Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe maluszki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Eihblin tak czytam Twoja historie i uwierzyć nie moge. Twardo powinnaś z nim rozmawiać-a moze nie Ty ,tylko prawnik.
Ty nie masz nic do stracenia a on bardzo dużo z tego co mówisz.
Ja kontakt z ojcem mojego dziecka zerwałem definitywnie. On wrzuca z nowa laską jakies foty na fb-wiem od znajomych bo nie mam konta. Zbieram rachunki wszystkie. Jak urodzę prawnik -kontakt tylko przez niego. Zlecę badanie dna. On mimo ze wie o ciąży i dziecku ,nie interesuje sie w ogóle co działa teraz na moja korzyść mimo ze jest mi cholernie ciężko samej. Nie mam tez nikogo do pomocy ale najważniejsze ze z dzieckiem wszystko dobrze.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5ekm16h1q3.png

Odnośnik do komentarza

Ja płacę 100 za wizytę. Chyba dlatego że jestem stsls pacjentka. Normalnie bierze 140 zł. Na każdej wizycie usg.
Za prenatalne płacę 200 zł. Też mogę do niego dzwonić 24h na dobę badz sms-a napisać wiedząc że odpisze lub oddzwoni. Należy do najlepszych lekarzy w mieście, jest zastępca ordynatora w naszym szpitalu. Jak w poprzedniej ciąży byłam w szpitalu to co dyżur przychodził pytać o samopoczucie, miałam to też przy porodzie bez dodatkowych opłat. I wiem że w szpitalu też inni lekarze i położne na mnie inaczej patrzyli wiedząc że jestem jego pacjentka bo dopytywali o to.
A co do lekarzy z NFZ to jestem zdania że bardziej olewacko podchodzą. Czy to ginekolog, dentysta, laryngolog. Wyjątkiem był ginekolog do którego chodziłam poprzednio. Byłam u niego i prywatnie i z NFZ i nie było różnicy w podejściu do pacjentki. Wolałam do niego chodzić z NFZ bo przynajmniej na taka godzinę jak się zapisałam miałam wizytę. Mimo że terminy były odległe. Ale jeśli to była wizyta kontrolna raz na pół roku to nie było problemu. A jak się już było stała pacjentka to jak coś się działo to położną zawsze gdzieś upchala na wcześniejszą wizytę. A prywatne wizyty... raz poszłam, byłam ok 14.30 i już byłam ktoras tam w odległej kolejce. Zostałam przyjęta przed 21. Facet przyjmował pacjentki nawet do 2 w nocy. Podziwialsm te ciężarne co tam stały. Choć zdecydowana większość wysylala np męża do stania w kolejce a jak był już blisko gabinetu to dzwonił żeby przyszła. Te kolejki to była jedna wielka masakra.
Ale lekarz faktycznie bardzo dobry czy to prywatnie czy z NFZ

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

Ja też bym nie chodziła na NFZ, jakoś tak większe zaufanie mam jak zaplace. Mój lekarz jest ordynatorem w szpitalu w którym chce rodzić, ale niestety ten szpital jest jakieś 30km od miejsca mojego zamieszkania. Za to 500m od domu mam duży szpital, do którego zawiozla mnie karetka jak dostałam krwotoku w 13tc. To, co tam przeżyłam to była największa trauma mojego zycia. Jak się dowiedzieli że jestem od lekarza z innego szpitala to nawet usg nikt nie chciał mi zrobić, dostawalam nospe i kazali mi leżeć. Dopiero jak się wypisalam na własne zadanie i pojechałam do szpitala w którym przyjmuje mój lekarz dostałam leki przeciwkrotoczne i się wszystko uspokoiło. Także niestety, ale czy kiedyś czy dziś, W Polsce wszystko rozbija się o kase...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3ce6ydiask18lw.png

Odnośnik do komentarza

Ja chodzę prywatnie. Płacę za wizytę 150zł. Jeśli 3/4d to 400zł. Zrobiłam na ostatniej wizycie. Ogółem miałam umówione 2 w ciągu tygodnia więc to usg robiłam na dwa. 1 wizytę 150 i druga 250. Badania na "krześle" co wizytę, to samo spr szyjki, dopochwowo, usg brzucha. Przepływy, serduszko, wszelkie pomiary główki, brzuszka, kości udowych, raniennych i nosa robi za każdym razem. wizyta trwa od 30min do godziny.
W końcu przysłali szafę, jutro czy w pt ma być łóżko dla córeczki, w weekend mąż zabiera się za malowanie ścian. Ja od majowki zaczynam wyciągać kartony z ciuszkami, segregacja rozmiarów, potem pranie i prasowanie. Coś tak czuję że ur szybciej. Czerwiec będę miała dość intensywny, więc koniec maja chce mieć już wszystko zrobione, Przygotowane, pokupowane.

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hfo9e3dlt.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hhxfwzhxa.png

Odnośnik do komentarza

Pegi ja mam podobnie - z wszystkim sama zostanę. Po porodzie też podejrzewam że mój R ojcowskiego nie będzie brał. To mnie najbardziej przeraża bo jeszcze jest starszy syn. I wiadomo że z drugim od razu po wyjściu ze szpitala nie wyjdę na zewnątrz a starszy na pewno będzie się tego domagał. Zresztą szarpanie się z wózkiem samej z 3 piętra nie wchodzi w grę przez jakiś czas po porodzie.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

Ja za pranie i prasowanie też będę się brała gdzieś pod koniec maja. Ja nie dość , że nie mam rodzeństwa to jeszcze za granicą sama jestem . Na szczęście mam cudownego męża , który bardzo mi pomaga i np. prasowanie co tygodniowe należy do jego obowiązków - więc rzeczy dla małego też pewnie on będzie prasował ;)
Ja też mam nadzieję , że od przyszłego tyg. pójdę na zwolnienie. Po 7 miesiącach na 100% nie mam już ani siły ani ochoty się męczyć !

