Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Fizka, Fiolka i wszystkie dziewczyny, które pisalyscie wcześniej, bardzo dziękuję za pamięć, wsparcie i kciuki. Z taką silna ekipa musi pójść dobrze!
Stan dziadka i od strony medycznej i od strony samopoczucia się znacznie POPRAWIŁ. Pisząc to, odpukuję w każdą możliwa powierzchnię, jaką mam w domu.!
W związku z tym, oraz przede wszystkim z uwagi na to,ze od południa mam koszmarny ból w pachwinach, odlozylismy wyjazd do weekendu. To w sumie 60km w aucie plus wyjazd z zakorkowanego Krakowa, wiec postanowiliśmy jechać na spokojnie, po wizycie i może dziadek tez będzie juz lepiej się czuł.
Dziękuję Wam bardzo, każdej z osobna. Pisząc Wam o tym wszystkim człowiek naprawdę ma poczucie, że nie jest sam :)

U mnie nie będzie męża przy porodzie z przyczyn oczywistych, alw gdybym miala wybor to chyba nie zdecydowałabym się na jego obecność. On sam też często o tym mówi, że nie chce, mimo tego, że teraz i tak mu to nie "grozi" :)

Przyznam się Wam,że strasznie zdziadziałam w tej ciąży. Pol roku temu aktywna, energiczna optymistka a teraz ciągle na coś narzekam :D Właśnie postanowiłam, że idę po weekendzie do fizjoterapeuty bo po prostu nie umiem sobie poradzić z bólem chyba w sumie całego szkieletu .:)

Rozumiem dziewczyny, które nie kupują wcześniej. Ja mam straszne parcie i chciałabym, ale z drugiej strony jak przychodzi co do czego to ciągle odkładam zakupy. Trudno mi to wyjaśnić, bo nie chce tu brzmieć jak te "życzliwe" stare małpy, ale zwyczajnie nie umiem sobie wyobrazić sytuacji, kiedy miałoby się okazać, że tych rzeczy jednak nie wykorzystam i miałabym się ich pozbyć. Wiem,ze bliski człowiek może odejść e każdej chwili i zawsze trzeba rozprawić się z rzeczami, ale tu zwyczajnie poprostu wole do tego nie dopuścić. Może kiedy już przekroczę granicę 3 trymestru i "bezpiecznego" porodu, będzie mi łatwiej. :)

Edzia jak tam? Czyzby remont Cię pochłonął? ?

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamuśki :)

5 dni mnie nie było i ponad 20 stron do nadrobienia :D

Ostatnio miałam trochę gorsze dni. To nawet nie chciało mi się tu zaglądać i psuć Wam humorki.
Wyniki lepszymi nie stały, liczne erytrocyty w moczu nadal są, od czasu do czasu plamie z moczowodu. Wszystkie na razie możliwe badania już były zrobione i dalej nie wiadomo co jest nie tak. Urolog stwierdził, że kolejne możliwości diagnozowania grożą porodem przedwczesnym, więc na razie się pilnuję, czekam sierpnia i wtedy się dowiemy skąd to wszystko się wzięło :)
Wczoraj w nocy miałam bolesne skurcze przepowiadające co 15 min O_o. Ale gdy stwierdziłam, że chyba czas na izbę to mi przeszło :D

Tyle u mnie, trochę się wyżaliłam :)

Mmj, bardzo się cieszę, że z maluszkiem wszystko dobrze.

Dziewczyny, przecudnie wyglądacie! Śliczne są zdjęcia!

Poniżej dodaje obrazek, który świetnie ilustruje ulubione zajęcie naszych skarbów :D

monthly_2016_04/sierpniowki-2016_47137.jpg

Odnośnik do komentarza

Glamjustyna to na ile aktywności sobie pozwalasz? U mnie zalecenie leżenia (różne, bezwzględnie, potem tylko polegiwac, innym razem po prostu "lezec") są juz od początku ciąży i nie umiem tego wyposrodkowac. Codziennie coś przetre, pozmywam, ale to chyba ni jest dużo? No i czasem siedzę a nie leze bo juz mnie bok boli od leżenia :D

Odnośnik do komentarza

kukurydza dostaliście dziś zielone światło na widzenie z Dziadkiem?

