Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Ania8312- gratuluję chłopca! :)

natalia93- choróbska paskudne krążą teraz. Moja mama pracuje w szkole, mówiła, że w klasach jest teraz 3-8 uczniów, bo reszta choruje. Odkąd sezon się zaczął to w ogóle się nie widziałyśmy, bo boi się, że przeniesie na mnie jakiegoś wirusa.
Mam nadzieję, że się uchronisz. Zdrówka dla męża!

mmj -śliczny brzuszek!! :)

antonika- mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe, i że takie koszmary nie będą Cię już nawiedzać :* Hihi, dziękuję Ci bardzo, lekarz mówi, że jak minie 30tc i zobaczę inne kobiety to dopiero zrozumiem, jaka jest różnica w noszeniu jednego, a dwójki dzieci :)

Mój mąż też bardzo docenia wizyty, kiedyś chciałam iść sama, bo to była tylko kontrola, nie spodziewałam się nawet usg, ale powiedział, że idziemy razem. To bardzo pomocne, bo druga para uszu w ciąży się przydaje. I faktycznie chyba pozwala tatusiom mocniej się zaangażować:)

mamalina- piszesz, że masz zamiar położyć się wcześniej. Mam rozumieć, że jak się poprosi lekarza, to można liczyć na szpital? Ja ze swoim doktorem w ogóle nie poruszałam jeszcze tematu porodu, więc nie wiem jak wygląda "procedura" :) Wszystkiego trzeba się nauczyć:)
Cieszę się, że zdrowie wraca:) Jak tam w przedszkolu?

marta-joanna- cieszę się, że z Twoim SYNKIEM;) wszystko dobrze. :) Dziękuję za dobre słowo, magazynuję wszystkie pozytywne myśli;) I cieszę się, że szzampon się sprawdza.

Evee- poruszyłaś super temat. Jak pourządzamy pokoiki, to koniecznie trzeba będzie powrzucać zdjęcia!:)

Lenka, w Twojej historii najbardziej spodobało mi się, że po 4 tyg wróciła do wagi sprzed ciąży :D
Cieszę się, że czujesz się lepiej:)

mamalina- mój mąż oznajmił, że syn to warunek konieczny:) Jak się dowiedział, że dostanie aż dwóch, wychodząc z gabinetu oznajmił, że jak podrosną, to popracujemy nad dziewczynką:) A ostatnio po wizycie u znajomych oznajmił mi, że zdecydowanie chce córeczkę! :D

U nas już chyba za nic nie zmieści się komoda z przewijakiem, a też słyszałam, że te łóżeczkowe są na chwilę... No ale nie będziemy zmieniać mieszkania z uwagi na przewijak:)
Natomiast ten przewijak składany (dokładnie ten, co na zdjęciu) widziałam w jednej z restauracji, akurat jak jedna z mam próbowała go okiełznać... Nie wyglądała na zadowoloną i jakoś zupełnie nie mogła sobie na nim poradzić. No ale skoro się sprawdza, to może warto się mu bliżej przyjrzeć :)

Do tej pory sądziłam, że kosz na pieluchy to must have, a widzę, że żadna z was nie poparła tego zakupu:)

Catya- jak podróż? Nie dała Ci w kość? Mnie czeka wielkanocny wypad do teściów, za Kielce i powoli się szykuję:)

Edzia85 cześć! Widzę, że krakowska ekipa rośnie w siłę:)
Nie martw się, najważniejsze, że wyleżałaś już to, co najgorsze. Ściskam.

Natalia93 (po raz drugi:) )
Też odczuwam tego typu bóle. Raz są bardziej intensywne, innym razem mniej. Do pewnego momentu z każdym rodzajem bólu biegłam do lekarza, ostatnio na wizycie śmiałam się, że już go chyba prześladuję :D Ale nauczyłam się już jakoś rozumieć i rozróżniać te bóle. Najważniejsze, żeby nie było skurczy, a to ciągnięcie i kłucie to wszystko raczej pociąganie za więzadła i wzrost.
Jeśli wizyta ma Cię uspokoić, to umów się i jedź jak najszybciej, bo nic nie daje tyle pewności, co potwierdzenie, że wszystko jest ok. Mnie nie uspakajały nawet telefoniczne zapewnienia, kiedy coś mocno bolało. Jednak jestem pewna, że wszystko jest w porządku i niedługo przestanie Cię martwić :*

