Skocz do zawartości
Forum

Wrześniówki 2006 zapraszam


Renia

Rekomendowane odpowiedzi

Madzia na te trójglicerydy to ostatnio mąż miał dietę. Gotowałam mu, więc wiem mniej więcej co można a czego trzeba unikać. Niestety tak mu się spodobało, że mimo iż dietę już zakończył, to dalej chce żebym mu obiadki do pracy gotowała :Padnięty: Jemu w ciągu miesiąca wróciło do normy, a miał 4 razy przekroczoną normę. Ja mam tylko trochę, więc mam nadzieję, że szybko się z tym uporam.
Pastę z makreli Martyna najpierw chętnie jadła samą. Właściwie w trakcie jak robiłam, to już mi samą makrelę wyjadała. Później próbowałam jej z waflem ryżowym podać, ale jej nie szło. Myślę, że można podać np na kolację z warzywami (gotowanymi lub surowymi).
Z tym rozszerzaniem diety też mam wiele wątpliwości, ale coraz częściej już wymiękam (tym bardziej, że ona bardzo chce jeść to, co my). Nie robią jej się już takie suche, czerwone i swędzące plamy. Kupy też są ok. Na policzkach ma takie delikatne krostki, ale ma to już od września i w ogóle nie mogę się tego pozbyć. Sama już nie wiem od czego to może być. Teraz przyjmuję to za normę i martwię się dopiero jak się pogarsza ;) A w niedzielę jak byliśmy u znajomych to Martyna razem z ich chłopakami jadła pizzę, słone paluszki i herbatnika w czekoladzie :Szok: i przeżyła ;)

Myszka fajnie, że z pracy jesteś zadowolona. No i dobrze, że mąż coś sobie znalazł. Może jego też dręczyła ta sytuacja. A jak na trochę wyjedzie, to dobrze wam to zrobi ;) Mój wczoraj mnie poinformował, że zaraz po tym jak wróci ze swojego urlopu w Alpach, jedzie w delegację do Moskwy. Zła byłam wczoraj na niego, więc też mnie to nie ruszyło ;)

Renia zdrówka dla dziewczynek. I dużo sił dla ciebie, bo przy takim szpitalu w domu, to na pewno będą potrzebne. Obyś już miała więcej zapału do działania. Ja czekam na słonce i mam nadzieję, że wraz z pierwszymi prawdziwie wiosennymi dniami ja też odżyję ;)

Marna dziś u nas pogoda. Zastanawiam się czy wyciągać małą na dwór. Ale z drugiej strony - czy ja wytrzymam z nią cały dzień w domu? ;) Kupę mam roboty w domu, ale przy niej to i tak nic nie zrobię. A dziś od rana to już w ogóle na krok mnie nie odstępuje, tuli się tylko na okrągło... Mam nadzieję, że nic jej nie bierze.

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

Witam

u dziewczyn trochę lepiej mam nadzieję, że po 5 dniach antybiotyku będzie ok i nie będzie potrzeby przedłużania kuracji. Podanie Tosi lekarstwa to masakra.

Madzia Sylviatko pewnie zapracowana.
Jola kiedy idziesz z Martynką do Waszej lekarki? Wprowadziałaś już nabiał? Przed Tosią na razie ukrywam nabiał, czekoladę i orzechy. Resztę wcina, paluszki słone też czasem. Jak Tosia dojdzie do siebie po chorobie, to spróbuję z nabiałem. Trochę masła już próbowała i było ok.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Renia dobrze, że z dziewczynkami lepiej. Apetyt wraca, to znak że jest poprawa. A jak jeszcze zaczną brykać...
Do lekarki idę w przyszłą środę. Przyjmuje teraz tylko raz w tygodniu i nie udało mi się już zapisać na ten tydzień :( W ogóle będę musiała znaleźć nową lekarkę, bo ta się wyprowadziła (więc w razie jakbym pilnie potrzebowała, to nic z tego) i od czerwca pewnie już w ogóle nie będzie przyjmowała w W-wie :( Po wizycie zdam ci relację ;)
Teoretycznie nie wprowadzałam jeszcze ani nabiału ani glutenu. Ale w praktyce już coraz częściej zdarzają się sytuacje, że Martyna coś tam złapie "niedozwolonego". Z nabiału zaczęłam dawać zwykłe mleko modyfikowane (do tej pory tylko HA), próbowała troszkę jogurtu i serka waniliowego. No i nie potrafię jej odmówić musli :Nieśmiały:, a ona się tym zajada (czasem da się oszukać płatkami kukurydzianymi). Zdarzyło się też, że złapała jakąś bułę albo naleśnika. Niestety widzę, że na buzi więcej krostek, ale się nie drapie i poza tym nic się nie dzieje. A zauważyłam też, że ta jej cera wygląda dużo lepiej jak często ją kremem smaruję. Już zaczęłam ją smarować po kilka razy na dzień, zawsze jak pieluchę zmieniam - tak mi łatwiej pamiętać ;).

