Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

A ja za nic w świecie nie chciałabym mieć cesarki.
Dla mnie cesarka na życzenie to już trochę paranoja.
Widziałam dziewczyny po CC i trzeba mieć w sobie mnóstwo odwagi, żeby decydować się dobrowolnie na takie cierpienie. Blizna to Pikuś - nawet jak zostaje.

Co innego jak jest niezbędna, jak są do tego konkretne wskazania.
Zdania nie zmienię - CC bo strach przed bólem - dla mnie to żadne rozwiązanie.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

Ewelajka, czemu najgorsze urodzenie łożyska? Przecież to już powinno być z górki :)
A tak w ogóle dziewczyny nie ma co się bać sn, kobieta podświadomie wie jak rodzić, trzeba tylko się przesadnie nie bać, na ten poród otworzyć i słuchać swojego ciała i dziecko też wie jak ma się rodzić więc jest dobrze ;D

https://www.suwaczki.com/tickers/kjmncwa1okfq0aq3.png

Odnośnik do komentarza

Tez uwazam ze najgorzej jest sie nakrecac ze boli i ze to takie straszne. Kobiety od wiekow rodza i to w gorszych warunkach. Trzba myslec o chwili trzynania malenstwa a nie o chwili bolu. AniEli mialam malo skorczy, po urodzeniu malej niebylo ich wcale wiec lekarz musial je wypchnac ze mnie niemal gwaltownie wciskajac nadgarstki w brzuch.

http://www.suwaczki.com/tickers/rfxgskjouii3drdm.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ibm28iikre36uzpi.png

Odnośnik do komentarza

Ewelajka, coś mi się wydaje że lekarz popełnił błąd bo absolutnie nie wolno naciskać na brzuch, ani oczywiście ciągnąć za pępowinę, żeby urodziło się łożysko. Tu nie potrzeba silnych skurczy, wystarczą lekkie i łożysko się rodzi... Ech i co to znaczy "musiał je wypchnąć", ciekawe ile czasu dali na urodzenie się łożyska, bo spokojnie natura na to przewidziała nawet godzinę, ale w szpitalach wszystko musi być natychmiast, wszystko muszą przyspieszać i tak naprawdę komplikować, ech, coraz bardziej marzy mi się poród w domu :)

https://www.suwaczki.com/tickers/kjmncwa1okfq0aq3.png

Odnośnik do komentarza

O tal-szkoła rodzenia przy pierwszym dziecku to super sprawa! Prócz informacji jak zajmować sie/myć itd dziecko dużo było o samym porodzie-jakie fazy, co się kiedy dzieje i czego się spodziewać. Mi bardzo ta wiedza pomogła! Wiedziałam jak przebiega skurcz i że jak boli tak najmocniej to dobrze bo zaraz będzie się kończyl ;-)
Co do cc - też "podziwiam" że niektóre mamy na ochotnika zapisują się na operacje na zimno. Co innego jak jest taki wymóg chwili, zagrożenie itd.

Ja tak bardzo chciałam rodzić tak super naturalnie-właśnie w domu, w intymności, bez fartuchów i rzucania poleceń kiedy przeć a kiedy nie. Nie wyszło. Dzięki Bogu! Umarlabym i ja i córka. Teraz nastawiam się wyłącznie na szpital (ale inny).
Ja nawet niewiem kiedy urodziłam łożysko. Ale KAŻDY zakładany szew (na żywca!) czułam bardziej niż skurcze porodowe! A miałam je przez 3h więc wiem co mówię ;-)

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

death25 mój mąż tez nie będzie ze mną rodził, bo chyba zszedłby na zawał. Zakładając, że będę mogla rodzic sn będę rodziła z moja mummy. Syna tez ze mną rodziła, jej obecność bardzo mi pomogła. Lekarze w ogóle myśleli, ze jest położna i opieka tez w związku z tym była inna ;) Moja mummy to taka moja przyjaciółka.
Ewentualnie rozważam wykupienie położnej. W szpitalu w ktorym chce rodzic jest taka możliwość. Położna przez cały czas porodu ile by on nie trwał jest przy tobie.

https://www.suwaczki.com/tickers/thgfe6hhid3ub7jd.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay3aec2scsm.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcru1dftjoawgf.png

Odnośnik do komentarza

Ze mną Lilke rodziła moja mamka. Przy Kacperku chciał byc maz ale nie zdążył dojechać do szpitala z pracy :D.

Teraz obiecałam, że zadzwonię wcześniej bo meżuś bardzo chce być przy porodzie.
Co do porodu w domu moja znajoma rodziła i mówi że zupełnie inny klimat, ale i tak wylądowała w szpitalu bo coś było z maluszkiem.

