Skocz do zawartości
Forum

Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"


gabalas

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie pojawił się listonosz z zakupami z allegro, kupiłam:
- spirulinę (nie chorowałam od lat paru, a w ciągu ostatniego 1,5 miesiąca juz 2 razy powaliło mnie do łóżka-postanowiłam się suplementowac; naturalnie, rzecz jasna),
- książkę Magdy Sendor "Noś swoje dziecko" - o noszeniu w chustach. Ktoś może nosił i ma jakieś doświadczenia? Bo jak ja rodziłam dziatwę to tylko w nosidełkach młode nosiłam. Babeczka od strony ekodzieciak.pl
- no i film Preeti Agrawal "Poród w harmonii z naturą" - wrocławska ginekolożka z Indii, fajne książki pisze, ale byłam u niej 2 razy i znam fajniejszych lekarzy we Wro. Oboma razami wizyta po 20, tłumek pacjentek w poczekalni, wizyty z poślizgiem, a pani doktór - zwyczajnie zmęczona - bo kto po całym dniu pracy od rana, miałby jeszcze siłę wnikac w szczegóły pacjentek dolegliwości.... Pomyślałam sobie, że dla mnie to ważne jak mnie traktuje lekarz i druga wizyta - była moją ostatnią. Bardzo medialna pani ginekolog, bo i w gazetach i TV, teraz film o rodzeniu z Eichelbergerem zrobiła, parę książek - wiedzę ma super. Stosuje naturalne metody, ale powinna mniej się przepracowywac - myślę, że z korzyścią dla siebie i pacjentek...
No to zabieram się za film - 55min - bo dawno już nie rodziłam, muszę sobie przypomniec :D:D:D
Po filmie biorę się za długachnego posta
Do poczytania :D

http://www.suwaczek.pl/cache/692cb9f9cf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4d9ac653c6.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/112f91dde1.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b83ddcfb93.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/ffd9b6825e.png

Odnośnik do komentarza

Witam!
To czytanie zaleglych postow zazwyczaj konczy sie tym, ze nie ma czasu na odpowiedzi! Juz zapomnialam co bylo na poczatku :lup: Wiec ide na zywiol....

Weekend nam minal raczej spokojnie. M chory i mam 2 dzieci na karku. Starsze duzo gorsze. A na dodatek M wroci z pracy juz o 12-tej aby sie kurowac :36_1_15: Juz ja bym go wykurowala :36_1_15:

Wczoraj bylismy na urodzinach u Misi kolezanki. Czasem to bym chyba nawt chciala, zeby to moje dziecko tknelo jakies ciasto. Nie tknela niczego z serwowanych slodkosci. A dla mnie to byl test na wytrzymalosc z moja dieta. Na szczescie bez problemu go zdalam. Zreszta w sobote bylismy z M i Misia w McDonaldzie i musze przyznac, ze mnie korcilo. Ale nie na tyle abym sie meczyla. Mam juz -4kg i w lustro milo spojrzec. A polmetek dopiero jutro! Do tego 2 x w tyg silownia (rehab) i jest szansa, ze bede jak ta lala latem. Szkoda tylko, ze pewnie o kulach:15_10_7:

Moj M tez nie komputerowy. W sumie u nas jest tak jak u Moniq. Ale w zwiazku z tym on nie rozumie dlaczego ja moge siedziec godzinami i pisac. W sumie jak on jest w domu to staram sie ograniczyc drastycznie to pisanie, aby on nie wiedzial ile ja dziennie spedzam czasu na kom:smile_jump: Dopiero by sie zdziwil!:smile_jump: Ale i wiedzialby, dlaczego tam malo robie w domu :smile_jump: Wiec lepiej go nie uswiadamiac!

Jak tak czytam lub slucham jak niektore zony dbaja o swoich mezow w PL to czuje sie jak zolza. Ale u "nas" to normalka. Tu faceci sa w duzej mierze samowystarczalni. Nawet nie marzy im sie robienie sniadanka przez zone, czy pieczenie ciasta. I na szczescie moj M tez taki jest. To juz raczej on mi zrobi :36_1_11:
M ma taka prace, ze duzo podrozuje po swiecie. W sumie zazwyczaj jezdzimy razem. Ale czasem pasuje mi wlasnie zostac w domu sama. Ale M sam nie wyjezdza na dluzej niz na 3 dni. Miesiac bez niego bylby chyba trudny. No, chyba, ze w tym czasie ja bylabym w PL! Tak wlasnie mi sie marzy 2-3 tyg w W-wie bez M (jakby nie bylo, kiedy jestesmy sami jestem nim troche uwiazana i jeszcze te tlumaczenia, bo nie wszyscy z rodziny czy znajomych znaja jakis obcy jezyk:lup:). Najdluzej udalo mi sie chyba przyjechac na tydz. w zeszlym roku. Ale wtedy wlasnie Misia na 3 dzien zaczela chorowac na rota wirus, az wyladowala w szpitalu. O! I tyle mialam z przyjemnosci! Ale musze sie kiedys wybrac wlasnie na dluzej aby sie nasycic wszystkim w PL. Zawsze wyjezdzam z lezka w oku i duuuuzym niedosytem (no, zazwyczaj sa to 3-4 dni wiec nie dziwne!).