Odnośnik do komentarza

Hey Dziewczyny,

Jesli chodzi o pobolewania to mysle ze kazdego dnia mnie cos ciagnie, kuje, pobolewa...
Jak pytalam mojego doktorka co ma mnie niepokoic to powiedzal tak: jesli kluje i ciagnie po bokach to jest w porzadku bo to wiezadla.
Jesli bol pojawi sie centralnie po srodku i bedzie staly i powtarzalny wtedy mam sie zglosic.
Oczywiscie inne dolegliwosci jak plamienia, krwawienia dziwne skurcze tez odrazu do lekarza.

Jesli chodzi o wizyty to moj maz byl na kazdej, poniewaz bardzo tego chcial. I z mojej perspektywy, szczegolnie w trudnych momentach druga para uszu jest bardzo przydatna.. Jak mialam na poczatku te krwawienia to on myslal bardziej logicznie odemnie i zadawal konkretne pytania.

Co do urzadania pokoju czy wogole gadzetow dzieciecych to ja jeszcze nic nie zaczelam... teraz dopiero powstalam z lozka i moge spacerowac wiec pewnie teraz zaczne kolekcjonowac gadzety.
Puki co moj ambitny maz wzial sie za odswiezenie mieszkania.... :)

Powiedzcie mi dziewczyny jakich balsamow przeciwko rozstepa stosujecie? Bo ja mam jakas obsesje na tym tle i ciagle mi sie wydaje ze cos sie pojawia...
Puki co dwa razy dziennie uzywam Elancyl http://www.ceneo.pl/25780930

pozdrawiam i milej nocki zycze

http://www.suwaczki.com/tickers/relgpiqvaekund3p.png

Odnośnik do komentarza

Jest 5:41 więc już nie śpię.
Edzia85 muszę wszystko zaplanować- również finansowo. Jak rozlozymy zakupy gadżetów dzieciecych w czasie to nie będzie bolalo tak mocno jak zakup wszystkich potrzebnych rzeczy na raz.
Co do ciągnięcia i pobolewania. Wydawało mi się że to normalne i nie zawracalam nimi głowy mojej Dr. ale okazali się za natychmiast dostałam zwolnienie i zestaw leków, więc nie wszystko jest takie jasne i klarowne.
Dostałam cały zestaw Palmersa od siostry: balsam do Ciała, oliwkę i krem do masażu. Oliwka była bardzo przydatna przy bólach kręgosłupa:)

Moja kolezanka nie kupowala przewijka, przebierała małego takiej jednorazowej macie. Lozeczko było w sypialni u nie mieli już miejsca i w jej przypadku to było najlepsze rozwiązanie.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Czy któraś z Was ma listę tzw wyprawkę dla malucha i wyprawkę dla mamy? Na necie są różne wersje a wolałabym coś sprawdzonego.
Co do boli. Ja ostatnio czesto miałam tak jakby ciągnięcie za szyjke, kazała mi brać nospe 2x1 i dalej Luteinę bo "lepiej żebyśmy czegoś nie przeoczyły". Trochę to dziwne. Nie mialam jeszcze u niej ani jednego badania ginekologicznego. O cytologi też nie wspomina. Badanie krwi i moczu miałam tylko jedno. Z tego co się zorientowałam to tak robi u wszystkich.
Mój mąż nie wchodzi ze mną do gabinetu, ale od następnej wizyty już będzie wchodził. Małego pierwszy raz zobaczył na badaniach prenatalnych. Ostatnio słyszałam jak gadał z kolegą z pracy przez tel i mówił, że jest pod wrażeniem jakości usg :-) faktycznie było dobrze wszystko widać.

