Skocz do zawartości
Forum

Wrześniówki 2006 zapraszam


Renia

Rekomendowane odpowiedzi

Jolu precz ze smutkami! Bierzesz pod uwage inne kierunki niz Egipt i Tunezje? Na tydzien mozna zabrac cale jedzenie dla dziecka - wiem, co mowie;-) Tez nie cierpie rozbitego rytmu dnia, bo wtedy nie wiem, czego sie spodziewac:-) Pocieszam sie, ze pewna jest pora kolacji i spania;-) Wiem, jak to jest, kiedy jedzenie szkraba trafia nie tam, gdzie trzeba. Paula teraz ma taki "piekny" zwyczaj. Je mandarynke, a wyssane czastki (czasem zjada cale, czesem wyssie sok) wypluwa gdzie popadnie. Nienawidze mycia podlogi, a teraz, zeby byla czysta, musialabym ja myc kilka razy dziennie...
Mnie z czarnych mysli wydobywaja marzenia o lecie i pieknych wakacjach:-)

Odnośnik do komentarza

Czesc ! Pisze z pracy. Wprawdzie mam duuuzo pracy ale jakos sie wyrobię.
Canguro Współczuje złego nastroju. Ja niestety tez takie miewam. Ale to ja za nie jestem odpowiedzialna i doszłam do wniosku że czesto pogarsza mi sie nastrój jak cos jest nie tak z mackiem np zaczyna mu się katar to ja od razu czarne wizje ze pewnie zamieni mu sie w bakteryjny, przejdzie w zapalenie oskrzeli itp. Ale zaraz potem (jak juz sie wyzyje na mezu) staram się uspokoić. Nasze emocje i spokój sa wazne dla dziecka. Juz wiem ze jak bede spokojna to choroba szybko minie. Wiem tez ze jakbym była z mackiem cały dzien jak ty to byłoby identycznie. Teraz sie ciesze bo maz zaczal z nim spedzac duzo czasu a ja nawet mniej.Pomogło mi to bardzo. O Tunezji słyszałam ze jest za brudno nie ma higieny itp własnie siedzi ze mna w pokoju kolezanka która była w tym roku na wakacjach i mi dyktuje. Poza tym chyba tam woda nie nadaje sie do picia i ja nie wyobrazam sobie kapieli macka w takich arunkach. Chyba ze w mineralce.Bo ona wypija pół wanienki wody przy kapieli....
Mamo, ile wasze dzieci jedzą a mój tylko te papki i papki.

Odnośnik do komentarza

Coś nie mogę się za żadną robotę zabrać. Jakiś leń we mnie siedzi i chyba mu dobrze, bo nie chce sobie pójść ;)
Humor z rana zdecydowanie lepszy jak wczoraj. Oby tak do wieczora.
Chciałam powklejać jakieś zdjęcia ze świąt jeszcze. Ale przejrzałam i nie mam nic fajnego. Martynie tak ciężko teraz zrobić zdjęcie. Mam nadzieję, że siostrze się udało i wezmę od niej jakieś piękne fotki. Także zdjęcia będą, ale jeszcze nie dziś. Ale oprócz mnie jest jeszcze kilka dziewczyn, co też zdjęć nie wklejały ;) Poproszę kilka fotek.

Ania biorę pod uwagę te bliższe (i tańsze) kierunki. Może Cypr, Teneryfa... Malediwy raczej nie wchodzą w grę ;) Ale fakt, że wśród ofert najłatwiej znaleźć Egipt lub Tunezję. O tym jak się spakować jeszcze nie rozmyślałam. Na pewno musiałabym kupić spacerówkę. Za tym już zaczęłam się rozglądać, bo tak czy inaczej się przyda.
Co do rytmu dnia, to u nas pewna jest tylko pora snu. Co do kolacji różnie - już nie pamiętam kiedy było tak, żeby zjadła chętnie. A tak jak w ciągu dnia mogę sobie odpuścić to karmienie tak wieczorem przychodzi mi to z trudem, bo wydaje mi się, że potem nie będzie spała bo będzie głodna. Oczywiście nigdy jeszcze się tak nie zdarzyło, ale jak ktoś szuka problemów, to zawsze znajdzie, nie? ;)
Mycie podłóg to jest to ;)