Moniq - Dobrze Ciebie rozumiem. Dla mnie forum to tez jedyna mozliwosc pisania po polsku. Na szczescie Misia jest dwujezyczna wiec moge z nia rozmawiac w ojczystym jezyku. Nie mam w okolicy zadnej Polki. Wszystkie moje polskie przyjaciolki mieszkaja daleko ode mnie. Takze forum to taki kawalek Polski w moim domu (no, oczywiscie jest duzo innych sladow polskosci w nim, ale to nie to samo). No, oczywiscie mam jeszcze polska TV, ktora terroryzuje cala rodzine :smile_jump: Ale dzieki niej czuje sie "w domu". Nie wiem dlaczego....To ciekawe, ale kiedy mieszka sie dlugo na obczyznie czlowiek inaczej patrzy na PL. Staje sie w pewnym sensie malym patriota. Tu zlego slowa nie dam powiedziec o Polsce i Polakach! Nawet jesli ktos ma racje :smile_jump: Zreszta to moje podejscie zawsze przysparza mi "wrogow". Mam zasade: wole aby mnie nie lubiono, ale zeby miano do mnie szacunek. Nawet sztuczny! W Skandynawii bycie Polakiem nie ulatwia zycia. Trzeba walczyc o swoja pozycje, szacunek itd. A to nie latwa walka. Mam nadzieje, ze we Francji jest lepiej.

Dobra uciekam, bo ide z dzieckiem na spotkanie z dziecmi.....Milego dnia i sciskam Was wszystkie!! Swietne babki jestescie! Kazda bez wyjatku!:Kiss of love:

http://lb5f.lilypie.com/xYLEp2.png

Odnośnik do komentarza

Witam

Aby mi za dobrze nie było, Justysia postanowiła dzisiejszej nocy dwa razy się budzić na karmienie i o 6 zrobić wszystkim pobudkę. I dopiero teraz usnęła. Ponad godzinę marudziła i miała problem z uśnięciem. Zlitowałam się i wzięłam na rączki i zaczęłam lulać i tulić i głaskać brzuszek i usnęła. Uff...w końcu poczułam na własnej skórze, że mam w domu niemowlaczka:Oczko:

Starsza została oddelegowana do teściowej na tydzień. Ale coś rano nam się odgrażała, że nie będzie nocować u babci, tylko tato ma ją wieczorem odebrać, bo ona chce spać z nami. Zobaczymy, może jak zobaczy, że jest Kinga (jej starsza siostra stryjeczna) to zmieni zdanie. Weronisia uwielbia Kingę, one szaleją za sobą. Kinga jest jedynaczką i bardzo lubi przebywać z Niśką, razem się bawić i wygłupiać. Widać, że brakuje jej rodzeństwa.

Rano z bojowym nastawieniem pojechałam do zakładu pracy a potem do zus-u, bo wydawało mi się, że mam źle naliczony zasiłek macierzyński. Przy okazji chciałam odebrać pit z pracy. Księgowa dokładnie mi wytłumaczyła, dlaczego tak się stało, że w styczniu ponad 1000 zł dostałam mniej w porównaniu z poprzednim miesiącem. Kamień spadł mi z serca, gdy się dowiedziałam, że dostanę wyrównanie.... tylko z ponad dwumiesięcznym poślizgiem:Zły: Dobrze, że mam oszczędności, bo inaczej ciężko byłoby nam wytrwać do końca lutego. Ale co mają powiedzieć inne kobieciny.... gdy też im zasiłek z poślizgiem dostaną nie mając oszczędności. I pit nie odebrałam, bo jeszcze nie ma wyliczonego:36_2_43: i dopiero w środę będę mogła go odebrać. I znów będę musiała szukać niani, by móc wyskoczyć do księgowej. :36_2_43:

Pozdrawiam.

http://ticker.7910.org/as1cCDgNw0N0010MDA0NjAxZHwwNmR8SnVzdHlzaWEgLSA.gif
http://ticker.7910.org/as1cvfqVM000010MTM3bGR8MDYyMGR8V2Vyb25pc2lhIC0g.gif

Odnośnik do komentarza

Witam po przerwie, moja Karola ma przedziwny sposób doprowadzania mnie w poniedziałek do szału. O ile w weekend śpi prześlicznie i budzi sie przeciętnie 1 na karmnienie o tyle w nocy z niedzieli na poniedziałek kiedy następnego ranka muszę iść do pracy ona postanawia jeść 3 razy.
W efekcie zaraz zasnę nad klawiaturą, a jak wrócę to chyba raczej nie mam co liczyć na wyrozumiałość ze strony mojego dziecka i będzie sie chciałą bawić.
:36_2_49:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

Witanko.
U nas też nocka do kitu. Emil się męczył, wzięłam go do nas, żeby małej nie obudził, ale i tak zasnął dopiero po pierwszej w nocy:36_2_49:
Teraz leży, więc chyba rzeczywiście coś jest nie tak, bo sam wlazł do wyrka. Mała śpi.
Na 16 mamy lekarza to się wyjaśni co moje dziecko męczy. Zaczynam powoli mieć dość, ciągle coś.:glass:

Pocieszam się tylko, że jutro psiapsiółka pojedzie ze mną na pogrzeb i nie będę musiała autobusem się tłuc, i szybciej obrócimy. Zabierzemy małą o ile pogoda dopisze, a Emil zostanie z Aśką Kamila w domu, bo choreo nie będę ciągala.