14.06.2019- 38tc Lenka
08.07.2016- 32tc Piotruś
05.01.2015- 6tc Aniołek

Odnośnik do komentarza

Lenka89
Moja lekarka dopiero wzięła cytologia w poniedziałek (a to prawie 17 tc) ode mnie bo nie chciała ruszać mi szyjki wcześniej bo ciąża była zagrożona, ale na każdej wizycie mam usg a teraz to nawet 2 dopochwowe i po brzuchu żeby mieć pewność że jest ok:-)

Warto zobaczyć na stronę szpitala tam często jest lista co potrzeba do porodu dla mamy i dziecka.

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Mój M do tej pory był ze mną tylko na usg prenatalnym, zrobiło na nim ogromne wrażenie i od tego czasu zaczął mówić do brzucha :) wcześniej mieliśmy chodzić razem ale zawsze coś wypadło, bo leżał chory w domu albo musiał zostać dłużej w pracy. Kolejną wizytę mam 15 marca i M zapowiedział, że pójdziemy razem (oby tylko nic nie wypadło).
Miłego dnia Wam życzę :)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Cześć:)

Ja z telefonu, więc tylko na szybko. W naszej tabelce sierpnióweczek jest nazwany nowy arkusz pt. Wyprawka dla Mamy i Wyprawka dla Malucha. Proponuję tam wrzucać swoje propozycje, żeby temat się na wątku nie powtarzał i żeby w każdej chwili można było łatwo tam zerknąć.
Ja mam sprawdzoną listę wyprawkową do szpitala (chodzi mi szczególnie o Mamę bo dla Malucha rzeczywiście w każdym szpitalu inaczej - w jednych trzeba mieć pampersy w innych nie, tak samo z ubrankami, itd.), więc mogę później wrzucić. A dla Malucha dobrze jak byśmy zapisywały czego w ogóle trzeba, a potem każda mama weryfikowała co spakować do szpitalnej torby Malucha w odniesieniu do wybranego szpitala.
Także zapisujcie swoje propozycje w tabelce!

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza
Gość Ididi87

Anula ja budziłam sie co 2h juz na zegarek nie patrzyłam (2, 4, 6) wc, ćwiczenia na piłce, podjadanie. mimo wszystko na codzień czuje sie wyspana. Od weekendu przeprowadziliśmy sie do swojego domu i przestawiłam sie, budzę sie tylko raz o 5 za to pojawiły sie bóle pleców i miednicy ze zdwojona siła i czasami trudno sie nawet w łożku przekręcić.
Pokoik dla dzidzi o tym mysle nieustannie, poszalejemy;)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, pisze na tym forum pierwszy raz mimo, że wcześniej czytałam niektóre z Waszych wpisów. Czekamy na dzidziusia, który ma się urodzić 19 sierpnia, ale jeszcze nie znamy płci :) Żadna z moich koleżanek nie jest i nie planuje być w najbliższym czasie w ciąży dlatego bardzo chętnie porozmawiam z kimś o podobnych odczuciach. Za dwa miesiące mam ślub, myślicie, że proszenie o wózek w prezencie w kwietniu to za wcześnie? Pozdrawiam wszystkie mamusie :)

Odnośnik do komentarza

Ididi u mnie to noce nie przespane. Mialam taki poczatek ciąży, że stres mnie nie opuszcza. Pierwsze trafiłam na lekarza który powiedział, że jestem w ciąży, 4 dni później, powiedział. że to nie ciąża kazał bete zrobić wyszło że jestem więc kazał czekać na krwawienia bo to pusta ciąża. Zmieniłam lekarza jak wreszcie potwierdził ciążę z polem plodu, i zaczęło się ukladac, to znowu stres w pracy i całe święta spędzone z plamieniem na patologii okazalo sie że mam krwiaka nad dzieckiem. Na szczęście to za mną ale teraz sen z powiek spędza mi, to że łożysko mi się nie podniosło. Mąż już wymieka przy mnie. Ja w pierweszej ciąży też tak chodziłam jak ty i się objadalam