Dziewczyny mające problemy z twardnieniem brzuszka czy ze skracaniem się szyjki - współczuję Wam i trzymam kciuki, żeby się poprawiło. Ja nie wiem co bym zrobiła, gdybym w którejś ciąży miała z tym do czynienia (a już szczególnie w tej, poprzedniej albo drugiej ciąży, bo przy pierwszej można sobie na luksus odpoczynku pozwolić, choć i tak jest to zapewne męczące i nużące).

mmj super, że masz takiego empatycznego gina:) Braku cukrzycy gratuluję, a bakterie w moczu to już mały pikuś:)
I ponad kilogram Malucha robi wrażenie:)

Evee tak pozytywnie zazdroszczę zrozumienia i kontaktów z mamą:) Super mieć wsparcie w tak bliskiej osobie. Ja mam ogromną nadzieję, że z moimi córkami uda mi się stworzyć o niebo lepsze relacje niż są między mną a moją mamą. Nie chcę popełnić jej błędów wychowawczych, a widzę, że w niektórych kwestiach czasami ją niestety przypominam:/

Fizka współczuję grypy żołądkowej, ale przede wszystkim samopoczucia, bo wiem po sobie jak to jest nie mieć siły na nic. Ja w I trymestrze to przerabiałam, P. był na uczelni (była to niedziela) i musiałam poprosić wtedy mamę o pomoc, bo ja nie byłam dosłownie ręki w stanie podnieść:/ Mam nadzieję, że jutro będziesz czuła się o wiele, wiele lepiej.
Rzeczywiście podobnie z Naszymi gromadkami, tylko Twój Olek z lutego, a Namir z czerwca, reszta się zgadza. Sama wiesz, że potrafi być ciekawie, pod różnymi względami, a jeszcze jak to jest 24 h na dobę...lepiej nie mówić:)

glamjustyna ja mam w planie rodzić z mężem, ale nie wiem czy zdąży:) Poprzednie porody były rodzinne (większość czasu w domu i samochodzie, poza pierwszym:)), tylko P. nie było jak rodził się Namiś, bo wygoniły go położne, żeby mnie zarejestrował (przyjechałam już z partymi z główką między nogami). Kazałam jednak poczekać położnym z przecinaniem pępowiny na P., także chociaż wtedy to go nie ominęło. Kierowany doświadczeniem przy Milanku nie dał się wygonić (sytuacja analogiczna do porodu z Namirkiem).

Soncia u Nas tak było, że każdy poród zbliżał Nas jeszcze bardziej do siebie. No i P. mógł zobaczyć ile kosztuje urodzenie dzidziusia, więc to na prawdę docenia.

Ja jeszcze kompletnie nic nie kupiłam dla Gai, i chyba jedyne co będzie trzeba to kosmetyki, pampersy. W ogóle bardzo, bardzo się cieszę, że noszę córcię pod sercem - może ominie mnie kupowanie tych śliczności, sukieneczek i innych komplecików, ale mam tyle pięknych ubranek, bucików, opaseczek po Lilci (żadnych się nie pozbywałam i niektórych nie zdążyłam nawet założyć córci), że na samą myśl gęba się sama śmieje:):)

majeczka gratuluję prawie kilograma szczęścia:) To już fajna waga.
Życzę Ci, aby luteina działała na Ciebie najlepiej jak może.

Basia ja nie pomogę z ilością wód, bo mam tylko napisane, że w normie. W żadnej ciąży nie wiedziałam ile ich dokładnie jest, tylko tyle, że odpowiednia ilość.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Basia u nas tez e opisie tylko jest inf, że ilość wód prawidłowa. A z wydruków usg nie jestem w stanie i nie umiem nic odczytać :)

Mamalina sytuacje z dziadkiem opisałam wyżej. Dziękuję za troskę :* Zielone światło mamy ale dziś buntowal się brzuch.
Jutro mąż pracuje do pozna wiec nie pojedziemy a w piątek wizyta, także wybieramy się dopiero w weekend.

Ja tez widzę po sobie, że w wielu aspektach przypominam swoją mamę i popełniam jej błędy. Także rozumiem o czym mówisz.