He he ja już wyrosłam se skakania koło m. Wredna żona jestem:smile_move: Czasem mu coś tam zrobię do roboty, ale z reguły to sobie z szefem coś zamawiają i mają lepsze zarełko niż w domu. A jak choruje to taki upierdliwy jak stado dzieci. Ciągle czegoś chce, a samemu ruszć się nie może bo przecież umiera:o_no:

Odnośnik do komentarza

a mnie chyba przesilenie wiosenne dopada, cały czas chodzę śpiąca i najchętniej nie wstawałabym z łóżka, do południa byliśmy trochę na dworze, m. sprzątał auto, ja wykopywałam marchewkę i pietruszkę - hehehe została jesienią a teraz jest suuuuuuuuuuuuuper świeżutka i podrosła nieźle a do Kuby przyszła o dwa lata starsza kuzynka z zzapłotu i szaleli po całym podwórku, na siłę do domu zaciągnęłam uwalanego po uszy w błocie:D
zupa juz pożarta, m. śpi, Kuba siedzi na nocniku i ogląda tv a ja piorę, wieczorem jadę kapać babcie - jutro mamy geriatrę

lehrerin no nieźle z poślizgiem finansowym, dobrze, ze chociaż masz pewność, że wypłacą, m. też nie ma mieszkaniówki wypłacanej od stycznie i strasznie brakuje jak w miesiącu trzech stówek zabraknie
trzymam kciuki, żeby jednak Nisia posiedziała u dziadków, zawsze to jakieś ferie

monia myślałam, że już byłaś u lekarza, oby szybko Emil zdrowiał

muszelka wielkie brawa za wytrwałość w diecie mimo pokus:brawo:
zdrówka dla m!!!

tusia a może maleńka nie chce się z tobą rozstawać i w związku z tym ta potrzba mamusi zwielokrotniona w niedzielno - poniedziałkowe noce

słonko daj znać jak u gina

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

Anula 73 - a propos 4 wpadek - jakby tu rzec :D:D:D Hmmm, no u mnie podobnie... 4 razy bynajmniej nie planowałam ciąży - w przypadku 3 pierwszych - nawet nie komentuję, ostatnio ciąża - wygląda na spore przesunięcie cyklu - przeprowadzki, spanie po 4 godz na dobę, spory stres no i gigantyczne zdziwko, że będę miała bobaskę :D
Tak poza tym jestem całkiem sprawną, odpowiedzialną, zapobiegliwą osobą - chłe, chłe
Decyzyjnośc tato-mąż, kiedyś mnie się obiło o uszy, że tatuś to pierwowzór faceta dla córki :D Ja z Piotrkiem też to przerabiałam - na poziomie "zasługiwania na miłośc", ale to zamierzchła historia. Jeszcze wcześniej byli faceci z gatunku - "do uratowania". A to malarz/dziennikarz, a to facet z kryzysem wieku średniego, a to samotnie wychowany przez mamę chłopiec - łączył ich nadmierny pociąg do alkoholu. Aż moja terapeutka-sadystka-"złota kobieta", powiedziała mi: "taty już pani nie uratuje.Pora zając się sobą." (mójtato też nadmiernie popijał...
Różnorodnośc Twoich kierunków studiów plus dorobek zawodowy faktycznie imponujące. Łatwośc uczenia się, w sytuacji kiedy wie się co nas ciekawi, jest niebywale pomocna - tylko właściwą ścieżkę trzeba znaleźc i heja.
Temat siedzenia w domu - właśnie rozpoznaję i przyznam, że nie rozkłada mnie na łopatki, ale o tym już wspominałam. Też jestem "nowa" w Warszawie. Wprawdzie mam tu trochę znajomych, ale... Już mi się powoli nudzą nieustanne przeprowadzki. Tutaj też czuję się "nie stąd" i w Polsce zdecydowanie najbliższy memu sercu jest Wrocław, ale możliwie szybko staram się zaakceptowac sytuacje niezmienialne i jakoś w owych warunkach organizowac sobie życie. Poza tym w Warszawie to nie problem, jeśli jest się wystarczająco otwartą osobą, jedynie kwestią czasu pozostaje skompletowanie grupy nowych znajomych. Gorzej jest w mniejszych miejscowościach, gdzie życiem towarzyskim rządzą nieco oddmienne zasady. Pozostaje pamiętac, że nie mam sytuacji bez wyjścia i rozejrzec się za nim spokojnie :D
W kwestii rozmawiania "szczerze i bez udawania" - trochę mi szkoda czasu na lanie wody i jakoś sensu trudno mnie się w tym doszukac. Poza tym nikt nie jest doskonały - więc moim oczywistym prawem jest także prawo do popełniania błędów i nie widzę powodu dla którego nie miałabym o nich mówic. Poza tym jeśli ktoś próbuje coś zmieniac w swoim życiu, robic z nim coś sensownego - czymś zupełnie nierealnym jest nie popełnianie ich - nikt nie rodzi się geniuszem w tym względzie. Lubię też mówic o takich sprawach, bo to powoduje, że inni też się otwierają i mówią o sprawach ważnych, a to dla mnie tak ciekawe, jak i inspirujące. W końcu nie samym tym, co było dziś na obiad i na co choruje rodzina - człowiek żyje :D

