h. Nie wiem czy to cos peklo czy to się coś zbiera, a może to jakaś przepuklina. Dziwne bo od 2 dni nie plamilam a dzis znow zaczęlam...
Mam nadzieje ze sie wchlonie bo przeciez na zabieg nie pojde teraz...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, dziękuję za gratulacje. Malutka czuje się świetnie, dostała 10 pkt w skali Apgar, ale ja fatalnie. Piszę bo nie mogę spać z bólu. Mam świetną opiekę, ale wymagają samodzielności. Pionizowanie po 8 h, trzeba było się podmyć i przebrać samodzielnie, o mało nie zemdlałam. Daje to jednak pozytywne efekty, po bolesnym rozruchu czuję się lepiej. Jak się położę - gorzej. Dlatego teraz siedzę bo mniej boli i czekam, żeby nakarmić niunię. Duży plus dla szpitala to kilkugodzinny kontakt skóra do skóry już dwie godziny po operacji. Przy małej wszystko muszę robić sama, jest ze mną cały czas. Minus - mąż dopiero dzisiaj, tj. 9.11 może zobaczyć mnie, a Emilkę weźmie na ręce dopiero przy wyjściu ze szpitala. Ale za to mamy szansę wyjść już 10. Kochane, mam taki mętlik i natłok myśli w głowie, że sama nie wiem o czym pisać. Pozdrawiam Was serdecznie, a wszystkim nierozpakowanym życzę samych lekkich i komfortowych porodów.

Odnośnik do komentarza

Gwiazdka tylko spokojnie. Mialam identycznie. Wstawaj nawet na sile. Jak się rozruszasz bedzie o niebo lepiej. Co do samodzielnosci to u nas bylo to samo. 2minuty zajmowalo mi wstawanie a trzeba bylo samemu zajmowac sie dzieckiem. Na szczescie w dzien byl mąż wiec mi go podawał, a nocą Maly musial sie wydrzec swoje zanim go wzięlam. No i jeśli to pierwsze (nie pamiętam) to takie właśnie otumanienie u mnie wystąpilo. Ale wczoraj skonczylismy 2tygodnie i jest (odpukać) dobrze. Dalej jakoś specjalnie się nie uregulowalismy i raz spi 3h a raz 1h i czasem zasnie od razu a czasu po 2h ale plus jest taki ze juz sie go nie boję;)))

Odnośnik do komentarza

Gwiazdkoala, jeszcze tutaj gratulacje. Ty miałaś CC w pełnej narkozie czy zewnatrzoponowo? Czemu niby tata nie może przyjść od razu? Co do wstawania to świta racja, ja po pierwszym pionizowaniu i w następny dzień dużo chodziłam i było super, a w kolejny dzień przestałam i normalnie masakra, potem 3 kroki zrobić to był taki ból, że myślałam że umrę i było dużo dużo gorzej. U mnie na szczęście dziecko mi podawali do karmienia, musiałam tylko na przycisk nacisnąć:) ale mój mąż zajmował się dwójką starszych dzieciaków i odwiedzali nas raz dziennie na pół godziny.
Jak tylko pozwolą Ci iść pod prysznic to idz, po pierwszym prysznicu jest o niebo lepiej i poczujesz się jak nowonarodzona! Miłego docierania się!

https://lb1m.lilypie.com/jKB1p1.png
https://lbym.lilypie.com/XEgap2.pnghttps://lb3m.lilypie.com/UJcJp2.png

Odnośnik do komentarza

U nas tez ciezka noc. Polozylam się ze Stsiem o 19 i poszlam spac hehe. Powoli brak snu się udziela. Nie wiem za bardzo o co mu chodzi bo jak sie bardzo naje to chrząka i tak jakby warczy. Ale to po jedzeniu. Probuje go odbic ale nie czesto odbija. Czasem warczy tak 1h i nie moze zasnac. Widac ze sie denerwuje. Skorpionka ogladalam ten filmik ale za wiele nie wywnioskowalam bo z tego co zrozumialam tam sa dwa dzwieki. Mniejsza o to ;))))

Odnośnik do komentarza

U mnie było tak, że zgłosiłam się na IP, żeby sprawdzili czy wszystko w porządku bo miałam dziwne bóle. Zatrzymali mnie na wywołanie porodu bo USG pokazało bardzo mało wód płodowych (AFI 4). Od razu założyli mi balonik, wypadł ale akcji porodowej nie wywołał. Od 5.30 następnego dnia oksytocyna, monitoring KTG. Ok. 7.00 przychodzi pani doktor, żeby sprawdzić postęp, robi mi coś bardzo nieprzyjemnego w pochwie i nagle tętno małej spada, a wód prawie nie ma. Nagle wszyscy zaczynają krzyczeć, dzwonić, że jest cesarka na cito. I ja w szoku mam zakładany cewnik, jestem wieziona na stół, wszystko jednocześnie i natychmiast i po paru minutach mogę pocałować buzię Emilki. Mąż pod drzwiami czekał, mógł małą tylko przez chwilę pogłaskać, a mnie zobaczyć w przelocie i kazali mu wyjść. Dzisiaj dopiero pozwolili na odwiedziny, ale tylko jamogę wyjść do chłopaków, a małą można tylko oglądać za szybką. Przy dziecku wszystko robię sama, szkoda tylko, że mam przez cięcie problem z laktacją. Ruszam się, prysznic zaliczony tylko nadal jestem jeszcze w szoku. Aaa, i znieczulana byłam igłą w kręgosłup, pełna świadomość i czucie, ale bez bólu.

Odnośnik do komentarza

MietowaMama, Monixs nie jest w stanie wysłać Ci linka do prywatnego forum, ponieważ wiadomość, którą dostałaś, wygenerowano i wysłąno automatycznie po wskazaniu Twojego nicku jako osoby, którą chcę zaprosić do tego forum. Nie pozostaje więc nic innego, niż postąpić według instrukcji:

1. zaakceptować zaproszenie poprzez kliknięcie na link w wiadomosci prywatnej,
2. odpalenie linku w telefonie (pamiętajcie, by być jednocześnie zalogowaną w innej karcie/zakładce (zwał jak zwał)
https://forum.parenting.pl/listopadowe-mamy-2017/4218038,o-wszystkim-i-o-niczym
3. Forum powinno odpalić się w telefonie, zapiszcie prosze ten link w ulubionych.
Powinno hulać.

Na forum jest juz trochę dziewczyn, więc czekamy na kolejne , by tam przenieść się całkowicie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...