Przepraszam dziewczyny za sto postów. I tak nie napisałam wszystkiego co chciałam! ;)

Odnośnik do komentarza

Glamjustyna ja będę rodzić z mężem. Nie chodzi o modę, ale o moją wygodę. O podanie wody, ostrzeżenie kiedy zaczynają się skurcze, o trzeźwe myślenie kiedy ja będę wyczerpana.
Majeczka na forum dziewczyny pisały że szyjka lubi wariować. Odpoczywaj i na pewno następnym razem będzie dłuższa.
Basia ja z wczorajszego badania miałam AFI 21.17, ale to jest górna granica, która niepokoi lekarza. Nie jest to jeszcze wielowodzie. Zresztą z córką tez miałam ich dużo. Jak w nocy pęcherz sam pękł to wody leciały ze mnie jeszcze bardzo długo :)
Kukurydza ja też długo bałam się kupować, ale jak dostałam ciuszki dla małego no to stwierdziłam, że co mam do stracenia. I tak jedna rzecz za druga i niedługo wszystko będzie zakupione :) A pieniędzy ubywa. Zresztą jak wcześniej pisałam obawiam się, że pieniędzy może zabraknąć.
Antoninka gratuluję spokoju. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e94eyon4y.png

Odnośnik do komentarza

Kukurydza, dzięki :* Dobrze, że z twoim dziadkiem jest lepiej. Życzę żeby to on Was odwiedzi w weekend ;)

Na początku przez te hormony non stop chciało mi się płakać. Ale skoro lekarze stwierdzili, że to co się dzieje może poczekać do porodu, to nie jest źle :D

Mój V nie chce uczestniczyć przy porodzie. Tylko pod czas pierwszej fazy. Ale znając jak on przeżywa gdy mnie cokolwiek boli, to chyba lepiej żeby go nie było :D Jeszcze zemdleje na sali.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli chodzi o wyprawkę, to ja nawet listy nie mam. Ale to wynika raczej z tego, że nie miałam czasu. No i ma do nas rodzinka przyjechać w maju która ma małe dzieciaki. Może coś dostaniemy po nich, hihih :)
Teraz czekam na wypłatę i zamawiam sobie poduszkę :) Na razie śpię bardzo dobrze, ale jak mam dużo leżeć, to chyba za niedługo się zaczną przygody.

Odnośnik do komentarza

kukurydza Jesli dobrze sie czujesz i skurcze nie dokuczaja za czesto to spokojnie mysle ze Twoja aktywnosc jest jak najbardziej ok :)
W pierwszej ciazy mialam powiedziane lezec plackiem i tak 6tygodni w tym 2 w szpitalu rzeczywiscie przelezalam, mialam powiedziane ze moge tylko do toalety. Teraz mam sie oszczedzac ... ograniczylam chodzenie po schodach (mieszkam na 4 pietrze:/) odprowadzam corke do przedszkola, wracam troche poleze, troche sie pokrece, zrobie obiad, jak sie robi obiad to poleze, i tak caly dzien :) Grunt to wsluchac sie w swoj organizm i wiedziec kiedy nalezy powiedziec stop :) A bol calego boku od lezenia rzeczywiscie jest okropny! Jak lezalam caly tydzien to wlasnie zamowilam sobie rogala bo nie moglam z bolu... a teraz jest juz o wiele lepiej :)

Basia36 Widze ze idziemy rowno z naszymi suwaczkami ;)

http://www.suwaczek.pl/cache/8339c5d7e0.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yds3jgvxlv.png

Odnośnik do komentarza

mmj a u mnie ostatnim razem było właśnie w dolnej granicy normy. ..

glamjustyna fakt ciekawe która prędzej się rozpakuje :D Ja do 1 września musze juz być w domu bo córka zaczyna przedszkole :)

Podczas mojego porodu były przy mnie 2 położne i jedna chyba neonatolog. Jedna obserwowała rozwój akcji, druga opowiadała dowcipy a trzecia podawała mi wodę także full opcja :D dlatego ubolewam ze w moim mieście zlikwidowali porodowke....

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvmg7yia7b44tb.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny posegregowałam Naszą kolejność w tabelce według daty porodu z OM.