slonko2208 grunt to byc szczęśliwym :D Bardzo ładnie piszesz o swoim spełnianiu się, swojej rodzinie, dzieciach, Z. I powiewa z tego prawdziwy spokój. I mnie się podoba. Mój Piotrek jest podobny do Twojego Z. - jeśli chodzi o ogarnianie sytuacji. Sam wiele robi w domu - śniadania, sprzątanie, zmywanie; staram się mu pomagac ale są to jego inicjatywy. Ale to też efekt paru moich "zagotowań" kiedy wygarnęłam mu, że traktuje dom jak hotel - i spodziewa się, że wszytko dostanie gotowe, a on tylko siedzi (on 4 dni w tyg spędza w hotelu)... I od paru miesięcy zmienia się chłopak nie do poznania. Wczoraj o tym rozmawialiśmy i powiedział, że to efekt paru przemyśleń i decyzji z tym związanych. Ja zapytałam czy to miała związek z pojawieniem się bobaski, bo jakoś to się pokryło czasowo - a on, że nie miało to większego wpływu. Po prostu dojrzał do czegoś i postanowił coś z tym zrobic - wcześniej koncentrował się głównie na narzekaniu i krytykanctwie -co mnie doprowadzało do furii i czasem też łapałam regularnego doła. Ale było to na tyle uperdliwe, ze mu nie omieszkałam mu powiedziec, co o tym myślę, plus parę razy Asia mu powiedziała, że przegina pałę no i się zadziało :D
To jest super, kiedy ma się komfort i możliwośc poświęcania dzieciom jak największej ilości czasu. Na pewno ma to wielki wpływ na to jaki człowiek wyrasta - co widac po Twojej córce. Ale dla mnie musi istniec także świat poza domowy - zwyczajnie jest mi to potrzebne. Nie wynika to z potrzeby spełniania się czy udowadniania sobie czy komus własnej wartości, możliwości - ja nie czuję takiej presji. Potrzebna mi satysfakcja i spełnienie na polu także poza domowym. Nie deprecjonuje tym samym wartości czasu poświęconego domowi i rodzinie, jedynie do tego coś jeszcze dodaję. Ja jestem spełnioną osobą - jako człowiek. Ale potrzebuję ciągłej,nieustannej satysfakcji, wynikającej na przykład z tego, że robię coś pożytecznego dla innych - na bieżąco, codziennie. Myślę o studiach (psychologia :D), ponieważ tego co chciałabym robic nie można robic bez studiów. A uważam, że mogąc pracowac z innymi ludźmi, czułabym się zrealizowana...
Choc podkreślę jeszcze raz - najważniejsze to byc szcześliwym i robic to co sprawia, że tak się czujemy. I należę do gatunku ludzi, którzy są na tyle szczerzy w stosunku do siebie, że trudno byłoby mi mówic o spełnianiu się, gdybym nie czuła, że spełniam swoje podstawowe obowiązki (które traktuję z radością) względem mojej rodziny :D

kończę na 708 stronie i lecę obiad skończyc bo rodzinka nadciąga. Po obiedzie c.d.n.

http://www.suwaczek.pl/cache/692cb9f9cf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4d9ac653c6.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/112f91dde1.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b83ddcfb93.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/ffd9b6825e.png

