Skocz do zawartości
Forum

Jakie znieczulenie przy cc??


Phoebee

Rekomendowane odpowiedzi

Drogie przyszłe i obecne Mamy! Mam ogromny dylemat, ponieważ mój lekarz prowadzący w 35 tc przy ułożeniu pośladkowym malutkiej prognozuje CC. Wspomniał, że czeka mnie po rozmowie z anestezjologiem wybór odnośnie znieczulenie albo zewnątrzoponowe albo narkoza. Nie wiem co lepsze.. Narkozę już miałam, bo przebytym zabiegu wycięcia woreczka żółciowego i wspominam bardzo dobrze, odpływanie powolne, a poźniej pobudka minus - jak na ogromnym kacu.
Chciałabym zachować świadomość w tak ważnej chwili i uczestniczyć w porodzie mojego pierwszego dziecka, ale boje sie tego znieczulenia w kręgosłup (myśl z tyłu głowy, że będę sparalizowana do końca zycia po takim ukuciu). Pomóżcie! Jak było u Was?

Odnośnik do komentarza

Piszę jako osoba pracująca w szpitalu. Dla dziecka lepsze jest znieczulenie Zzo. Po narkozie rodzą się dzieci z reguły ospałe, z lekko obniżonym napięciem mięśniowym, ktorebki pozniej sie wyrownuje. Rzadko, ale zdarzają się, że mają problem z oddychaniem. To wszystko wpływ leków. A myślę, że i dla Ciebie ten pierwszy kontakt z dzieckiem byłby niesamowitym przeżyciem. Przy Zzo rzadko zdarzają się powikłania. Myślę, że tu kwestia współpracy z anestezjologiem.

Odnośnik do komentarza

ja miałam zewnątrzoponowe znieczulenie i widok małej od razu po porodzie wynagradza wszystko. oczywiście musisz się nastawić że najgorsze jest przygotowanie do zabiegu czyli wkłucie. musisz współpracować z anestezjologiem. mi wymyślał różne pozycje żeby mógł się wkłuć, nie wychodziło więc poprosiłam czy mogę sama się ustawić i wtedy było ok. na salę operacyjną zawieziono mnie o 9:40, o 10:05 mała była już na świecie a ja ok 11 wróciłam na salę. chwilę później dostałam małą i byłam szczęśliwa. po narkozie bym tego nie miała.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h5fcv095m.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowedzi! nie słyszałam o plusach względem dziecka zzo i nie miałam świadomości, że narkoza może negatywnie wpływać - dziękuję za taką wiedzę.
Trochę paraliżuje mnie strach przed tym, że wkucie źle pójdzie i powiedzmy przestanę chodzić.. mam jakąś czarną wizję :(
Powiedzcie mi jeszcze jak technicznie wygląda cesarka przy zzo, czy jest cewnik czy nie, po jakim czasie można wstać, zmienić pozycję. Słyszałam, że przez 12 godzin nie można nawet podnieść głowy, czy to prawda czy mit?
Oczywiście bardzo bym chciała być świadoma i widzieć od razu malutką jak się urodzi. Proszę jeszcze o info czy od razu przy znieczuleniu zzo kładą dziecko do mamy na chwilę, czy tylko pokazują a tak zwane kangurowanie przejmuje tato dziecka gdzie jest ten kontakt skóra do skóry?