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

Witam

Jola dziewczyny brykają jak tylko temperatura im spadła poniżej 38 :Oczko: Tosia ma jeszcze dość duży katar i kaszel mokry, męczy ja to, bo zasypia w dzień grubo przed 14.00, a na wieczór przed 20.00, nawet nie ma siły się rozbierać :Oczko: A te krostki to może od zimna? Pamiętam, że dwa lata temu Marysia miała takie skazowe policzki, a zaczęło się od krostek i nawet dermatolog podejrzewał skazę, tylko nie mogłam tego z niczym powiązać, poza zimnem. Smarowałam bardzo tłustym kremem (Clobazą) i wiosną minęło.
Myszka oby ta rozłąka wyszła Wam na dobre.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Myszka To rzeczywiscie kiepsko bo taka rozłaka dobrze by wam zrobiła.
Ja mam c.d beznadziejnego tygodnia. Moja mama mi powiedziala zebym oduczyła Macka cyckania (tz. nie w ogóle tylko spsobu w jaki to robi) bo mnie na świeta "obśmieja"...Maciejak po pewnym czasie przy cycku zaczyna wygibusy nawet staje nie wypuszczając cycka tak sie bawi albo pieści.No ale jej to przeszkadza. Wkurzaja mnie ludzie dla których wazna jest opinia publiczna w takim stopniu ze determinuje ich zycie!A poza tym nie widze w tym nic złego i razącego.wrrrrrrrrrrr

Odnośnik do komentarza

Myszka :Smutny:
Madzia nie przejmuj się mamą, to tylko Twoja i Maćka sprawa jak długo będzie karmienie piersią. Ja sobie nie wyobrażałam karmienia takiej wiercącej się Tosi, ale jeśli Tobie to nie przeszkadza, to nie powinno i innym. A jeśli przyjdzie Ci karmić będąc u rodziny, to przejdź w ustronne miejsce i nikomu nie będzie to przeszkadzać.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

madzia, Renia też tak czasem myślę, że te krostki u Martyny to może wrażliwa cera. Czasem jej się to nasila mimo, że nie zjada akurat nic nowego. Może bliżej lata będzie lepiej.

Myszka głowa do góry, w związku na pewno jakoś się poukłada. Jak cię to pocieszy, to ja ze swoim też ostatnio dogadać się nie mogę. Wczoraj mi oznajmił, że w środę nie wraca do domu, bo ma integrację w pracy. Powiedziałam mu, żeby w takim razie znalazł opiekunkę do Martyny, bo ja też wychodzę ;) Wkurzył mnie, bo nie zapytał nawet czy mam jakieś plany, po prostu założył, że to mój obowiązek siedzieć z małą, bo on ma rozrywkę. Wrrrr...

madzia współczuję beznadziejnego tygodnia. Ale już się kończy;) Nie przejmuj się mamą - twoja sprawa czy karmisz i jak to robisz. A żeby uniknąć "obśmiania" zawsze możesz nakarmić w innym pokoju.

Ja fajny dzień miałam, bo była siostra - bawiły się z Martyną, a ja miałam trochę luzu. Lubię takie dni :) W niedzielę pojedziemy do rodziców, więc też sobie odpocznę. A na Dzień Kobiet mam zaplanowane strzyżenie i farbowanie. Już się nie mogę doczekać. Włosów nie farbowałam od ponad dwóch lat :Szok:

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

madzia16 a za mna nie tesknisz?:Śmiech: dobrze miec zaufanego fryzjera - na szczescie tez mam juz takiego. Przekonal mnie, zebym nie zwiazywala wlosow i nie zwiazuje:-)

Jola i jak efekt Twojej przemiany? jestes zadowolona? nie prosze o fotki, licze, ze zobacze Cie w naturze:-)

Renia w tym tygodniu juz chyba bedziecie wszystkie zdrowe, co?

Myszka szkoda, ze Twoj maz dalej nie ma pracy, dobrze, ze Ty masz, a impreza intergacyjna Ci sie nalezy:Spoko:

A ja ciagle jestem w dolku z powodu ciaglej nieobecnosci meza. Paulina kolo 17. zaczela byc dzis nerwowa - za co sie nie wziela, od razu byl pisk. Jak jestem w lepszej formie, to potrafie odwracac jej uwage w takich chwilach, a dzis marnie mi to szlo. Posmakowaly jej rodzynki :-) Domagala sie, zeby co chwile jej dawac. Ciesze sie, bo to zdrowa przekaska, a wczesniej jej nie smakowaly.