Dziewczynom, które nie mają wpisanej tej daty, wyliczyłam wg metody Naegelego - mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko?

I prośba do mamuś, które jeszcze nie zdążyły się wpisać, żeby się uzupełniły:)

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Myszka83 – w moim przypadku jest to samo. Wszyscy, którzy usłyszą, że pracuję to się bardzo dziwią.. w tym tygodniu mam właśnie tak, że ledwo człapie do domu, muszę się położyć i potem dopiero coś ogarniam. No ja jeszcze do końca maja pochodzę, choć nie jestem coraz bardziej pewna ;) Też chciałabym mieć już więcej czasu dla siebie, bo zasadniczo w domu po pracy już nie mam na nic sił… Ciesze się, że z Mężem trochę lepiej :)

Dziewczyny oprócz ubranek dla Maluszków w Lidlu też będą fajnie ciążowe rzeczy :)

Fiołka – przykro mi, że masz taką sytuację, ale nie daj się, bo jak sobie raz czy dwa pozwolimy „wejść” na głowę to potem już to będzie normą.. Głowa do góry, nie denerwuj się, spróbuj porozmawiać z M jeszcze raz i zacznij może od powiedzenia tego jak Ci jest przykro, i że stwarza Ci ból. Jesteśmy z tobą! ; ) I nie trzeba płacić za Forum jak za psychologa! :D

Anula11 – powodzenia z dentystą i zębem, podziwiam, aczkolwiek wiem co to za ból te osemki nieszczęsne. A apropo gadania ludzi o poronieniach to dla mnie to jest chore. Nie wiem jak Wy, ale dla mnie by nie przyszło na myśl nawet takich rzeczy gadać przy ciężarnej.. a ludzie to chyba specjalnie mówią czy coś, ja tego nie rozumiem. Dla mnie to takie zachowanie bez mózgu, no albo ja jestem dziwna :/ u mnie w pracy to na porządku dziennym.. Ostatnio znajoma niby opowiadała coś jak mnie nie było, o jakieś babce co urodziła w 6 miesiącu, potem i tak przy mnie gadali aż się wkurzyłam i po prostu wyszłam z takim impetem. No tragedia Ci ludzie!

Kukurydza – to takie buty! Farmaceutka! Dobrze wiedzieć, to faktycznie masz wiedzę :) Co to śluzu to podobno jest to normalne. Też to przerabiałam, o ile nie ma on zabarwienia czerwonego, nie boli brzuch to jest wszystko w porządku. ;)

Evee – pewnie miałaś ciśnienie podczas tej wizyty teściowej i krytyce ? :D
Mmj – ciesze się, że wszystko w porządku z dzieciątkiem! Pewnie kamień serca. ;)
Virkael – mam to samo podejście co Ty! Cieszę się krągłościami, nie martwię, dzidziuś najważniejszy. A jak mam nie jeść tego cukierka i być jeszcze bardziej marudna czy mają mną jeszcze bardziej hormony szarpać to już wole zjeść go :D

Irenka – naprawdę spokojnie dasz radę, wspomnisz moje słowa ;)

Glamjustyna – co do porodu rodzinnego to ja na dzień dzisiejszy nie chce żadnego rodzinnego :) Ja uważam, że po co mojemu mężowi widok taki a nie inny i w ogóle to wszystko. Jeszcze mnie będzie denerwował, niepotrzebnie się mu oberwie i generalnie jestem na nie. Może się to zmieni, może nie. Na dzień dzisiejszy stanowczo ja nie chce : )

