Skocz do zawartości
Forum

Wrzesniówki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

pikpok wydalam kolejne 150zl. Bardzo miły ginekolog ale ma za słaby sprzęt żeby mi to potwierdzić. Dał mi za to skierowanie na prenatalne na nfz tak więc po trudach udało mi się zapisać na jutro na badania w Bielsku i jeśli oni potwierdza muszę zrobić echo serca jeśli wyklucza to mam sobie darować. Tak czy inaczej lepiej mi będzie znać dodatkową opinię innego lekarza. Jutro na 12 mam wizytę dam znać.

https://www.suwaczki.com/tickers/16udskjojdz05qpj.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, życzę jak najlepiej, pomyślnych wyników badań!

Ona Fiona mi dopiero na połówkowym powiedziała płeć, bo w gabinecie u ginekologa absolutnie nic nie widać, mimo, że to już 22 tydzień. Na prenatalnych miała lepszy sprzęt i więcej cierpliwości, ale Dzidzia jakoś tak strasznie nisko siedzi i ciężko było dostrzec, dopiero dopochwowo zrobiła i zauważyła, że dziewczynka. Moja ginekolog mi jeszcze nie potwierdziła. Może 8 maja coś powie, zobaczymy.

Miałam dzisiaj ciężki dzień, rodzinka mi tak podniosła ciśnienie, że prawie zawał jak na mnie: 156/96 masakra jakaś. Mam nadzieję, że chociaż noc jakoś spokojnie prześpię.
Dobrej nocy dziewczyny dla Was i Maluszków! :)

https://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribjagi2v0b.png

Odnośnik do komentarza

Torika ja idę od razu na echo oni znają się lepiej na tym niż zwykły ginekolog, koszt 210 zł a od razu wiesz co i jak. Nie wydawaj nie potrzebnie pieniędzy na ginekologów i się nie denerwuj bo to ci nie pomoże a może zaszkodzić dziecku. W ostateczności to nie jest jakaś straszna wada i w większości przypadków samo się zarasta. Bądź dobrej myśli i się nie zadręczaj na razie to tylko przypuszczenia. Ja się nie denerwuje i wierzę, że wszystko będzie dobrze.

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv9vvjnfg7hbm8.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny powodzenia na badaniu echa. Oby była to fizjologiczna sprawa, która sama się wyrówna.

Ja po wizycie u swojego gin, dzidziuś ruchliwy, a 11 maja mam prenatalne połówkowe. Niby wszystko ok, ale ostatnio coraz gorzej się czuję, bolą mnie plecy, pośladki, krocze. Wczoraj przez trzy godziny miałam jakby kolkę. To dopiero połowa, poprzednio nie miałam takich dolegliwości. Gin zbadał szyjkę, jest długa, trzyma, ale kazał mi się bardziej oszczędzać i "pocieszył", że będzie coraz gorzej.
Czy Wy też macie takie dolegliwości?

Mój lekarz pokazał mi buzię synka w 3d, wiadomo widać jak widać, ale już widzę podobieństw do starszego syna.

https://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5etebrd355.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kw7k8jjhc.png

Odnośnik do komentarza

PikPok, Torika - trzymam kciuki za Wasze szkraby, na pewno bedzie wszysto dobrze!

A ja dzis bylam na wizycie u mojego gina i poprosilam o zmierzenie miednycy i co? Zwezenie miednicy sprzezne - jesli corcia bedzie w okolicach 3kg to nie mam szans urodzic naturalnie... Cudem urodzilam syna a i tak mu sie oberwalo w glowke (krwiak podokostnowy). I wez tu sie oddaj w opieke lekarzom (prowadzilam poprzednia ciazd prywatnie i bulilam jak za woly...). Okazuje sie ze u mnie porod sn jest zagrozeniem zdrowia i zycia dziecka... Tak czy siak przynajmniej mam jasnosc.

https://www.suwaczki.com/tickers/l22n9vvjkwvojafh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmpxurxf9n.png

Odnośnik do komentarza

Zielizka
Super, że poprosiłaś lekarza o zmierzenie i wiesz co i jak! Czyli cesarkę musisz mieć... przynajmniej potwierdzoną, więc nie będą Cię męczyć naturalnie i ryzykować, że coś pójdzie nie tak. Ja się właśnie tego najbardziej boję, że zacznę naturalnie i coś pójdzie nie tak a cesarki nie zrobią, albo zrobią za późno. Wiem, że niepotrzebnie się nakręcam, ale tyle historii tego typu słyszałam, że to moja największa obawa co do porodu.