Odnośnik do komentarza

ania jestem zadowolona z nowej fryzury. Nie była to może wielka zmiana, ale mam nadzieję, że teraz będą się lepiej układały. Trochę jestem rozczarowana kolorem. Robiłam go już kiedyś i był ładniejszy. Jednak na takich naturalnych włosach wyszło zupełnie inaczej niż kiedyś jak miałam wielokrotnie farbowane. Trochę wytrzyma, a następnym razem zrobię jakiś ciemniejszy odcień ;)

U nas po weekendzie bardzo miło. Wczoraj u rodziców z wizytą (niezapowiedzianą zresztą ;) ) byli też mamy rodzice. Pradziadki zachwyceni Martyną :)
Małej wyszedł kolejny ząb. Wczoraj rozcięła sobie wargę i bałam się trochę, że coś mogło się stać z jedynkami, ale są na swoim miejscu ;)
Chyba czas powoli zabrać się za jakieś świąteczne porządki, bo znów zostanę z tym na ostatnią chwilę. Ale jeszcze nie dziś ;) Na święta nic nie szykujemy u siebie, więc nawet jak czegoś nie zrobię, to ujdzie ;)

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

Witam

ja w Dzień Kobiet miałam wychodne :Oczko: pochodziłam sobei na spokojnei po sklepach i byłam na konferencji metodycznej, a jak wróciłam do domu, to czekał na mnie obiad i zadowolone dzieci :Uśmiech:

Jola pokaż swoją nową fryzuję.
Ania ze zdrowiem u nas lepiej, antybiotyk skończony, ale Tosia ma jeszcze trochę kataru i czasem dziewczyny zakaszlą. Mam nadzieję, że im to szybko minie.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczynki
Ania102 Jak u ciebie, lepszy nastrój?
Renia To fajnie ze u dziewczynek juz lepiej.
Canguro dawaj fotki
Ja ide do fryzjera w nastepny wtorek robie odrosty ciesze sie bo wygladam duzo lepiej jak mam jakis kolorek a nie taka szara mysza
Ale mnie boli kręgosłup chyba zaczne cwiczyc z mezem codziennie rano
Wczoraj kupiłam mackowi buty takie przejsciówki zapłaciłam 103 zł i to jest tanio jestem w szoku

Odnośnik do komentarza

Nie umiem sobie sama zdjęcia zrobić, więc jak mąż wróci i będę o tym pamiętać, to pokażę wam tę fryzurę. Ale to żadna rewelacja ;)

Byłam dziś z Martyną u lekarza. Wszystko jest w porządku. Pani doktor oceniła, że dobrze się rozwija. Przy badaniu była bardzo grzeczna (ona chyba nawet lubi się badać), więc pani ją chwaliła, a ta się tylko uśmiechała. Dostałam granulki homeopatyczne, które mają pomóc w ząbkowaniu i na łamliwe paznokcie.
Ze szczepieniem radziła nam jeszcze zaczekać aż zakończy się to ząbkowanie teraz. Ale MMR odradzała zupełnie. Powiedziała, że z odrą się w życiu nie spotkała. Dziewczynkę zaszczepiła by na różyczkę, ale też nie teraz we wczesnym dzieciństwie. No i mam sama podjąć decyzję co z tym zrobić.
Z dietą mam powoli rozszerzać o nabiał - masło, ser biały, jogurt, ser żółty. Tylko nacisk ma być na naturalne, a mam wrażenie, ze Martyna wolałaby jednak słodkie. Gluten mam zostawić na sam koniec (ale to dlatego, że mała sprawia wrażenie jakby mogła mieć problem z tym glutenem). A z nabiałem tak jak z innymi rzeczami - ostrożnie i każdy produkt oddzielnie w coraz większych porcjach.
Kiedyś też zastanawiałyśmy się tu nad wit. D. Mam podawać tylko w okresie jak nie wychodzimy na dwór albo jak jest mało słońca. Generalnie już nie potrzeba.

Ale się rozpisałam :Nieśmiały:

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

Witam

wczoraj byliśmy z Tosią u ortopedy. Tosia była bardzo onieśmielona, aż niewiarygodne, bo nieśmiała Marysia szybciej się ośmielała. Może dlatego, że nowe miejsce i nie było zabawek. Na szczęscie biżuteria pani doktor też była ciekawa. Tosia ładnie chodzi, ma prawidłową postawę, pani dr nie miała zastrzeżeń. Lekko odwodzi stópki na zewnątrz, ale buciki to korygują.