Odnośnik do komentarza

Anula11, na poczatku grudnia usłyszałam że nigdy nie będę miała dzieci i jest to nieuleczalnie. Miałam zrobione USG i nic lekarz nie widział. Pod koniec grudnia robilam dodatkowe badania hormonów i usłyszałam on innego lekarza, że albo jestem w ciąży albo mam guza przysadki mózgowej. W listopadzie na raka zmarł mój Tata więc kolejny guz, rąk jakoś mnie nie zdziwił. Około 28.12 dowiedziałam się że jestem w 7tygodniu ciąży... Wiem że można trafić na lekarza DURNIA! pierwszy lekarz prowadzący powiedział że nie mam skórczy, na które się skarzylam tylko to jelita pracują. Jak zmienilam lekarza natychmiast zwolnienie, luteina, dodatkowy magnez,nospa i jeżeli co kolwiek się powtórzy natychmiast na pogotowie! W tej chwili co 2-3 dni dzwoni do mnie lekarka i pyta się czy wszystko w porządku.

ftm, nie prosiła bym o wózek tylko na przybory dla dziecka ( lozeczko, wózek, przewijak, tony pampersow) to na pewno się przyda:) gratuluję ślubu, fantastyczny dzień. Czekam na zdjęcia :) a jak Twoje samopoczucie? Slyszalam serduszko, chyba czuję ruchy ale jakoś cały czas mi się wydaje że za dużo jem to i tyję :)/trochę do mnie nie dociera że w środku jest dzidzia. Te forum mi pomaga bo mogę się z tym oswoić.

Natalia95 mowilam że nic nie zastąpi telefonu do lekarza. Ja że swoją jestem w stałym kontakcie, nawet smsowym:)

Jestem coraz bardziej przekonana że będzie chłopiec. Czekam na te kolejne USG, tuptam tymi nuszkamu by doczekać 9.03 :)

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Evee a po tym wszystkim stres zmalał? Ja w październiku przeszłam łyżeczkowanie macicy powód polipy macicy diagnoza nieplodnosc. Miesiąc później bylam już w ciąży. Ale zamiast się cieszyć zjada mnie stres. Lekarz prowadzący moją ciążę, mówi że albo się wycisze albo w końcu da mi skierowanie na oddział. Widzi, że mam straszne nerwy. Tez biore leki ale ja duphaston, kwas foliowy i witaminę E. Czasem positivum. Też dużo przeszlas, okropne, że jeden wredny lekarz może wprowadzić w taką nerwicę.

Odnośnik do komentarza

Anula11 zmieiając lekarza zmieniłam podejście- co ma być o będzie. Robię wszystko by maleństwo było zdrowe. Stres się zaczyna jak czytam historie o poronieniach... biorąc garść leków dziennie, większość czasu leżąc w łóżku zastanawiam się " co jeszcze mogę zrobić...", nauczyłam się że już nic więcej. Nie na wszystko mamy wpływ, zaczęłam brać życie jakim jest i cieszyć się z tego co mam teraz. Oczywiście myślę o przyszłości i planuję np. urządzenie dzidziusiowi sypialni, ale uwierz mi że łóżeczko to będzie ostatnia rzecz jaką zakupię, bo najnormalniej w świecie obawiam się że coś może pójść nie tak...
Jak usłyszałam że nie będę mogła mieć dzieci to był cios. Jestem 2 lata po ślubie i było mi bardzo ciężko powiedzieć o tym mężowi. Jesteśmy razem prawie 8 lat i chociaż wiem że mnie kocha to czułam jak życie rozpada się na małe kawałeczki i nie wiedziałam czy sama będę w stanie wszystko pozbierać. Nie jestem sama, chociaż wiedział że nie mogę mieć dzieci pogodził się z tym. To były najgorsze święta Bożego Narodzenia, pierwsze bez Taty i jeszcze powiedzieć o moim stanie Mamie. To był dramat. Później obrót o 180 stopni, ciąża i jak najszybciej USG, wybór lekarza, badania, powiedzieć w pracy, zacząć godzić się z tym że życie będzie wyglądało zupełnie inaczej...