Odnośnik do komentarza

Cholipa moj/nasz bo i Julki tez anioł styróz mial dzis pełne rece roboty gdyby nnie oni juz bym z Wami nie pisala.
Ale od poczatku do ginki zajechałysmy z duuuuzym zapasem wiec poszłysmy sobie do lodziarni, i pozarłsmy lody,a ja do tego koktajl truskawkowy wiec Jula ozrekłą ze łzami w oczach ze jestem w ciazy ( przy Zosi piłam to litrami) a ja jej na to ze spokojnie nic z tego. zawiedziona
Ginka powiedziala ze Jula ma 2 mole? progesteronu a zeby regularnie miesiaczkowac trzeba miec 8 wiec spokojnie, nie badała jej( tu usłyszalam jak Julce spada głaz)tylko kazala byc w sierpniu. Pojechałysmy wiec na Matarnie( wielkie centrum handlowe0 i tam wg planingu: 4 zielone poduszki i słoik na makaron dla mojej mamy, kilka pudełek z wieczkami bo mi kosmetyki w koszykach juz doprowadzaja do pasji, itppozniej czapka z kitty dla Zoski i dwie bluzeczki po 10 zł w 5.10,15, w empiku julka na Walentyki film, i pasek w ny. poznije zdrowe zarełko w kFC i do domku, noi sobie smigamy elegancko obwodnica. mijam duza grupe samochodow,ktore gzrecznie czekaja pzry zjezdzie i nagle
tuz pzrede mna( jakies 100 metrow) facet nagle wyjezdza z kolejki a ja mam na liczniku 11o!!!!!!!!!!no i tu w sekundach lewym gna pasat wskoczyłam mu pzred maska on na moj pas wyhamował i za tym durniem trabie mu i pokazuje a on mi ....wiadomo..Podarowalam sobie,zalowalam tylko ze nie jestem z eZbyszkiem bo on by go dogoił zajechal droge i policje wezwał . Ja za tomialam dosc. Ale grunt ze oki. Tylko dlaczego ludzie nie maja wyobrazni? A w głowie mialam tylko mysl Jezu zeby sie tylko nic Julce nei stało!.
Mahakala uwielbiam myslec ze mam w ZBysiu oparcie, dzis Julka mnie zapytała czy ja sie nie martwie ze tylko tata bedzie sam wybieral mieszkanie w B. A ja na to ze nie. Bo tata wybierze dobrze, lepiej ode mnie,sprawdzi wszystko po milin razy,zebysmy si eniczym nie musieli marwtic. I to jest piekne. Ostatnio czuje ze zlozyłam mu swoje wzystkie sprawy w jego rece i dobrze mi z tym.
Czasem sobie tylko mysle ze dziwnie mi chyba bedzie bez dzieci, bez uczenia ale jak to napisłą prook Jeremiasz" Człowiek obmyśla droge lecz Pan utwierdza jego kroki" wiec co ja si ebede zamartiwac na zapas? A w jednej z ksiazek czytałam " Chcesz rozśmieszyc Pana Boga? Powiedz mu o swoich planach." Bóg jest Miłoscia i ma wobec kazdego plan,Bóg jako Istota NAjwyzsza,jakkolwiek by Go nie nazywac.
Do szału doprowadza mnie bo ona jest uparta wiec sobie z nia nie poradzisz.hmmmmm przytulanie,głąskanie, całuski bycie z dizeckiem jest swietne, szalenstwa ,wygłupy to daje wieź i to jest swietne. Julak mi dzis powiedziala z eonalubi jak my ( ja i Zbys) jezdzimy razem do kina albo si ecałujemy bo ona widzi ze my sie bardzo kochamy i to jest wg niej wspaniałe.
No oki ide po kawe i stawiam ciacho

Julcia
http://www.suwaczek.pl/cache/ee7437e67d.png
Zosia
http://www.suwaczek.pl/cache/4d94e4ac9b.png

Odnośnik do komentarza

Monia38 - Monia, z takim doświadczeniem to pora rzucic świat na kolana :D Powtórzę się po raz kolejny - jak czytam co Ty ogarniasz dobowo, to szęka mi spada z głuchym łoskotem nan ziemię. Ale pamiętaj też o sobie :36_3_16:
Życiorys w dechę, na maksa
Duuuuuuuużo zdrowia i dla Emila i dla całej rodzinki. I chwili wytchnienia, od nieoczekiwanych sytuacji życzę.

Anulka - powiedz jaki nakład kupisz, to może nawet się zbiorę i coś napiszę, co przypominałoby książkę, nawet kasę pożyczę na wydanie :hahaha:
Anulka - budzę się i cieszę, że koleżance się podobało :D

monikouette - dziewczyny, jak będziecie tak słodzic to się albo:
1. zamknę w sobie
2. sodowa mi uderzy do głowy :hahaha:
a tak w ogóle to :23_30_126:
Historia Twojego exa jakaś taka podobna do mojej - jak mi wiersze zaczął pisac, to zmiękła mi rurencja i wsiąkłam jak śliwka w .... Ale jakimś cudem udało mnie się wyjśc z tego, uffff.
Jakoś zapomniałam, że taka forma kontaktu może byc namiastką "polskości". Ja za często bywałam w Polsce (co 3 tyg), więc było na bieżąco.
taaa, te długie posty będą niebawem powodem wyeksmitowania mnie z domu....

manenka71 - grunt, że życie szczęśliwe. A jak szczęśliwe, to trudno mówic, że nudne :D Dużo dobrego dla Amelki

monika4 - super, że się oczyszcza, nawet jeśli ze łzami :D Cudownie jak ludzie widzą swoje życie jako coś gdzie jest miejsce na "dużo do zrobienia". Trzymam kciuki za zmiany :36_3_16:
Moja mama też próbowała ingerowac w wychowanie Asi. Młoda spała na brzuchu, karmiłam ją piersią, tylko i wyłącznie 8 m-cy - moja stwierdziła,że jak to dziecko dożyje roku, to będzie cud. Jakoś dożyła :D POtem już nie komentowała, uznała że jestem walnięta i zdeka nienormalna, ale widac taka moja uroda.Na szczęście relacje z mamą są super, aktualnie.
Szybkiego powrotu ręki do zdrowia, życzę :D