Madzia powodzenia w ćwiczeniach. Buty niestety drogie, a mnie czeka podwójny wydatek. Mam nadzieje, że w outlecie Baty znajdziemy odpowiednie i ładne.
Canguro dobre wieści :Uśmiech: Może do jogurtu naturalnego dodaj owoce ze słoiczka, ja tak robiłam Marysi zanim zaczęła jeść serki i jogurty owocowe. Bardzo jej to smakowało. Podjęłaś decyzję co do szczepienia? Ja zaszczepię, znam tyle dzieci zaszczepionych bez żadnych komplikacji. Poczekam tylko do pełnej wiosny.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Przycichło tu strasznie, ale co tam ;)

Renia cieszę się, że Tosia "ortopedycznie" w porządku. Nam pediatra powiedziała, że nie ma zastrzeżeń i nie musimy iść do ortopedy, ale tak sobie myślę, że nie zaszkodzi wizyta. Ale to już na pewno po świętach. A nie powiedziałabym, że twoja Marysia taka nieśmiała ;)
Co do butów, to kiedyś na N znalazłam informację, że Bartek też ma u siebie jakieś wyprzedaże. Podobno dużo tańsze buty II gatunku, ale ta dziewczyna, co pisała twierdziła, że te ich braki wcale nie są poważne. Np jest napisane "zmarszczone wierzchy", a podobno niewiele tam widać.
Na razie zaczęłam dawać Martynie ser żółty (oficjalnie i bez wyrzutów sumienia ;) ). A z jogurtami to też tak myślałam, że będę musiała jakieś deserki z owocami szykować, bo tak to chyba nie zje. Ale może się mylę. Po tym serze jak na razie nie widzę żadnych kłopotów.
Też pewnie zaszczepię, ale jeszcze czekam. Może właśnie wiosną. Obawiam się tego, bo Martyna nie chorowała nam właściwie od roku i boję się, żeby po tym szczepieniu sytuacja się nie pogorszyła...

U nas wszystko ok. Chociaż Martynę coś dziś napadło i już nie dawałam rady z tymi jej szaleństwami. Niestety, w ogóle nie chce mnie słuchać. Co gorsza coraz więcej osób mi mówi, że to moja wina, bo za bardzo jej ulegam :(

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

Witam

Fajny poranek mieliśmy w sobotę. Najpierw po 7.00 usłyszeliśmy śpiewającą Tosię, a po chwili przydreptała Marysia. Najpierw zapytała "mogę połozić", a potem wciskając się miedzy nas powiedziała "ploszę posuńcie". K zaproponował jej, by uwolniła z łóżeczka Tosię. Nie była to łatwa sprawa, bo wyjście przykryte przewijakiem, a ten zablokowany drzwiami. Najpierw usłyszeliśmy przesuwanie drzwi, potem Marysię mówiącą "weź główkę Tosiu" (czyli przewijak powędrował na łóżeczko) i po chwili obie przydrepatały, Tosia wielce szczęśliwa, oczywiście w samej pieluszce :Oczko: Dziś od razu obie nam się do łóżka rano wcisnęły :Oczko:

Jola ja szukam bucików wg zaleceń ortopedy i najtrudniej znaleźć takie zupełnie płaskie wewnątrz, bo większość bucików ma profilowanie i to dość wyraźne, a nasza ortopeda twierdzi, że nie jest to potrzebne, wręcz rozleniwia stopę. Takie buciki ma Aurelka, Elefanten, Ecco, Bata nie zawsze i zauważyłam, że Bartki też coraz częściej mają te profilowanie :( Śliczne były w Ecco w Factory za 140zł po przecenie!!! dla jednej to może bym się skusiła, ale dla dwóch :Smutny: Mam nadzieję, że znajdę coś ładnego, tańszego albo będą dodatkowe fundusze :Oczko:

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynku Ja na krótko bo dzis pracowałam od 8 do 19..jestem padnieta.
Canguro moge ci wysłac (pozyczyczyc) ksiazke "szczepienia ukrywane niebezpieczne fakty", moze ci pomoze podjac decyzje:Śmiech:Dzis znowu był komunikat o wycofaniu jakiejs szczepionki bo zawiesina sie nie rozpuszczała czy cos...w tych szczepieniach jest niezły syf aluminum aceton konserwanty itp...ja na mmr na pewno nie szczepie do 3 r. ż. (wtedy u dziecka wykztałcaja sie enzymy które pozwalaja pozbywac sie metali cięzkich i innych syfów z organizmu.
A co takiego jest w Martynce ze nie mozna dawac glutenu? Tak w ogóle to podoba mi sie ta twoja lekarka (nabiał naturalny bez cukru , nie szczepic bo zabkowanie - moje klimaty, moja lekarka mnie przekonywała ze szczepienia wzmacniają odpornośc...hmmm)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...