Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe maluszki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Polaaa ja w pierwszej ciąży nie chodziłam. Mój R ma swoją firmę i zimą jeszcze wraca z pracy po tych 8h ale latem już nie. Wiedziałam że będzie ciężko by ze mną chodził a sama chodzić nie chciałam. Spotkałam się parę razy z położną środowiskową która mi trochę poopowiadala, odpowiedziała na moje pytania, porozwiewala wątpliwości. W trakcie porodu też mi położna pomagała (nie ta sama). I po porodzie też sobie poradziłam mimo że nie miałam wcześniej do czynienia z noworodkami i mimo tego że byłam praktycznie sama bo jak w sobotę wyszłam ze szpitala to R zaraz w poniedziałek szedł do pracy, nie bral ojcowskiego.
Takze bez szkoły rodzenia można sobie poradzić :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez sie zapisałam do szkoły przy szpitalu. Z tym ze zajęcia koniec maja -kurs intensywny 3x tygodniu. Pierwsze dziecko także chce sie przygotować a nie mam zamiaru czytać internetu w tej kwestii. Pytania sobie układam juz powoli. Najbardziej jednak liczę na swój instynkt i siostrę która jest opiekunka dziecięca z zawodu jednak juz w nim nue pracuje ale myśle ze cos tam pamięta ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5ekm16h1q3.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja bylam na dwoch spotkaniach szkoly rodzenia i jestem zadowolona, ale mam pytanie. Wczoraj na spotkaniu byl gosc z Banku Komórek Macierzystych i chcialam sie Was zapytac co o tym myslicie? O przechowywaniu krwi pepowinowej? Naciaganie czy potrzebne?

Odnośnik do komentarza

Ja miałam się zapisać, ale zdecydowaliśmy się sprzedać samochód żeby kupić coś większego i znów swoje przemeldowanie odlozylam bo musiałabym zmieniać dokumenty samochodu a to bez sensu na chwilę. W Warszawie w przyszpitalnych trzeba mieć meldunek warszawski albo zapłacić. A niewiem na ile byłabym zadowolona i wtedy kasa w błoto. Także będę liczyć na swój instynkt i początkowa pomoc mamy ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc8ribcst85u40.png

Odnośnik do komentarza

Ja też dzisiaj dzwoniłam właśnie do położnej żeby się wypytac o szkole rodzenia. 21 kwietnia mam przyjść na spotkanie, tzn dołączyć, bo grupa już jest na 2 części porodu. Zastanowię się jeszcze czy iść. Najgorsze, ze u nas położna, która to prowadzi nie pracuje w szpitalu, więc nie może być przy porodzie...
Ale mam dzisiaj nedzny humor :( Płakać mi się chce bez powodu. Jeszcze się okazało, ze wózek, który chcieliśmy kupić będzie dostępny po 1 lipca, więc trochę dla nas za późno:(

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3ce6ydiask18lw.png

Odnośnik do komentarza

Ja chodziłam na szkołę rodzenia (SR) w poprzedniej ciąży i byłam zadowolona i teraz też chodzę. Mam za sobą 3 spotkania. Wybrałam tą samą położną :) Zawsze mogę poćwiczyć z dziewczynami (samej nie chce się), może dowiem się czegoś więcej. W 2015r musiałam podawać córeczce witaminę D i K do ukończenia 3 miesiąca. Teraz dowiedziałam się że K dają już w szpitalu jednorazowo domięśniowo i tylko zostanie D do kupienia. Na pewno powiedzą to samo przy czy po porodzie ale ja już np wiem teraz. Powiem wam że każda da sobie radę bez SR. Położna co przychodzi do domu po porodzie po prostu dłużej u was posiedzi i będzie mówić wszystko indywidualnie. U nas dostajemy małe prezenciki, gazetki, ulotki, próbki, teraz były butelki avent, niedługo mają przyjść smoczki itp. Po świętach na zajęciach będzie kobieta co uczy masażu shantala. Fajnie sobie przypomnieć.
Jeśli chodzi o krew pępowinową to sama zastanawiam się. Są zdania podzielone... Chciałabym i nie. Nie podjęliśmy decyzji przy 1 córeczce i zobaczymy teraz.

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hfo9e3dlt.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hhxfwzhxa.png

Odnośnik do komentarza

Karolcia no niby są dostępne w internecie, ale problem z tym wozkiem jest taki, że są 2 rodzaje, jeden z 2016 a drugi z 2017 i ten nowszy ma poprawiony stelaż. Tylko ten wchodzi w grę, a w tych sklepach nigdzie nie piszą z którego roku to wozek. Wolalabym zamówić w sklepie stacjonarnym i mieć pewność, co przyjdzie... :( No nic, najwyżej kupimy cos innego. Ech.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3ce6ydiask18lw.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze, a ja nie zapytałam ile trzeba będzie czekać na wózek a chcieliśmy zamówić w maju i martwię się czy nie za późno. Będę się musiała zorientować. Ja dzisiaj jak zobaczyłam że mam mniej niż 100 dni do porodu to zaczęłam panikowac i cały czas o tym myślę tak jakbym chciała to jeszcze przeciągnąć w czasie. Tyle rzeczy miałam w planach zrobić przez ciążę a ten czas tak biegnie.. porodu się póki co bardzo nie boję, zdaje sobie sprawę że będzie bolało. Ale życie nam się obroci do góry nogami bezpowrotnie;)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc8ribcst85u40.png