slonko2208 - mnie to "zesłało" poszukiwanie pieluszek ekologicznych. Na stronie pieluszkarni znalazłam link i tak znalazłam forum, no i wsiąkam :D Taaa, niedługo pozbieram te swoje wypociny i będzie początek do ksiązki :hahaha:
Żeberka na miodzie - wow, brzmi obiecująco.Toja rodzinka to ma z Tobą jak w niebie i te prowianty dla Z. na drogą. Cud kobieta :D

anula_73 - jak już zdecyduję się na tego prezydenta, to poproszę o poprowadzenie sztabu wyborczego (chłe, chłe - ja już w jednym pracowałam :D). Ale to plany raczej na następne życie :hahaha:
A, że posty dłuższe, to samo super - ja też lubię czytac :D
Film - super, też się poryczałam. Potem jak pokazywałam dzieciakom, też płakałam - ale u mnie to normalne. MIałam takiego kolegę w radio, w Szczecinie. Kiedyś byłam w kiepściejszym humorze, co u mnie rzadkością raczej - i zaqpytał mnie co się stało. POtem opowiedział mi historię swojego życia. Był 4 dzieckiem i rodzice stwierdzili, że to już za wiele i zostawili go w szpitalu. Trafił do domu dziecka, tam nie dopilnowali szczepień. Zachorował na Heine- medina (nie wiem jak to się pisze). Miał komplikacje po chorobowe, operowano mu kręgosłup, leżał pól roku w gipsie. Po pół roku okazało się, że ... lekarze zostawili jakiś gazik czy coś i to był początek operacyjny - jeździ na wózku. Jak skończył 18 lat, to z domu dziecka trafił do ... domu starców, bo nie mieli co z nim zrobic. Stamtąd rodzice jego kolegi wzięli go domu - mieszkali na 4 piętrze i codziennie go parę razy dziennie wciągali i sprowadzali na dół - niezwykli ludzie, nieprawdaż?? Kolega wywalczył mieszkanie komunalne od miasta. WBijał do gabinetu prezydenta nie bacząc na delegacje ze Niemiec, lub jakiekolwiek inne osoby i wywalczył - maleństwo, ale własne. Aktualnie go znalazłam na Naszej Klasie, ma piękną żonę i 2 przeurocze córeczki. Po tamtej rozmowie, stwierdziłam,że mi się chyba mózg zlasował, skoro nie potrafię docenic tego co mam. Nie jest to kwestia porównanie - ufff- inni mają gorzej, więc nie powinnam narzekac. Ten facet jest jedną z najbardziej uczynnych, serdecznych, bezinteresownych, pomocnych, wesołych, radosnych, ... szczęśliwych osób - jakie znam. To bardzo inspirujące. Spotkałam masę cudownych ludzi w swoim życiu, wielu z nich nauczyło mnie całkiem sporo.

rena_674 - chłe, chłe, moja mama próbowała robic za mnie bilans mojego życia i wyszło jej, że jedyne czego się dorobiłam to trójka dzieci i masa książek co nie mieszczą się w domu i w paru piwnicach zalegają (dwóch). Jakoś nie trafiało do niej, że dla mnie jest ok - w tamtym momencie mojego życia; bo wówczas niewiele więcej było możliwe... W kwestii pisania - im więcej się pisze tym swobodniej się wydarza :D

lehrerin - też narzekam na kurs franka :D fajną impreza była - psiapsiółką klasową :D
Własny domek... Może też się kiedyś doczekam. Ale biorąc pod uwagę ile płacimy za remont mieszkania, przydałby się facet, co potrafi sam coś zrobic przy remoncie. Mój jest architektem i sam wszytsko projektuje i na kreseczkach się kończy... A przepraszam, przed świętami małował naszą sypialnię - nie wiem czy 9m2 będzie - a robił to 3 tyg. Jakoś mniej nerwów jest jak robi już te swoje kreseczki...
Pościk się pisze, zaczynam się zastanawiac czy się na jednej stronie zmieści. Rodzina mnie ubije niebawem i tak się skończy moja kariera pisarsko-forumowa :D

tośka - witaj na forum i miłego czasu życzę. Jest super. Może nie mam najdłuższego stażu, ale i tak mnie się podoba :D

Matury - dołączę z wrażeniami w 2010 :hahaha:

Ann - ja też nadganiam, ale jak dziewczyny będą pisac w takim tempie, to śmiem wątpic czy kiedyś będę na bieżąco... Zdrowia dla B. i całej rodzinki

Kurczę dojechałam do 714 i zmiękłam.... Muszę kończyc bo mnie z chaty wywalą. Ale jutro Piotrek jedzie do Poznania, więc będę miała trochę więcej czasu :D Pędzę do sklepu i biorę się za szybką akcję sprzątaczą.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam
Acha, Piotrek też postanowił iśc na studia. Jest po architekturze, pracuje w zagranicznej firmie developerskiej, jest Design Menagerem i chce iśc do SGH na roczny podyplowy Project Management. Super hiper, zaczynamy kasę kisic na te wszytskie szkoły :hahaha:

http://www.suwaczek.pl/cache/692cb9f9cf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4d9ac653c6.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/112f91dde1.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b83ddcfb93.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/ffd9b6825e.png