Madzia niestety też dochodzę do wniosku, że to ja sama jestem winna tym swoim złym nastrojom. Zamiast olać pewne sprawy i wyluzować, to ja sobie szukam problemów. I też zawsze wymyślam najczarniejszy scenariusz, sama się dołuję i robi się coraz gorzej. Chyba taka to już babska natura ;) Mój mąż teraz ma dość ciężki okres w pracy - kursy, egzaminy, szykuje mu się dłuższy wyjazd do Moskwy... :( Ale jak tylko to się skończy, to będzie musiał bardziej zaangażować się w dom, a ja muszę trochę odpocząć. Zresztą on widzi, że nie jest ze mną dobrze. Nie powiedział tego wprost, ale chyba dlatego zaproponował mi ten wyjazd. A ja nie skorzystam, bo nie potrafię zostawić Martyny na parę dni. Ale wczoraj już sam zaczął kombinować, żeby jakoś inaczej to zorganizować i pojechać gdzieś we trójkę. No zobaczymy co z tym będzie.
Powiem ci, że ja w Tunezji nie uważałam na siebie jakoś specjalnie, a mimo to nic nie złapałam. Ale znajomi w Egipcie mieli pół wyjazdu zmarnowane przez jakieś zatrucie. Także różnie to bywa. Tunezja jest brudna. Jak się jedzie, to wszędzie przy drogach widać syf. Ale my akurat hotel i plażę mieliśmy ok. Widocznie mieliśmy trochę szczęścia.
Martyna też pije wodę z wanienki, co bardzo martwi mojego męża. Tym razem jego, a nie mnie ;)
Mnie się właśnie cały czas wydaje, że Martyna wcale nie je wielu rzeczy. Staram się jej trochę urozmaicać tą dietę, ale marnie mi to wychodzi. Ale dziś u nas spaghetti (z makaronem ryżowym) ;) Popróbuj trochę - może Maćkowi coś zasmakuje. Powtórzę się, bo pisałam już o tym - Martyna na przykład bardzo lubi rybę. Robiłam jej w folii bez dodatków, a teraz chcę spróbować z zielonym groszkiem i cebulką. Ciekawe czy groszek przypadnie jej do gustu. ostatnio przewertowałam kilka gazet w poszukiwaniu inspiracji, więc jak chcesz to podzielę się jakimiś przepisami ;)

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie!!!

Ledwo zyje. Ala prawie cala noc plakala. Nie mam sily do tych zebow...:Rozgniewany: Kiedy to sie skonczy??:Smutny:
Ala za to w doskonalej formie od rana. Skad tyle tej energii w tych dzieciach,
Wczoraj bylam na testach medycznych do fabryki. Zobaczymy jak bedzie... Tak bym chciala dostac jakas prace biurowa, ale wszedzie mi mowia, ze mam za malo doswiadczenia. mimo, ze w Polsce pracowalam 4 lata w recepcji. No i ze lepiej by bylo jakbym tutejsza szkole skonczyla...:Smutny: Nie chce mi sie juz mylec na ten temat. Mam strasznego dola z tego powodu...:Smutny:

Jola Szukaj moze osrodkow przyjaznych dzieciom. Jak bylismy na Majorce to w osrodku byl nawet zlobek... Na te pore roku polecam Wyspy Kanaryjskie. Slonca juz tam jest troche, nie jest tak daleko i sa nastawieni na rodziny. ;)
Czekam na fotki Martynki i Twoje tez ;)

Ania Fajnie, ze jestes zadowolona z niani :D

W niedziele bylismy znowu na basenie, ale chyba juz tam nie pojdziemy. Jest taka zimna woda, ze Ala sie trzesla. No i przeciagi bo drzwi pootwierane:Zakręcony:Ja wiem, ze oni sie lubia hartowac, ale ja nie az tak bardzo...:Rozgniewany:

Kajdus Dzieki za zyczenia. Zagladaj czesciej, no i Waszej rodzince rowniez wszystkiego naj naj w Nowym Roku :)

Sylwia i Ala :yes: http://lilypie.com/pic/071128/Zvdy.jpghttp://b2.lilypie.com/KqGb0/.png

Odnośnik do komentarza

Witam

Jola widzę, że zdecydowana jesteś jechać, kwestia tylko gdzie. Myślę, że trochę słońca i ciepła Wam pomoże. Bardzo dobrze rozumiem jak drobne rzeczy potrafią wyprowadzić z równowagi. Masz rację, że same się często nakręcamy złym nastrojem. Ja tez wiem, że im więcej spokoju we mnie, tym dzieci spokojniejsze, radośniejsze i wszystkim nam łatwiej. Żeby tylko umieć zawsze ten spokój zachować. Ale jesteśmy tylko ludżmi i nie znam nikogo, kto siedziałby w domu z dziećmi i nigdy się nie zdenerwował. Co do jedzenia, to mi się Tosia zbuntowała i chce jeść zupy te co je Marysia. Wczoraj byl barszczyk, dziś kalafiorowa z jajkiem. Tosi chyba bardziej smakowała niż Marysi. Zresztą Marysia bardzo wybredna się stała, nic jej nie smakuje, najchętniej jadłaby tylko pierogi ruskie :Padnięty:
Ania fajnie, że jesteś zadowolona z niani.
Sylviatko oby ząbki szybko wyszły. Do 2,5 roku Ala powinna mieć komplet 20 mleczaków :Oczko:

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Canguro No jak, tu rybka tu spagetti tu sałatka jarzynowa....Ja ostatnio zrobiłam ziemniaczki z sosem miesno cebulowo natkowym i brokuł no i klapa maciek miał odruch wymiotny i płąkał juz pod koniec jedzenia...musze spróbować jeszcze raz nie wiem o co chodzi chyba próbowal jesc jak zupe i łykac a nie memłac w buzi i tak wychodziło. Bo przecież jak mu robiłam ciasto marchwiowe to normalnie jadl. A, juz podaje przepis:
szklanka marchwi startej na drobnych oczkach, 1/3 szklanki oliwy szklanka wody i tu - w przepisie jest szklanka mąki pszennej (ja dałam orkiszowa) i pół szkl maki gryczanej. Zamiast pszennej czy orkiszowej mozna dac inne maki kukurydziana jaglana itp. Ja za pierwszym razem dałam te drugie ale później dałam mackowi orkiszowa. Ma gluten ale to nic. Dajesz tez łyżeczkę cynamonu i 2 jajka (niekoniecznie) ja dałam 2 żółtka. Dałam tez trochę płatków migdałowych. mozesz dac rodzynki. Pieczesz 40 minut w 180 stopniach.
A jak u was ze szczepieniami? idziecie?

Odnośnik do komentarza

Sylviatko Wiem co to znaczy zeby, u nas na szczescie jedna noc była płaczu teraz jest ok. Kurcze fajnie byłoby pracować w biurze ale moze najpierw cie wezmą do fabryki a potem ajk sie sprawdzisz i poznasz pracę to się spróbujesz przenieść?
Renia U nas maciek najchetniej by jadł z naszych talerzy. Ostatnio dałam mu czosnek i myslałam ze go spławie ale nie, przyszedł po następny kawałek

Odnośnik do komentarza

Madzia Moze na poczatek byloby fajnie, ale ja juz jestem tutaj 2,5 roku i poprostu jestem zmeczona cala ta sytuacja. I ciaglym kombinowaniem, bo nigdy godziny otwarcia zlobka nie pasuja do godzin pracy ani moich ani J.

U nas leje bez przerwy... masakra...