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Witam nowe dziewczynki!
Co do wyprawki to jeszcze się wstrzymam bo jutro mam wizytę u lekarza. Może łaskawie mój mały wiercipięta pokarze swoja płeć :) Już jakiś czas temu zastanawiałam się nad wszystkimi poronieniami. Jest teraz tego tak dużo, że aż strach pomyśleć. Jednak gdy ciebie bezpośrednio ten temat nie dotyczy, to nie zdajesz sobie sprawy o wielkości problemu. W szpitalu, gdy przyjęli mnie z podejrzeniem ciąży pozamacicznej leżało sporo dziewczyn, które czekało na łyżeczkowanie. Dla większości lekarzy jest to rutyna.
My po poronieniu czekaliśmy na wiadomość o ciąży 2 lata. Był to czas straszny, o którym wiedzą tylko nieliczni z mojego otoczenia. Lekarz widział u mnie owulację więc stwierdził, że mąż powinien udać się na badania. Okazało się że nasienie jest tak słabe że nie mamy co liczyć na dziecko. Mieliśmy zgłosić się do kliniki niepłodności. Jednak zadecydowaliśmy, że poczekamy. Wdrożyliśmy witaminy, zdrowy styl życia i wizyta z kompletem badań hormonalnych u urologa. Okazało się, że testosteron jest dużo poniżej granicy. Lekarz kontaktował się z lekarzami od niepłodności (czasami mąż siedział godzinę w gabinecie). Została ustalona dawka sterydów i pytanie albo się polepszy albo mąż zostanie po nich bezpłodny. Po każdych 3 miesiącach kontroli nasienia okazywało się, że organizm doskonale zareagował na te leki. Gdy wszystko wydawało się, że jest ok i ginekolog stwierdził, że powinnam zajść w ciążę- nadal się nie udawało. Pytanie moje dlaczego? I znowu na własną rękę wykonałam badania tym razem swoich hormonów. Okazało się, że mam niedoczynność i bardzo wysoką prolaktynę. I z tymi wynikami nie mogę zajść w ciążę. Oczywiście kolejne załamanie i tym razem moje leczenie, które przyniosło efekt. I teraz sobie myślę tak, że gdybym sama na własną rękę nie robiła badań to tkwiłabym w martwym punkcie. Zobaczcie jak wiele z nas musiał przechodzić przez ciężkie sytuacje. Trochę się wyżaliłam :( Teraz jestem szczęśliwa jak czuję gdy maluszek się rusza, a czasami potrafi mocniej kopnąć :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e94eyon4y.png

Odnośnik do komentarza

Evee
w sumie racja lepiej to rozlozyc finansowo w czasie bo moze to zabolec... my puki co inwestujemy w odswiezanie mieszkania:)

co do pobolewania, ja od bozego narodzenia jestem na zwolnieniu z powodu tych krwawien..wiec teraz i tak mam duzo odpoczynku+witaminy+magnez..jakies 3 tyg temy odstawilam duphaston.

Moze teraz sprobuje serie palmersa dla odmiany:)

Jesli chodzi o badania jakie mam. co 3 tyg wizyta u ginekologa i na kazda wizyte mocz ogolny a co drugi morfologia. Na kazdej wizycie mam badania na fotelu, potem usg dopochwowo zeby zmierzyc dlugosc szyjki, i potem przez brzuszek jak sie dzidzia ma:) jeszcze przy kazdej wizycie wazenie i mierzenie cisnienia. Ogolnie w gabinecie jestem ok 30-40 min:)
inne badania jak cytologia, wymaz mialam jakies 2 tyg temu.

co do wozka jako prezentu ja nie wiem czy nie wolalabym pieniazkow i kupic taki jak mi sie podoba:D mojej szwagierce tescie kupili wozek niby spoko ale jest mega ciezki... i wnoszenie go to nie lada wyczyn...wiec najlepiej wybrac samemu:)

Anula 11,
Ja tez mialam krwiaka kolo dziecka ok 7tc i krwawilam miesiac naszczescie sie oproznil i zagrozenie minelo.
Na badaniu genetycznym taki przemadrzaly doktor mi powiedzial ze nie mozna mowic o lozysku przodujacym przed 20 tc bo dopiero wtedy jest calkowicie wytworzone i powinno byc na swoim miejscu..wiec glowa do gory na pewno sie prawidlowo ulozy.