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

A u mnie, mało pisze o mnie, bo jakoś tak nie mam kiedy, ale i tym razem ja muszę się wyżalić. Otóż ( napiszę w wielkim skrócie, bo opowiadania by było na książkę) nie mam dobrych kontaktów z rodzicami.. Z ojcem nie rozmawiam już ponad rok – z przyczyn bardzo wielu i wziętych chyba z całego życia. Natomiast matka to historia. Generalnie u mnie nigdy nie było ok w rodzinie i uważam, że matka miała mnie i siostrę w czterech literach przed 20 parę lat – bo tak było nie przejmowała się co z nami, nigdy nie była nam koleżanką, nie rozmawiała i w ogóle bardzo długa historia – uwierzcie, nie przejmowała się Nami. W między czasie jak miałam 15 lat wyprowadziłam się do babci, ponieważ mój dziadek miał wypadek śmiertelny i postanowiłam się babcią zająć. Przez 10 lat mieszkałam z Nią to wtedy rodzice już w ogóle olali sprawę. Sama sobie radziłam – przy ogromnym wsparciu babci. Skończyłam studia, pracowałam, prawko zrobiłam, do wszystkiego doszłam sama. A teraz matka po prostu doprowadza mnie do szału. Od jakiegoś czasu nagle matka polka do kwadratu. Owszem już wcześniej próbowała nagle coś zmienić, nagle jakby nigdy nic się nie stało – a uwierzcie w Życiu z Nią nie rozmawiałam szczerze od serca, próbowałam, ale z Nią się nie da… A ona mi teraz dzwoni, że kupiła butelki, że kupiła, szczotkę do butelek, że coś tam, czy kocyk mam dla małej, że wózek jest jakiś do kupienia i bla bla bla. Tragedia. Mówię jej, że damy sobie radę, że nie ma mi nic nie kupować.. A ona nic, jak grochem o ścianę. Trochę w tym mojej winy, bo wcześniej jak coś tam przynosiła (bo nagle sobie nawet o moich urodzinach przypomniała) to brałam tylko ze względu na to żeby się już straciła i dała mi święty spokój). Chciała przyjść do nas – no dobra, ale na zasadzie trzeba. Jak braliśmy ślub w zeszłym roku to jak ich nawet na ślub nie zaprosiłam i Oni nic nie zrozumieli… Masakra. Z ojcem tak się potoczyło no cóż.. ale przynajmniej ( może jak egoistka zabrzmię) mam święty spokój – a tez były różne bardzo nie przyjemne historię.. A z matką zaś w drugą stronę aż na sranie, za przeproszeniem. W piątek jej powiedziałam co myślę to wiele oburzona, że jak to ona mnie miała w 4 literach i w ogóle nie przyjemna byłam, a dzisiaj jakby nigdy nic pisze że zaś coś kupiła. Eh :(

Wybaczcie troszkę się wyżaliłam… Dobrze, że mam świetnego męża, kochaną Babcię i fajnych teściów ( naprawdę ; ).

Dziękuję, że jesteście! ; )

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Mmj dziś duże zakupy zrobiłaś. Ale należy Ci się za ten cały stres! :) Ja ciuchów i rzeczy tez mam dużo i z jednej strony mam takie podejście, a z drugiej ciągle mowie do męża ze póki co to tylko ciuszki,żeby w razie czego komuś dać. To okropne myślenie i na codzien w ogóle nie zakładam, że coś pójdzie nie tak, ale jak przychodzi co do czego to mam opory. Hormony! ;)

Antoninka poduszke naprawdę warto mieć :) Dobrze, że się pozbieralas. :*

Glamjustyna dzięki bo czasem sama już nie wiem i wydaje mi się, że wszyscy grzecznie leżą a to naprawdę dla mnie czasem awykonalne. No chyba, że ktoś ma służbę w domu ;) Zamierzam tez na wizycie jeszcze dopytać lekarza, jak on to widzi i co powinno mnie niepokoić. :)

Basia tożto spa było full wypas a nie porodówka ! ;)) :*

Mamalina oj wracasz nam do formy. Ciesze się! ;) :*

Anulka165 wow, niezła jesteś ze nadrobilas tyle postów bo chwile Cię nie było ! :) Dzieki za info odnośnie sluzu. Jestem juz spokojniejsza. :)
Przeczytałam Twoja historie i tak na dobrą sprawę ciężko mi napisać coś mądrego. Nie jest Ci łatwo, to pewne. Mysle,ze w ogóle nie ma miejscu jest tu coś doradzić bo to strasznie trudne i skomplikowane. Tak tylko myślę, że może mama usiłuje naprawić swoje błędy? Czasem rodzina po prostu zawodzi, ale najważniejsze, że masz wokół siebie tyle innych, cudownych ludzi! :*