Renia Dzieki za pocieszenie:Szok: Wcale sie Marysi nie dziwie :Oczko:Ja tez z tych "pierogowych" ;)

Sylwia i Ala :yes: http://lilypie.com/pic/071128/Zvdy.jpghttp://b2.lilypie.com/KqGb0/.png

Odnośnik do komentarza

Sylviatko współczuję sytuacji z pracą :( Szkoda, że nie możesz sobie znaleźć nic ciekawego. A ty planujesz zostać tam na stałe? Bo może warto pomyśleć i rzeczywiście u nich jakąś szkołę czy kurs zrobić... Trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze poukładało.
Byłaś o tej porze roku na Kanarach? Szukam wiarygodnych informacji o pogodzie ;)

Renia to chyba dobrze, że Tosia się "zbuntowała". Powoli przejdzie na wspólne żywienie z siostrą. Tylko żeby siostra tak nie wybrzydzała ;) A dzieci to chyba często lubią takie kluchowe dania. Nawet sama pamiętam, że jak jadałam obiady w szkole, to najbardziej lubiłam piątek, bo był bez mięsa ;) Hitem był makaron posypany białym serem. Delicje, co? ;) Ale wtedy bardzo lubiłam i mogłam jeść na okrągło.

Madzia dzięki za przepis. Będę musiała wypróbować. Trochę się obawiam jaki efekt osiągnę. Te bezglutenowe przysmaki w ogóle mi nie wychodzą. Ostatnio piekłam chlebek - wyszedł taki zakalec, że wyrzuciłam zanim ostygł. Wcześniej były kruche ciasteczka - nie dały się ugryźć. Więc trochę jestem zniechęcona, ale spróbuję.
Martyna też raczej łyka w całości jedzenie, niezależnie jaką ma konsystencję. Nie wiem jak nauczyć ją gryźć. Ale odruch wymiotny miewa tylko jak za dużo wepchnie do buzi, więc nie jest źle.
Jeszcze nie szczepiłam Martyny. Ale ostatnio jak byłam w przychodni to lekarka już krzywo na mnie patrzyła i kazała przyjść po nowym roku. Na razie się tam nie pokazuję w ogóle ;) Muszę zrobić Martynie aktualne badania i wtedy wybiorę się do tej mojej prywatnej lekarki, to ona mi powie co i jak.

Chyba moje próby przetrzymania Martyny w wózku na spacerze spełzną na niczym. Już nie mogę słuchać jej marudzenia. Dziś ją wyjęłam. Przeszła dość długi dystans i była zachwycona. Tylko kombinezon siedzi już w pralce. Jednak w tym ciepłym ubraniu i butach nie czuje się tak swobodnie. Jutro chyba wyjdę tylko przed blok i niech sie wyżyje dziewczyna. Za to po obiedzie padła w moment i śpi już ponad 1,5 godziny :)

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

Madzia Tosia też nie bardzo radziła sobie z gryzieniem, ale powoli dawałam jej zupki z większymi kawałkami i jak wypluwa taki duży kawałek, to tłumaczę, by gryzła i coraz lepiej sobie radzi. Ja na ospę-różyczkę-świnkę zaszczepię chyba dopiero w maju, bo wiem, że ta szczepionka osłabia organizm i to na dość długi czas. Przy Marysi pediatra mówiła, by poczekać na ciepłą niechorobową porę. Teraz tyle chorób w koło, a w kwietniu wyjeżdżamy, więc zrobię to po powrocie.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Czesc,

Sylviatko Trzymam mocno kciuki, zeby ulozylo Ci sie z praca. Gdyby moja mama robila mi codzinnie ruskie, to tez bym wcinala ile sie da:-)

Jolu nasza wspolna znajoma leci dzis z mezem i cora (Maja) na Teneryfe. Wracaja za tydzien i na pewno chetnie sie podziela wrazeniami. A moze mnie ze soba zabierzecie:Śmiech: jako nianie:Spoko: Siedzenie w wozku podczas spaceru juz nie przjdzie;-) Najgorzej idzie nam powrot do domu, bo mala zmeczy sie chodzeniem, jednak w wozku nie chce jechac...