Odnośnik do komentarza

Mahakala to powodzenia z planami studiowania,napewno sieWam uda.
A co do dojzrałości meskiej , gdy spzratalismy popzrednie lokum natrafiłam na list,który pisalam wieeeeeeeeeki temu do Z jak to on wpada jak po ogien do domu,d..e przed tv a ja go opieram itp a on mi nawet herbaty nie zrobi i odpoczywam gdy on wyjedzie. Pokazalm mu to oczywiscie sie smial ze to nie o nim, ale widze jak sie zmienił. Powiedzial mi ze nikt Go nie kochał jak ja, i dopiero ja nauczyłąm go Miłosci. wiecie ( nie pamietam czy to juz pisalam) ze nie mial nigdy prwadziwych urodzin?I ze te 40 były najwspanialsze?
Wczoraj moja zaaoceaniczna szwgierka dzwoniła i mowiła jak to t opowiadala ze Zbys był w szoku, szczesliwy, ze taka impreza tyle niespodzianek ale jedzenie..jakies takie.... i szwagierka sie wsciekła i kazala si ejej zamknac. I powiedziala nie krytykuj sama nigdy nic nie zrobiłąs. ufff fajnie.

Julcia
http://www.suwaczek.pl/cache/ee7437e67d.png
Zosia
http://www.suwaczek.pl/cache/4d94e4ac9b.png

Odnośnik do komentarza

Slonko - Ktos nad Toba czuwa! Dobrze, ze sie nic nie stalo.:Kiss of love: Wkurza mnie czesto wlasnie to, ze najczesciej cierpia na drogach niewinni.
Ja i owszem, mam oparcie w M, ale nie w sprawach domowych. Tu decyduje ja, bo inaczej mieszkalabym w jakims pobojowisku. W SWE jest tendencja do kupowania ladnych rzeczy nie zaleznie czy pasuja do siebie czy nie! Koszmar. Czasem M probuje wtracic swoje trzy grosze i jest cyrk, bo stara sie na sile zrobic cos po swojemu. Czasem ma to sens, ale bardzo rzadko. Do tego jest uparty i wynika z tego niezla dyskusja. Ja temperamencik mam wybitnie slowianski i zazwyczaj ja szaleje i wsciekam sie, a on spokojnie, ale do bolu bedzie stal przy swoim. I tak ja w koncu zadecyduje :36_1_11: Ale co sie nagadam - to moje. W koncowym rozrachunku on tez jest zadowolony. U mnie w rodzinie (lacznie z jego dzicmi) wszyscy wiedza, ze ja ZAWSZE mam racje :smile_jump: M sie czasem z tego smieje, ale w sumie bardzo sie liczy z moim zdaniem. Nawet jesli chodzi o jego prace to czesto pyta mnie o opinie. Jestem typem "ta co potrafi gory przenosic". Przynajmniej na zewnatrz. W srodku jednak jestem typem, ktory potrzebuje wsparcia. I bardzo, ale to bardzo potrzeboje mojego M. Jego madrosci zyciowej, podejcia do zycia i wszystkiego, czego ja nie mam. Jest ode mnie starszy o 11 lat. Ale oprocz tego, ze jest duzym dla mnie wsparciem, jest wspanialym i zwariowanym tata i mezem. Uwielbiam jego poczucie humoru. On nauczyl mnie tez jednej bardzo waznej rzeczy: dume trzeba umiec schowac w buty czasami! On jest w tym lepszy ode mnie i dzieki temu jestesmy takim malzenstwem!

Mahakala - W SWE karmi sie piersia 6 mies. Ja karmilam 10 i uwazano mnie za dziwolaga :smile_jump:

Obejrzalam film. A ze generalnie jestem placzek to zryczalam sie jak bobr. Trudno komentowac. Uwazam, ze mlodziez powinna wlasnie spotykac takich ludzi. To chyba czesto stawialo by ich przynajmniej na jakis czas do pionu. Widze po "naszych" nastolatkach - czasami to szlag mnie trafia na ich stosunek do zycia. Sa tak wygodni, ze az wstyd! Kiedys zabralam "corke" w odwiedziny do jednej bardzo biednej rodziny w PL, ktorej pomagamy. To byla dla niej swietna lekcja. Dlugo widzialam efekty tego spotkania. Niestety, szybko mlodziez zapomina....A szkoda!

Zmykam bo rodzinka zaczyna jesc obiad i zapachy mnie neca :36_1_15:

http://lb5f.lilypie.com/xYLEp2.png

Odnośnik do komentarza

slonko to co się dzieje na polskich drogach to horror. Oj, to dobrze, że miałaś jasność umysłu i szybko zareagowałaś. Dobrze, że szwagierka utarła nos t. :Oczko: może zacznie doceniać Twoją pracę. A tak prawdę mówiąc, jak się czyta twoje posty, to widać, że uczysz religi :Oczko:. Moja koleżanka z pracy też katachetka jest taka sama jak Ty - troszczy się o m., który jeździ jako dostawca i też mu zawsze jedzenie na drogę szykuje. Mój M. też codzennie dostaje kanapki do pracy "mojej własnej roboty":D, bo gdy nie robiłam, to jadł takie świństwa w pracy, że aż miał problemy żołądkowe. I wiesz, tak własnie czytając Twój post, przypomniałam sobie, jak pewnej niedzieli mój tato przyszykował mamie śniadanie i podał je do łóżka. Ach, miło było na to popatrzeć, że po tylu latach małżeństwa (które nie zawsze wyglądało różowo) nadal się kochają. Szkoda, że mój własny m. nie robi mi śniadań do łóżka :Histeria:

muszelka to ja na M. mogę liczyć, jesli chodzi o prace domowe. Gdy z brzuchem chodziłam, to pamiętam, ze zawsze zajmował się prasowaniem i kąpaniem córy. Teraz, ma mniej czasu, bo od tyg. praktycznie caly wolny czas spędza remontując domek, ale gdy go o coś poproszę to mi pomoże, ale najpierw musi pogadać, ponarzekać, ale w końcu i tak mi pomoże.

Monia i co z Emilem? Jaki wyrok pediatra wydała?

Mahakala od razu pomyślałam, jak zaczęłaś pisać o studiach, że powinnaś zawodowo zajmowac się psychologią. Na pewno byłabyś dobrym i cenionym psychologiem.

http://ticker.7910.org/as1cCDgNw0N0010MDA0NjAxZHwwNmR8SnVzdHlzaWEgLSA.gif
http://ticker.7910.org/as1cvfqVM000010MTM3bGR8MDYyMGR8V2Vyb25pc2lhIC0g.gif

Odnośnik do komentarza

wpadam na chwilę
mahakala nie nosiłam, ekodzieciak jest partnerem naszego serwisu :) i mamy w serwisie doradcę do noszenia w chuście, zapraszam do rozmów z Kingą
Doradca ds. stosowania chusty - Ciąża, poród, wychowanie - serwis dla rodziców Parenting.pl
W-wa to też nie moje miasto, jestem tu szósty rok i przystosowałam się, nowe znajomości itd.
A co do zapamiętywania tego co czytasz polecam "przycisk" multi wył - używaj go przy postach na które chcesz odpowiedzieć, a wówczas jak klikniesz odpowiedz będziesz miała wszystkie zacytowane i mogła sobie przypomnieć co i jak, zostawiając to do czego chcesz się odnieść, lub kasując czytając.
A jeśli chodzi o moje nadrabianie to mam tu kilka wątków, starałam sie wszędzie być na bieżąco, zwłaszcza na tym gdzie mam bliskie mi osoby od ponad czterech lat. Niestety w ostatnim czasie kiedy dopadły choroby dom i musiałam się tym głównie zająć, to kiedy wchodziłam na parenting lub mamanazakupach starczało czasu na to co pilne i zakulisowe (czyli praca ::): ale taka która sprawia przyjemność) a na bycie na bieżąco tu nie było już czasu. Ale wrócę :) Tymczasem staram się częściej zaglądać na ile czas pozwoli.
No się rozpisałam :)

Muszelka zdrowia dla rodzinki i sił dla Ciebie
Monia zdrowia dla Emila,
Słonko dobrze że to wszystko tak się skończyło.
Monika jak Twoja ręka?
Lehrerin Ulę karmiłam rok, Szymona 11 miesięcy. Różne opinie otoczenia oczywiście :Oczko:

Pozdrawiam i idę wyciągać Szyma z kąpieli

Odnośnik do komentarza

Co do karmienia piersia, położna w szpitalu,gdy urodziłąm Julke obrzydziła mi to piekno bo darł sie n amnie gdy Jula ni eumiala uchwycic a ona i tak była zakrecona i dokarmiana bo lezala w inkubatorze ,wiec w domu pol roku było drogi pzrez meke.
Gdy urodziłam Zoske karmilam od razu,podano mi tez butle bo kolos był nie na jedzony. Ale zasada najpierw piers potem ewen butla i byłam badzo szczesliwa ale Zoska jak to samoska 5 miesiecy i odmowiła,coz weszły pokarmy inne/Ale tu polozna powiedziala tak karm kobieto piersia lub butelka jak długo bedziesz chciala, uwazala i jak długo bedzie trzeba, nic do tego nikomu. Szczesliwa matka szczesliwe dziecko. A karmienie opiersia jest swietne!

Julcia
http://www.suwaczek.pl/cache/ee7437e67d.png
Zosia
http://www.suwaczek.pl/cache/4d94e4ac9b.png

Odnośnik do komentarza

Ja Asie karmiłam w sumie prawie 15 m-cy (przestałam bo byłam w zaawansowanej drugiej ciąży i pomyślałam, że muszę coś uzbierac dla drugiego dziecka :D). 8 m-cy, natomiast nie dostawała nic innego poza piersią, później zaczęłam jej wprowadzac inne pokarmy... Teraz planuję 6, ale pewnie przeciągnie się do wiosny, czyli do 8 m-cy, tylko biust, później coś innego. To plany, a jak wypalą - zobaczymy :D

http://www.suwaczek.pl/cache/692cb9f9cf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4d9ac653c6.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/112f91dde1.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b83ddcfb93.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/ffd9b6825e.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...