ma81 ja też mam tego typu dolegliwości, od kilku dni męczy mnie kolka po lewej stronie brzucha ale nie cały czas, tylko tak chwilami w sumie. Wczoraj wieczorem za to miałam straszny ból brzucha, nasilał się jeszcze bardziej jak się położyłam. Plecy też mnie bolą, zwłaszcza, jak jestem trochę dłużej w jednej pozycji. Niestety, to chyba rzeczywiście normalne...
Jeśli któraś z Was ma doświadczenie jak sobie z tym poradzić, to chętnie poczytam! :)

Ja kupiłam książkę i płytę z ćwiczeniami A. Lewandowskiej "Healthy Mom by Ann", macie? Albo ćwiczycie jakoś coś? Ogólnie podobają mi się te zestawy, ale tempo dla mnie za szybkie, robię o połowę wolniej. Mam nadzieję, że przy regularnych ćwiczeniach będę się lepiej czuć i że moje ciało zacznie się przyzwyczajać do nowej sytuacji...

https://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribjagi2v0b.png

Odnośnik do komentarza

alitia, mam takie same obawy co do porodu... że nie dam rady naturalnie, nie będzie postępu, albo będą jakieś przeciwwskazania do naturalnego, o których nie będzie wiadomo, a z cesarką będą zwlekać zbyt długo i z dzieckiem coś będzie nie tak... więc nie jesteś sama ze swoimi lękami. Trzeba niestety patrzeć lekarzom na ręce i kłócić się o swoje, z czym w sumie mogę mieć problem, bo nie należę do takich osób. Ale jakoś damy radę na pewno! :)
Co do ćwiczeń niestety nie mogę sobie na nie pozwolić, bo muszę dużo leżeć, chociaż czuję, że bardzo by się przydały. Też ciągle bolą mnie plecy i w ogóle wszystko, brzuch niestety też :/ ogólnie jakoś nie mam w ogóle siły i słaba jestem także do kitu okropnie :/

https://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73b4ihce3y.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hprh69va6i.png

Odnośnik do komentarza

alitia a może Twoje dolegliwości spowodowane są tymi ćwiczeniami? Ogólnie to chyba większość z nas ma jakieś wieczorne bóle. Z przemęczenia. Ja rano jeszcze normalnie funkcjonuję. Koło 17-18 już muszę polegiwać pomiędzy obowiązkami.
Na pewno kondycja ma duże znaczenie przy porodzie, ale moim zdaniem nie da się jej zbudować dopiero w ciąży. Jeśli przed ciążą miałaś siłę, to dasz rade urodzić.
Dziewczyny największe znaczenie i tak ma psychika. Ja sobie ciągle powtarzałam, że kobiety na całym świecie rodzą dzieci, a ja miałabym nie dać rady? Niby dlaczego? Pod koniec ciąży byłam nawet ciekawa tego bólu :D A jak minął termin, to już zupełnie było mi wszystko jedno, byle już urodzić.
Myślcie pozytywnie!

https://www.suwaczki.com/tickers/atdcroeqrr3dezjo.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcroeqaa9iras1.png

Odnośnik do komentarza

m.onika
współczuje bardzo :( ja ogólnie też dużo leżę i odpoczywam, bo mam za wysokie ciśnienie i ciągły ból głowy plus mdłości i ogólna słabość. Do tej pory kilka razy ćwiczyłam, ale jak tylko zaczynał mnie pobolewać brzuch - przestawałam. Lekarze zalecali mi ćwiczenia, więc próbuję, ale nie chcę też przesadzić i doprowadzić do komplikacji. Mam nadzieję, że powoli samopoczucie się poprawi. Małymi kroczkami, byle do przodu.
A Ty na spacery też nie możesz chodzić? Tylko leżeć i odpoczywać? Mi spacery dużo dają, ale idę żółwim tempem i daleko nie dam rady. Ale zawsze chociaż kawałeczek się staram, z kijami od Nordic Walking łatwiej. Dużo zależy od dnia, czasem są super dni, w których mam energię, a innym razem jednak nie dam rady wyjść z domu. Wczoraj wyszłam tylko na zakupy do sklepu naprzeciwko i strasznie słabo mi było, musiałam się podpierać i oddychać żeby jakoś przetrwać. Dzisiaj już lepiej się czuję. Słuchamy z Dzidzią muzyki od rana :)
Porodem się nie martwmy, pozytywne nastawienie to podobno połowa sukcesu. Wiem, że muszę popracować nad mięśniami Kegla. Mam nadzieję, że dobrze się przygotuję do tego dnia i wszystko przejdzie pomyślnie.