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja tam Was podziwiam, że jeszcze pracujecie, serio. Ja mam takie dni, że brak mocy, serio :O Właśnie wróciłam z labolatorium, robiłam morfologie, mocz, glukoze i tarczyce tak profilaktycznie. Coraz ciężej mi wejść na 4.pietro :O
A co do prasowania to ja też jestem taka, że wolę mieć coś szybciej zrobione i gotowe, wtedy jestem dużo spokojniejsza a tak ciągle myślę, że coś jest jeszcze do zrobienia i mi to spędza sen z powiek :D My już skończyliśmy nasz mały remoncik, do 10.05 ma być lozeczko. Postawiliśmy na kolor miętowy i szary w sypialni i wygląda całkiem ladnie. :) tu gdzie stoi wózek będzie łóżeczko wlasnie.

monthly_2017_04/lipcowe-maluszki-2017_56942.jpg

monthly_2017_04/lipcowe-maluszki-2017_56943.jpg

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3ce6ydiask18lw.png

Odnośnik do komentarza

Oliwiabe to kolor z Magnata, szmaragdowa toń się nazywa bodajże:)
Mi też mózg coś średnio pracuje w ciąży, czasem mi brak słów jak z kimś rozmawiam, ciężko mi się skupić, wszystko zapominam :D Prawdziwy "baby brain" :D Aż wstyd niekiedy. Ja pracowałam po 12h na nogach, a teraz godzinę jak gdzieś stoję albo chodzę to kręgosłup bokiem mi wychodzi :D

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3ce6ydiask18lw.png

Odnośnik do komentarza

Kejti to i tak dobrze jak godzinę wystoisz.... ze spacerem może dałabym radę wolnym tempem tyle czasu spacerować ale ze stsnirm nie ma szans. Jak stoję w sklepie w dłuższej kolejce to po dłuższej chwili czuje kręgosłup i brzuch mi ciąży. Za 3,5 tyg mamy iść na komunię. Ale kościół chyba sobie odpuszczę. Na pewno minimum 1,5h to będzie trwalo i wydaje mi się że nie dam rady ani wysiedziec tyle na twardej ławce w tłumie ludzi ani tym bardziej wystac. Teście zapewne będą się krzywic no ale cóż...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

Ja jutro mam wizytę u gin i sie zastanawiam czy iśc juz na zwolnienie czy nie. Czuje sie dobrze bardzo i trochę mnie przeraża fakt siedzenia w domu. A z drugiej strony przydałoby mi sie odpocząć od tego wszystkiego, tylko obawiam sie ze odpoczywalabym 2 dni a potem by mnie szlag trafił. Zobaczę co lekarz powie.
Tymczasem zbieram sie do diabetologa i walki z moherami także trzymajcie kciuki ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5ekm16h1q3.png

Odnośnik do komentarza

Kejti tak myślałam ze to ten. Mam ta samą farbę :D Właśnie wczoraj było malowane ale jeszcze nie widziałam bo nie byłam w mieszkaniu :)
Ja to w życiu bym nie dała rady chodzić non stop godzinę :/ czasami tak mam ze po 5 minutach już mnie coś zaczyna ciągnąć, kłuć. Z siedzeniem długo na krześle tez średnio. W maju mamy wesele ale nie wiem czy pójdę bo takie siedzenie to masakra dla mnie. Szczególnie jak jest jakieś niewygodne krzesło.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdcpx9i17dz7mtv.png

Odnośnik do komentarza

Koleta, idź! Ja jak sie zastanawiałam to mnie dziewczyny z pracy nawamiwaly żebyś już szła na zwolnienie bo już moge nie mieć drugiej takiej okazji do emerytury żeby sobie posiedzieć dłużej w domu. I w sumie to mnie przekonało. Kup sobie jakieś fajne książki i odpoczywaj bo potem jak dziecko przyjdzie na świat to już nie będziesz miała kiedy odpocząć.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdcpx9i17dz7mtv.png

Odnośnik do komentarza

Oliwiabe serio masz ten sam? Hahaha ale zbieg okoliczności! :)
Koleta Ja uwazam dokładnie tak samo jak Oliwia. To jedyny taki czas w naszym życiu, kiedy mamy pełne prawo do odpoczywania i odpuszczenia sobie pracy :) mi też się wydawało, że co ja będę robić w domu przez tyle czasu, a tak naprawde to zawsze się coś robi i czas jakoś leci, mi się wcale nie dluzy, Tobie też na pewno nie będzie:) Powodzenia w walce!

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3ce6ydiask18lw.png

Odnośnik do komentarza

Mnie co do pokoju Marcelinki mąż dał wolna rękę, więc zdecydowałam że wszystkie ściany będą w miętowym kolorze, w tym jedna w białe groszki. Dodatki białe i w jasnym różu. Widziałam właśnie ten kolor z Magnata i też mi się podoba ale nie przejrzalam jeszcze wszystkich firm więc niewiem na co postawie:)
Co do chodzenia to u mnie też ciężko, ostatnio kolki mnie łapią. Wczoraj byłam z koleżanką na kawie, siedziałam na kawiarnianym krześle ponad 2h i potem strasznie mnie bolała kość ogonowa i ciężko się chodziło, przez co zaczęłam się zastanawiac czy w ogóle pójdziemy na to wesele za 2 tygodnie. Jechać ponad 100 km żeby zaraz wracać to trochę się mija z celem...

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc8ribcst85u40.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...