Paulina roznie sobie radzi z gryzieniem. Jablko potrafi pieknie pogryzc, ale potem zeraz je wypluwa. Ogolnie raz zjada wieksze kawalki, ladnie gryzac, a raz pozuje i wypluje. Teraz na topie sa mandarynki - uwielbia ja:-) Zabkowanie znosi dzielnie. Dawno juz ja szczepilam na odre/swinke/rozyczke/wiatrowke. Nie zauwazylam zadnego oslabienia odpornosci czy jakichkolwiek innych objawow. Za miesiac wybieram sie na kolejne szczepienie.

Wczoraj znow bylysmy w Hulakula. Szalenstwo niesamowite! Pojechalysmy tam autobsem, wiec przy okazji bez spacer, bo od przystanku byl kawalek.

Dzis znow przyjdzie niania - ostatni raz bedziemy we 3.

Odnośnik do komentarza

Sylviatko Ja tez trzymam kciuki
A ja w ogóle nie szczepię:Niewiniątko:Mam zamiar zarazić od kogos macka swinka a reszta , no cóż pozyjemy zobaczymy...Jedyne czego sie obawiam to polio...musze duzo pomyslec. Kupie ta ksiazke szczepienia krywane fakty i moze cos mi przyjdzie do głowy. Podobno twórca szczepionki na polio zeznał przed komisja senacka ze najwiecej zgonów na polio w usa było po tej jego szczepionce:Szok:

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki,
Od dłuższego czasu podczytuję Was, ale jakoś bałam się zacząć pisać, chyba w ogóle chciałam odpocząć od "forumowania" Jednak okazało się, że brak mi Was i naszych wymian informacji o naszych dzieciaczkach. Tylko nie wiedziałam gdzie pisać, żal mi było jakoś rozstawać się z N, a nie mam czasu, zeby pisać na obu forach. no ale dzis juz wybrałam :-)
Jeżeli nie macie nic przeciwko- przyjmijcie córe marnotrawną :-)

Ania102- mąż juz ma więcej luzu w pracy? Cieszę się, że trafiliście na fajną nianię- dobra opiekunka to wielki skarb! Ja jestem nie w temacie- co to jest Hulakuli???
Madzia16- długo się zastanawiałam o co chodzi z tą czerwoną sukienką... Alez Ty masz pamięć... chodzi o mój stary staaaary avatek z czasów ciąży, tak? Ale sentyment mnie ogarnął... Dobrze, że już dwie czwórki macie za sobą- wy jesteśmy w trakcie wykluwania się pierwszej- nocki bywaja rózne...
Aga2728Ale Oliwka jest śliczna, ma mądre oczka, mi też wydaje się duża. Zdrówka dla niej!
Sylwiątko- kciuki zaciśnięte
Renia buziaczki dla Ciebie i dziewczynek... Widziałam wcześniej Twoje zdjęcia- super, Piotruś ma taki sam namiot z Ikei jak dziewczynki :-) A dokąd to w kwietniu wyjeżdżacie?