zielizka
Trzymam kciuki, żeby komisja była przy zdrowych zmysłach! To jakaś paranoja w obliczu takiego zagrożenia, mając wyniki od profesjonalisty plus Twoje traumatyczne doświadczenia i powikłania u synka, oni wpadli na pomysł, że się uda i drugi raz! Byłoby to co najmniej niezrozumiałe. Myślę, że mając na uwadze te wszystkie ostatnie afery, nie będą chcieli ryzykować, bo teraz wystarczy rozdmuchać sprawę w mediach i narobią sobie niepochlebnego rozgłosu i problemów.
Dla mnie na ból głowy: dużo pić i oddychać głęboko świeżym powietrzem.

https://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribjagi2v0b.png

Odnośnik do komentarza

Poród trwa tylko jakiś czas i minie. A potem jaka jest nagroda. Ukochane wyczekane maleństwo. I ta duma, że udało się siłami natury. Już po urodzeniu wszystko przestaje boleć. Taka ulga przyjemna i nic nie jest ważne, bo na piersi już leży najcudowniejszy człowieczek!

Wiecie, to jak z wizytą u dentysty. Jest termin na poniedziałek i środę. Ze strachu idziesz w środę, a we wtorek myślisz, że mogłaś to już mieć za sobą. Odwagi :D

https://www.suwaczki.com/tickers/atdcroeqrr3dezjo.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcroeqaa9iras1.png

Odnośnik do komentarza

Strawberry dzięki za wsparcie i spojrzenie z innej strony! W sumie możesz mieć rację... postaram się zaobserwować dokładniej moje ciało. Co do tych ćwiczeń, to nie ją są one jakieś bardzo kondycyjne. Są raczej delikatne, opierają się w dużej mierze na rozciąganiu, wzmacnianiu obręczy barkowej, wykonywaniu kociego grzbietu żeby odciążyć kręgosłup i takie tam w miarę bezpieczne, bez skakania i wysiłku, ale postaram się zaobserwować co i jak.
Masz rację co do nastawienia psychicznego - muszę poprawić pozytywne myślenie. Będę sobie powtarzać Twój tekst: skoro kobiety na całym świecie dają radę, to ja też dam! :)
Dzięki Dziewczyny, bo dodajecie mi energię i mnóstwo wsparcia! :*

https://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribjagi2v0b.png

Odnośnik do komentarza

alitia, spacery na razie sobie odpusciłam, bo tak naprawdę brzuch pobolewa cały dzień i nawet przy małym wysiłku przy pracach domowych, których i tak staram się unikać, boli jeszcze bardziej i nie mam siły na nic. Na razie nie chcę ryzykować, żeby nie doprowadzić do dalszego skracania szyjki, skurczow czy czegokolwiek niepożądanego. Dzisiaj na szczęście już lekarz - jeśli szyjka dalej się nie skraca to porozmawiam z nim co ewentualnie mogę robić, bo czuję się mega niekomfortowo z tym, że w sumie muszę ciągle polegać na mężu i on przejął wszystkie obowiązki.
Z drugiej strony i tak cieszę się, że nie jestem na aż takim etapie, że musiałabym leżeć plackiem w szpitalu... ;)
Wracając jeszcze do tych obaw o poród... fajnie, że na forum są obecne dziewczyny, które już rodziły! Strawberry, dzięki za Twoje słowa :) niby oczywiste i sama byłam ich świadoma, ale teraz chyba staną się mantrą przed TYM dniem dla każdej pierworódki :)

https://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73b4ihce3y.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hprh69va6i.png

Odnośnik do komentarza

A ja dzisiaj pomarudzę...
Plomba mi wypadła z zęba :( i to na głupim michałku! Zachłanność nie popłaca jednak. Ponieważ się ostatnio przeprowadziłam musiałam szukać dentysty w okolicy bo jechac na drugi koniec miasta mi się nie opłaca :(
Na szczęście znalazłam dość blisko i nawet takiego który ma podpisaną umowę z NFZ więc nie zdziera aż tak bardzo.
Ja też się boję porodu ale mimo wszystko nastawiam się jednak na poród naturalny, nawet ostatnio słyszałam o jakimś żelu położniczym który przyśpiesza poród i trochę łagodzi ból. Słyszałyście też o tym? A może tutaj o tym czytałam, już się w tym gubię pomału ;)
Poza tym dzisiaj o 17 mam wizytę u swojego ginekologa, pokażę wyniki połówkowego i dostanę nowe zwolnienie pewnie ale może da mi posłuchać serduszka malutkiej :D...