Odnośnik do komentarza

Majeczka36. Nie zamartwiaj sie za bardzo. Widzisz, ze dużo z nas ma ten sam problem. .. Ja tez przyjmuje 100mg Luteiny x2 i dodatkowo rozkurczowe leki. Szyjki mamy zbliżonych wymiarów. Ja ku przestrodze praktycznie ciągle leżę i Tobie tez radze oszczędza sie maksymalnie, a na następnej wizycie usłyszysz same dobre rzeczy. Spokój to podstawa. Ja leze ile wlezieeeee

Anulka Dzielna jesteś. Uważa, ze nic w zyciu bez przyczyny sie nie dzieje. Dzieki Twojej dojrzałej jak na tamten wiek postawie i wsparciu Babci wyrosłaś na wyjątkową kobietę z bogatym bagażem jak przykład dla swoich dzieci. Masz do mamy żal i to jest zrozumiałe. Może kiedys wybaczysz jej dla siebie samej... Bo będziesz tak spelniona i szczęśliwa, ze Cie to tylko odciąży... Mh każdy ma swój kawałek, ja też miałam trudna sytuacje i tez szybko musiałam dojrzeć i wszystko co mam w życiu - praca na stanowisku, wymarzone auto, dom oczywiście mąż, którego spotkałam przez Wlk przypadek, których nie ma.. U to dzieki temu, ze musiałam zaczac myśleć szybciej od swoich rówieśniczek, które nawet i teraz się nie wysilają. Ciesz sie i dziękuj Bogu za te doświadczenia. Ja wybaczyłam. I pogadałam zawód z przeszłości tego i Tobie życzę.

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy3e3ksrr1txlh.png

Odnośnik do komentarza

Anulka165, chyba nie u każdego jest kolorowo. Akurat z mamą mam dobry kontakt, nie ze względu na uczucia, ale moja mama miała swoje marzenia które przekładała na mnie i tylko mi udało się je zrealizować, a w sumie ma 3 dzieci. Moja mama ma bardzo trudny kontakt ze swoją mamą więc nie chche być taka sama- moja babcia nie była na moim weselu i nie mam z nią kontaktu od 3 lat, jak zmarł mój Tata to nawet kondolencji mi nie złożyła. Teraz za tatą tęsknię, bo go już nie ma, ale w sumie też miał 3dzieci ( ja plus z poprzedniego małżeństwa) i tylko jeden syn był takim pupilkiem, kiedyś w kłótni usłyszałam że on musi mu pomóc, bo ja to sobie poradzę. Miałam 18 lat a brat 45, więc jak dla mnie to się nazywa faworyzowanie. Dasz radę, jak tylko się postawisz raz, drugi to niestety mama będzie musiała przystopować.
No akurat z teściową mam bardzo chłodny kontakt. Nie jestem zbyt wylewna, raczej należę do chłodnych osób, jedynie zupełnie inne podejście mam do męża:) tak więc usłyszałam o beznadziejnych płytkach i panelach i koniec dyskusji. Nie było więcej komentarzy, za to są przy wnuku. Rodzice m bardzo faworyzują pierwszego wnuka, który mieszka 20km od nich. Mój M to widzi i to bardzo źle wpływa na jego kontakt z rodzicami. Bardziej szanuje i darzy zaufaniem moją mamę niż swoją. Nie nocujemy u jego rodzicow, zawsze u mojej mamy. U jego rodziców spędzamy może godzinę i to dla niego starczy, więcej nie chce tam siedzieć. On przy ojcu się dusi, jest zmeczony, co chwilę przychodzi mnie dotknąć, pocałować, potrzymać za rękę jak by chciał poprawić sobie humor. Moi teściowie to specyficzni ludzie więc i mają swoje komentarze.

Basia, porodu pozazdrościć. Wiem że nie każdy chce rodzić mężem, ale do niego mam największe zaufanie i wiem że w tym momencie będę potrzebowała jego jak nigy indziej. Wiem że będę cierpieć, narzekać, płakać ale nie mam przed nim żadnych tajemnic. Jak bym mogła to bym rodziła w domu, zupełnie nie chcę jechać do szpitala, ale z drugiej strony obawiam się a co jeśli będą powikłania...