A u nas w miarę ok, choć bez chorób sie nie obyło.... Świeta spędzilismy u rodziny pod Poznaniem ,a Sylwester w Poznaniu u mojej mamci, Święta miłe, choć bez Radka jednak jakieś niepełne... Za to prezentów mnóstwo, był gwiazdor, kolędy i wiele wrażeń. W Nowy Rok Piotrus niestety wszedł z zapaleniem oskrzeli :-( Pierwszy raz był na antybiotykach. Na szczęście już wszystko ok... A teraz ja jestem na zwolnieniu- u mnie skończyło się na tchawicy i krtani...
Dzisiaj o 4 rano wrócił nareszcie Radek z Chin. Wrażeń mnóstwo, ale ogólnie kraj zniechęca swoim brudem i smrodem, opowiadał niektóre takie historie, że niedobrze się robi... ble....
Piotruś jest kochany, wszyscy się zachwycają, że spokojny, grzeczny itp. - i taki jest - ale tylko wtedy, kiedy wszystko idzie po jego myśli... Jest potwornie uparty i szybko się obraża, a po "obrazie majestatu" potrafi dąsać się ponad godzinę...
Z jedzeniem( widziałam, że temat był poruszany...) nie najlepiej- tzn. lubi jeść, ale nie ma mowy, żeby go nakarmić, owoce, chlebek, parówkę wcina pięknie, dania, papki, jogurty- jako tako, natomiast to, z czym z czym sam sobie nie poradzi- nie ruszy- woli być głodny niż nakarmiony przez kogoś.... problem polega na tym, że on ma złą technikę jedzenia łyżeczką- tzn nakłada sobie normalnie, a przenosząc łyżeczką do ust przekręca ją do góry nogami tzn jedzeniem do dołu- no i co sie do łyżki nie przylepiło ląduje wszędzie tylko nie w buzi... Wszelkie próby nauczenia go prawidłowego machania łyżeczką kończą się oczywiście wielką obrazą... Macie jakies doświadczenia w tej kwestii?

Tyle na razie
Całuje mocno i postaram się zaglądać tu często gęsto...

Odnośnik do komentarza

Aga naprawdę Oliwka duża. Wygląda na 2 latka ;) Zdrówka dla niej.

Sylviatko jak nowa praca? Trzymam bardzo mocno kciuki za pracę na recepcji. Będzie ok :)

Madzia owszem, zaglądałam na N. Brak mi słów. Dawno tam już nie pisałam. Teraz się odezwałam do Ewci w sprawie wakacji. Wiola pytała o Martynkę, więc odpisałam. Ale chyba znów sobie przerwę zrobię :( To co tam się dzieje i jak się na wszystko oko przymyka... no nie moje to klimaty.

Kajda fajnie, że mąż wreszcie w domu. Napisz coś o tych Chinach (nie sądziłam, że tam taki syf). Mam nadzieję, że jakieś fajne wspomnienia też pozostaną. Tobie życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Obawiam się, że u naszych maluszków zaczął się już tzw. "bunt dwulatka". Boję się co będzie jak faktycznie będą mieć po 2 lata. Z jedzeniem raczej nie pomogę, bo u nas to ostatnio temat, który co dzień wyprowadza mnie z równowagi :(

Jutro mam wizytę teściowej :( Już się cieszę na samą myśl o tym spotkaniu ;) Ciekawe co nowego wymyśliła. Zrobiła nam tort na niedzielę, bo mamy taką tam małą uroczystość, to pytała mnie dzisiaj czy Martyna będzie mogła go jeść. Jak nie cały to może chociaż kremu sobie poje. Ja to może i jakaś przewrażliwiona, ale dla mnie taki krem - masło, cukier, surowe jajka - to idealna przekąską dla dziecka (zwłaszcza dla alergika) ;) Ale ciekawa jestem innych pomysłów. Bo coś czuję, że na tym kremie się nie skończy. Znam już troszkę swoją teściową ;)

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

Madzia czytałam, bo podczytuję i słów mi brak :Zły:. Przeszła mi ochota na pisanie tam, teraz pewnie przejdzie i ochota na czytanie.
Kajda ja się baaaaaaardzo cieszę, że "wróciłaś" (bo przecież cały czas było tu mijesce dla Ciebie). Ja z Tosią dopiero przed 4, dopiero ostatnia 2 usiłuje się przebić. W kwietniu lecimy na Maltę :Uśmiech:Dobrze, że choroby za Wami, oby teraz było zdrowo. To chyba taki wiek, że teraz wszystko chcą sami. Trudno mi coś doradzić, bo też nie moge skorygować techniki trzymania łyżeczki, na szczęście Tosia daje się nakarmić.
Jola współczuję wizyty Teściowej, ale może nie będzie tak źle :Oczko:

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...