Odnośnik do komentarza

U mnie w szpitalu cewnik zakłada się po upewnieniu się, że kobieta jest znieczulona poprawnie i sprawdzeniu bicia serca dziecka. Maluch po zbadaniu i pomiarach kładziony jest na klatce piersiowej matki i czasami pozostaje na niej do momentu zaszycia, czasami szybciej. Pod salą cięciową maluch przedstawiany jest tacie, to też forma upewnienia się, że to właściwe dziecko i ojciec. Przejmuje się tatę i idzie się z nim i dzieckiem na oddział noworodkowy, tam się pyta tatę czy chcę kangurować. Jak tak, to sadza się tatę na krzesełku lub fotelu i podaje malucha na gołą klatkę piersiową, chyba że chce potrzymać na rękach, to wtedy taty nie rozbieramy. Trzeba uczulić wcześniej tatę malucha, żeby najlepiej był w rozpinanej koszuli i zdjął wszelaką biżuterię, łańcuszek i zegarek. I niestety, co też się zdarza, żeby był umyty...Siedzą tak sobie około lub ponad godzinę, dużo zależy od tego czy położne opiekujące się mamą wyrażą zgodę na wcześniejszy przyjazd dziecka niż po standardowych dwóch godzinach. Dziecko jest ubierane i wiezione do mamy i przebywa z nią do momentu obecności taty, bo sam na sam z dzieckiem u mnie nie można zostać.
Mówi się, że 6-8 godzin nie podnosi się głowy, ale można próbować lekko na boki się przekręcać. Po tym czasie można próbować siadać i po nieco dłuższym wstawać.
Co do narkozy: cewnik zakładany jest przed znieczuleniem, co raczej do miłych nie należy. cięcie muszą wykonywać szybko, żeby leki miały jak najmniejszy wpływ na dziecko, więc jest dużo stresu. A widzi się je różnie, zależy jak mama się czuje.

Odnośnik do komentarza

U mnie cewnik był założony przed wyjazdem na salę operacyjną. Na sali pokazano mi córkę i zabrano na oddział. Później małą przejął tatuś. Pielęgniarki mierzyły wazyly a on był obok. Jak wróciłam na salę to przyszedł na salę z dzieckiem i położna. Położna pomogła przystawić do piersi i zostawiła nas. Jak zaczęłam czuć to zaczęłam ruszać nogami. Na noc malutka miała być zabrana Ale okazało się że był ciężki poród i dziecko do 3 zostało ze mną. Więc już wieczorem siadałam. Następnego dnia kroplowki dostałam i jak zaczął żołądek pracować i pojawiły się gazy wyjeto cewnik i pozwolono wstać i wziąć kąpiel.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h5fcv095m.png

Odnośnik do komentarza

Phoebee zzo podaje się (w innej dawce oczywiście) nawet przy porodach sn i mozna z tym chodzić.
Ja do cc miałam znieczulenie podpajęczynówkowe, wkłucie nie boli, bo najpierw jest znieczulane miejsce wkłucia. I nie ma ryzyka uszkodzenia rdzenia kręgowego. W szpitalu w którym rodziłam pionizowali po ok 8 godzinach.
Co do zwyczajów po porodzie ( czyli kiedy i na ile dają dziecko, czy na sali może być ojciec itp) dopytaj tam, gdzie będziesz rodzić. U mnie męża wpuścili zaraz po tym jak wyjęli dziecko, nim mnie jeszcze pozaszywali. Znajomy był podczas całej operacji, inny zobaczył dziecko dopiero na korytarzu. Co szpital to obyczaj.
Co do cc pod narkoza to zazwyczaj wykonuje się ją dziś tylko w nagłych przypadkach, kiedy każda sekunda się liczy (narkoza działa zdecydowanie szybciej) lub ze względów medycznie uzasadnionych (np. wady kręgosłupa uniemożliwiające zastosowanie zzo itp).