W piątek idę do fryzjera- pierwszy raz od... bardzo dawna. Niestety nie mogę farbowac- ciągle jakieś alergie, ale za to będę miała trochę odświeżoną fryzurkę:)

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich :) w Polsce czuje się dużo lepiej, jednak wsparcie i bliskość rodziny pomaga :) nie stresuje się :)
W niedziele byliśmy na targach entliczka. Był wykład o pierwszej pomocy. Był na prawdę ekstra! Dużo się dowiedziałam nawet dali podręcznik. No i kupiliśmy ciuszki ze stoiska Ewy Klucze ...takie słodkie, że hej!
Mały rośnie. Po zmierzeniu wyszło 780g:) ja też rosną hihi wiec pani co będzie brała dzisiaj miarę na suknie ślubną musi chyba dodać z pół metra hehe :p
Wszystkim życzę udanego dnia,pełnego słońca i uśmiechu!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72690.png

http://www.suwaczek.pl/cache/26bae06270.png

Odnośnik do komentarza

Witam Dziewczyny ;) jak dobrze, ze pogoda za oknem bedzie coraz ładniejsza, az serduszko sie usmiecha.
Kochane wspolczuje Wam ciezkich sytuacji z bliskimi, nawet ciezko mi to sobie wyobrazic, a co dopiero przezyc - jestescie bardzo silne, odwazne :*
Leze od 9tc jak wrocilam ze szpitala tesciowie byli u mnie codziennie w mieszkaniu z obiadem i jedzonkiem na co tylko mialam ochote. Przez to, ze Maz ma daleko do pracy przygotowali dla mnie u siebie pokój, ale skorzystam miesiac przed porodem, zeby miec bliżej do szpitala ;)
Obecnie jestem u moich rodzicow, gdzie sie mna opiekuja rodzice i z do skoku M, smieje sie z niego, ze to pracocholik, ale to prawda :p mam opieke 24h to sobie pozwala zostac zdecydowanie dluzej w pracy jak musi. Gdy na ten temat powiedzialam cos mamie, odparla, ze jak pracowalam razem tak dlugo bylismy w pracy. . Fakt :p
Mimo ze wstaje tylko do toalety szyjka mi sie skraca :( dzis wizyta, ale mimo wszystko chce peasser, aby sie nie martwić.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72702.png

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx9n73sy9l9s01.png

Odnośnik do komentarza

Część kobietki:)

Kukurydza u mnie też się podobnie zdarza, mogłabym powiedziec że śluz jest jak żelki :D:D

Evee dobrze że podchodzisz do tej sytuacji z humorem:D my jak cos robimy w domu to teściowa zaczyna od tekstu: A bo ja widziałam u koleżanki tak ładnie zrobione i wy też tak zróbcie:D

Córka tez nie spała z nim. Teraz czasem się zdarza ale tylko dlatego jak obudziła się z płaczem. Tez nie uczyłam jej zasypiania w naszym łóżku.

Natalia93 ja miałam dwa rożki dla córci i czasem mi brakowało trzeciego. Mala jak robiła kupkę to za zwyczaj po same pachy:D:D i jeszcze dużo ulewała.
Nie przejmuj się wagą, naprawde nie dużo urosłaś. W pierwszej ciąży na tym etapie miałam 12+ tez mi ciężko bylo to zaakceptować ale nie bylo innego wyjścia :D:D:D a do porodu dobiłam dwudziestki:D
Na wagę na początku stawałam prawie codziennie a później się okazało że moja zle wazy bo u lekarza zamiast kolejnych 2 kg było aż 4 +. W takim byłam szoku że aż ciśnienie mi skoczyło do góry i pod koniec wizyty miałam mierzone jeszcze raz:D:D:D od tamtej pory, przestałam w domu się ważyć i przejmować ile mi przybyło:)

Mmj SUPER WIADOMOŚCI :):):) cieszę się bardzo:) po porodzie tez wszystko się okaże ok:)

Jak zaczelam czytać zaległości to z zamiarem odpisywania po kolei ale troche zwatpilam w swoje sily i pozwólcie że zwrócę się bardziej ogólnie.