Evee
Lekarze sa straszni...mialam podobnie jak Ty diagnoza jesli Pani bedzie kiedykolwiek w ciazy to po wielu latach staran. Mam hashimoto, PCO z insulinoopornoscia. Noi udalo sie w pierwszym miesiacu staran ku ogolnemu zdziwieniu, zarowno mojemu:) potem te krwawienia i ciagle teksty lekarzy: to zle rokuje, prosze jeszcze nie nastawiac sie ze Pani jest w ciazy, roznie moze sie skonczyc...itp wiec moim zdaniem grunt to pozytywne nastawienie:) ja jestem optymistka wiec grzecznie lezalam, bralam leki ale kazda wizyta do wc i stres czy jest krew czy nie powodowal stres. Nadal mam fobie sprawdzania ale to mi pewnie pozostanie do konca ciazy...

wiec dziewczyny glowa do gory!! musimy sie nastawiac pozytywnie wszystko bedzie dobrze:)

pozdrawiam i milego dnia

http://www.suwaczki.com/tickers/relgpiqvaekund3p.png

Odnośnik do komentarza

Mam pytanie do dziewczyn, które w dalszym ciągu pracują... jak się czujecie, jak dajecie radę?
Ja pracuję w biurze i siedzę za biurkiem praktycznie całe 8 godzin. Niestety coraz ciężej mi siedzieć, bo bolą mnie plecy i pośladki. Czuję się jakaś zmęczona i jakoś nie przybyły mi mega moce w II trymestrze. Jak to się nie zmieni to chyba na kolejnej wizycie 15 marca poproszę o małe L4 (chociaż do świąt) żeby najnormalniej w świecie odpocząć

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Wygląda na to, że bardzo duży odsetek ciąż to wynik walki, pomimo traumy i strachu. Dziewczyny, w naszych brzuszkach juz dokonał się cud i teraz, tak jak Evee napisała, czas przede wszystkim na zmianę podejcia. Choć wiem,ze nie jest latwo, sama też wczoraj powiedziałam mężowi, że łóżeczko kupi dopiero jak ja pójdę leżeć a wozek musimy wziąć z możliwością zwrotu. Każda z dziewczyn, która przeżyła stratę lub trudna diagnozę, albo która walczyła o ciążę, przeżywa teraz trudny czas. Dla mnie osobiście najgorsze jest poczucie, że nie mogę zrobić już nic więcej.
Ja po stracie starałam się o dziecko pół roku. Krótko, ale byłam już bardzo zrezygnowana. W grudniu powiedziałam mężowi, że musimy odpuścić bo zmieniam pracę, przestałam zażywać kwas foliowy i witaminy, bardzo mocno skupiłam się na sobie. I dzień przed wigilia (był to termin mojego poprzedniego porodu ) na teście zobaczyłam dwie kreski. Nie mam pojęcia jak i kiedy to się stało, ale sądząc po dacie porodu musiał przesunąć mi się @. Potem dowiedziałam się o tym,ze chłopców jest dwoje. I od tej pory zaczęłam wierzyć w cuda! :)
Marzę juz o dniu, kiedy będę tulić swoje maluszki. I naprawdę szczerze mam nadzieję, że wszystkim sierpiowkowym dzieciom nic już nie grozi. Najgorsze 13 tygodni juz za nami, wiem,ze komplikacje mogą wystąpić na każdym etapie, ja sama sądziłam, że jak minie pierwszy trymestr to odetchnę, a tu żadnej ulgi. :) Jedyne, co możemy zrobić to myśleć pozytywnie, uważać na siebie i mocno wierzyć. Jestem z wami dziewczyny całym sercem i wierzę, że wszystko dobrze skończy się dla każdej z nas.:)

Ftm gratuluję pięknej decyzji i witamy :) Myślę, że najlepiej będzie, jak sami kupicie wozek, jaki wam odpowiada. Wybór wozka nie należy do łatwych wiec po co macie dostać coś, co się wam nie podoba albo nie sprawdzi.
Natomiast byłam kiedyś na weselu, pani młoda tez w ciąży i zamiast kwiatów była właśnie skarbonka na wozek :))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...