Dlatego ja bym się nie zdecydowała - tchórz ze mnie ;D

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

Ja idą co pierwszego porodu byłam pozytywnie nastawiona. MYslałam że nie ja jedna i nie będzie żle. A było tragicznie, rodziłam od 9 do 19. Na końcu już mdlałam, dziecko się dusiło i lekarz mi je wypchnął. Dostał 7 pkt bo był siny. Od razu zabrali go na noworodki do inkubatora. Dostawałam końsie dawki oxytocyny ale nie umiałam go wyprzeć.
Przy drugim pojechałam do innego szpitala. Był tydzień po terminie i znowu oxytocyna, cewnik foleya żeby rozszerzyć szyję i ostatecznie cc.
Teraz wolę nie myśleć o porodzie ;p
Byłam dzisiaj na usg i nie ma dla mnie nadziei ;p

monthly_2016_12/majoweczki-2017_52818.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/d69c3e5egg76vceb.png
http://www.suwaczki.com/tickers/0158ha00bd72mgxg.png
http://www.suwaczki.com/tickers/28whskjoxpvdq3tq.png

Odnośnik do komentarza

Co do cc to zgadzam się z OnaM to nie są żarty i może ktoś od razu wstaje i chodzi i czuje się świetnie po cesarkce ale pamiętam mój zabieg i sam zabieg to bajka dobrze wspominam bo miałam fajnych lekarzy którzy mnie uspakajali i pocieszali bo ciśnienie mi skończyło że strachu. Ale to co było później to koszmar dostawałam morfine i inne przeciwbólowe a i tak bolało. Wstałam po 12 godz przy pomocy położnej. Tosia leżała obok mnie w łóżeczku i płakała a ja nie mogłam do niej wstać tylko czekałam aż ktoś przyjdzie i mi ją poda. Dlatego jeśli będę miała taką okazję urodze SN bo tak jest lepiej i dla mnie i dla dziecka. A po cc np.mogłabym już nie móc mieć więcej dzieci.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9hmy1bn4ak.png
http://www.suwaczki.com/tickers/uwo93e3k8kbwxs5t.png

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj się pytam gina czy on robi pomiar blizny czy to w szpitalu robią a on do mnie: a po co?:-P a ja mu ze jeśli bym chciała rodzic naturalnie. Spojrzał się na mnie jakby pierwszy raz mnie widział, naprawdę był w szoku. I w końcu powiedział że to w swoim czasie się robi przed porodem. Pewnie nie ma dużo osób które mając wybór po cc wybierają SN.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9hmy1bn4ak.png
http://www.suwaczki.com/tickers/uwo93e3k8kbwxs5t.png

Odnośnik do komentarza

A ja dzisiaj jakaś nie do życia jestem. Pół dnia przeleżałam. Dobrze, że nie musiałam dzisiaj nigdzie wychodzić. Katarzysko już mi przeszło. Duże dawki herbaty z cytryną i miodem przyniosły efekt.
Ale te dni szybko uciekają. Dopiero był poniedziałek, a już jutro piątek. W tym tempie to nawet się nie obejrzymy, a maleństwa będą z nami :) Teraz do świąt szybko zleci.

https://www.suwaczki.com/tickers/thgfe6hhid3ub7jd.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay3aec2scsm.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcru1dftjoawgf.png

Odnośnik do komentarza

AniEli dłuższa chwile, czekał czy samo się rodzi. generalnie chodziło o to żeby się całe łożysko urodziło, bo chyba pękło o ile może pęknąć, zeby nie musiał czyśćić. co prawda MM powiedział że dość drastycznie to wyglądalo ale trwało moze 3 min.
Mój chrześniak urdził się własnie przez "wypchnięcie" lekarka łokciami dosłownie skoczyła na brzuch kuzynce.

http://www.suwaczki.com/tickers/rfxgskjouii3drdm.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ibm28iikre36uzpi.png

Odnośnik do komentarza

Kobitki przerażacie opowieściami ;P
Marze o SN bez szwów (jak u OnaM) bo mam bliznowce i boje sie ze taki paskudny zrobi sie w kroczu lub na brzuchu. A to potwornie boli i rośnie. Ten co go mam od 20lat ma już z 12cm ;/

Kleopatra - siusior jak sie patrzy ;) Rodzinka.pl Ci sie szykuje.

Nie wiedziałam, ze można kupić położna. Moj by zemdlał patrząc na poród, a rodziny brak. Dobra opcja, dziękuje za podpowiedz ;)

Odnośnik do komentarza

z tymi położnymi jest różnie w zależności od szpitala, z jednej strony fajnie jest miec kogoś kto się bardziej Tobą zaopiekuje i wiele kobiet z tego kozysta, oczywiście koszt to ok 1000zl. a mimo to uwazam, że położne bedące na dyżurze powinny się kazdą pacjętką tak samo oczywiscie w najbardziej pozytywnym znaczeniu tego słowa.
Ja miałam podpisaną umowe z położną w Krakowie oddalonym o 50km i co z tego trafiłam do szpitala do którego zapierałam się rekami i nogami że nie pojade! To była dobra decycja. A tam nie można mieć swojej polożnej, taka polityka szpitala.
Bisiekk- nie nakrecaj się, ile kobiet tyle porodów, Każdy jest inny. Wszystki nam życzę żeby były jak najszybsze i w miare niebolesne

http://www.suwaczki.com/tickers/rfxgskjouii3drdm.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ibm28iikre36uzpi.png

Odnośnik do komentarza

Ja uważam, że swoja położna to kolejna wykreowana fanaberia ....
Przy żadnym z porodów nie miałam i żyje - dzieciaki też mają się całkiem nieźle :).
Kiedyś takich cudów nie było i kobiety nie marudzily. Ale to tylko moje zdanie.
Ja za nic w świecie nie chciałabym rodzić tam gdzie rodzilam Kacperka, ale niestety raczej będę musiała.

Dziś jedziemy na imprezę mikołajkowa - dzieciaki od rana już szaleją :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...