https://www.suwaczki.com/tickers/w5wqej2819evzgte.png

Odnośnik do komentarza

alitia, m.onika polecam się na przyszłość ;)
mrmamos jest jeszcze herbara z liści malin, która podobno działa pozytywnie na skurcze porodowe. Pije się ją na kilka tygodni przed porodem. Jednak trzeba to skonsultować z lekarzem prowadzącym. Ja w pierwszej ciąży dowiedziałam się za późno, więc nie piłam, ale mocno mnie to wtedy zaintetesowało. tu info nt herbaty z liści malin

https://www.suwaczki.com/tickers/atdcroeqrr3dezjo.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcroeqaa9iras1.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!
Ja nadal mecze sie z przeziębieniem i kaszlem. Po południu jade z mężem na izbę przyjęć bo w nocy mega bolał mnie brzuch i był bardzo twardy, mysle ze przez kaszel.. martwię sie o maluszka i chyba jade tam aby mnie uspokoili poprostu. Jak czytam Was to widzę ze nie tylko ja mam bóle brzucha. Ale wole sie upewnić ze wszystko jest ok. Przeziębienie trwa juz ponad 2 tygodnie i nie wiem czy to nie jest gorsze i moze dostępne jakos antybiotyk..
Co do porodu chyba każda z nas ma obawy. Ale zainspirowała mnie zeliska też na nast. wizycie zapytam o to mierzenie miednicy. W sumie ważna informacja z tego wynika.

Odnośnik do komentarza

Ja właśnie wróciłam z miasta trochę się nachodzilam, ale nie potrafię usiedzieć w miejscu, przed ciążą też praca ciągły ruch i gimnastyka przy pracy :-) U mnie gin jest za normalnym porodem mimo że wiek i pierwsze, łożysko na tylnej części. Co do porodu to zawsze sobie powtarzam też, że tyle kobiet rodzi i będzie wszystko ok, robię to dla naszego maleństwa i dam rady.

https://www.suwaczki.com/tickers/iv09cwa1b5g945yw.png

Odnośnik do komentarza

Strawberry - doskonale wiem o czym piszesz! Porod naturalny choc bolesny jest wart calego tego cierpienia i stresu. Ogromna ulga, fakt ze caly czas masz maluszka przy sobie, po paru godzinach mozesz chodzic (ja nawet wlazilam na krzeslo zeby zaslonic nam na sali wkurzajaca lampe ;)). Cc choc zaplanowane i niby mniej bolesne wiaze sie z wiekszym bolem po, niemoca, tesknota za dzieckiem... Znam wiele dziewczyn po cc i tylko 2 z nich nie mialy pozniej problemow typu bol, zawroty glowy itd. nie mowiac juz o wiekszych komplikacjach :/ Jestem tym cc przerazona bo bardzo chce rodzic naturalnie i modle sie o male dziecko, ale jak na zlosc Mloda duza ponad przecietna ;) Zrobie dla niej wszystko, a jesli to ma byc cc z wyzszej koniecznosci to nie bardzo mam wyjscie :(

Polecam porod naturalny dla tych ktorzy maja watpliwosci ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/l22n9vvjkwvojafh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmpxurxf9n.png

Odnośnik do komentarza

Ja, zanim trochę niespodziewanie zaszłam w ciążę, zawsze powtarzałam, że w życiu nie chce rodzić naturalnie. Tylko i wyłącznie cc!
Ale teraz dojrzewam do tej decyzji, żeby spróbować :) chociaż strasznie się boję, że z moim brakiem siły i kondycji nie dam rady, mimo wszystko chciałabym mieć szansę urodzić naturalnie i później czuć dumę, że mimo bólu i swojego strachu przed nim dałam radę. To musi być niesamowite uczucie :)
Trzymajcie dziewczyny kciuki - na 17.00 idę na polowkowe i im bliżej wizyty, tym bardziej się stresuję. Zwłaszcza po tym co pisalyscie o swoich problemach z maluchami.

https://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73b4ihce3y.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cx1hprh69va6i.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny moje kochane wróciłam właśnie z badań z Bielska białej i okazało się ze z serduszkiem wszystko ok zastawki się domykaja ! Synuś zdrowy i nawet się do mnie uśmiechnął aż mi łzy poleciały cud się stał! Jaka ja jestem szczęśliwa nie muszę robić echo serca! pikpok tobie też z całego serca tego życzę ! fasolka111 ja jestem z Jastrzebia Zdroju A na badaniach byłam w Bielsku białej super klinika i fachowe podejście ;) wszystkim koleżanka przed badaniami życzę wszystkiego dobrego i czekam na wieści :)

https://www.suwaczki.com/tickers/16udskjojdz05qpj.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...