Odnośnik do komentarza

Phoebee, nie bój się wkłucia, zobaczysz, wszystko będzie dobrze, nie będziesz miała paraliżu.
Ja miałam znieczulenie podpajęczynówkowe - to też jest w kręgosłup.
Zzo czy pp są lepsze dla dziecka i dla Ciebie - moja lekarka tłumaczyła to tak, że zzo i pp są mniejszą ingerencja w organizm, a im ingerencja mniejsza, tym lepsza dla pacjentki.
Co do kangurowania i innych zwyczajów poporodowych - dobrze pisze marzen@: zależy od szpitala, popytaj u siebie. Dużo zależy tez od tatusia - mój mąż był bardzo otwarty i chętny na wszystkie udogodnienia, ale jak zobaczył córcię - to się rozpłakał, ręce mu się zaczęły trząść i nawet zdjęcia nie był w stanie zrobić:) Ale potem to on jako pierwszy nauczył się przewijać małą:)
Trzymaj się, pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Wkłucie nie było najgorsze. Nie bój się tego. Jestem cholernie nieodporna na ból, ale to nie było takie straszne. To tylko chwila. Ja tak się bała, że chciałam przespać zabieg, ale niestety się nie dało :( Najgorsze było kilka pierwszych godzin po cc. Po około 3 godzinach zaczął się taki ból, że żadne leki nie pomagały. Koszmar... Ale i tak nie odważyłabym się rodzić naturalnie. Sam lekarz powiedział mi, że nie dałabym rady. Nawet podczas zwykłego badania ginekologicznego przy przyjęciu na oddział przed planowaną cc położna musiała mnie trzymać, bo lekarz nie mógł mnie zbadać, tak się prężyłam z bólu, a co tu mowa skurcze porodowe... Pierwsze 3-4 dni to tragedia przy wstawaniu, chodzeniu, etc, ale potem jest już zdecydowanie lepiej. Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza

Justyna92 to tak samo u mnie, mnie boli zwykły wziernik przy badaniu i badanie ręczne lekarza plus pasek ph.. i jak tu urodzić dziecka główkę o obwodzie 35 cm - niewykonalne w moim przypadku.
Każda miesiączka to u mnie poł paczki ibupromu zjedzone i płacz z bólu.. a co dopiero bóle porodowe!
Nie wiem wydaje mi się, że skoro moja Malutka obróciła się i ma główkę w gorze, to chyba jakoś czuje, że tak będzie bezpieczniej w moim przypadku, bo mam skłonności mdlenia z bólu i jak tu wtedy współpracować z połozną? Chyba natura dostosowuje sposób porodu do wytrzymałości rodzącej.
Jeśli faktycznie się nie odwróci, a lekarz daje jedną szanse na milion to będzie CC i chyba zdecyduje się na znieczulenie ZZO z uwagi właśnie na dobro Dzidzi mojej. Nie chciałabym żeby urodziła się lekko znieczulona narkozą :(

Odnośnik do komentarza

U mnie też było podpajęczynówkowe. Momentu wkłucia nie poczułam w ogóle :) Małą dali mi na moment po wyjęciu (kontakt skóra-skóra) a potem zabrali na mycie i ważenie. Z pionizowaniem to co szpital, to obyczaj. Ja byłam na nogach kiedy tylko je poczułam. Tak doradził mi lekarz i położne nie protestowały. Może po 3-4h po CC poszłam więc po prysznic. Cewnik założyli mi przed znieczuleniem (średnio przyjemne faktycznie), ale ponoć można negocjować, żeby zrobili to już po. Dziecko po CC było ze mną i tatą na sali. Jak tatuś pojechał późnym wieczorem, małą zabrali na noc żebym nie musiała od razu zbyt często wstawać i oddali mi ją o 6 rano. Też miałam wybór czy chce znieczulenie podpajęczynówkowe, czy pełną narkozę, ale narkoza ponoć nie jest dobra dla dziecka (koleżanka już o tym pisała).

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, nie uwierzycie! Właśnie wróciłam od mojego lekarza i moja niunia niespodziewanie obróciła się główką w dół. Tak więc czeka mnie próba porodu naturalnego. Dokładnie 3 tyg temu wazyła 2140 g a teraz 2880 g, tak więc tygodniowo przybiera nieco ponad 250 g. Termin porodu mam na 25 listopada, tak więc zostały mi jeszcze 4 tygodnie. Ile obstawiacie będzie ważyć?
Troche sie martwie wizją porodu naturalnego z dużą dzidzią :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...