Odnośnik do komentarza

Jeżeli chodzi o bankowanie komórek macierzystych to muszę napisać, że ciągle zastanawiam się choć raczej jestem na nie. Dlaczego? Kończę specjalizację z diagnostyki laboratoryjnej i w październiku byłam na kursie hematologicznym na klinikach we Wrocławiu, tam gdzie robią przeszczepy szpiku. Mieliśmy też zajęcia w laboratorium i pani, która zajmowała się mrozeniem komórek macierzystych z krwi obwodowej powiedziała, że przed mrozeniem jak i po odmrozeniu sprawdza się żywotność komórek. I zawsze po odmrozeniu tych komórek jest mniej bo umierają i że im dłużej są zamrożone to potem mniej jest tych żywych. A żeby podać komórki macierzyste do przeszczepu to musi być minimalna określona liczba tych komórek i z reguły po roku mrożenia taki preparat nie spełnia warunków do przeszczepu. Nie wiem co na ten temat mówią banki komórek macierzystych, czy dysponują jakimiś danymi na ten temat no i drugie pytanie ile w tym jest rzeczywiście prawdy a nie marketingu i polityki firmy.

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3jw4z0e7n03ue.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny
A tak z ciekawosci jaki jest to koszt bankowania komorek macierzystych? szczerze ja jakos sie nad tym nie zastanawialam...
Leze od soboty chora... dzis wyladowalam w szpitalu ze skurczami :(
od 6rano mialam skurcze i przed 10pojechalam na sor... na ktg rzeczywiscie jakoes skurcze o mocy 40byly ale ogolnoe te skircze mam na dole a maszyna przypieta od gory i teraz na ktg praktycznie nic nie byko i mowie poloznej ze ja te akrucze czuje a ona mowi ze tych dolnych skirczy ktg nie czuje.... :( na szczescie na usg wszystko bylo ok szyjka 3cm wysoko, zamknięta, maly tez wysoko...
Podejrzewaja ze skurcze mam od infekcji wlaczyli mo antybiotyk i leze :( oby to minelo ale caly czas mnie lapie jakis skurcz ;(

Aniołek 8tc - 31.08.2018r.
https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxskjoqkrxh0in.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k7dd6tv02.png

Odnośnik do komentarza

kejti jakies zapalenie oskrzeli czy krtani cos w tym stylu mega katar i kaszel....
w szpitaku zostalam ale opieka masakra, 27tc mam skurcze a oni w sunie nic nie robia od 15... poszlam teraz do pielegniarek ze znowu od ponad godz mam skurcze co 10/15min to mnie zbesztaky ze teraz maja zmiane i zaraz sie tym zajma... mineli 30min i cisza... nawet nospy nie dali :(

Aniołek 8tc - 31.08.2018r.
https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxskjoqkrxh0in.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k7dd6tv02.png

Odnośnik do komentarza

Maialam teraz ktg i akurat mialam pate skurczy ale nic nie zapisalo ale vyla przy tym polozna i sama czula ze sa te skurcze to poszla po lekarke... zrobiki usg, szyjka dalrj wysoko, zamknieta, z lozyskiem ok, maly szaleje, lekarka mowi ze to moze od kaszlu byc ze macica reaguje skurczami, narazie nic zlego sie nie dzieje wiec lekow spexjalistycznych nie wlaczaja, jedynie magnez i nospa, jutro z rana bedzie moj prowadzacy to moze cos wiecej sie dowiem...

Aniołek 8tc - 31.08.2018r.
https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxskjoqkrxh0in.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k7dd6tv02.png

Odnośnik do komentarza

Tilana Ja w pierwszej ciąży byłam 6 razy w szpitalu ze skurczami także trzymaj się będzie dobrze.dostawalam nospe w tabletkach i magnez w kropowce przez 3 dni i się uspokajalo .

Ja po wizycie dzisiaj Mały wazy 976 G szyjka stoi w miejscu 27 mm tak jak ostatnio. Narazie pessara nie zaklada ....mam dużo leżeć tak jak do tej pory i może będzie Oki.Powiedział ze leżenie też robi swoje.Poza tym wszystko dobrze.Oby jak najdłużej. Każdy kolejny dzień jest ważny.

http://fajnamama.pl/suwaczki/vvqqm8n.png]Tekst linka[/url]
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5ekw2sfwcl.png

Odnośnik do komentarza

Tilana trzymaj się dzielnie! Pielęgniarki potrafią być wredne i nie czułe. Coś o tym wiem bo mam z nimi częsty kontakt. Są takie do rany przyłóż i niestety wredne baby. Ja w pracy po prostu staram się odpowiadać tak jak one, tzn jak jakaś rzuca się z pretensjami to też nie jestem dłużna. W innym przypadku weszły by mi na głowę. Póki co to działa. Trzymam kciuki i nie wstydź się domagać swego.

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3jw4z0e7n03ue.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...