Wszystkim wizytującym gratulację dobrych wieści. A tym z problemami dużo zdrówka i wytrwałości, najważniejsze że maluchy mają się dobrze a z resztą na pewno sobie poradzicie:)
Remontującym się życzę szybkiego finału i cudownych efektów:)

Anula chyba nie ma nic gorszego jak brak akceptacji i wsparcia ze strony rodziców. Szacunek dla ciebie, że bylas na tyle silna sobie w zyciu poradziłaś i wyrosłaś na wspaniałą kobietą:)

Co wyprawki to dużo rzeczy mam po córce, ale pare rzeczy będę musiała dokupić. Wy juz się organizujecie, a ja nawet do robienia listy mam jak stad do nieba:D:D:D

Pisałyście o swoich snach to tez się podzielę i ja: Śniło mi się nasze wesele. Trwalo juz parę godzin a mój mąż zamiast się ze mną bawić siedział ze znajomymi i opowiadal jaka to straszna jest, nie robię w domu, jestem złośliwa i jak ma mnie dość i nie może ze mną wytrzymać! Strasznie bylo mi przykro i chciało się płakać. Zastanawiałam się po co bylo to wszystko. Chciałam uciec ale strasznie padał deszcz a nie mogłam znaleźć rzeczy na przebranie. Nagle przyszedł do mnie i chciał zatańczyć ale ktos nas zawołał i pojechaliśmy na sesję a z nami kilka osób. Byl to jakiś las a pośrodku niby rzeka niby jezioro. Nagle zostaliśmy porwani i uwięzieni na środku tego jeziora przez dziwną postać. Była to kobieta ale o małpim wyglądzie. Musieliśmy plywac w brudnej wodzie a ja jeszcze w sukience ślubnej i ciąży. Mąż traktował mnie jak obcą osobę i nie co z nami będzie. Tak strasznie zaczelam płakać że się obudziła i nadal płakałam i nie mogłam opanować łez. Wiedziałam że to tylko głupi sen ale hormony wziely górę :D:D:D
Teraz to śmieje się sama z siebie

http://s2.suwaczek.com/201608175165.pnghttp://s8.suwaczek.com/201409244565.png

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie dziewczynki:)
Wczoraj na wizycie wszystko dobrze z Zuzia, dostałam skierowanie na obciążenie glukoza Mocz oraz morfologia.
Zrobiłam również wywiad wśród koleżanek na temat prywatnej położnej i w końcu wybrałam :) wole chuchac na zimne i mieć własną. Śniadanko zjedzone zaraz posprzątam potem na podwórko do ogródka
Aaa robie dzisiaj zamówienie w aptece Gemini na rzeczy potrzebne do szpitala. Mogą dobie leżeć 3 miesiące na półce :)
Płyn do higieny intymnej Ziaja mammia mia podkłady BELL mama oraz baby ono a także chusteczki do higieny intymnej oraz wkładki laktacyjne Johnsons :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, ja wreszcie dowiedziałam się co z tym awansem. Niestety walnęli mi jakąś ściemę, że „biorąc pod uwagę kilka wewnętrznych czynników oraz większym zainteresowaniem niż się spodziewali” odroczyli mój awans z dopiskiem, że „może na koniec roku jeśli wciąż będę zainteresowana i zwolni się jakieś miejsce” :( aż trochę żałuję, że im powiedziałam, że jestem w ciąży. Trzeba było brać stanowisko póki się dało, a ewentualnie potem myśleć co dalej… No ale chciałam być z nimi uczciwa. Może to i lepiej, nie będę mieć dodatkowych stresów przed narodzinami dziecka.
misia23, no to zobaczymy jak będzie z moim Filipem i tymi rożkami :) Mi tez pewnie skoczyłoby ciśnienie na Twoim miejscu :D
Anula, tak naprawdę wydaje mi się, że masz tylko dwie możliwości, albo prawdziwie matce wybaczyć, ale zdaję sobie sprawę jakie to musiałoby być trudne. Albo naprawdę się tym wszystkim nie przejmować, uodpornić... Co pewnie też łatwe nie będzie.
Moim osobistym zdaniem zawsze warto przynajmniej próbować wybaczyć...

Aaaaa ale Filip fika od rana!

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...